wywiady / o książce

Głosy żywych ludzi

Eliza Kącka

Grzegorz Kwiatkowski

Rozmowa Elizy Kąckiej z Grzegorzem Kwiatkowskim, towarzysząca premierze e-booka Powinni się nie urodzić revisited – Urodzić, wydanego w Biurze Literackim 1 lutego 2016 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Eli­za Kąc­ka: Grze­go­rzu, wyja­śnij­my Czy­tel­ni­kom, któ­rzy po raz pierw­szy się­gną po two­je wier­sze: co skła­da się na tom Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić? Jest to wybór z wcze­śniej­szych publi­ka­cji poetyc­kich, czy są one tu uwzględ­nio­ne w cało­ści?

Grze­gorz Kwiat­kow­ski: To nowe spoj­rze­nie na try­lo­gię Powin­ni się nie uro­dzić, któ­ra zosta­ła wyda­na w 2011 roku w wer­sji dwu­ję­zycz­nej, angiel­sko-pol­skiej przez Mar­ka Kaź­mier­skie­go i jego OFF Press. Skła­da się z trzech tomów – Prze­pra­wy (2008), Eine Kle­ine Tode­smu­sik (2009), oraz z tomu Osła­bić (2010). W nowej wer­sji revi­si­ted znaj­dzie­my osiem­na­ście wier­szy z tej pier­wot­nej try­lo­gii, dokład­nie po sześć wier­szy z każ­de­go tomu.

A zatem reduk­cja, któ­ra jest redak­cją. Czy to ty doko­na­łeś tego wybo­ru? Czym on był moty­wo­wa­ny? Skąd pomysł na taką rekom­po­zy­cję?

To jest mój wybór. Chcia­łem wybrać z try­lo­gii wier­sze, któ­re naj­bar­dziej przy­po­mi­na­ją mi este­ty­kę, w któ­rej obec­nie jestem, este­ty­kę tej nowej try­lo­gii – ze wska­za­niem na śpiew­ność, lek­kość i deli­kat­ność.

Jak czy­tać tytuł całe­go tomu? Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić. Co ozna­cza tutaj „revi­si­ted” – nowe spoj­rze­nie na poprzed­nie wier­sze? Na pomiesz­czo­ne w tym tomie tek­sty? Czy cho­dzi tu o zmia­nę per­spek­ty­wy egzy­sten­cjal­nej?

Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić to pró­ba wyło­wie­nia ze sta­re­go pisa­nia cze­goś, co jest drob­ne, deli­kat­ne, nie­po­zor­ne, ale jed­nak – moim zda­niem – sil­ne. Jest to pró­ba potrak­to­wa­nia mojej sta­rej try­lo­gii w nowy spo­sób, dokład­nie w taki, jaki pisa­łem Rado­ści, Spa­la­nie i w jaki piszę teraz tom o robo­czym tytu­le Sową, któ­ry domknie tę nową try­lo­gię. Zatem z jed­nej stro­ny chcia­łem nało­żyć na sta­re pisa­nie nową meto­dę i nowy filtr, a z dru­giej stro­ny pra­gną­łem zachę­cić ewen­tu­al­ne­go czy­tel­ni­ka do wej­ścia głę­biej w ten świat. Mam nadzie­ję, że ten ewen­tu­al­ny czy­tel­nik po lek­tu­rze revi­si­ted się­gnie do dłuż­szej, sta­rej wer­sji try­lo­gii Powin­ni się nie uro­dzić. War­to zresz­tą pod­kre­ślić, że zarów­no wer­sja revi­si­ted, jak i pier­wot­na wer­sja zawie­ra­ją w sobie wie­le gło­sów, bar­dzo róż­nych, i nie wszyst­kie one mówią: Powin­ni­śmy się nie uro­dzić. Stąd – dla odróż­nie­nia – w nowym wybo­rze i w nowym spoj­rze­niu na try­lo­gię wpro­wa­dzam w tytu­le sło­wo „uro­dzić”.

Czym jest to, co „drob­ne, deli­kat­ne, nie­po­zor­ne” i „sil­ne” zara­zem?

Cho­dzi mi o wiersz śpiew­ny, deli­kat­ny, nie­win­ny, w któ­rym cię­żar jest w pewien spo­sób ukry­ty albo leży wła­śnie w tym zwiew­nym tonie, któ­ry łączy się z jakimś raczej nie­przy­jem­nym prze­ży­ciem, tema­tem.

Lek­kie – nie w sen­sie żar­to­bli­wo­ści, ale pew­nej nie­win­no­ści, łagod­no­ści – pisa­nie o rze­czach cza­sem wręcz dra­stycz­nych jest wyzwa­niem dla czy­tel­ni­ka. Powsta­je pewien efekt zasko­cze­nia, któ­ry moż­na wie­lo­ra­ko inter­pre­to­wać, na przy­kład jako iro­nię. A co Ty chcesz przez taki kon­trast uzy­skać? Na co nam zwra­casz uwa­gę?

Odpo­wia­da­jąc na to pyta­nie, zda­ję sobie spra­wę, że jest i tak, i ina­czej, ponie­waż jest tam wie­lo­głos. Nie chcę w ewen­tu­al­nym czy­tel­ni­ku wywo­ły­wać jakichś spe­cjal­nych efek­tów czy budo­wać szcze­gól­nych wyzwań, ale chcę je uzy­skać w sobie. Chciał­bym, aby każ­da z wystę­pu­ją­cych tam posta­ci i każ­dy z tam­tych gło­sów był w obrę­bie dane­go wier­sza real­ny. Abym ja sam uwie­rzył, że to jest, że to mówi praw­dzi­wa oso­ba. Chciał­bym, aby cała try­lo­gia, podob­nie jak wybór z niej, był zbio­rem żywych gło­sów.

Skąd pomysł na kom­po­no­wa­nie try­lo­gii? Ukła­dasz już dru­gą w swo­im dorob­ku poetyc­kim. W każ­dym takim zesta­wie­niu duże­go zna­cze­nia nabie­ra nie tyl­ko wybór ele­men­tów, ale i kom­po­zy­cja cało­ści. Mię­dzy ogni­wa­mi rodzą się bar­dzo sub­tel­ne napię­cia, zależ­no­ści czy rela­cje.

Wie­lo­głos jest dla mnie bar­dzo waż­ny. Roz­wi­ną­łem go z prze­strze­ni jed­nej książ­ki na trzy i dopie­ro w tej potrój­nej for­mie two­rzy się dla mnie jakiś wia­ry­god­ny psy­cho­lo­gicz­nie kra­jo­braz. Ale to nie wynik­nę­ło z odgór­ne­go zało­że­nia. Po pro­stu boha­te­ro­wie z pierw­szej czę­ści danej try­lo­gii w natu­ral­ny spo­sób prze­cho­dzą do kolej­nej i tam spo­ty­ka­ją się z nowy­mi kole­ga­mi, a potem wszy­scy prze­miesz­cza­ją się do ostat­nie­go odcin­ka, w któ­rym odby­wa się gran­de fina­le i kar­na­wał.

Do wie­lo­gło­su wró­ci­my. A dopy­tam jesz­cze o pierw­szy człon tytu­łu: „Powin­ni się nie uro­dzić”. Czy tym sfor­mu­ło­wa­niem obej­mu­jesz nas wszyst­kich, ludz­ką kon­dy­cję po pro­stu, czy też adre­sat jest bar­dziej kon­kret­ny? Kto nie powi­nien był się uro­dzić?

Jeśli cho­dzi o sfor­mu­ło­wa­nie „Powin­ni się nie uro­dzić”, to pada ono po pro­stu z ust kil­ku boha­te­rów try­lo­gii pier­wot­nej i z ust boha­te­rek jed­ne­go wier­sza z wer­sji revi­si­ted. Moi boha­te­ro­wie mówią róż­nie i w róż­ny spo­sób. I kie­dy mówią: „Powin­ni się nie uro­dzić”, to mówią o sobie. Vide: „naja­dły­śmy się przed­mio­tów i doświad­czeń / któ­re nam pod­sta­wio­no / jeste­śmy bar­dzo zakła­ma­ne i wiecz­nie pod­nie­co­ne / lepiej było­by dla nas / gdy­by­śmy się nie uro­dzi­ły”. Te sło­wa mówią te kon­kret­ne boha­ter­ki, tego kon­kret­ne­go wier­sza. I mówią w imie­niu swo­im albo i cza­sa­mi moim, ale niko­go inne­go.

Czy­li wie­lo­głos – wie­lość per­spek­tyw, punk­tów widze­nia, gło­sów doświad­cze­nia – jest dla cie­bie czymś prio­ry­te­to­wym? Czy wią­że się to z nie­chę­cią do zbyt łatwe­go wyro­ko­wa­nia, jed­no­stron­nych ocen?

Wyda­je mi się, że więk­szość gło­sów z tomu to gło­sy ciem­ne i pesy­mi­stycz­ne, więc na pew­no nie ma tam aż tak duże­go spek­trum zacho­wań. Mnie jest chy­ba oso­bi­ście naj­bli­żej do tej oce­ny czło­wie­ka, jaką poczy­nił Sylen: a zatem myślę, że czy tego chcę, czy nie, więk­szość moich boha­te­rów krę­ci się gdzieś wokół tema­tu „powin­ni się nie uro­dzić”. Ale na pew­no nie wszy­scy. I na pew­no nie mówią tego jed­nym i tym samym gło­sem.

Jakie­go zda­nia o czło­wie­ku jest Sylen Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go? Na czym pole­ga ten scep­ty­cyzm?

Nie ma Syle­na Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, ale jest Sylen opi­sa­ny przez Nie­tz­sche­go. Zatem wyda­je mi się, że naj­le­piej zacy­to­wać frag­ment Naro­dzin tra­ge­dii: „Polo­wał dłu­go w lesie król Midas na mądre­go Syle­na, towa­rzy­sza Dio­ni­zo­sa, i nie mógł go pochwy­cić. Gdy wpadł mu on wresz­cie w ręce, zapy­tał król, co jest dla czło­wie­ka naj­lep­sze i naj­do­sko­nal­sze. Demon mil­czał zasty­gły w bez­ru­chu, by wresz­cie, zmu­szo­ny przez kró­la, pośród skrze­kli­we­go śmie­chu w te sło­wa się ode­zwać: «Nędz­na jed­no­dnio­wa isto­to, dzie­cię przy­pad­ku i mozo­łu, cze­muż mnie zmu­szasz, bym ci powie­dział coś, cze­go naj­le­piej było­by ci nie sły­szeć? Naj­lep­sze jest dla cie­bie zupeł­nie nie­osią­gal­ne: nie naro­dzić się, nie ist­nieć, być niczym. Naj­lep­sze zaś po tym jest dla cie­bie – pręd­ko umrzeć»”.

Czy dobrze mieć taką wie­dzę?

Mnie oso­bi­ście taka wie­dza cią­ży i prze­szka­dza. I tutaj nie cho­dzi nawet o samą mito­lo­gię, ale rów­nież o chrze­ści­jań­stwo, któ­re – w mojej oce­nie – jest rów­nież wro­gie życiu. Zatem pyta­nie brzmi: jak nie być wro­gim życiu, żyjąc? Nie wiem. Ale na pew­no war­to nie być wro­giem bliź­nich i same­go sie­bie. Ale po pro­stu obser­wo­wać. I na przy­kład o tych wszyst­kich swo­ich pro­ble­mach i prze­my­śle­niach pisać, pró­bu­jąc róż­nych masek, wcie­leń i per­spek­tyw.

Zanim zagad­nę o świad­ko­wa­nie, obser­wa­cję, dopy­tam jesz­cze o sło­wa Syle­na. Skąd się bie­rze prze­ko­na­nie o nie­po­trzeb­no­ści ist­nie­nia? Nie pytam o myśl Nie­tz­sche­go, pytam o Two­ją wła­sną inter­pre­ta­cję.

Myślę że to kwe­stia pry­wat­na i indy­wi­du­al­na, i nie mają­ca swo­je­go źró­dła w teo­rii. Po pro­stu jeden czło­wiek jest bar­dziej wital­ny i żyje mu się lepiej i łatwiej, a dru­gi jest mniej wital­ny i żyje mu się trud­niej. Ja mogę mówić tyl­ko za moich boha­te­rów albo za sie­bie, ale nie mogę uda­wać, że jestem nośni­kiem jakiejś teo­rii obo­wią­zu­ją­cej wszyst­kich. Zresz­tą Nie­tz­sche i jego posta­wa mia­ła – moim zda­niem – ewi­dent­nie źró­dło w cie­le i w cho­ro­bie. Wszyst­ko, co widział, było przez to cia­ło i cho­ro­bę prze­fil­tro­wa­ne i prze­ry­so­wa­ne.

Trud­no było­by w odnie­sie­niu do boha­te­rów two­ich wier­szy mówić wprost o hero­izmie, ale jed­nak wie­lu z nich żyje i mimo dru­zgo­czą­cych doświad­czeń dźwi­ga swój los. W jakiejś mie­rze spe­cy­fi­ką ich jest reak­tyw­ność. Pró­bu­ją odna­leźć się i zobiek­ty­wi­zo­wać doświad­cze­nia, któ­re sta­ły się ich udzia­łem, ale nie z ich ini­cja­ty­wy. Czy żyją (jeśli już), bo muszą?

Więk­szość z tych boha­te­rów już jed­nak nie żyje i mówi o sobie i swo­ich bli­skich po swo­jej śmier­ci. Ale ja muszę przy­znać, że pró­by tej obiek­ty­wi­za­cji w nich nie widzę. Może bar­dziej widzę w nich zobo­jęt­nie­nie i mówie­nie „ot tak”. Jeśli cho­dzi o doświad­cze­nia, ale bez ini­cja­ty­wy – też jest róż­nie. Część tak, część nie. Na przy­kład boha­te­ro­wie wier­sza Lui, ojciec i syn, są aktyw­ni i to ich aktyw­ność powo­du­je zgu­bę.

Czy nie jest tak, że obser­wo­wa­nie, uważ­ność, świad­ko­wa­nie są waż­ny­mi skład­ni­ka­mi etycz­ne­go nasta­wie­nia lite­ra­tu­ry, a może kon­kret­niej: poezji naj­now­szej? Bar­dziej wia­ry­god­ny­mi od wychowywania/wskazywania?

Myślę, że obser­wo­wa­nie, ale też budo­wa­nie jakichś swo­ich poten­cjal­nych róż­nych toż­sa­mo­ści, jest w sztu­ce po pro­stu jed­ną z moż­li­wo­ści. Wycho­wy­wa­nie i wska­zy­wa­nie może być wia­ry­god­ne dla kogoś, ale rzecz jasna nie dla wszyst­kich. Wyda­je mi się, że w tym wszyst­kim cho­dzi przede wszyst­kim o sto­pień nasy­ce­nia i dobre rze­mio­sło, a tema­ty, a nawet meto­da, są mniej waż­ne. To zna­czy temat albo morał nie ukry­je dziu­ry w zębach, chy­ba że w danej sztu­ce cho­dzi wła­śnie o dziu­ry w zębach, jak na przy­kład we wcze­snych fil­mach Har­mo­ny Korine’a. Ale to na pew­no świa­do­my wybór. Zresz­tą sądzę, że to aku­rat kino jest mora­li­stycz­ne i te fil­my są mora­li­te­ta­mi. I nie ma w tym nic złe­go. Wręcz prze­ciw­nie. Ja po takich fil­mach sta­ram się być lep­szym czło­wie­kiem.

W takim razie: jakie fil­my cię zmie­ni­ły?

Myślę że na pew­no był to Sho­ah Claude’a Lan­zman­na, któ­ry sta­ram się oglą­dać co jakiś czas, aby się w pewien spo­sób odświe­żać i zde­rzać. Ale też nie wiem, czy fil­my mnie aż tak ogrom­nie zmie­ni­ły. Chy­ba nie. Jed­nak naj­więk­szym bodź­cem była i jest lite­ra­tu­ra. Na przy­kład lite­ra­tu­ra Borow­skie­go albo Imre Ker­tésza, albo Ern­sta Jün­ge­ra, jeśli już jeste­śmy przy tych tema­tach. Cho­ciaż film Sho­ah jest na pew­no wyjąt­ko­wy i może się rów­nać z lite­ra­tu­rą, a pozo­sta­łe fil­my, któ­re widzia­łem, nie. Na pew­no waż­ne dla mnie są fil­my doku­men­tal­ne, na przy­kład wszyst­ko, co doku­men­tal­ne­go nakrę­cił Wer­ner Herzog.

Czy takie wier­sze jak Dora Dro­goj i podob­ne da się czy­tać jako lako­nicz­ne, zgęsz­czo­ne świa­dec­twa tego, co zoba­czo­no – krót­kie poetyc­kie spra­woz­da­nia (choć­by ze zda­rzeń bar­dzo okrut­nych)?

Dora poja­wia się w tej nowej try­lo­gii, ale – co cie­ka­we – w wer­sji revi­si­ted poja­wia się bar­dzo podob­ny wiersz pod tytu­łem mał­py:

bia­łe mał­py w ter­mal­nym sta­wie
naoko­ło sta­wu jest śnieg
a w powie­trzu uno­si się para

nagle mał­py sta­ją się nie­spo­koj­ne
(pew­nie wyczu­ły że chcę je opi­sać)

jed­na z nich wycho­dzi z wody i mówi:
jeste­śmy bia­ły­mi mał­pa­mi
w ter­mal­nym sta­wie
naoko­ło sta­wu jest śnieg
a w powie­trzu uno­si się para

I w jed­nym wier­szu, i dru­gim waż­ne jest pod­kre­śle­nie samej teo­rii two­rze­nia, ale też pra­gnie­nie real­no­ści i wia­ra w real­ność sztu­ki, w to, że mówi ona nie tyl­ko o poten­cjal­nym, ale real­nym czło­wie­ku i ma też kon­takt z real­nym czło­wie­kiem albo z mał­pą.

Przy­bliż: czym jest to pra­gnie­nie real­no­ści?

To coś na zasa­dzie zakli­na­nia rze­czy­wi­sto­ści przez pisa­nie. Pisa­nie, któ­re ma zmie­niać moją rze­czy­wi­stość i moje real­ne życie.

W tym wier­szu poja­wia się czę­sto przez cie­bie sto­so­wa­ny chwyt: nie­mal lite­ral­ne­go powtó­rze­nia (tu mał­pa powta­rza to, co wcze­śniej zauwa­ża mówią­cy). Czy dzię­ki temu jeste­śmy bli­żej real­no­ści? Wier­no­ści?

Dzię­ki temu to ja jestem bli­żej real­no­ści i wier­no­ści. Ale też nie potra­fię tak wszyst­kie­go uty­li­tar­nie roz­ło­żyć i zana­li­zo­wać. Nie potra­fię dokład­nie powie­dzieć, do cze­go słu­ży mi dany wiersz i cze­mu jest taki, a nie inny. Jest na pew­no taki, jaki miał być, ale nie musi być sztu­ką użyt­ko­wą. Ta nasza roz­mo­wa tak­że jest tyl­ko pró­bą patrze­nia na moje pisa­nie, a nie stwier­dze­niem, czym ono dokład­nie jest. No bo koniec koń­ców są to po pro­stu histo­rie i histo­ryj­ki, a ewen­tu­al­ny czy­tel­nik powi­nien je czy­tać i odczy­ty­wać dowol­nie.

Jasne, nie dąży­my tu do poda­nia komu­kol­wiek goto­wych recept czy for­mu­łek – każ­dy sądzi sam. A sko­ro o sądze­niu, powiedz­my jesz­cze o innym wier­szu – o Panu Cogi­to. Ja ten wiersz ode­bra­łam jako pole­mi­kę z Her­ber­tem, z jego ety­ką, nasta­wie­niem…

Napi­sa­łem ten wiersz rze­czy­wi­ście po lek­tu­rze Wier­szy zebra­nych Her­ber­ta, któ­re­go bar­dzo sza­nu­ję i cenię – łącz­nie z jego etycz­nym rady­ka­li­zmem. Sam nie mam takich poglą­dów, ale je sza­nu­ję. Ten wiersz o Panu Cogi­to jest po pro­stu czy­imś gło­sem w tema­cie etycz­no-wojen­nym, ale to nie jest wymie­rzo­ne w niko­go i w nic, i nie jest to też pole­mi­ka. Ten wiersz jest napi­sa­ny pod wpły­wem Her­ber­ta i w jego este­tycz­nym sty­lu, ale jed­nak mój boha­ter jest tro­chę wykrzy­wio­ny.

Wiersz ten – jak wie­le innych two­ich wier­szy – lako­nicz­nie mówi o wyda­rze­niach sta­wia­ją­cych nas wobec etycz­ne­go dyle­ma­tu: o czym lite­ra­tu­ra mówić powin­na, a o czym powin­na mil­czeć.

Ostat­nio czy­tam taką książ­kę Obra­zy mimo wszyst­ko Didi-Huber­ma­na. I tam jest poka­za­ny dokład­nie taki spór pomię­dzy Lan­zman­nem (auto­rem Sho­ah) i Huber­ma­nem. Spór o to, co moż­na mówić, a cze­go nie moż­na mówić. Co jest kiczem i per­wer­sją, a co jest powin­no­ścią wobec zamor­do­wa­nych i prze­ka­zy­wa­niem dalej pamię­ci. No i oczy­wi­ście jest wie­lo­głos, i nie ma – jak we wszyst­kim – jed­nej odpo­wie­dzi. Ale ja jestem raczej po stro­nie Huber­ma­na, a więc i po stro­nie Albi­na Ossow­skie­go, więź­nia Bir­ke­nau i boha­te­ra doku­men­tu, któ­ry współ­two­rzę, i po stro­nie moje­go dziad­ka i jego sio­stry, czy­li więź­niów obo­zu. I sądzę, że war­to pró­bo­wać o tym mówić, mimo że dla kogoś może to być zro­bio­ne nie w taki spo­sób, w jaki by sobie tego życzył. Zresz­tą uwa­żam, że o tych tema­tach może mówić każ­dy: tak jak chce i tak jak czu­je. Nie potrze­bu­je do tego legi­ty­ma­cji typu: „w mojej rodzi­nie były ofia­ry” albo „znam tego i tego”. Nie­ste­ty, wciąż jed­nak wyglą­da na to, że taka legi­ty­ma­cja jest mile widzia­na. To smut­ne, ponie­waż w takim wypad­ku nie liczy się sama sztu­ka, choć – moim zda­niem – powin­na. No, ale jak wie­lo­głos, to wie­lo­głos. Nie ma co się za bar­dzo obru­szać. I wra­ca­jąc jesz­cze do tej książ­ki Obra­zy mimo wszyst­ko – co w jakimś sen­sie ma rów­nież zwią­zek z moją poezją – waż­ną posta­cią jest tam Godard, któ­ry stwier­dza: „mon­taż jest tym, co pozwa­la zoba­czyć”. A chwi­le póź­niej poja­wia się jesz­cze nastę­pu­ją­ce stwier­dze­nie: „Weź­my przy­kład obo­zów kon­cen­tra­cyj­nych. Jedy­nym praw­dzi­wym fil­mem, któ­ry moż­na o nich robić – a któ­ry nigdy nie został i nigdy nie zosta­nie nakrę­co­ny, ponie­waż był­by nie do znie­sie­nia – było­by sfil­mo­wa­nie obo­zu z punk­tu widze­nia opraw­ców (…). Rze­czą nie do znie­sie­nia nie była­by potwor­ność tych scen, ale wprost prze­ciw­nie, ich aspekt cał­ko­wi­cie nor­mal­ny i ludz­ki.” I jesz­cze: „A jeże­li bada się obo­zy… To dla­te­go nadal nie ma fil­mów, któ­re napraw­dę są o obo­zach kon­cen­tra­cyj­nych, ponie­waż zoba­czy­li­by­śmy na nich nasz wła­sny świat, dokład­nie, w czy­stej for­mie”. Prze­pra­szam że tak się roz­ga­da­łem w cyto­wa­niu, ale i te kwe­stie mon­ta­żo­we, i „obo­zo­we” w jakiś spo­sób dobrze odda­ją moje inten­cje i mój zamiar pisa­nia o tych spra­wach w spo­sób miły, ser­decz­ny i wręcz deli­kat­ny, tak jak­by w isto­cie nic złe­go się nie dzia­ło. I myślę, że dopie­ro to wywo­łu­je pewien opór.

Jak waż­na dla cie­bie jest uni­wer­sa­li­za­cja doświad­czeń i bio­gra­fii boha­te­rów? Więk­szość z nich nie ma PESEL‑i ani adre­sów…

Wyda­je mi się że jest róż­nie. Część z boha­te­rów, na przy­kład Dora Dro­goj, ma okre­ślo­ną toż­sa­mość – a inni nie. Ale nie ma tutaj żad­nej ogól­nej zasa­dy i nigdy nie myśla­łem o mojej poezji w kon­tek­ście uni­wer­sa­li­za­cji.

Czy potra­fił­byś i chciał­byś napi­sać kie­dyś cykl o ludziach, któ­rzy są szczę­śli­wi i afir­mu­ją swo­je ist­nie­nie?

Nie za bar­dzo: takich ludzi nie znam, zatem musiał­bym ich naj­pierw poznać i potem może mógł­bym o tym napi­sać. Zresz­tą w mojej poezji w tej chwi­li jest róż­nie, nie tyl­ko ciem­no. Zacy­tu­ję wiersz z Rado­ści zaty­tu­ło­wa­ny kościo­ła:

wal­czył z pesy­mi­zmem
dla­te­go przy­jął cudze dobro za swo­je
dla­te­go oże­nił się z Kit­ty
zaj­mo­wał się gospo­dar­stwem
i cho­dził na polo­wa­nia i do kościo­ła

Ten wiersz jest dobrym domknię­ciem: wła­śnie dla­te­go, że ciem­ność tu jest prze­ła­ma­na. A prze­ła­ma­nie to róż­nie moż­na inter­pre­to­wać – każ­dy „koń­czy w sobie”, że tak powiem, para­fra­zu­jąc zna­ną for­mu­łę Nor­wi­da. Dzię­ku­ję Ci za roz­mo­wę.

I ja rów­nież bar­dzo dzię­ku­ję.

O autorach i autorkach

Eliza Kącka

Urodzona w 1982 roku. Absolwentka polonistyki i międzyuczelnianych studiów humanistycznych. Współredaktorka antologii poezji najnowszej Poeci i poetki przekraczają granice (FA-art, 2011). Opublikowała książkę Stanisław Brzozowski wobec Cypriana Norwida (Warszawa 2012). W maju ukaże się jej debiut prozatorski - Elizje (wyd. Lokator). Stypendystka MNiSW, finalistka Nagród Naukowych „Polityki”. Doktor nauk humanistycznych (Nagroda Główna w Konkursie im. Inki Brodzkiej, 2016). Asystentka na Wydziale Polonistyki UW. Członkini Zarządu Głównego TLiAM. Recenzentka i czytelniczka literatury najnowszej. Występowała w Tygodniku Kulturalnym.

Grzegorz Kwiatkowski

Ur. 1984. Poeta i muzyk. Autor książek poetyckich poruszających tematykę historii, pamięci i etyki. Jest członkiem zespołu psychodelicznego Trupa Trupa. Współprowadzi warsztaty „Virus of Hate” na Uniwersytecie Oksfordzkim. Jest członkiem PEN America oraz europejskiej platformy literackiej Versopolis.  

Powiązania

Jedzenie staje się tu budulcem świata

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Impre­sja Eli­zy Kąc­kiej na temat pro­zy Alek­san­dry Paduch, wyróż­nio­nej w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nia przed debiu­tem pro­zą 2024”.

Więcej

W świecie obscenicznych głosów

wywiady / o książce Filip Łobodziński Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Fili­pa Łobo­dziń­skie­go z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Zagad­ka Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 grud­nia 2023 roku.

Więcej

Historia jednego wiersza: „jatki”

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zagad­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 grud­nia 2023 roku.

Więcej

Zalążek mitologii miejskiej

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Impre­sja Eli­zy Kąc­kiej na temat pro­zy Woj­cie­cha Świercz­ka, wyróż­nio­ne­go w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te pro­zą 2023”.

Więcej

Zagadka (1)

utwory / zapowiedzi książek Grzegorz Kwiatkowski

Frag­men­ty książ­ki Zagad­ka Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 grud­nia 2023 roku.

Więcej

Sezonowa moda

debaty / ankiety i podsumowania Grzegorz Kwiatkowski

Odpo­wie­dzi Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go na pyta­nia Tade­usza Sław­ka w „Kwe­stio­na­riu­szu 2022”.

Więcej

Karl-Heinz M.

nagrania / stacja Literatura Grzegorz Kwiatkowski

Czy­ta­nie z książ­ki Karl-Heinz M. z udzia­łem Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Podważać samego siebie

wywiady / o książce Filip Łobodziński Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Fili­pa Łobo­dziń­skie­go z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Karl-Heinz M. Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 listo­pa­da 2019 roku.

Więcej

zrobi

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Karl-Heinz M., któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 listo­pa­da 2019 roku.

Więcej

Niespodziewane

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Recen­zja Eli­zy Kąc­kiej towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Jac­ka Deh­ne­la Naj­dziw­niej­sze, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Karl-Heinz M.

utwory / zapowiedzi książek Grzegorz Kwiatkowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Karl-Heinz M. Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 listo­pa­da 2019 roku.

Więcej

POETYCKA KSIĄŻKA TRZYDZIESTOLECIA: REKOMENDACJA NR 16

debaty / ankiety i podsumowania Grzegorz Kwiatkowski

Głos Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Sowa, córka śmierci

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sową, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

W narzędniku

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Recen­zja Eli­zy Kąc­kiej książ­ki Sową Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Jeszcze żyją ci którzy zabijali

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go tek­stu”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Sową, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Sową (2)

utwory / zapowiedzi książek Grzegorz Kwiatkowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy tom Sową Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Sową (1)

utwory / zapowiedzi książek Grzegorz Kwiatkowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy tom Sową Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Wiek żelazny

wywiady / o książce Eliza Kącka Piotr Matywiecki

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Pio­trem Maty­wiec­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pala­me­des, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2017 roku.

Więcej

robotnik sezonowy

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze e‑booka Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 1 lute­go 2016 roku.

Więcej

Jesteśmy zwierzętami, choć odseparowujemy się od zwierzęcości

wywiady / o książce Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Gul­dy z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, któ­ra uka­za­ła się w „Gaze­cie Wybor­czej”.

Więcej

Komentarz do wiersza „dawno temu”

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go do utwo­ru daw­no temu z książ­ki Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Wyławianie słów i fraz, które mnie uruchamiają

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Ernst Becker-Lee / Walter Steiner

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go do wier­szy z tomu Rado­ści.

Więcej

Intuicja kieruje mnie w stronę Mastersa

wywiady / o książce Grzegorz Kwiatkowski Marcin Sierszyński

Roz­mo­wa Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim o jego nowej książ­ce Rado­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 17 stycz­nia 2014 roku.

Więcej

O śmierci raz jeszcze

recenzje / IMPRESJE Mikołaj Borkowski

Recen­zja Miko­ła­ja Bor­kow­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 1 lute­go 2016 roku.

Więcej

robotnik sezonowy

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze e‑booka Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 1 lute­go 2016 roku.

Więcej

Rutyna i rytuały małych nienawiści

recenzje / ESEJE Romana Kolarzowa

Recen­zja Roma­ny Kola­rzo­wej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Zagad­ka Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 grud­nia 2023 roku.

Więcej

Kilka słów po lekturze tekstów Marty Tomczok i Anny Kałuży o poezji Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Andrzej Fabianowski

Wypo­wiedź Andrze­ja Fabia­now­skie­go poświę­co­na książ­ce Karl-Heinz M. Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Po lekturze Karl-Heinza M. Grzegorza Kwiatkowskiego słów kilka

recenzje / ESEJE

Recen­zja Marii Jolan­ty Olszew­skiej poświę­co­na książ­ce Karl-Heinz M. Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Karl-Heinz M. i inni

recenzje / ESEJE Wojciech Wilczyk

Recen­zja Woj­cie­cha Wil­czy­ka towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Karl-Heinz M. Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 listo­pa­da 2019 roku.

Więcej

Cyniczne hopsasa

recenzje / IMPRESJE Malwina Mus

Recen­zja Mal­wi­ny Mus z książ­ki Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go Spa­la­nie.

Więcej

O śmierci raz jeszcze

recenzje / IMPRESJE Mikołaj Borkowski

Recen­zja Miko­ła­ja Bor­kow­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 1 lute­go 2016 roku.

Więcej

Spalanie Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Mateusz Dworek

Recen­zja Mate­usza Dwor­ka z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Dobra przemiana materii

recenzje / ESEJE Marek Rozpłoch

Recen­zja Mar­ka Roz­pło­cha z książ­ki Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Mena­że­ria”.

Więcej

Spalanie Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Alicja Łukasik

Recen­zja Ali­cji Łuka­sik z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Spalanie wewnętrzne

recenzje / ESEJE Tymoteusz Milas

Recen­zja Tymo­te­usza Mila­sa z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Fabu­la­rie”.

Więcej

(Nie)ludzka orgia zła

recenzje / ESEJE Łukasz Wróblewski

Recen­zja Łuka­sza Wró­blew­skie­go z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Wywrota.pl.

Więcej

Upokorzeni, wyblakli, wyssani, masowi. Notatki z lektury Spalania

recenzje / IMPRESJE Marcin Sierszyński

Esej Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Spa­la­nie Gze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

„Słyszę o czyimś odejściu”, czyli na temat poezji Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Rafał Derda

Recen­zja Rafa­ła Der­dy z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w „Heli­kop­te­rze”.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Michał Szymański

Recen­zja Micha­ła Szy­mań­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w „Zeszy­tach Lite­rac­kich” w 2014.

Więcej

Tylko jutro nie umiera nigdy – Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE

Recen­zja Paw­ła Brzeż­ka z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 16 mar­ca 2014 roku w kwar­tal­ni­ku „Sza­fa”.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Wojciech Lada

Recen­zja Woj­cie­cha Lady z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w tygo­dni­ku „W Sie­ci”.

Więcej

Zamiast milczenia. O tomie Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Anna Spólna

Recen­zja Anny Spól­nej z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 15 maja 2013 roku w inter­ne­to­wej gaze­cie kul­tu­ral­nej „Salon Lite­rac­ki”.

Więcej

Benzyną

recenzje / ESEJE Emilia Konwerska

Recen­zja Emi­lii Kon­wer­skiej z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 1 mar­ca w 2013 roku w ser­wi­sie Art Papier.

Więcej

Radości Grzegorza Kwiatkowskiego. Współczujący grabarz padłych saren.

recenzje / ESEJE Jarosław Zalesiński

Recen­zja Jaro­sła­wa Zale­siń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 21 stycz­nia 2013 roku w Dzien­ni­ku Bał­tyc­kim.

Więcej

Na marginesie Radości

recenzje / ESEJE

Recen­zja Toma­sza Tyczyń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 4 kwiet­nia 2013 roku na blo­gu „Pro­win­cja Gom­bro­wicz”.

Więcej

Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Rafał Derda

Recen­zja Rafa­ła Der­dy z książ­ki Rado­ści Krzysz­to­fa Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w „Zeszy­tach Poetyc­kich”.

Więcej

Ogień podsycano śmieciami i benzyną

recenzje / ESEJE Przemysław Witkowski

Recen­zja Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Ósmym Arku­szu Odry.

Więcej

Panorama Radości

recenzje / ESEJE Kinga Gąska

Recen­zja Kin­gi Gąski z książ­ki Rado­ści Grze­gorz Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Fun­da­cji Kar­po­wi­cza.

Więcej

Zło które nie mija. Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w mie­sięcz­ni­ku „Inter-”.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Filip Łobodziński

Recen­zja Fili­pa Łobo­dziń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Ocalone z kontekstu

recenzje / ESEJE Katarzyna Bieńkowska

Recen­zja Kata­rzy­ny Bień­kow­skiej z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Przemysław Gulda

Recen­zja Prze­my­sła­wa Gul­dy z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Osobne milczenie. Wobec Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / IMPRESJE Paweł Paszek

Esej Paw­ła Pasz­ka towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Biała książka

recenzje / IMPRESJE Radosław Kobierski

Esej Rado­sła­wa Kobier­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej