utwory / zapowiedzi książek

Z kamienia i kości

Bérengère Cournut

Hanna Igalson-Tygielska

Fragmenty zapowiadające książkę Z kamienia i kości Bérengère Cornut w tłumaczeniu Hanny Igalson-Tygielskiej, która ukaże się w Biurze Literackim 13 czerwca 2022 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

10

Olbrzym prze­mó­wił i muszę opu­ścić jego wyspę. Co robić. Powę­dro­wać w stro­nę gór i świa­tła? Może spró­bo­wać dotrzeć do brze­gu? Lód tutaj jesz­cze dłu­go nie puści, ale zwie­rzy­ny nie przy­bę­dzie. Gdy­bym mia­ła har­pun ojca w cało­ści, mogła­bym upo­lo­wać fokę. Ale z tymi drza­zga­mi, co mi zosta­ły, nie ma o tym mowy. Zresz­tą nie polu­je się na morzu za pomo­cą bro­ni, co zabi­ja­ła na lądzie.

Psy idą za mną, znów nasu­nę­łam cięż­ką skó­rę na gło­wę. Takie wędro­wa­nie w pół­mro­ku, bez sanek, to nie­do­rzecz­ność, ale nie mam poję­cia, co robić. Góry są zbyt dale­ko, za wszel­ką cenę muszę dotrzeć do brze­gu. Jaka to odle­głość? Śnież­na płasz­czy­zna nie daje żad­ne­go zna­ku. Wije się wszę­dzie jak poru­szo­na fala, cała w lodo­wych szcze­li­nach.

Pod koniec dnia w dali zaczy­na się coś ryso­wać. Dwie małe czar­ne plam­ki suną po hory­zon­cie. Zaprzę­gi. Wkrót­ce sły­szę roz­ka­zy wyda­wa­ne psom. Ili, ili – na lewo, Ion, ion – na pra­wo. Czy na pew­no wie­dzą, dokąd podą­ża­ją?

Czło­wiek kie­ru­ją­cy pierw­szym zaprzę­giem uno­si kil­ka razy ramię ku dru­gie­mu. Nasze dro­gi chy­ba wkrót­ce się prze­tną. Żeby tyl­ko z takiej odle­gło­ści nie wzię­li mnie za praw­dzi­we­go niedź­wie­dzia. Szczu­ję na nich moje psy; dwie sfo­ry przy­pa­da­ją do zie­mi naprze­ciw­ko sie­bie, war­czą. Męż­czyź­ni przy­wo­łu­ją swo­je psy i sami zbli­ża­ją się do mnie. Kła­dę moją skó­rę na zie­mi i cze­kam.

11

Gru­pa, do któ­rej przy­sta­łam, skła­da się z trzech rodzin. Dwóch bra­ci i sio­stra, nie­daw­no owdo­wia­ła. Były tam też dzie­ci, dwóch synów, star­szych ode mnie, mały chło­piec i trzy dziew­czyn­ki. Opu­ści­li wiel­kie zimo­we obo­zo­wi­sko, tuż po prze­si­le­niu, ponie­waż wyczer­pa­ły się im zapa­sy żyw­no­ści. Ponad­to wiatr nie był wystar­cza­ją­co sil­ny, żeby kory­ta­rze sta­ły się droż­ne dla fok, a poło­wy z wybi­tym otwo­rem w lodzie, aglu, nic nie dały. Powie­dzia­łam, że tam, za wyspą, od któ­rej idę, lody już puści­ły. Mówią, że nie ma tam co cho­dzić, zanim nie naro­dzą się foki, ponie­waż szcze­li­ny, któ­re się wte­dy otwie­ra­ją, nie zamy­ka­ją się. Nie pyta­ją, skąd wiem, że tam znad wody uno­szą się opa­ry, a ja prze­mil­czam fakt, że moja rodzi­na znik­nę­ła we mgle.

Jed­nak ci ludzie mnie zna­ją. Trzy let­nie sezo­ny pod rząd obo­zo­wa­li­śmy w tym samym miej­scu, zwa­nym Tul­la­at. Obaj bra­cia wie­dzą, że mój ojciec jest dosko­na­łym myśli­wym. Dopy­tu­ją się, skąd pocho­dzi niedź­wie­dzia skó­ra, któ­rą noszę, kto zabił zwie­rzę, ile było psów, jak prze­bie­gło polo­wa­nie. Nie chcą wie­rzyć, że tam­te­go dnia byłam tam tyl­ko ja i ojciec. Żar­tu­ją sobie: „Skó­ra jest wiel­ka, niedź­wiedź musiał być sil­ny, ale na tyle głu­pi, żeby dać się zabić jed­ne­mu męż­czyź­nie i takiej smar­ku­li!”

Nie mogę pozwo­lić, żeby obra­ża­li niedź­wie­dzia ani oso­bę, któ­ra go zabi­ła, więc opo­wia­dam: „Była wcze­sna zima. Foki opu­ści­ły zwy­kłe miej­sca polo­wań, więc uda­li­śmy się w głąb fior­du, tam, gdzie lodo­wa pokry­wa jest cien­ka i łam­li­wa. Sie­dzia­łam z mat­ką w śnie­go­wym igloo i żuły­śmy skó­ry, żeby je zmięk­czyć, kie­dy mój brat i sio­stra, któ­rzy od rana bawi­li się na zewnątrz, zawo­ła­li, że chcą jeść. Mat­ka wyszła, spoj­rza­ła na słoń­ce i kaza­ła mi zanieść kil­ka kawał­ków mię­sa ojcu, któ­ry wyszedł kil­ka godzin wcze­śniej: kie­dy poszłam w jego stro­nę, tam, gdzie woda nie była ścię­ta lodem, był tyl­ko maleń­kim punk­ci­kiem.

„Dotar­łam na odle­głość gło­su i unio­słam ramię, żeby nie zakłó­cić ojcu polo­wa­nia. Był zwró­co­ny ku mnie, ale nie poru­szył się. Poło­ży­łam zawi­niąt­ko z mię­sem tam, gdzie sta­łam. Już mia­łam zawra­cać, ale po raz ostat­ni rzu­ci­łam okiem w stro­nę wody. I tam, za nim, ujrza­łam lśnią­cy lodo­wy blok. Teraz i ojciec zwró­co­ny był w stro­nę morza. Wresz­cie przy­wo­łał mnie ruchem ramion. Idąc ku nie­mu, natknę­łam się na jego kurt­kę i oszczep, któ­re zasta­wił za sobą. Wzię­łam oszczep i poszłam do nie­go.

Na lodo­wym blo­ku polo­wał niedź­wiedź. Chy­ba zoba­czył ojca, ale wca­le się nie spło­szył, widząc samot­ne­go czło­wie­ka bez psa. Wiatr wiał od stro­ny otwar­te­go morza i pew­nie dla­te­go zwie­rzę mnie nie wyczu­ło. W każ­dym razie, teraz obo­je byli­śmy bli­sko nie­go. Doszłam do ojca, świe­ci­ły mu się oczy. «Ty pierw­sza zoba­czy­łaś tego niedź­wie­dzia, jest twój.» Jed­ną ręką podał mi strzel­bę, dru­gą się­gnął po oszczep, któ­ry przy­nio­słam. Z har­pu­nem na ple­cach zaczął ska­kać po lodo­wych blo­kach, coraz to zbli­ża­jąc się do niedź­wie­dzia. Spło­szo­ne zwie­rzę zanu­rzy­ło się w wodzie, ale nie zre­zy­gno­wa­ło z polo­wa­nia: wyla­zło na lód kil­ka metrów dalej. Ojciec uzbro­ił har­pun i wystrze­lił w jego kie­run­ku na postrach. Niedź­wiedź zno­wu zanu­rzył się w wodzie i stra­ci­li­śmy go z oczu. Ojciec spoj­rzał na mnie, nie wie­dzia­łam, co mam robić, przy­ci­ska­łam tyl­ko strzel­bę do policz­ka.

Potem niedź­wiedź zno­wu poja­wił się w stru­mie­niu przy brze­gu lodo­wej plat­for­my. Wysko­czył jed­nym ruchem, cały nie­bie­ski jesz­cze od wody lśnią­cej na futrze. Był jakieś dzie­sięć metrów ode mnie, dostrzegł mnie dopie­ro dokład­nie w chwi­li, kie­dy wyce­lo­wa­łam w nie­go strzel­bę. «Strze­laj!» – krzyk­nął ojciec. Strze­li­łam. Raz, tra­fia­jąc w pra­wy bok. Niedź­wiedź się cof­nął, ale nie upadł. Zary­czał strasz­li­wie, uno­sząc się na tyl­nych łapach. Strze­li­łam zno­wu, celu­jąc w lewy bok. Chcia­łam tra­fić w ser­ce, ale niedź­wiedź dalej ryczał i szedł ku mnie chwiej­nym kro­kiem.

Wresz­cie mój ojciec go dobił strza­łą w gar­dło. Niedź­wiedź runął kil­ka kro­ków ode mnie, był mar­twy. Ojciec stał obok”.

Nie wspo­mi­nam tym dwóm męż­czy­znom, któ­rzy mnie słu­cha­ją, że w jego oczach lśni­ła radość i duma. Zabi­łam swo­je­go pierw­sze­go niedź­wie­dzia. Naj­star­sze jego dziec­ko zosta­ło oto praw­dzi­wym myśli­wym.

„Bar­dziej bym uwie­rzył w tę histo­rię, gdy­bym ją sły­szał od two­je­go ojca” , ode­zwał się w koń­cu jeden z dwóch bra­ci. Dru­gi dodał: „Wkrót­ce zabie­rze­my cię na polo­wa­nie i zoba­czy­my, czy jesteś taka dziel­na, jak mówisz. Na razie nie opo­wia­daj tych głu­pot kobie­tom”.

Nie zamie­rzam opo­wia­dać kobie­tom żad­nych kłamstw. Niko­mu inne­mu zresz­tą też nie.

 

belka_2

O autorach i autorkach

Bérengère Cournut

Urodzona w 1979 roku. Redaktorka, poetka, prozaiczka. W swojej twórczości poszukuje alternatywnej wizji świata, dokonując wielu formalnych eksperymentów. Jej przesycona duchowością i ekologią powieść Z kamienia i kości (2019) sprzedała się w nakładzie powyżej 200 tys. egzemplarzy, co przybliżyło jej twórczość szerokiej publiczności.

Hanna Igalson-Tygielska

Tłumaczka literatury francuskiej i hiszpańskiej. Pracowała jako redaktor w wydawnictwach Wiedza Powszechna i Czytelnik oraz w Instytucie Kultury Polskiej w Rzymie. W latach 1990-1991 prowadziła zajęcia z języka i literatury francuskiej w St. Lawrence University. Jej dorobek obejmuje wiele tomów przekładów poetyckich, prozatorskich, esejów filozoficznych i dzieł naukowych. Wśród tłumaczonych autorów znajdują się m.in. poeci Leconte de Lisle, Lamartine, Gérard de Nerval i Charles Baudelaire, prozaicy Emilia Pardo Bazán, Fernando Savatera, Colette i noblista J.J. Le Clézio, filozof Paul Ricoeur, a także mistycy Luis de Leon i San Juan de la Cruz. W 2010 otrzymała nagrodę „Literatury na Świecie”, a w 2015 była nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia za przekład Psiej trawki Raymonda Queneau. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Z kamienia i kości, Ostatni patriarcha i Ktokolwiek, tylko nie ja

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Spo­tka­nie z udzia­łem Béren­gère Cour­nut, Naja­ta El Hach­mie­go, Hały­ny Kruk, Ingi Iwa­siów w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Między żywiołami

wywiady / o książce Bérengère Cournut Katarzyna Byłów

Roz­mo­wa Kata­rzy­ny Byłów z Béren­gère Cour­nut, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Z kamie­nia i kości Béren­gère Cour­nut w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Literatura jest dla mnie czysto egoistycznym działaniem

recenzje / KOMENTARZE Bérengère Cournut

Autor­ski komen­tarz Béren­gère Cour­nut, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Z kamie­nia i kości w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Z kamienia i kości (2)

utwory / zapowiedzi książek Bérengère Cournut Hanna Igalson-Tygielska

Frag­men­ty książ­ki Z kamie­nia i kości Béren­gère Cour­nut w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Wojna nie kończy się nigdy

wywiady / o książce Hanna Igalson-Tygielska Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Han­ną Igal­son-Tygiel­ską, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Nieudane samobójstwo Kaina

recenzje / ESEJE Hanna Igalson-Tygielska

Esej Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au, w jej tłu­ma­cze­niu, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Sroga zima

utwory / zapowiedzi książek Hanna Igalson-Tygielska Raymond Queneau

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sro­ga zima Ray­mon­da Queneau’a, w prze­kła­dzie Han­na Igal­son-Tygiel­ska, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Debiuty dawniej

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie z udzia­łem Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Anny Wasi­lew­skiej, Szy­mo­na Żuchow­skie­go i Ada­ma Lip­szy­ca w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 21.

Więcej

Między żywiołami

wywiady / o książce Bérengère Cournut Katarzyna Byłów

Roz­mo­wa Kata­rzy­ny Byłów z Béren­gère Cour­nut, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Z kamie­nia i kości Béren­gère Cour­nut w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Literatura jest dla mnie czysto egoistycznym działaniem

recenzje / KOMENTARZE Bérengère Cournut

Autor­ski komen­tarz Béren­gère Cour­nut, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Z kamie­nia i kości w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Letnim śniegiem i krwią

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Z kamie­nia i kości Béren­gère Cour­nut w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Z kamienia i kości (2)

utwory / zapowiedzi książek Bérengère Cournut Hanna Igalson-Tygielska

Frag­men­ty książ­ki Z kamie­nia i kości Béren­gère Cour­nut w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Letnim śniegiem i krwią

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Z kamie­nia i kości Béren­gère Cour­nut w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 12 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej