wywiady / o książce

Manikiry, plakaty, miejscowe idiotki i tutejsi kretyni

Aleksander Trojanowski

Jakub Pszoniak

Rozmowa Jakuba Pszoniaka z Aleksandrem Trojanowskim, towarzysząca premierze książki Która godzina, gówniarzu? Juliana Tuwima i Aleksandra Trojanowskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 4 września 2023 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jakub Pszo­niak: Nagry­wa­my naszą roz­mo­wę w nie­ty­po­wym miej­scu – na dwor­cu w powie­cie mor­do­bij­skim. Ktoś sprze­da­je sta­re pły­ty z kolę­da­mi doda­wa­ne w zeszłym roku do „Muchy”, ktoś gra na klar­ne­cie, choć zupeł­nie nie potra­fi. Nie ma kape­lu­sza, więc chy­ba nawet nie zbie­ra pie­nię­dzy. O, poszedł. A widzia­łeś tam­ten lokal? Golar­nia – zupeł­nie pusta. A ceny kon­ku­ren­cyj­ne – Gole­nie 20 gr., Strzy­że­nie 40 gr., Mani­kir 60 gr. Snu­ją się spóź­nio­ne pocią­gi, przy­jeż­dża­ją odjeż­dża­ją. A ten, któ­ry wła­śnie prze­je­chał bez zatrzy­my­wa­nia się, podob­no ma być na dwor­cu w War­sza­wie przy­wi­ta­ny przez mini­strów!

Alek­san­der Tro­ja­now­ski: Tak, tyl­ko że to jedzie naro­do­wy poemat i jego rze­czy­wi­ście będą witać mini­stro­wie. A spójrz cóż to jest za dra­mat ktoś nie umie grać na klar­ne­cie. Cóż to w ogó­le za wspa­nia­ły punkt wyj­ścia – tele­gra­fi­sta z Chan­dry Unyń­skiej nie umiał grać na klar­ne­cie. Gdy­by coś się cho­ciaż wyda­rzy­ło, ale nie… w powia­tach mor­do­bij­skich nic nie może się napraw­dę zacząć.

Tak, wspa­nia­ły! Jeden z moich ulu­bio­nych. Jak mu było?

Płak­sin!

Tak, Piotr. Cie­ka­we, czym zasłu­żył sobie na to nazwi­sko jego pra­dziad. Nie­wy­klu­czo­ne, że klar­ne­tów wów­czas nie było, więc pew­nie też nie umiał grać. Brak klar­ne­tu jest pomoc­ny w nie­umie­jęt­no­ści gra­nia… Jest w tej nie­moż­no­ści jakieś melan­cho­lij­ne pogo­dze­nie. Jakaś nie­uchron­ność. W Byto­miu była kwia­ciar­nia Kwia­ty Pol­skie, usa­do­wio­na w murze aresz­tu śled­cze­go. Ten przy­pad­ko­wy kadr dobrze obra­zu­je roz­pię­cie twór­czo­ści Tuwi­ma mię­dzy wital­no­ścią i gnie­wem, żar­tem i roz­pa­czą. Sprzecz­ne uczu­cia spla­ta wła­śnie melan­cho­lia oś fraz, a cza­sem i całych wier­szy. Z jed­nej stro­ny, na prze­kór wszyst­kie­mu, Tuwim to poeta życia, rado­ści, wia­ry w przy­szłość. Z dru­giej to autor „Nędzy” i „Pieśń o biciu”. Jest Tuwim cie­le­sny i meta­fi­zycz­ny, jest Tuwim Żyd i Tuwim Polak, Tuwim chrze­ści­ja­nin i Tuwim komu­ni­sta. I każ­dy z nich jest jed­nym. Uda­ło Ci się swo­im wybo­rem te napię­cia zna­ko­mi­cie poka­zać. Masz swo­je­go ulu­bio­ne­go Tuwi­ma? A może widzisz jesz­cze innych Tuwi­mów?

To bar­dzo miłe, co mówisz o książ­ce, choć jest to prze­cież nie­praw­da. Ja przy­naj­mniej pisa­łem o total­no­ści z pew­ne­go rodza­ju rezy­gna­cją, choć nie wiem, czy jest to dobre sło­wo. Tuwim jest po pro­stu zbyt moc­nym zawod­ni­kiem, żeby przy­szpi­lić go w kil­ku miej­scach i zała­twić czter­dzie­sto­ma czte­re­ma wier­sza­mi. Mówię zawod­nik, a powi­nie­nem powie­dzieć prze­cież – „Apo­ka­lip­so­wy zwierz”, praw­da?

Owszem!

Więc w pew­nym momen­cie zorien­to­wa­łem się, że ten wybór jest pew­ną histo­rią na temat Tuwi­ma, któ­rą sobie tro­chę samo­wol­nie wykro­iłem. Żeby ją wykro­ić i domknąć, musia­łem zre­zy­gno­wać z przy­naj­mniej kil­ku innych cie­ka­wych histo­rii – zauważ, że nie ma nic z „Kwia­tów pol­skich”, a z nimi całe­go, olbrzy­mie­go tema­tu wojen­nej kata­stro­fy.

