wywiady / o książce

Obciążenie zwrotne

Fríða Ísberg

Jacek Godek

Rozmowa Jacka Godka z Fríðą Ísberg, towarzysząca premierze książki Świerzb Fríðy Ísberg w tłumaczeniu Jacka Godka, wydanej w Biurze Literackim 23 stycznia 2023 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jacek Godek: Zbiór Świerzb zawie­ra czter­na­ście opo­wia­dań na naj­róż­niej­sze tema­ty, bar­dzo wie­le je łączy. Są bar­dzo odważ­ne, zabaw­ne i dają­ce do myśle­nia, cza­sem pro­wo­ka­cyj­ne, lecz w każ­dym przy­pad­ku bar­dzo reali­stycz­ne. Skąd czer­piesz pomy­sły? Czy znasz te wszyst­kie sytu­acje z wła­sne­go doświad­cze­nia?

Fríða Ísberg: Naj­pierw przy­cho­dzi głos posta­ci, potem zja­wia­ją się sytu­acje, w któ­rych postać się znaj­du­je. Nic na to nie pora­dzę, ale zawsze czu­ję się lek­ko obra­żo­na, kie­dy zada­ją mi pyta­nie, czy moja twór­czość opie­ra się na wła­snym doświad­cze­niu. Kobie­tom zada­je się to pyta­nie znacz­nie czę­ściej niż męż­czy­znom. Świerzb to fik­cja lite­rac­ka.

Zanim uka­zał się Świerzb, wyda­łaś dwa tomi­ki poezji. Czy two­je wier­sze rów­nież opo­wia­da­ją o tym, co cię świerz­bi? W każ­dym razie tytu­ły tomi­ków to suge­ru­ją. Jaka jest róż­ni­ca mię­dzy twór­czo­ścią poetyc­ką a pisa­niem opo­wia­dań?

Slit­förin (Roz­stę­py) opo­wia­da­ją o odse­pa­ro­wa­niu mat­ki i dziec­ka. Leður­jak­ka­ve­ður (Pogo­da na kurt­ki skó­rza­ne) trak­tu­je o poszu­ki­wa­niu rów­no­wa­gi mię­dzy obro­ną samej sie­bie a otwie­ra­niem sie­bie. Moim zda­niem pisa­nie opo­wia­dań czy powie­ści to coś zupeł­nie inne­go niż pisa­nie wier­szy. Wiersz to oddech, bły­ska­wi­ca lub wybuch wul­ka­nu, godzi­na haju. Powieść i opo­wia­da­nie to harów­ka, ból ple­ców, spa­ce­ry, godzi­ny, dni i lata.

Kie­dy byłem na sej­mi­ku tłu­ma­czy lite­ra­tu­ry w Rey­kja­vi­ku w 2019 roku, zapo­zna­łem się z opo­wia­da­niem „Do domu”. I od tego cza­su zawsze mia­łem ocho­tę je prze­tłu­ma­czyć. Opi­su­jesz w nim jeden z bar­dzo oso­bi­stych aspek­tów zja­wi­ska spo­łecz­ne­go, jakim jest balan­ga week­en­do­wa. Czy dziś rze­czy­wi­ście powrót w takie­go melan­żu jest aż tak nie­bez­piecz­ny?

Rey­kja­vík uwa­ża­ny jest za naj­bez­piecz­niej­szą sto­li­cę na świe­cie, ale kobie­ty i tak, podob­nie jak w innych miej­scach nasze­go glo­bu, oba­wia­ją się powro­tu do domu w ciem­no­ściach. Taka jest rze­czy­wi­stość kobiet. To opo­wia­da­nie powsta­ło po tym, jak zapy­ta­łam krąg moich lice­al­nych przy­ja­ció­łek, skła­da­ją­cy się z sie­dem­na­stu dziew­czyn, w jaki spo­sób dba­ją o swo­je bez­pie­czeń­stwo pod­czas powro­tu z impre­zy do domu. „Do domu” jest więc pra­cą zbio­ro­wą. Boha­ter­ka musia­ła zostać zde­fi­nio­wa­na poprzez dru­gą oso­bę i zda­rze­nia, któ­re spo­ty­ka­ją ją w dro­dze, ponie­waż tą boha­ter­ką jeste­śmy my wszyst­kie.

