wywiady / o książce

Od Kochanowskiego nic nie zrobili!

Robert Rybicki

Weronika Janeczko

Rozmowa Weroniki Janeczko z Robertem Rybickim, towarzysząca premierze książki Pogo głosek Roberta Rybickiego, która ukazała się w Biurze Literackim 9 grudnia 2019 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Wero­nik Janecz­ko: Zagraj­my w roz­mo­wę mogą być pyta­nia ode mnie (tych będzie co naj­mniej 80%) lub dwa pyta­nia bonu­sy nie­spo­dzian­ki (pro­cen­ty pozo­sta­łe). Wszyst­kie bli­żej lub dalej powią­żą się z Two­ją naj­now­szą książ­ką Pogo gło­sek, bo wła­śnie z jej powo­du spo­tka­li­śmy się na moim dys­ku Google’a. Od cze­go zacznie­my?

Robert Rybic­ki: Od wykop­nię­cia pił­ki na dru­gą poło­wę, gdzie już powi­nien ktoś na skrzy­dle cze­kać.

Po dru­giej stro­nie na skrzy­dle cze­ka jeden z człon­ków KSP Prze­mek Sucha­nec­ki i poda­je: „Jak tam two­je rela­cje z kosmicz­ną pra­jaź­nią?”

Na razie w ogó­le. Wkrę­ci­ła mi się sto­pa metrycz­na. Ta sto­pa wła­śnie wykop­nę­ła pił­kę.

Przejdź­my zatem do Face­bo­oka. Sprzed 15 minut, Two­ja tabli­ca:

Wra­cam do sto­py metrycz­nej. Morów u nas nie ma (może w Japo­nii są), tonów u nas nie ma (Chi­ny? Wiet­nam?), mamy w języ­ku to, co mamy: zaj­sca­ny akcent na przed­ostat­nią z ułom­kiem wyjąt­ku. Wyda­je mi się, że Cza­rek Doma­rus w jakichś wier­szach wycho­dził odważ­niej poza dupo­wa­ty już model sze­ściu stóp w pol­skiej poezji (nikt się nie ode­zwał w kry­ty­ce czy myśli teo­re­tycz­nej), for­su­jąc jed­no­sy­la­bo­we zde­rze­nia w obrę­bie fra­zy, paru jecha­ło na zagęsz­czo­nych spon­de­jach. Kie­dyś ze @Szcze­pan Kopyt dys­ku­to­wa­li­śmy o tym i wysnuł ryzy­kow­ną „hipo­te­zę”, że w pol­skiej poezji moż­li­we jest 15‒16 stóp metrycz­nych w wer­sie. Ja sobie tam od cza­su do cza­su rzeź­bię w tym, efek­ty ogól­nie w tym mam sła­be.

Czy w „Pogo gło­sek” coś się na tym tle dzie­je? Coś tam wyrzeź­bi­łeś w tej mate­rii?

Tro­chę tak sobie porzeź­bi­łem, poskła­da­łem; zro­bi­łem, co mogłem. Wpływ na to ma gra­nie na instru­men­tach, nie­udol­nie, a jed­nak prze­no­szą­ce świat słów nie­co bar­dziej w stro­nę ukła­da­ją­cych się w splo­ty dźwię­ków. Parę tam jest takich gier ryt­micz­nych, w kil­ku miej­scach wrzu­cam jakieś ryt­my, nie chce mi się wska­zy­wać na kon­kret­ne utwo­ry, jest tam takich parę przy­śpie­wek jak­by, przy oka­zji jakichś per­ku­syj­nych ter­ko­tań. Naj­waż­niej­sze są jed­nak skre­śle­nia.

O jakich skre­śle­niach mowa?

Niko­mu nie­zna­nych.

W wywia­dzie z Dawi­dem Mate­uszem doty­czą­cym Daru Mene­li powie­dzia­łeś, „ja już nie chcę sło­wa, zna­cze­nia. Jak już, myślę iść w kie­run­ku HAPPY DADA i śpie­wu cze­skich pta­ków”. Chy­ba już tu w Pogo gło­sek jeste­śmy zanu­rze­ni w HAPPY DADA, no nie? Mam wra­że­nie, że wzglę­dem ksią­żek poprzed­nich, w któ­rych oczy­wi­ście ucie­ka­łeś nie raz w słow­ne sur­re­ali­stycz­ne kola­że, mamy już do czy­nie­nia z roz­two­rem nasy­co­nym DADA. Jak się w nim nie uto­pić, nie poobi­jać? Jak nie zgi­nąć w pogo? Czy wła­śnie zgi­nąć?

Pod­czas jed­ne­go pseu­do­PO­GO dosta­łem z łok­cia w oko, dosłow­nie czu­łem, jak ten łokieć wgnia­ta mi gał­kę w oczo­dół, nie­przy­jem­ne doświad­cze­nie; innym razem, byłem wte­dy wcze­snym lice­ali­stą, ktoś mnie popchnął i prze­wra­ca­jąc się, dosta­łem gla­nem w gło­wę, to wszyst­ko były zawrot­ne pręd­ko­ści, jak przy fau­lu na peł­nej pręd­ko­ści albo gdy wjeż­dża w czło­wie­ka jed­no­ślad bez hamul­ców, po pro­stu poru­sza­nie się w powie­trzu, zero moż­li­wo­ści opa­no­wa­nia jakichś sił odśrod­ko­wych, dzia­ła­nia woli (takie coś jesz­cze ist­nie­je?).

HAPPY DADA mogłem napi­sać tyl­ko w takich warun­kach, w jakich to się sta­ło: śro­do­wi­sko języ­ko­we, kolaż języ­ków, jaki ist­niał w PIZZERIA ANARCHIA w Wied­niu, wessał mnie, oddzia­łał orga­nicz­nie, w powie­trzu kula­ło się wię­cej języ­ków niż gdzie­kol­wiek w Pol­sce, poszu­ki­wa­łem takie­go wyko­le­je­nia z nor­my, a połą­czy­ło mi się to jesz­cze z doświad­cze­nia­mi z Wiel­kiej Bry­ta­nii, gdzie to mul­ti­kul­ti (np. lon­dyń­skie) dało mi pozy­tyw­ne­go kopa w roz­wi­ja­niu myśli, rozu­mie­nia dru­gie­go czło­wie­ka, jego reli­gij­no­ści i ducho­wo­ści, men­tal­no­ści (dziel­ni­ce Czar­nych, Hin­du­si, Ara­bo­wie etc.). HAPPY DADA nie powsta­ło­by ani w War­sza­wie, ani w Kra­ko­wie, gdzie prze­cież na ska­lę pol­ską jest dużo obco­kra­jow­ców, a już nie wspo­mi­nam o Ryb­ni­ku.

W Pogo gło­sek posze­dłem nie­co inną dro­gą, zresz­tą to tom napi­sa­ny prak­tycz­nie w cało­ści w Kra­ko­wie; w nim prze­drzeź­nia­ją­cą wer­sją HAPPY DADA jest TATA DADA, gdzie też wsko­czy­ło mi zafa­scy­no­wa­nie per­ku­sją (trr, trrr), no i sama ta myśl, że w języ­ku cze­skim „r” przej­mu­je cechy samo­gło­ski („krk”, „trh”, „krb”), nie umiem tego nawet popraw­nie wymó­wić. Czy POGO…jest DADA? To bar­dziej jest roz­k­mi­na, jaką sobie wykar­czo­wać ścież­kę tam, gdzie mnie nie było, wła­śnie mię­dzy sur­re­ali­zmem, dada­izmem, eks­pe­ry­men­tem z metrum, ilo­cza­sem (wycho­dze­nie od sto­py sta­ro­żyt­nej przez „pol­skie dup­cy­nie o sze­ściu sto­pach” (hań­ba dla pol­skiej kry­ty­ki i teo­rii, od Kocha­now­skie­go nic nie zro­bi­li, parę słow­ni­ków), prze­cież moż­na ście­śnić syla­by akcen­to­wa­ne, powy­gi­nać zasta­łe i spar­śnia­łe struk­tu­ry myśli i dźwię­ku (pomi­ja­jąc zna­cze­nie!), zaba­wy z neo­lin­gwi­zma­mi i archa­izma­mi, kola­że, zde­rza­nia-zesta­wie­nia; to ma być jakiś twór poetycki/poetyckopodobny, gdzie znaj­dzie się „coś” w prze­strze­ni pomię­dzy „moder­ni­zo­wa­nym wier­szem kla­sycz­nym” a „arier­gar­do­wa­nym wier­szem awan­gar­do­wym”, poprze­pla­ta­ne to wszyst­ko na wzór patycz­ków w pta­sich gniaz­dach, poza­wi­ja­nych dzio­ba­mi. Nie umiem tego ina­czej okre­ślić.

Czy­li to, nawet jak dla wcze­śniej i tak eks­pe­ry­men­tu­ją­ce­go Ryby, dodat­ko­wy eks­pe­ry­ment? Jeśli tak, to jakie mia­łeś w nim „badaw­cze” pyta­nie?  I tu przy­kła­dy, któ­re ukła­dam z Two­jej poprzed­niej odpo­wie­dzi: Jak mi będzie tam, gdzie jesz­cze poetyc­ko nie byłem? Co muszę wykar­czo­wać, żeby moż­li­wie naj­da­lej się prze­do­stać? Coś w ten deseń, coś jesz­cze?

Bar­dziej jed­nak kon­ty­nu­acja. Poszu­ki­wa­nie, jakiś roz­wój. Ile mogę mieć cza­su? Minu­tę? Sto lat? Oczy­wi­ście to wszyst­ko w połą­cze­niu z kon­tem­pla­cją. Pomy­śla­łem sobie jakiś czas temu, nie wiem, czy to było robio­ne, by dla celów poety­ki ina­czej pomy­śleć o akcen­tach, zestro­jach. W ten spo­sób wymy­śli­łem sobie [to wszyst­ko przez to „ucze­nie się chiń­skie­go”, pisa­nie chiń­ski­mi zna­ka­mi; to kom­plet­nie prze­wra­ca w gło­wie, gdy sie­dzia­ło się wcze­śniej, na prze­strze­ni lat, nad paro­ma euro­pej­ski­mi języ­ka­mi, w któ­rych to zro­bi­łem sobie podział na języ­ki wedle parok­sy­to­nicz­ne­go akcen­tu i „zwie­lo­krot­nio­ne­go akcen­tu” (rucho­me­go?)], żeby potrak­to­wać ciąg syla­bo­wy „oe” w sło­wie „poezja” jako albo wzno­szą­cą syla­bę wzdłu­żo­ną (podob­nie jak ton dru­gi w chińsz­czyź­nie), jako jed­ną syla­bę skrę­co­ną, co mogło­by uroz­ma­icić myśle­nie o pier­wo­ci­nach aktu poetyc­kie­go, tych pod­sta­wach (mory, syla­by, ilo­czas etc.). Nie umiem tego pre­cy­zyj­nie ująć zna­cze­niem. Podob­nie sło­wa „geo­gra­fia”, „niu­ans”. Z innej stro­ny myślę o łama­niu, nad­da­niu zna­cze­nia takim zde­rze­niom słow­nym jak „na akcent”, gdzie a‑A się zde­rza, potrak­to­wać to jak zła­ma­ną samo­gło­skę „a”, oddzie­lo­ną od zna­cze­nia! W stro­nę muzycz­no­ści, tyl­ko jed­nak tro­chę ina­czej niż myśli Edek Pase­wicz dla przy­kła­du. Poprzez inge­ren­cję w struk­tu­rę samo­gło­ski, bez elek­tro­ni­ki. Trze­ba roz­sz­czel­nić pol­ską gra­ma­ty­kę, bo ogra­ni­cza wol­ną myśl ku sło­wu, gra­ma­ty­ka jest wię­zie­niem dla języ­ka poetyc­kie­go. Z tej przy­czy­ny już nie roz­ma­wiam z ludźmi/poetami, któ­rzy nie­gdyś mawia­li mi, bym nie uży­wał „dane­go sło­wa”, ponie­waż nie ma go w języ­ku pol­skim, nie ma go w słow­ni­ku.

Czy­li tak, jak wspo­mi­na­łeś wcze­śniej bar­dziej liczy­ła się dla Cie­bie eks­plo­ra­cja moż­li­wo­ści języ­ka, nacią­ga­nie gra­nic pol­sz­czy­zny, mie­sza­nie jej z inny­mi języ­ka­mi, spraw­dza­nie, jak jej z tym będzie nawet kosz­tem zacie­ra­nia zna­czeń, praw­da?  Liczy­ła się dźwięcz­ność, brzmie­nia, bar­dziej pogo dla gło­sek niż jakiś zwar­ty marsz?

W trak­cie czy­ta­nia uku­łam sobie mini­te­orię, że prze­pro­wa­dzasz czy­tel­nicz­kę przez eksperyment/szkołę kon­tem­pla­cji, któ­ra ma kil­ka pozio­mów (w koń­cu w jed­nym z wier­szy pada „chciał­bym zapre­zen­to­wać ci maskę wszech­wie­dzą­ce­go nauczy­cie­la gdy roz­kaz uci­na flek­sję”). Albo możesz iść poziom po pozio­mie, aż doj­dziesz do ostat­nie­go leve­lu, możesz ‒ jeśli jesteś dosta­tecz­nie zaawan­so­wa­ną kon­tem­pla­tor­ką od razu wyczy­tać, co trze­ba z naj­wyż­sze­go pozio­mu lub jeśli masz mniej cza­su lub mniej­sze chę­ci wgłę­bia­nia się w medy­to­wa­nie nad tek­stem możesz pozo­stać na pozio­mie pierw­szym lub dru­gim.

Wyglą­da to tak:

Poziom pierw­szy czy­ta­nie z zawo­łań sen­ten­cyj­nych o wyso­kim sty­lu, któ­re­go było u Cie­bie raczej mniej niż wię­cej takich, jak „dopie­ro wte­dy jesteś wolny// gdy spły­wa na ciebie// praw­dzi­we doświadczenie// bez inter­pre­ta­cji”.

Poziom dru­gi wer­sja środ­ko­wa, styl mniej wyso­ki, bez­po­śred­nie zale­ce­nia takie, jak „odkręć mózg jak żarów­kę”.

Poziom trze­ci czy­ta­nie z szu­mów o doświad­cza­niu, nauka doświad­cza­nia przez bez­po­śred­nie doświad­cza­nie obser­wa­cyj­nych kola­ży, gło­sko­wych pomie­szań zmy­słów: poziom zawie­ra ele­men­ty luź­no ze sobą powią­za­nych wer­sów eks­pe­ry­men­tal­nych opar­tych na zależ­no­ściach brzmie­nio­wych.

Efekt kształ­ce­nia: umie­jęt­ność samo­dziel­nej obser­wa­cji, wyłą­cza­nie myśle­nia, odci­na­nie się od tego, co „zapro­gra­mo­wa­ne przez sys­tem”. Czy choć tro­chę byś się z tym zgo­dził?

W sumie to wyglą­da tak, że to pisa­ne było na zasa­dzie ukła­da­nia kloc­ków, puz­zli, pude­łe­czek, dużo było prze­su­wa­nia, skre­śla­nia, wsu­wa­nia, wymie­nia­nia, i osta­tecz­nie musia­łem rzu­cić okiem pla­stycz­nym na to, bar­dziej pla­stycz­nym niż poetyc­kim. Two­ja pro­po­zy­cja czy­ta­nia tego może być, nie chcę uwznio­ślać ani deza­wu­ować, bo w tym widać jakiś wysi­łek, z tym że gdy­bym miał myśleć o kate­go­riach mime­sis, tro­chę też w tym miej­scu takie­go naśla­do­wa­nia tego TV/internet.LIVE szu­mu, może zgieł­ku dźwię­ko­we­go, z któ­re­go wypa­da wyłu­skać coś, co ma dla nas czytelników/czytelniczek, w sen­sie mini­mum psy­chicz­nym (!) trzy­mać w pio­nie, ale aku­rat ten szum chcia­łem poka­zać w sen­sie dia­chro­nicz­nym (stąd sło­wa bar­dzo sta­re też, alu­zje do Rze­czy­po­spo­li­tej Babiń­skiej + ROZMAWIALNIA, powrót do roz­mo­wy, a nie do bier­ne­go snuf­fo­wa­nia infor­ma­cji z „sie­ci”). Wiem, że to, co mówię, może trą­cić bzdu­rą. Pod­cho­dzi­łem cza­sem do tych wier­szy jak pro­sty chłop do zie­mi. Chłop widzi zie­mię i wie, co może z nią zro­bić, co ona mu może dać, widzi łany, poła­cie uro­ślin­nie­nie. Ten chłop musi wło­żyć swój rozum, by to zadzia­ła­ło. Tak więc pod­sze­dłem do pew­nej sche­dy języ­ka, jaka się we mnie osa­dzi­ła, jak chłop do zie­mi i żech to chy­cił. Two­ja pro­po­zy­cja kil­ku­po­zio­mo­we­go, kil­ku­płasz­czy­zno­we­go odczy­ty­wa­nia nie krzyw­dzi mnie jako auto­ra (jest jesz­cze coś takie­go?). Auto­ma­tor? Autor jako „prism”? A może przez prze­wod­nik pizło Ein­stu­rzen­de Neu­bau­ten i wybi­ło kor­ki w „bun­ga­low” luk­su­so­wych nie­wol­ni­ków?

Co w takim razie moż­na powie­dzieć o tym chło­pie ze zmy­słem pla­stycz­nym na tere­nie POGO widzi świat jako co? Jakie cechy ma jego świat? Po co on to pole upra­wia chce się opo­wie­dzieć po któ­rejś ze stron w cza­sie „info­ka­lip­sy”? I dla­cze­go jego wewnętrz­ny miesz­ka­niec, któ­ry co jakiś czas ujaw­nia się w książ­ce jako dada­istycz­ny dzi­dziuś, nie wie, co to pomoc? Czym w POGO róż­ni się dzi­dziuś od chło­pa? (chcia­ło­by się tu wró­cić do roz­po­czę­te­go w pierw­szym poda­niu przez Prze­mka pro­ble­mu jaź­ni).

Niczym się nie róż­ni. Jest czy­stą pust­ką.

A to, co widzą w świe­cie „info­ka­lip­sy” też jest ze sobą toż­sa­me? Co to w ogó­le za świat? Co go cha­rak­te­ry­zu­je? Szum?

Głu­po­ta ludz­ka.

Dobrze, zna­my zatem boha­te­rów, prze­strzeń, w któ­rej zde­cy­do­wa­łeś się ich „zamiesz­kać”, wie­my choć tro­chę o isto­cie szu­mów i tego, co da się nimi wyro­zma­wiać. Roz­szerz­my sobie per­spek­ty­wę wzglę­dem sku­pio­nej tyl­ko na wier­szach. W koń­cu w cza­sie naszej roz­mo­wy inter­net aż huczał z powo­du wyni­ków jed­nej z waż­niej­szych nagród lite­rac­kich w tym roku padło na pro­zę. Jeśli ktoś choć raz na jakiś czas bywa w kra­kow­skiej Bazie na Two­ich Open Micach i wyda­rze­niach orga­ni­zo­wa­nych przez KSP, na pew­no spo­tkał Cię opo­wia­da­ją­ce­go o świe­żo odkry­tych przez Cie­bie książ­kach i tu pyta­nie od sate­li­ty KSP ‒ Fili­pa Matwiej­czu­ka, któ­re dosta­łam od nie­go dla Cie­bie kil­ka dni temu: „Czy zna­la­zł­byś w swo­jej poezji wpły­wy wyni­ka­ją­ce z lek­tu­ry pro­zy?”

Wła­śnie otwo­rzy­łem piwo i wzno­szę toast za Olgę Tokar­czuk. Kie­dyś mi pomo­gła. Nie chce mi się myśleć o wpły­wach z pro­zy. Jestem wycho­dzą­cy z kaca wczo­raj­sze­go. Żeby było cie­ka­wie, co rusz trza­ska­li­śmy jakieś tward­sze alko­ho­le z Pio­trem Mierz­wą, Macie­jem Pru­sem, Paw­łem Soł­ty­sem i Miko­ła­jem Gryn­ber­giem. Oczy­wi­ście to wszyst­ko przy tym moim usta­wicz­nym krę­ce­niu się wzdłuż i wszerz knaj­py. Oczy­wi­ście w Psie. Dzi­siaj będzie­my gra­li muzy­kę, więc cza­pa prze­sta­wia mi się na inne tory, bo ja nie umiem pisać już. Dłu­go­pis poszedł w odstaw­kę i zamie­nię je na piór­ko do wio­sła tudzież pałecz­ki do garów. Ratuj­ta mie łod lite­ra­tu­ry!!

O autorach i autorkach

Robert Rybicki

Urodzony w 1976 roku. Poeta, tłumacz, happener, były redaktor pisma artystycznego „Plama” w Rybniku oraz polskiego tygodnika „Nowy Czas” w Londynie. Autor siedmiu tomów poetyckich: Epifanie i katatonie (2003), Motta robali (2005), Stos gitar (2009), Gram, mózgu (2010), masakra kalaczakra (2011), Dar Meneli(2017) wyróżniony Górnośląską Nagrodą Literacką „Juliusz” oraz POGO GŁOSEK (2019). W 2018 roku w Biurze Literackim ukazał się zbiór jego wierszy Podręcznik naukowy dla onironautów (1998–2018). Mieszka w Krakowie..

Weronika Janeczko

ur. w 1994 roku, doktorantka CogNeS Uniwersytetu Jagiellońskiego, redaktorka naczelna kwartalnika literackiego „KONTENT”, członkini rady programowej festiwalu „Europejski Poeta Wolności”. Publikowała w „biBLiotece”, „Małym Formacie”,  „Wakacie” i „Wizjach”. Mieszka w Krakowie i Warszawie.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Pogo głosek

nagrania / stacja Literatura Robert Rybicki

Czy­ta­nie z książ­ki Pogo gło­sek z udzia­łem Rober­ta Rybic­kie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Soundtrack do nekrokapitalizmu

wywiady / o książce Adam Partyka Weronika Janeczko

Roz­mo­wa Wero­ni­ki Janecz­ko i Ada­ma Par­ty­ki, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Od Dawida do bloku

recenzje / ESEJE Weronika Janeczko

Recen­zja Wero­ni­ki Janecz­ko towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kata­rzy­ny Szau­liń­skiej Dru­ga oso­ba, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 maja 2020 roku.

Więcej

PALAMENIDES

recenzje / KOMENTARZE Robert Rybicki

Autor­ski komen­tarz Rober­ta Rybic­kie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Pogo gło­sek, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

POGO GŁOSEK

utwory / zapowiedzi książek Robert Rybicki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę POGO GŁOSEK Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

Podręcznik naukowy dla onironautów

nagrania / stacja Literatura Robert Rybicki

Czy­ta­nie z książ­ki Pod­ręcz­nik nauko­wy dla oni­ro­nau­tów (1998–2018) z udzia­łem Rober­ta Rybic­kie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Trzeba walczyć do końca

wywiady / o pisaniu Robert Rybicki Roman Honet

Zapis roz­mo­wy Roma­na Hone­ta z Rober­tem Rybic­kim, opu­bli­ko­wa­nej w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Pozostaje tylko miłosierdzie

wywiady / o książce Dawid Mateusz Konrad Góra Robert Rybicki

Roz­mo­wa Kon­ra­da Góry i Dawi­da Mate­usza z Rober­tem Rybic­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pod­ręcz­nik nauko­wy dla oni­ro­nau­tów (1998–2018), wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 19 mar­ca 2018 roku.

Więcej

Literatura na wysypisku kultury

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Lite­ra­tu­ra na wysy­pi­sku kul­tu­ry” z udzia­łem Pio­tra Maty­wiec­kie­go, Prze­my­sła­wa Owczar­ka, Mar­ty Pod­gór­nik, Rober­ta Rybic­kie­go i Mar­ty Koron­kie­wicz w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Podręcznik naukowy dla onironautów (2)

utwory / zapowiedzi książek Robert Rybicki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Pod­ręcz­nik nauko­wy dla oni­ro­nau­tów Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 19 mar­ca 2018 roku.

Więcej

Podręcznik naukowy dla onironautów (1)

utwory / zapowiedzi książek Robert Rybicki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Pod­ręcz­nik nauko­wy dla oni­ro­nau­tów Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 19 mar­ca 2018 roku.

Więcej

Jutro będzie piękna pogoda!

wywiady / o książce Dawid Mateusz Robert Rybicki

Roz­mo­wa Dawi­da Mate­usza z Rober­tem Rybic­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Dar Mene­li, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 kwiet­nia 2017 roku.

Więcej

Łyżeczką ze słoika

recenzje / KOMENTARZE Robert Rybicki

Autor­ski komen­tarz Rober­ta Rybic­kie­go do książ­ki Dar Mene­li, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 kwiet­nia 2017 roku.

Więcej

Szczątki kosmosu

dzwieki / RECYTACJE Robert Rybicki

Wiersz z tomu Poeci na nowy wiek, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Dar Meneli

utwory / zapowiedzi książek Robert Rybicki

Frag­ment książ­ki Rober­ta Rybic­kie­go Dar Mene­li, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 kwiet­nia 2017 roku.

Więcej

Dar Meneli (1)

utwory / zapowiedzi książek Robert Rybicki

Frag­ment książ­ki Rober­ta Rybic­kie­go Dar Mene­li, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 kwiet­nia 2017 roku.

Więcej

Po omacku*

recenzje / NOTKI I OPINIE Jakub Nowacki Weronika Janeczko

Dwu­głos Jaku­ba Nowac­kie­go i Wero­ni­ki Janecz­ko o książ­ce Mar­ci­na Sen­dec­kie­go W, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji papie­ro­wej 27 grud­nia 2016 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 3 lip­ca 2017 roku.

Więcej

Pogo głosek

nagrania / stacja Literatura Robert Rybicki

Czy­ta­nie z książ­ki Pogo gło­sek z udzia­łem Rober­ta Rybic­kie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

„Po dzisiejszym wieczorze się rozwinąłem”

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pogo gło­sek Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

PALAMENIDES

recenzje / KOMENTARZE Robert Rybicki

Autor­ski komen­tarz Rober­ta Rybic­kie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Pogo gło­sek, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

POGO GŁOSEK

utwory / zapowiedzi książek Robert Rybicki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę POGO GŁOSEK Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

„Po dzisiejszym wieczorze się rozwinąłem”

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pogo gło­sek Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

O poezji Roberta Rybickiego

recenzje / ESEJE Roman Honet

Lau­da­cja Roma­na Hone­ta, pro­wa­dzą­ce­go pro­jekt Poeci na nowy wiek.

Więcej