wywiady / o książce

Malowane nie działa

Marcin Orliński

Szymon Słomczyński

Rozmowa Marcina Orlińskiego z Szymonem Słomczyńskim, towarzysząca premierze książki Latakia, wydanej w Biurze Literackim 12 grudnia 2016 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Mar­cin Orliń­ski: Lata­kia to Two­ja trze­cia książ­ka poetyc­ka. Poprzed­ni tom Dwu­płat wyda­łeś zale­d­wie rok temu. Nie­złe tem­po!

Szy­mon Słom­czyń­ski: Rocz­na data wyda­nia bywa zwod­ni­czą mia­rą tem­pa. Gdy­bym czwar­ty tom wier­szy zaczął pisać teraz i gdy­by zaję­ło mi to tyle cza­su co pisa­nie Lata­kii, mógł­by się uka­zać naj­wcze­śniej w 2019 roku, czy­li for­mal­nie za trzy lata. Dwu­płat został wyda­ny pół­to­ra roku temu, a goto­wy był kil­ka mie­się­cy wcze­śniej. W mię­dzy­cza­sie wie­le się wyda­rzy­ło. Kto mógł jesie­nią 2014 prze­wi­dzieć, że Lewan­dow­ski strze­li Wol­fs­bur­go­wi pięć goli w dzie­więć minut, a repre­zen­ta­cja Pol­ski odpad­nie z Euro dopie­ro w ćwierć­fi­na­le i to po kar­nych? Albo że Biu­ro Lite­rac­kie prze­nie­sie się z Wro­cła­wia do Stro­nia Ślą­skie­go?

Kie­dy w 2013 roku uka­zy­wał się Twój debiu­tanc­ki tom wier­szy Nad­jeż­dża, w roz­mo­wie z Joan­ną Muel­ler wspo­mnia­łeś, że pra­cu­jesz już nad tek­sta­mi do dru­giej i trze­ciej książ­ki. Jak wyglą­da­ła więc pra­ca nad Lata­kią?

Zasad­ni­cze­go kształ­tu nabra­ła w cią­gu ostat­nich kil­ku­na­stu mie­się­cy; cho­ciaż jest też jeden wiersz z 2013 roku, nie­znacz­nie tyl­ko zmie­nio­ny. Przy­zna­ję jed­nak, sko­ro kwe­stia tem­pa nie daje Ci spo­ko­ju, że napi­sa­łem trzy książ­ki poetyc­kie w cią­gu nie­ca­łych sze­ściu lat i było to ponie­kąd zapla­no­wa­ne.

Tytu­ły dwóch poprzed­nich ksią­żek – Nad­jeż­dża i Dwu­płat – nawią­zy­wa­ły do ruchu. Lata­kia to mia­sto w Syrii i odmia­na tyto­niu – na pierw­szy rzut oka mamy więc odstęp­stwo od regu­ły. Ale jeśli prze­ciąć to sło­wo na pół, pozo­sta­nie pol­ski cza­sow­nik „lata”. Mamy więc zno­wu ruch, prze­miesz­cza­nie się, podróż. Czy to zamie­rzo­ny efekt?

Sko­ro widzisz, że „lata”, to może latać. Lata­ją też pta­ki na okład­ce zapro­jek­to­wa­nej przez Justy­nę Boguś, więc pew­nie to sko­ja­rze­nie się narzu­ca. Ktoś, kogo znam i komu sło­wa wyświe­tla­ją się w myślach wraz z okre­ślo­ną bar­wą, powie­dział­by może, że każ­dy z tych tytu­łów ma zupeł­nie inny kolor, i nie doszu­ki­wał­by się pokre­wieństw. Albo że Nad­jeż­dża jest jaskra­wo czer­wo­ne, Dwu­płat paste­lo­wo żół­ty, a Lata­kia bia­ła. Nie wiem, nie pyta­łem. Znam też kogoś, kto nie­mal bez­wied­nie liczy lite­ry w czy­ta­nych czy sły­sza­nych wyra­zach, i zanim by się zaczął zasta­na­wiać, co zna­czą, pomy­ślał­by: 9, 7, 7. Pisząc, dobie­ra się sło­wa, ale na ogół nie wymy­śla nowych (a przy­naj­mniej mnie się to nie­czę­sto zda­rza), więc one oczy­wi­ście mogą rezo­no­wać na roz­ma­ite spo­so­by, ani nie dają­ce się łatwo prze­wi­dzieć, ani do koń­ca pre­cy­zyj­nie zamie­rzyć.

Co łączy te trzy książ­ki, a co je dzie­li?

Odpo­wiedź zale­ży od tego, kto je prze­czy­ta i do nie­go (do niej) też nale­ży. Wolał­bym na nią nie wpły­wać ina­czej niż tymi książ­ka­mi wła­śnie.

Czy przez te trzy lata zmie­ni­ło się Two­je podej­ście do pisa­nia?

Jasne, ono się sta­le zmie­nia, ale nie­zmien­nie mam nadzie­ję, że lepiej mi wycho­dzi pisa­nie wier­szy niż roz­ma­wia­nie o nich (śmiech).

W wier­szu Casi­no Loy­al piszesz: „Co szep­czą lata­kian­ki / cichym lata­kij­czy­kom / w wyci­szo­nej Lata­kii? // Od wscho­du, od zacho­du / bez­dź­więcz­ne bom­bow­ce / w bez­sze­lest­nej obsta­wie”. Trud­no nie odnieść wra­że­nia, że bywasz poetą zaan­ga­żo­wa­nym – pozwa­lasz sobie na poli­tycz­ne alu­zje i odnie­sie­nia do rze­czy­wi­sto­ści spo­łecz­nej, choć raczej uni­kasz jed­no­znacz­nych dekla­ra­cji ide­olo­gicz­nych. Jak się odno­sisz do tego rodza­ju roz­po­znań?

Na pew­no poezja pasu­ją­ca się w jakiś spo­sób z rze­czy­wi­sto­ścią, w któ­rej powsta­je, a przy­naj­mniej otwar­cie bio­rą­ca ją pod uwa­gę i nie­wy­klu­cza­ją­ca arbi­tral­nie ze swo­je­go zain­te­re­so­wa­nia żad­nej z jej czę­ści, jest mi bli­ska. Znacz­nie bliż­sza od tej, któ­ra od jakie­goś wymia­ru rze­czy­wi­sto­ści (na przy­kład od tego naj­czę­ściej oma­wia­ne­go w mass mediach) zda­je się pro­gra­mo­wo ucie­kać, zresz­tą zazwy­czaj pozor­nie, w jakieś niby to przej­rzy­ste i pew­ne, a w isto­cie nader chy­bo­tli­we kon­struk­cje, rze­ko­mo mają­ce jej zapew­nić uni­wer­sa­lizm i ponad­cza­so­wość.

Nie­wy­klu­czo­ne jed­nak, że zapra­co­wa­nie sobie na mia­no „poety zaan­ga­żo­wa­ne­go” wyma­ga wła­śnie „jed­no­znacz­nych dekla­ra­cji ide­olo­gicz­nych”, wyra­ża­nych zresz­tą nie­ko­niecz­nie w wier­szach. Inny­mi sło­wy: w pew­nych chwi­lo­wo uzna­wa­nych za naj­waż­niej­sze spra­wach, trze­ba być „za” albo „prze­ciw”. Tym­cza­sem, gdy­by mnie ktoś zapy­tał, przy­kła­do­wo: czy uwa­żasz, że „wszyst­ko jest poli­tycz­ne”?, odpo­wie­dział­bym: a czy Ty uwa­żasz, że „wszyst­ko jest poetyc­kie”? I czy oba te zda­nia nie wyda­ją Ci się rów­nie nie­roz­sąd­ny­mi uogól­nie­nia­mi?

W cią­gu ostat­nich lat zaczę­ło się kry­sta­li­zo­wać śro­do­wi­sko mło­dych twór­ców zaan­ga­żo­wa­nych. Mło­dym poetom zaan­ga­żo­wa­nym towa­rzy­szą mło­dzi zaan­ga­żo­wa­ni kry­ty­cy. Nie­daw­no Biu­ro Lite­rac­kie wyda­ło anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny, w któ­rej wier­sze odno­szą­ce się do sze­ro­ko rozu­mia­nej pro­ble­ma­ty­ki spo­łecz­nej prze­pla­ta­ją się ze szki­ca­mi kry­tycz­no­li­te­rac­ki­mi. Czy­ta­łeś tę książ­kę? Jaki masz do niej sto­su­nek?

Czy­ta­łem, ale uchy­lę się od wyra­ża­nia zda­nia, przy­naj­mniej o wier­szach. Nie dla­te­go, że pytasz aku­rat o tę książ­kę. Po pro­stu czu­ję, zazwy­czaj nie­moż­li­wy do poko­na­nia, opór przed publicz­nym dzie­le­niem się wra­że­nia­mi z lek­tur, zwłasz­cza poetyc­kich. Dla­te­go też pro­blem moż­li­wo­ści i ogra­ni­czeń kry­ty­ki towa­rzy­szą­cej (i towa­rzy­skiej, co nie jest toż­sa­me, ale cza­sem współ­wy­stę­pu­je, choć nie mówię, że aku­rat w tym przy­pad­ku) mnie oso­bi­ście nie doty­czy, więc o szki­cach też nie czu­ję się upraw­nio­ny wypo­wia­dać.

Czy widział­byś swo­je wier­sze w tej anto­lo­gii? A może redak­to­rzy pro­po­no­wa­li Ci publi­ka­cję, lecz odmó­wi­łeś?

Nic podob­ne­go (śmiech). Nie podej­rze­wam, żeby kwe­stia moje­go udzia­łu w ogó­le była roz­wa­ża­na, ale też trud­no mi sobie wyobra­zić sytu­ację, w któ­rej odmó­wił­bym uży­cze­nia wcze­śniej opu­bli­ko­wa­nych tek­stów twór­com jakiej­kol­wiek anto­lo­gii.

Mar­ta Koron­kie­wicz i Paweł Kacz­mar­ski uza­sad­ni­li swo­je decy­zje, zarów­no na piśmie, jak i w – zapew­ne licz­nych – pry­wat­nych roz­mo­wach. Na ich miej­scu czuł­bym się nie­co znu­żo­ny pyta­nia­mi o to, dla­cze­go w Zebra­ło się śli­ny zabra­kło miej­sca dla poety X czy poet­ki Y i wolał­bym, żeby dys­ku­to­wa­no o tym, co w książ­ce jest, a nie o tym, cze­go w niej nie ma.

Na pyta­nie, czym jest dla Cie­bie wiersz, we wspo­mnia­nym już wywia­dzie odpo­wie­dzia­łeś: „Odru­cho­wo mam ocho­tę odpo­wie­dzieć, że oczy­wi­ście jest ‘grą o wszyst­ko’, ale wte­dy sobie przy­po­mi­nam, że ‘to prze­cież tyl­ko wiersz’ – a gdzieś mię­dzy wyra­że­nia­mi: ‘tyl­ko wiersz’ a ‘aż wiersz’ two­rzy się napię­cie spra­wia­ją­ce, że chce się dalej pisać; lub, że prze­sta­je się chcieć”. Co spra­wia, że chce Ci się pisać?

Sil­ne prze­ko­na­nie, gra­ni­czą­ce z pew­no­ścią, że nikt inny za mnie moich wła­snych wier­szy nie napi­sze.

Odnio­sę się do wywia­du, któ­re­go udzie­li­łeś Prze­my­sła­wo­wi Roj­ko­wi. Padła tam nastę­pu­ją­ca dekla­ra­cja: „Pisa­nie, jeśli weź­mie się pod uwa­gę jego nie­rzad­ko dru­zgo­cą­cy wpływ na inne sfe­ry życia, jest dla mnie nader kosz­tow­ną pró­bą prze­ciw­sta­wia­nia się osta­tecz­nej klę­sce”. Czy rze­czy­wi­ście pisa­nie ma na Cie­bie dru­zgo­cą­cy wpływ? Jak wyglą­da Two­ja codzien­na wal­ka z mate­rią poetyc­ką? Czy przez pisa­nie potra­fisz spóź­nić się do pra­cy, przy­pa­lić obiad albo stra­cić dziew­czy­nę?

Przy­wo­ła­ne przez Cie­bie zda­nie zaświad­cza, że powi­nie­nem bar­dziej przy­kła­dać się do tego, co mówię w publi­ko­wa­nych roz­mo­wach, żeby po nie­dłu­gim cza­sie nie musieć świe­cić za to ocza­mi. Może boha­ter tam­te­go wywia­du był w wyjąt­ko­wo złym nastro­ju i dla­te­go nie­po­trzeb­nie dra­ma­ty­zo­wał albo chciał sam z sie­bie zażar­to­wać i mu się prze­sad­nie uda­ło? Nie jestem pewien, czy cokol­wiek może uspra­wie­dli­wić aż tak ryzy­kow­nie wzno­szą­cy się ton (śmiech).

Moż­na by zało­żyć, choć­by robo­czo, na poży­tek naszej wymia­ny zdań, że pisa­nie jest jedy­ną istot­ną sfe­rą życia: przy takim zało­że­niu pro­blem zanie­dby­wa­nia pozo­sta­łych wyda­wał­by się bła­hy. Ponie­waż jed­nak sła­bo wytrzy­mu­je ono zde­rze­nie z poza­ję­zy­ko­wą rze­czy­wi­sto­ścią (w któ­rą wie­rzę; nie jestem aż tak rady­kal­nym kon­struk­ty­wi­stą), to zda­rza się, owszem, że ktoś lub coś ucier­pi, ale żeby od razu „dru­zgo­cą­cy wpływ”, do tego w bli­skim towa­rzy­stwie „osta­tecz­nej klę­ski”? Nie­zno­śne. Mam nadzie­ję, że nie masz w zana­drzu innych podob­nych cyta­tów?

Nie mam (śmiech). Karol Mali­szew­ski suge­ro­wał, że jako poeta tkwisz w para­dyg­ma­cie roman­tycz­nym. Pamię­tam, że chęt­nie się z tą dia­gno­zą zgo­dzi­łeś. W jakim sen­sie czu­jesz się poetą roman­tycz­nym?

O rany (śmiech)! To nie do koń­ca tak było. Trzy lata temu, na spo­tka­niu we Wro­cła­wiu, czy­ta­łem wier­sze z debiu­tanc­kiej książ­ki. Karol, jako pro­wa­dzą­cy, zada­wał pyta­nia, ja odpo­wia­da­łem tak jak zwy­kle, czy­li się wykrę­ca­jąc, ale nie na tyle, żeby Karol nie mógł skon­sta­to­wać (chy­ba bar­dziej na pod­sta­wie wypo­wie­dzi niż wier­szy): „…czy­li para­dyg­mat roman­tycz­ny!

Pra­co­wa­łem wte­dy nad Dwu­pła­tem i pomy­śla­łem sobie: no tak, roman­tycz­ny, w zasa­dzie cze­mu nie roman­tycz­ny? Zatem trzy sło­wa spon­ta­nicz­nie wypo­wie­dzia­ne przez Karo­la w jakimś stop­niu wpły­nę­ły na tam­tą książ­kę i za ten impuls mu dzię­ko­wa­łem w roz­mo­wie, któ­rą czy­ta­łeś.

Nato­miast już pod samym zda­niem: „czu­ję się poetą”, nawet bez dookre­śle­nia, bym się naj­pew­niej nie pod­pi­sał (ani wte­dy, ani teraz).

Ach, czy­li taki był kon­tekst tam­tej roz­mo­wy. Jeśli już mowa o para­dyg­ma­tach, moim zda­niem Two­ja poezja wpi­su­je się bar­dziej w para­dyg­mat pono­wo­cze­sny. Inter­tek­stu­al­ność, eklek­tyzm, te wszyst­kie odnie­sie­nia do popkul­tu­ry, nie­ustan­na zmia­na masek, gra z czy­tel­ni­kiem…

Dla­cze­go aku­rat wyra­zi­ste „ja” mia­ło­by być bar­dziej domyśl­ną instan­cją orga­ni­zu­ją­cą pisa­nie? Pytam, ponie­waż tyl­ko takie prze­ko­na­nie wyda­je mi się pozwa­lać na zasad­ne mówie­nie o „maskach” i „grach z czy­tel­ni­kiem” jako o cechach wyróż­nia­ją­cych czy­jeś wier­sze. Mało kto pod­kre­śla, mówiąc o pro­za­ikach, dra­ma­to­pi­sa­rzach czy sce­na­rzy­stach, że wypo­wia­da­jąc się w imie­niu swo­ich wymy­ślo­nych boha­te­rów zmie­nia­ją maski czy też gra­ją z odbior­cą (mniej lub bar­dziej zna­czo­ny­mi kar­ta­mi), bo zazwy­czaj tak robią i nie ma się cze­mu dzi­wić; na tym, mię­dzy inny­mi, pole­ga lite­ra­tu­ra.

W wier­szach czę­sto odno­sisz się do malar­stwa. Schie­le, Gau­gu­in, Hop­per… Skąd zain­te­re­so­wa­nie malar­stwem?

Czy rze­czy­wi­ście czę­sto? Nie­trud­no chy­ba zauwa­żyć, że te odnie­sie­nia, zwłasz­cza w Lata­kii, mają pre­tek­sto­wy cha­rak­ter. Obraz, tak jak cokol­wiek inne­go, może być (mniej­sza o to na ile pozo­ro­wa­nym) punk­tem wyj­ścia, ale wiersz zwy­kle pro­wa­dzi w cał­kiem inne rejo­ny i tak też odczy­ty­wał­bym te trzy wspo­mnia­ne przez Cie­bie.

Skąd­inąd to cie­ka­we: fascy­nu­jesz się malar­stwem, a jed­no­cze­śnie piszesz: „Nie uda­waj mala­rza. / Malo­wa­ne nie dzia­ła”. Czy pisa­nie jest więc dla Cie­bie two­rze­niem obra­zów, czy raczej kom­po­no­wa­niem melo­dii? Zda­rza­ją Ci się frag­men­ty bar­dzo melo­dyj­ne, bawisz się brzmie­niem słów i niby od nie­chce­nia wpla­tasz w swo­je wier­sze rymy.

Raczej kom­po­no­wa­niem, tak­że w tych reje­strach, któ­re wyda­ją się może mniej melo­dyj­ne na pierw­szy rzut ucha. Przy­to­czo­ny przez Cie­bie cytat nabie­ra dla mnie nie­co inne­go zna­cze­nia, w kon­tek­ście tego jed­ne­go tek­stu i całej książ­ki. Temu, kto się w wier­szu wypo­wia­da, cho­dzi­ło zapew­ne o przy­po­mnie­nie same­mu sobie o nie­moż­li­wo­ści mime­ty­zmu i nie­wy­dol­no­ści quasi-mime­ty­zmu. Co dość waż­ne, w tek­ście jest „malo­wa­ne” (bez „i”), w opo­zy­cji do „nie­ma­lo­wa­ne­go”, w któ­re, wedle porze­ka­dła, naj­le­piej odpu­ki­wać.

W wier­szu Trze­ci sezon z jasnym odwo­ła­niem do mito­lo­gii nawią­zu­jesz do seria­lu House of cards. To wiersz o tyle inte­re­su­ją­cy, że każ­da z dwóch strof zaczy­na się od zagad­ko­wych słów „Moje dziew­czę­ce, fan­to­mo­we cia­ło…”. Kto jest pod­mio­tem tego wier­sza? Skąd pomysł na ten utwór (oprócz oczy­wi­ste­go fak­tu, że zain­spi­ro­wał Cię film)?

O ile sobie dobrze przy­po­mi­nam do powsta­nia wcze­snej wer­sji przy­czy­nił się widok z okna cudze­go miesz­ka­nia na inne okna; i było to chy­ba jesz­cze przed pre­mie­rą pierw­sze­go sezo­nu House of Cards.

Kto mówi? Wąt­pię, czy to jest pyta­nie, na któ­re da się w tym przy­pad­ku zna­leźć roz­strzy­ga­ją­cą odpo­wiedź, ale nie chciał­bym, żeby moja wąt­pli­wość, wyra­żo­na spo­za kadru, kogoś sku­tecz­nie odwio­dła od poszu­ki­wań.

Prze­ko­na­nie, że jako autor wier­sza mam jaką­kol­wiek istot­ną prze­wa­gę inter­pre­ta­cyj­ną wyni­ka­ją­cą stąd, że go napi­sa­łem, wyda­je mi się nie tyl­ko uzur­pa­tor­skie, ale zwy­czaj­nie złud­ne. Jeśli nawet naj­wier­niej pamię­tał­bym zamysł, znał­bym źró­dło każ­de­go sko­ja­rze­nia i umiał­bym odtwo­rzyć histo­rię wszel­kich zmian, to podzie­le­nie się tym wszyst­kim w komen­ta­rzu stwo­rzy­ło­by tyl­ko odręb­ny tekst, nie­zmie­nia­ją­cy ani o jotę wyj­ścio­we­go, a dal­sze pró­by zro­zu­mie­nia, bio­rą­ce pod uwa­gę moje wyja­śnie­nia, były­by już inter­pre­ta­cją nie same­go wier­sza, tyl­ko tej nowej, hybry­do­wej kon­struk­cji.

Lata­kia jest wpraw­dzie tak pomy­śla­na, żeby jej poszcze­gól­ne frag­men­ty (sło­wa, wer­sy, całe wier­sze) współ­gra­ły ze sobą, a tak­że oświe­tla­ły się wza­jem­nie w okre­ślo­ny spo­sób, ale nie mogę obie­cać na tyle czy­ste­go dźwię­ku i na tyle dobre­go świa­tła, żeby kto­kol­wiek inny mógł usły­szeć oraz zoba­czyć dokład­nie to, co ja w niej widzia­łem, decy­du­jąc się oddać do dru­ku.

Nie suge­ru­ję, że masz jakąś prze­wa­gę inter­pre­ta­cyj­ną nad czy­tel­ni­kiem. Po pro­stu zain­te­re­so­wa­ły mnie oko­licz­no­ści powsta­nia tego wier­sza i dosyć zaska­ku­ją­ca kon­struk­cja pod­mio­tu. House of Cards to nie jedy­ny film, do któ­re­go nawią­zu­jesz. Jest jesz­cze Pro­sta histo­ria Davi­da Lyn­cha. Lubisz tego reży­se­ra? Pytam, bo Two­ja poety­ka jakoś mi pasu­je do jego fil­mów, zwłasz­cza tych bar­dziej zagad­ko­wych, jak Zagu­bio­na auto­stra­da czy Mul­hol­land Dri­ve. Jeśli jesz­cze weź­mie­my pod uwa­gę Two­je zain­te­re­so­wa­nia moto­ry­za­cyj­ne, a wątek jaz­dy samo­cho­dem czę­sto się prze­cież poja­wia u Lyn­cha, to otrzy­ma­my obraz sen­su, któ­ry wyru­sza w podróż, w ciem­ną noc, w nie­zna­ne.

Przy­po­mnia­łeś mi wła­śnie, że kie­dy oglą­da­łem pierw­szy raz Mul­hol­land Dri­ve, prze­ga­pi­łem począ­tek, dość jasno dają­cy do zro­zu­mie­nia, że dal­sze sce­ny dzie­ją się we śnie głów­nej boha­ter­ki. Gdy­by książ­ki poetyc­kie były czy­ta­ne tak jak się oglą­da fil­my – czy­li, zazwy­czaj, od począt­ku do koń­ca, uważ­nie – moż­na by pew­nie unik­nąć przy­naj­mniej czę­ści inter­pre­ta­cyj­nych nie­po­ro­zu­mień. Tak czy ina­czej: sko­ro oglą­da­łem ten film ze dwa albo trzy razy (choć już jakiś czas temu) to pew­nie zna­czy, że mi się podo­bał. The Stra­ight Sto­ry jest z kolei bar­dzo nie­ty­po­wym dla Lyn­cha fil­mem, a ja lubię być w ten spo­sób zaska­ki­wa­ny.

Czy Mar­cin Sen­dec­ki napraw­dę Ci się przy­śnił?

Tak. Janusz Gajos też. Cho­ciaż, jeśli by się głę­biej nad tym zasta­no­wić, nale­ża­ło­by zapy­tać, co to wła­ści­wie zna­czy, że się „napraw­dę przy­śnił”?

Jacy poeci jesz­cze Ci się śnią?

Tro­chę nie­zręcz­nie mi o tym mówić bez ich zgo­dy (śmiech).

To może ina­czej: jakich auto­rów czy­tu­jesz? Kto ze współ­cze­snych Cię inspi­ru­je?

Moje wier­sze wie­le zawdzię­cza­ją lek­tu­rom, rów­nież innych wier­szy, ale trud­no mi powie­dzieć któ­rym wię­cej, a któ­rym mniej, o ile do cze­goś aku­rat bez­po­śred­nio nie nawią­zu­ję. Zresz­tą róż­nie to bywa: coś moż­na uwa­żać za nie­uda­ne czy iry­tu­ją­ce, a i tak na Cie­bie, choć­by mimo­wied­nie, wpły­nie.

Zda­rza mi się też dia­me­tral­nie zmie­niać oce­nę po kolej­nym spo­tka­niu z czy­jąś poezją czy nawet okre­ślo­nym tomem: i to jest dru­ga z przy­czyn, dla któ­rych wolał­bym tego wąt­ku nie roz­wi­jać w stro­nę przy­wo­ły­wa­nia nazwisk.

Zasad­ni­czo wolę te autor­ki i tych auto­rów, któ­rzy – nawet jeśli zali­cza­ją po dro­dze nie­jed­ną pomył­kę – dają świa­dec­two poszu­ki­wań i eks­pe­ry­men­tów, od tych wciąż zapi­su­ją­cych czy­tel­ni­kom spraw­dzo­ne wcze­śniej wie­lo­krot­nie recep­ty na to, żeby wiersz dzia­łał (inna spra­wa, że o pisa­nie wciąż tej samej książ­ki nie­któ­rych oskar­ża się sta­now­czo na wyrost). Cenię sobie bar­dziej pró­by uciecz­ki od wypra­co­wa­ne­go wcze­śniej mode­lu pisa­nia niż ofe­ro­wa­nie lata­mi tego same­go, sta­rze­ją­ce­go się nie­uchron­nie, mimo kolej­nych liftin­gów.

Nie przy­wią­zu­ję się nad­mier­nie do nazwisk, nie­mal nie mam „swo­ich poetów”, takich, któ­rych lek­tu­ra by mi sta­le, lata­mi, towa­rzy­szy­ła. Dzię­ki tej kapry­śnej posta­wie wra­cam za to czę­sto do rze­czy już kie­dyś odrzu­co­nych czy nie­do­czy­ta­nych.

Nie cią­gnę­ło Cię nigdy w stro­nę pro­zy?

Cią­gnę­ło i cią­gnie nadal: pew­nie nie mniej niż do poezji.

Jakie są Two­je pla­ny twór­cze na naj­bliż­sze mie­sią­ce?

Tym razem o nich nie opo­wiem, żeby mieć szan­sę unik­nię­cia tłu­ma­cze­nia się za parę lat, jeśli ktoś wte­dy przy­po­mni mi naszą dzi­siej­szą roz­mo­wę (śmiech).

O autorach i autorkach

Marcin Orliński

Urodzony w 1980 roku. Poeta, krytyk literacki, publicysta. Absolwent filozofii na Uniwersytecie Warszawskim i studiów doktoranckich w Instytucie Badań Literackich PAN. Redagował rubrykę „Wiersz Przekroju” w tygodniku „Przekrój” i serię wydawniczą „Biblioteka Debiutów” przy „Zeszytach Poetyckich”. Mieszka w Warszawie.

Szymon Słomczyński

Urodzony w 1988 roku. Poeta. Laureat projektu Połów 2012 i kilku innych konkursów poetyckich, m.in. im. Tadeusza Sułkowskiego i im. Zbigniewa Herberta. Debiutował w 2013 roku tomem Nadjeżdża, który znalazł się w finale Nagrody Literackiej Nike. W 2015 ukazała się jego druga książka poetycka pt. Dwupłat. Autor mieszka w Krakowie.

Powiązania

Symulacja świata

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22, w któ­rym udział wzię­li Kac­per Bart­czak, Mar­ty­na Buli­żań­ska, Roman Honet, Szy­mon Słom­czyń­ski i Maciej Jaku­bo­wiak.

Więcej

Tribute to John Ashbery

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Tri­bu­te to John Ash­be­ry” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

DNA

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Wiersz z tomu Nad­jeż­dża, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Druga książka

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Dru­ga książ­ka” z udzia­łem Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Jaku­ba Głu­sza­ka, Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go i Pau­li­ny Mało­chleb w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 21.

Więcej

Czas powodzi

recenzje / KOMENTARZE Szymon Słomczyński

Autor­ski komen­tarz Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go do książ­ki Lata­kia, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2016 roku.

Więcej

Pragmatyczny związek

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Frag­ment z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Nowe sytuacje w Trybie męskim: Szymon Słomczyński

nagrania / z fortu do portu Szymon Słomczyński

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go „Nowe sytu­acje w Try­bie męskim” z Szy­mo­nem Słom­czyń­skim w ramach 19. festi­wa­lu lite­rac­kie­go Port Wro­cław 2014.

Więcej

Escyna

utwory / zapowiedzi książek Szymon Słomczyński

Frag­ment książ­ki Lata­kia Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Ostatki

utwory / zapowiedzi książek Szymon Słomczyński

Frag­ment książ­ki Lata­kia Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Wysokie obroty

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2012, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2012” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2013.

Więcej

Świat w kawałkach

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go, towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Naraz Julii Szy­cho­wiak, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Marcin Orliński: Jednak modernizm

recenzje / IMPRESJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Zawsze Mar­ty Pod­gór­nik.

Więcej

Zmienne kadry

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Jerze­go Jar­nie­wi­cza Na dzień dzi­siej­szy i chwi­lę obec­ną, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Cena cukru, jesionka i kot

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Dariu­sza Sośnic­kie­go Pań­stwo P., któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorliński.pl

Więcej

Zagrywka wobec cierpienia

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Krzysz­to­fa Jawor­skie­go Do szpi­ku kości, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Kamień schron

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z ksią­żek Zima w małym mie­ście na gra­ni­cy i Przy­go­dy przy­ro­dy, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Z czego wyrosłem

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Wszyst­ko Boh­da­na Zadu­ry, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Miasto, którego nie ma

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki moja Roma­na Hone­ta, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Komentarz do wiersza „Koło”

recenzje / KOMENTARZE Szymon Słomczyński

Autor­ski komen­tarz Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go do wier­sza Koło z książ­ki Dwu­płat, któ­ra uka­za­ła się 1 czerw­ca nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Niech leci, kto zechce

wywiady / o książce Karol Maliszewski Szymon Słomczyński

Roz­mo­wa Karo­la Mali­szew­skie­go z Szy­mo­nem Słom­czyń­skim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Dwu­płat, któ­ra uka­za­ła się 1 czerw­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Mikser Podgórnik

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Rezy­den­cja sury­ka­tek Mar­ty Pod­gór­nik, któ­ra uka­za­ła na stro­nie marcinorlinski.pl.

Więcej

Po dziesiątym

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2012, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2012” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2013.

Więcej

O dwóch królewnach

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2012, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2012” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2013.

Więcej

„Być adwokatem diabła”

wywiady / o książce Krzysztof Sztafa Szymon Słomczyński

Z Szy­mo­nem Słom­czyń­skim, auto­rem książ­ki Nad­jeż­dża, roz­ma­wia Krzysz­tof Szta­fa.

Więcej

Karmik

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Wiersz z tomu Nad­jeż­dża, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Przełamywanie samotności

recenzje / IMPRESJE Marcin Orliński

Esej Mar­ci­na Orliń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Gdy­bym wie­dział. Roz­mo­wy z Ryszar­dem Kry­nic­kim Ryszar­da Kry­nic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Komentarz Szymona Słomczyńskiego do wiersza „Po dziesiątym”

recenzje / KOMENTARZE Szymon Słomczyński

Komen­tarz Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go do wier­sza Po dzie­sią­tym.

Więcej

„Jestem już gdzie indziej”

wywiady / o książce Przemysław Rojek Szymon Słomczyński

Z Szy­mo­nem Słom­czyń­skim o książ­ce Nad­jeż­dża roz­ma­wia Prze­my­sław Rojek.

Więcej

Wysokie obroty

recenzje / KOMENTARZE Szymon Słomczyński

Autor­ski komen­tarz Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go do wier­sza Wyso­kie obro­ty z książ­ki Nad­jeż­dża.

Więcej

W trasie najczęściej beżowy

wywiady / o książce Joanna Mueller Szymon Słomczyński

Z Szy­mo­nem Słom­czyń­skim o książ­ce Nad­jeż­dża roz­ma­wia Joan­na Muel­ler.

Więcej

Czas w probówkach

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Pre­pa­ra­ty Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go.

Więcej

Pomyśleć nic

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki zbie­ra­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Puste łóżko

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Po sobie Julii Szy­cho­wiak, któ­ra uka­za­ła się w „Tygo­dni­ku Powszech­nym”.

Więcej

Sto tysięcy uderzeń. O debiucie poetyckim Łukasza Jarosza

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Soma Łuka­sza Jaro­sza.

Więcej

Pomiędzy kamienicą i światem zewnętrznym

recenzje / ESEJE Marcin Orliński Tomasz Pułka

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Poeci na nowy wiek

Więcej

Świat zrobił się za mały

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Jac­ka Deh­ne­la Ekran kon­tro­l­ny, wyda­je w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2009 roku.

Więcej

Cierpliwy tropiciel

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Wie­ża myśli­wych Mariu­sza Par­ty­ki.

Więcej

Miłość i żądanie śmierci

recenzje / IMPRESJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Tomasz Mrocz­ny. Sza­leń­stwo dnia Mau­ri­ce­’a Blan­cho­ta.

Więcej

In progress

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Kup kota w wor­ku Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

Konkretna nadrealina

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki Po tęczy Andrze­ja Sosnow­skie­go.

Więcej

O Somie

recenzje / Różni autorzy

Komen­ta­rze Boh­da­na Zadu­ry, Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło, Ingi Iwa­siów, Paw­ła Lek­szyc­kie­go, Mariu­sza Grze­bal­skie­go, Macie­ja Rober­ta, Mar­ci­na Orliń­skie­go, Artu­ra Nowa­czew­skie­go, Grze­go­rza Tomic­kie­go, Pio­tra Kępiń­skie­go.

Więcej

Updates

recenzje / ESEJE Sonia Nowacka

Recen­zja Sonii Nowac­kiej książ­ki Lata­kia Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji elek­tro­nicz­nej 14 sierp­nia 2017.

Więcej

Zapchana pamięć. Kilka pytań o „Latakię” Szymona Słomczyńskiego

recenzje / ESEJE Antoni Zając

Recen­zja Anto­nie­go Zają­ca książ­ki Lata­kia Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji elek­tro­nicz­nej 14 sierp­nia 2017.

Więcej

Segregacja wariantów

recenzje / ESEJE Michał Pranke

Recen­zja Micha­ła Pran­ke, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Lata­kia Szy­mon Słom­czyń­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2016 roku.

Więcej

Czas powodzi

recenzje / KOMENTARZE Szymon Słomczyński

Autor­ski komen­tarz Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go do książ­ki Lata­kia, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2016 roku.

Więcej

Escyna

utwory / zapowiedzi książek Szymon Słomczyński

Frag­ment książ­ki Lata­kia Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Ostatki

utwory / zapowiedzi książek Szymon Słomczyński

Frag­ment książ­ki Lata­kia Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Pragmatyczny związek

dzwieki / RECYTACJE Szymon Słomczyński

Frag­ment z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Dwupłat Szymona Słomczyńskiego

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Dwu­płat Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Poetycki lot Dwupłatem

recenzje / ESEJE Agnieszka Grabowska

Recen­zja Agniesz­ki Gra­bow­skiej z książ­ki Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go Dwu­płat, któ­ra uka­za­ła się na blo­gu Agne­sta­riusz.

Więcej
Nieobecni i niepewni właściciele źrenic. Na marginesie Dwupłatu Szymona Słomczyńskiego

Nieobecni i niepewni właściciele źrenic. Na marginesie Dwupłatu Szymona Słomczyńskiego

recenzje / IMPRESJE Klaudia Muca

Esej Klau­dii Mucy towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dwu­płat Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 1 czerw­ca 2015 roku.

Więcej

Między Kongo a Błoniami. Lirycznie o nieliryczności

recenzje / IMPRESJE Mikołaj Borkowski

Esej Miko­ła­ja Bor­kow­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dwu­płat Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 1 czerw­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Szymon Słomczyński, Nadjeżdża

recenzje / ESEJE Piotr Lorkowski

Recen­zja Wik­to­ra Lor­kow­skie­go z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Nadjechał

recenzje / ESEJE Tomasz Fijałkowski

Recen­zja Toma­sza Fijał­kow­skie­go z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Szymon Słomczyński, Nadjeżdża

recenzje / ESEJE Agnieszka Wolny-Hamkało

Recen­zja Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Rytm, rym, kobieta jako „ja”, czyli piętnowanie patologii i magia

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 8 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Nadjeżdża nadzieja, nadchodzi Poeta

recenzje / IMPRESJE Karol Maliszewski

Esej Karo­la Mali­szew­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Liryzm lawirujący

recenzje / IMPRESJE Joanna Mueller

Esej Joan­ny Muel­ler towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

W rytmie obrotów podmiotów – o wierszach Szymona Słomczyńskiego

recenzje / NOTKI I OPINIE Joanna Mueller

Joan­na Muel­ler, współ­re­dak­tor­ka anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2012, o wier­szach Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej