pamięć niczyja, ciało moje
nagrania / transPort Literacki Malina Midera Roman HonetCzytanie z książki pamięć niczyja, ciało moje z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu TransPort Literacki 29. Muzyka Malina Midera.
WięcejZ Romanem Honetem o książce baw się rozmawia Grzegorz Czekański.
Grzegorz Czekański: Karol Maliszewski stwierdził kiedyś, że Twoja poezja to „ostra nadrealistyczna plama w o’harystycznej szarzyźnie”. O’haryzm, jak się okazało, szybko przebrzmiał, natomiast reprezentanci poetyki awangardowej – w tym wypadku o zabarwieniu nadrealnym – mają się wcale nieźle. W związku z tym czy wciąż odnajdujesz się w roli jednego z przedstawicieli surrealistycznego kursu w polskiej poezji?
Roman Honet: Nigdy nie zajmowało mnie oglądanie własnego pisania przez pryzmat jego percepcji krytycznej. Owszem, terminy, utworzone przez krytyków, towarzyszących współczesnej literaturze, znam dobrze – zapoznawałem się z nimi albo na potrzeby współredagowanego przeze mnie pisma, albo po prostu na własny użytek. Znam je, rozumiem. Czy się wobec nich odnajduję, czy nie – nie wiem, nie mnie oceniać. Wyhodowałem w życiu kilka potrzeb; potrzeby oglądania z bliska pokoleniowych zmartwień – nie wyhodowałem. Nie zwykłem pytać krytyków, jak odnajdują się wobec moich wierszy – i oby ten stan trwał nadal. Jeżeli poeta na bieżąco odnosi komentarze, formułowane przez badaczy literatury, do własnego pisania, świadczy to przeważnie – oprócz braku wiary i rozumu – o bezwstydnej intencjonalności tego pisania. Ewentualnie unaocznia, że w pogodzeniu się z podrzędną rolą słowa poety wobec słowa krytyka nie ma nic nadzwyczajnego.
Widzę, że to może tak wyglądać, że spotyka się obydwie postawy, lecz ja nie tak sobie literaturę wyobrażam. Gdybym nawet, pomijając sprawy głupoty czy koniunkturalizmu, założył, że mnie, na przykład, uwiera to, co o mnie krytyk napisał, i gdybym w związku z tym do niego poszedł i powiedział: „krytyku, ogarniam twoje racje, jednakże mimo to kiepsko się z nimi czuję, zaradź temu” – to by mnie każdy krytyk na drzewo wykopał. Może zatem nie warto mieszać porządku liryki, krytyki i autorskiego komentarza, o ile o to chodzi. Żadne o’haryzmy, klasycyzmy, barbaryzmy. Każdego dnia utrwalam się w przekonaniu, że mowa o moim pisaniu nie wymaga mnie. Tak ją widzę, tak rozumiem, i tak zostawiam. Komentarz do wiersza nie wymaga reakcji autora, dla mnie to nie ulega wątpliwości.
Poeci, którzy omawiają komentarze do własnych wierszy, to reprezentanci rebusu w dziedzinie liryki, czasem przedstawiciele prywatnej, pokurczonej paranauki, czasem alchemicy przesądów własnych, przeważnie twórcy pierdoletów bezsensownych. Czasem zazdroszczę reprezentantom ostatniej grupy, gdyż utrzymują bezsens na naprawdę wysokim poziomie. Autorzy dogmatu o Trójcy Świętej to przy tych asach trąby. Ale mają swoją opowieść. Ostatecznie literatura zawsze spisana jest prosto i zawsze tak samo: czarno na białym. Literatura to małpa, a oni bawią się lusterkami. Ale nie zawsze tak bywa. Czasem poeta myśli, że droczy się z małpą, że ją – że tak powiem – zagina, tyle że siedzi nie po tej stronie klatki, co trzeba. I zamiast lusterka ma banana. Czasem bywa też tak.
Rozumiem, że nie identyfikujesz się z żadną grupą ani obecnym nurtem poetyckim, zwłaszcza z nadrealizmem?
Nie odmawiam słuszności żadnym zaszeregowaniom w literaturze, rozumiem też, tak mi się wydaje, potrzebę zrzeszania się w sztuce i życiu – to ma swoje podstawy. Tyle że, skoro mówimy o identyfikowaniu się, odpowiem wprost: nigdy nie identyfikowałem się z żadną formacją literacką, żadną grupą poetycką; nigdy nie odczuwałem pragnienia, by posiadać towarzystwo w pisaniu. Z pisaniem w grupach jest jak z przepłynięciem morza z przyjaciółmi. Zasadniczo da się to zrobić, mogą płynąć obok, ale jeśli nie pracujesz własnymi rękami i nogami, pójdziesz na dno. Sam. A jeśli oni zaczną tonąć na pełnym morzu, też nie zdołasz pomóc. Dlatego nie mam złudzeń. Zbyt często dotkliwie i absolutnie wątpię w sens tego, co sam piszę, dlatego za dużo by mnie kosztowało, gdybym miał obarczać innych swoją niewiarą. Poczucie wspólnoty z innymi, oprócz korzyści, które z tego płyną, to także wiara i poświęcenie, jeśli się nie mylę. Żeby jednak nie demonizować naturalnej skłonności ludzi do nawiązywania znajomości, powiem tak: kolega-pisarz to jest taki sam kolega jak każdy inny, musisz tylko bardziej uważać, żeby ci nie wyruchał żony.
