Scroll down for English version.
Ola Olszewska: W rozmowie otwierającej ten cykl Alexandra Büchler przyznała, że jednym z najważniejszych wyzwań, jakie sobie teraz stawia, jest „ciągłe potwierdzanie roli literatury i kultury w społeczeństwie, a także wyznaczanie nowych sposobów, w jakie literatura może kontrować rosnący populizm, konserwatyzm i nacjonalizm, jaki obserwujemy zwłaszcza ostatnio w Europie i nie tylko”. Za przykład tego, jak stosunkowo skromna inwestycja może mieć ogromny wpływ na rzeczywistość poprzez otwarcie okna na nieznany i dotąd nietłumaczony teren literacki w kraju, który doświadczył frontalnego ataku na wolność słowa, podała projekt prezentujący na arenie międzynarodowej kurdyjską scenę literacką w Turcji – KurdîLit. Jak to wygląda z Twojej perspektywy? Czy również czujesz, że okno jest otwarte?
Övgü Gökçe: Z pewnością bardzo wiele zawdzięczamy wsparciu ze strony Literature Across Frontiers, a szczególnie entuzjazmowi Alexandry i jej zaangażowaniu w projekt KurdîLit. Ani język kurdyjski, ani literatura kurdyjska, ani inne języki, jakimi mówi się w Turcji, nie mają takiego przywileju jak język turecki – nie są to języki oficjalne. Kwestie polityczne związane z językiem ojczystym zawsze były priorytetem dla kurdyjskich polityków i działaczy kulturalnych, dzięki czemu w ostatnim dziesięcioleciu dokonał się duży rozwój dotyczący edukacji i działań artystycznych w języku kurdyjskim. Niemniej jednak kurdyjska scena literacka pozostawała niemalże niewidoczna – nie cieszyła się zainteresowaniem przez długi czas, mimo że byli przecież młodzi autorzy, tłumacze, wydawcy czy pisma. Jesteśmy przekonani, że zbieranie informacji o takich osobach, udostępnianie ich w Turcji oraz prezentowanie międzynarodowej publiczności to pierwszy krok. I tak – okno z widokiem na dalsze wspólne projekty zostało otwarte. Uważamy też, że ważne jest reprezentowanie kurdyjskiej literatury w Turcji oraz stymulowanie dialogu między kurdyjskimi kręgami a innymi kulturami za granicą, by w ten sposób rozmawiać o kwestiach związanych z prawami dotyczącymi kultury czy wolności słowa.
Diyarbakır Arts Centre (DSM) powstało w 2002 roku w celu animacji życia kulturalnego w Turcji poza głównymi ośrodkami miejskimi. Pomysł ucieczki z dużego miasta na rzecz działań lokalnych wydaje się świetny, ale jednocześnie mam świadomość, że łączy się z trudnościami: konieczność przygotowania publiczności do uczestnictwa w wydarzeniach to tylko jedno z wyzwań. Jakie jest Twoje doświadczenie współpracy z lokalną publicznością? Jakiego typu projekty odnoszą największy sukces? Czy angażujecie też bezpośrednio publiczność w wasze działania?
Övgü Gökçe: Tak naprawdę Diyarbakır to dość duże miasto w porównaniu z sąsiednimi miejscowościami w południowo-wschodniej Turcji. Jest to też centralny ośrodek dla kurdyjskich ruchów politycznych czy dla kultury. Dlatego można powiedzieć, że od blisko dwóch dekad mamy bardzo dobrze przygotowaną publiczność. Szczególnie od 2000 roku za sprawą różnych programów organizowanych przez magistrat i Diyarbakır Arts Center zdaje się, że publiczność, która miała okazję już uczestniczyć w różnego rodzaju działaniach, ma bardzo dojrzały gust. Prezentacje filmów, wystawy, spotkania literackie, dyskusje czy działania z zakresu sztuk performatywnych zawsze spotykały się tu z dużym zainteresowaniem i to ze strony różnych grup – kobiet, dzieci, osób młodych. Poza regularnymi działaniami Diyarbakır Arts Center prowadzi też wiele projektów, które bezpośrednio angażują grupy lokalne również w miastach poza Diyarbakır, jak np. kobiecy projekt performatywny Don’t Tell Us Fairy Tales! czy projekt fotograficzno-filmowy przygotowany dla ludzi młodych BAK: Revealing the City Through Memory. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszyły się wydarzenia literackie jak spotkania autorskie, które organizowaliśmy kiedyś w miejscach publicznych, np. kawiarniach. Współpracujemy z szerokim gronem lokalnych instytucji, w tym z kurdyjskimi wydawcami i organizacjami obywatelskimi, jak Izba Architektów czy Unia Nauczycieli. To sposób, by dotrzeć do różnych odbiorców poprzez miejsce, jakie udostępniają nam na działania lub też organizując wspólnie wydarzenia na łączące nas zagadnienia.
