Autobiografia śmierci
nagrania / transPort Literacki Kacper Bartczak Kim Hyesoon Lynn SuhSpotkanie z udziałem Kim Hyesoon, Lynna Suh, Kacpra Bartczaka w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejRozmowa Lynna Suh z Yideum Kim, towarzysząca premierze książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
Lynn Suh: Chciałbym zacząć od tytułu twojego tomu – Histeria. Znajduje się w nim wiersz o tym samym tytule, ale dlaczego zdecydowałaś się zatytułować tak cały tom?
Yideum Kim: Zamiast poezji abstrakcyjnej lub intelektualnej, lubię pisać wiersze, które są związane z codziennością, a codzienne doświadczenia to sprawa cielesna. Więc zamiast głową, czuję i piszę ciałem. „Histeria” pochodzi z języka starogreckiego i oznacza „macicę”. Wiem, że nie masz macicy, Lynn. I’m so sorry for you. Ale ja mam macicę i chciałam, żeby ten tom był skoncentrowany na kobiecym ciele.
Kiedy czytałem twoje wiersze, czułem, że ciało zajmuje w nich ważne miejsce. W końcu doświadczamy poprzez nasze ciała.
Popatrz, ostatnio w górach pogryzły mnie komary. Komary w górach są naprawdę agresywne. Taki kontakt cielesny przeradza się u mnie w język poezji. Ciało to moja poezja.
W tym ciele jest głos, lecz nie tylko jeden. Słyszę rozmaite głosy w twoich wierszach.
Napisałam kiedyś wiersz, który nosi tytuł „Nie napisałam tego wiersza”. Mam wrażenie, że ludzie, których spotykam, stają się częścią mnie. Ci, z którymi łączą mnie serdecznie stosunki, oraz, ci, którzy tylko otarli się o mnie. W moim ciele jest też głos małej dziewczynki. Kiedy byłam dzieckiem, moi rodzice rozstali się i z tego powodu miałam bardzo smutne dzieciństwo. Ta mała dziewczynka wciąż żyje we mnie, mała dziewczynka, która szybko się zestarzała, bo bardzo dużo przeszła. Więc kiedy czasami piszę, to tak, jakby pisała jakaś babcia…
Nawet w przypadku krótszych wierszy, jak „Gdyby chociaż przeprosiła” lub „Histeria”, czuję, jakbym wczytywał się w symfonię głosów.
Dlatego Koreańczycy uważają, że moje wiersze są trudne, mało oczywiste, frustrujące. Mówią, że czytanie moich wierszy jest frustrujące. Myślę, że to dlatego, że moje wiersze są polifoniczne. Kiedy piszę, ktoś nagle zaczyna mówić we mnie swoim charakterystycznym głosem: „Tak to było u mnie… Było mi ciężko…” Mówi do mnie i po prostu piszę to, co słyszę. Oczywiście chciałabym pisać jednym głosem, żebym była zrozumiała, ale po prostu słyszę tyle głosów na raz. Gdybym spisała wszystkie głosy, poważnie by mnie znienawidzili, więc muszę wybierać. W każdym razie ludzie zwykle mówią, że moja poezja jest chaotyczna. Nie robię tego celowo. Po prostu nic na to nie poradzę.
Obecnie w języku koreańskim nie ma rozróżnienia na rodzaj męski czy żeński, chociaż zdarzali się poeci, którzy podkreślali różnicę płci za pomocą pewnych końcówek. Czy bawisz się z tym w jakiś sposób? Czy używasz, na przykład, żeńskiego głosu, aby go następnie zdekonstruować?
Kwestie tożsamości są dla mnie ważne, ale nie używam żeńskiego głosu celowo, kiedy piszę wiersze. Właściwie, kiedy opublikowałam mój pierwszy tom dwadzieścia lat temu, ludzie myśleli, że jestem mężczyzną. Jeśli chodzi o moje akademickie zainteresowania, jestem badaczką gender, ale kiedy piszę, nie myślę o tym, i nawet trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy jakiś głos jest męski, czy żeński. Przecież w męskim głosie są żeńskie elementy i w żeńskim głosie są męskie elementy. Uważam, że trzeba całkowicie przemyśleć, co jest męskie i żeńskie, bo obecne kategorie nie są do końca odpowiednie. Tak jak wspomniałam, kiedy jeszcze byłam poetką bez twarzy, ludzie myśleli, że moje wiersze są wierszami mężczyzny. Dodatkowo moje imię, mój pseudonim „Yideum”, brzmi męsko.
Jak zdecydowałaś się na pseudonim „Yideum”?
W Korei istnieje długa tradycja, zgodnie z którą pisarki i pisarze wybierają dla siebie pseudonim. Ja też tak zrobiłam. „Yideum” [po koreańsku] może znaczyć „następny”, ale też miałam na myśli differance Derridy. Przechodziłam wtedy fazę Derridy. To słowo odnosi się do różnicy, „oddalenia” znaczenia i yideum też ma taki niuans po koreańsku. Chciałam się różnić od innych poetek i poetów w Korei, i nawet, jeśli moje wiersze nie zostały początkowo zrozumiane lub docenione, miałam nadzieję, że z czasem tak się stanie, że czytelnicy uwrażliwią się na moją poezję. Ponieważ jestem „Yideum”, myślałam, że nie zostanę rozpoznana przez czytelników za mojego życia, więc to naprawdę oszałamiające, że otrzymuję takie uznanie, jakie otrzymuję.
Masz wielu czytelników z różnych środowisk, w tym więźniów, od których otrzymywałaś listy.
To dziwne, ale ostatnio też dostałam maila od czytelnika, który jest policjantem w mieście Mungyeong. Z jakiegoś powodu moja poezja zdaje się przyciągać nietypowych ludzi, jak przestępców czy osoby wykonujące trudne zawody. Kiedy prowadziłam jeszcze swoją księgarnię, tacy ludzie często mnie odwiedzali. Więźniowie na pewno mają styczność z poezją, która czegoś uczy, oferuje rady. Prawdopodobnie słyszą wiele mądrych słów od naczelnika więzienia, ale ja… nie piszę o tym, kim jestem, ani o tym, jak trzeba żyć, nie formułuję aforyzmów w moich wierszach, albo przynajmniej nie stawiam sobie tego za cel. Od tego jest Biblia. Ja zwyczajnie myślę, że wolność i autonomia jednostki są bardzo ważne. Może dlatego więźniowie są zadowoleni, kiedy czytają moje wiersze. Nie wiem do końca…
Chciałbym wrócić do słowa „histeria”. Powiedziałaś, że słowo to kojarzy Ci się przede wszystkim z ciałem, ale mam wrażenie, że związane jest ono także z charakterem języka twojej poezji. Język ten jest często rozbity, zdekonstruowany, niezrozumiały, wynika ze skrajnych emocjonalnych doświadczeń.
Bardzo lubię rewolucję. Oczywiście ważne są dla mnie protesty społeczne, ale lubię też buntować się przeciwko regułom pisania poezji, nawet przeciwko gramatyce języka. Mam ochotę wysadzić wszystko w powietrze. Chciałabym pisać poezję zupełnie inną niż ta, którą piszą koleżanki i koledzy. Właściwie to oni wygrywają nagrody. Ich wiersze są zwykle miłe, miękkie, jasne, ale ja chciałabym pisać wiersze zupełnie odwrotnie.
Czy jest jakaś procedura, która pozwala Ci tak pisać, czy tak po prostu piszesz?
To tak, jakbym miesiączkowała.
To znaczy?
Czasem kiedy jadę metrem, akurat dostaję okresu i zostawiam plamę na siedzeniu. Jest jasne, co to za plama, więc wycieram ją wtedy chusteczką. W każdym razie, krew po prostu płynie i nic nie możesz na to poradzić. W bardzo podobny sposób piszę. Chciałbym pisać poezję schludną i czystą, ale coś w środku mnie po prostu pęka i zaczyna płynąć. Kiedy mam ochotę pisać, piszę i piszę jak szalona.
Właściwie kiedy czytam twoje wiersze, przypominam sobie różne sceny pocałunków w koreańskich filmach, zwłaszcza w filmach artystycznych. Mam wrażenie, że te pocałunki często są zdesperowane, skrajne, zwierzęce. Wszystkie emocje tłumione przez społeczną normę przyzwoitości eksplodują w takim pocałunku. Twoje wiersze mają tę samą intensywność.
Ostatnio odbyłam pewną rozmowę z kilkoma czytelnikami poezji. Powiedzieli, że kiedy czytają wiersze innych poetek i poetów, ich nastrój poprawia się i czują się ponownie pobudzeni. Ale kiedy czytają Histerię, czują się nawet bardziej zmęczeni. Pytają: „Po co piszesz takie męczące wiersze?” Nie wiem do końca, dlaczego tak reagują na moją poezję, i smuci mnie to. Jest na przykład wiersz pod tytułem „Aori zamiast aury”, który jest zabawny, jest zabawą językiem. Pisząc go, myślałam o aurze Waltera Benjamina i o koreańskim jabłku Aori. To wiersz o tym, że od jakiejś intelektualnej koncepcji ważniejsze jest jednak jabłko. To lekka polemika z nadmierną intelektualizacją oraz opis tego, co mi się zdarzyło, bo faktycznie kupiłam jabłka od pewnej starej kobiety. Podobnie jak w wierszu, kupiłam jabłka, po czym wsiadłam do autobusu i zasnęłam. Miałam sen o tym, że byłam w Korei Północnej, w mieście Sinuiju, gdzie spotkałam przystojnego chłopaka. Obudziłam się nagle, gdy siatka z jabłkami przewróciła się i jabłka potoczyły się po autobusie, aż kierowca krzyknął: „Co się do cholery dzieje?” Cała ta historia jest zabawna, ale nikt nie mówi, że wiersz jest zabawny. Słyszę raczej, że jest naprawdę męczący i frustrujący.
Mam wrażenie, że twoje sny są bardzo żywe i intensywne.
Tak, to prawda. W orientalnej filozofii jest pewna ważna postać o imieniu Chuang Tzu. Chuang Tzu był starożytnym chińskim filozofem, któremu pewnej nocy przyśniło się, że jest motylem. We śnie latał od jednego kwiatu do drugiego, czuł się wolny, unosił się na wietrze to tu, to tam. Był zupełnie przekonany o tym, że jest motylem. Ale kiedy się obudził, zdał sobie sprawę, że właśnie śnił i że tak naprawdę jest Chuang Tzu, który tylko śnił o tym, że jest motylem. Ale wtedy Chuang Tzu zadał sobie następujące pytanie: „Czy ja, Chuang Tzu, śniłem o byciu motylem, czy tak naprawdę jestem motylem, który śni teraz o byciu Chuang Tzu?” I ja też czasem tak myślę. Teraz śnię, a po obudzeniu wrócę do rzeczywistości, do Korei Północnej, gdzie żyję ze swoim chłopakiem. Jestem Koreanką z Sinuiju w Korei Północnej, której śni się, że jest poetką rozmawiającą tu, z Tobą, w Ilsan, w Korei Południowej, w księgarni, której wnętrze sprawia, że czuje się ona jak w angielskim Oxfordzie.
Urodzony w 1982 roku w Bostonie, USA. Tłumacz współczesnej poezji polskiej. Były redaktor naczelny czasopisma poświęconego współczesnej poezji amerykańskiej i polskiej, WIDMA. Jego eseje, przekłady i wiersze są publikowane m.in. w "Berlin Quarterly", "biBLiotece", "Fence", "Kontencie" i "Versopolis". Obecnie mieszka w Seulu w Korei Południowej i jest doktorantem na Wydziale Polonistyki na Hankuk University of Foreign Studies.
Urodzona w 1969 roku. Poetka, wykładowczyni akademicka, feministka. Jedna z najważniejszych współczesnych autorek koreańskich. Ma w dorobku siedem tomów poetyckich, powieść oraz zbiory esejów. Za opublikowaną w 2014 roku Histerię wyróżniona Nagrodą Poetycką Kim Chunsu (Kim Chunsu Poetry Award). Prowadzi księgarnio-kawiarnię Café Yideum w podseulskim Ilsan.
Spotkanie z udziałem Kim Hyesoon, Lynna Suh, Kacpra Bartczaka w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejAutorski komentarz Kim Hyesoon, towarzyszący premierze książki Autobiografia śmierci w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suha i Katarzyny Szuster-Tardi, wydanej w Biurze Literackim 25 września 2023 roku.
WięcejRozmowa Lynna Suh z Kim Hyesoon, towarzysząca premierze książki Autobiografia śmierci w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suh i Katarzyny Szuster-Tardi, wydanej w Biurze Literackim25 września 2023 roku.
WięcejFragmenty książki Autobiografia śmierci Kim Hyesoon w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suha i Katarzyny Szuster-Tardi, która ukaże się w Biurze Literackim 25 września 2023 roku.
WięcejFragmenty książki Autobiografia śmierci Kim Hyesoon w tłumaczeniu Ewy Suh, Lyna Suha i Katarzyny Szuster-Tardi, która ukaże się w Biurze Literackim 25 września 2023 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, która ukaże się w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynn Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, która ukaże się w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
Więcej15. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” Lynna Suh.
Więcej14. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
Więcej13. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
Więcej12. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
WięcejSpotkanie autorskie „Tribute to John Ashbery” w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
Więcej11. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
Więcej10. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
Więcej9. odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
WięcejÓsmy odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynna Suh.
WięcejSiódmy odcinek cyklu Wytłumaczenia autorstwa Lynn Suh.
WięcejSzósty odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynn Suh.
WięcejPiąty odcinek cyklu „Wytłumaczenia autorstwa” Lynn Suh
WięcejCzwarty odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynn Suh.
WięcejTrzeci odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynn Suh.
WięcejDrugi odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynn Suh.
WięcejPierwszy odcinek cyklu „Wytłumaczenia” autorstwa Lynn Suh.
WięcejCzytanie z książki „Histeria” z udziałem autorki Kim Yideum oraz tłumacza Lynna Suha w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Prowadzenie Katarzyna Jakubiak. Muzyka Hubert Zemler.
WięcejRecenzja Natalii Rojek, towarzysząca premierze książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
WięcejRecenzja Aleksandry Byrskiej, towarzysząca premierze książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, która ukaże się w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynn Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, która ukaże się w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
WięcejRecenzja Natalii Rojek, towarzysząca premierze książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
WięcejRecenzja Aleksandry Byrskiej, towarzysząca premierze książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.
Więcej