Pojechałeś po bandzie tak ostro, że zmienię temat. Byłeś uczestnikiem „Odsieczy”, zorganizowanej w ramach „Fortu Legnica ‘99”. Brali w niej udział tak zacni autorzy jak: Bartłomiej Majzel, Marta Podgórnik, Krzysztof Siwczyk, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki oraz Filip Zawada. Wszyscy ci autorzy poza Filipem Zawadą związali się z Biurem Literackim. Teraz pora na Ciebie?
Tak. Przyglądam się funkcjonowaniu Biura od dawna i nie mam wątpliwości, że jest tu wykonywana dobra robota. Dobra robota w znacznych ilościach i ze świetnym rezultatem. Jest dla mnie oczywiste, że nadeszła pora na opublikowanie książki tam, gdzie jej jeszcze nie wydałem: w Biurze Literackim.
Czy jednak jest to element Twojej strategii autorskiej, dalekosiężna percepcja na miejsce dla własnej twórczości w konkretnej przystani?
Nie mam żadnej strategii autorskiej, mam konkretny, własny pomysł na pisanie. Zetknąłem się na przykład z gadaniem, że nie lubię, gdy mi zdjęcia robią, i że to jest strategia autorska. A ja po prostu nie lubię, i tyle. Żadna strategia. Kupa ludzi, gdyby im zaproponować w prezencie książkę, odpowiedziałaby kwestią z otrzaskanego dowcipu: książkę już mam. Czy to można nazwać strategią czytelniczą? Jeśli tak, to owszem. Jeśli tak, to na tej samej zasadzie: ja mam już zdjęcie, już mi zrobili i wystarczy. Wracając do tematu – publikacja książki w Biurze to nie jest chwilowy eksces. Traktuję Biuro – wydawcę mojej nowej książki – z powagą, szacunkiem, zaufaniem i oczekuję wzajemności. O samej publikacji – choć teraz nie ma sensu wracać do przeszłości – zadecydowały sprawy zwykłe, czas i niecierpliwość. Mam w poważaniu tytuły Biura Literackiego, ale mam też w poważaniu książki, które ukazują się nakładem wydawnictwa Ryszarda Krynickiego. Rozmawiałem z nim o możliwości wydania baw się nakładem a5. Dużo dobrego zawdzięczam tej rozmowie, tyle że ewentualny termin druku okazał się odleglejszy, niż oczekiwałem. Nad książką pracowałem ponad sześć lat – jeżeli ma sens przeliczanie liryki na lata – stąd uważam, że pora na publikację baw się nadeszła teraz, a nie w 2009 roku. Jeśli sprawił to mój pośpiech, trudno, widocznie nad nim nie panuję. Tymczasem Artur Burszta pokazał szybkość, zdecydowanie i dość bliski plan – ja to lubię w ludziach. Wtedy pomyślałem – stało się. I dobrze się stało.
Ogólna tonacja Twojej poezji nigdy nie należała do przesadnie optymistycznych…
Nigdy. Optymizm w liryce nie opłaca się. Stadiony, szpitale, urzędy skarbowe, sądy – tam jest miejsce na optymizm, nie w poezji. Poezja, jeśli ma być głupawa odrobinę, a nie całościowo, nie może być optymistyczna. Zresztą optymista nie pisze wiersza, ale biznes plan.
Czy możesz zatem zdradzić, w jakiej kondycji instytucja tzw. podmiotu lirycznego będzie funkcjonować w tomie baw się i kilka innych wierszy o rzeczach ważnych?
Podmiot liryczny to, że tak powiem, niech każdy krytyk w pięknych rękach trzyma. A czytelnicy zobaczą wiersze zapisane wobec utraty, śmierci, wobec tego, co definitywne, ostateczne, nierozstrzygalne. Nic ponad to nie mogę im obiecać. Niektórzy może zobaczą, że się wiję, niektórzy, że tańczę, niektórzy może nie zobaczą nic. I tak ma być.
Mam wrażenie, że należę do tych, którzy zobaczyli – tylko nie mam pewności, czy ujrzeli to, co najważniejsze. Jest w tym zbiorze kilka stałych motywów. Dziecko, lecz niemal zawsze umarłe, bądź przynoszące lub wieszczące śmierć. „Dziecko, które niweczy”. Również chłód – pod postacią śniegu lub lodu, który posiada właściwości paradoksalne: potrafi trwale oparzyć. Ponad wszystkim zaś wyczuwalna jest obecność śmierci, milczącej. Czy ten zestaw motywów ma swoje zakotwiczenie w jakiejś konkretnej tradycji filozoficznej, ku której się skłaniasz? Powiem wprost: mnie to pachnie Cioranem – odartym ze wszelkich pozorów optymizmu, które zaledwie nieliczni potrafią u niego odnaleźć.
Może i to pachnie Cioranem, ale – to jest moje. Jeśli poważnie traktować potrzebę ustawienia liryki wobec Ciorana, można to wykonać, tak zawsze ustawia się wiersze czy obrazy – wobec tego, co już zapoznane, co można uzasadnić w wywodzie krytycznym, co gwarantuje zamierzony kształt w myślach i mowie. Tyle że w odwrotną stronę to przełożenie nie działa: pisanie jest czynnością tak irracjonalną, gwałtowną i całościową, że na oglądanie się na innych po prostu nie ma czasu. Z filozofów, jeśli już – to Marks. Zresztą, ja tu piszę poezję, robię rock’n’rolla w pustce i kostnicach, co mnie obchodzi filozofia. O filozofii powinno się rozmawiać nie z poetami, ale z gwiazdami filmu na przykład. Już widzę fanki i fanów, którym znany aktor mówi, że aby zostać znanym aktorem, trzeba dużo czytać Habermasa, i oni potem tym Habermasem katują się masowo i sakramencko.
Nie roztaczam mętnej ideologii wokół baw się, nie zamierzam wyjaśniać, że zagrałem z czytelnikiem, że nawiązałem tu i tam, i opisywać, jak się to odbyło. Nie zagrałem. Nie potrzebuję innej opowieści niż wiersze. Wiersze, które przyszły do mnie tak poważnie i po prostu, że nawet gdybym chciał z czytelnikiem zagrać, nie zdążyłbym. Zatem piszę o dzieciach i śmierci. Obchodzi mnie dzieciństwo, obchodzi mnie śmierć. Zwłaszcza dzieciństwo jako czas okrucieństwa i niewinności, zachwytu, nieodpowiedzialności i trawy. Być może z tego powodu pojawiają się motywy, o których mówiłeś.
Skupmy się na podtytule: co uważasz za „rzeczy ważne”? Mam na uwadze zarówno Ciebie, jak i samą poezję.
Rzeczy ważne to – zapisałem to w baw się – milczenie, powrót, śmierć, dzieciństwo. Także miłość, ból, dzikość. To, co od zawsze było w pisaniu motywem węzłowym. I w życiu, w życiu miliardów ludzi i moim. Temu ufam, na to stawiam. I nie umiem o tym opowiadać.
Klaruje się tym samym obraz Ciebie jako poety, traktującego swe tworzywo z wielką powagą.
Traktuję pisanie śmiertelnie poważnie, nawet jeśli czasem posady tej powagi się chwieją. I mam wobec pisania poważny dług. Nie dręczy mnie koniecznością, nie żąda wyjaśnień. Jest, staje się i lśni.
Być może to siła sugestii (za którą mnie pewnie wyśmiejesz), ale rzeczywiście odnajduję w nowej książce wiele surrealistycznych tropów. Dałem się zniewolić? Dostrzegam przecież poetykę snu („otworzyłem sen nie mój”). Frapują mnie niepokojące zestawienia („oddech najdroższy kobiety/ jak trzepotanie piły spalinowej w ikrze”), które przywołują na myśl nadrealistyczną metodę uprawiania literatury – pięknej „jak przypadkowe spotkanie na stole prosektoryjnym maszyny do szycia i parasola”. I ten obsesyjny motyw oczu („zawsze otwarte”), korespondujący ze sławetną brzytwą Psa andaluzyjskiego. Czy nadrealizm to właściwy klucz do interpretowania tej poezji?
Myślę, że to możliwy trop. Cenię w liryce to, że jest zdolna mnie orzeźwić, wyrwać z czytelniczego stuporu, pokochać i opierdolić. To dobra kobieta, liryka. Że jest we władaniu, w mocy, aby obrazić, olśnić, przerazić. Że daje gruz – do wątpiów, nie do myślenia. Poezja, którą szanuję, z którą mi jest, w lekturze i pisaniu, po drodze, musi podawać nieszablonową metaforykę, musi dać żywiołowy, konwulsyjny obraz. Nie pochylam się nad nią, kiedy jest rebusem, grzeczną dziewczynką na korepetycjach albo gadaniem kaznodziei czy szyfrem intelektualnego spryciarza, albo tępym patrzeniem w brud na własnych butach. Można to zrobić, ale ja się nie pochylam.
