Premierowy zestaw wierszy czwartego finalisty 12. edycji Połowu.
terapie narracyjne: whodunit
w twoich kondolencjach było coś
z gratulacji gdy orkiestra knociła
granatowe rotacje brzdąkała na żyłach
ten słony kawałek o uporczywym zmyśleniu.
Izaaka nie będzie wciąż przeżywa tę sprawę
z ojcem czyż nie docina się ludzi na odpowiedni
ułamek nie musisz dawać posłuchu tamtym
obślizgłym fundamentom wiotkim kontrowersjom zapal zapałkę na krótką chwilę
mgła zgęstnieje nad wierszem.
to jasne to kolaże to technikolor
czarno-żółte płycizny pierwsi jak zwykle
zginęli menele ze starej stacji metra.
pamiętasz teorię Kassa o samobójstwie
zielonych myśli znosiła też podziw
martwych ptaków to przeurocze ludzie mówią w pierwszej osobie
liczby mnogiej czy to jest nowy
świat taki całkiem w porządku.
wiesz ktoś jej powiedział że nie
możemy się przywiązywać do
bilbordów wieszają na nich
pszczoły rozbawione naszym zmartwychwstaniem.
jeżeli nawiązanie to takie z krótkim terminem.
duchy czy manifesty?
znów widziałem Pynchona
cień ogryzam go do cyfrowej
krwi śpieszmy się wąchać
międzytekst tak szybko tak dużo
tak właśnie.
przejściowy postzamordyzm
w kieszeniach noszę własne piszczele podziwiam
też ściany rozbijają sobie głowy za byle pęknięcie
namaszczono mnie milczeniem na rozbitka horroru
w przeciągającym się lęku pobożności rozsądne
syreny okazują miłosierdzie popołudnikom
wystarczy podać kod dybuk oto femmes wracają do swojej brasserie.
to nie była typowa dezercja
dzisiaj nie czekał na nas kamień.
oto wysychają proklamacje rdzenni pietyści
porzucili rytowników w pobliskich pokrzywach
z tartaku lecą plamy odpadowe odświętna
zgnilizna filtruje ceregiele.
jestem tekstem jakoś mogę z tym żyć.
nie wtoczyli go przecież za nas
oto falangi terminów milczą: jutro będą nawet dwa
teraz jest czas na wypranie baldachimów
szpik szpik hura – niedyskretne piszczele.
zobacz ostatnim tchem całuje na kolorowo
W jej topologii widziałem odbicia bitew
z dziecięcych placów zabaw.
Przypomniałem sobie własne
i zacząłem się zastanawiać,
czy bywają jakiekolwiek inne.
Peter Watts – Ślepowidzenie
racje były porządne
dostawaliśmy wręcz za dużą porcję
realizmu jak na tę porę świata
nikt się nie bawił w podprogi.
celę otworzyły zwrotne
zaćmienia końca brezent uginał
się pod nią czasem siedziały z nami
same podmioty niepociągające
króliki skazane za włóczęgostwo
niejeden marnie skoheleciał vox celeste – niemrawa Ausla.
wystrugał w celi Arkę Poego: w rajach nasi bliscy ścierają papierówki
na placki a nam chce się rzygać
bo cykl się nie wymknął
zagłada franczyzy ścierwa
białych kruków
placuszki poznania też kurwa coś.
to tylko wyciszony egzemplarz
choroby posthibernacyjnej.
tuż pod murem zwiędłym
sznurem przewleczonym przez
powody wije się po
ogryzkach vox humana:
poeto pisz się sam:
nalepka na zderzak wahadłowca.
O autorze
Patryk Kosenda
Ur. 1993, współzałożyciel i redaktor „Stonera Polskiego" – magazynu artystycznego łączącego praktykę awangardową, psychodeliczną i aktywistyczną. Autor dwóch książek poetyckich: Robodramy w zieleniakach (Korporacja Ha!art, 2019) oraz Największy na świecie drewniany coaster (Fundacja KONTENT, 2021). Laureat Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO 2021. Początkujący grechuciarz.
Rozmowa Anny Adamowicz i Patryka Kosendy towarzysząca premierze książki Połów. Poetyckie debiuty 2020, która ukazała się w Biurze Literackim 26 lipca 2021 roku.
Rozmowa Patryka Kosendy z Michałem Mytnikiem, towarzysząca premierze książki hoodshit (griptape), która ukazała się w Biurze Literackim 31 maja 2021 roku.
Spotkanie w ramach festiwalu Stacja Literatura 23, w którym udział wzięli Paweł Bień, Maciej Konarski, Patryk Kosenda, Nina Manel, Paulina Pidzik, Jan Rojewski, Krzysztof Schodowski, Przemysław Suchanecki, Katarzyna Szweda.