wywiady / o książce

Nie pierwszy raz różne kataklizmy próbują nas spłukać ze skóry Ziemi

Anna Adamowicz

Karolina Kapusta

Rozmowa Karoliny Kapusty z Anną Adamowicz, towrzysząca wydaniu książki Anny Adamowicz Nebula, która ukazała się w Biurze Literackim 31 grudnia 2020 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Karo­li­na Kapu­sta: Mia­łam przy­jem­ność pro­wa­dzić z Tobą, wspól­nie z Olą Kanar, spo­tka­nie wokół Ani­ma­liów. Cie­szę się, że tym razem rów­nież może­my poroz­ma­wiać. Na począt­ku chcia­ła­bym się dowie­dzieć, jak w kon­tek­ście swo­jej poprzed­niej twór­czo­ści patrzysz na Nebu­lę, któ­ra wła­śnie uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim?

 Anna Ada­mo­wicz: Ja rów­nież bar­dzo się cie­szę!

Ponie­waż jest to książ­ka, do któ­rej w tej chwi­li mi naj­bli­żej (cza­so­wo, emo­cjo­nal­nie, inte­lek­tu­al­nie etc.), jest na ten moment moją ulu­bio­ną. Uwa­żam też, że jest naj­doj­rzal­sza z dotych­czas napi­sa­nych, ale moim zda­niem to oczy­wi­sty stan rze­czy. W sen­sie – gdy­by było ina­czej, było­by mi bar­dzo źle, bo to by ozna­cza­ło, że zwi­jam się umy­sło­wo i lite­rac­ko. Marzy mi się, żeby moż­li­wie jak naj­dłu­żej uni­kać takie­go zwi­ja­nia.

 Tytu­ły Two­ich poprzed­nich ksią­żek rów­nież były jed­no­wy­ra­zo­we i odno­si­ły się do kon­kret­ne­go ele­men­tu świa­ta mate­rial­ne­go. Wąt­pia – wnętrz­no­ści, Ani­ma­lia – zwie­rzę­ta, a teraz Nebu­la, czy­li mgła­wi­ca. Co zna­czy takie kon­stru­owa­nie prze­strze­ni poetyc­kiej dla Cie­bie i co wno­si do Two­jej poezji?

Wycho­dzę z zało­że­nia, że poje­dyn­czy wiersz może mieć roz­bu­do­wa­ny tytuł, ale już tytuł książ­ki powi­nien być jak pre­cy­zyj­nie rzu­co­na lot­ka do dar­ta – cel­nie, w sam śro­dek, pro­sto w oko. Lubię krót­ko, kon­kret­nie i jed­no­wy­ra­zo­wo. Dla­te­go orga­ni­zu­ję sobie prze­strzeń w taki wła­śnie spo­sób. Wąt­pia były książ­ką o cie­le, Ani­ma­lia ‒ książ­ką o zwie­rzę­tach, Nebu­la jest książ­ką o kosmo­sie i o koń­cu świa­ta. Przy czym tytu­ły pierw­szych dwóch ksią­żek mia­łam usta­lo­ne dosyć szyb­ko, a tutaj męczy­łam się z jaki­miś „Try­bi­ka­mi” i „Zębat­ka­mi”, któ­re nie robi­ły robo­ty i nie były ade­kwat­ne do cało­ści. Aż przy­szła Nina Manel, prze­czy­ta­ła tę książ­kę i powie­dzia­ła, że „Nebu­la” to będzie dobry tytuł. Zgo­dzi­łam się, bo istot­nie jest wspa­nia­ły (choć były też inne pomy­sły; jeśli dobrze pamię­tam, Dawid Mate­usz pro­po­no­wał „Sona­tę Księ­ży­co­wą”, to rów­nież było ład­ne).

Wła­śnie, stąd w książ­ce podzię­ko­wa­nia dla Niny. Czy tyl­ko za tytuł?

 Podzię­ko­wa­nia w książ­ce są kon­kret­nie za tytuł, bo obie lubi­my kon­kre­ty, ale w rze­czy­wi­sto­ści pomoc Niny jest dużo szer­sza – zna­my się i przy­jaź­ni­my od kil­ku lat, spę­dza­my wie­le godzin na roz­mo­wach o poezji i nie-poezji oraz prze­sy­ła­niu sobie memów, oplot­ko­wy­wa­niu wszyst­kie­go i wszyst­kich; mamy podob­ne podej­ście do życia i do lite­ra­tu­ry, czę­sto poka­zu­ję Ninie robo­cze wer­sje tek­stów. O ile nad kart­ką sie­dzę sama, o tyle jestem prze­ko­na­na, że pisa­nie wier­szy to nie tyl­ko pisa­nie-pisa­nie, ale rów­nież wie­le ele­men­tów poza nim, przede wszyst­kim inte­rak­cje z ludź­mi.

Dru­gą część podzię­ko­wań prze­wrot­nie kie­ru­jesz w stro­nę pan­de­mii koro­na­wi­ru­sa SARS-CoV‑2. Czy po tym, gdy sama zacho­ro­wa­łaś na COVID-19 ‒ roz­ma­wia­my w cza­sie Two­jej przy­mu­so­wej izo­la­cji ‒ roz­wa­żasz ich zmia­nę? I nie uwa­żasz, że może wydać się to pro­wo­ka­cyj­ne oraz tro­chę nie na miej­scu w kon­tek­ście licz­by zacho­ro­wań, zgo­nów, nasi­lo­nej prze­mo­cy domo­wej, pro­ble­mów z edu­ka­cją zdal­ną, depre­sji i innych skut­ków pan­de­mii?

Praw­dą jest, że koro­na­wi­rus wio­sną był mi bar­dzo na rękę. Dzię­ki lock­dow­no­wi mia­łam na prze­ło­mie mar­ca i kwiet­nia dość cza­su, żeby sie­dzieć, pisać, koń­czyć książ­kę. Takie momen­ty są rzad­kie, więc bar­dzo je sobie cenię. Cenię sobie rów­nież to, że pan­de­mia zdję­ła ze mnie (i wszyst­kich intro­wer­ty­ków) spo­łecz­ną pre­sję wycho­dze­nia z domu. Istot­nie, ten sam koro­na­wi­rus uzie­mił mnie na dwa ostat­nie tygo­dnie paź­dzier­ni­ka, w tym na bity tydzień unie­ru­cho­mił w łóż­ku. Ale liczy­łam się z tym, że prę­dzej czy póź­niej mogę zacho­ro­wać, wszak pra­cu­ję w ochro­nie zdro­wia. Inne nega­tyw­ne skut­ki pan­de­mii oczy­wi­ście rów­nież odczu­wam (prócz zgo­nów, prze­mo­cy domo­wej i tru­dów edu­ka­cji zdal­nej).

Uwa­żam, że te podzię­ko­wa­nia po pierw­sze są zabaw­ne, po dru­gie zazna­cza­ją, w jakim momen­cie dzie­jów powsta­wa­ła książ­ka, po trze­cie w jakiś spo­sób oswa­ja­ją ten cha­os, w któ­rym się wszy­scy w mniej­szym lub więk­szym stop­niu zna­leź­li­śmy.

A teraz? Czy przy­mu­so­wa izo­la­cja stwo­rzy­ła oka­zję do szcze­gó­ło­wej redak­cji Nebu­li?

Stwo­rzy­ła oka­zję głów­nie do mitrę­że­nia cza­su przy seria­lach, żad­na bar­dziej pro­duk­tyw­na czyn­ność nie wcho­dzi­ła w grę, wymę­czo­ny gorącz­ką mózg odma­wiał posłu­szeń­stwa.

Na Net­flik­sie obej­rza­łam Rat­ched i Gam­bit kró­lo­wej (oba bar­dzo este­tycz­ne i przy­jem­ne), na YouTu­bie let­splay z The Last Of Us 2 (bar­dzo dobra gra, cho­ciaż zakoń­cze­nie mnie roz­cza­ro­wa­ło; żału­ję, że mój kom­pu­ter by jej nie udźwi­gnął). Prócz tego dużo fil­mi­ków z uro­czy­mi zwie­rząt­ka­mi, żeby wypra­co­wać jakąś rów­no­wa­gę w sto­sun­ku do rze­czy­wi­sto­ści za oknem. Małe kot­ki, focz­ki i wyder­ki są nie­zbęd­ne, kie­dy kraj drży w posa­dach.

Ale też czy­tam rów­no­le­gle książ­ki o dwóch afe­rach: spra­wie Cam­brid­ge Ana­ly­ti­ca oraz dymie wokół szcze­pion­ki MMR, żeby nie było nazbyt różo­wo.

Wróć­my do poezji. Skąd ta fascy­na­cja radziec­kim pro­gra­mem kosmicz­nym i samym, mod­nym ostat­ni­mi cza­sy retro­fu­tu­ry­zmem?

Popkul­tu­ra aktu­al­nie jest na eta­pie mastur­bo­wa­nia się do lat 80. (a tuż za rogiem cze­ka mastur­bo­wa­nie się do lat 90., na razie znam tyl­ko jeden net­flik­so­wy serial osa­dzo­ny w tej deka­dzie, ale prze­wi­du­ję, że nie­dłu­go będzie tego wię­cej). A sko­ro już te lata 80. muszą mi wyska­ki­wać z lodów­ki, to jakoś jest mi kul­tu­ro­wo bli­żej do ZSRR niż USA.

Ale okej, z jakie­goś powo­du myśla­mi byłam w oko­li­cach sovietwave’u, któ­ry czer­pie mnó­stwo z este­ty­ki Związ­ku Radziec­kie­go lat 80., więc źle ska­li­bro­wa­łam wehi­kuł cza­su. Cof­nij­my się jesz­cze o dwa­dzie­ścia lat. O, już.

Radziec­ki pro­gram kosmicz­ny jest dla mnie dużo cie­kaw­szy niż ame­ry­kań­ski z kil­ku powo­dów. Po pierw­sze, ZSRR dłu­go było na pro­wa­dze­niu w kosmicz­nym wyści­gu, USA wyprze­dzi­ło go prak­tycz­nie tyl­ko w ostat­nim eta­pie – locie na Księ­życ. Po dru­gie, histo­ria ame­ry­kań­skie­go pro­gra­mu kosmicz­ne­go jest świe­tli­sta i hol­ly­wo­odz­ka (no, minus motyw pro­jek­tan­ta rakie­ty Saturn V), a radziec­kie­go mrocz­na i tajem­ni­cza, obro­sła legen­da­mi o kosmo­nau­tach, któ­rych loty były nie­uda­ne, więc zosta­ły pre­wen­cyj­nie wyma­za­ne z histo­rii. Po trze­cie, sza­nu­ję i doce­niam kolek­ty­wizm, ale tam, gdzie nie ma moż­li­wo­ści przy­zna­nia nagro­dy Nobla za wysła­nie w kosmos pierw­sze­go sztucz­ne­go sate­li­ty ‒ ponie­waż wła­dze ZSRR nie chcą ujaw­nić nazwi­ska czło­wie­ka, któ­ry tego doko­nał, i w zamian oświad­cza­ją, że Sput­ni­ka posłał na orbi­tę sowiec­ki lud ‒ tam ja podejrz­li­wie i nie­uf­nie nad­sta­wiam ucha. Tym nie­uf­niej nad­sta­wiam, gdy z tego dekla­ro­wa­ne­go kolek­ty­wi­zmu wyła­nia się kult boha­te­ra, jak to mia­ło miej­sce w przy­pad­ku Gaga­ri­na.

Dobra, wsia­daj­my z powro­tem do wehi­ku­łu: myślę, że więk­szość wier­szy z Nebu­li dzie­je się gdzieś w oko­li­cach lat 2018‒2020 i że jest to fan­ta­zja na temat rze­czy­wi­sto­ści, któ­ra nie wia­do­mo, czy jest praw­dzi­wa, czy wymy­ślo­na. W sen­sie: tak, prze­ska­ku­ję sobie w lata 60. i 80., ale to prze­ska­ki­wa­nie jest tak czy siak moc­no osa­dzo­ne w teraź­niej­szo­ści – chy­bo­tli­wej, kru­szą­cej się, nie­pew­nej, tro­chę rze­czy­wi­stej, tro­chę skon­fa­bu­lo­wa­nej.

Wła­śnie, o ile przez poprzed­nie książ­ki prze­wi­nę­ło się wie­lu rów­no­rzęd­nych boha­te­rów, w tej na pierw­szy plan wysu­wa się Gaga­rin. Podob­nie jak ZSRR, zro­bi­łaś z nie­go gwiaz­dę?

Na począt­ku po pro­stu chcia­łam napi­sać wiersz, któ­ry był­by frag­men­tem dzien­ni­ka jakie­goś kosmo­nau­ty. Waha­łam się mię­dzy Gaga­ri­nem, Gier­ma­nem Tito­wem a Wła­di­mi­rem Ilju­szy­nem (nawią­zu­jąc do poprzed­nie­go pyta­nia – ame­ry­kań­skich astro­nau­tów oczy­wi­ście na wstę­pie odrzu­ci­łam jako nie­cie­ka­wych). Osta­tecz­nie sta­nę­ło na pierw­szym nazwi­sku. Póź­niej w wyni­ku roz­mów z Karo­li­ną Kapu­stą doszłam do wnio­sku, że cie­kaw­szą opcją niż dzien­nik była­by notat­ka gło­so­wa, a jesz­cze póź­niej oka­za­ło się, że mam pod ręką fan­ta­stycz­nie obszer­ną bio­gra­fię Gaga­ri­na autor­stwa Lwa Danił­ki­na, któ­rej prze­czy­ta­nie dostar­czy­ło mi mate­ria­łu na cały cykl.

Jurij Gaga­rin to nie­sa­mo­wi­ta postać, w sen­sie impo­nu­ją­co ule­pio­na tro­chę przez nie­go same­go, a tro­chę przez machi­nę pro­pa­gan­do­wą, któ­ra nada­ła mu nad­przy­ro­dzo­ne cechy. Pole­ciał w kosmos jako nie­zna­ny niko­mu czło­wiek, a dwie godzi­ny póź­niej wró­cił na Zie­mię już jako boha­ter naro­do­wy. Momen­tal­nie stał się oso­bą publicz­ną i wiel­ką sła­wą. Udzie­lał mnó­stwa wywia­dów, uczest­ni­czył w licz­nych kon­fe­ren­cjach pra­so­wych, odwie­dził wie­le kra­jów, pił her­bat­kę z kró­lo­wą angiel­ską, otrzy­mał kil­ka­na­ście odzna­czeń, został poli­ty­kiem, a mia­sto w pobli­żu jego rodzin­nej wio­ski zmie­ni­ło nazwę z Gżatsk na Gaga­rin. Świat na jakiś czas osza­lał. Sam Gaga­rin z tym sza­leń­stwem radził sobie bar­dzo róż­nie. A póź­niej zgi­nął głu­pio w kata­stro­fie samo­lo­tu, któ­ry pilo­to­wał. Jest w tej histo­rii coś głę­bo­ko fascy­nu­ją­ce­go i tra­gicz­ne­go.

Przy oka­zji wplo­tłam w opo­wieść o Gaga­ri­nie kil­ka oso­bi­stych ele­men­tów. Z punk­tu widze­nia czy­tel­ni­ka nie ma to zna­cze­nia, ale na przy­kład Jurij mówi o jaj­kach fasze­ro­wa­nych, ponie­waż było mi bar­dzo źle z tym, że z powo­du pan­de­mii nie mogłam poje­chać do rodzi­ców na Wiel­ka­noc i zjeść jajek fasze­ro­wa­nych robio­nych przez mamę. Prócz tego mój Gaga­rin gra w Mine­cra­fta, sub­skry­bu­je Net­flik­sa, nie prze­pa­da za Małym Księ­ciem, nuci pod nosem róż­ne pio­sen­ki i tak dalej.

Jaką funk­cję wobec tego peł­ni resz­ta boha­te­rów i boha­te­rek, ludz­kich i nie-ludz­kich?

Tak jak w poprzed­nich książ­kach, upchnę­łam w wier­szach wie­le posta­ci: ludzi (Elon Musk, Fran­ce­sca Wood­man, Paul Celan), zwie­rząt (relik­to­wiec mały, słoń, nie­spor­cza­ki), ale też pod­mio­tów nie­oży­wio­nych (łazi­ki i son­dy mar­sjań­skie). Szcze­gól­nie dobrze pisa­ło mi się tek­sty z per­spek­ty­wy tych ostat­nich. Lubię też wiersz o Wood­man, na któ­rą tra­fi­łam przy­pad­kiem, szu­ka­jąc po inter­ne­tach cze­goś inne­go. Z miej­sca się w niej zako­cha­łam – zarów­no w zna­ko­mi­tych zdję­ciach, jak i tra­gicz­nej bio­gra­fii. Dla­te­go mia­łam potrze­bę wier­sza-hoł­du.

Ale wła­ści­wie to mam już tro­chę poczu­cie, że ta for­mu­ła mi się coraz bar­dziej wyczer­pu­je. W sen­sie – ileż moż­na żon­glo­wać tymi boha­te­ra­mi, wypo­wia­dać się w imie­niu mil­czą­cych, uda­wać, że wie się, co oni mie­li­by do powie­dze­nia, ewen­tu­al­nie mówić wprost do nich z mniej­szym czy więk­szym zro­zu­mie­niem ich sytu­acji. Wyda­je mi się, że robię się coraz mniej prze­ko­nu­ją­ca. Praw­do­po­dob­nie teraz, po wyda­niu Nebu­li, tro­chę odpusz­czę liry­kę maski albo spró­bu­ję się do niej zabrać w inny spo­sób.

Jak dobrze wiesz, zwra­cam uwa­gę przy lek­tu­rze na spój­ność książ­ki i jej zamysł kom­po­zy­cyj­ny. Ani­ma­lia mają po pro­stu dwie czę­ści: krę­gow­ce i bez­krę­gow­ce. Teraz zre­zy­gno­wa­łaś z takie­go łatwe­go podzia­łu i zastą­pi­łaś go syn­chro­nicz­ną opo­wie­ścią, kil­ko­ma prze­pla­ta­ją­cy­mi się histo­ria­mi. Skąd taki pomysł i czy te cykle były pisa­ne cią­giem, jako jeden utwór, a następ­nie pocię­te i wymie­sza­ne? Czy raczej powsta­wa­ły już jako auto­no­micz­ne czę­ści więk­szej cało­ści, z okre­ślo­ną i przy­pi­sa­ną wcze­śniej funk­cją kom­po­zy­cyj­ną?

Zacznę od koń­ca: pisa­łam i na bie­żą­co dzie­li­łam; nie­kie­dy mię­dzy two­rze­niem kolej­nych czą­stek mija­ło dosyć dużo cza­su, np. skoń­cze­nie „kipu” zaję­ło mi jakieś pół­to­ra roku.

W Ani­ma­liach potrze­bo­wa­łam podzia­łu na dwie czę­ści, żeby jak­kol­wiek sobie pora­dzić z ukła­da­niem kolej­no­ści tek­stów (podob­nie zresz­tą w Wąt­piach, gdzie czę­ści było pięć). Pra­cu­jąc nad Nebu­lą, posta­no­wi­łam roz­wią­zać kło­pot z ukła­dem w inny spo­sób.

Prak­tycz­nie od zawsze jestem, jako czy­tel­nicz­ka, roz­dar­ta mię­dzy tym, że nie lubię tek­stów dłuż­szych niż jed­na stro­na, jed­no­cze­śnie zaś eks­cy­tu­ją mnie bar­dziej zło­żo­ne for­my i serie wier­szy. Jako autor­ka radzę sobie róż­nie: pod­czas pra­cy nad Wąt­pia­mi nie umia­łam pisać cykli, a przy Ani­ma­liach już się tro­chę pod­cią­gnę­łam, cze­go efek­tem są „ukła­dy”. W Nebu­lipozwo­li­łam sobie na dwa roz­bi­te na czę­ści poema­ty (bo tak trak­tu­ję „kipu” i Gaga­ri­na), na widocz­ne cykle (jak „sci-fi”) i na bar­dziej ukry­te (jak cykl o koń­cu świa­ta). Pocię­cie i wymie­sza­nie wszyst­kie­go intu­icyj­nie wyda­ło mi się dużo lep­szym pomy­słem, niż ser­wo­wa­nie kolej­nych serii jed­na po dru­giej, myślę, że tak jest cie­ka­wiej i dyna­micz­niej.

Cie­ka­wiej i dyna­micz­niej, racja, ale też taka kom­po­zy­cja wyda­je się dobrze obra­zo­wać tytu­ło­wą mgła­wi­co­wość. Tek­sty nakła­da­ją się na sie­bie, a gra­ni­ce mię­dzy wier­sza­mi w cyklach się zacie­ra­ją. Wier­sze zaczy­na­ją się tam, gdzie poprzed­nie się koń­czą.

Mam poczu­cie, że mgła­wi­co­wość dobrze odda­je orga­ni­za­cję wier­szy w książ­ce. To zama­zy­wa­nie gra­nic bar­dzo mnie krę­ci. W moim świe­cie im książ­ka spój­niej­sza i płyn­niej­sza, tym lepiej, dla­te­go myślę bar­dzo kon­cep­tu­al­nie. Rów­nież jako czy­tel­nicz­ka bar­dziej cenię kohe­rent­ne pod wzglę­dem tema­ty­ki książ­ki. Marzy mi się, żeby napi­sać kie­dyś dłu­gi, rów­no pły­ną­cy poemat.

W porów­na­niu do poprzed­nich tomów naj­wię­cej w tym humo­ru, luzu, powie­trza. Co się zmie­ni­ło, czy nabra­łaś więk­szej śmia­ło­ści warsz­ta­to­wej?

Jest taki moment w nauce jaz­dy na rowe­rze, kie­dy prze­sta­jesz kur­czo­wo zaci­skać dło­nie na kie­row­ni­cy, absur­dal­nie anga­żu­jąc mię­śnie, a zamiast tego tyl­ko leciut­ko ją trzy­masz. A stąd już nie­da­le­ko do jej pusz­cze­nia. Nie uwa­żam, żeby Nebu­la była jaz­dą bez trzy­man­ki (na to, mam nadzie­ję, przyj­dzie czas w kolej­nych książ­kach), ale wła­śnie takim leciut­kim opie­ra­niem rąk na kie­row­ni­cy. Im dłu­żej piszę, tym bar­dziej wiem, co robię, o co mi cho­dzi, jaki­mi dro­ga­mi to osią­gnąć i na co mogę sobie pozwo­lić (do dosko­na­ło­ści pod tymi wzglę­da­mi jesz­cze dale­ko, ale sta­ram się, jak mogę), więc prze­sta­ję się spi­nać, odpusz­czam, zaczy­nam żar­to­wać, wpla­tać nawią­za­nia do memów etc. (cho­ciaż odro­bi­nę się cykam, czy te memy nie zawę­ża­ją mi gro­na odbior­ców).

Jako autor­ka wyda­jesz się mieć świa­do­mość tego, że poezja może być aktu­al­na przez dłu­gi czas, ale może też szyb­ko się zdez­ak­tu­ali­zo­wać. Piszesz zarów­no wier­sze-soki jed­no­dnio­we, wier­sze lio­fi­li­zo­wa­ne i wier­sze-kon­ser­wy na czas posta­po. W przy­pad­ku przedaw­nie­nia pew­nych memów naj­wy­żej zosta­ną Two­je ulu­bio­ne Google, praw­da?

Tak, tro­chę już przy­zwy­cza­iłam ludzi zain­te­re­so­wa­nych czy­ta­niem moich wier­szy, że trze­ba sie­dzieć z otwar­tą wyszu­ki­war­ką. Mam wiel­ką nadzie­ję, że tak jak googlo­wa­nie medycz­nych pojęć czy nazwisk boha­te­rów nie było pro­ble­mem, tak pro­ble­mem nie będzie googlo­wa­nie memów. Memy żyją krót­ko jak jęt­ki, ale też w inter­ne­tach nic nie ginie, więc do każ­de­go źró­dła da się doko­pać. Cho­ciaż też nie jestem do koń­ca pew­na, czy prze­czy­ta­nie na Know Your Meme o poje­dyn­czym memie daje odpo­wied­nio sze­ro­ki kon­tekst, memy to jed­nak bar­dzo spe­cy­ficz­na gałąź twór­czo­ści.

A co daje wier­szom wpla­ta­nie angiel­skich i rosyj­skich słów, całych zdań? Szcze­gól­nie rosyj­skich, kie­dy, umów­my się, dużo mniej osób zna ten język niż angiel­ski.

W poprzed­nich książ­kach też wtrą­ca­łam rosyj­ski, ale poje­dyn­cze sło­wa, dużo mniej niż teraz. Powo­dy są dwa, oba banal­ne: po pierw­sze, nie­któ­rych rze­czy nie da się powie­dzieć ina­czej, po dru­gie immer­syj­ność, któ­rą tutaj sobie rozu­miem jako chęć, żeby czy­tel­nik głę­biej zanu­rzył się w kli­mat.

Frag­men­ty cyry­li­cą to w lwiej czę­ści cyta­ty z pio­se­nek, zarów­no star­szych pie­śni rosyj­skich, jak i współ­cze­snych kawał­ków. Słu­cham sto­sun­ko­wo dużo muzy­ki z Rosji i innych kra­jów postra­dziec­kich, więc umiesz­cza­nie jej w wier­szach było dla mnie natu­ral­ne. A czy­tel­nik nawet bez zna­jo­mo­ści języ­ka może – przy odro­bi­nie samo­za­par­cia i pomo­cy kla­wia­tu­ry onli­ne – pogo­oglo­wać te linij­ki.

 A czy gdy opad­nie już pył po Nebu­li, powsta­nie nowa książ­ka?

Aktu­al­nie chcę przede wszyst­kim solid­nie odpo­cząć od pisa­nia. A kolej­ne pro­jek­ty już są na tape­cie. Czwar­tą książ­kę zaczę­łam pisać tro­chę rów­no­le­gle z Nebu­lą. Wła­śnie zer­k­nę­łam w dzien­ni­ki pisa­nia – ponie­waż pro­wa­dzę dzien­ni­ki pisa­nia ksią­żek – i widzę, że pra­ce przy Nebu­li roz­po­czę­łam w poło­wie 2018 r., a pomysł na książ­kę o robo­czym tytu­le „Szkło” przy­szedł mi do gło­wy jakoś pod koniec 2018. Tro­chę już opo­wia­da­łam tu i tam o kon­cep­cie, więc krót­ko: będzie to napi­sa­na pod pseu­do­ni­mem ksią­żecz­ka o sko­lio­zie, kon­fe­syj­na i oso­bi­sta, jesz­cze nie wiem dokład­nie, w jakiej kon­wen­cji, bo idea od cza­su do cza­su tro­szecz­kę mi się zmie­nia. Nie­zmien­ny nato­miast pozo­sta­je mój entu­zjazm wobec tego pomy­słu.

A potem nie wiem, potem chcia­ła­bym może popra­co­wać nad tym nie­ist­nie­ją­cym les­bij­skim języ­kiem poetyc­kim, o któ­rym od jakie­goś cza­su myśli­my z Zuzan­ną Strehl. Dużo roz­ma­wia­ły­śmy o tym pod­czas Sta­cji Lite­ra­tu­ra, przy oka­zji wcią­ga­jąc w te dys­ku­sje wszyst­kich, któ­rzy chcie­li i nie chcie­li nas słu­chać. Zro­bi­ły­śmy też krót­ki wykład na kra­kow­ską Noc Poezji.

Dzię­ki Two­jej uprzej­mo­ści na bie­żą­co śle­dzi­łam powsta­ją­ce po kolei pro­po­zy­cje okład­ki. Myślę, że wybra­na wer­sja ide­al­nie pasu­je kli­ma­tem do Nebu­li. Jak prze­bie­ga­ła pra­ca z gra­fi­kiem i czy jesteś zado­wo­lo­na z koń­co­we­go efek­tu?

Auto­rem okład­ki jest Woj­ciech Kobus, poznań­ski poeta i sla­mer. Uwa­żam, że jest dosko­na­ła, bar­dzo ją lubię. Naj­bar­dziej podo­ba mi się ta retro kolo­ry­sty­ka, tro­chę jak z sepio­wej foto­gra­fii. No i dymią­cy Księ­życ, jestem psy­cho­fan­ką dymią­ce­go Księ­ży­ca. A z Wojt­kiem pra­co­wa­ło się wspa­nia­le. Szyb­ko zła­pał kli­mat wier­szy, zro­bił kil­ka róż­nych pro­jek­tów, każ­dy w kil­ku wer­sjach kolo­ry­stycz­nych (w efek­cie mój fol­der „pro­jek­to­wa­nie okład­ki”, gdzie zapi­sy­wa­łam sobie kolej­ne pro­po­zy­cje, to oko­ło pięć­dzie­się­ciu jot­pe­gów), słu­chał moich uwag, wyra­biał się w ter­mi­nach, osta­tecz­ny pro­jekt był goto­wy przed dedline’em. Cze­go chcieć wię­cej?

To co z tym koń­cem świa­ta? Uto­pia czy anty­uto­pia? Czy na gru­zach tego świa­ta powsta­nie nowy?

Oczy­wi­ście, że nie powsta­nie. Koniec świa­ta zmie­cie wszyst­kich z plan­szy i elo, nara.

Zna­czy chcia­ła­bym, żeby ludz­kość się już nie pod­nio­sła, ale praw­do­po­dob­nie wbrew moim nadzie­jom się pod­nie­sie, nie pierw­szy raz róż­ne kata­kli­zmy pró­bu­ją nas spłu­kać ze skó­ry Zie­mi. Trzy­ma­my się, nie­za­leż­nie od suro­wo­ści warun­ków, nie­mal­że tak dobrze jak nie­spor­cza­ki.

O autorach i autorkach

Anna Adamowicz

ur. w 1993 r. w Lubinie. Diagnosta laboratoryjny, poetka, autorka tomów Wątpia  i Animalia. Nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia. Dwukrotna finalistka „Połowu” (2012, 2016), nominowana do nagrody głównej w XIX Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina. Mieszka we Wrocławiu.

Karolina Kapusta

Urodzona w Gliwicach, obecnie mieszka we Wrocławiu. Laureatka XV edycji projektu Połów. Publikowała m.in. w 8. Arkuszu „Odry”, „Fabulariach”, na stronie Wydawnictwa J. Współorganizatorka cyklu spotkań poetyckich „Czwartki ujemne” nominowanego do nagrody WARTO. Zawodowo związana z animacją kultury, marketingiem i PR.

Powiązania

W rytmie przypływów i odpływów

recenzje / IMPRESJE Karolina Kapusta

Impre­sja Karo­li­ny Kapu­sty na temat poezji Ane­ty Sar­now­skiej, wyróż­nio­nej w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te wier­szem 2023”.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 17 Karolina Kapusta

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Sie­dem­na­sty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Fuzja bordo

nagrania / transPort Literacki Karolina Kapusta Resina

Czy­ta­nie z książ­ki „Fuzja bor­do” z udzia­łem Karo­li­ny Kapu­sty w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Ostatecznie przecież jest tutaj całkiem pięknie

wywiady / o książce Anna Adamowicz Karolina Kapusta

Roz­mo­wa Anny Ada­mo­wicz z Karo­li­ną Kapu­stą, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki fuzja bor­do Karo­li­ny Kapu­sty, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 stycz­nia 2023 roku.

Więcej

Historia jednego wiersza: „rozpad nie rozpacz”

recenzje / KOMENTARZE Karolina Kapusta

Autor­ski komen­tarz Karo­li­ny Kapu­sty towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki fuzja bor­do, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 stycz­nia 2023 roku.

Więcej

fuzja bordo (3)

utwory / zapowiedzi książek Karolina Kapusta

Frag­men­ty książ­ki fuzja bor­do Karo­li­ny Kapu­sty, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lute­go 2023 roku.

Więcej

fuzja bordo (2)

utwory / zapowiedzi książek Karolina Kapusta

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę fuzja bor­do Karo­li­ny Kapu­sty, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lute­go 2023 roku.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 4 Laura Osińska

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Czwar­ty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Zmysł [] Zmyśl

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz Laura Osińska

Czy­ta­nie z książ­ki Zmysł [] Zmyśl z udzia­łem Lau­ry Osiń­skiej (Anny Ada­mo­wicz) w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

fuzja bordo (1)

utwory / zapowiedzi książek Karolina Kapusta

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę fuzja bor­do Karo­li­ny Kapu­sty, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lute­go 2023 roku.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2020

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2020 z udzia­łem Sary Akram, Tom­ka Gro­mad­ki, Karo­li­ny Kapu­sty, Jul­ka Rosiń­skie­go, Zuzan­ny Strehl i Niny Voy­ta­li w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Literatura jest najwyżej pasożytem

debaty / ankiety i podsumowania Anna Adamowicz

Odpo­wie­dzi Anny Ada­mo­wicz na pyta­nia Tade­usza Sław­ka w „Kwe­stio­na­riu­szu 2022”.

Więcej

Skrawki

recenzje / KOMENTARZE Anna Adamowicz Laura Osińska

Autor­ski komen­tarz Lau­ry Osiń­skiej w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki zmyśl[ ]zmysł, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 10 stycz­nia 2022 roku.

Więcej

[jesteśmy przezroczyste]

wywiady / o książce Agata Puwalska Anna Adamowicz Laura Osińska

Roz­mo­wa Aga­ty Puwal­skiej z Lau­rą Osiń­ską i Anną Ada­mo­wicz, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki zmyśl[ ]zmysł, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 10 stycz­nia 2022 roku.

Więcej

Rozmowy na torach: odcinek 3 Anna Adamowicz

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz Antonina Tosiek Jakub Skurtys

Trze­ci odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na torach” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Nebula

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz

Czy­ta­nie z książ­ki Nebu­la z udzia­łem Anny Ada­mo­wicz w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

zmyśl [] zmysł

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz Laura Osińska

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Lau­ry Osiń­skiej zmyśl [] zmysł w wybo­rze i z redak­cją Anny Ada­mo­wicz, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 10 stycz­nia 2022 roku.

Więcej

Narowisty koń poezji polskiej

wywiady / o książce Anna Adamowicz Patryk Kosenda

Roz­mo­wa Anny Ada­mo­wicz i Patry­ka Kosen­dy towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2020, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 lip­ca 2021 roku.

Więcej

Z perspektywy czasu przypomina mi głośno ujadającego szczeniaczka

wywiady / o pisaniu Karolina Kapusta Zuzanna Strehl

Roz­mo­wa Karo­li­ny Kapu­sty z Zuzan­ną Strehl, lau­re­at­ką 15. edy­cji Poło­wu.

Więcej

Biorę całe bogactwo wykwitu

wywiady / o pisaniu Karolina Kapusta Sara Akram

Roz­mo­wa Sary Akram z Karo­li­ną Kapu­stą, lau­re­at­ką 15. edy­cji Poło­wu.

Więcej

moje wenflony miały skrzydła

recenzje / KOMENTARZE Karolina Kapusta

Autor­ski komen­tarz Karo­li­ny Kapu­sty, lau­re­at­ki 15. edy­cji Poło­wu.

Więcej

Białas na Marsie

recenzje / KOMENTARZE Anna Adamowicz

Autor­ski komen­tarz Anny Ada­mo­wicz, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nebula (2)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nebula (1)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 21 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Animalia

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz

Czy­ta­nie z książ­ki Ani­ma­lia z udzia­łem Anny Ada­mo­wicz w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Waruj

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół książ­ki „Waruj Joan­ny Muel­ler i Joan­ny Łań­cuc­kiej z udzia­łem Joan­ny Muel­ler, Joan­ny Łań­cuc­kiej, Anny Ada­mo­wicz oraz Dawi­da Mate­usza w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Płynne, płynne; palne

wywiady / o książce Anna Adamowicz Konrad Góra

Roz­mo­wa Anny Ada­mo­wicz z Kon­ra­dem Górą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kalen­darz majów Kon­ra­da Góry, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 14 maja 2019 roku.

Więcej

Conscious Rap

wywiady / o książce Anna Adamowicz Dawid Mateusz

Roz­mo­wa Dawi­da Mate­usza z Anną Ada­mo­wicz, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Ani­ma­lia, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

Mistycyzm miodu

recenzje / KOMENTARZE Anna Adamowicz

Autor­ski komen­tarz Anny Ada­mo­wicz do książ­ki Ani­ma­lia, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

Animalia (2)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Ani­ma­lia Anny Ada­mo­wicz, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

Animalia (1)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Ani­ma­lia Anny Ada­mo­wicz, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

Nowotwór trzynastozgłoskowcem

wywiady / o książce Anna Adamowicz Jacek Dehnel

Roz­mo­wa Anny Ada­mo­wicz z Jac­kiem Deh­ne­lem towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Ser­ce Cho­pi­na, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 czerw­ca 2018 roku.

Więcej

Wiersz jest synonimem czasu

wywiady / o książce Anna Adamowicz Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Anny Ada­mo­wicz z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Puste noce, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 4 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Nebula

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz

Czy­ta­nie z książ­ki Nebu­la z udzia­łem Anny Ada­mo­wicz w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Niesporczaki słuchają sovietwave’u. Nebula Anny Adamowicz

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Białas na Marsie

recenzje / KOMENTARZE Anna Adamowicz

Autor­ski komen­tarz Anny Ada­mo­wicz, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nebula (2)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Nebula (1)

utwory / zapowiedzi książek Anna Adamowicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 21 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Hooked

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Recen­zja towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki fuzja bor­do Karo­li­ny Kapu­sty, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lute­go 2023 roku.

Więcej

Rozmowy na torach: odcinek 3 Anna Adamowicz

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz Antonina Tosiek Jakub Skurtys

Trze­ci odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na torach” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Nebula

nagrania / stacja Literatura Anna Adamowicz

Czy­ta­nie z książ­ki Nebu­la z udzia­łem Anny Ada­mo­wicz w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 26.

Więcej

Chirurgiczna precyzja

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Wykwit Karo­li­ny Kapu­sty, lau­re­at­ki 15. edy­cji Poło­wu.

Więcej

Niesporczaki słuchają sovietwave’u. Nebula Anny Adamowicz

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Anny Ada­mo­wicz Nebu­la, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2020 roku.

Więcej

Koniec antropocenu

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Recen­zja Jaku­ba Skur­ty­sa książ­ki Ani­ma­lia Anny Ada­mo­wicz, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 stycz­nia 2019 roku.

Więcej