Jednak ja zaryzykuję i się jeszcze pochylę, bo uwidacznia się coś ponadto – „tęsknota za minionym”. Czy wiąże się z tym rola poezji, mającej „przywracać” przeszłość za pomocą „tego, co zostało w pamięci”?
Poeta tęskniący, hodujący żal, uprawiający ból, sporządza esencję liryki. Nie możemy odzyskać minionego czasu, ale możemy zachowywać się tak, że poczujemy się tak jak w minionym czasie. Oczywiście w życiu nie ma to żadnego sensu. Poeta wiarygodny, według mnie, utrwala w sobie zadrę, dba o rozpołowienie, nie szuka wyjścia. Wlecze ze sobą ból, tęsknotę, żal, pasję. Wszystko, co ma znaczenie i wagę. Poeta zawsze ma dotkliwy bagaż, dźwiga ze sobą parszywie nieporęczne koło albo pal. Gdy zapierdala z obłą walizeczką, to mu nie wierzę i w związku z tym nie interesuje mnie, jakie nic ma w środku.
Należy podkreślić, że jest to pamięć perwersyjna, świadomie wywołująca „torsje”. Bo nawet jeżeli uzyskamy kontakt z przeszłością, z dzieciństwem – szybko napotkamy „umarłych – dzieci, które jedzą śpiew”. Innej możliwości nie ma?
Wygląda na to, że w powrocie do dzieciństwa zawsze skrywa się przeczucie nienasycenia i niemożności. Zawsze przychodzi ten moment, w którym czas miniony, który zdołaliśmy zachować w swojej pamięci, myślach i w ten jedyny, nieudolny sposób ochronić go przed tym, co zewnętrzne, trzeba poddać konfrontacji z rzeczywistością. Okaże się wówczas, że niegdyś zamykaliśmy w sobie rzeczy piękne, wartościowe, by teraz uwalniać odpady, fekalia, słowem: to, co jest skondensowanym trudem po złudzeniach. Po złudzeniach, że – na ten przykład – nasz własny obraz dzieciństwa, który chcieliśmy zachować, w ogóle był rzeczywisty.
Czy możemy jednak, podsumowując baw się, stwierdzić jedynie, że stoisz w opozycji wobec idyllicznego stereotypu dzieciństwa? Czy to wyczerpuje formułę?
Od tak pospolitych stereotypów jak dzieciństwo idylliczne staram się uciec. Czas światła i czas mroku zawsze jest splątany, dzieciństwo nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Przyznam, że koresponduje z tym szata graficzna baw się. Czym kierowałeś się, decydując o obecności fotografii Magdy Galas w tomie?
Lekkość i demoniczność fotografii Magdy Galas była dla mnie oszałamiająca. Jej zdjęcia w jakiś naturalny, spokojny sposób pasują do tych wierszy, tak mi się wydaje.
Mnie również. Zmieńmy temat. Jesteś kojarzony z tzw. nurtem ośmielonej wyobraźni. Spotykałem się także z kategorią nowego egzystencjalizmu, do której niejednokrotnie zaliczano Twoją twórczość. Wydaje mi się jednak, że nadawanie kolejnych epitetów niewiele może tu pomóc. Przeciwnie, opracowywanie nowych kategorii historycznoliterackich w kontekście Twojej poezji może mieć negatywny potencjał: zawęża możliwość interpretacji, przynosi garść krytycznoliterackich ogólników, ujmuje tej „nadrealistycznej plamie” ostrości. Tom baw się dowodzi jednak, że czasem krytyka literacka może okazać się przydatna. Bo i wyobraźnia autora chyba nigdy nie była ośmielona tak bardzo, jak obecnie…
Miło słyszeć. Sformułowany przez Mariana Stalę osiem lub nawet dziewięć lat temu „nurt ośmielonej wyobraźni” obecnie pokutuje jako liczman, ponieważ nikt dostatecznie nie pochylił się, by dociec, co to określenie miałoby właściwie oznaczać. Jak mówiłem, nie przykładam zbytniej uwagi do krytycznoliterackich kategorii, w których bywam umieszczany i niech to nie świadczy o ignorancji, ale o spokoju. Po prostu nie widzę sensu w kalkulowaniu, nie roszczę sobie żadnego wpływu na robotę badaczy literatury – nie projektuję i nie obmierzam krytycznoliterackich ram, w których chciałbym funkcjonować. To nie moje.
Dałeś się poznać jako antologista polskiej poezji najnowszej. Antologia nowej poezji polskiej 1990–2000 doczekała się kilku wydań. Czy za dwa lata będziemy mogli spodziewać się kontynuacji tej idei, np. w formie kompendium rodzimej twórczości poetyckiej, obejmującej lata 2000–2010? Czy współczesna liryka jest na tyle drogocenna, by dowartościowywać ją wydawniczymi przedsięwzięciami?