Atak na wolność słowa oznacza zarazem atak na instytucje literackie. Czy doświadczacie takich ataków? Jaki wpływ na pisarzy ma obecna sytuacja?
Od jakiś dwóch lat Turcja przechodzi przez bardzo trudny okres, a wszystko nasiliło się jeszcze z próbą zamachu stanu w lipcu 2016 roku. Nadal obowiązuje stan zagrożenia, zwolniono wielu działaczy publicznych, zamknięto wiele organizacji obywatelskich i lokalne media – szczególnie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Dotknęło nas to przede wszystkim ze względu na niejednoznaczną sytuację w samym mieście. Wiele przestrzeni kulturalnych stało się przestrzeniami dysfunkcyjnymi, pisarze kurdyjskiego pochodzenia stracili stanowiska, a nasz lokalny partner w programie KurdîLit – Kurdyjskie Stowarzyszenie Pisarzy (Kurdish Writers Association) zostało zamknięte. Co gorsza, obecne działania rządowe znów mają na celu delegalizację powszechnego stosowania kurdyjskiego języka w życiu społecznym czy w kulturze. Na przekór temu autorzy i wydawcy starają się jednak robić swoje i działać dalej, dalej tworzyć w tym pesymistycznym klimacie. W ramach KurdîLit i jako DSM staramy się działać z nimi w solidarności i pomagamy im w realizacji programów, które dawałyby możliwość ekspresji, ponieważ wiemy, jak ważne jest zachęcanie do działania artystów i pisarzy, ale także publiczności, tak, by nie dopuścić, by scena artystyczna w mieście zamilkła.
W zasadzie od lat 90. Diyarbakır jest w centrum walk politycznych, miasto silnie ucierpiało też w wyniku zbrojnej walki między Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) i Republiką Turcji. Na to nakłada się jeszcze sytuacja w pobliskiej Syrii. Jaki jest stosunek ludzi do projektów kulturalnych w takich okolicznościach?
Diyarbakır i południowo-wschodni region Turcji przeszły przez trudny, bardzo burzliwy czas podczas walk zbrojnych pomiędzy wojskami państwowymi i partyzantami, jakie miały miejsce w centrach miast podczas zimy 2015–2016. Jako że walki trwały w odizolowanej części miasta, w większości miejsc życie trwało dalej. Ludzie byli przybici, artyści czuli się niepewnie pracując poza domem, publiczność wolała nie wychodzić, a liczba organizowanych wtedy wydarzeń znacznie spadła. Rozmawialiśmy między sobą oraz z podobnymi organizacjami i artystami, myśląc nad programem, który zmobilizowałby choćby pewne grupy w mieście. I zdecydowaliśmy się zorganizować międzynarodowe warsztaty fotograficzne w trzech miastach w regionie. Chociaż mieliśmy pewne obawy, zdawaliśmy sobie sprawę, że ludzie potrzebują tego typu spotkań. Wydarzenie z uznaną na arenie międzynarodowej fotograf, Carolyn Drak, było czymś ważnym zarówno dla lokalnych fotografów, którzy uczestniczyli w prowadzonych przez nią warsztatach, jak i dla publiczności, która miała okazję jej posłuchać. Jesteśmy przekonani, że ludziom potrzeba poczucia, że nawet w najtrudniejszych czasach mogą dalej żyć własnym życiem, tworzyć lub spotykać się z artystami podczas wydarzeń kulturalnych. Widzieliśmy wiele takich przykładów. Większa częśc przygotowań do KurdîLit odbywała się w takich właśnie okolicznościach, a sam start projektu w Diyarbakır i Stambule pokazały, że osoby działające w sektorze literackim cenią możliwość współtworzenia alternatywnych sposobów kulturalnego bycia solidarnym.
Aleksandra Olszewska: In the interview opening this series, Alexandra Büchler said that one of the most important currents challenges is for her ‘keeping re-assessing the role of literature and culture in society, and ways in which literature can intervene and counter the growing populism, conservatism and nationalism we are witnessing across Europe and beyond’. She mentioned a project connecting the Kurdish literary scene in Turkey internationally as an example of how a relatively modest investment can make an enormous difference by opening a window on an unknown and as yet untranslated literary scene in a country that has seen a frontal attack on freedom of speech. How does it look from your perspective? Do you feel that the window was opened?
Övgü Gökçe: We definitely owe a lot to the support of Literature Across Frontiers and particularly to Alexandra’s optimism and encouragement in KurdîLit project. Neither Kurdish language and literature nor other languages spoken in Turkey have had the privileges of Turkish as the official language. The political issues on rights around mother tongue has always been a priority for Kurdish political and cultural movement, and there have been valuable developments concerning education and cultural expression in Kurdish in the past decade. However, the Kurdish literary scene remained mostly invisible and unattended for a long time despite the existence of merging young authors and translators as well as publishers and journals. We believe, gathering the information about these actors and making it available in Turkey and for international audiences is a first step, and yes, it opens a window to begin thinking about further literary collaborations. We also believe that representing Kurdish literature in Turkey and fostering dialogue and communication between Kurdish literary circles in other countries is also important to discuss certain issues around cultural rights and freedom of speech.
Diyarbakır Arts Centre (DSM) was established in 2002 with the aim of supporting the production and sharing of art outside central cities in Turkey. Personally, I love the idea of leaving big cities, but at the same time I am aware of the difficulties: the necessity to prepare audience for such projects being one of them. What is your experience of working with local audiences? What kinds of projects are most successful? Do you involve local people in your activities?
Diyarbakır is fairly a large city compared to neighbouring cities in the southeast region of Turkey, and has a central significance in terms of Kurdish political movement and culture as well. Therefore, we can say that for almost two decades, the city has a very well cultivated audience. The audiences are already mature in their interests and they have been exposed to a great variety of activities particularly since 2000s via programs organized particularly by the municipality and Diyarbakır Arts Center. Screening programs, exhibitions, literary meetings, panels, performances have always received great interest from different groups including children, women, young people. As DSM, in addition to regular cultural activities, we have also coordinated many projects that involved local groups from different cities as well as Diyarbakır such as in the case of our women performance project Don’t Tell Us Fairy Tales! or our photography and video project for young people, BAK: Revealing the City Through Memory. Particularly for our literary events, meeting with readers at public spaces such as cafes has attracted a lot of interest in the past. We collaborate with a wide array of local organisations including Kurdish publishing houses and civil society organizations such as Chamber of Architects or Teachers’ Union either as a way to reach different audiences through sharing their space or organizing events together on certain common themes.
Whenever a freedom of speech is attacked, literature institutions are attacked, too. Does DSM experience such an attack? How does the current situation influence writers?
In the past two years, Turkey has been going through a very difficult period, which intensified with the attempted coup in July 2016. The State of Emergency is still continuing and many civil servants have been dismissed or many civil society organizations and local media have been closed down through government decrees particularly during the last 6 months. We have been affected by these developments particularly due to ambiguous situation in the city. Many cultural spaces became dysfunctional, some of the Kurdish authors got dismissed, and our local associate for KurdîLit project, Kurdish Writers Association has been closed. Most importantly, the legitimacy of using Kurdish widely in the social and cultural life is being threatened again with current governmental policies. Yet, writers and some publishers are trying to move on and keep working, producing new works in this pessimistic climate. As KurdîLit and DSM we are trying to be in solidarity with them by helping out for programs in which they can express themselves since we believe that it is important to encourage artists and writers as well as audiences so that the arts scene in the city does not end up in silence.
Diyarbakır is the center of ongoing political struggle and is affected by armed fight between pro-Kurdish PKK and the Turkish state. The situation in Syria also affects the situation in the entire region. How do people feel about culture projects in such circumstances?
Diyarbakır and the southeast region of Turkey has gone through difficult and violent times during armed fights between state forces and guerilla groups in city centers during the winter of 2015–2016. Since the fights were going on in an isolated part of the city, the life continued in most places. The people were depressed, the artists felt insecure working outdoors, the audiences withdrew to homes, and the number of events organized during that period decreased dramatically. We talked with colleagues, fellow organizations and artists thinking of a program that can motivate at least certain groups in the city, and organized an international photography workshop in three cities in the region. Although we had doubts about participation, we realized that people needed this sort of gathering; meeting with a renowned international photographer, Carolyn Drake, was meaningful for both local photographers who participated in her workshop and audiences who listened to her talk. We believe people need to experience the feeling that they can continue with their life and produce arts or encounter with artists and cultural events even in the hardest times. We’ve seen many examples to this. Most of KurdîLit’s preparatory work took place in these circumstances, and the launch meetings in Diyarbakır and Istanbul also showed that the literary producers find it valuable to take part in the imagination of alternate ways of cultural existence in solidarity.
Projekt Nowe głosy z Europy realizowany jest przez Biuro Literackie wraz z międzynarodowymi instytucjami literackimi działającymi w ramach platformy Literary Europe Live i finansowany jest z unijnego programu Kreatywna Europa.