Kanapeczka, Ogień
nagrania / wydarzenia Różni autorzyZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Ostapa Sływynskiego, Kārlisa Vērdiņša, Bohdana Zadury i Jacka Dehnela podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Nocne życie rozmawia Jarosław Borowiec.
Jarosław Borowiec: „Puść się!/ W niepamięć” – tak kończy się Pana najnowszy tom Nocne życie. Dość często, co nie jest żadną nowością w przypadku Pańskich zapisów, wierszem jest cytat z gazety, informacja z „telewizyjnego paska”, podsłuchana codzienność. Kiedy coś jest, a kiedy nie jest warte – by nie powiedzieć godne – zapamiętania i zapisu?
Bohdan Zadura: Jeżeli miałbym mówić z ręką na sercu, to właściwie nie widzę różnicy między rzeczami, które zasługują na pamięć, a tymi, które na pamięć nie zasługują. Wedle jakiegoś szalonego projektu literackiego na pamięć zasługiwałoby wszystko. Problem pewnie polega na tym, ile razy warto zapamiętywać to samo? Co zwłaszcza odnosi się do tych rzeczy medialnych, reklamowych i gazetowych. Chociaż wezwanie z wiersza „Puść się!” jest zupełnie z innej półki. Kiedy całość czyta się jednym tchem „Puść się w niepamięć”, to właściwie traci się cały wiersz. Natomiast kiedy to „w niepamięć” jest dopowiedzeniem, to wydaje mi się, że między tytułem a całą resztą rodzi się miłe napięcie. Zwłaszcza, że pewnie dla przeciętnego użytkownika języka – zabrzmi to może dziwnie, ale poeta jest moim zdaniem przeciętnym użytkownikiem języka, a kiedy przestaje nim być, wybiera bądź skazuje się, nie wiedząc o tym, na niezrozumienie – „puść się” jest zaproszeniem do jakiejś awantury. I co tu dużo ukrywać: zaproszeniem do awantury erotycznej.
Równouprawnienie kobiet i mężczyzn to zresztą długa droga. Dłuższa niż długi marsz Chińskiej Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, bo żeby równouprawnienie stało się faktem, wymagałoby tego, żeby o mężczyźnie można było powiedzieć, że „się puścił”. Tymczasem facet, który się puścił, co najwyżej mógł się puścić płotu. Ale niepamięć, która pojawia się po tym radosnym wezwaniu „puść się”, może sugerować zaproszenie do unicestwienia, anihilacji. Gdybyśmy byli nastrojeni na wyższe rejestry języka, mógłby to być apel: rozpuść się w otchłani, w nicości, w anonimowości. Krótko mówiąc, ja napisałem, a ty sobie, drogi czytelniku, czytaj jak chcesz i sam zadecyduj, czy jest to żart, czy śmiertelnie poważna sprawa.
A gdyby to rozstrzygnięcie miało spaść na Pana?
No to właściwie nie wiem (śmiech). Czasami mam wrażenie – i w ten sposób wracamy do Nocnego życia, a jeszcze bardziej do Calderóna – że „życie jest snem”. Wydaje mi się, że w każdej „ambitnej literaturze” – proszę bezwzględnie wstawić tu cudzysłów – chodzi o to, żeby zapamiętać. I nie tylko zapamiętać, ale zrobić to w taki sposób, żeby ta pamięć była transgresywna i przekraczała pamięć jednostkową – czyli zapisać. Zapisałem, to będziecie wiedzieli, co chciałem zapamiętać. Może nie tylko jako coś mojego, ale także jako coś mojego i waszego, naszego. Ale to może straszna pycha i głupota chcieć zapamiętać? Bo niby po co? O ile bardziej wzniosła jest amnezja!
Chcieć zapamiętać, to także – trochę boję się tych słów – „dać świadectwo”. Jeśli nie prawdzie, to czasom, w których przyszło nam się znaleźć.
Bardzo dobrze pan czyta w moich myślach.
Bardzo dziękuję, ale… Powiedział Pan, że decyzja, czy wiersz jest zgrywą, czy śmiertelnie poważną sprawą, znajduje się po stronie czytającego. Po stronie piszącego byłoby jednak coś ważniejszego – wybór tego, co należałoby zapamiętać.
Teraz zrobię unik. Wiersz, od którego zaczęliśmy naszą rozmowę, zamyka Nocne życie, tom, który nawiązuje do pamięci snów, pamięci onirycznej. Niewykluczone, że pod pomysłem zapisywania snów leży jakaś straszna pycha, próżność i egotyzm. Zdając sobie sprawę z najrozmaitszych uwarunkowań, w których żyje się w świecie jawy, można sobie roić, że taka najprawdziwsza prawda o nas zawarta jest w tym, co nam się śni. Ale pragnienie czy wola utrwalenia każdej sennej głupoty – wyłączywszy osoby, które mają do snów stosunek użytkowy, traktują je jak darmową wizytę u wróżki i interpretują z pomocą senników – na zdrowy rozum jest absurdalna. Więc owo „puść się w niepamięć”, to może być także zakwestionowanie całej idei organizującej tom Nocne życie. Można pójść krok dalej, pójść na całość – dwa kroki nie są tu możliwe – i to „puszczenie się w niepamięć” odnieść nie tylko do materii onirycznej, ale również do materii jawy.
Zatrzymajmy się przez chwilę przy „jawności materii” – zarówno tej codziennej, jak również poetyckiej: czego obawiałby się Pan szczególnie w tych tekstach, które powstają na „bazie medialnych informacji”?
Największa jest obawa przed repetycją i nudą. Ileż się można dziwić już nie tylko językowej, ale również tej międzyludzkiej głupocie zawartej w reklamach. Proszę mi wierzyć, że konsekwentnie od prawie dwudziestu lat, kiedy to zmieniła się nam rzeczywistość, powtarzam sobie: „Już nigdy więcej!”. I mam nadzieję, że wiersz „Przylaszczka”, który ostatnio napisałem, jest ostatnim na ten temat.
Czy poeta powinien irytować się reklamą? Może on ma poważniejsze zadania?
Proszę pana, jeżeli poeta powinien coś innego niż to, do czego ma prawo każdy obywatel, to byłaby to dyskryminacja poety. A mnie się wydaje, że co prawda poeta nie powinien mieć żadnych przywilejów, to również nie powinien być flekowany, jeśli chodzi o podstawowe prawa obywatelskie.
Wrócę jeszcze do tego „puszczania w niepamięć”. Są pokolenia, którym zdarzają się jakieś ekstrarzeczy. Jesteś świadkiem czegoś nadzwyczajnego, nieprzewidywalnego i możesz sobie pomyśleć: miałem szczęście. To się wydarzyło w mojej przytomności. Do tego typu wydarzeń należy dla mnie złoty medal olimpijski Polaków w piłce nożnej w 1972 roku, potem remis na Wembley. Gdyby trafiło się jeszcze mistrzostwo świata w 1974 (było tak blisko) czy w 1978 (apetyty były ogromne), to można by dojść do przekonania, że nie ma po co dalej żyć, bo już nic nadzwyczajnego się nie wydarzy. No, nie będzie drugiego Polaka papieża – przepraszam, że to powiem – za naszego życia, już nie tylko za mojego, ale i pańskiego. A nawet gdyby się zdarzył, to będzie to już drugi raz. I wiersz Słowackiego nie będzie już tyle znaczył. Chociaż też jest to właściwie nieracjonalne, bo z teorii prawdopodobieństwa wynika, że jak coś nieprawdopodobnego już raz się zdarzyło, to ten drugi raz jest jeszcze mniej prawdopodobny i dlatego powinien być ważniejszy.
Kiedy się pisze, to jedne teksty ceni się bardziej, inne mniej. Co powoduje, że własny wiersz staje się Panu bliski – emocje, historia, wspomnienie?
Pewnie to, że się go nie spodziewałem. Czasem jest to coś podsłuchanego. Obserwuje pan coś w przedziale kolejowym, podsłuchuje jakąś rozmowę, słyszy tylko jedną stronę i utożsamia się z tym, kogo nie słyszy, do którego się mówi. I właściwie na podstawie fragmentu rekonstruuje się sytuację i wpisuje w nią samego siebie. I pewnie facet, który usłyszał beznamiętnym głosem od kobiety, że jest „zapatrzonym w siebie gówniarzem”, popada w czarną rozpacz, czuje się jak zbity pies, a równocześnie – choć tego sobie nie uświadamia – jest szczęśliwcem, bo ma czarno na białym.
Od długiego też czasu mam przekonanie, że wiersz robią detale. Stosunek do tego, co ogólne, wyraziłem w jednym z wierszy z Pożegnania Ostendy, gdzie refrenicznie na końcu każdej strofy pojawia się linijka „cudowne są ogólne zdania”. Refrenicznie i ironicznie. Poezja oparta na samych ogólnikach to coś nieznośnego. Jeśli lubiłem – lubię – Kawafisa, to dlatego, że w każdym jego wierszu jest jakiś konkret. Od szczegółu do uogólnienia, które przynajmniej do pewnego momentu nie jest oczywiste. Bez troski o detal nie byłoby też wierszy Piotra Sommera. To zresztą Piotra słowo, by przywołać choćby tytuł jego książki Smak detalu. Detal obyczajowy, detal językowy, bardziej jakieś drobne zdarzenie niż dziejowy proces, bardziej klon, dąb, sosna niż drzewo, bardziej wrona, wróbel, sikorka czy szpak niż ptak, bardziej X, Y, Z niż człowiek, bardziej pachnący groszek, frezja czy dziwaczek (Kovács mówił, że to się nazywa wieczornica) niż kwiat. Tak wolę, tak lubię. Stąd tyle imion własnych, a nie dlatego, że im więcej nazwisk, tym więcej potencjalnych czytelników.
Kilka lat temu Anna Sobolewska napisała o Panu i Henryku Berezie, że obaj jesteście „mistrzami ‘dokumentalnego’ zapisu marzeń sennych” i „obaj kreujecie swoją autobiografię oniryczną”. Pamiętam publikowane w literackiej prasie fragmenty Pańskiego dziennika snów zatytułowanego Z nocnych kartek, ale również wiele onirycznych wierszy z wcześniejszych tomów. Jakie są początki Nocnego życia?
W młodości czytałem opowiadania Trumana Capote’a i jedno z nich zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Ten zbiór nazywał się Zatrzaśnij ostatnie drzwi, a bohaterem, tego chyba nietytułowego opowiadania, był człowiek, który skupował sny. Skupował je, bo nie miał duszy i te cudze sny, tę duszę, jakoś tam mu zastępowały. Może stamtąd to oniryczne zboczenie? I zapisywanie, publikowanie, więc i w pewnym sensie sprzedawanie snów, to próba udowodnienia, że się jednak jakąś duszę ma? Jedno z moich pierwszych, słabiutkich zresztą opowiadań, sprzed lektury „Pana Bidy” – bo przypomniałem sobie tytuł tego opowiadania Capote’a – było zapisem snu o szybowcu. Sen jako motyw pewnie w moich wierszach wcześniej się pojawiał, to ładne, poetyckie słowo. Ale jakoś nigdy nie miałem przekonania do literackiej obróbki snów ani w poezji, ani, z wyjątkiem tamtego młodzieńczego opowiadanka, w prozie.
Skąd więc Nocne życie? Różne rzeczy się śni – czasem kompromitujące, ale powiedziane jest, że „kto śpi, nie grzeszy”; czasem olśniewające; czasem tak absurdalne, że aż zdumiewająco logiczne. Bardzo często straszliwie nijakie, beznadziejnie nudne. Tak jak nasze dusze?
Technikę zapamiętywania metod nazwałbym ad hoc nitką Ariadny. Jeśli przypomnisz sobie cokolwiek, jakiś motyw, jakąś scenę, jakiś obraz, to pociągając zań jak za nitkę, rozwijasz cały kłębek. (A zwykły poemat to zwijanie jakiejś innej nici, aż utworzy kłębek?). Najgorzej, jak się śnią stany emocjonalne, błogostan, pełna harmonia, czułość, tkliwość – same w sobie, na nikogo ani na nic nie nakierowane. Bo jak to zapisać? Mnie najczęściej śnią się sny narracyjne, coś się dzieje, ktoś coś mówi, ja coś mówię. Jeśli robiłem wiersze z medialnego hałasu, z napisów na płocie, z przemówień polityków i kazań duchownych, czemu nie spróbować robić ich ze snów? Od dawna nie zapisywałem „nocnych kartek”, jak je sobie nazwałem. I gdzieś w początkach kwietnia 2009 przyśniło mi się trochę takich rzeczy, o których pomyślałem, że byłoby mi szkoda, gdyby przepadły w niepamięci. A sen w swej intensywności blaknie z każdą godziną od przebudzenia i wcale nie trzeba patrzeć w okno, żeby go zapomnieć; wystarczy dzień albo następna noc, która go doszczętnie zresetuje. Cała obróbka tego materiału to był właściwie tylko podział na wersy i spięcie tytułu, który się nie przyśnił, a został wymyślony klamrą ostatnich trzech linijek:
nocne życie się nie kończy
ale początek kwietnia
dobiegł kresu
Długi poemat jako pars pro toto?
Przypomniał mi się właśnie mniej znany tom wierszy Tadeusza Różewicza Cóż z tego że we śnie, który ukazał się w 2006 roku. Nie był publikowany osobno, ale dołączony do edycji Utworów zebranych. Wspominam o tym, bo ciekawi mnie tu szczególnie jedna rzecz. Stworzył Pan kiedyś pojęcie „snomowności” dość ściśle związane z prawdomównością. Zapisując sny, zapisujemy życie?
Zapisując sny, zapisujemy sny – odpowiem, małpując tautologiczną poetykę Darka Foksa. Jednak mając w pamięci związki snu ze śmiercią, utrwalone w języku, ten sen wieczny, sen, z którego już się człowiek nie budzi, odpowiem, że tak, zapisujemy życie, bo to życie jakoś się w snach odciska, przekształca, a nie śmierć, nawet jeśli śni się nam, że nagle wypadają nam wszystkie zęby. To życie pisze w snach swoje fabuły, nawet jeśli śnią się nam zmarli. Niekiedy jako zmarli, ale częściej jednak jako żywi.
Tytułowe „Nocne życie” jest poematem onirycznym. Poemat, to rodzaj, forma wiersza, do której Pan konsekwentnie powraca w swojej twórczości. To dobry pretekst dla kilku pytań. Gdyby miał Pan wybrać bliski poemat innego autora, to wybór padłby na…
„W tym czasie byłem młodym chłopcem/ Miałem zaledwie szesnaście lat a już nie pamiętałem dzieciństwa” – Proza transsyberyjskiej kolei i małej Żanny z Francji B. Cendrarsa. I tegoż Wielkanoc w Nowym Jorku. Pomijam szkolne lektury, bo pewnie nie chce mnie pan pytać o Pana Tadeusza czy Beniowskiego, choć dygresyjności uczyłem się prawdopodobnie właśnie z Beniowskiego. Zapomniałem o Eliocie, Ziemi jałowej i Popielcu. Miłosz z jego traktatami, ale raczej nie z Traktatem teologicznym. Kwiaty polskie. W tych poematach Miłosza i Tuwima jest jakoś zadłużona Cisza. Bez Różewicza też by się nie obeszło, gdzieś podskórnie jego pisanie zawsze było dla mnie ważne. Z dzisiejszych czasów wymieniłbym olśniewające poematy Andrzeja Sosnowskiego.
Pytanie pewnie dość prymitywne: a spośród swoich poematów, co by Pan wybrał?
Chyba wcale nie takie prymitywne, powiedziałbym raczej, że dość trudne. Najważniejszym z wielu powodów byłaby Cisza. Gdybym jednak miał wskazać taki, do którego mam najwięcej sympatii, to będzie to Noc poetów. (Warszawa pisarzy). Nie wiem, czy można lubić coś, co jest związane z jakimś dramatycznym czasem. Dlatego właściwie niemożliwe, żebym powiedział, że lubię Ciszę. Ważna dla mnie, bo ważna, ale to nie ta kategoria. Nie bardzo wiem, jak ją napisałem. A Noc poetów powstała w miarę przyjemnym okresie mojego życia, kiedy byłem już bardziej rozgadanym człowiekiem.
„Szliśmy we trzech, Henryk Bereza, mój syn i ja” tak rozpoczyna się Noc poetów. (Warszawa pisarzy). Szalenie spodobało mi się, kiedy Andrzej Sosnowski przy okazji Pańskiego jubileuszu powiedział, że to jest zdanie z kategorii: „lecz co przetrwa, ustanawiają poeci”. Bo to ustanowienie nowej, „doskonale swobodnie rzuconej frazy, jeden z najmocniejszych początków”.