Jest cenna, piękna, warta lektury i mnóstwa nowych antologii. Czerpałbym wielką radość z możliwości umieszczenia w takiej antologii kilkudziesięciu nowych autorek i autorów, którzy uzupełniliby nasze poprzednie przedsięwzięcie. Nie widzę żadnych przeszkód.
Swoją drogą, co sądzisz o tezie Igora Stokfiszewskiego, według której „wiersze Honeta pokazują dwie ułomności projektu liberalnego: jego pretensje uniwersalistyczne oraz pozór pluralizmu”? Czy to się godzi? Czy zestaw ideologicznych narzędzi jest w stanie rozebrać na czynniki pierwsze jakąkolwiek poezję?
Na wszystko można patrzeć przez pryzmat ideologii, lecz przy sposobności warto pamiętać, że celem każdej ideologii politycznej nie jest literatura, ale władza. Zawsze. A mnie władza nie interesuje. Szczerze mówiąc, nie wiem nawet, co to jest projekt liberalny i wolałbym w tej niewiedzy pozostać. Czy liryka przyniesie odpowiedź na rozstrzygnięcie problemu pierwszeństwa w kwestii wyższości projektu liberalnego nad projektem osiedlenia, na przykład, polityków polskich w Afganistanie – tego też nie wiem.
Dziękuję Ci za rozmowę.
Prozaik, krytyk literacki. Redaktor antologii „Rozkład jazdy. 20 lat literatury Dolnego Śląska po 1989 roku”. Mieszka we Wrocławiu.
Urodził się w 1974 roku. Poeta, wydał tomy: alicja (1996), Pójdziesz synu do piekła (1998), „serce” (2002), baw się (2008), moja (wiersze wybrane, 2008), piąte królestwo (2011), świat był mój (2014), ciche psy (2017), redaktor antologii Poeci na nowy wiek (2010), Połów. Poetyckie debiuty, współredaktor Antologii nowej poezji polskiej 1990 –2000 (2004). Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015 za tom świat był mój. Tłumaczony na wiele języków obcych, ostatnio ukazał się wybór jego poezji w języku rosyjskim Месса Лядзинского (Msza Ladzińskiego, przeł. Siergiej Moreino, Moskwa 2017), tom w języku ukraińskim Світ належав мені (przeł. Iurii Zavadskyi, Tarnopol 2019) i serbskim Svet je bio mój (przeł. Biserka Rajčić, Belgrad 2021).
Czytanie z książki pamięć niczyja, ciało moje z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu TransPort Literacki 29. Muzyka Malina Midera.
WięcejTrzydziesty trzeci odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 29.
WięcejDebata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Przemysława Suchaneckiego z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki pamięć niczyja, ciało moje Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 15 kwietnia 2024 roku.
WięcejDwudziesty trzeci odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejCzytanie z książki żal, może on z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Romana Honeta, Marty Podgórnik i Krzysztof Siwczyk podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta, towarzyszący premierze książki żal, może on Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejRozmowa Zuzanny Sali z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki żal, może on Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę żal, może on Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę żal, może on Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejCzytanie z książki Pamięć rozmawia z wiatrem z udziałem Romana Honeta w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Joanną Mueller, opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejFragment zapowiadający książkę Pamięć rozmawia z wiatrem Romana Honeta, która wkrótce ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejZapis rozmowy Romana Honeta z Robertem Rybickim, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejRoman Honet odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki świat był mój, wydanej w Biurze Literackim 28 kwietnia 2014 roku, a w wersji elektronicznej 5 grudnia 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejWiersz z tomu świat był mój, zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejProgram telewizyjny „Poeci”, w którym Justyna Sobolewska rozmawia z Romanem Honetem.
WięcejSpotkanie autorskie w ramach festiwalu Stacja Literatura 22, w którym udział wzięli Kacper Bartczak, Martyna Buliżańska, Roman Honet, Szymon Słomczyński i Maciej Jakubowiak.
WięcejSpotkanie autorskie „Tribute to John Ashbery” w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Joanną Roszak, towarzysząca premierze książki Przyszli niedokonani, wydanej nakładem Biura Literackiego 5 lutego 2018 roku.
WięcejRozmowa Jakuba Winiarskiego z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki ciche psy, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 21 sierpnia 2017 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta w ramach cyklu „Historia jednego tekstu”, towarzyszący premierze książki ciche psy, wydanej w Biurze Literackim 21 sierpnia 2017 roku.
WięcejWiersz z tomu świat był mój, zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejWiersz z książki baw się. Klip zrealizowany w ramach konkursu „Etiuda z wierszem” dla studentów wrocławskiej ASP.
WięcejFragment zapowiadający książkę Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 4 września 2017 roku.
WięcejFragment książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w Biurze Literackim 5 września 2017 roku.
WięcejPoemat pochodzi z książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w przyszłym roku w Biurze Literackim.
WięcejKomentarz Romana Honeta do wierszy „otworzyłem sen nie mój” i „lato 1991. golden boy” z tomu baw się, który ukazał się nakładem Biura Literackie 9 czerwca 2008 roku.
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejJoanna Orska, Agnieszka Wolny-Hamkało i Radosław Wiśniewski o czwartym tomie poetyckim Romana Honeta; rozmowa z Autorem oraz klip do wiersza „Korona” w reżyserii Anny Jadowskiej.
WięcejWiersz z książki baw się (2008). Klip zrealizowany w ramach konkursu „Etiuda z wierszem” dla studentów wrocławskiej ASP.
WięcejPort Wrocław 2009: wypowiedzi Dariusza Nowackiego, Piotra Śliwińskiego, Justyny Sobolewskiej, Piotra Czerniawskiego, Darka Foksa, Krzysztofa Jaworskiego, Bohdana Zadury, Romana Honeta.
WięcejRecenzja Romana Honeta z książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.
WięcejPołów 2011. Fragment eseju Romana Honeta Nie łączyć, nie dzielić – o poezji Szymona Domagały-Jakucia.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Odsiecz” z Romanem Honetem, Martą Podgórnik i Filipem Zawadą w ramach 20. edycji festiwalu Port Literacki 2015.
WięcejKomentarze Marty Podgórnik, Katarzyny Fetlińskiej, Anny Kałuży, Romana Honeta do wierszy z książki Julii Szychowiak Naraz, wydanej w Biurze Literackim 4 kwietnia 2016 roku.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Romanem Honetem, towarzysząca premierze książki rozmowa trwa dalej, wydanej w Biurze Literackiem 8 marca 2016 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki rozmowa trwa dalej, wydanej w Biurze Literackim 8 marca 2016 roku.
WięcejNiepublikowany wiersz Romana Honeta.
WięcejWiersz z tomu świat był mój, zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejFragment zapowiadający książkę rozmowa trwa dalej Romana Honeta.
WięcejFragment zapowiadający książkę rozmowa trwa dalej Romana Honeta.
WięcejWiersz z książki baw się (2008).
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejKomentarz Romana Honeta do wiersza „nikt nie zaśnie ” z tomu świat był mój.
WięcejZ Romanem Honetem o książce świat był mój rozmawia Konrad Wojtyła.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Martyną Buliżańską, towarzysząca premierze książki Moja jest ta ziemia, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2013 roku.
WięcejZ Maciejem Kulisem o książce Połów. Poetyckie debiuty 2012 rozmawia Roman Honet.
WięcejRoman Honet, współredaktor antologii Połów. Poetyckie debiuty 2012, o twórczości Macieja Kulisa.
WięcejZ Patrykiem Czarkowskim o książce Połów. Poetyckie debiuty 2012 rozmawia Roman Honet.
WięcejRoman Honet, współredaktor antologii Połów. Poetyckie debiuty 2012, o twórczości Patryka Czarkowskiego.
WięcejRedaktor według mnie nie powinien ogrywać żadnej roli. Ma być czytelnikiem. Sam tak traktowałem autorów, którzy trafili do mnie w Połowie.
WięcejRoman Honet współredaktor antologii Połów. Poetyckie debiuty 2011 o twórczości Kamila Brewińskiego, Macieja Burdy, Szymona Domagały-Jakucia i Grzegorza Jędrka.
WięcejEsej Romana Honeta towarzyszący premierze książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta do wiersza „dla mgły, dla pustyni” z książki piate królestwo, wydanej nakładem Biura Literackiego 27 stycznia 2013 roku.
WięcejAutorski komentarz Romana Honeta do wiersza „ptak już nigdy” z książki piąte królestwo.
WięcejZ Romanem Honetem o książce piąte królestwo rozmawia Konrad Wojtyła.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejBohater Elsnera przypomina człowieka znajdującego się na skraju wyczerpania, zatem jeśli miała tu miejsce konfrontacja, to właśnie jego zmuszono do kapitulacji. Do życia utajonego: na dnie, w piwnicy…
WięcejPoeta, który mówi swoją prawdę, nie ma potrzeby oglądania się wstecz, nie prowadzi go konieczność konfrontowania swojego komunikatu wobec innego.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejZ Julią Szychowiak rozmawia Roman Honet
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Tomaszem Pułką, towarzysząca premierze antologii Poeci na nowy wiek, wydanej w Biurze Literackim 8 kwietnia 2010 roku.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Jackiem Dehnelem, towarzysząca premierze antologii Poeci na nowy wiek, wydane w Biurze Literackim w 2010 roku.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejRozmowa Romana Honeta z Justyną Bargielską, towarzysząca premierze antologii Poeci na nowy wiek, wydanej w Biurze Literackim w 2010 roku.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt Poeci na nowy wiek.
WięcejWydaje mi się, że w wierszach Kulbackiej szczególnie ważne jest nieprzerwane zachowywanie czujności, tyle że powody tego stanu – odwrotnie niż w poprzednim wypadku – przeniosły się z ludzi, (którzy, ilekroć by się w liryce Kulbackiej nie spotkali, niemal zawsze krzyczą, przeklinają, narzekają) na rzeczy martwe i dlatego teraz nawet w zetknięciu z nimi trzeba zdać się na obsesyjną ostrożność…
WięcejBuliżańska pisze nonszalancko, ale to typ nonszalancji, który odnosi się nie do ignorancji, ale do wariacji powstałych dzięki jakości wykonania.
WięcejKrzysztof Dąbrowski ujął mnie swoją zachłannością na życie. Na świat. Przenikająca pazerność. Żarliwość. Nieoczekiwane, błahe zdarzenie, przypadkowy epizod potęguje głębię tego nienasycenia.
WięcejDaleko – to miara z naszego świata, mogłyby doskonale widnieć na niej dokładniejsze i wymierniejsze stopnie, ale tu nie chodzi o rachunek, ale o wysłanie pewnego sygnału: możliwość ostatecznego zniweczenia – może bezpowrotnej śmierci, może rozstania na zawsze – zostaje wykluczona.
WięcejCzasem trafiały się zestawy oryginalne, świadczące o gotowości, ale także o zdolności do podjęcia ryzyka przez autora, zdarzało się to sporadycznie, zresztą nie spodziewałem się odwrotnych proporcji, i to właśnie owe zestawy stanowiły dla mnie punkt odniesienia…
WięcejLaudacja Romana Honeta, prowadzącego projekt „Połów 2010”.
WięcejKierowało mną wyłącznie przekonanie, że wiersze przywołanych autorów, to, co wnieśli oraz wnieść mogą do liryki polskiej, domaga się – z racji mojej roli w całym projekcie – zdecydowanej reakcji.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2009. Wśród wyróżnionych: Waldemar Jocher, Małgorzata Lebda, Joanna Lech, Dawid Majer, Agnieszka Mirahina, Teresa Radziewicz, Bianka Rolando, Anna Wieser.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2008. Wśród wyróżnionych: Szymon Bira, Marcin Czerkasow, Sławomir Elsner, Konrad Góra, Iwona Kacperska, Izabela Kawczyńska, Grzegorz Kwiatkowski, Monika Mosiewicz, Kamila Pawluś, Bohdan Sławiński.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2007. Wśród wyróżnionych: Kamila Janiak, Przemysław Owczarek, Marcin Perkowski, Jakub Przybyłowski, Jarosław Spuła, Julia Szychowiak i Marek Wojciechowski.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2006.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2005. Wśród wyróżnionych: Magdalena Komoń, Bartosz Konstrat, Szczepan Kopyt, Piotr Kuśmirek, Piotr Mierzwa, Artur Nowaczewski, Dariusz Pado, Justyna Radczyńska, Dagmara Sumara, Anna A. Tomaszewska, Adam Zdrodowski.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2004. Wśród wyróżnionych: Jacek Dehnel, Tomasz Gerszberg, Tomasz Jamroziński, Roman Kaźmierski, Joanna Wajs.
WięcejGłos Romana Honeta w debacie „Być poetą dzisiaj”.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2003 (Justyna Bargielska, Juliusz Gabryel, Michał Kasprzak, Paweł Kozioł, Robert Król, Joanna Mueller, Robert Rybicki, Radosław Wiśniewski), towarzyszące projektowi „Poeci na nowy wiek”.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2002. Wśród wyróżnionych: Jacek Bierut, Ryszard Chłopek, Grzegorz Giedrys, Małgorzata Jurczak, Tobiasz Melanowski, Anna Piekara, Paweł Sarna, Marcin Siwek.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2001. Wśród wyróżnionych: Marcin Cecko, Agnieszka Kuciak, Paweł Lekszycki, Piotr Macierzyński, Marcin Ożóg, Edward Pasewicz, Michał Sobol, Małgorzata Sochoń.
WięcejPrezentacje najciekawszych debiutantów z rocznika 2000. Wśród wyróżnionych: Wojciech Brzoska, Julia Fiedorczuk, Krzysztof Gedroyć, Anna Podczaszy, Adam Pluszka.
WięcejPodsumowanie debaty „Poeci na nowy wiek”.
WięcejJeśli istnieje coś takiego, jak poezja roczników 70., to można być nawet królową angielską, ale lepiej się z tym nie obnosić, żeby nie wzbudzać zainteresowania psychiatrów. Ale ja tam nie wiem, czy istnieje…
WięcejNatychmiastowe rozstrzygnięcia w pisaniu czasem są dla mnie równocześnie tak ostateczne, że stoję wobec konieczności uznania ich za nienaruszalne, choć powstały za moją przyczyną.
WięcejRozmowa Grzegorza Czekańskiego z Jackiem Dehnelem, tłumaczem wydanej przez Biuro Literackie książki Philipa Larkina Zebrane.
WięcejKomentarze Joanny Mueller, Konrada Wojtyły, Macieja Milacha, Bartosza Sadulskiego, Jakuba Momry, Bartłomieja Majzla.
WięcejRecenzja Grzegorza Czekańskiego z książki Po debiucie. Dziennik krytyka Karola Maliszewskiego.
WięcejKomentarze Grzegorza Jankowicza, Grzegorza Czekańskiego, Justyny Sobolewskiej oraz Rafała Praszczałka.
WięcejWiersz z książki baw się. Klip zrealizowany w ramach konkursu „Etiuda z wierszem” dla studentów wrocławskiej ASP.
WięcejRecenzja Pawła Kozioła z książki baw się Romana Honeta.
WięcejKomentarz Romana Honeta do wierszy „otworzyłem sen nie mój” i „lato 1991. golden boy” z tomu baw się, który ukazał się nakładem Biura Literackie 9 czerwca 2008 roku.
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejJoanna Orska, Agnieszka Wolny-Hamkało i Radosław Wiśniewski o czwartym tomie poetyckim Romana Honeta; rozmowa z Autorem oraz klip do wiersza „Korona” w reżyserii Anny Jadowskiej.
WięcejWiersz z książki baw się (2008). Klip zrealizowany w ramach konkursu „Etiuda z wierszem” dla studentów wrocławskiej ASP.
WięcejWiersz z książki baw się (2008).
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejWiersz z tomu baw się, zarejestrowany podczas spotkania „Moje likwidacje” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejRecenzja Andrzeja Franaszka z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marty Baron z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Aliny Świeściak z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Sylwii Omiotek z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Przemysława Owczarka z książki baw się Romana Honeta.
WięcejKomentarze Joanny Mueller, Konrada Wojtyły, Macieja Milacha, Bartosza Sadulskiego, Jakuba Momry, Bartłomieja Majzla.
WięcejRecenzja Karola Maliszewskiego, towarzysząca premierze książki pamięć niczyja, ciało moje Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 15 kwietnia 2024 roku.
WięcejRecenzja Przemysława Rojka, towarzysząca premierze książki żal, może on Romana Honeta, wydanej w Biurze Literackim 17 października 2022 roku.
WięcejPoemat pochodzi z książki Ciche psy Romana Honeta, która ukaże się w przyszłym roku w Biurze Literackim.
WięcejRecenzja Katarzyny Kędzierskiej z książki Romana Honeta świat był mój.
WięcejRecenzja Jerzego Madejskiego z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała we wrześniu 2014 roku się w miesięczniku „Nowe Książki”.
WięcejRecenzja Krzysztofa Sztafy z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała się 9 lipca 2014 roku na stronie Literatki.com.
WięcejRecenzja Roksany Obuchowskiej z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała się 12 listopada 2014 roku na na stronie internetowej DOKiS: Dolnośląska Kultura i Sztuka.
WięcejRecenzja Dominika Borowskiego z książki świat był mój Romana honeta, która ukazała się w lipcu 2014 roku w Kieleckim Magazynie Kulturalnym „Projektor”.
WięcejRecenzja Marianny Kijanowskiej z książki alicja Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marcina Sierszyńskiego z książki piąte królestwo Romana Honeta, która ukazała się na portalu wywrota.pl.
WięcejRecenzja Jacka Mączki z książki piąte królestwo Romana Honeta, która ukazała się w 2011 roku w kwartalniku „Fraza”.
WięcejRecenzja Moniki Kocot z książki piąte królestwo Romana Honeta, która ukazała się w 2011 roku w kwartalniku „Fraza”.
WięcejEsej Magdaleny Rabizo-Birek towarzyszący premierze książki świat był mój Romana Honeta.
WięcejRecenzja Magdaleny Bartnik z piątego królestwa Romana Honeta.
WięcejRecenzja Andrzeja Franaszka z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Przemysława Witkowskiego z książki moja Romana Honeta.
WięcejAutorski komentarz Piotra Śliwińskiego do książki piąte królestwo Romana Honeta, wydanej nakładem Biura Literackiego 20 stycznia 2011 roku.
WięcejRecenzja Michała Larka z książki piąte królestwo Romana Honeta.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marcina Jurzysty z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejRecenzja Bartosza Sadulskiego z antologii Poeci na nowy wiek przygotowanej przez Romana Honeta.
WięcejRecenzja Marty Baron z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Aliny Świeściak z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Sylwii Omiotek z książki baw się Romana Honeta.
WięcejRecenzja Przemysława Owczarka z książki baw się Romana Honeta.
Więcej