W opo­wia­da­niu „Wła­śnie” istot­ną rolę odgry­wa W dro­dze Jac­ka Kero­uaca. Porów­nu­jesz ją do Bra­ci Kara­ma­zow. Czy two­im zda­niem Kero­uac jest lep­szym pisa­rzem niż Dosto­jew­ski, czy też może jest Kero­uac waż­nym pisa­rzem dla two­je­go poko­le­nia, dla cie­bie oso­bi­ście albo może wyłącz­nie dla Sig­gie­go, głów­ne­go boha­te­ra opo­wia­da­nia?

Ist­nie­je okre­ślo­ny rodzaj chło­pa­ków uwiel­bia­ją­cych obu tych auto­rów. Dosto­jew­skie­go i Kero­uaca. Pozna­łam wie­lu takich, stu­diu­jąc filo­zo­fię na Uni­wer­sy­te­cie Islandz­kim, i posta­no­wi­łam kazać głów­ne­mu boha­te­ro­wi opo­wia­da­nia zamiesz­kać z jed­nym takim przez kil­ka mie­się­cy i zoba­czyć, co się wyda­rzy.

Inne opo­wia­da­nie opi­su­je zwią­zek star­szych rodzi­ców z mło­dym czło­wie­kiem (imie­niem Angan­týr) i jego narze­czo­ną. Rodzi­ce ci z jed­nej stro­ny są nado­pie­kuń­czy wobec syna, z dru­giej stro­ny syno­wa dzia­ła im bar­dzo na ner­wy. Głów­nie przez libe­ral­ne podej­ście do spraw sek­su. Temat ten, jak mi się zda­je, zawsze wzbu­dzał ani­mo­zje mię­dzy­po­ko­le­nio­we. Widzisz wię­cej płasz­czyzn takich kon­flik­tów?

Opo­wia­da­nie „Żyran­dol” powsta­ło przede wszyst­kim z inspi­ra­cji pro­ble­ma­mi miesz­ka­nio­wy­mi w Rey­kja­vi­ku. W 2016 roku, kie­dy je pisa­łam, wie­le miesz­kań w mie­ście przy­sto­so­wa­no do potrzeb AirBnB, mło­dzi ludzie nie byli w sta­nie zna­leźć sobie wła­sne­go kąta, zmu­sze­ni byli do życia do trzy­dziest­ki pod jed­nym dachem z rodzi­ca­mi. Uzna­łam, że cie­ka­wie będzie przyj­rzeć się tej parze, dwu­dzie­sto­sied­mio­lat­ko­wi i dwu­dzie­sto­sze­ścio­lat­ce, ocza­mi rodzi­ców. Ogrom­nie inte­re­su­je mnie też „obcią­że­nie zwrot­ne” obec­ne w moim poko­le­niu, być może mają­ce miej­sce w każ­dej gene­ra­cji. Pole­ga ono na tym, że dziś dzie­ci są wycho­wy­wa­ne ina­czej niż my. I teraz my doma­ga­my się od naszych rodzi­ców prze­pro­sin za to, że z punk­tu widze­nia dzi­siej­szych stan­dar­dów wycho­wa­nia popeł­ni­li takie czy inne błę­dy. Moim zda­niem w opo­wia­da­niu znaj­du­je­my dobry tego przy­kład, pada­ją sło­wa o miło­ści do wła­snych dzie­ci. Sły­szę to wszę­dzie wokół sie­bie: „Tata nigdy nie powie­dział, że mnie kocha. Kie­dy byłam mała, rodzi­ce nigdy nie mówi­li, że mnie kocha­ją”. A to po pro­stu nie było na porząd­ku dzien­nym, rodzi­com nie przy­cho­dzi­ło to do gło­wy. Nie było czę­ścią islandz­kiej kul­tu­ry. To przy­szło wraz z fil­ma­mi z Hol­ly­wo­od. Tym nie­mniej dozna­je­my bra­ku, nawet uczu­cio­we­go zanie­dba­nia, i doma­ga­my się prze­pro­sin od rodzi­ców.

W ostat­nim opo­wia­da­niu zbio­ru opo­wia­dasz o żało­bie po utra­cie uko­cha­nej oso­by. Tu jed­ną z posta­ci epi­zo­dycz­nych jest dziw­ny duchow­ny jeż­dżą­cy na har­leyu-david­so­nie. W Pol­sce panu­je prze­ko­na­nie, że Island­czy­cy to zasad­ni­czo ate­iści w chrze­ści­jań­skim tego sło­wa zna­cze­niu, ale wie­rzą w elfy i trol­le. Możesz wytłu­ma­czyć to zja­wi­sko? Z jed­nej stro­ny ate­izm, z dru­giej wia­ra w duchy?

W Islan­dii siły natu­ry są nie­bez­piecz­ne: możesz umrzeć na nie­wia­ry­god­nie wie­le spo­so­bów. Możesz bawić się na polu lawy poro­śnię­tym mchem i nagle spa­dasz w jakąś szcze­li­nę. Naj­star­szy brat mojej naj­lep­szej przy­ja­ciół­ki uto­nął tuż koło ich domu na wsi, kie­dy miał trzy lat­ka. Dzie­ciom opo­wia­da się histo­rie o elfach i trol­lach, że elfy i trol­le pory­wa­ją dzie­ci, po to żeby je stra­szyć, żeby nie odcho­dzi­ły dale­ko od domu.

Nato­miast wia­ra w duchy kom­plet­nie zla­ła się w Islan­dii z wia­rą chrze­ści­jań­ską. Duchy to zwy­kle dusze tych, któ­rzy nie zosta­li pocho­wa­ni w świę­co­nej zie­mi, naj­czę­ściej zja­wia­ją się z proś­bą o pomoc, żeby pogrze­bać ich kości, i zapew­nić im spo­czy­nek.

Wraz z kil­ko­ma mło­dy­mi poet­ka­mi zało­ży­łaś gru­pę lite­rac­ką Svi­ka­skáld (Fał­szy­we poet­ki). Pisze­cie i wyda­je­cie wspól­nie tomi­ki wier­szy, ostat­nio uka­za­ła się powieść Olía (Olej). Czy trud­no pisze się razem i jak wyglą­da taki pro­ces twór­czy?

Nie ma w tym nic trud­ne­go: to bar­dzo łatwe, przy­jem­ne i wygod­ne. Zawsze jeź­dzi­my do dom­ku let­ni­sko­we­go, jemy dobre jedze­nie, pije­my dobre wino, potem roz­ma­wia­my o tym, nad czym roz­my­śla­my, następ­nie pisze­my, czy­ta­my to, co napi­sa­ły­śmy, zno­wu pisze­my, i tak rodzi się dia­log mię­dzy wier­sza­mi i boha­te­ra­mi.

Kie­dy Elísa­bet Jökuls­dót­tir (islandz­ka poet­ka i pisar­ka, rocz­nik 1958 – przyp. JG) kan­dy­do­wa­ła w wybo­rach pre­zy­denc­kich, zamiast pro­gra­mu wybor­cze­go przed­sta­wi­ła mani­fest. Czy wasza gru­pa poetyc­ka ma jakiś mani­fest, któ­ry was spa­ja? Jakie są naj­waż­niej­sze akcen­ty w waszej dekla­ra­cji pro­gra­mo­wej?

Tak: kil­ka lat temu opu­bli­ko­wa­ły­śmy mani­fest. Moż­na się z nim zapo­znać na stro­nie: The Impo­stor Poets of Ice­land Issue a Mani­fe­sto ‹ Lite­ra­ry Hub (lithub.com)

Poza tym, że pisze­cie razem, two­rzy­cie tak­że osob­no. Þóra Hjör­le­ifs napi­sa­ła świet­ną powieść Mag­ma, Ragn­he­iður Har­pa Leifs­dót­tir Sítró­nur og nát­t­myr­kur (Cytry­ny i mrok), Mel­kor­ka Óla­fs­dót­tir Hér­na eru fjöl­lin blá (Tu są błę­kit­ne góry), by wymie­nić tyl­ko kil­ka pozy­cji. Czy wasze wspól­ne doświad­cze­nia lite­rac­kie mają wpływ na poten­cjał twór­czy każ­dej z osob­na i jaki?

Tak, oczy­wi­ście ule­ga­my wpły­wom jed­na dru­giej, czy­ta­my sobie nasze pra­ce i podzi­wia­my się wza­jem­nie.

Byłem w Islan­dii w 1995 roku, kie­dy Einar Már otrzy­mał Nagro­dę Lite­rac­ką Rady Nor­dyc­kiej (za powieść Anio­ły wszech­świa­ta) i pamię­tam tam­ten nastrój. Czy wraz z uzy­ska­niem nomi­na­cji do tej nagro­dy rośnie pew­ność sie­bie mło­dej pisar­ki i poet­ki? Czy nagro­dy lite­rac­kie mają duże zna­cze­nie?

Powo­dze­nie zawsze zakłó­ca rów­no­wa­gę czło­wie­ka. Spo­łecz­ne uzna­nie i spo­łecz­ny wstyd zawsze mają wpływ na samo­oce­nę, ponie­waż jeste­śmy isto­ta­mi spo­łecz­ny­mi, jeste­śmy nie­sa­mo­wi­cie uwraż­li­wie­ni na stop­nie hie­rar­chii i nasze miej­sce w sta­dzie, wszak to przy­na­leż­ność do sta­da zapew­nia nam byt.

Po napi­sa­niu Świerz­bu w 2018 roku dużo myśla­łam o ogrom­nej pre­sji spo­łecz­nej na powo­dze­nie, wie­dzia­łam, że ono może być szko­dli­we, zarów­no jako nar­ko­tyk dla tych, któ­rzy się nim cie­szą, jak i dla samo­oce­ny tych, któ­rzy go nie dozna­ją. Jed­no z opo­wia­dań mówi wprost o tym, jak trud­no wypi­sać się z tego wyści­gu szczu­rów w Rey­kja­vi­ku. Rey­kja­vik roz­mia­rem przy­po­mi­na małe mia­stecz­ko, ale posia­da ambi­cje metro­po­lii. Wszy­scy wszyst­kich zna­ją i każ­dy będzie się wybi­jał. Zawsze pada pyta­nie: „Czym się teraz w życiu zaj­mu­jesz?”. Samo­oce­nę sza­cu­je się mia­rą powo­dze­nia.

Ale nagro­dy i wyróż­nie­nia i dobra sprze­daż, czy­li inny­mi sło­wy powo­dze­nie, są rów­nież potrzeb­ne do tego, by móc zaj­mo­wać się twór­czo­ścią lite­rac­ką. Twór­czość ta to zawsze roz­mo­wa, czy to z samym sobą czy z inny­mi. A wyróż­nie­nia potę­gu­ją dia­log pro­wa­dzo­ny przez czło­wie­ka ze spo­łe­czeń­stwem i to jest nie­sa­mo­wi­cie cen­ne.

Dzię­ku­ję za wywiad.

 

belka_2

O autorach i autorkach

Fríða  Ísberg

Urodziła się w 1992 roku. Islandzka poetka i pisarka. Ukończyła filozofię i kreatywne pisanie. Debiutowała w 2017 roku tomikiem poezji Slitförin (Rozstępy), który od razu wzbudził wielkie zainteresowanie i otrzymał m.in. nagrodę literacką księgarzy oraz nominację do prestiżowej islandzkiej nagrody Fjöruverðlaunin, przyznawanej kobietom w dziedzinie literatury pięknej, naukowej i popularnonaukowej oraz dziecięcej. Wydany dwa lata później tomik Leðurjakkaveður(Pogoda na skórzane kurtki) wzbudził równie duży entuzjazm czytelników i krytyki. W roku 2020 ukazał się zbiór opowiadań Kláði (Świerzb), który obok szeregu lokalnych nagród i wyróżnień przyniósł autorce nominację do Nagrody Literackiej Rady Nordyckiej. Rok później wyszła jej pierwsza powieść Merking (Znak). Autorka wraz z kilkoma innymi młodymi poetkami i pisarkami tworzy grupę poetycką Svikaskáld (Fałszywe poetki). W 2022 roku wydały wspólną powieść zatytułowaną Olía (Oliwa). Ísberg pisuje czasem także recenzje literackie dla Times Literary Supplement.

Jacek Godek

Urodził się w 1958 roku. Tłumacz literatury islandzkiej, aktor i dziennikarz. Dorastał w stolicy Islandii, gdzie w wieku 14 lat dokonał pierwszego publikowanego przekładu wierszy islandzkiego poety romantycznego Jónasa Hallgrímssona. W 1980 roku ukończył Studium Aktorskie przy Teatrze Wybrzeże w Gdańsku i przez niemal 20 lat był aktorem sceny gdańskiej oraz białostockiej. Gościnnie zagrał również w Tangu Mrożka w teatrze Nemendaleikhúsið w Reykjavíku. Pod koniec lat 90. odszedł z zawodu aktora. Zajmował się dziennikarstwem, był korespondentem islandzkiego radia i telewizji. Tłumaczył poezję oraz sztuki teatralne, m.in. tomik Wolność Lindy Vilhjálmsdóttir, Ostatnia próba Svavy Jakobsdóttir, Morze Ólafura Haukura Símonarssona. Pierwszą powieścią, którą przełożył, była Wyspa diabła Einara Kárasona (1997). Tłumaczył m.in. Hallgrímura Helgasona (101 Reykjavik), Sigríður Hagalín Björnsdóttir (Wyspa) czy Sjóna (Skugga Baldur).

Powiązania

Nowy europejski kanon literacki: Trupi bieg, Świerzb, Emily forever

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Spo­tka­nie z udzia­łem Bene­de­ka Tot­tha, Fríðy Ísberg, Marii Navar­ro Ska­ran­ger, Ingi Iwa­siów w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 22 Jacek Godek, Katarzyna Skórska, Elżbieta Sobolewska

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dwu­dzie­sty dru­gi odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Historia jednego opowiadania: „Niektóre kobiety”

recenzje / KOMENTARZE Fríða Ísberg

Autor­ski komen­tarz Fríðy Ísberg towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Świerzb w tłu­ma­cze­niu Jac­ka God­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 stycz­nia 2023 roku.

Więcej

Świerzb (1)

utwory / zapowiedzi książek Fríða Ísberg Jacek Godek

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Świerzb Fríðy Ísberg w tłu­ma­cze­niu Jac­ka God­ka, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lute­go 2023 roku.

Więcej

Dyskomfort

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Świerzb Fríðy Ísberg w tłu­ma­cze­niu Jac­ka God­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 stycz­nia 2023 roku.

Więcej

Historia jednego opowiadania: „Niektóre kobiety”

recenzje / KOMENTARZE Fríða Ísberg

Autor­ski komen­tarz Fríðy Ísberg towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Świerzb w tłu­ma­cze­niu Jac­ka God­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 stycz­nia 2023 roku.

Więcej

Świerzb (1)

utwory / zapowiedzi książek Fríða Ísberg Jacek Godek

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Świerzb Fríðy Ísberg w tłu­ma­cze­niu Jac­ka God­ka, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lute­go 2023 roku.

Więcej

Dyskomfort

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Świerzb Fríðy Ísberg w tłu­ma­cze­niu Jac­ka God­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 stycz­nia 2023 roku.

Więcej