Ale pyta­łeś o Tuwi­mów ulu­bio­nych. Bar­dzo lubię tego Tuwi­ma, do któ­re­go piłeś w pierw­szym pyta­niu – poety mani­ki­rów, pla­ka­tów, miej­sco­wych idio­tek, tutej­szych kre­ty­nów. Jed­ną z rze­czy, któ­ra mnie ude­rzy­ła w tych wier­szach jest wła­śnie ta postać melan­cho­lii, któ­ra wyra­ża się w czu­łym umi­ło­wa­niu kiczu. Dziś pew­nie nazwa­li­by­śmy to „kam­pem”, ale fak­tem jest, że Tuwim potra­fił grać w sen­ty­men­ta­lizm jak nie­wie­lu potra­fi – dokład­nie tak, żeby nie prze­sa­dzić. Poma­ga­ło mu w tym zapew­ne wybor­ne poczu­cie humo­ru – to kolej­ny Tuwim z moich ulu­bio­nych, ten w opa­rach absur­du, autor pierw­sze­go na świe­cie alfa­be­tycz­ne­go spi­su liczeb­ni­ków. Lubię Tuwi­ma zanu­rzo­ne­go w aktu­al­no­ści, we wszyst­kich tych smacz­kach, któ­re trze­ba by wyja­śnić, gdy­by­śmy robi­li wybór do Biblio­te­ki Naro­do­wej. A tak – są sobie i moż­na nie docie­kać i w spo­ko­ju się nimi cie­szyć. Jest Tuwim lek­ko­ści – ten od ero­ty­ków i bal­lad, ale jest też Tuwim roz­pa­czy, któ­ry bije w świat gro­te­ską i szy­de­rą. Jest też oczy­wi­ście Tuwim, któ­re­go uni­kam, ale też, nie­ste­ty, Tuwim, któ­ry mnie cie­ka­wi, choć nie uda­ło mi się go zmie­ścić w wybo­rze.

Kim są są ci dwaj ostat­ni?

Tuwim, Żyd pol­ski, jak sam o sobie napi­sał, któ­ry odkry­wa na nowo swo­ją żydow­skość w cie­niu Zagła­dy. Tuwim i woj­na, któ­ra jest nie tyl­ko woj­ną, ale total­ną kata­stro­fą, co oni wszy­scy – Tuwim, ale rów­nież Sło­nim­ski, Wat i inni – jakoś prze­czu­wa­li. Naj­kró­cej mówiąc, są to lata real­nej kon­fron­ta­cji z histo­rią, czy może nawet z Histo­rią. Wie­le trud­nych decy­zji, któ­re ktoś może oce­niać róż­nie – róż­nie oce­nia­li je już wte­dy przy­ja­cie­le Tuwi­ma, ale co do jed­ne­go mam pew­ność – że Tuwi­mo­wi nie moż­na w każ­dej z tych sytu­acji odmó­wić odwa­gi. Cie­ka­wych wąt­ków jest więc napraw­dę dużo.

Co do dru­giej czę­ści two­je­go pyta­nia – spo­ro u Tuwi­ma zło­tych prze­bo­jów i zło­tych myśli. To natu­ral­ne, bio­rąc pod uwa­gę jego talent, spraw­ność for­mal­ną, oczy­ta­nie i tak dalej. Moż­na to lubić, nie prze­czę, ale ja uni­kam tych naj­bar­dziej prze­bo­jo­wych kawał­ków Tuwi­ma.

Myślę, że to zale­ta książ­ki, choć z abso­lut­nym bra­kiem zna­nych i cyto­wa­nych do dziś wier­szy bym nie prze­sa­dzał – po kil­ka szla­gie­rów jed­nak się­gną­łeś. Jest za to w książ­ce, choć nie wprost, Tuwim – autor alfa­be­tycz­ne­go spi­su liczeb­ni­ków!

Nasz boha­ter to taki poeta, któ­ry kie­dy pisał nie­wier­sze, to i tak wier­sze pisał. Zde­cy­do­wa­łeś się włą­czyć frag­ment wier­sza – nie­wier­sza „Legen­da Aurea”. W szki­cu o Tuwi­mie pod­kre­ślasz rolę jego jako tłu­ma­cza. Moim zda­niem, roz­sze­rze­nie opo­wie­ści o twór­czo­ści o dzia­łal­ność trans­la­tor­ską to świet­ny, choć sprzecz­ny z przy­wią­za­niem do węż­szej defi­ni­cji twór­czo­ści poetyc­kiej, pomysł. U Tuwi­ma moż­na ją jesz­cze bar­dziej roz­sze­rzać. Było coś, co wyszło spod ręki Tuwi­ma i nie było poezją? 

Wąska defi­ni­cja poezji… Pisząc pierw­szą wer­sję posło­wia, zła­pa­łem się na tym, że myślę o roz­gra­ni­cze­niu Tuwi­mo­wej poezji dla dzie­ci i… no wła­śnie, poezji dla doro­słych? Jest coś takie­go? Poezji 18+? Poezji, prze­pra­szam za wyra­że­nie, poważ­nej? To bar­dzo cie­ka­wa gra­ni­ca u Tuwi­ma. Zda­rza­ją się, owszem, poeci, któ­rzy od świę­ta mach­ną książ­kę dla dzie­ci, któ­ra w zamy­śle nie ma nic wspól­ne­go z tym, co piszą czy robią na co dzień. Nato­miast u Tuwi­ma ma się wra­że­nie, że to w grun­cie rze­czy róż­ne wymia­ry tego same­go języ­ka. Zresz­tą, jeśli dobrze poszu­kasz, znaj­dziesz na stro­nach „z wier­szy­ka­mi dla dzie­ci” tek­sty takie jak „Dwa wia­try” czy „Tra­wa”, któ­re uka­za­ły się w zupeł­nie doro­słych tomach wier­szy. Nie upie­ram się zwy­kle w zacie­ra­niu gra­nic na siłę i dla spor­tu, ale wyda­je mi się, że jest coś takie­go spe­cy­ficz­ne­go dla Tuwi­ma, coś spe­cy­ficz­ne­go w jego pisa­niu, sto­sun­ku do języ­ka, co powta­rza się w jego tek­stach saty­rycz­nych, arty­ku­łach, notat­kach, wypi­sach…

Wiersz jest poważ­ny, wiersz jest nie­po­waż­ny… Roz­ma­wia­łem z zeszłym tygo­dniu z Marian­ną Kija­now­ską ukra­iń­ską poet­ką, któ­ra prze­kła­da­ła wier­sze Tuwi­ma dla dzie­ci. W szó­stym wago­nie loko­mo­ty­wy, któ­ra prze­jeż­dża­ła przez poko­je pol­skich dzie­ci sta­ła arma­ta – o! jaka wiel­ka! W szó­stym wago­nie ukra­iń­skiej loko­mo­ty­wy arma­ta nie stoi – zosta­ła zastą­pio­na czymś zupeł­nie innym, nie­nio­są­cym śmier­ci. Tłu­macz­ka nie chcia­ła, żeby arma­ty, któ­re ukra­iń­skie dzie­ci sły­szą dziś zanad­to, wdzie­ra­ły się rów­nież do świa­ta bajek. Przy­go­to­wu­jąc wybór, mie­rzy­łeś się w wier­szach Tuwi­ma z jaki­miś arma­ta­mi? Czymś, co w wier­szach pisa­nych w innych zupeł­nie cza­sach i kon­tek­ście dziś jakoś szcze­gól­nie może uwie­rać czy­tel­ni­ka?

Jedy­ną taką kwe­stią, na któ­rą tra­fi­łem, były pew­ne anty­se­mic­kie żar­ci­ki, ale anty­se­mi­tyzm to nie­po­waż­ny, małe­go kali­bru, przy­naj­mniej dla każ­de­go czy­tel­ni­ka, któ­ry potra­fi wła­ści­wie uży­wać w swo­ich lek­tu­rach kon­tek­stu. Uwie­rać więc chy­ba to nie powin­no, acz przed­wo­jen­ny autor to jed­no, a dzi­siej­szy redak­tor dru­gie i głu­po­tą było­by takie tre­ści powta­rzać, przy­wo­ły­wać.

Nie chcę zagłę­biać się w wątek armat i Ukra­iny, bo nie wie­dział­bym, co mam o tym powie­dzieć. Nato­miast odcho­dząc może od tego kon­tek­stu, powiem ci, że cenię u Tuwi­ma to, że zbyt­nio się nie przej­mo­wał i nie uwa­żał na sło­wa, nie­za­leż­nie od tego, do kogo mówił. Jako entu­zja­ście „Wia­do­mo­ści Lite­rac­kich” bra­ku­je mi czę­sto tam­tej zło­śli­wo­ści, inte­li­gen­cji, dezyn­wol­tu­ry i sar­ka­zmu we współ­cze­snym życiu lite­rac­kim. Więc jeśli Tuwim kogoś dziś jakoś uwie­ra, to nie­ko­niecz­nie dla­te­go, że „zmie­ni­ły się cza­sy”, „zdez­ak­tu­ali­zo­wał się” i tak dalej. Prze­ciw­nie – jeśli uwie­ra, to dla­te­go, że my – prze­cięt­nie, ogól­nie, sta­li­śmy się, być może, prze­sad­nie spię­ci.

