utwory / premiery w sieci

Talking Hard Work

Paweł Tański

Premierowy zestaw wierszy Pawła Tańskiego.

odkurzone

pospo­li­te rusze­nie rur posłusz­ne rupie­cie ruchy nie wezmą w pakun­ki
liczb o wyzna­czo­nych kie­run­kach nie będą pod­kła­dać pustych kar­to­nów
miga­ją karo­se­rie kart sta­no­wisk wytraw­nych gra­czy któ­rych kule głów
zni­ka­ją za zakrę­ta­mi mia­sta wyli­nia­łe łyse podmu­chy ciszy kła­dą cie­nie
i sen na zmę­czo­ne dło­nie już nie znaj­dziesz żało­by nie spóź­ni­ła się

na pociąg zdą­ży­ła wziąć zapas wali­zek i wygod­nie roz­sia­dła się w czy­stym
prze­dzia­le jest z nią czar­ny zło­wro­gi kot kie­dy nie patrzy za okno kła­dzie
zło­wio­ne lasy na tor­by już po wszyst­kim potur­bo­wa­ny czło­wie­ku czar­ne
masz kości i nosisz lęk czar­ną masz duszę i bie­rzesz kurz kar­misz nim

stat­ki tale­rze para­pe­ty wazo­ny pral­kę pie­kar­nik lodów­kę nowe łóż­ko
sta­re spodnie koszu­le mary­nar­ki brze­gi sto­łu krze­sła rega­ły biur­ko

podusz­ki koce nowy czaj­nik czer­wo­ną pusz­kę po her­ba­cie nie spo­tkasz
już żałob­nych panien pamię­ci cze­mu cia­ło odjeż­dżasz ręce zła­maw­szy
na krzyż licz­by pakun­ki ruchy gra­ty nie­po­słu­szeń­stwo ram okien­nych

róże pite na polu


posprzątane

po garach tłukł nie słu­chał go bóg ni wszy­scy świę­ci
pań­scy co zwar­li sze­re­gi w brud­ne tale­rze i sto­py

w gąb­ki z octem nie­win­nym i koro­ną cie­nio­wą
wyma­chi­wa­li mu przed zle­wa­mi jak fla­go­wy­mi
znacz­ka­mi któ­re wpi­na­ły w far­tu­chy pań z pogo­to­wia
zręcz­ne palusz­ki pulch­nych ziem o świ­cie nie był goto­wy
na prze­ję­cia ście­rek szmat sukien pokut­nych worów

pod ocza­mi w ogro­dach pod wie­żow­ca­mi kwi­tły

dorod­ne semio­zy ich różo­we kwia­ty zacho­dzi­ły
w gło­wy bęb­nia­rzy mości­ły tam sobie ryt­my
zacho­dów skle­pu za chmu­ra­mi cen gęst­niał szyk
woj­sko­wych parad i mar­szów któ­ry­mi prze­peł­nio­ne
były mat­czy­ne brzu­chy mój brzuch tym­cza­sem

chło­nął świat jak gąb­ka z octem nie słu­cha­li go pań­scy świę­ci
ni bóg któ­ry zro­bił wypad za mia­sto i tłukł tam po garach


pozamiatane

ścież­ki zamiast linii, ostroż­nie, jedź ostroż­nie, panuj nad sprzę­głem

gło­wy, by nie tamo­wa­ło pędu, zamieć pod maskę drew­nia­ne odpry­ski,
zamknij już bagaż­nik i gnaj, gnaj jak po sor­be­ty. linie za mia­sta­mi,

poma­za­ne pasy dróg, zapeł­nio­ne baki, kie­row­ni­ca jest tar­czą achil­le­sa,
widzisz na niej pola i zie­mie, ludzi i zwie­rzę­ta, woj­ny i miłość, sły­szysz
ruch zda­rzeń i nie­po­ko­ju, świe­ci czas namięt­no­ści i pra­gnień, dymi

cierp­ki róża­niec przy­szło­ści. zamieć za szy­bą samo­cho­du, burza mgieł
i śnież­nych posłań­ców bie­dy, goń­ców o bia­łych twa­rzach. poza­mia­ta­ne
już wszyst­ko, lecz tar­cza sprzę­gła wymie­nio­na, moż­na więc znów wyru­szyć
w dro­gę, na waka­cje, nad morze i paść tam swo­je owce słów. baran­ki

mowy, któ­re wśli­zgu­ją się pod język za oknem pra­wie puls, plus, plusk, doda­tek
do wody, nie­wie­le już dni do ognisk, będziesz się
prze­miesz­czał od hamul­ca do gazu, kie­row­ca jest wyspa­ny i jedzie z tar­czą.
będziesz zmie­niał bie­gi dni, wrzu­cał lód, przy­ci­skał hamu­lec
nudy, kie­row­nik jest arką przy­mie­rza, pią­tym jeźdź­cem na pokaz lip­ca


pozbierane

słu­cha­łem gło­su joh­na por­te­ra w samo­cho­dzie patrzy­łem przez przed­nią szy­bę
na morze świa­ta nie­bie­ską poświa­tę nad gło­wa­mi roślin lubi­łem być w dro­dze
śpie­wać z tymi któ­rzy nosi­li swój sprze­ciw jak skó­rę i prze­czu­wa­li stra­tę
ruszy­łem z łóż­ka do sana­to­rium a potem dalej dalej przed pustym gnie­wem

nie mia­łem zapa­sów żyw­no­ści a mimo to kar­mi­łem gaz trzy­ma­łem łatwo
dźwi­gnię zmia­ny bie­gów był mi posłusz­ny obrzą­dek jaz­dy łokieć noc­nej
eska­pa­dy w koro­nach drzew słu­cha­łem gita­ry por­te­ra w samo­cho­dzie jecha­łem
na wyczu­cie błą­dzić i prze­mie­rzać uli­ce miast uli­ce nagrań lite­ry zakrę­tów
sło­wa na przed­niej szy­bie samo­cho­du jak owa­dzie orga­ni­zmy pęka­ły
nie­spo­dzie­wa­nie z łóż­ka w świat tyl­ko jeden krok bry­to­le a mia­sto już cze­ka

gotu­je się na przy­ję­cie mik­sów na falo­wa­nie ludz­kich spoj­rzeń john śpie­wa
na twar­dej zie­mi któ­ra sma­ku­je jak nigdy

O autorze

Paweł Tański

Urodzony w 1974 roku w Toruniu. Historyk literatury i krytyk literacki. Autor książek o literaturze, współredaktor prac zbiorowych. Mieszka w Toruniu.

Powiązania

Blood Sugar Rym Magik

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recen­zja Paw­ła Tań­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Exca­li­bur Pio­tra MAGIKA Łusz­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 12 grud­nia 2022 roku.

Więcej

Rewolucje słów

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recen­zja Paw­ła Tań­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Rewol­ta w nie­bie Nic­ka Cave’a w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 sierp­nia 2022 roku.

Więcej

25, a nawet 33 pytania do Filipa Łobodzińskiego

wywiady / o książce Filip Łobodziński Paweł Tański

Roz­mo­wa Paw­ła Tań­skie­go z Fili­pem Łobo­dziń­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Rewol­ta w nie­bie Nic­ka Cave’a w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 sierp­nia 2022 roku.

Więcej

Przykładam do ucha torbę na pawia

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recen­zja Paw­ła Tań­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pieśń tor­by na pawia Nic­ka Cave’a, w prze­kła­dzie Tade­usza Sław­ka, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 9 kwiet­nia 2018 roku.

Więcej

Szczęście to słowo co spadło z księżyca

recenzje / IMPRESJE Paweł Tański

Szkic Paw­ła Tań­skie­go towa­rzy­szą­cy nowe­mu, popra­wio­ne­mu i roz­sze­rzo­ne­mu wyda­niu książ­ki Kory Sto­ję, czu­ję się świet­nie, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 lip­ca 2017 roku.

Więcej

Wola dnia. Uwagi o poezji Władysława Sebyły

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recen­zja Paw­ła Tań­skie­go z książ­ki Dia­log w ciem­no­ści Wła­dy­sła­wa Seby­ły w wybo­rze Woj­cie­cha Bono­wi­cza.

Więcej

Nie uleciało

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recen­zja Paw­ła Tań­skie­go z książ­ki Manat­ki Bogu­sła­wa Kier­ca.

Więcej

Witalizm to duch rocka

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Szkic Paw­ła Tań­skie­go o pły­cie Bar­to­sza (Fisza) Waglew­skie­go i zespo­łu Kim Nowak.

Więcej

Opowieści pieśniarza

recenzje / IMPRESJE Paweł Tański

Recen­zja Paw­ła Tań­skie­go z książ­ki Na skrzy­żo­wa­niu słówKrzysz­to­fa (Gra­ba­ża) Gra­bow­skie­go.

Więcej

Siedzi, a chciałby postać. O tekstach śpiewanych przez Lecha Janerkę na płycie Klaus Mitffoch

recenzje / IMPRESJE Paweł Tański

Esej Paw­ła Tań­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Śpij Anie­le mój / Bez kola­cji Lecha Janer­ki.

Więcej