pamięć niczyja, ciało moje
nagrania / transPort Literacki Malina Midera Roman HonetCzytanie z książki pamięć niczyja, ciało moje z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu TransPort Literacki 29. Muzyka Malina Midera.
WięcejRozmowa Jakuba Winiarskiego z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki ciche psy, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 21 sierpnia 2017 roku.
Jakub Winiarski: Pomówmy o cichych psach. Co ten tytuł znaczy dla ciebie? O czym to miała być książka? Od razu wiedziałeś, co chcesz napisać, czy zaskoczyłeś sam siebie tym, co finalnie powstało?
Roman Honet: Tytuł potraktowałem jako połączenie mojej wielkiej miłości do psów i sytuacji, kiedy specyficznym wynaturzeniem tego zwierzęcia staje się człowiek cywilizacji Zachodu.
Specyficznym wynaturzeniem?
Specyficznym, właśnie tak. Człowiek staje się wynaturzeniem wobec psa. Pies bowiem nie zachowuje się cicho, zawsze drapie, szczeka, piszczy, stuka pazurami o podłogę, uderza dźwięcznie ogonem o ściany i drzwi, wyje, sapie zarówno po forsownym biegu, jak i w poważnej chorobie. Ogólnie rzecz biorąc, jest to stworzenie wybitnie akustyczne, pomijając przypadki psów w zaawansowanym wieku, ale nie chodzi o wdawanie się w kynologię, lecz o fakt, że cichy pies jest zjawiskiem zasadniczo anormalnym. Weźmy na przykład wybór najprostszy z możliwych: nieważne, dzień czy noc, wieś czy miasto, planty czy las, ale biegnie za tobą pies, zbliża się, i co byś wtedy wolał? Żeby szczekał czy żeby biegł cicho?
Cisza w człowieku jest inna?
Cisza zaś w człowieku, istocie również na ogół z gruntu hałaśliwej, także przybiera często formy niepokojące czy ostateczne: do chorego czy umierającego na przykład przystępujemy cicho, niemniej również cicho przychodzi do nas złodziej czy morderca. Ciche są materiały budowlane, to oczywiste, są martwe, ale też cicho zachowują się ci, którzy zamierzają je, już ułożone w konstrukcje, wysadzić w powietrze razem z ludźmi, aby ci ludzie byli martwi. Czas, tak ważny dla nas i niepowtarzalny, nie wydaje dźwięku, dźwięk nie istnieje poza naszym światem, znowu, tak dla nas ważnym i niepowtarzalnym, co oznacza, że cisza to synonim świętości i zwyrodnienia, obydwu po równo.
Co możesz powiedzieć o tomiku?
O tym, co powstało, wolę nie mówić, wolę mówić o tym, jak powstało, jak to miało finalnie być. Tak więc o tym wiedziałem, myślałem o tomiku, który byłby prostszy w lekturze niż poprzednie, w którym skok frazy podług jej znaczenia – w całości zwany przeważnie hermetyzmem, jeśli chodzi bowiem o wielu krytycznych ojców chrzestnych poezji wszelakiej, to każdego szkoda – zostałby częściowo zastąpiony przez jej spójność oraz długość. Myślałem też o wyprawach krzyżowych, o używanej żywności, o melodii i milczeniu współczesnego człowieka oraz milczeniu i melodii jego świata.
Mówi się czasem, że książka składa się z dwóch części: z tego, co autor napisał i z tego, czego nie napisał. Co powiesz o tej drugiej części w przypadku twoich książek? Czego nie napisałeś, choć w głębi wiesz, że powinieneś ten temat poruszyć? Jakiego tematu, który – być może masz taki – dręczy cię i męczy, nie poruszyłeś?
To tak się mądrze mówi jak o szklance: jedni twierdzą, że jest do połowy pełna, inni zaś utrzymują, że jest do połowy pusta. Un sot trouve toujours un plus sot pour l’admire – jak mawiał Einstein [śmiech]. Nie tyle to kwestia treści, ile konwencji. Czasem chciałbym mieć na całe niuanse i głazy literatury tak wywalone, by widzieć owe głazy osikane, a niuanse zdeptane, i napisać współczesnych Absztyfikantów Grubej Berty, tak na przykład. Tyle. Choć myślę też: Mozart, czego nie napisał? Piosenek Iron Maiden? Widocznie zapomniał. Wielka szkoda dla muzyki, niepowetowana [śmiech]. Albo malarstwo: czego nie namalował, choć mógłby, lub nawet i nie, przykładowo Vivarini? Albo obraz Belliniego Procesja Krzyża Świętego na placu św. Marka, gdzie zobaczysz mnóstwo ludzi, więc to pytanie: którzy są niepotrzebni? Także w wersji precyzyjniejszej: który jest niepotrzebny? A może odwrotnie: kogo brakuje?
Jakimi cechami powinien dysponować twój idealny czytelnik? Co powinien wiedzieć, zanim sięgnie po twoje wiersze i na co powinien być przygotowany? Czego oczekujesz od swoich czytelników, jeśli w ogóle czegoś?
Odpowiem odwrotnie: nie powinien, kiedyś o tym już wspominałem, być reprezentantem zespołu literackiej paraolimpiady. Żeby nie trzeba mu było pokazywać palcem, że to a to można czytać tak i tak, a wyobrażać sobie w ten i w ten sposób. Żeby nie trzeba było wyjaśniać mu spraw elementarnych. W zamian daję mu całkowicie nieskrępowaną wolność lektury, czyli nie wtrącam się, nie poprawiam, niczego nie nakazuję ani nie zakazuję. Słowem, daję mu spokój, wszak jeśli mu się tom nie spodoba, odłoży go na półkę, sprzeda czy wyrzuci.
Co uważasz za swoje największe osiągnięcie i co jeszcze planujesz osiągnąć – w życiu, w literaturze?
Nie wiem. Sporządzanie rankingu osiągnięć własnych kojarzy mi się ze sportem, a w literaturze z narcyzmem, więc go nie mam. Z kolei życie mnie nauczyło, może pokrzywiona to nauka, lecz wynikająca z własnego doświadczenia, żeby niczego nie planować. A literatura, mam tu na myśli poezję, jest z natury nieplanowa, wręcz zaprzecza planom, jest zbyt dynamiczna, nieobliczalna. Trzymany w dłoni żar to nie latarka, może tak, więc liczą się blizny, a nie strumień światła.
Czym jest dla ciebie poezja? Co daje ci wiersz – własny bądź cudzy?
Poezja jest dla mnie przede wszystkim pięknem. Niemodne to dziś, ale tak bym to ujął. Dla mnie to najważniejsze założenie: pisz pięknie. Wiersz cudzy, jeżeli okazuje się dobry, wybitny, daje mi poczucie przyjemności, zapewnia wiedzę, że mogę do niego wracać, i wiarę, że ten powrót jest wart wszelkiego czasu. Do tego niekiedy dochodzi też nieco zazdrości, ale pokora dociera w większym stopniu, niemniej oba wspomniane uczucia ogarniają mnie równocześnie. Własny zaś, o ile uznam go za satysfakcjonujący i nie wyrzucę, zapewnia poczucie spokoju po dobrze wykonanej robocie. Rodzaj bezcennego dla mnie wytchnienia, którego nie zdołam ani wyjaśnić, ani doświadczyć w żadnej innej sytuacji.
Myślisz, że każda książka przeczytana wzbogaca nas duchowo i intelektualnie? Czy może tylko kilka, a reszta to strata czasu lub jego przyjemne, ale bez wpływu na nic, zabijanie?
Niech cię więc Jaroslav Hašek wzbogaci duchowo, a Tomasz Mann wynagrodzi w intelekcie [śmiech]. Ale, już odnośnie twojego pytania, dodam, że wiele książek sprawiło, że chociaż chciałem przyjemnie zabić czas, czyli wybrać wersję minimalistyczną, wszystko zdało się na nic: zwyczajnie mnie nudziły. Jeśli przyszłoby mi czytać książkę bez wpływu na nic, wolę sobie usmażyć jajecznicę. Nawet nie chodzi, jak powiedziałeś, o wzbogacanie, niech mnie książka poruszy, oszołomi, zirytuje, oczywiście nie bylejakością, ale przykładowo odmiennym od mojego oglądem i oceną rzeczywistości przez jej autora. Nuda bowiem czy rutyna w sztuce nie przekłada się na zabijanie czasu, ale samej literatury. Ewentualnie autor może udawać, że napisał książkę wybitną, wydawca, że wydał książkę wybitną, wtedy mógłbym udawać, że czytam wybitną książkę, ale nie potrafię tak postępować. Zresztą to byłoby jeszcze szpetniejsze morderstwo.
Czy pisarz powinien zajmować się kwestiami bieżącej polityki? Czy pisarz powinien angażować się w polityczne spory?
Nie wiem, czy powinien, na pewno może. To wolny kraj [śmiech]. Osobiście wolę naturalny porządek rzeczy. To znaczy sytuację, w której pisarz zajmuje się literaturą, a polityk polityką. Pisarze wypowiadający się na tematy polityczne przeważnie nie sięgają wzrokiem ani umysłem ponad własne preferencje polityczne, w efekcie zazwyczaj więc śmieszą mnie nieudolnym agitatorstwem. Kompletnie jest przy tym nieważne, pod kim przez swoje orędownictwo chcą wykopać dołek, a kogo przez usiłowanie wynieść na piedestał. Adam Zagajewski, chroniczny kandydat do Nobla, niestety w dziedzinie poezji, mimo że przez usiłowanie w poezji ani usiłowanie w chemii nikt Nobla nie otrzymał, rozpowszechnił swojego czasu w sieci wiadomość, która dotarła i do mnie, a w której pouczał ludzi, naturalnie z wysokości, na kogo powinni oddać głos w wyborach prezydenckich, pisząc o polowaniach i nazywając odbiorców swojej wiadomości wrażliwymi duszyczkami.
Denerwujące to było?
Tak, bo protekcjonalny ton przejawiał się tu właśnie w taniej i świętoszkowatej trosce o wrażliwe duszyczki, nie wiedzieć czemu nie moje złote korale na przykład lub owoce jogobelli spryskane hyzopem, a przede wszystkim, jeśli chodzi o moje odniesienie do takich rzeczy, cała ta hucpa, poważnie nie sposób tego bowiem potraktować, okazała się komunikatem całkowicie chybionym. Mnie bowiem polityka gówno obchodzi, czy to z prawa, czy z lewa, czy z kosmosu. Nie wiem, jak mają się sprawy higieny w toalecie Diego Maradony i to też mnie nie obchodzi, wszelako zgadzam się ze słowami argentyńskiego piłkarza: politycy są brudni jak kibel. A czy polują, nurkują, stepują – nie ma znaczenia. Nawet gdyby wyrosły im skrzydła i zaczęli fruwać – i tak by to spieprzyli.
Czy łatwo było znaleźć wydawcę dla twojego debiutu?
W 1995 roku Mariusz Czyżowski powiedział, że tomiki chciałby wydawać, uśmiałem się w pięść z myślą, że chciałbym być królową angielską, ale z moim marzeniem się nie obnoszę, żeby nie wzbudzać zainteresowania psychiatrów. Ostatecznie zrealizował swój zamiar, po pewnym czasie zaczął wydawać. Wtedy właśnie zamierzałem opublikować tomik w Studium, niemniej zdarzył się Konkurs Poetycki o Nagrodę im. K.K. Baczyńskiego. Mieli, może nadal tak jest, najpiękniejszą czcionkę w Polsce, niemniej co się nagadałem z Mariuszem Bartosiakiem i Tomkiem Cieślakiem, niemal zmiażdżyli mnie swoją witalnością [śmiech], ostatecznie tomik dostałem we wrześniu, otworzyłem paczkę i pomyślałem: ale syf, tyle było obwolut pięknych, tyle żeście wydali, a ta moja przypomina papier, w który za komuny pakowano buty… Ale wydali, i to było piękne, a teraz już wyrobiłem sobie własny sposób na oglądanie obwoluty, nie oglądam jej bowiem. A ta niecierpliwość dolega ludziom młodym, jak mnie wtedy, przecież czas od stycznia do września nie płynie długo…
Jak wspominasz współpracę z wydawcami? Co jest czy też było w niej najlepszego, a co najtrudniejszego według ciebie?
Wspominam dobrze, stosuję także pewne jej elementy jako redaktor. Najtrudniejszym, a zarazem najlepszym okazał się Tomasz Cieślak, redaktor mojego pierwszego tomiku. Wysłał swoje uwagi bez ceregieli i bez znieczulenia, bez prób prowadzenia za rękę, i wtedy musiałem zdecydować, ale sam, czy je akceptuję, czy odrzucam. A były rozsądne ze wszech miar. Wtedy, ponad 20 lat temu – nie mnie oceniać, czy to dawno, czy nie – wszelako na debiutantów nikt nie chuchał, nikt nie uznawał debiutujących za niedomagających umysłowo czy chromych literacko. Użyteczne podejście: zaufanie zamiast dyrektywy. Potem w bibliotece Studium wydałem dwa tomiki i pomyślałem, że zajmuję już miejsce nie moje. Że to zbyt wygodne. Wysłałem więc wiersze Ryszardowi Krynickiemu, potem nie mogłem się do niego dodzwonić, zawsze bowiem przebywał w piwnicy, lecz w końcu wyszedł z tej piwnicy, spotkaliśmy się, porozmawialiśmy i zgodził się na publikację tomu. Niemniej oświadczył, że za rok. Zrobił mi także herbatę nowofalową, to jest ten rodzaj parzonej substancji, kiedy po wyjęciu torebki w filiżance zostaje cień naparu, i wskazał kilka fraz, które z liryką nie miały zbyt wiele wspólnego: wspaniale i uważnie przeczytał. Ale mnie ten rok nie pasował, uważałem, że to zbyt długo, więc wysłałem tom do Biura Literackiego, które wydało go w ciągu miesiąca czy dwóch, już nie pomnę, niemniej tam zostałem.
To znaczy, że teraz masz bardziej nostalgiczne spojrzenie na przygody z wydawcami?
Niezbyt istotne, co w mojej z współpracy z wydawcami było najlepsze, a co najgorsze, szczególnie że nie pamiętam ani sytuacji zbyt dramatycznych, ani momentów szczególnie ekstatycznych, tak więc myślę, że w relacji między autorem a wydawcą najważniejszy jest brak zgody permanentnej przy ciągłej skłonności do zgody warunkowej. Muszą być z obu stron. Wydawca w pewien sposób bywa wrogiem autora, a wrogiem wydawcy – autor, w ten sposób się to kręci. Tak więc: męskie relacje, stanowczość, ale nie obrażalstwo. Akceptacja, choćby częściowa, zamiast całkowitej kapitulacji. Chłód umysłu, nie pożar emocji.
Jak czujesz się po napisaniu i opublikowaniu kolejnego zbioru wierszy? Świętujesz? Odpoczywasz? Odprawiasz jakiś prywatny rytuał?
Dziękuję, mam się znośnie, lubię, kiedy mnie się o zdrowie pyta, pod warunkiem, że nie jest to ośrodek zdrowia. Ani żadne pierdoły pseudomedyczne. Wyszedłeś mi na mojego ulubionego króla, Łokietka, choć wątpię, czy wobec ciebie ojcowskie pająki zachowałyby ten sam legendarny spokój, o baśniowym poświęceniu nie wspomnę [śmiech]. Czuję się w miarę nieźle, jak na człowieka w moim wieku, nie świętuję, mnie się kokardy i skakanie pod sufit znudziły w wieku siedmiu lat, narkotyki chwilę potem, za to lata 80. skończyły się dla mnie w roku 1999. Prywatny rytuał zamierzałem odprawić: poszedłem do proboszcza pomodlić się za twoją czarną duszę i moją śnieżnobiałą, ale ten w zamian wyraził pragnienie pieniądza, więc nie zdarzyło się nic [śmiech]. Odpoczywam, owszem, więc wobec tego prywatny rytuał polega na bieganiu z psem, tak dwa–trzy dni w tygodniu, i strzeleniu bani, tak raz na tydzień, polega także na myślach o ukochanej kobiecie. Zasadniczo ten prywatny, jak rzekłeś, rytuał, kojarzy mi się z przeglądaniem się we własnych słowach, zajęciu zapewne dość rozpowszechnionemu, tyle że zawsze wybierałem odmienne.
Pewien jestem, że zamierzasz pisać kolejne książki. Wiesz już, co to będzie i jak się będzie różnić od tego, co do tej pory napisałeś?
Taa, wolałbym zostać pianistą weselnym czy tam – festynowym operatorem syntezatora [śmiech] – wtedy po prostu wali się w klawisze, nie trzeba przywoływać przyszłości, nieznanej przecież, ani poszukiwać niewypowiedzianego sensu, najwyżej stawy w palcach się odkształcą, jak to wśród muzyków, nawet odpustowych, bywa. Owszem, poematy chodzą po głowie, poematy w stylu Brodskiego czy Słowackiego, tyle że, banał to wyjątkowy, zostały już napisane. Pod pewnymi względami w literaturze zawsze zostaje się w tyle, machając cieniowi. Machając cieniowi – potworny rodzaj kapitulacji. Rezygnacji. Skądinąd żywi przeważnie mają pewną rację wobec umarłych, tak że, odpowiadając już bliżej twojego pytania, pozwolę sobie streścić je do wyrażenia: co się stanie – nie wiem.
Istnieje coś takiego, jak sztuka czysta? Czym ona jest, jeśli jest?
Może przenikającym oczy niebem pędzla Albrechta Altdorfera? Może przepychem klejnotów na obrazach Carla Crivellego, oślepiającym? Może geniuszem Gaudiego czy Tesli, oba niezrównane? Może utworami Chopina, wypływającymi spod palców Pogorelicha albo uśmiechem Fridy, rozpoczynającym się po drugiej minucie i dwunastu sekundach wykonania, a właściwie odtwarzania, w Polsce, przez zespół Abba, utworu Fernando w 1976 roku? Mosiężnym słowem Ernsta Wiecherta być może, poruszającym mnie zawsze głosem Sandry Korzeniak, a może życiem w postaci kryształu lub gazu? Może to być kobieta, którą właśnie prowadzisz za rękę lub już kiedyś odprowadziłeś ją pomiędzy śpiących. Sztuka czysta poniekąd zaprzecza własnej czystości, już choćby przez to, że – w skrócie największym – może rodzić się nie z idealności, ale wręcz powstawać z fekalności, wszelako nie powtarza się nigdy i nikt nigdy, także sam twórca, nie powtórzy jej tak samo. W odróżnieniu od czystej sztuki – jeśli się nie mylę – sztuka czysta to nieunikniona rzadkość.
Kim byłbyś w idealnym wszechświecie?
Prezydentem piekła.
Czy literatura jest sexy?
Oczywiście! Jak twarz Becketta lub Czycza, wybierz sobie. Może przyśnią ci się dwie noce z rzędu, wtedy trzeciej nie przetrzymasz, zwłaszcza jeśli wraz z nimi wyśnisz Orzeszkową – tak właśnie przyjdzie twoja sexy noc, naturalnie ostatnia noc na powierzchni ziemi, pozostałe bowiem spędzisz pod ziemią lub zapeklowany w murze. Chyba że masz odmienne pomysły na życie wieczne [śmiech]. Możesz dodać okulary Lechonia i nos Tuwima. Krzepę Prousta. Zgrabną figurę Manna i włosy Brodskiego. Dworuję sobie, niemniej wyraz sexy odnosi się do wyglądu, do budowy ciała, mimiki czy sposobu poruszania się, czyli rzeczy powierzchownych, dlatego wolałbym nie gmerać w nieuchwytnościach, że dajmy na to sexy może znaczyć także głęboki duchowo, rozległy intelektualnie, a stylistycznie i egzystencjalnie – wprost nieprzebrany, tak bowiem nie jest.
A jak jest?
Niewątpliwie w życiu pisarza może zagnieździć się pewien ból. Drobna choćby i chwilowa rozterka polega na przekonaniu, że mniejsza o to, czy literatura jest sexy, ważne, a może szkoda, że literatura nie jest trendy. A już szkoda całkowita i niepowetowana, że nie jest omni. Tyle że osobiście nie chciałbym, by sztukę wciskać w strój uszyty z przymiotników przeznaczonych do opisywania parasolek, bransoletek, krawatów albo wyfiokowanych lampucer i gogusiowatych fagasów, co to zagrali epizod w trzeciorzędnym filmie, a potem ten film wyświetlono na zapleczu amerykańskiego hipermarketu, gdzie został filmem roku, i to na cały tydzień. Więc sądzę, że owszem, literatura może być sexy, może być sexy tak niezmiernie i bezgranicznie, że już nie sposób jej czytać ani nawet na nią patrzeć.
Dziękuję ci za rozmowę.
Urodzony w 1974 roku. Poeta, prozaik i krytyk literacki. Wykładał gościnnie w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 2010 roku redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Fantastyka". Mieszka w Warszawie.
Urodził się w 1974 roku. Poeta, wydał tomy: alicja (1996), Pójdziesz synu do piekła (1998), „serce” (2002), baw się (2008), moja (wiersze wybrane, 2008), piąte królestwo (2011), świat był mój (2014), ciche psy (2017), redaktor antologii Poeci na nowy wiek (2010), Połów. Poetyckie debiuty, współredaktor Antologii nowej poezji polskiej 1990 –2000 (2004). Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015 za tom świat był mój. Tłumaczony na wiele języków obcych, ostatnio ukazał się wybór jego poezji w języku rosyjskim Месса Лядзинского (Msza Ladzińskiego, przeł. Siergiej Moreino, Moskwa 2017), tom w języku ukraińskim Світ належав мені (przeł. Iurii Zavadskyi, Tarnopol 2019) i serbskim Svet je bio mój (przeł. Biserka Rajčić, Belgrad 2021).
Czytanie z książki pamięć niczyja, ciało moje z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu TransPort Literacki 29. Muzyka Malina Midera.
WięcejTrzydziesty trzeci odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 29.
WięcejDebata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Przemysława Suchaneckiego z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki pamięć niczyja, ciało moje Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 15 kwietnia 2024 roku.
WięcejDwudziesty trzeci odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejCzytanie z książki żal, może on z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Romana Honeta, Marty Podgórnik i Krzysztof Siwczyk podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta, towarzyszący premierze książki żal, może on Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejRozmowa Zuzanny Sali z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki żal, może on Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę żal, może on Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę żal, może on Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejCzytanie z książki Pamięć rozmawia z wiatrem z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Joanną Mueller, opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejFragment zapowiadający książkę Pamięć rozmawia z wiatrem Romana Honeta, która wkrótce ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejZapis rozmowy Romana Honeta z Robertem Rybickim, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejRoman Honet odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki świat był mój, wydanej w Biurze Literackim 28 kwietnia 2014 roku, a w wersji elektronicznej 5 grudnia 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejWiersz z tomu świat był mój, zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejProgram telewizyjny „Poeci”, w którym Justyna Sobolewska rozmawia z Romanem Honetem.
WięcejSpotkanie autorskie w ramach festiwalu Stacja Literatura 22, w którym udział wzięli Kacper Bartczak, Martyna Buliżańska, Roman Honet, Szymon Słomczyński i Maciej Jakubowiak.
WięcejSpotkanie autorskie „Tribute to John Ashbery” w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego książki Spóźniony śpiewak Williama Carlosa Williamsa w przekładzie Julii Hartwig, wydanej w Biurze Literackim w 5 stycznia 2009 roku, a w wersji elektronicznej 10 kwietnia 2019 roku.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Joanną Roszak, towarzysząca premierze książki Przyszli niedokonani, wydanej nakładem Biura Literackiego 5 lutego 2018 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta w ramach cyklu „Historia jednego tekstu”, towarzyszący premierze książki ciche psy, wydanej w Biurze Literackim 21 sierpnia 2017 roku.
WięcejWiersz z tomu świat był mój, zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejWiersz z książki baw się. Klip zrealizowany w ramach konkursu „Etiuda z wierszem” dla studentów wrocławskiej ASP.
WięcejFragment zapowiadający książkę Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 4 września 2017 roku.
WięcejFragment książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 5 września 2017 roku.
WięcejPoemat pochodzi z książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w przyszłym roku w Biurze Literackim.
WięcejZ Romanem Honetem o książce baw się rozmawia Grzegorz Czekański.
WięcejKomentarz Romana Honeta do wierszy „otworzyłem sen nie mój” i „lato 1991. golden boy” z tomu baw się, który ukazał się nakładem Biura Literackie 9 czerwca 2008 roku.
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejJoanna Orska, Agnieszka Wolny-Hamkało i Radosław Wiśniewski o czwartym tomie poetyckim Romana Honeta; rozmowa z Autorem oraz klip do wiersza „Korona” w reżyserii Anny Jadowskiej.
WięcejWiersz z książki baw się (2008). Klip zrealizowany w ramach konkursu „Etiuda z wierszem” dla studentów wrocławskiej ASP.
WięcejPort Wrocław 2009: wypowiedzi Dariusza Nowackiego, Piotra Śliwińskiego, Justyny Sobolewskiej, Piotra Czerniawskiego, Darka Foksa, Krzysztofa Jaworskiego, Bohdana Zadury, Romana Honeta.
WięcejRecenzja Romana Honeta z książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.
WięcejPołów 2011. Fragment eseju Romana Honeta Nie łączyć, nie dzielić – o poezji Szymona Domagały-Jakucia.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Odsiecz” z Romanem Honetem, Martą Podgórnik i Filipem Zawadą w ramach 20. edycji festiwalu Port Literacki 2015.
WięcejKomentarze Marty Podgórnik, Katarzyny Fetlińskiej, Anny Kałuży, Romana Honeta do wierszy z książki Julii Szychowiak Naraz, wydanej w Biurze Literackim 4 kwietnia 2016 roku.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki rozmowa trwa dalej, wydanej w Biurze Literackiem 8 marca 2016 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki rozmowa trwa dalej, wydanej w Biurze Literackim 8 marca 2016 roku.
WięcejNiepublikowany wiersz Romana Honeta.
WięcejWiersz z tomu świat był mój, zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejFragment zapowiadający książkę rozmowa trwa dalej Romana Honeta.
WięcejFragment zapowiadający książkę rozmowa trwa dalej Romana Honeta.
WięcejWiersz z książki baw się (2008).
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejKomentarz Romana Honeta do wiersza „nikt nie zaśnie ” z tomu świat był mój.
WięcejZ Romanem Honetem o książce świat był mój rozmawia Konrad Wojtyła.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Martyną Buliżańską, towarzysząca premierze książki Moja jest ta ziemia, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2013 roku.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z książki Antypody Sławomira Elsnera.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z książki Bez stempla Piotra Kępińskiego.
WięcejZ Maciejem Kulisem o książce Połów. Poetyckie debiuty 2012 rozmawia Roman Honet.
WięcejRoman Honet, współredaktor antologii Połów. Poetyckie debiuty 2012, o twórczości Macieja Kulisa.
WięcejZ Patrykiem Czarkowskim o książce Połów. Poetyckie debiuty 2012 rozmawia Roman Honet.
WięcejRoman Honet, współredaktor antologii Połów. Poetyckie debiuty 2012, o twórczości Patryka Czarkowskiego.
WięcejRozmowa Jakuba Winiarskiego z Jackiem Dehnelem i Jerzym Jarniewiczem o książce Zebrane Philipa Larkina, wydanej nakładem Biura Literackiego.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z książki remont poranka Reinera Kunzego.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z antologii poezji francuskiej Na szali znaków w wyborze i przekładzie Krystyny Rodowskiej.
WięcejRedaktor według mnie nie powinien ogrywać żadnej roli. Ma być czytelnikiem. Sam tak traktowałem autorów, którzy trafili do mnie w Połowie.
WięcejRoman Honet współredaktor antologii Połów. Poetyckie debiuty 2011 o twórczości Kamila Brewińskiego, Macieja Burdy, Szymona Domagały-Jakucia i Grzegorza Jędrka.
WięcejEsej Romana Honeta towarzyszący premierze książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta do wiersza „dla mgły, dla pustyni” z książki piate królestwo, wydanej nakładem Biura Literackiego 27 stycznia 2013 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta do wiersza „ptak już nigdy” z książki piąte królestwo.
WięcejZ Romanem Honetem o książce piąte królestwo rozmawia Konrad Wojtyła.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejBohater Elsnera przypomina człowieka znajdującego się na skraju wyczerpania, zatem jeśli miała tu miejsce konfrontacja, to właśnie jego zmuszono do kapitulacji. Do życia utajonego: na dnie, w piwnicy…
WięcejPoeta, który mówi swoją prawdę, nie ma potrzeby oglądania się wstecz, nie prowadzi go konieczność konfrontowania swojego komunikatu wobec innego.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejZ Julią Szychowiak rozmawia Roman Honet
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Tomaszem Pułką, towarzysząca premierze antologii Poeci na nowy wiek, wydanej w Biurze Literackim 8 kwietnia 2010 roku.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Jackiem Dehnelem, towarzysząca premierze antologii Poeci na nowy wiek, wydane w Biurze Literackim w 2010 roku.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Justyną Bargielską, towarzysząca premierze antologii Poeci na nowy wiek, wydanej w Biurze Literackim w 2010 roku.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejWydaje mi się, że w wierszach Kulbackiej szczególnie ważne jest nieprzerwane zachowywanie czujności, tyle że powody tego stanu – odwrotnie niż w poprzednim wypadku – przeniosły się z ludzi, (którzy, ilekroć by się w liryce Kulbackiej nie spotkali, niemal zawsze krzyczą, przeklinają, narzekają) na rzeczy martwe i dlatego teraz nawet w zetknięciu z nimi trzeba zdać się na obsesyjną ostrożność…
WięcejBuliżańska pisze nonszalancko, ale to typ nonszalancji, który odnosi się nie do ignorancji, ale do wariacji powstałych dzięki jakości wykonania.
WięcejKrzysztof Dąbrowski ujął mnie swoją zachłannością na życie. Na świat. Przenikająca pazerność. Żarliwość. Nieoczekiwane, błahe zdarzenie, przypadkowy epizod potęguje głębię tego nienasycenia.
WięcejDaleko – to miara z naszego świata, mogłyby doskonale widnieć na niej dokładniejsze i wymierniejsze stopnie, ale tu nie chodzi o rachunek, ale o wysłanie pewnego sygnału: możliwość ostatecznego zniweczenia – może bezpowrotnej śmierci, może rozstania na zawsze – zostaje wykluczona.
WięcejCzasem trafiały się zestawy oryginalne, świadczące o gotowości, ale także o zdolności do podjęcia ryzyka przez autora, zdarzało się to sporadycznie, zresztą nie spodziewałem się odwrotnych proporcji, i to właśnie owe zestawy stanowiły dla mnie punkt odniesienia…
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt „Połów 2010”.
WięcejKierowało mną wyłącznie przekonanie, że wiersze przywołanych autorów, to, co wnieśli oraz wnieść mogą do liryki polskiej, domaga się – z racji mojej roli w całym projekcie – zdecydowanej reakcji.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2009. Wśród wyróżnionych: Waldemar Jocher, Małgorzata Lebda, Joanna Lech, Dawid Majer, Agnieszka Mirahina, Teresa Radziewicz, Bianka Rolando, Anna Wieser.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2008. Wśród wyróżnionych: Szymon Bira, Marcin Czerkasow, Sławomir Elsner, Konrad Góra, Iwona Kacperska, Izabela Kawczyńska, Grzegorz Kwiatkowski, Monika Mosiewicz, Kamila Pawluś, Bohdan Sławiński.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2007. Wśród wyróżnionych: Kamila Janiak, Przemysław Owczarek, Marcin Perkowski, Jakub Przybyłowski, Jarosław Spuła, Julia Szychowiak i Marek Wojciechowski.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2006.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2005. Wśród wyróżnionych: Magdalena Komoń, Bartosz Konstrat, Szczepan Kopyt, Piotr Kuśmirek, Piotr Mierzwa, Artur Nowaczewski, Dariusz Pado, Justyna Radczyńska, Dagmara Sumara, Anna A. Tomaszewska, Adam Zdrodowski.
WięcejGłos Jakuba Winiarskiego w debacie „Być poetą dzisiaj”.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2004. Wśród wyróżnionych: Jacek Dehnel, Tomasz Gerszberg, Tomasz Jamroziński, Roman Kaźmierski, Joanna Wajs.
WięcejGłos Romana Honeta w debacie „Być poetą dzisiaj”.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2003 (Justyna Bargielska, Juliusz Gabryel, Michał Kasprzak, Paweł Kozioł, Robert Król, Joanna Mueller, Robert Rybicki, Radosław Wiśniewski), towarzyszące projektowi „Poeci na nowy wiek”.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2002. Wśród wyróżnionych: Jacek Bierut, Ryszard Chłopek, Grzegorz Giedrys, Małgorzata Jurczak, Tobiasz Melanowski, Anna Piekara, Paweł Sarna, Marcin Siwek.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z książki Świat nie scalony Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 2 listopada 2009 roku.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z książki Makijaż Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego towarzysząca premierze książki Jacka Dehnela Ekran kontrolny, wydanej w Biurze Literackim 19 października 2009 roku.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2001. Wśród wyróżnionych: Marcin Cecko, Agnieszka Kuciak, Paweł Lekszycki, Piotr Macierzyński, Marcin Ożóg, Edward Pasewicz, Michał Sobol, Małgorzata Sochoń.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2000. Wśród wyróżnionych: Wojciech Brzoska, Julia Fiedorczuk, Krzysztof Gedroyć, Anna Podczaszy, Adam Pluszka.
WięcejPodsumowanie debaty „Poeci na nowy wiek”.
WięcejGłos Jakuba Winiarskiego w debacie „Poeci na nowy wiek”.
WięcejRecenzja Krzysztofa Siwczyka z książki Inne tempo Jacka Gutorowa.
WięcejGłos Jakuba Winiarskiego w debacie „Dożynki 2008”.
WięcejGłos Jakuba Winiarskiego w debacie „Książka 2008”.
WięcejJeśli istnieje coś takiego, jak poezja roczników 70., to można być nawet królową angielską, ale lepiej się z tym nie obnosić, żeby nie wzbudzać zainteresowania psychiatrów. Ale ja tam nie wiem, czy istnieje…
WięcejNatychmiastowe rozstrzygnięcia w pisaniu czasem są dla mnie równocześnie tak ostateczne, że stoję wobec konieczności uznania ich za nienaruszalne, choć powstały za moją przyczyną.
WięcejKomentarze Wojciecha Brzoski, Marka K.E. Baczewskiego, Marty Podgórnik oraz Jakuba Winiarskiego.
WięcejKomentarze Jerzego Jarniewicza, Tomasza Majerana, Macieja Roberta, Justyny Sobolewskiej, Jakuba Winiarskiego, Agnieszki Wolny-Hamkało, Henryka Zbierskiego.
WięcejKomentarze Anny Podczaszy, Jacka Dehnela, Tobiasza Melanowskiego, Pawła Sarny oraz Jakuba Winiarskiego, towarzyszące premierze książki Bogusława Kierca Cło, wydanej w Biurze Literackim 16 czerwca 2008 roku.
WięcejKomentarze Joanny Mueller, Konrada Wojtyły, Macieja Milacha, Bartosza Sadulskiego, Jakuba Momry, Bartłomieja Majzla.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z dwutomowej edycji Szkiców, recenzji, felietonów Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 4 czerwca 2007 roku.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z arkusza Poprawiny Julii Szychowiak.
WięcejKomentarze Kuby Mikurdy, Karola Maliszewskiego, Julii Fiedorczuk, Jakuba Winarskiego i Darka Pado.
WięcejRecenzja Przemysława Rojka towarzysząca premierze książki ciche psy Romana Honeta, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 21 sierpnia 2017 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta w ramach cyklu „Historia jednego tekstu”, towarzyszący premierze książki ciche psy, wydanej w Biurze Literackim 21 sierpnia 2017 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 4 września 2017 roku.
WięcejFragment książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 5 września 2017 roku.
WięcejPoemat pochodzi z książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w przyszłym roku w Biurze Literackim.
WięcejRecenzja Karola Maliszewskiego, towarzysząca premierze książki pamięć niczyja, ciało moje Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 15 kwietnia 2024 roku.
WięcejRecenzja Przemysława Rojka, towarzysząca premierze książki żal, może on Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejPoemat pochodzi z książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w przyszłym roku w Biurze Literackim.
WięcejRecenzja Katarzyny Kędzierskiej z książki Romana Honeta świat był mój.
WięcejRecenzja Jerzego Madejskiego z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała we wrześniu 2014 roku się w miesięczniku „Nowe Książki”.
WięcejRecenzja Krzysztofa Sztafy z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała się 9 lipca 2014 roku na stronie Literatki.com.
WięcejRecenzja Roksany Obuchowskiej z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała się 12 listopada 2014 roku na na stronie internetowej DOKiS: Dolnośląska Kultura i Sztuka.
WięcejRecenzja Dominika Borowskiego z książki świat był mój Romana honeta, która ukazała się w lipcu 2014 roku w Kieleckim Magazynie Kulturalnym „Projektor”.
WięcejRecenzja Marianny Kijanowskiej z książki alicja Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marcina Sierszyńskiego z książki piąte królestwo Romana Honeta, która ukazała się na portalu wywrota.pl.
WięcejRecenzja Jacka Mączki z książki piąte królestwo Romana Honeta, która ukazała się w 2011 roku w kwartalniku „Fraza”.
WięcejRecenzja Moniki Kocot z książki piąte królestwo Romana Honeta, która ukazała się w 2011 roku w kwartalniku „Fraza”.
WięcejEsej Magdaleny Rabizo-Birek towarzyszący premierze książki świat był mój Romana Honeta.
WięcejRecenzja Magdaleny Bartnik z piątego królestwa Romana Honeta.
WięcejRecenzja Andrzeja Franaszka z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Przemysława Witkowskiego z książki moja Romana Honeta.
WięcejAutorski komentarz Piotra Śliwińskiego do książki piąte królestwo Romana Honeta, wydanej nakładem Biura Literackiego 20 stycznia 2011 roku.
WięcejRecenzja Michała Larka z książki piąte królestwo Romana Honeta.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marcina Jurzysty z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejRecenzja Bartosza Sadulskiego z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marty Baron z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Aliny Świeściak z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Sylwii Omiotek z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Przemysława Owczarka z książki baw się Romana Honeta.
Więcej