O tak, zde­cy­do­wa­nie! Choć dezyn­wol­tu­ra, o któ­rej mówisz, to cechą osob­ni­cza, a nie  rzecz wyni­ka­ją­ca z cza­sów. „Bal w Ope­rze” był uzna­ny za dzie­ło por­no­gra­ficz­ne! Włą­czy­łeś jego obszer­ne frag­men­ty w zbiór. W tym arcy­dziel­nym tek­ście Miłosz widział apo­ka­lip­tycz­ny apo­kryf. „„Bal w Ope­rze” jest gwał­tow­ną saty­rą poli­tycz­ną napi­sa­ną przez czło­wie­ka zroz­pa­czo­ne­go. Ale też czymś wię­cej. Bo odra­za auto­ra zwra­ca się nie tyl­ko do dane­go ustro­ju, lecz do spo­łe­czeń­stwa ludz­kie­go w ogó­le”. Bal w o‑pe-pe-erze – jak podob­no miał mawiać Borej­sza – osa­dzo­ny prze­cież niby bar­dzo w nie­czy­tel­nych kon­tek­stach i świe­cie, któ­re­go nie ma – nie stra­cił nic ze swej aktu­al­no­ści. Prze­ra­ża­ją­ce, praw­da?

Prze­ra­ża­ją­ce, ale prze­cież to jedy­ne, co mamy – i dobrze, że mamy aż tyle. Świat Achi­kra­to­ra, w któ­rym na taj­nia­ka taj­niak mru­ga, dosta­je­my i tak. Może­my mie­rzyć się z nim z „Balem…” lub bez „Balu…”, a myślę, że zarów­no sam tekst, jak i histo­ria czło­wie­ka, któ­ry go napi­sał, mogą nam być bar­dzo pomoc­ne w myśle­niu o tym, jaka jest rze­czy­wi­stość tu i teraz.

Sko­ro nato­miast przy­wo­łu­jesz w tym kon­tek­ście Miło­sza, to tro­chę odwró­cił­bym two­ją dia­gno­zę o aktu­al­no­ści „Balu”. Ten utwór jest aktu­al­ny nie pomi­mo tego, że w cał­ko­wi­cie nie­skrę­po­wa­ny spo­sób zanu­rza się w swo­jej aktu­al­no­ści, ale wła­śnie dzię­ki temu. Pe-pe-ery się oczy­wi­ście zmie­nia­ją, ale ludzie, jak widać, nie. Dla mnie oso­bi­ście tego rodza­ju uni­wer­sa­li­zu­ją­ca lek­tu­ra, któ­ra mówi o „spo­łe­czeń­stwie ludz­kim w ogó­le” jest tu zbyt pro­sta. Bo prze­cież ten tekst gra z jed­nej stro­ny kon­kre­tem – buic­ka­mi, royce’ami, taj­nia­ka­mi i tak dalej, z dru­giej nato­miast nie­okre­ślo­no­ścią. Same lite­ry IDEOLO, któ­re poja­wia­ją się na murach, w pra­sie… Jakie to jest źró­dło­wo pro­duk­tyw­ne w swo­jej nie­okre­ślo­no­ści, praw­da? I, dzię­ki temu, aktu­al­ne, prze­kła­dal­ne na tu i teraz, ale czy „zawsze i wszę­dzie”? To róż­ni­ca. Bo prze­cież nie­okre­ślo­ność nie zna­czy, że IDEOLO pozba­wio­ne jest kon­kret­ne­go punk­tu odnie­sie­nia. Ale to, że taki punkt ist­nie­je nie ozna­cza od razu, by trze­ba było wska­zać, kto Alfa, a kto Beta. Tym bar­dziej, że Alfa i Beta to dla nas pieśń prze­szło­ści, lecz zarów­no mora­li­stów, jak i nie­szczę­śli­wych kochan­ków nam prze­cież nie bra­ku­je. Więc nawet jeśli pew­ne kon­tek­sty są dziś czy­tel­ne tyl­ko dla histo­ry­ków, nie prze­szka­dza to temu, by tekst dzia­łał, by każ­dy go sobie aktu­ali­zo­wał po swo­je­mu. Myślę, że wła­śnie frag­men­ta­rycz­ny i nie­do­mknię­ty cha­rak­ter poety­ki Tuwi­ma odpo­wia­da za tę żywot­ność i chro­ni „Bal…” przed zgub­nym sta­tu­sem zabyt­ku lite­rac­kie­go. O wie­le lepiej niż, niech mi Miłosz wyba­czy, kon­cept powie­ści z klu­czem o uni­wer­sal­nym prze­sła­niu.  

Chy­ba nie jestem naj­lep­szym pole­mi­stą w tej kwe­stii, bo bar­dzo chęt­nie nur­ku­ję w prze­brzmia­łej bie­żącz­ce – sta­rej felie­to­ni­sty­ce, wywia­dach – rze­kach sprzed dekad, w któ­rych naj­waż­niej­sze roz­mów­com wyda­je się to, co z per­spek­ty­wy cza­su sta­je się mar­gi­nal­ne. Jest w tym coś per­wer­syj­nie mediu­micz­ne­go – wiesz, co przy­nie­sie histo­ria, któ­ra dla auto­rów jest przy­szło­ścią, wiel­ką nie­wia­do­mą. Głę­biej się przez to patrzy na ludz­kie moty­wa­cje. Ale masz rację – na tle nawet wybit­nej, doraź­nej lite­ra­tu­ry „Bal…” błysz­czy! Choć dla mnie rów­nie waż­ny jest na przy­kład „Pogrzeb pre­zy­den­ta Naru­to­wi­cza”, któ­ry rów­nież włą­czy­łeś do zbio­ru. Dzień, któ­ry był nagle znów jest – to potra­fi tyl­ko wiel­ka lite­ra­tu­ra!

