wywiady / o książce

Ciało to moja poezja

Lynn Suh

Yideum Kim

Rozmowa Lynna Suh z Yideum Kim, towarzysząca premierze książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.

Biuro Literackie

Lynn Suh: Chciał­bym zacząć od tytu­łu two­je­go tomu – Histe­ria. Znaj­du­je się w nim wiersz o tym samym tytu­le, ale dla­cze­go zde­cy­do­wa­łaś się zaty­tu­ło­wać tak cały tom?

Yideum Kim: Zamiast poezji abs­trak­cyj­nej lub inte­lek­tu­al­nej, lubię pisać wier­sze, któ­re są zwią­za­ne z codzien­no­ścią, a codzien­ne doświad­cze­nia to spra­wa cie­le­sna. Więc zamiast gło­wą, czu­ję i piszę cia­łem. „Histe­ria” pocho­dzi z języ­ka sta­ro­grec­kie­go i ozna­cza „maci­cę”. Wiem, że nie masz maci­cy, Lynn. I’m so sor­ry for you. Ale ja mam maci­cę i chcia­łam, żeby ten tom był skon­cen­tro­wa­ny na kobie­cym cie­le.

Kie­dy czy­ta­łem two­je wier­sze, czu­łem, że cia­ło zaj­mu­je w nich waż­ne miej­sce. W koń­cu doświad­cza­my poprzez nasze cia­ła.

Popatrz, ostat­nio w górach pogry­zły mnie koma­ry. Koma­ry w górach są napraw­dę agre­syw­ne. Taki kon­takt cie­le­sny prze­ra­dza się u mnie w język poezji. Cia­ło to moja poezja.

W tym cie­le jest głos, lecz nie tyl­ko jeden. Sły­szę roz­ma­ite gło­sy w two­ich wier­szach.

Napi­sa­łam kie­dyś wiersz, któ­ry nosi tytuł „Nie napi­sa­łam tego wier­sza”. Mam wra­że­nie, że ludzie, któ­rych spo­ty­kam, sta­ją się czę­ścią mnie. Ci, z któ­ry­mi łączą mnie ser­decz­nie sto­sun­ki, oraz, ci, któ­rzy tyl­ko otar­li się o mnie. W moim cie­le jest też głos małej dziew­czyn­ki. Kie­dy byłam dziec­kiem, moi rodzi­ce roz­sta­li się i z tego powo­du mia­łam bar­dzo smut­ne dzie­ciń­stwo. Ta mała dziew­czyn­ka wciąż żyje we mnie, mała dziew­czyn­ka, któ­ra szyb­ko się zesta­rza­ła, bo bar­dzo dużo prze­szła. Więc kie­dy cza­sa­mi piszę, to tak, jak­by pisa­ła jakaś bab­cia…

Nawet w przy­pad­ku krót­szych wier­szy, jak Gdy­by cho­ciaż prze­pro­si­ła” lub Histe­ria”, czu­ję, jak­bym wczy­ty­wał się w sym­fo­nię gło­sów.

Dla­te­go Kore­ań­czy­cy uwa­ża­ją, że moje wier­sze są trud­ne, mało oczy­wi­ste, fru­stru­ją­ce. Mówią, że czy­ta­nie moich wier­szy jest fru­stru­ją­ce. Myślę, że to dla­te­go, że moje wier­sze są poli­fo­nicz­ne. Kie­dy piszę, ktoś nagle zaczy­na mówić we mnie swo­im cha­rak­te­ry­stycz­nym gło­sem: „Tak to było u mnie… Było mi cięż­ko…” Mówi do mnie i po pro­stu piszę to, co sły­szę. Oczy­wi­ście chcia­ła­bym pisać jed­nym gło­sem, żebym była zro­zu­mia­ła, ale po pro­stu sły­szę tyle gło­sów na raz. Gdy­bym spi­sa­ła wszyst­kie gło­sy, poważ­nie by mnie znie­na­wi­dzi­li, więc muszę wybie­rać. W każ­dym razie ludzie zwy­kle mówią, że moja poezja jest cha­otycz­na. Nie robię tego celo­wo. Po pro­stu nic na to nie pora­dzę.

Obec­nie w języ­ku kore­ań­skim nie ma roz­róż­nie­nia na rodzaj męski czy żeń­ski, cho­ciaż zda­rza­li się poeci, któ­rzy pod­kre­śla­li róż­ni­cę płci za pomo­cą pew­nych koń­có­wek. Czy bawisz się z tym w jakiś spo­sób? Czy uży­wasz, na przy­kład, żeń­skie­go gło­su, aby go następ­nie zde­kon­stru­ować?

Kwe­stie toż­sa­mo­ści są dla mnie waż­ne, ale nie uży­wam żeń­skie­go gło­su celo­wo, kie­dy piszę wier­sze. Wła­ści­wie, kie­dy opu­bli­ko­wa­łam mój pierw­szy tom dwa­dzie­ścia lat temu, ludzie myśle­li, że jestem męż­czy­zną. Jeśli cho­dzi o moje aka­de­mic­kie zain­te­re­so­wa­nia, jestem badacz­ką gen­der, ale kie­dy piszę, nie myślę o tym, i nawet trud­no mi jed­no­znacz­nie stwier­dzić, czy jakiś głos jest męski, czy żeń­ski. Prze­cież w męskim gło­sie są żeń­skie ele­men­ty i w żeń­skim gło­sie są męskie ele­men­ty. Uwa­żam, że trze­ba cał­ko­wi­cie prze­my­śleć, co jest męskie i żeń­skie, bo obec­ne kate­go­rie nie są do koń­ca odpo­wied­nie. Tak jak wspo­mnia­łam, kie­dy jesz­cze byłam poet­ką bez twa­rzy, ludzie myśle­li, że moje wier­sze są wier­sza­mi męż­czy­zny. Dodat­ko­wo moje imię, mój pseu­do­nim „Yideum”, brzmi męsko.

Jak zde­cy­do­wa­łaś się na pseu­do­nim „Yideum”?

W Korei ist­nie­je dłu­ga tra­dy­cja, zgod­nie z któ­rą pisar­ki i pisa­rze wybie­ra­ją dla sie­bie pseu­do­nim. Ja też tak zro­bi­łam. „Yideum” [po kore­ań­sku] może zna­czyć „następ­ny”, ale też mia­łam na myśli dif­fe­ran­ce Der­ri­dy. Prze­cho­dzi­łam wte­dy fazę Der­ri­dy. To sło­wo odno­si się do róż­ni­cy, „odda­le­nia” zna­cze­nia i yideum też ma taki niu­ans po kore­ań­sku. Chcia­łam się róż­nić od innych poetek i poetów w Korei, i nawet, jeśli moje wier­sze nie zosta­ły począt­ko­wo zro­zu­mia­ne lub doce­nio­ne, mia­łam nadzie­ję, że z cza­sem tak się sta­nie, że czy­tel­ni­cy uwraż­li­wią się na moją poezję. Ponie­waż jestem „Yideum”, myśla­łam, że nie zosta­nę roz­po­zna­na przez czy­tel­ni­ków za moje­go życia, więc to napraw­dę osza­ła­mia­ją­ce, że otrzy­mu­ję takie uzna­nie, jakie otrzy­mu­ję.

Masz wie­lu czy­tel­ni­ków z róż­nych śro­do­wisk, w tym więź­niów, od któ­rych otrzy­my­wa­łaś listy.

To dziw­ne, ale ostat­nio też dosta­łam maila od czy­tel­ni­ka, któ­ry jest poli­cjan­tem w mie­ście Mun­gy­eong. Z jakie­goś powo­du moja poezja zda­je się przy­cią­gać nie­ty­po­wych ludzi, jak prze­stęp­ców czy oso­by wyko­nu­ją­ce trud­ne zawo­dy. Kie­dy pro­wa­dzi­łam jesz­cze swo­ją księ­gar­nię, tacy ludzie czę­sto mnie odwie­dza­li. Więź­nio­wie na pew­no mają stycz­ność z poezją, któ­ra cze­goś uczy, ofe­ru­je rady. Praw­do­po­dob­nie sły­szą wie­le mądrych słów od naczel­ni­ka wię­zie­nia, ale ja… nie piszę o tym, kim jestem, ani o tym, jak trze­ba żyć, nie for­mu­łu­ję afo­ry­zmów w moich wier­szach, albo przy­naj­mniej nie sta­wiam sobie tego za cel. Od tego jest Biblia. Ja zwy­czaj­nie myślę, że wol­ność i auto­no­mia jed­nost­ki są bar­dzo waż­ne. Może dla­te­go więź­nio­wie są zado­wo­le­ni, kie­dy czy­ta­ją moje wier­sze. Nie wiem do koń­ca…

Chciał­bym wró­cić do sło­wa „histe­ria”. Powie­dzia­łaś, że sło­wo to koja­rzy Ci się przede wszyst­kim z cia­łem, ale mam wra­że­nie, że zwią­za­ne jest ono tak­że z cha­rak­te­rem języ­ka two­jej poezji. Język ten jest czę­sto roz­bi­ty, zde­kon­stru­owa­ny, nie­zro­zu­mia­ły, wyni­ka ze skraj­nych emo­cjo­nal­nych doświad­czeń.

Bar­dzo lubię rewo­lu­cję. Oczy­wi­ście waż­ne są dla mnie pro­te­sty spo­łecz­ne, ale lubię też bun­to­wać się prze­ciw­ko regu­łom pisa­nia poezji, nawet prze­ciw­ko gra­ma­ty­ce języ­ka. Mam ocho­tę wysa­dzić wszyst­ko w powie­trze. Chcia­ła­bym pisać poezję zupeł­nie inną niż ta, któ­rą piszą kole­żan­ki i kole­dzy. Wła­ści­wie to oni wygry­wa­ją nagro­dy. Ich wier­sze są zwy­kle miłe, mięk­kie, jasne, ale ja chcia­ła­bym pisać wier­sze zupeł­nie odwrot­nie.

Czy jest jakaś pro­ce­du­ra, któ­ra pozwa­la Ci tak pisać, czy tak po pro­stu piszesz?

To tak, jak­bym mie­siącz­ko­wa­ła.

To zna­czy?

Cza­sem kie­dy jadę metrem, aku­rat dosta­ję okre­su i zosta­wiam pla­mę na sie­dze­niu. Jest jasne, co to za pla­ma, więc wycie­ram ją wte­dy chu­s­tecz­ką. W każ­dym razie, krew po pro­stu pły­nie i nic nie możesz na to pora­dzić. W bar­dzo podob­ny spo­sób piszę. Chciał­bym pisać poezję schlud­ną i czy­stą, ale coś w środ­ku mnie po pro­stu pęka i zaczy­na pły­nąć. Kie­dy mam ocho­tę pisać, piszę i piszę jak sza­lo­na.

Wła­ści­wie kie­dy czy­tam two­je wier­sze, przy­po­mi­nam sobie róż­ne sce­ny poca­łun­ków w kore­ań­skich fil­mach, zwłasz­cza w fil­mach arty­stycz­nych. Mam wra­że­nie, że te poca­łun­ki czę­sto są zde­spe­ro­wa­ne, skraj­ne, zwie­rzę­ce. Wszyst­kie emo­cje tłu­mio­ne przez spo­łecz­ną nor­mę przy­zwo­ito­ści eks­plo­du­ją w takim poca­łun­ku. Two­je wier­sze mają tę samą inten­syw­ność.

Ostat­nio odby­łam pew­ną roz­mo­wę z kil­ko­ma czy­tel­ni­ka­mi poezji. Powie­dzie­li, że kie­dy czy­ta­ją wier­sze innych poetek i poetów, ich nastrój popra­wia się i czu­ją się ponow­nie pobu­dze­ni. Ale kie­dy czy­ta­ją Histe­rię, czu­ją się nawet bar­dziej zmę­cze­ni. Pyta­ją: „Po co piszesz takie męczą­ce wier­sze?” Nie wiem do koń­ca, dla­cze­go tak reagu­ją na moją poezję, i smu­ci mnie to. Jest na przy­kład wiersz pod tytu­łem „Aori zamiast aury”, któ­ry jest zabaw­ny, jest zaba­wą języ­kiem. Pisząc go, myśla­łam o aurze Wal­te­ra Ben­ja­mi­na i o kore­ań­skim jabł­ku Aori. To wiersz o tym, że od jakiejś inte­lek­tu­al­nej kon­cep­cji waż­niej­sze jest jed­nak jabł­ko. To lek­ka pole­mi­ka z nad­mier­ną inte­lek­tu­ali­za­cją oraz opis tego, co mi się zda­rzy­ło, bo fak­tycz­nie kupi­łam jabł­ka od pew­nej sta­rej kobie­ty. Podob­nie jak w wier­szu, kupi­łam jabł­ka, po czym wsia­dłam do auto­bu­su i zasnę­łam. Mia­łam sen o tym, że byłam w Korei Pół­noc­nej, w mie­ście Sinu­iju, gdzie spo­tka­łam przy­stoj­ne­go chło­pa­ka. Obu­dzi­łam się nagle, gdy siat­ka z jabł­ka­mi prze­wró­ci­ła się i jabł­ka poto­czy­ły się po auto­bu­sie, aż kie­row­ca krzyk­nął: „Co się do cho­le­ry dzie­je?” Cała ta histo­ria jest zabaw­na, ale nikt nie mówi, że wiersz jest zabaw­ny. Sły­szę raczej, że jest napraw­dę męczą­cy i fru­stru­ją­cy.

Mam wra­że­nie, że two­je sny są bar­dzo żywe i inten­syw­ne.

Tak, to praw­da. W orien­tal­nej filo­zo­fii jest pew­na waż­na postać o imie­niu Chu­ang Tzu. Chu­ang Tzu był sta­ro­żyt­nym chiń­skim filo­zo­fem, któ­re­mu pew­nej nocy przy­śni­ło się, że jest moty­lem. We śnie latał od jed­ne­go kwia­tu do dru­gie­go, czuł się wol­ny, uno­sił się na wie­trze to tu, to tam. Był zupeł­nie prze­ko­na­ny o tym, że jest moty­lem. Ale kie­dy się obu­dził, zdał sobie spra­wę, że wła­śnie śnił i że tak napraw­dę jest Chu­ang Tzu, któ­ry tyl­ko śnił o tym, że jest moty­lem. Ale wte­dy Chu­ang Tzu zadał sobie nastę­pu­ją­ce pyta­nie: „Czy ja, Chu­ang Tzu, śni­łem o byciu moty­lem, czy tak napraw­dę jestem moty­lem, któ­ry śni teraz o byciu Chu­ang Tzu?” I ja też cza­sem tak myślę. Teraz śnię, a po obu­dze­niu wró­cę do rze­czy­wi­sto­ści, do Korei Pół­noc­nej, gdzie żyję ze swo­im chło­pa­kiem. Jestem Kore­an­ką z Sinu­iju w Korei Pół­noc­nej, któ­rej śni się, że jest poet­ką roz­ma­wia­ją­cą tu, z Tobą, w Ilsan, w Korei Połu­dnio­wej, w księ­gar­ni, któ­rej wnę­trze spra­wia, że ​​czu­je się ona jak w angiel­skim Oxfor­dzie.

O autorach i autorkach

Lynn Suh

Urodzony w 1982 roku w Bostonie, USA. Tłumacz współczesnej poezji polskiej. Były redaktor naczelny czasopisma poświęconego współczesnej poezji amerykańskiej i polskiej, WIDMA. Jego eseje, przekłady i wiersze są publikowane m.in. w "Berlin Quarterly", "biBLiotece", "Fence", "Kontencie" i "Versopolis". Obecnie mieszka w Seulu w Korei Południowej i jest doktorantem na Wydziale Polonistyki na Hankuk University of Foreign Studies.

Yideum Kim

Urodzona w 1969 roku. Poetka, wykładowczyni akademicka, feministka. Jedna z najważniejszych współczesnych autorek koreańskich. Ma w dorobku siedem tomów poetyckich, powieść oraz zbiory esejów. Za opublikowaną w 2014 roku Histerię wyróżniona Nagrodą Poetycką Kim Chunsu (Kim Chunsu Poetry Award). Prowadzi księgarnio-kawiarnię Café Yideum w podseulskim Ilsan.

Powiązania

Autobiografia śmierci

nagrania / transPort Literacki Kacper Bartczak Kim Hyesoon Lynn Suh

Spo­tka­nie z udzia­łem Kim Hyeso­on, Lyn­na Suh, Kac­pra Bart­cza­ka w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Historia jednego wiersza: Chcę się dostać na tę wyspę

recenzje / KOMENTARZE Lynn Suh

Autor­ski komen­tarz Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Poetyckie akty mowy przekraczają granice śmierci

wywiady / o książce Kim Hyesoon Lynn Suh

Roz­mo­wa Lyn­na Suh z Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Literackim25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (1)

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyna Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Histeria (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lynn Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Tribute to John Ashbery

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Tri­bu­te to John Ash­be­ry” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Histeria

nagrania / transPort Literacki

Czy­ta­nie z książ­ki „Histe­ria” z udzia­łem autor­ki Kim Yideum oraz tłu­ma­cza Lyn­na Suha w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Pro­wa­dze­nie Kata­rzy­na Jaku­biak. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Ewangelia brudnych ludzi

recenzje / ESEJE Natalia Rojek

Recen­zja Nata­lii Rojek, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ostrzałka do noży, która śpiewa

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lynn Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ewangelia brudnych ludzi

recenzje / ESEJE Natalia Rojek

Recen­zja Nata­lii Rojek, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ostrzałka do noży, która śpiewa

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej