wywiady / o książce

Korekta twarzy

Artur Burszta

Przemysław Dakowicz

Rozmowa Artura Burszty z Przemysławem Dakowiczem towarzysząca premierze książki Wiersze odzyskane, wydanej w Biurze Literackim 4 października 2021 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Artur Bursz­ta: Roz­ma­wia­my tego same­go dnia, kie­dy uda­ło się nam zamknąć pra­ce nad Wier­sza­mi odzy­ska­ny­mi Tade­usza Róże­wi­cza, a książ­ka tra­fi­ła do dru­kar­ni. Radość jest wiel­ka, bo uda­ło się zre­ali­zo­wać pomysł, z któ­rym cho­dzi­łem od kil­ku lat, czy­li zebra­nie nie­pu­bli­ko­wa­nych w książ­kach wier­szy pana Tade­usza. Głów­nie za Two­ją spra­wą, Prze­mku. Dzię­ku­ję Ci za te kil­ka mie­się­cy pra­cy. I cie­szę się na kolej­ne, bo to nie koniec, o czym jesz­cze będzie tutaj mowa.

Zare­ko­men­do­wał Cie­bie do tego zada­nia Janek Sto­lar­czyk. Jemu więc też nale­żą się podzię­ko­wa­nia. Miał prze­czu­cie, że to wła­śnie Tobie uda się, dzię­ki wyko­rzy­sta­niu coraz peł­niej­szych biblio­gra­fii i kar­to­tek, dotrzeć do publi­ko­wa­nych w cza­so­pi­smach od 1938 roku wier­szy. Jed­nak ani on, ani ja nie spo­dzie­wa­li­śmy się, że będzie tego aż tyle. A Ty?

Prze­my­sław Dako­wicz: Tak, wszyst­ko zaczę­ło się od Jana… To jest para­dok­sal­na spra­wa – spo­dzie­wa­łem się i nie spo­dzie­wa­łem. Mia­łem jako taką orien­ta­cję w juwe­ni­liach Róże­wi­cza, wie­dzia­łem jed­nak, że od Nie­po­ko­ju publi­ko­wał nowe książ­ki nie­mal co roku – nie było powo­du myśleć, że rezul­tat poszu­ki­wań będzie zado­wa­la­ją­cy. Moż­na się było spo­dzie­wać kil­ku tek­stów. Zresz­tą zaj­rza­łem do naszej kore­spon­den­cji… Pierw­szy list napi­sa­łeś do mnie w stycz­niu 2021 roku – infor­mo­wa­łeś, że w poro­zu­mie­niu z rodzi­ną poety przy­go­to­wu­je­cie nową książ­kę, i pyta­łeś, czy nie natra­fi­łem w pra­sie na jakiś nie­zna­ny wiersz. Wyra­zi­łeś się wła­śnie tak: „jakiś wiersz” – ocze­ki­wa­łeś co naj­wy­żej poje­dyn­czych zna­le­zisk. Ja żad­nych takich wier­szy nie mia­łem. Odpi­sa­łem, że „powin­ni­ście szu­kać przede wszyst­kim w pra­sie z lat 40. i 50.”.

Na co ja się zdzi­wi­łem i odpi­sa­łem: „Myślisz, że aż tak dale­ko?”. I zapy­ta­łem, czy pod­jął­byś się poszu­ki­wań. Wspo­mnia­łem, że szy­ku­je­my dru­gą edy­cję Ostat­niej wol­no­ści i że chcie­li­by­śmy ją uzu­peł­nić „jaki­miś dodat­ka­mi”.

Byłem wte­dy po uszy zako­pa­ny w moich cze­skich pasjach, w Hra­ba­lu przede wszyst­kim, przy­go­to­wy­wa­łem mate­ria­ły do kolej­ne­go „cze­skie­go” nume­ru „Topo­su”. Pro­wa­dzi­łem jed­no­cze­śnie dwie dłu­gie roz­mo­wy mailo­we z ludź­mi z Pra­gi i Nym­bur­ka, z Tomášem Maza­lem i Janem Řeho­un­kiem, co tydzień mia­łem nową por­cję robo­ty – czy­ta­łem źró­dła, obmy­śla­łem pyta­nia, tłu­ma­czy­łem je na cze­ski i cze­ka­łem na odzew kore­spon­den­cyj­nych roz­mów­ców. Odpo­wie­dzia­łem Ci, że „nie stać mnie na stra­tę 2–3 tygo­dni” (gdy­bym wie­dział, że osta­tecz­nie potrwa to kil­ka mie­się­cy, zapew­ne nigdy bym tej robo­ty nie wziął).

Mogło się wyda­wać, że wystar­czy prze­szu­kać inter­ne­to­wy kata­log Biblio­te­ki Naro­do­wej (śmiech).

Przej­rza­łem kata­lo­gi BN. Nie­wie­le tam było – jedy­nie ostat­nie lata. Per­spek­ty­wa bycia redak­to­rem „uzu­peł­nia­ją­cym” już ist­nie­ją­cej książ­ki, któ­ra ma być wzbo­ga­co­na o kil­ka wier­szy, zupeł­nie mi się nie podo­ba­ła. Napi­sa­łem, że jeśli w przy­szło­ści będziesz miał „coś bar­dziej wymier­ne­go, chęt­nie wró­cę do roz­mo­wy”. Wró­ci­li­śmy do niej już po trzech dniach…

…i umó­wi­li­śmy się na książ­kę z tym, co znaj­dziesz w pra­sie – od dru­giej poło­wy lat 40. do śmier­ci Tade­usza Róże­wi­cza. Bo w cią­gu tych trzech dni dotar­ło do mnie, że może być tego wię­cej.

Do pra­cy przy­stą­pi­łem w mar­cu, ale na począt­ku wciąż prze­ry­wa­łem, bo trze­ba było zakoń­czyć cze­skie tema­ty, o któ­rych wspo­mi­na­łem – roz­mo­wa z Tomášem Maza­lem roz­ro­sła się do stu czter­dzie­stu stron, domkną­łem ją i osta­tecz­nie zre­da­go­wa­łem w maju (daj Bóg, uka­że się jako książ­ka Hra­bal. Ostat­nie lata w przy­szłym roku). No więc zanur­ko­wa­łem w papie­rzy­ska, wypa­tru­jąc osie­ro­co­nych tek­stów Tade­usza Róże­wi­cza. Już 7 maja wie­dzia­łem i natych­miast cię powia­do­mi­łem, że „rzecz będzie więk­sza – zapew­ne kil­ka­dzie­siąt tek­stów”.

Trud­no było mi w to uwie­rzyć. Po wyda­niu Ostat­niej wol­no­ści tro­pi­li­śmy nie­pu­bli­ko­wa­ne wier­sze. Spraw­dza­ne były tecz­ki pozo­sta­wio­ne na biur­ku przez pana Tade­usza. Janek Sto­lar­czyk wer­to­wał swo­je archi­wum. Pisa­łem do róż­nych osób, któ­re mogły coś posia­dać. Przez te kil­ka lat, kie­dy Biu­ro Lite­rac­kie publi­ko­wa­ło książ­ki Róże­wi­cza, wyda­li­śmy spo­ro rze­czy będą­cych wcze­śniej w roz­pro­sze­niu. Pro­zę Wyciecz­ka do muzeum, szki­ce Mar­gi­nes ale…, zbiór roz­mów Wbrew sobie. Wyda­wa­ło się, że to już koniec.

Rzecz, z któ­rej ani ty, ani ja nie zda­wa­li­śmy sobie spra­wy w wystar­cza­ją­cym stop­niu – jak wie­le kry­je pożół­kły, pokry­ty pla­ma­mi, cza­sem roz­sy­pu­ją­cy się papier gazet sprzed kil­ku­dzie­się­ciu lat. Tu myśl, któ­ra towa­rzy­szy mi od wie­lu tygo­dni (mia­łem o tym pisać w posło­wiu, ale zabra­kło cza­su, by tekst ten wyglą­dał zupeł­nie tak, jak powi­nien): że sam Róże­wicz był­by zado­wo­lo­ny z cha­rak­te­ru tej pra­cy. Uwiel­biał gaze­ty, szcze­gól­nie gaze­ty sta­re, zaczy­ty­wał się nimi, wyzy­ski­wał je jako mate­riał lite­rac­ki. Dłu­go­trwa­łe­mu prze­glą­da­niu prze­ze mnie pra­sy towa­rzy­szy­ło więc wyobra­że­nie poety, któ­ry skądś, z góry czy z boku, uśmie­cha się i kiwa gło­wą, raz z apro­ba­tą, kie­dy indziej kry­tycz­nie, z nie­do­wie­rza­niem – bo prze­cież nie wszyst­ko, co ów pożół­kły i posza­rza­ły papier ujaw­nił, jest god­ne uwa­gi w rów­nym stop­niu.

Opo­wiedz, pro­szę, wię­cej o tym „wyzy­ski­wa­niu mate­ria­łu”. Sko­ro nie kata­log BN, to gdzie szu­ka­łeś wszyst­kich tych skar­bów? Kata­log to zawsze począ­tek poszu­ki­wań, potem trze­ba jesz­cze dotrzeć do dane­go pisma. Cza­sa­mi sprzed ponad osiem­dzie­się­ciu lat. I te poszu­ki­wa­nia za każ­dym razem koń­czy­łeś suk­ce­sem.

Rzecz pod­sta­wo­wa: posta­no­wi­łem, że będę szu­kał wszyst­kie­go, uzna­łem, że – przy­naj­mniej na eta­pie wstęp­nym – wszyst­ko jest waż­ne. A wiesz dla­cze­go?

Dla­cze­go?

Dla­te­go że, od kie­dy pamię­tam, lite­ra­tu­ra inte­re­su­je mnie znacz­nie mniej niż czło­wiek, któ­ry ją robi. Oczy­wi­ście zaczy­na się od czy­ta­nia ksią­żek, wier­szy, powie­ści, „dzieł lite­rac­kich” – ale póź­niej zawsze przy­cho­dzi etap zagłę­bie­nia się w bio­gra­fię, przy­pa­try­wa­nia się tek­stom od stro­ny pytań naj­waż­niej­szych, przede wszyst­kim pyta­nia – excu­sez le mot – o sens i war­tość życia, o nie­moż­li­wy do powtó­rze­nia kształt tej wła­śnie egzy­sten­cji. Tak było ze wszyst­ki­mi pod­sta­wo­wy­mi dla mnie auto­ra­mi – z Elio­tem, Kier­ke­ga­ar­dem, Hra­ba­lem, Mic­kie­wi­czem i Nor­wi­dem, wresz­cie z Miło­szem i Róże­wi­czem, bo ci dwaj w moim doświad­cze­niu czy­tel­ni­czym wyraź­nie góru­ją nad inny­mi współ­cze­sny­mi. Sło­wem: sta­re gaze­ty mia­ły pomóc odkryć tajem­ni­cę Róże­wi­cza, sekret jego życia, a to zna­czy tak­że: „tajem­ni­cę oka­le­czo­nej poezji”, bo – cza­sem o tym zapo­mi­na­my – poezja rodzi się z czło­wie­ka i tyl­ko z czło­wie­ka, jest z kon­kret­nym czło­wie­kiem nie­ro­ze­rwal­nie zwią­za­na. W przy­pad­ku Róże­wi­cza to oczy­wi­ście zwią­zek znacz­nie sil­niej­szy i bar­dziej wie­lo­wy­mia­ro­wy niż, daj­my na to, mię­dzy Tade­uszem Peipe­rem a jego wier­sza­mi z tomów A czy Żywe linie.

Szu­ka­łeś wszyst­kie­go – wier­szy, pro­zy, roz­mów.

Tak, waż­ne były każ­dy gatu­nek, każ­da for­ma wypo­wie­dzi, każ­dy ści­nek i dro­biazg, nawet jed­noz­da­nio­we odmow­ne odpo­wie­dzi wzię­cia udzia­łu w ankie­cie, nawet kon­do­len­cje, wszyst­kie tek­sty pobocz­ne, mar­gi­nal­ne. W nich też odsła­nia się czło­wiek. Nie­kie­dy tak­że poeta, mistrz poetyc­kie­go rze­mio­sła. Moż­na się tego nauczyć, gdy pozna­je się dzie­je recep­cji naszych roman­ty­ków. Zenon Prze­smyc­ki „Miriam”, sku­pu­ją­cy po całej Euro­pie zagi­nio­ne, nie­zna­ne, przez niko­go nie­czy­ta­ne ręko­pi­sy Nor­wi­da – tak się two­rzy histo­ria lite­ra­tu­ry: z rekon­stru­owa­nia, odszu­ki­wa­nia, przy­po­mi­na­nia, wycią­ga­nia na świa­tło dzien­ne. Dzie­je Vade-mecum, jed­ne­go z naj­waż­niej­szych tomów poetyc­kich w naszej kul­tu­rze – oca­la­łe­go w piw­ni­cy przy uli­cy Mazo­wiec­kiej w doszczęt­nie spa­lo­nej przez Niem­ców War­sza­wie. Dzie­je małych (i nie­co więk­szych) wier­szycz­ków, jakichś trud­nych do odczy­ta­nia gry­zmo­łów nie­spa­lo­nych przez Mic­kie­wi­cza, któ­re do histo­rii naszej kul­tu­ry wej­dą pod nazwą „liry­ków lozań­skich”. Dziś mamy je za szczyt XIX-wiecz­nej poezji, kie­dyś macha­no na nie ręką. Do uzna­nia ich wyso­kiej ran­gi przy­czy­nił się Julian Przy­boś, jeden z mistrzów mło­de­go Róże­wi­cza. Sam Róże­wicz napi­sał istot­ny wiersz pod tytu­łem „Liry­ki lozań­skie”.

No wła­śnie – Róże­wicz…

(śmiech) Masz rację – Róże­wicz. Pyta­łeś, jak wyglą­da­ło „odzy­ski­wa­nie mate­ria­łu”. Ogrom­ny dług zacią­gną­łem, wszy­scy zacią­gnę­li­śmy, u pani Jolan­ty Ubow­skiej z Woje­wódz­kiej i Miej­skiej Biblio­te­ki Publicz­nej we Wro­cła­wiu. Spraw­dzi­łem, dziś pani Ubow­ska jest zastęp­czy­nią dyrek­to­ra.

Na pew­no wyśle­my pani Jolan­cie, któ­rą ser­decz­nie pozdra­wiam, egzem­plarz Wier­szy odzy­ska­nych.

Koniecz­nie! W roku 1991 (trzy deka­dy temu! – poeta miał wte­dy sie­dem­dzie­siąt lat, wła­śnie wyda­wał Pła­sko­rzeź­bę; to był pierw­szy tom reda­go­wa­ny przez Jana Sto­lar­czy­ka) opra­co­wa­ła bro­szu­rę, któ­ra nosi skrom­ny tytuł – Tade­usz Róże­wicz. Zesta­wie­nie biblio­gra­ficz­ne – obej­mu­ją­cą lata 1945–1988. Tę bro­szu­rę sko­pio­wa­łem sobie przed laty, spo­czy­wa­ła w jed­nym z dwóch segre­ga­to­rów z napi­sem „Róże­wicz”, korzy­sta­łem z niej kil­ka razy, na przy­kład gdy pisa­łem o pierw­szym tomie Poezji z (opra­co­wa­nej przez Sto­lar­czy­ka) czer­wo­nej edy­cji zbio­ro­wej Wydaw­nic­twa Dol­no­ślą­skie­go. Kie­dy usta­li­li­śmy, że podej­mu­je­my poszu­ki­wa­nia, zdją­łem segre­ga­tor z sza­fy i odku­rzy­łem. W tym opra­co­wa­niu autor­ka zesta­wi­ła dane z Prze­wod­ni­ka Biblio­gra­ficz­ne­go, Biblio­gra­fii Zawar­to­ści Cza­so­pism, Lite­ra­tu­ry Pięk­nej i Pol­skiej Biblio­gra­fii Lite­rac­kiej.

Gdy­by pani Jolan­ta tego nie uczy­ni­ła, to pew­nie trze­ba by było wszyst­ko prze­glą­dać z osob­na.

Nie unik­ną­łem też zaglą­da­nia do poszcze­gól­nych tomów – bo w biblio­gra­fii był cza­sem jakiś nie­wiel­ki błąd, na przy­kład w tytu­le cza­so­pi­sma, albo coś tam drob­ne­go na liście się nie zna­la­zło – nie zmie­nia to jed­nak fak­tu, że od tego zesta­wie­nia zaczą­łem, ono było punk­tem wyj­ścia, wstęp­nej (a już wyso­ce kon­kret­nej) orien­ta­cji. Oczy­wi­ście koniecz­ne było przej­rze­nie innych biblio­gra­fii i baz – autor Nie­po­ko­ju pisał wszak nie­mal do same­go koń­ca, do śmier­ci w roku 2014. Tu już przede wszyst­kim reje­stry biblio­gra­ficz­ne dostęp­ne w Inter­ne­cie. No, ale nie wystar­cza­ło mieć biblio­gra­fii, trze­ba je było „oży­wić”.

Pierw­sza czyn­ność?

Porów­ny­wa­nie. Mia­łem trzy­dzie­ści czte­ry stro­ny alfa­be­tycz­ne­go wyka­zu tytu­łów, oko­ło dwu­dzie­stu na stro­nę, powiedz­my: sie­dem­set utwo­rów opu­bli­ko­wa­nych w cza­so­pi­smach przez 43 lata.

W stycz­niu pisa­łem do Cie­bie: „Naj­trud­niej­sze to wery­fi­ka­cja wyka­zu ze spi­sa­mi tre­ści ksią­żek”.

I mia­łeś rację, choć tyl­ko poło­wicz­nie. Bo wyda­wa­ło Ci się chy­ba, że ta „wery­fi­ka­cja” to będzie ostat­ni etap.

A nie był…

 Sta­now­czo nie. To było napraw­dę trud­ne, już wte­dy mia­łem ocho­tę wszyst­ko rzu­cić. Usta­wi­łem sobie po lewej nie­bie­skie wyda­nie zbio­ro­we WL‑u, a po pra­wej czer­wo­ną edy­cję Dol­no­ślą­skie­go. I – tytuł po tytu­le – spraw­dza­łem. Rzecz oczy­wi­sta, część tytu­łów była mi dobrze zna­na, wte­dy nie trze­ba było otwie­rać ksią­żek, ale w pew­nej chwi­li wszyst­ko zaczy­na­ło wiro­wać w gło­wie (podob­nie jak przy spraw­dza­niu prac pisem­nych w szko­le – widzisz to samo sło­wo zapi­sa­ne na trzy róż­ne spo­so­by i zaczy­nasz mieć orto­gra­ficz­ny mętlik), cza­sem więc, dla świę­te­go spo­ko­ju, spraw­dza­łem tak­że te tytu­ły, któ­re zna­łem.

Jak to wyglą­da­ło?

Pierw­szy na liście tytuł: „Aba­żur”. Nie wiem – wiersz, pro­za czy coś inne­go? Szu­kam więc „Aba­żu­ru” w każ­dym z sze­ściu tomów edy­cji WL-owskiej i w każ­dym z dwu­na­stu tomów edy­cji Sto­lar­czy­ko­wej (wśród tytu­łów dra­ma­tów rów­nież, bo Róże­wicz pisał tak­że jakieś jed­no­ak­tów­ki, drob­ne scen­ki – nie wszyst­ko się pamię­ta). Jeśli więc spraw­dza­łem w taki spo­sób dzie­sięć tytu­łów, każ­dy razy dwa­dzie­ścia tomów dzieł zebra­nych, to wycho­dzi, że na dzie­sięć tytu­łów musia­łem przej­rzeć – mak­sy­mal­nie – dwie­ście razy spis tre­ści (chy­ba że znaj­do­wa­łem utwór wcze­śniej). Obok tytu­łów, któ­re się powtó­rzy­ły, sta­wia­łem odpo­wied­nio czer­wo­ny lub nie­bie­ski zna­czek. Te nie­ozna­czo­ne utwo­rzy­ły pierw­szą listę poten­cjal­nych zna­le­zisk. Ale zaraz sta­ło się oczy­wi­ste (szczę­śli­wie na pierw­szym eta­pie mózg ludz­ki pomi­ja takie infor­ma­cje), że trze­ba wziąć pod uwa­gę inne tomy, któ­rych nie ma w edy­cjach zbior­czych – na przy­kład więk­szość ksią­żek Róże­wi­cza z Biu­ra Lite­rac­kie­go, od Wbrew sobie i Mar­gi­nes, ale… począw­szy.

To był, jak rozu­miem, dru­gi etap prze­szu­ki­wa­nia. Doty­czył pew­nie zesta­wień biblio­gra­ficz­nych obej­mu­ją­cych póź­niej­sze lata.

Nie ina­czej. Następ­nie trze­ba się było zmie­rzyć z myślą, któ­rą przy wer­to­wa­niu zbio­ró­wek odsu­wa­łem od sie­bie – że poeta nie wszyst­kie utwo­ry prze­niósł do tych dwóch wie­lo­to­mo­wych wydań kano­nicz­nych. Zdją­łem z pół­ki poszcze­gól­ne tomi­ki, a mam nie­mal wszyst­kie, jesz­cze za życia Róże­wi­cza sku­po­wa­łem je w sie­ci, usta­wi­łem je w porząd­ku chro­no­lo­gicz­nym, od Nie­po­ko­ju(z dedy­ka­cją auto­ra „na gwiazd­kę roku 2009”) po Ostat­nią wol­ność. Są to, jeśli dobrze liczę, trzy­dzie­ści dwie książ­ki. Teraz w nich szu­ka­łem tytu­łów z tej wtór­nej listy zawie­ra­ją­cej utwo­ry (jak na razie) „wol­ne”. Potem nale­ża­ło zaj­rzeć do nie­któ­rych wybo­rów, jak Na powierzch­ni poema­tu i w środ­ku z 1983 roku, gdzie cza­sem poja­wia­ły się wier­sze pre­mie­ro­we. To była sta­ła eli­mi­na­cja, ale towa­rzy­szy­ło jej para­dok­sal­ne wra­że­nie, że wszyst­ko się roz­ra­sta, plą­cze, mie­sza. Nie­ste­ty – i to nie był koniec. Już na eta­pie wydań zbio­ro­wych uświa­da­mia­łem sobie, że nie wszyst­kie wier­sze, opo­wia­da­nia, humo­re­ski, zapi­ski dzien­ni­ko­we etc. uka­zy­wa­ły się w pra­sie pod zna­ny­mi nam tytu­ła­mi. To był naj­smut­niej­szy etap – odrzu­ca­nie rze­czy, któ­re mia­ło się za poten­cjal­ne zna­le­zi­ska. Bo w trak­cie lek­tu­ry oka­zy­wa­ło się, że jest to tekst dobrze zna­ny, prze­dru­ko­wy­wa­ny – ale z „ety­kie­tą zastęp­czą”.

Impo­nu­ją­ca pra­ca, Prze­mku. Myślisz, że komuś poza garst­ką bada­czy twór­czo­ści Róże­wi­cza – no, może nie taką garst­ką, ale na pew­no dzi­siaj znacz­nie mniej­szą niż za życia pana Tade­usza – ta pra­ca się przy­da?

Ufam, że lek­tu­ra tej książ­ki sta­nie się waż­nym doświad­cze­niem wła­śnie dla „zwy­kłe­go” czy­tel­ni­ka – bo czy­tel­nik „pro­fe­sjo­nal­ny”, to zna­czy filo­log-róże­wi­czo­log (choć może lepiej było­by rzec za Gał­czyń­skim: „badacz owa­dzich nogów”), pew­ne spra­wy już zna i coś tam wie. Ten „pro­fe­sjo­na­li­sta” na ogół z lek­ce­wa­że­niem macha ręką na to, co jest naj­cie­kaw­sze. Bo filo­lo­ga-róże­wi­czo­lo­ga inte­re­su­ją tek­sty wykoń­czo­ne, doj­rza­łe, arcy­dziel­ne. Tym­cza­sem w Wier­szach odzy­ska­nych jest gru­pa utwo­rów jakoś kośla­wych, bez wyraź­ne­go pięt­na „sil­ne­go” twór­cy. Myślę o pró­bach tam­te­go chłop­ca z Radom­ska i mło­dzień­ca z Czę­sto­cho­wy, któ­ry zapra­gnął być wiel­kim poetą. I zanim się nim stał, musiał poko­nać naj­trud­niej­szy odci­nek dro­gi, na któ­rym suk­ce­sy są nie­wiel­kie albo zgo­ła ilu­zo­rycz­ne – lecz gdy­by nie one, nigdy nie doszedł­by tam, gdzie osta­tecz­nie się zna­lazł.

Czło­wiek w Róże­wi­czu jest waż­niej­szy niż poeta.

Poetę dobrze zna­my, każ­dy z nas chęt­nie wska­że kil­ka wier­szy naj­istot­niej­szych (dla mnie pierw­sze dwa to „*** [Czas na mnie…]” z Pła­sko­rzeź­by i „Wal­ka z anio­łem” z Zie­lo­nej róży) – ale to wła­śnie tek­sty juwe­nil­ne uka­zu­ją nam miej­sce, skąd pewien niko­mu nie­zna­ny adept sztu­ki poetyc­kiej, któ­re­mu rodzi­ce nada­li imię po naczel­ni­ku XVIII-wiecz­ne­go powsta­nia, wycho­dzi, by stać się powszech­nie zna­nym twór­cą, „tym” Tade­uszem Róże­wi­czem. Wszyst­ko dzie­je się jak w baj­ce magicz­nej: poko­naw­szy prze­ciw­no­ści i wła­sne sła­bo­ści, boha­ter zdo­by­wa naj­wyż­sze lau­ry, wywal­cza sobie miej­sce w ponad­jed­nost­ko­wej pamię­ci i świa­do­mo­ści. Dopie­ro teraz, po prze­czy­ta­niu Wier­szy odzy­ska­nych, tę nie­zwy­kłą histo­rię każ­dy czy­tel­nik może sobie zre­kon­stru­ować. Utwo­ry zebra­ne w tej książ­ce są dopeł­nie­niem kano­nicz­ne­go por­tre­tu auto­ra „Oca­lo­ne­go” i „Listu do ludo­żer­ców”.

Wier­sze odzy­ska­ne to nie tyl­ko juwe­ni­lia.

Oczy­wi­ście, że nie. Są tu wier­sze „roz­pro­szo­ne” nie­mal z całe­go życia Róże­wi­cza, ostat­nie z nich napi­sał, kie­dy miał 86 i 87 lat. Do książ­ki weszły utwo­ry w zasa­dzie z każ­dej deka­dy twór­czej aktyw­no­ści auto­ra Nie­po­ko­ju, tyl­ko z lat 90. nie ma nicze­go „pre­mie­ro­we­go” – za to w anek­sie zna­lazł się, jako dopeł­nie­nie i roz­wi­nię­cie wcze­śniej­sze­go o dwa­dzie­ścia lat „Frag­men­tu”, poema­to­wy tekst „zawsze frag­ment”, ukoń­czo­ny w 1995 roku.

 Któ­re zna­le­zi­ska uzna­jesz za naj­cie­kaw­sze? Dobrze ukry­te przed czy­tel­ni­ka­mi przez te wszyst­kie lata…

Tu w pew­nym sen­sie wszyst­ko jest cie­ka­we. Bo czy mogą nudzić reli­gij­ne wier­sze pisa­ne przez nasto­lat­ka z Radom­ska, jeże­li pamię­ta­my póź­niej­sze „Lament” i „Cierń” albo odwo­łu­ją­cą się do teo­lo­gii bez­re­li­gij­no­ści Die­tri­cha Bon­ho­ef­fe­ra naukę cho­dze­nia? Inte­re­su­ją­ce jest obser­wo­wa­nie dwóch rów­no­le­głych linii tej twór­czo­ści, widocz­nych już od momen­tu „powie­le­nia” pierw­szej książ­ki, par­ty­zanc­kich Ech leśnych – linii naj­głęb­szej egzy­sten­cjal­nej powa­gi i (sta­no­wią­cej jej prze­ci­wień­stwo, a może raczej uzu­peł­nie­nie) linii saty­rycz­no-humo­ry­stycz­nej.

Pierw­sza wyda­na po woj­nie „pro­fe­sjo­nal­na” ksią­żecz­ka Róże­wi­cza była zbio­rem satyr.

Z tej ksią­żecz­ki, kom­plet­nie zapo­mnia­nej, do Wier­szy odzy­ska­nych weszło kil­ka utwo­rów naj­bliż­szych realiom epo­ki. Jesz­cze inny wymiar tu odsła­nia­ny to życie pry­wat­ne, obra­zy, sce­ny, zapi­sy doświad­czeń, któ­re pozwa­la­ją nam myśleć o „pod­mio­cie” wier­sza jako czymś (kimś!) wię­cej niż „kon­struk­cja” lite­rac­ka czy „wiąz­ka zna­czeń” wpi­sa­nych w tekst – uka­zu­je się nam praw­dzi­wa twarz (w tej twór­czo­ści to prze­cież jed­no z pojęć pod­sta­wo­wych) Tade­usza Róże­wi­cza.

A dla Cie­bie, kogoś, kto wycho­wał się na Róże­wi­czu, któ­re wier­sze były nie­spo­dzian­ką, zasko­cze­niem?

Nie wiem, czy mogę mówić o zasko­cze­niach. Raczej o potwier­dza­niu się przy­pusz­czeń i dopeł­nia­niu obra­zu poety, któ­ry nosi­łem we wła­snej gło­wie. Do pew­ne­go stop­nia zaska­ku­ją­ce było uświa­do­mie­nie sobie, jak bar­dzo Róże­wicz, szcze­gól­nie w pierw­szych latach, wal­czył o swo­ją pozy­cję, jak dużo pisał. On wszyst­ko posta­wił na lite­ra­tu­rę, wszyst­ko pod­po­rząd­ko­wał celo­wi, jaki sobie wyzna­czył. Stał się „tym” Róże­wi­czem, bo posta­no­wił nim być, bo miał talent, świa­do­mość i żela­zny upór. Ten upór nie chro­nił go przed arty­stycz­ny­mi pomył­ka­mi – książ­ka uka­zu­je rów­nież Róże­wi­czow­skie sła­bo­ści – ale nauczył go odróż­niać war­tość lite­rac­ką od jej nie­do­stat­ku. Wier­sze odzy­ska­ne pozwa­la­ją ujrzeć Róże­wi­cza jako reduk­to­ra i eli­mi­na­to­ra. To poeta, któ­ry wcho­dzi do kano­nu mię­dzy inny­mi dzię­ki temu, że ogra­ni­cza i redu­ku­je same­go sie­bie.

To nie koniec pra­cy. Za rok uka­żą się Tek­sty odzy­ska­ne. W trak­cie poszu­ki­wań natra­fi­łeś na nie­pu­bli­ko­wa­ne pro­zy, szki­ce, komen­ta­rze i roz­mo­wy. Takich rze­czy, tak­że poza publi­ka­cja­mi w pra­sie, może być wię­cej.

Nie mam wąt­pli­wo­ści – jest ich znacz­nie wię­cej. Łudzi­łem się, że to, co zna­la­złem, zdą­ży­my wydać razem z wier­sza­mi. Przez jakiś czas upie­ra­łem się nawet przy wyda­niu łącz­nym, od począt­ku mia­łem w gło­wie taką kon­cep­cję: wszyst­ko w jed­nym tomie, w porząd­ku chro­no­lo­gicz­nym.

Dla­cze­go się upie­ra­łeś?

 Chcia­łem, aby czy­tel­nik – tak jak ja – d o t k n ą ł  praw­dzi­we­go Tade­usza Róże­wi­cza, aby się s p o t k a ł z czło­wie­kiem, któ­re­go nazy­wa­no tym imie­niem i nazwi­skiem. Żeby nało­żył wszyst­ko, co w tak pomy­śla­nym syl­wicz­nym tomie mia­ło się zna­leźć, na obraz poety, któ­ry wcze­śniej ukształ­to­wał się w jego gło­wie. Roiłem o jakiejś księ­dze total­nej, któ­ra prze­kra­cza­ły­by gra­ni­cę mię­dzy lite­ra­tu­rą a życiem. Ponow­nie zaj­rza­łem do gorącz­ko­wych listów, któ­ry­mi pró­bo­wa­łem Cię prze­ko­nać.

I co?

Posłu­chaj. Po kil­ku wymia­nach zdań, w któ­rych Ty, Joan­na Muel­ler i ja for­mu­ło­wa­li­śmy roz­ma­ite argu­men­ty, 10 sierp­nia zebra­łem swo­je prze­my­śle­nia. Napi­sa­łem tak: „Czy publi­ko­wać całość? Uwa­żam, że tak. Te – nie­kie­dy cał­kiem oka­zyj­ne i ulot­ne – tek­sty nie­po­etyc­kie, czy nawet: nie­li­te­rac­kie, oświe­tla­ją lite­ra­tu­rę. Z dru­giej stro­ny: skon­fron­to­wa­nie z lite­ra­tu­rą par excel­len­cenada­je waż­ność tym z pozo­ru nie­istot­nym mar­gi­na­liom. Zebra­ne razem pozwa­la­ją «dotknąć» auten­tycz­ne­go, żywe­go czło­wie­ka, któ­ry s t a j e  s i ę  pisa­rzem. W tym kon­tek­ście rów­nie istot­ne wyda­ją się tek­sty reli­gij­ne nasto­lat­ka, co ide­olo­gicz­nie uko­rze­nio­ne tek­sty dla mło­dzie­ży w sta­li­now­skim «Pło­my­ku». I w żad­nym wypad­ku nie idzie tu o dostar­cze­nie argu­men­tów prze­ciw­ni­kom Tade­usza Róże­wi­cza. To ów były soda­lis i były par­ty­zant z oddzia­łów «War­szy­ca» poszu­ki­wał swo­jej dro­gi życio­wej, inte­lek­tu­al­nej, ducho­wej, pra­co­wał na swo­ją pozy­cję w pra­sie, pró­bo­wał utrzy­mać rodzi­nę itd. Publi­ku­jąc jedy­nie część, nie ujrzy­my Róże­wi­cza – a to, wedle moje­go prze­ko­na­nia, cel naj­waż­niej­szy”.