Peł­na zgo­da. Ricar­do Piglia, argen­tyń­ski pisarz, napi­sał coś podob­ne­go o Kaf­ce. Ujął to może w nie­co zbyt pod­nio­sły dla mnie spo­sób, bo napi­sał, że Kaf­ka umiał słu­chać per­wer­syj­ne­go szep­tu histo­rii, ale dodał do tego cie­ka­wy kawa­łek fik­cji. Otóż w jego para­do­ku­men­tal­nej powie­ści Kaf­ka miał poznać w Pra­dze mło­de­go Adol­fa Hitle­ra. To, nawia­sem mówiąc, moż­li­we, bo nie wia­do­mo dokład­nie, co Hitler w tych latach robił i gdzie miesz­kał. Więc Kaf­ka miał w tej histo­rii jako jedy­ny poważ­nie potrak­to­wać czło­wie­ka, któ­re­go inni bra­li wte­dy za waria­ta. Umiał zoba­czyć, dokąd te idee pro­wa­dzą.

Oczy­wi­ście nie każ­dy ma takie zdol­no­ści, pra­wie nikt, to, jak mówisz, wła­ści­wość wiel­kiej lite­ra­tu­ry. I myślę – tu się chy­ba zga­dza­my, że Tuwim miał tę umie­jęt­ność. Oczy­wi­ście nie mógł wie­dzieć, co się wyda­rzy, ale czuł, dokąd pro­wa­dzą wizje „endec­kich pisma­ków”. To rów­nież odpo­wia­da za siłę „Balu w Ope­rze”.

Frag­men­ty „Balu…” w książ­ce spla­tasz z inny­mi utwo­ra­mi tak, że zaczy­na­ją sta­no­wić nową całość. 

Kie­dy Michał Gło­wiń­ski przy­go­to­wy­wał wybór wier­szy do Biblio­te­ki Naro­do­wej, zde­cy­do­wał się na prze­druk cało­ści – i to jest wła­ści­wa decy­zja. Tego rodza­ju utwo­ry czy­ta się w cało­ści, wszel­kie pró­by wska­za­nia „naj­lep­szych” czy „naj­bar­dziej repre­zen­ta­tyw­nych” momen­tów są, moim zda­niem, ska­za­ne na poraż­kę.

Z dru­giej stro­ny, zamy­ka­nie książ­ki w książ­ce wyda­wa­ło mi się bez sen­su, zwłasz­cza, że to raczej mała książ­ka, czy mała prób­ka, bio­rąc pod uwa­gę roz­le­głość dorob­ku Tuwi­ma. Pomysł, by prze­pla­tać frag­men­ty „Balu…” z wcze­śniej­szy­mi wier­sza­mi jest pro­po­zy­cją odwró­ce­nia kie­run­ku czy­ta­nia. Gdy Tuwim zaczy­na, rady­kal­na poety­ka „Balu…” jest tyl­ko jed­nym z moż­li­wych kie­run­ków ewo­lu­cji jego dzie­ła. A jed­nak jej okru­chy są zawar­te w wier­szach Tuwi­ma od same­go począt­ku. Takie spoj­rze­nie wydo­by­wa, przy­naj­mniej mam nadzie­ję, że tak jest, ten szcze­gól­ny cha­rak­ter „Balu w Ope­rze”, któ­ry nazwa­no, jak powie­dzia­łeś, apo­kry­fem wła­śnie „apo­ka­lip­tycz­nym”.

Kie­dy przy­go­to­wy­wa­łem wybór Bia­ło­szew­skie­go, zasta­na­wia­łem się, czy nie ma w tym cze­goś nie­sto­sow­ne­go. Trud­no o coś rów­nie nie­zgod­ne­go z duchem awan­gar­dy niż cele­bra­cja set­nych uro­dzin. Kie­dy wra­cam do „Bła­ga­nia”, łapie mnie ten sam lęk. Nie bałeś się, czy­ta­jąc ten wiersz, że na koń­cu pad­nie „od wybo­rów na stu­le­cie uro­dzin”?

W swo­ich poglą­dach na ten temat jestem kon­se­kwent­ny. Uwa­żam, że wybór jest zawsze lep­szy niż brak wybo­ru.

Oczy­wi­ście. Mia­łem na myśli to, że Tuwim, jak mi się zda­je, bał się upo­mni­ko­wie­nia, a two­rze­nie wybo­rów może nieść poku­sę pisa­nia ich w nazbyt namasz­czo­ny spo­sób. Miał ago­ra­fo­bię – pew­nie wsa­dze­nie na cokół mogło pogłę­biać tę przy­pa­dłość. Na szczę­ście Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu? uni­ka tej pułap­ki. 

Zga­dzam się z tobą w zupeł­no­ści i oczy­wi­ście takie wąt­pli­wo­ści też mi towa­rzy­szy­ły. Kie­dy zaczy­na­łem pra­cę, pomy­śla­łem, że zamiast się­gać do współ­cze­snych wydań, wolę poczy­tać Tuwi­ma w wyda­niach przed­wo­jen­nych z ich, inną jed­nak, orto­gra­fią i inter­punk­cją. Posze­dłem do czy­tel­ni Insty­tu­tu Filo­lo­gii Pol­skiej Uni­wer­sy­te­tu Wro­cław­skie­go, bo tak sta­re książ­ki udo­stęp­nia­ją tyl­ko na miej­scu, i zaczą­łem czy­tać, bez nasta­wie­nia, by szu­kać jakie­goś klu­cza czy kon­cep­tu. Pierw­szym, co mnie ude­rzy­ło, było to, jak współ­cze­sny jest język tej poezji. Bar­dzo szyb­ko nabra­łem pew­no­ści, że nie będzie to oko­licz­no­ścio­wa laur­ka, ale cał­kiem współ­cze­sna książ­ka. A jak było z tobą i Bia­ło­szew­skim?

Rów­nież myśla­łem o tym, że orga­ni­zo­wa­nie bene­fi­su z wiel­kim, zło­tym fote­lem i kon­fet­ti dla czci­god­ne­go sole­ni­zan­ta było­by para­dok­sal­nym bra­kiem sza­cun­ku. Putra­ment by pew­nie sobie o czymś takim marzył. Ale Bia­ło­szew­ski? Tuwim? On pew­nie by powie­dział: „Poca­łuj­cie wy mnie wszy­scy w dupę”. Wła­śnie dla­te­go twój zbiór – od tytu­łu, przez układ i wybór – tak mi się podo­ba!

Dzię­ku­ję, to bar­dzo miłe, bo to jest dokład­nie ta intu­icja, któ­rej trzy­ma­łem się od począt­ku, pra­cu­jąc nad tym wybo­rem.

Sły­sza­łem legen­dy o wro­cław­skich tram­wa­jach. Jeź­dzisz cza­sem na ich przed­nich plat­for­mach?

O, nie. Wystę­pu­ję jako autor wybo­ru i posło­wia, jeż­dżę w dru­gim wago­nie, wygod­nie roz­par­ty na szaf­ce znaj­du­ją­cej się przy tyl­nej szy­bie. Nie­mniej, wro­cław­skim tram­wa­jom inni zapew­ni­li miej­sce w pol­skiej poezji współ­cze­snej. Widzisz tu, jako czy­tel­nik, jakieś punk­ty stycz­ne?

Sły­sza­łem, że u was każ­dy czymś sobie doje­dzie na koniec Gra­bi­szyń­skiej. Ale w każ­dym mie­ście mamy ten sam tram­waj, któ­ry pew­ne­go dnia znaj­dziesz na załą­czo­nym obraz­ku. To co – wska­ku­je­my i jedzie­my godzin­kę poko­mu­ni­zo­wać i poprze­glą­dać bro­szur­ki por­no­gra­ficz­ne

Chodź pobluź­nić – dziś świę­to.

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry – pań­stwo­we­go fun­du­szu celo­we­go.

 

O autorach i autorkach

Aleksander Trojanowski

ur. w 1990 r. we Wrocławiu. Publikował m.in. w „Odrze” i „2miesięczniku”. Laureat „Połowu” oraz projektu „Pierwsza książka” w ramach festiwalu Stacja Literatura.

Jakub Pszoniak

Urodzony w 1983 r. w Bytomiu. Poeta i grafik, autor książek poetyckich Chyba na pewno (Biuro Literackie 2019), za którą otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius, Lorem ipsum (Biuro Literackie 2022) oraz Karnister (Biuro Literackie 2024). Tłumacz tomów Głosy Kateriny Michalicyny (Pogranicze 2022), Oddychaj Oleny Stepanenko (Pogranicze 2023) oraz Tryb Switłany Powalajewej (Pogranicze 2024), autor wyboru wierszy Mirona Białoszewskiego Z dnia robię noc (Biuro Literackie 2022).

Powiązania

Rozmowy na koniec: odcinek 35 Przemysław Owczarek

nagrania / transPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Pszoniak Przemysław Owczarek

Trzy­dzie­sty pią­ty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 29.

Więcej

Język łamanego oporu

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Jakub Skurtys

Roz­mo­wa Jaku­ba Skur­ty­sa z Jaku­bem Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kar­ni­ster Jaku­ba Pszo­nia­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 paź­dzier­ni­ka 2024 roku.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 34 Roman Honet

nagrania / transPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Pszoniak Roman Honet

Trzy­dzie­sty trze­ci odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 29.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 33 Joanna Mueller

nagrania / transPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Pszoniak Joanna Mueller

Trzy­dzie­sty trze­ci odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 29.

Więcej

Hänsel und Gretel jako metoda

recenzje / IMPRESJE Aleksander Trojanowski

Impre­sja Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go na temat poezji Moni­ki Bistu­ły, wyróż­nio­nej w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te wier­szem 2023”.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 28 Jakub Pszoniak

nagrania / stacja Literatura Antonina Tosiek Jakub Pszoniak Jakub Skurtys

Dwu­dzie­sty ósmy odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

lorem ipsum

nagrania / stacja Literatura Jakub Pszoniak Resina

Czy­ta­nie z książ­ki lorem ipsum z udzia­łem Jaku­ba Pszo­nia­ka ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Zaproszenie do wspólnej podróży

recenzje / ESEJE Jakub Pszoniak

Impre­sja Jaku­ba Pszo­nia­ka na temat poezji Micha­ła Dzie­dzi­ca, wyróż­nio­ne­go w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te wier­szem 2023”.

Więcej

Która godzina, gówniarzu?

nagrania / transPort Literacki Aleksander Trojanowski Julian Tuwim Resina

Czy­ta­nie z książ­ki Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu? Julia­na Tuwi­ma z udzia­łem Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 20 Julian Tuwim (Aleksander Trojanowski)

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dwu­dzie­sty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Wiersze o splątaniach

recenzje / ESEJE Jakub Pszoniak

Impre­sja Jaku­ba Pszo­nia­ka na temat poezji Anny Rosło­niec, wyróż­nio­nej w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te wier­szem 2023”.

Więcej

Która godzina, gówniarzu (1)

utwory / zapowiedzi książek Aleksander Trojanowski Julian Tuwim

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu Julia­na Tuwi­ma i Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Romantyczność 2022

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Z dnia robię noc

nagrania / transPort Literacki Hubert Zemler Jakub Pszoniak Miron Białoszewski

Czy­ta­nie z książ­ki Z dnia robię noc Miro­na Bia­ło­szew­skie­go z udzia­łem Jaku­ba Pszo­nia­ka w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 8 Miron Białoszewski (Jakub Pszoniak)

nagrania / transPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Pszoniak Jakub Skurtys

Ósmy odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Historia jednego wiersza: „wtenczas”

recenzje / KOMENTARZE Jakub Pszoniak

Autor­ski komen­tarz Jaku­ba Pszo­nia­ka, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki lorem ipsum, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

Martwe języki w hali odjazdów milczą o tym, o czym żywe mówią szeptem lub krzyczą

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Jakub Sęczyk

Roz­mo­wa Jaku­ba Sęczy­ka z Jaku­bem Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki lorem ipsum Jaku­ba Pszo­nia­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 31 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

lorem ipsum (2)

utwory / zapowiedzi książek Jakub Pszoniak

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę lorem ipsum Jaku­ba Pszo­nia­ka, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

lorem ipsum (1)

utwory / zapowiedzi książek Jakub Pszoniak

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę lorem ipsum Jaku­ba Pszo­nia­ka, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

„Któregoś marca (2022)”

recenzje / KOMENTARZE Jakub Pszoniak

Autor­ski komen­tarz Jaku­ba Pszo­nia­ka, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Z dnia robię noc Miro­na Bia­ło­szew­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2022.

Więcej

Koryto dzikiej rzeki

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Kubą Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Miro­na Bia­ło­szew­skie­go Z dnia robię noc, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2022.

Więcej

Parkingi podziemne jako miasta spotkań

nagrania / stacja Literatura Aleksander Trojanowski

Czy­ta­nie z książ­ki Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań z udzia­łem Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Coś nowego w poezji zastępuje bieganie po mieszkaniu

debaty / ankiety i podsumowania Aleksander Trojanowski

Głos Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go w deba­cie „Nowe języ­ki poezji”.

Więcej

Czasu jest mało

wywiady / o książce Aleksander Trojanowski Jakub Sęczyk Konrad Góra

Roz­mo­wa Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go i Jaku­ba Sęczy­ka z Kon­ra­dem Górą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kon­ra­da Góry Woj­na (pie­śni lisów), któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 29 paź­dzier­ni­ka 2020 roku.

Więcej

Chyba na pewno

nagrania / stacja Literatura Jakub Pszoniak

Czy­ta­nie z książ­ki Chy­ba na pew­no z udzia­łem Jaku­ba Pszo­nia­ka w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2018

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2018 z udzia­łem Marii Hal­ber, Mar­ci­na Pierz­chliń­skie­go, Mar­ci­na Pod­la­skie­go, Kata­rzy­ny Szau­liń­skiej, Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go i Anto­ni­ny Mał­go­rza­ty Tosiek w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

O wyobcowaniu i rolnictwie

wywiady / o książce Aleksander Trojanowski Konrad Góra

Roz­mo­wa Kon­ra­da Góry z Alek­san­drem Tro­ja­now­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 10 lute­go 2020 roku.

Więcej

Legia Legia lublin

recenzje / KOMENTARZE Aleksander Trojanowski

Autor­ski komen­tarz Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 10 lute­go 2020 roku.

Więcej

Parkingi podziemne jako miasta spotkań (2)

utwory / zapowiedzi książek Aleksander Trojanowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 10 lute­go 2020 roku.

Więcej

Parkingi podziemne jako miasta spotkań

utwory / zapowiedzi książek Aleksander Trojanowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 10 lute­go 2020 roku.

Więcej

Za dużo powietrza między słowami

wywiady / o pisaniu Aleksander Trojanowski Katarzyna Szaulińska

Kata­rzy­na Szau­liń­ska roz­ma­wia z Alek­san­drem Tro­ja­now­skim, lau­re­atem 13. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Schemat budowy wiersza dla hydraulików

recenzje / KOMENTARZE Aleksander Trojanowski

Autor­ski komen­ta­rza Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, lau­re­ata 13. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Parkingi podziemne jako miasta spotkań

utwory / premiery w sieci Aleksander Trojanowski

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań. Pre­zen­ta­cja lau­re­ata pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2018”.

Więcej

Bo język bywa komunikatem

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Tomasz Bąk

Roz­mo­wa Toma­sza Bąka z Jaku­bem Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Chy­ba na pew­no, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 1 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

ajnfart

recenzje / KOMENTARZE Jakub Pszoniak

Autor­ski komen­tarz Jaku­ba Pszo­nia­ka do książ­ki Chy­ba na pew­no, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 1 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Chyba na pewno (2)

utwory / zapowiedzi książek Jakub Pszoniak

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Chy­ba na pew­no Jaku­ba Pszo­nia­ka, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 1 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Chyba na pewno (1)

utwory / zapowiedzi książek Jakub Pszoniak

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Chy­ba na pew­no Jaku­ba Pszo­nia­ka, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 1 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Nie wierzę w pisanie z dala od świata

wywiady / o pisaniu Aleksander Trojanowski Maria Halber

Alek­san­der Tro­ja­now­ski roz­ma­wia z Marią Hal­ber, lau­re­at­ką 13. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Wiersz doraźny: Gwatemala

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Fina­ło­wy zestaw „Wier­szy doraź­nych 2018” autor­stwa Jaku­ba Głu­sza­ka, Paw­ła Har­len­de­ra, Aglai Jan­czak, Anto­ni­ny Mał­go­rza­ty Tosiek, Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, Jaku­ba Pszo­nia­ka.

Więcej

szkody górnicze

utwory / premiery w sieci Jakub Pszoniak

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Jaku­ba Pszo­nia­ka. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Pierw­sza książ­ka”.

Więcej

Mija mi ja

wywiady / o pisaniu Jakub Pszoniak Krzysztof Sztafa

Roz­mo­wa Krzysz­to­fa Szta­fy z Jaku­bem Pszo­nia­kiem. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych alma­nach Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2016, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Lux ex Silesia

recenzje / KOMENTARZE Jakub Pszoniak

Autor­ski komen­tarz Jaku­ba Pszo­nia­ka w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych alma­nach Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2016, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Która godzina, gówniarzu?

nagrania / transPort Literacki Aleksander Trojanowski Julian Tuwim Resina

Czy­ta­nie z książ­ki Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu? Julia­na Tuwi­ma z udzia­łem Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 20 Julian Tuwim (Aleksander Trojanowski)

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dwu­dzie­sty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

„Wieczna młodość w kwitnącej starzyźnie”, czyli Tuwim „od nowa”

recenzje / ESEJE Aleksander Nawarecki

Recen­zja Alek­san­dra Nawa­rec­kie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu? Julia­na Tuwi­ma i Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Która godzina, gówniarzu (1)

utwory / zapowiedzi książek Aleksander Trojanowski Julian Tuwim

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu Julia­na Tuwi­ma i Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Oko przyłożone do dziurki, którą najpierw trzeba wydrapać (tylko notatki)

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Recen­zja Karo­la Mali­szew­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki lorem ipsum Jaku­ba Pszo­nia­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 24 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

Lata dwudzieste przechodzą w trzydzieste

recenzje / ESEJE Anna Marchewka

Recen­zja Anny Mar­chew­ski, tow­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 10 lute­go 2020 roku.

Więcej

Wiersze do spławiania drewna

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Par­kin­gi pod­ziem­ne jako mia­sta spo­tkań Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, lau­re­ata 13. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Przekład wewnętrzny – uwaga wstępna do wierszy Kuby Pszoniaka

recenzje / ESEJE Kacper Bartczak

Komen­tarz Kac­pra Bart­cza­ka do zesta­wu wier­szy Kuby Pszo­nia­ka „Chy­ba na pew­no”. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych alma­nach Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2016, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej