
W pracy nad tekstem pisarz/arka jest zawsze sam/a
debaty / ankiety i podsumowania Nina ManelOdpowiedzi Niny Manel na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.
WięcejFragment zapowiadający książkę Transparty Niny Manel, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 5 sierpnia 2019 roku.
Chodził mi po nozdrzach pomysł na piosenkę
kwaśny rytm chciał wsiąknąć w nabłonek języka.
Robiłam badania, gdzie się rodzą myśli,
chodziłam na biało, niewinna jak świątek.
W kraju mojej głowy legalne skrobanki,
latem; zimy są jasne, kwaśne i pachną.
Fiolka-szkiełko, mdła głowa i ich cechy wspólne:
gdy je kroisz nożykiem gładkim, niby błonka,
dzielą się na dwie części: to jaszczurka – szorstka,
chropowata skóra, gdy zajrzysz do środka.
Nic nie mówi sekcja, nic nie obiecuje.
Wnętrze tego mózgu, jakby cięli we szkle.
Sygnał tego mózgu, jakby marszem grany
we śnie, wciskam w rękę tabletkę jak diament.
Uroda Loli Kittinger jest niepokojąca.
Twarz zdecydowanie słowiańska, nos semicki,
długi skandynawski kościec. Próba klasyfikacji
zbędna. Upiorna Lola jest cała różowa –
jak głosi napis na koszulce, I’m blonde
but it doesn’t matter, niech was nie zwiedzie
platynowa głowa.
Lola Kittinger, zesłana przez stratosferę,
przestrzeń wokół niej jak guma balonowa.
Porusza się w wyżej wymienionej jak w zorbingowej
kuli.
Lola Kittinger, podniebna dziewczyna.
Krucha fizycznie. Oczy ma magiczne
niczym dyskotekowe… kule. Patrzą trzeźwo.
Lola Kittinger wie, tylko to pozwoli
nie oszaleć w wirtualnej rzeczywistości.
Lola, Lola, kosmiczna dziewczyna.
Zagubiona na rautach, nie umie poezji
i metafor. Umie załatwić przetrwanie,
wykorzystując teorię superstrun.
Lola Kittinger, spadająca dziewczyna,
pełna finezji. Kiedy obcy chwalą,
patrzy dwa razy czujniej. Ma umysł
świetlisty jak laser, strzelisty
niby wieżyczki Disneylandu.
Lola Kittinger, dziewczyna
jedyna w swoim rodzaju. Gdy znajomy
żali się, że prześladuje go tępa kobieta,
zwana potocznie tempurą, rzut oka Loli
na jej zdjęcie z wyżyn nieba,
ze spadochronem, wystarcza do konkluzji:
odważna dziewczyna odważnie okazuje
swoje odważne uczucia. Myślisz: to
daleko idący wniosek,
ale Lola ma łeb nie od parady,
ani innych melanżów i wie:
najdalej posunięte wnioski
są z reguły najtrafniejsze.
Rozkwitła gorączka jak owad tropiczny
i płoną enzymy jak noc świętojańska.
Marzec mam za oknem, w głowie wyspę Rodos
zanurzę w chłodniku, lecz i tak usmażę.
Pisałam egzamin na ślicznym kampusie.
O głowie, języku, sercu, oraz oku.
Pisałam egzamin z wyższej genetyki.
Polarne godziny wiążą dzień-polimer,
układam się pod oknem, kotka zeszła z dachu,
blacha wrze jak białko, ścięła tę odpowiedź.
Zamiast włosów strzyżone na krótko neuryty.
Zostały mi wyspy, nie w głowie, lecz wewnątrz,
zostały mi czujne Wyspy Langerhansa.
Poetka. Mieszka w Krakowie.