Myślę, że to był jeden z takich początków, o których Paul Valéry mawiał, że „początki wiersza są dane poecie przez Boga”. Gdybym się bawił w krytyka, mógłbym zapytać – „Kto jest ten trzeci, który idzie obok”? Trzech facetów w naszej kulturze, to jest więcej niż czterech i nawet więcej niż dziesięciu. Zresztą, dla mnie prywatnie to się tłumaczyło na dodatkowym poziomie – jako mój ojciec, mój syn i ja, Henryk Bereza jako peryfraza ojca. Bo nie ukrywam, że Henryka w którymś momencie zacząłem traktować jak własnego ojca, a ponieważ tak mnie kiedyś dosyć męczyło, że w towarzystwie ojca i z ojcem wódkę piłem, ale się nie upiłem, to z Henrykiem Berezą byłem bliski tego stanu.
Ta bliskość – myślę teraz o tej międzyludzkiej, a nie bliskości „tego stanu” – widoczna jest również w Pańskich wierszach (m.in. „Kłopotach wychowawczych”, które dedykowane są autorowi Sztuki czytania), jak również w pokrewieństwie zapisywania snów, by przypomnieć jego znakomitą Oniriadę.
Oniriadę miałem zaszczyt opatrzyć wstępem, w jakiejś mierze oniriada Henryka podtrzymywała moją, potem ten gatunek się trochę upowszechnił. Adam Wiedemann wydał w roku 2005 swoje Sceny łóżkowe, choć ta książka klasyfikowana jest jako zbiór opowiadań. Kiedy pierwszy raz powiedziałem Henrykowi o swoich zapisach snów, rzucił pół żartem, pół serio: „Czy ja nie mam prawa do czegoś własnego? Nawet z tego mnie, […pip-pip-pip], okradacie”. Nie wiem zresztą, czy Henryk wierzy w autentyczność moich zapisów. Wiele razy o tym rozmawialiśmy i nie dawał się przekonać, że niczego nie porządkuję, nie dodaję, twierdził, że to niemożliwe, żeby magmowatą materię snu dało się oddać normalnie zbudowanymi zdaniami, że ja nadaję snom formę literacką, podczas gdy jego technika zapisu jest bliżej „oryginału”, jego nieokreśloności, wieloznaczności, stąd ten zapis cechujący się akapitowością, równoważnikami zdań, właściwie rozbity na wersy, swą strukturą bardziej przypominający wiersz niż prozę.
Zgodni jesteśmy natomiast co do tego, że zdarzają się sny antycypujące przyszłe wydarzenia, ale że takimi były, przekonać się można dopiero post fatum. Przepraszam, znajdę to w komputerze. Jest!
9 maja 1991 roku zapisałem między innymi coś takiego: „Dojeżdżam samochodem do Puław od strony Żyrzyna. Przed wiaduktem na poboczu po prawej jakieś zamieszanie. Zwalniam. Widzę Olka Kwaśniewskiego, tak zeszczuplał, że aż trudno uwierzyć. W klapie garnituru nosi żałobę. Z rowu przy lesie wychodzą młodzi ludzie, wszyscy ubrani są w czarne dresy, pierwszy niesie flagę olimpijską”. Minęło ponad pięć lat, podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Atlancie zmarł na zawał szef polskiej misji i kiedy niedługo potem, wybierając jakieś kawałki „nocnych kartek” do druku, trafiłem na ten zapis, poczułem mrowienie w kręgosłupie. Miałem pewność, że tamten sen był zapowiedzią tego czegoś, co stało się parę lat później. Zapisów snów, przynajmniej własnych, właściwie nie pamiętam dłużej niż samych snów, to jest dla mnie argument za ich autentycznością. Zapisane to nie zapamiętane, to raczej oddane w depozyt, Oniriady Henryka też to dotyczy, dlatego może być to książka wielokrotnego i częstego użytku.
Ur. w 1945 r. Poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. W latach 2004-2020 redaktor naczelny „Twórczości”, od lat pozostaje związany z „Akcentem” i „Literaturą na Świecie”. Laureat licznych polskich i zagranicznych nagród, w tym: Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2011), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. H. Skoworody (2014) oraz Nagrody im. C.K. Norwida (2015). W Biurze Literackim w latach 2005–2007 ukazały się jego dzieła zebrane, a w kolejnych latach publikował w oficynie następne premierowe książki, w tym w 2020 roku wybór wierszy Sekcja zabójstw. W 2018 r. został uhonorowany Silesiusem za całokształt twórczości.
Urodzony 25 kwietnia 1979 roku w Gryfinie. Doktor w Zakładzie Semiotyki Literatury UAM w Poznaniu. Rozmowy i teksty o literaturze publikował głównie na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Redaktor w krakowskim wydawnictwie Austeria. Mieszka w Poznaniu.
Zapis całego spotkania autorskiego z udziałem Ostapa Sływynskiego, Kārlisa Vērdiņša, Bohdana Zadury i Jacka Dehnela podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejGłos Bohdana Zadury w debacie „Kroniki osobiste”.
WięcejRozmowa Karola Maliszewskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Zmiana czasu, wydanej w Biurze Literackim 21 października 2024 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Zsófii Balli, Istvána Kovácsa, Pétera Kántora i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZapis rozmowy z udziałem Julii Fiedorczuk, Jolanty Kowalskiej, Kuby Mikurdy, Marcina Sendeckiego, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Sławomira Elsnera, Krystyny Miłobędzkiej i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejSpotkanie z udziałem Ołeksandra Irwanecia, Hałyny Kruk, Serhija Żadana, Bohdana Zadury i Dariusza Buglaskiego w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.
WięcejRozmowa Łukasza Dynowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący premierze książki 100 wierszy wolnych z Ukrainy, wydanej w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejRozmowa Karola Maliszewskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki 100 wierszy wolnych z Ukrainy, wydanej w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę 100 wierszy wolnych z Ukrainy w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 30 maja 2022 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Ktokolwiek, tylko nie ja Hałyny Kruk w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 23 maja 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę 100 wierszy wolnych z Ukrainy w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejOdpowiedzi Bohdana Zadury na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejCzytanie z książki Puste trybuny z udziałem Bohdana Zadury w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejPierwszy odcinek z cyklu „Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejCzternasty odcinek cyklu Książki z Biura. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Andreja Adamowicza, Andreja Chadanowicza, Wasyla Machny i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejSpotkanie wokół książek Wojna (pieśni lisów), Przepowieść w ścinkach, Gdyby ktoś o mnie pytał i Sekcja zabójstw z udziałem Konrada Góry, Marty Podgórnik, Bohdana Zadury, Joanny Mueller i Karola Maliszewskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Jurija Anruchowycza, Andreja Chadanowicza i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Marty Podgórnik z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2005.
WięcejFragment zapowiadający książkę Puste trybuny Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Jurija Andruchowycza, Andrija Bondara, Nazara Honczara, Mykoły Riabczuka, Ostapa Slywynskiego, Serhija Żadana, Darka Foksa oraz Bohdan Zadury podczas Portu Legnica 2004.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego poświęconego twórczości Rafała Wojaczka podczas Portu Legnica 2004.
WięcejSzkic Bohdana Zadury, towarzyszący wydaniu książki Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 9 grudnia 2020 roku.
WięcejAutorski komentarz Siemiona Chanina, towarzyszący wydaniu książki Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 9 grudnia 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 18 listopada 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Julii Fiedorczuk, Klary Nowakowskiej, Marty Podgórnik, Agnieszki Wolny-Hamkało oraz Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2004.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Bohdanem Zadurą, towarzysząca wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Tomasza Majerana, Krzysztofa Siwczyka, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury podczas Portu Literackiego 2004.
WięcejFragment zapowiadający książkę Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukaże się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Istvána Kovácsa i Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2003.
WięcejGłos Bohdana Zadury w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WięcejRozmowa Jarosława Borowca z Krystyną Miłobędzką, opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejKomentarz Bohdana Zadury, opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Bohdana Zadury w trakcie Portu Legnica 2002.
WięcejZapis rozmowy Tomasza Majerana z Bohdanem Zadurą, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejSpotkanie autorskie wokół książki Po szkodzie z udziałem Bohdana Zadury, Karola Maliszewskiego i Dawida Mateusza w ramach festiwalu Stacja Literatura 23.
WięcejZapis rozmowy Artura Burszty z Bohdanem Zadurą, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2001.
WięcejBohdan Zadura odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki Nocne życie, wydanej w wersji elektronicznej w Biurze Literackim 11 lipca 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejWiersz z tomu Wszystko, zarejestrowany podczas spotkania „Wszystko gubione” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejFragment „Nocy Zadury”, podczas której Bohdan Zadura oprócz czytania wierszy smażył także naleśniki.
WięcejRozmowa Dawida Mateusza z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Po szkodzie, wydanej nakładem Biura Literackiego 26 lutego 2018 roku.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejFragment zapowiadający książkę Po szkodzie Bohdana Zadury, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 19 lutego 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Po szkodzie Bohdana Zadury, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 19 lutego 2018 roku.
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Wiersze z gazet” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejPort Wrocław 2009: wypowiedzi Dariusza Nowackiego, Piotra Śliwińskiego, Justyny Sobolewskiej, Piotra Czerniawskiego, Darka Foksa, Krzysztofa Jaworskiego, Bohdana Zadury, Romana Honeta.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Marcin Świetlicki, Andrzej Sosnowski, Adam Wiedemann i Bohdan Zadura spierają się o ikonosferę współczesności. Port Legnica 2002.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Wiersze z gazet” z Ryszardem Krynickim, Zbigniewem Machejem i Bohdanem Zadurą 20. festiwalu literackiego Port Wrocław 2015.
WięcejPrezentacja antologii Leszka Engelkinga Maść przeciw poezji. Przekłady z poezji czeskiej. Książkę komentują Grzegorz Jankowicz, Bohdan Zadura oraz tłumacz. Wiersze Jaroslava Vrchlickiego „Śpiąca Praga” i „Venus Verticordia” we własnej aranżacji muzycznej wykonuje Sambor Dudziński.
WięcejMityczne pytanie o klasycystów i barbarzyńców zadane Darkowi Foksowi, Tadeuszowi Piórze, Adamowi Wiedemannowi i Bohdanowi Zadurze.
WięcejW rejs z Bohdanem Zadurą wyruszyli Marta Podgórnik i Krzysztof Siwczyk. Filmowa etiuda do wiersza „Z czego wyrosłem” w reżyserii Anny Jadowskiej.
WięcejCzy istnieje opozycja „poeta i naród”? Czego literat może potrzebować od społeczeństwa (i odwrotnie)? Mówią Bohdan Zadura i Marcin Świetlicki, Port Legnica 2002.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Anna Podczaszy, Bohdan Zadura, Jerzy Jarniewicz, Zbigniew Machej oraz Tomasz Broda o tym, czy poezja to próba „dania w pysk światu”, czy może jego zmiany?
WięcejZbigniew Machej, Krzysztof Siwczyk, Marcin Świetlicki i Bohdan Zadura zastanawiają się, czy istnieją słowa o ujemnym potencjale poetyckim. Port Legnica 2002.
WięcejPiąty odcinek programu literackiego „Poeci”, w którym Wojciech Bonowicz rozmawia z Bohdanem Zadurą.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejRozmowa Moniki Brągiel z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejDzieci zadają pytania autorom i autorkom książki Sposoby na zaśnięcie, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 13 lipca 2015 roku.
WięcejWiersz Bohdana Zadury z książki Wiersze zebrane, t.3.
WięcejWiersz Bohdana Zadury książki Wiersze zebrane, t.3.
WięcejZ Bohdanem Zadurą, tłumaczem Tragedii człowieka Imre Madácha, rozmawia Miłosz Waligórski.
WięcejWiersz z tomu Wszystko, zarejestrowany podczas spotkania „Wszystko gubione” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Kropka nad i, która ukazała się w Biurze Literackim 22 września 2015 roku.
WięcejRozmowa Darka Foksa z Bohdanem Zadurą o jego nowej książce Kropka nad i, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 22 września 2014 roku.
WięcejAutorski komentarz do fragmentu tekstu Powieści o ojczyźnie.
WięcejEsej Mai Staśko towarzyszący premierze książki Klasyk na luzie Bohdana Zadury.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Zmartwychwstanie ptaszka.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Ius primae noctis z książki Zmartychwstanie ptaszka, która ukazała się 17 maja 2012 roku nakładem Biura Literackiego.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Zmartwychwstanie ptaszka rozmawia Malwina Mus.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do książki Klasyk na luzie, wydanej nakładem Biura Literackiego 15 września 2011 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Psalmy i inne wiersze Tadeusz Nowak rozmawiają Michał Raińczuk i Katarzyna Lisowska.
WięcejRecenzja Jarosława Borowca z książki Stratygrafie Joanny Mueller, która ukazała się w marcu 2011 roku na łamach „Nowych Książek”.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Szkice, recenzje, felietony rozmawia Anna Krzywania.
WięcejZ Andrijem Bondarem o książce Historie ważne i nieważne rozmawia Bohdan Zadura.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Biały anioł z książki Nocne życie, wydanej nakładem Biura Literackiego 21 października 2010 roku.
WięcejKomentarze Sławomira Kuźnickiego, Konrada Wojtyły i Jarosława Borowca.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Wszystko, która ukazała się w Biurze Literackim 1 września 2008 roku.
WięcejKomentarze Wojciecha Bonowicza, Tomasza Fijałkowskiego, Anny Kałuży oraz Bohdana Zadury.
WięcejPrzedmowa Bohdana Zadury do pierwszego wydania antologii poezji ukraińskiej Wiersze zawsze są wolne, wydanej nakładem Biura Literackiego.
WięcejRozmowa Anny Krzywani z Bohdanem Zadurą, towarzysząca wydaniu w Biurze Literackim antologii Węgierskie lato.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Agnieszki Wolny-Hamkało, Ingi Iwasiów, Pawła Lekszyckiego, Mariusza Grzebalskiego, Macieja Roberta, Marcina Orlińskiego, Artura Nowaczewskiego, Grzegorza Tomickiego, Piotra Kępińskiego.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Marcina Sendeckiego, Bartłomieja Majzla i Tomasza Fijałkowskiego.
WięcejKomentarze Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, Bohdana Zadury, Bożeny Keff i Lwa Nikołajewicza Myszkina.
WięcejKomentarza Jacka Gutorowa, Jarosława Borowca, Dariusza Sośnickiego, Mariana Stali, Piotra Kępińskiego i Kuby Mikurdy.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Wiersze zebrane (tom 1), wydanej w Biurze Literackim 18 maja 2005 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą rozmawia Jacek Kopciński.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Ptasia grypa, wydanej w Biurze Literackim w 2002 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wierszy z książki Kopiec kreta, wydanej w Biurze Literackim w 2004 roku.
WięcejRozmowa Andrzeja Sosnowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Klasyk na luzie. Rozmowy z Bohdanem Zadurą, wydanej w Biurze Literackim 15 września 2011 roku.
WięcejRozmowa Gabrieli Bar z Bohdanem Zadurą.
WięcejBohdan Zadura odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki Nocne życie, wydanej w wersji elektronicznej w Biurze Literackim 11 lipca 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejRecenzja Andrija Lubki z książki Nocne życie Bohdana Zadury.
WięcejRecenzja Elżbiety Winieckiej z książki Nocne życie Bohdana Zadury, która ukazała się w 2010 roku na łamach „Czasu Kultury”.
WięcejRecenzja Pawła Bernackiego towarzysząca premierze książki Nocne życie Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 21 października 2010 roku.
WięcejRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Nocne życie Bohdana Zadury.
WięcejRecenzja Marcina Jaworskiego towarzysząca premierze książki Nocne życie Bohdana Zadury, która ukazała się w Biurze Literackim 21 października 2010 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Biały anioł z książki Nocne życie, wydanej nakładem Biura Literackiego 21 października 2010 roku.
WięcejRecenzja Adama Poprawy, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Marty Podgórnik z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRecenzja Marty Podgórnik, towarzysząca wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Wiersze z gazet” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejPiąty odcinek programu literackiego „Poeci”, w którym Wojciech Bonowicz rozmawia z Bohdanem Zadurą.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejRecenzja Ilony Podleckiej towarzysząca premierze książki Już otwarte Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejRecenzja Krzysztofa Vargi z książki Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich w przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 4 maja 2010 roku na łamach „Gazety Wyborczej”.
Więcej