Rze­czy­wi­ście spie­ra­li­śmy się i wysu­wa­li­śmy róż­ne argu­men­ty. Osta­tecz­nie prze­wa­ży­ły dwa z nich. Po pierw­sze, że ist­nie­je bar­dzo duże praw­do­po­do­bień­stwo, że przez kolej­ne mie­sią­ce uda się nam dotrzeć do dodat­ko­wych tek­stów, a do wier­szy już nie. Po dru­gie, że dys­po­nu­je­my świet­ną książ­ką poetyc­ką, któ­rą war­to poka­zać osob­no, wła­śnie w takiej for­mie.  

Pamię­tasz, jest taki słyn­ny wiersz z lat 80., nosi tytuł „Przy­szli żeby zoba­czyć poetę”. Mnie cho­dzi­ło o coś inne­go, trud­niej­sze­go niż sytu­acja przed­sta­wio­na w tym wier­szu, o coś, cze­go, być może, nie da się zre­ali­zo­wać – aże­by czy­tel­nik, n i e  t r a c ą c  z  o c z u  p o e t y, z o b a c z y ł j e d n o c z e ś n i e: zaan­ga­żo­wa­ne­go reli­gij­nie nasto­lat­ka piszą­ce­go utwo­ry konfesyjne;dwudziestodwuletniego mło­dzień­ca wyru­sza­ją­ce­go do oddzia­łu par­ty­zanc­kie­go; par­ty­zan­ta AK gnio­tą­ce­go wszy, wrzu­ca­ją­ce­go do ognia mię­dzy­wo­jen­ne wyda­nie Kró­la-Ducha Sło­wac­kie­go, wresz­cie – wobec absur­dal­nych oskar­żeń o kryp­to­ko­mu­nizm ujaw­nio­ny rze­ko­mo w arty­ku­le z kon­spi­ra­cyj­ne­go „Czy­nu Zbroj­ne­go” (arty­kuł ten wydru­ku­je­my w Tek­stach odzy­ska­nych) – opusz­cza­ją­ce­go oddział; począt­ku­ją­ce­go czę­sto­chow­skie­go „lite­ra­ta” jadą­ce­go pocią­giem towa­ro­wym do Kra­ko­wa na spo­tka­nie z Przy­bo­siem; ciche­go miesz­kań­ca Domu Lite­ra­tów na Krup­ni­czej; ojca rodzi­ny macha­ją­ce­go pió­rem na pra­wo i lewo, by cokol­wiek zaro­bić; ule­ga­ją­ce­go fascy­na­cji komu­ni­zmem mię­dzy­na­ro­do­we­go repor­te­ra, opi­su­ją­ce­go suk­ce­sy racz­ku­ją­cych „demo­kra­cji ludo­wych”; gli­wic­kie­go wewnętrz­ne­go emi­gran­ta; i tak dalej, i tym podob­ne. Zgod­nie z myślą same­go Róże­wi­cza, któ­rą wypi­su­ję z wyszpe­ra­ne­go w pra­sie póź­ne­go tek­stu poety: „Chciał­bym ze wszyst­kich moich foto­gra­fii zro­bić jed­no zdję­cie (z tysią­ca por­tre­tów – jed­ną twarz)”.

No, ale osta­tecz­nie teraz mamy Wier­sze odzy­ska­ne, a za rok uka­żą się Tek­sty odzy­ska­ne. Powiedz­my, cze­go czy­tel­ni­cy mogą się spo­dzie­wać po tej kolej­nej książ­ce.    

Przede wszyst­kim: wglą­du w poje­dyn­czą ludz­ką świa­do­mość, któ­ra kształ­tu­je się, dosko­na­li, wzra­sta, ule­ga wpły­wom cza­su, ludzi, ide­olo­gii, a następ­nie wyzwa­la się spod czę­ści tych wpły­wów i dąży dalej. „Por­tre­tu wie­lo­krot­ne­go” jed­ne­go z naj­waż­niej­szych XX-wiecz­nych twór­ców. Zbio­ru tek­stów zaska­ku­ją­cych, uda­nych i nie­uda­nych, pisa­nych na zamó­wie­nie i z naj­szczer­szej wewnętrz­nej potrze­by, odbi­ja­ją­cych „rze­czy­wi­stość” oraz dają­cych wgląd w „ludz­kie wnę­trze”. Sło­wem: fascy­nu­ją­cej mie­sza­ni­ny lite­ra­tu­ry, któ­ra trwa, i życia, któ­re minę­ło.

Te dwie publi­ka­cje z „odzy­sku” to na pew­no nie będzie finał poszu­ki­wań. Wszyst­kich, któ­rzy natra­fią na inne zna­le­zi­ska, w listach, not­kach, a nawet dedy­ka­cjach, pro­si­my oczy­wi­ście o kon­takt. Twór­czość Róże­wi­cza to nie­usta­ją­ca work in pro­gress!

Tak, liczy się każ­dy tekst.

Raz jesz­cze dzię­ku­ję Ci za wyko­na­ną pra­cę i dzi­siej­szą roz­mo­wę. Ciąg dal­szy nastą­pi!

O autorach i autorkach

Artur Burszta

Menadżer kultury. Redaktor naczelny i właściciel Biura Literackiego. Wydawca blisko tysiąca książek, w tym m.in. utworów Tymoteusza Karpowicza, Krystyny Miłobędzkiej, Tadeusza Różewicza i Rafała Wojaczka, a także Boba Dylana, Nicka Cave'a i Patti Smith. W latach 1990-1998 działacz samorządowy. Realizator Niemiecko-Polskich Spotkań Pisarzy (1993-1995). Od 1996 roku dyrektor festiwalu literackiego organizowanego jako Fort Legnica, od 2004 – Port Literacki Wrocław, od 2016 – Stacja Literatura w Stroniu Śląskim, a od 2022 – TransPort Literacki w Kołobrzegu. Autor programów telewizyjnych w TVP Kultura: Poezjem (2008–2009) i Poeci (2015) oraz filmu dokumentalnego Dorzecze Różewicza (2011). Realizator w latach 1993–1995 wraz z Berliner Festspiele Niemiecko-Polskich Spotkań Pisarzy. Wybrany podczas I Kongresu Menedżerów Kultury w 1995 roku do Zarządu Stowarzyszenia Menedżerów Kultury w Polsce. Pomysłodawca Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Współtwórca Literary Europe Live – organizacji zrzeszającej europejskie instytucje kultury i festiwale literackie. Organizator Europejskiego Forum Literackiego (2016 i 2017). Inicjator krajowych i zagranicznych projektów, z których najbardziej znane to: Komiks wierszem, Krytyk z uczelni, Kurs na sztukę, Nakręć wiersz, Nowe głosy z Europy, Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty, Pracownie literackie, Szkoła z poezją. Wyróżniony m.in. nagrodą Sezonu Wydawniczo-Księgarskiego IKAR za „odwagę wydawania najnowszej poezji i umiejętność docierania z nią różnymi drogami do czytelnika” oraz nagrodą Biblioteki Raczyńskich „za działalność wydawniczą i żarliwą promocję poezji”.

Przemysław Dakowicz

ur. w 1977 roku w Nowym Sączu. Poeta, eseista, krytyk literacki, historyk literatury. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, adiunkt w Zakładzie Literatury Polskiej XX i XXI wieku Uniwersytetu Łódzkiego. Wydał siedem książek poetyckich, zebranych w tomie Nauka znikania. Wiersze i rozmowy z lat 2006–2018 (2018), cztery tomy eseistyczne, książki historycznoliterackie i krytycznoliterackie: Helikon i okolice. Notatki o poezji współczesnej (2008),„Lecz ty spomnisz, wnuku”. Recepcja Norwida w latach 1939–1956. Rzecz o ludziach, książkach i historii (2011), Obcowanie. Manifesty i eseje (2014), Poeta (bez)religijny. O twórczości Tadeusza Różewicza (2015), Lustra tradycji. Studia i szkice interpretacyjne (2018). Jeden z pomysłodawców i współredaktor serii książek Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego „Projekt: Egzystencja i Literatura”. Autor przekładów z języka czeskiego. Laureat kilku nagród literackich, m.in. Skrzydeł Dedala przyznawanych przez Bibliotekę Narodową. Strona internetowa: dakowicz.blogspot.com.

Powiązania

Strona A, strona B nr 104: Rusza 20 Połów. Wydaj debiutancką książkę w Biurze Literackim

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

104. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 103: Kasprzak, Siwczyk, Różewicz

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

103. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 101: Laureatki i laureaci projektów wydawniczych 2024

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

101. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 100: Podsumowanie TransPortu Literackiego 29

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

100. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Przyszłość literatury: wprowadzenie

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Przy­szłość lite­ra­tu­ry” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 94: O debiutowaniu, nauce u mistrzów i o tym, czym jest pisanie

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

94. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 92: Święta z Biurem Literackim 2023

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

92. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 90: Wydaj książkę w Biurze Literackim 2024

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

90. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 87: Podsumowanie TransPortu Literackiego 28

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

87. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Romantyczność 2022

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Strona A, strona B nr 82: Wiersze na święta Wielkiej Nocy 2023

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

82. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Wiersz to istota społeczna

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bagaż Jerze­go Jar­nie­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 mar­ca 2023 roku.

Więcej

Czy próbujesz zmienić świat swoim pisaniem?

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta Grzegorz Jankowicz

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Czy pró­bu­jesz zmie­nić świat swo­im pisa­niem?” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty i Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza.

Więcej

Oprawca TransPortu Literackiego 27

dzwieki / AUDYCJE Artur Burszta Hubert Zemler

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Huber­tem Zemle­rem z 67. odcin­ka „Stro­ny A, stro­ny B”. 

Więcej

Różewicz nieznany – odsłona druga

recenzje / ESEJE Przemysław Dakowicz

Posło­wie Prze­my­sła­wa Dako­wi­cza do książ­ki Tek­sty odzy­ska­ne Tade­usza Róże­wi­cza, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2022 roku.

Więcej

Kolejne książki wierszem z Pracowni Biura Literackiego

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

64. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Rozmowy w drodze

recenzje / ESEJE Przemysław Dakowicz

Recen­zja Prze­my­sła­wa Dako­wi­cza towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Odwró­co­na stre­fa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2021 roku.

Więcej

Poezja wierzchołków i równiny

wywiady / o książce Artur Burszta Jan Stolarczyk

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Janem Sto­lar­czy­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Odwró­co­na stre­fa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2021 roku.

Więcej

Byliśmy wreszcie we własnym domu

wywiady / o książce Artur Burszta Dariusz Sośnicki

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Dariu­szem Sośnic­kim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Po domu, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

Posłuchaj nowości z września 2021 roku i wydaj swoją książkę

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

55. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Tadeusza Różewicza wiersze fantomowe

recenzje / ESEJE Przemysław Dakowicz

Posło­wie Prze­my­sła­wa Dako­wi­cza towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Wier­sze odzy­ska­ne Tade­usza Róże­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.

Więcej

Głos wolny wolność ubezpieczający

wywiady / o książce Artur Burszta Bohdan Zadura

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Boh­da­na Zadu­ry Sek­cja zabójstw, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 16 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Co widzi, czym żyje, co kocha i traci

wywiady / o książce Artur Burszta Joanna Roszak

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Joan­ną Roszak, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza Zmy­ślo­ny czło­wiek, w opra­co­wa­niu Joan­ny Roszak, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2020 roku.

Więcej

Family Meeting: Staromiejski Dom Kultury z Warszawy

nagrania / stacja Literatura Artur Burszta Beata Gula Sylwia Głuszak

Spo­tka­nie z udzia­łem Beaty Guli, Syl­wii Głu­szak oraz Artu­ra Bursz­ty w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Samotne bohaterstwo

wywiady / o książce Artur Burszta Bogusław Kierc

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bogu­sła­wem Kier­cem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Rafa­ła Wojacz­ka Praw­dzi­we życie boha­te­ra, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 maja 2020 roku.

Więcej

Ktoś naprawdę wyjątkowy

wywiady / o książce Aleksandra Olszewska Artur Burszta

Roz­mo­wa Alek­san­dry Olszew­skiej z Artu­rem Bursz­tą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Family Meeting: Instytut Kultury Miejskiej z Gdańska

nagrania / stacja Literatura Aleksandra Szymańska Artur Burszta Justyna Czechowska

Spo­tka­nie z udzia­łem Justy­ny Cze­chow­skiej, Alek­san­dry Szy­mań­skiej oraz Artu­ra Bursz­ty w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Telegrafista i jego meldunki

wywiady / o książce Artur Burszta Jacek Dehnel

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jac­kiem Deh­ne­lem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Naj­dziw­niej­sze, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Enklawa wolności, solidarności, przyjaźni i wzajemnego szacunku

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

8. odci­nek cyklu „Misje nie­moż­li­we” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Nie gódź się

recenzje / IMPRESJE Artur Burszta

Szkic Artu­ra Bursz­ty towa­rzy­szą­cy wyda­niu alma­na­chu Wier­sze i opo­wia­da­nia doraź­ne 2019, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2019 roku.

Więcej

Od kuchni

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bohdan Zadura

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, opu­bli­ko­wa­nej w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Poza czasem, poza stylem

wywiady / o książce Aleksandra Olszewska Artur Burszta Filip Łobodziński

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty i Oli Olszew­skiej z Fili­pem Łobo­dziń­skim, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Pat­ti Smith Nie gódź się, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 lute­go 2019 roku.

Więcej

Kto za tym stoi

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie z orga­ni­za­to­ra­mi festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Damian Banasz, Artur Bursz­ta, Mate­usz Grze­go­rzew­ski, Alek­san­dra Grzem­ska, Poli­na Justo­wa, Dawid Mate­usz, Mina, Joan­na Muel­ler, Alek­san­dra Olszew­ska, Tomasz Piech­nik, Juliusz Pie­li­chow­ski, Mag­da­le­na Riga­mon­ti i Mak­sy­mi­lian Riga­mon­ti.

Więcej

Mordercze rozmowy

wywiady / o książce Artur Burszta Marta Podgórnik

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Mar­tą Pod­gór­nik, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Mor­der­cze bal­la­dy, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 7 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

O tym, jak „zadziała się” wspólnota

wywiady / o pisaniu Różni autorzy

Dys­ku­sja redak­cji Biu­ra Lite­rac­kie­go z udzia­łem: Alek­san­dry Grzem­skiej, Dawi­da Mate­usza, Joan­ny Muel­ler, Alek­san­dry Olszew­skiej, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Artu­ra Bursz­ty na temat festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Mecenat dla literatury: Maja Pflüger

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Maja Pflüger

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Mają Pflüger. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Mecenat dla literatury: Bagio Guerra

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bagio Guerra

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bia­gio Guer­ra. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Mecenat dla literatury: Ryan Van Winkle

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Ryan van Winkle

Na pyta­nia z ankie­ty Artu­ra Bursz­ty odpo­wia­da­ją uczest­ni­cy 2. Euro­pej­skie­go Forum Lite­rac­kie­go, któ­re pod hasłem „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry” odbę­dzie się 8 i 9 wrze­śnia w ramach Sta­cji Lite­ra­tu­ra 22 w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Mecenat dla literatury: Urszula Chwalba

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Urszula Chwalba

Na pyta­nia z ankie­ty Artu­ra Bursz­ty odpo­wia­da­ją uczest­ni­cy 2. Euro­pej­skie­go Forum Lite­rac­kie­go, któ­re pod hasłem „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry” odbę­dzie się 8 i 9 wrze­śnia w ramach Sta­cji Lite­ra­tu­ra 22 w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Nakręć wiersz z Połowu

nagrania / z fortu do portu Artur Burszta Joanna Mueller

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go z lau­re­ata­mi kon­kur­su „Nakręć wiersz” w ramach 20. edy­cji festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Spóźnieni śpiewacy

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Tłu­ma­cze opo­wia­da­ją o książ­kach Żół­te popo­łu­dnie Wal­la­ce­’a Ste­ven­sa, Tomasz Mrocz­ny. Sza­leń­stwo dnia Mau­ri­ce­’a Blan­cho­ta oraz Doku­men­ty mają­ce słu­żyć za kan­wę Ray­mon­da Rous­se­la. Nagra­nie zre­ali­zo­wa­no pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2009

Więcej

Kobieta, muzyka, liryka i pies

wywiady / o książce Artur Burszta Roman Honet

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki roz­mo­wa trwa dalej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kiem 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

nagrania / z fortu do portu Artur Burszta

Zapis spo­tka­nia „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści” pod­czas festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Mały literacki projekt

wywiady / o książce Artur Burszta Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Artu­rem Bursz­tą, auto­rem wybo­ru wier­szy w anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 mar­ca 2015 roku.

Więcej

Trzeci nurt

wywiady / o książce Artur Burszta Jurij Andruchowycz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Juri­jem Andru­cho­wy­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki BEg­zo­tycz­ne pta­ki i rośli­ny, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 3 mar­ca 2007 roku.

Więcej

Różewicz: możliwość milczenia

recenzje / IMPRESJE Przemysław Dakowicz

Esej Prze­my­sła­wa Dako­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Wbrew sobie Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

Skaczemy po górach, czyli rysowanie grubą kreską najważniejszych punktów odniesienia

debaty / ankiety i podsumowania Różni autorzy

Gło­sy Artu­ra Bursz­ty, Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Ada­ma Popra­wy, Bar­to­sza Sadul­skie­go i Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go w deba­cie „Bar­ba­rzyń­cy czy nie? Dwa­dzie­ścia lat po ‘prze­ło­mie’ ”.

Więcej

Kryptoreklama korespondencyjnego kursu szybkiego czytania

wywiady / o książce Artur Burszta Krzysztof Jaworski

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Krzysz­to­fem Jawor­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Dusze monet, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 stycz­nia 2007 roku.

Więcej

Zgodnie z rytmem obcego świata

wywiady / o książce Artur Burszta Bartłomiej Majzel

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bar­tło­mie­jem Maj­zlem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bia­ła Afry­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 stycz­nia 2006 roku.

Więcej

Apetyt na Karpowicza

wywiady / o książce Artur Burszta Mirosław Spychalski

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Miro­sła­wem Spy­chal­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mówi Kar­po­wicz, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 listo­pa­da 2005 roku.

Więcej

Nieprzyzwoite skupienie na sobie

wywiady / o książce Agnieszka Wolny-Hamkało Artur Burszta

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Agniesz­ką Wol­ny-Ham­ka­ło, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ani mi się śni, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2005 roku.

Więcej

Cały ten świat oranżady

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Oran­ża­da, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2005 roku.

Więcej

O „młodości poetyckiej”

recenzje / KOMENTARZE Tadeusz Różewicz

Autor­ski komen­tarz Tade­usza Róże­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze jego książ­ki Wier­sze odzy­ska­ne, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.

Więcej

Tadeusza Różewicza wiersze fantomowe

recenzje / ESEJE Przemysław Dakowicz

Posło­wie Prze­my­sła­wa Dako­wi­cza towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Wier­sze odzy­ska­ne Tade­usza Róże­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.

Więcej

Wiersze odzyskane

utwory / zapowiedzi książek Tadeusz Różewicz

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Wier­sze odzy­ska­ne Tade­usza Róże­wi­cza, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.

Więcej

Setka albo The Best Of Biuro Literackie

recenzje / ESEJE Kamil Nolbert

Recen­zja Kami­la Nol­ber­ta z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Topos”.

Więcej

Poetów album szkolny

recenzje / ESEJE Sylwia Sekret

Recen­zja Syl­wii Sekret z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Lubimyczytać.pl.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się 5 czerw­ca 2015 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

100 WIERSZY POLSKICH STOSOWNEJ DŁUGOŚCI. POCZĄTKI (mashup)

recenzje / KOMENTARZE Maciej Robert

Autor­ski komen­tarz do wier­sza Macie­ja Rober­ta będą­ce­go poetyc­ką waria­cją na temat anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Artur Burszta biegnie na setkę, czyli 100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta

Esej Mar­ci­na Jurzy­sty towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej