Hotel, Makijaż, Piosenki
nagrania / wydarzenia Różni autorzyZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Mariusza Grzebalskiego, Jerzego Jarniewicza i Bartłomieja Majzla podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca premierze książki Duszny kraj Boba Dylana, wydanej w Biurze Literackim 20 lutego 2017 roku.
Jerzy Jarniewicz: Tłumaczyłeś Dylana, żeby go śpiewać. Przez lata, które idą już w dziesiątki, prawda? W tym celu stworzyłeś zespół, nagrałeś płytę, która lada dzień ma się ukazać, jeździsz z koncertami. Ale jakby Ci tego było mało, wydajesz przekłady tekstów Dylana w postaci wcale niemałej książki. Kiedy podjąłeś decyzję, żeby te teksty do śpiewania wydać także w książce? A jeśli trudno Ci odpowiedzieć na pytanie „kiedy?”, to odpowiedz może „dlaczego?”.
Filip Łobodziński: Decyzja, żeby zaryzykować książkę, zapadła w bardzo konkretnym momencie – kiedy jasno powiedziałem sobie rzecz oczywistą: zespół dylan.pl, który zaczyna też życie płytowo-koncertowe, nie skonsumuje tego wszystkiego, czym chciałbym zarazić polską przestrzeń literacką. Mówiąc wprost: nie mam złudzeń, że rynek w Polsce jest tak chłonny i głodny Dylana, byśmy mogli wydawać płytę za płytą (choć na koncertach pewnie będziemy wsączać za jakiś czas piosenki spoza naszej płyty – swoją drogą też ogromnej, bo podwójnej, 29 piosenek…). Ból, żeby coś z kolegami nagrać, ale zamiast tego czegoś nie nagrać, znalazł ujście w książce. Była to wczesna zima 2015 roku, bardzo osobiście trudny dla mnie czas, w którym szukałem światełek w tunelu. I książka okazała się takim właśnie światełkiem. Czy lampą szaleńca – to się okaże. Mam świadomość, że to teksty piosenek, a więc podporządkowane są pewnej frazie pozawerbalnej, rytmowi muzyki, który czasem gwałci naturalną składnię, nawet poetycką. Ale skoro ukazały się zbiory tekstów Cohena, Brassensa, Wysockiego, Janerki, Kleyffa – to hulaj-dusza.
Książka jest Twoją, nie mam wątpliwości, wiktorią. Nie lada wyzwanie, robota gigantyczna, szereg świetnych pomysłów przekładowych, błyskotliwych rozwiązań, a przy tym imponująca wiedza, którą nosisz lekko, choć daje o sobie znać nie tylko w krótkich, acz arcyciekawych komentarzach, ale też w samych przekładach. Philippe, vicisti. Ta książka to dowód zwycięstwa ducha nad materią. Albo języka nad językiem. A co z porażkami? Przed którymi tekstami musiałeś skapitulować, bo zakładam – może bezmyślnie – że takie były? I jeszcze jedno pytanie: wiele jest tekstów Dylana, których tłumaczyć nie chciałeś?
Zanim Ci odpowiem, zastrzeżenie: o zwycięstwie można będzie mówić, jeśli moje propozycje przełożenia świata poetyckiego Boba Dylana na polszczyznę początku XXI wieku zakotwiczą się w naszym pejzażu. Mówię strasznie górnolotnie, a chodzi po prostu o to, czy polscy twórcy tekstów piosenek zaczną korzystać z innych wzorów wrażliwości niż te mgliste, wschodnioeuropejskie i ogólnie rzecz biorąc wódczane. I czy spomiędzy opłotków polskich wyjdą inni potencjalni tłumacze Dylana i czy przyćmią moje przekładami lepszymi. Chciałem tylko otworzyć wreszcie furtkę do nowego ogrodu. Co do porażek – sam wiem o wielu porażkach, którymi wybrukowana jest i ta książka. Może nie powinienem tego mówić, ale wytworzenie u polskiego czytelnika/słuchacza przybliżonego wrażenia, jakie ma jego kolega anglojęzyczny, gdy słucha lub czyta Dylana w oryginale, jest zadaniem niewykonalnym. To także kwestia duchowego DNA, które jest tak strasznie odmienne. Nawet jeśli rozumiemy w sensie hiszpańskiego comprender, to nie rozumiemy w sensie hiszpańskiego entender – rozumiemy słowa, ale nie znaczenia. I dlatego nawet całkiem fajnie sporządzone przeze mnie Like a Rolling Stone (bo Jak błądzący łach świetnie się śpiewa i podobno słucha) nigdy nie stanie się tym w polszczyźnie, czym stało się tam. To nie nasz świat.
Ale porażki są macą powszednią „Żyda-wiecznego tłumacza”. I oczywiście są teksty, których dotąd nie udało mi się satysfakcjonująco opowiedzieć po polsku, choć próbowałem: Fourth Time Around, Saved, Where Are You Tonight?, Chimes of Freedom, No Time to Think, Disease of Conceit, Cross the Green Mountain, Billy… I owszem, są teksty, których nie chciałem tłumaczyć, bo albo nic nie wnosiły – Emotionally Yours, Peggy Day, Straight A’s in Love to pierwsze z brzegu przykłady – albo przy pierwszym podejściu okazały się igraszkami słownymi, które trzeba byłoby napisać od nowa po polsku (np. Tiny Montgomery). Ale wiesz, jak nieustannie pracuję nad nimi. Od czasu złożenia Dusznego kraju u wydawcy nie tylko wprowadziłem ileś zmian w tychże tekstach, nie tylko podejrzewam, że wciąż będę je modyfikował, ale przekładam kolejne. Nie umiem tego rzucić.
Dobrze Cię rozumiem, bo tak działa też Joyce (prawda, Krzychu?). Przyznaję, że był czas, kiedy przypominałem sobie, które z piosenek Dylana uznałbym za nieprzekładalne, po czym szukałem ich w Twojej książce, w przekonaniu, że ich nie znajdę, potrzebowałem tylko potwierdzenia ich nieprzetłumaczalności, a tu, proszę, były! Przełożyłeś je. Domyślisz się, jakie to teksty?
Nie. Mogę gdybać, bo są teksty, na które musiałem znaleźć własny sposób i też je w pewnym sensie napisać na nowo, więc może to one. Ale może wcale nie. Jurek, przychodzimy z różnych stron do tego Dylana, Ty poprzez słowo, ja poprzez muzykę, bo moja fascynacja zaczęła się od muzyki. Zawsze może więc być tak, że ja nie znajdę fajnego sposobu na jakiś tekst, a Ty wystrzelisz z nim od niechcenia – i vice versa. Czy myślisz o It’s Alright, Ma (I’m Only Bleeding), o Sad Eyed Lady of the Lowlands, o Subterranean Homesick Blues? Bo przykładowo w nich musiałem wywinąć się sztuczką. Ale przynajmniej czyniłem to konsekwentnie. Każdy z tych tekstów, aczkolwiek jest tylko pewnym odzwierciedleniem oryginału, wydaje mi się spójny wewnętrznie.
Dwa trafienia na trzy. Tak, taki Subterranean Homesick Blues uznałem za nieprzekładalny. I Sad Eyed Lady. Ale też, z innych powodów, Brownsville Girl. A Ty to wszystko przełożyłeś. Tłumacząc, znalazłeś może jakieś punkty odniesienia w polskich tekstach rockowych, albo w jakiejkolwiek innej twórczości, który pomogły Ci ustawić głos w przekładzie? Czy mieliśmy coś zbliżonego do twórczości Dylana w polskiej tradycji kulturowej?
Wzorców szukałem raczej ogólnie we współczesnej polszczyźnie. Jedno wiedziałem: bardzo nie lubię, gdy polscy tłumacze piosenek anglosaskich – a to jest niestety częstym grzechem – czerpią z młodopolszczyzny, czyli poetycko „dodają do pieca”. Nie odpowiada mi też nadmierne spoufalanie się z odbiorcą poprzez język dosadny, żargon potoczny, reklamową mowę „młodzieżową”, gdy w oryginale tego nie ma. Zatem – nie tyle szukałem punktów odniesienia, ile raczej wypatrywałem raf, które należy omijać. Dylan pisze językiem niezwykłym, niekiedy głęboko zanurzonym w Biblii, niekiedy czerpiącym pełnymi garściami z symbolizmu czy Eliota, czasem przetwarza w sobie Ginsberga i innych powojennych rebeliantów, a często, nawet bardzo często, stosuje język pozornie prosty, zakorzeniony w bluesie albo piosenkach ludowych. Do polskiego Dylana nie pasuje ani Młynarski, Przybora, Osiecka czy Kofta, ani Kora, Staszewski, Janerka czy Waglewski, ani Kaczmarski czy Wolski, ani Staszczyk. Wielcy twórcy, ale tak „właśni”, tak osobni i wyraziści stylistycznie, że są nie do zastosowania przy tekstach również tak mocnych i indywidualnych, jak twórczość Dylana. Pewnie pisałem go sobą, swoim wewnętrznym Dylanem. Wtórnym, ale wobec oryginału, a nie wobec innych polskich autorów.
Powiedz mi, co myślisz o tekstach Dylana z lat 60, tych zaangażowanych, politycznych? Tłumacząc je, nie miałeś wątpliwości, czy aby się nie zdezaktualizowały? A, z drugiej strony, czy nie drażnią Cię głosy „ach, jakie to aktualne!”? Literatura zaangażowana to poniekąd twórczość użytkowa, a więc i okazjonalna, której sens mija – a może nie? – z upływem lat. Kto dziś słucha Woody’ego Guthrie, Petera Seegera czy Phila Ochsa?
Widzisz, są teksty, do których Dylan wraca nawet dziś. Na przykład The Times TheyAre a‑Changin’, A Hard Rain’s a‑Gonna Fall albo The Lonesome Death of Hattie Carroll to wielkie utwory, które wcale nie trącą myszką, nie tyle “zachowują aktualność”, ile przynależą do wiecznego dziedzictwa. Nie lubię twórczości „zaangażowanej”, choć stanowi ona także dobre źródło wiedzy o pulsie czasu. Pewnie Dylan nigdy nie zaśpiewa już publicznie Only a Pawn in Their Game, Hurricane czy George Jackson, ale to nie znaczy, że mamy o nich zapomnieć. Zresztą – Hurricane to też killer. Muniek Staszczyk publicznie przyznał, że dzięki tej piosence stworzył swojego Kinga. A film z Denzelem Washingtonem powstał przecież relatywnie niedawno – i odtwarza tragiczne zdarzenia niemal śladem tekstu piosenki. Jeszcze wrócę do tych wczesnych piosenek „na zamówienie chwili”. Płyta The Times TheyAre a‑Changin’ to dla mnie kolos – muzyczny i poetycki. Jest jedną z pięciu płyt Dylana, które przetłumaczyłem w całości, obok Bringing It All Back Home, Highway 61 Revisited, John Wesley Harding i Blood on the Tracks. I wcale nie wiem, czy kiedyś nie odważę się – jeśli koniunktura pozwoli – wykonywać publicznie właśnie całą tę płytę od pierwszej do ostatniej piosenki.
Genialna, bo ciągle świeża płyta. Słucham jej na okrągło. Ale kolejna, Another Side…, w której Dylan ostentacyjnie odciął się od polityczności (choć czy aby rzeczywiście?), jest dla mnie źródłem nieustającej radości. Majstersztyk w każdym calu, cokolwiek o niej sądzą krytycy. Potem też, przez kilka lat, jak wiemy, co płyta, to objawienie. No, dobrze, ale czy Dylan z ostatnich dziesięcioleci jest ci tak samo bliski jak Dylan z lat 60 i 70? W książce pełny przekrój – uwzględniłeś utwory także z nowych płyt.
Są dni, kiedy nawet najbliższy! Te ostatnie płyty są dla mnie doskonałe muzycznie, bo on ma od kilkunastu lat znakomitych grajków, z naczelnym aranżerem, basistą Tonym Garnier na czele. Głos Dylana dziś to głos z trzewi ziemi, starego szamana, który wie więcej niż słuchacze i wcale nie jest to wiedza krzepiąca – ale słucha mi się tego fenomenalnie. Niedawno spędziłem kilka dni na wsłuchiwaniu się WYŁĄCZNIE w płytę Together through Life z 2009 roku. Akurat w książce jest reprezentowana bodaj jedną piosenką. Poza jednym wszystkie teksty Dylan napisał tam wspólnie z niescenicznym członkiem Grateful Dead Robertem Hunterem, więc tekstowo ona jest nieco odmienna. Ale już mam trzy nowe przekłady właśnie stamtąd. I wrócę do poziomów poetyckich, bo wcześniej zastrzegłem się, że irytuje mnie pseudomłodzieżowy żargon. Finałowa piosenka nosi tytuł It’s All Good, co w angielszczyźnie ma właśnie taki zapaszek „stary-chce-brzmieć-jak-młody”. Uczestnicy forów dylanologicznych poruszali ten wątek – że fraza brzmi, jakby stary trep chciał się odmłodzić i „dofajnić”. Tekst piosenki to kolejny katalog grzechów świata i ludzkości, czyli dominanta twórczości Dylana. I każda zwrotka kończy się tą frazą, jakby „it’s alright, ma”. Zdecydowałem się na „i wporzo jest”. Bo bardzo mi pasowało do wymowy tekstu i jego poziomu poetyckiego. Cała płyta jest bardzo bluesowa poetycko i to jakoś wpisuje się w tę potoczność i dosadność.
W sieci znaleźć można filmik, na którym widać i słychać, jak akompaniujesz na gitarze jego Magnificencji Rektorowi Uniwersytetu Opolskiego, śpiewającemu Blowin’ in the Wind. Przełożyłeś ten utwór, znalazł się w książce, a jest to chyba jeden z najbardziej wyeksploatowanych kawałków w historii muzyki, do cna znoszony, nadużywany, i to tak bardzo, że dziś już dokładnie nic nie znaczy. Spali z nim wszyscy, także tacy, którym pewnie nie podalibyśmy ręki. Dylan go nadal śpiewa, ale tak bardzo zmieniając melodię i aranżację, że piosenka jest nie do poznania. Jak Ty się odnosisz do takiego wyeksploatowanego tekstu? Zwłaszcza, że istnieje w znanym przekładzie Barańczaka. Śpiewasz Blowin’ in the Wind na koncertach?
Śpiewam go, w dodatku w aranżacji na „wczesnego Donovana”, czyli gitara akustyczna, harmonijka i głos. Na płycie wykonuję tę piosenkę z Tadeuszem Woźniakiem, co jest moim hołdem dla najwybitniejszego polskiego folkowca poetyckiego – a dla Tadeusza był to powrót do największego przełomu, jakiego doznał na początku kariery, bo właśnie ta piosenka „ustawiła” mu wrażliwość. Śpiewam ją dlatego że po odarciu ze wszystkich warstw interpretacyjnych i zafałszowujących to jest nadal wielka piosenka – a napisał ją niemal na kolanie 21-letni szczyl! I śpiewam własny przekład, bo najbardziej go czuję i w nim czuję tę piosenkę, to, co uważam, że należy w niej przekazać. Moja wersja refrenu wydaje mi się najbliższa dwuznaczności oryginału – że odpowiedź wieje na wietrze, czyli jest zarazem trudna do uchwycenia i dostępna wszystkim. Barańczak zrobił fajny przekład – ale on nie śpiewał. I swój przekład robił tak, jakby nie starał się wejść w skórę 21-letniego małego łobuza w Nowym Jorku, który sam nie wie, że tworzy arcydzieło. Stworzył poetycki tekst, w którym też bardzo dużo naddał. W moim przekonaniu, które wcale nie musi być obowiązujące, moja wersja oddaje sprawiedliwość temu aspektowi oryginału, który umykał dotąd innym. Tak jakby polscy interpretatorzy/tłumacze nie ufali prostocie.
Przy całej swojej wiedzy o niemal każdym obrazie, każdym cytacie i każdej aluzji zawartych w tekstach Dylana, bo wgryzłeś się w tę twórczość jak mało kto, pozwalasz sobie na dużą swobodę w przekładach, co jest nieuniknione, ale też, twierdzę, pożądane. Masz na względzie komfort swój, śpiewaka, który będzie musiał to wyśpiewywać, czy raczej czytelnika, który wielu aluzji nie wychwyci? Polonizujesz też, z umiarem, jasne, ale jednak, tego swojego Dylana. Mississippi to u Ciebie Duszny Kraj, a Mr Jones to Pan Wąs. Oswajasz nam Dylana?
To zawsze jest kwestią wyboru, poważnej decyzji. Do każdego tekstu siadam z czystym umysłem, mając oczywiście doświadczenie kilkudziesięciu lat przekładania piosenek, ale bez gotowego grepsu. I z każdą piosenką muszę wspiąć się na odrębną górę. U jej podnóża nieodmiennie jest pytanie: czym ten tekst ma być po polsku, jak ma przemówić do polskiego słuchacza/czytelnika? Do legendy przeszły już te tłumaczenia list dialogowych filmów amerykańskich z początku polskiego rynku kaset wideo, gdzie czarni mieszkańcy Harlemu gadali do siebie na przykład góralszczyzną. Takiej polonizacji za wszelką cenę unikam. Duszny kraj nie jest polonizacją, ale dezamerykanizacją. Podobnie Pan Wąs. Duszny kraj czy Pan Wąs mogliby równie dobrze pojawić się w oryginale. Gdybym zamiast Mississippi napisał o Kurpiach, a o Mr. Jonesie – „Pan Wójcik” czy „Pan Struś”, to by była polonizacja pełną gębą, a raczej pełną dupą, bo wolałbym takie pomysły spuścić do ścieku. W skądinąd zręcznych i dowcipnych przekładach Monty Pythona autorstwa Tomka Beksińskiego nie lubiłem tych wszystkich momentów, które On sam poczytywał sobie za świetne, kiedy Cleese’owi i Palinowi wkładał w usta zdania, jakich ci w życiu nie mogliby powiedzieć, w rodzaju „Closterkeller wygrał Jarocin”. Dlatego nie polonizuję, tylko uogólniam, odamerykanizowuję. Nie zawsze. Czasem się nie da, bo cała piosenka nie ma wtedy sensu. Hattie Carroll czy Hurricane są u mnie sobą. Alicia Keys też, choć wielkiego znaczenia w tekście nie ma, ale ponoć Dylan wrzucił ją do tekstu Thunder on the Mountain na zasadzie „a dlaczego nie”. Z kolei – i tłumaczę się z tego w komentarzu – gdy w Señor pada „Lincoln Countyroad”, to wiem, że nie mogę przenieść tego w żaden czytelny sposób – ani zachowując oryginalne miejsce, ani szukając odpowiednika w polskiej historii. Dlatego salwuję się wtedy ucieczką pod osłoną wyrażenia generalizującego „spór o honor”.
Jest jeszcze jeden aspekt tej aktualizacji, adaptacji czy raczej „kratoizacji”, czyli dostosowania do przestrzeni duchowej naszego kraju. Niekiedy Dylan wrzuca na prawach cytatu czy mrugnięcia okiem frazę czy tytuł jakiejś piosenki. Pozwalam sobie wówczas na podobne mrugnięcie okiem, posiłkując się frazą z polskiej piosenki, która jednakże teoretycznie mogłaby paść z ust Dylana, choć bez obciążenia dziedzictwem. I na przykład w Million Miles mrugnąłem dwukrotnie, najpierw pisząc „zachowałem się jak Szybki Bill”, a kilka zwrotek dalej „ja na to: Dziwny jest ten świat, czyń więc to, co trzeba ci”. Podobnie „Ciemnogród” w Sugar Baby. Są tam, bo nie brzmią dla mnie obco w amerykańskiej piosence. A zarazem są bliskie polskiemu słuchaczowi.
Cały ten proceder oswajania, jak to nazwałeś, jest podyktowany także odbiorem, zgoda. To są piosenki, nie wiersze. Służą do śpiewania. A śpiewanie, muzyka – to zjawiska realizujące się w czasie. Na koncercie słuchacz nie ma szansy zastanowić się nad usłyszaną właśnie frazą, spróbować ją zrozumieć lub przynajmniej zinterpretować po swojemu, po czym włączyć się bezstratnie w dalszy ciąg – bo piosenka jest właśnie półtorej zwrotki dalej! To ma działać hic et nunc. Jasne, Dylan jest niełatwy w odbiorze także dla anglofonów, ale my tu robimy na ugorze, mamy w ogóle przekonać polskiego słuchacza, że z tym Dylanem to naprawdę poważniejsza sprawa, niż się wydawało, że tam o coś chodzi. I warto zrobić to tak, żeby mógł go słuchacz wciągnąć bez popitki. Pewien znajomy po naszym koncercie napisał na Facebooku, że kupno płyty jest nieodzowne, bo za dużo jest tam słów do przemyślenia, że koncert okazał się przeżyciem ponad miarę oczekiwań. Że to nie rozrywka, tylko myślówa. Dlatego dodatkowych kłód pod nogi nie ważę się rzucać. Oswajam – ale nie piłując kłów i pazurów. Chyba.
„Myślówa” – bardzo mi odpowiada to określenie na to, czym może być Dylan wprowadzony do polszczyzny. A czym tłumaczysz względną nieobecność Dylana w Polsce, tę zaskakująco lichą jego znajomość, w stosunku do popularności takiego Leonarda Cohena, czy, na przykład, Demisa Roussosa?
„My, Słowianie,” itd. Roussos to inna kategoria, to Luciano Pavarotti i Roy Orbison w jednym, niemal Mercury. To niebywały głos i nieodzowny sztafaż (choć w Aphrodite’s Child dawał radę jako rockman). Roussos pięknie śpiewał i robił wrażenie. Cohen… To też gigant poezji w muzyce, podobnie jak Tom Waits, Joni Mitchell, PJ Harvey, Nick Cave, Elvis Costello… I są to twórcy – no, może poza Costello – w Polsce rozpoznawane, mają swoje solidne grona naprawdę kompetentnie oddanych fanów. I to jest fantastyczne. Cohen w dodatku na dzień dobry stał się znany właśnie po polsku, dzięki Maćkowi Zembatemu i audycji „Zgryz”, a potem dzięki występom Zembatego z Porterem i nagraniom. Kiedy w 1984 roku Cohen przyjechał do skutych smutą jaruzelską Poznania i Warszawy, miał, że tak powiem, teren oczyszczony ogniem artylerii Zembatego. Nic dziwnego, że koncerty zaczynały się z ponadgodzinnym opóźnieniem, bo ludzie pchali się na salę jak do szalupy z Titanica. Za Cohenem, a także za Cave’em, Waitsem, Harvey, a ściślej PRZED nimi – ciągnie się fama poetów, nawet troszkę poetów wyklętych. A to u nas zawsze działa. Lubimy wieszczów, lubimy trochę skandalu w życiu i desperacji w słowach. No i w ich tekstach, zwłaszcza Cohena, jest trochę rzewności czy zadumy, którą nieźle się nosi w naszym klimacie. A jaki mamy klimat, każdy widzi. Taki.
Pytanie istotne, to dlaczego Dylan nie znalazł swojej publiczności w Polsce. Mam swoją teorię. Z grubsza sprowadza się do tego, że żeby go kochać albo przynajmniej „obczajać”, trzeba go rozumieć w całym jego kształcie. Dylana jako zjawisko. Zatem trzeba mieć świadomość, czym była zachodnia muzyka popowa i rockowa, zanim pojawił się Dylan, i czym się stała po jego nadejściu. A to są światy tak odmienne, jak Europa przed odkryciami geograficznymi i po, jak fizyka przed Einsteinem i po, jak życie przed pierwszym kontaktem seksualnym i po. A my w Polsce nie przeżywaliśmy efektu Dylana, przewrotu Dylana, tego meteoru, który zabił dinozaury. Dylan zabił monopol bla-bla w muzyce, zabił oczywistość, że słowa w piosence to taka podpórka dla nut i pretekst do jeszcze lepszego samopoczucia wykonawcy i słuchaczy. Dylan jednoosobowo wprowadził do piosenki Słowo. I my tego nie przeżyliśmy wtedy, w 1963, 1964, 1965 roku, bo w ogóle wszystko docierało do nas z opóźnieniem. Przecież u nas ciągle „ty się boisz myszy” i „przyjedź, mamo, na przysięgę”, kiedy tam już Zappa, Dylan, Hendrix i w ogóle stratosfera. Dylan dotarł do nas wespół z wieloma innymi artystami zachodnimi. I był właściwie bardzo długo zredukowany do pieśni protestu. A kto w Polsce miał ochotę kochać twórcę, który ponoć protestował przeciwko polityce amerykańskiej, skoro myśmy do tej Ameryki wzdychali jak kania do dżdżu? A ponieważ Dylan jest w dodatku twórcą dużo trudniejszym poetycko niż Cohen czy Cave, to pozostaje nieznany.
Ostatnie dwie płyty Dylana to nagrania piosenek, które śpiewał kiedyś Frank Sinatra. Słuchasz Sinatry? Nie powiem, by decyzja nagrania tych właśnie utworów nie zaskoczyła mnie. Czy coś zostało z Dylana buntownika? Czy to już pełną gębą mainstream?
Sinatry słucham, bo to też mistrz. A wersje Dylana tych piosenek wcale nie są mainstreamem. Mainstream to jest to, przeciwko czemu Dylan się zbuntował, nagrywając te piosenki. Jest w angielszczyźnie słowo „cover”, które nie ma zgrabnego odpowiednika polskiego, a które oznacza, jak wiadomo, własną wersję cudzej piosenki. Nawiasem – czekam na covery literackie. Malarskie już są. Chciałbym kiedyś przeczytać wiersz Leśmiana napisany przez Świetlickiego albo Białoszewskiego napisany przez Macheja. Otóż piosenki z repertuaru Sinatry są od dawna obecne w obiegu, ale zawsze w tych przeładowanych aranżacjach, z całą orkiestrą, często chórem itp. Dylan sam powiedział, że chciał te piosenki nie tyle „zakryć” (cover), ile „odkryć” (uncover) spod sztafażu, spod blichtru sutych aranżacji. Dlatego gra je z pięcioosobowym zespołem, niemal bez udziału perkusji, śpiewa nadspodziewanie wiernie nutom, choć po swojemu. Słuchałem kilku nagrań z koncertów z ostatnich lat. To są fantastyczne momenty, kiedy śpiewa I’m a Fool to Want You czy Autumn Leaves. Zatem – to jest bunt, ale bunt, któremu Dylan jest wierny od dawna, bunt reakcyjny. Przecież jego płyty z ostatnich dwudziestu lat to przypominanie dawnych tropów muzycznych, całej tradycji przedrockowej. A właściwie od zawsze upominał się o zapomniane słowa i tematy. Kiedy wszedł w świat muzyki pop z balladami wzorowanymi na pieśniach celtyckich czy appalachijskich, to też niejako kierował nasz wzrok wstecz, a nie wprzód. Nigdy nie był żołnierzem postępu. Bardzo lubię jego płytę z „kris masami”, bo też zrobił je zgrzebnie, fajnie, zwyczajnie, bez tego obłędu chórów i dzwoneczków. Pokazał, że to są piosenki do śpiewania domowego, a nie do hipermarketu i galerii handlowej.
Możemy chyba zdradzić, że niedługo zaczniesz tłumaczyć jedyną powieść Boba Dylana, Tarantulę. Powiedzieć, że to zadanie pieruńsko trudno, to nic nie powiedzieć. Czym kupiła Cię ta powieść?
Kupiło mnie nazwisko autora, ciekawość, jaki język dla niej znajdę w polszczyźnie, i niewątpliwie pewna karkołomność. Mam świadomość, że jeśli powinie mi się noga, nieprędko ktoś moje grzechy zmaże własnym lepszym przekładem. Muszę zrobić to najlepiej, jak się tylko da. To proza wariacka, wymagająca – przy całej jej narkotyczności – absolutnej trzeźwości. Pływak woli mierzyć się z kanałem La Manche niż z górnym biegiem Wkry. Kucharz – z zupą gulaszową niż z hamburgerem. Czyli – trzeba. Ale od piosenek Dylana (i nie tylko jego) nie odejdę.
Ur. w 1959 r. Iberysta, dziennikarz, muzyk i tłumacz z języków: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, katalońskiego, portugalskiego oraz ladino. Laureat Nagrody Instytutu Cervantesa w Warszawie w 2005 r. za najlepszy przekład literacki. Przez lata pracował jako dziennikarz (TVP, Polsat News, Trójka, Inforadio, „Non Stop”, „Rock’n’Roll”, „Machina”, „Przekrój”, „Newsweek”), a obecnie współprowadzi program telewizyjny „Xięgarnia”. Współzałożyciel Zespołu Reprezentacyjnego (od 1983, sześć płyt) oraz dylan.pl (od 2014, jedna płyta), specjalizującego się w wykonywaniu przekładów piosenek Boba Dylana. W Biurze Literackim ukazały się przetłumaczone przez niego książki Dylana: Duszny kraj (2016) oraz Tarantula (2018), Patti Smith: Tańczę boso i Nie gódź się oraz Salvadora Espriu Skóra byka. Mieszka w Warszawie.
Urodzony 4 maja 1958 roku w Łowiczu. Poeta, tłumacz, krytyk. W 1982 r. ukończył anglistykę na Uniwersytecie Łódzkim, w 1984 r. filozofię. Autor między innymi tomów poetyckich Dowód z tożsamości (2003), Oranżada (2005), Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną (2012) czy Woda na Marsie (2015), licznych przekładów literatury zagranicznej oraz książek krytycznoliterackich. Od 1994 r. redaktor "Literatury na Świecie". Współpracuje z "Gazetą Wyborczą", "Tygodnikiem Powszechnym" i "Tyglem Kultury". Mieszka w Łodzi.
Zapis całego spotkania autorskiego z udziałem Mariusza Grzebalskiego, Jerzego Jarniewicza i Bartłomieja Majzla podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejSpotkanie z udziałem Dimityra Kenarowa, Doireann Ní Ghríofa, Ievy Toleikytė, Jerzego Jarniewicza, Magdaleny Pytlak i Antoniny Tosiek w ramach festiwalu TransPort Literacki 29. Muzyka Malina Midera.
WięcejRozmowa Karola Poręby z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Jerzego Jarniewicza Przezrocza. Rozmowy z Jerzym Jarniewiczem, wydanej w Biurze Literackim 25 listopada 2024 roku.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Doireann Ní Ghríofa, towarzysząca premierze książki Skry na mrok Doireann Ní Ghríofa w tłumaczeniu Jerzego Jarniewicza, wydanej w Biurze Literackim 17 czerwca 2024 roku.
WięcejFragmenty książki Skry na mrok Doireann Ní Ghríofa w tłumaczeniu Jerzego Jarniewicza, która ukaże się w Biurze Literackim 17 czerwca 2024 roku.
WięcejImpresja Filipa Łobodzińskiego na temat prozy Krystyny Czarneckiej, wyróżnionej w ramach projektu „Pracownie otwarte prozą 2023”.
WięcejRozmowa Filipa Łobodzińskiego z Grzegorzem Kwiatkowskim, towarzysząca premierze książki Zagadka Grzegorza Kwiatkowskiego, wydanej w Biurze Literackim 18 grudnia 2023 roku.
WięcejSpotkanie z udziałem Filipa Fejzjestma Łuszcza, Marcina Jurzysty, Arkadiusza Wilmana, Hirka Wrony, Filipa Łobodzińskiego w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejSzesnasty odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejCzytanie z książki Bagaż z udziałem Jerzego Jarniewicza w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza otwierający festiwal TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejImpresja Jerzego Jarniewicza, otwierająca festiwal TransPort Literacki 28.
WięcejSpotkanie z udziałem Filipa Łobodzińskiego, Tadeusza Sławka i Oli Budki w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Bagaż Jerzego Jarniewicza, wydanej w Biurze Literackim 6 marca 2023 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Jerzego Jarniewicza, Marcina Sendeckiego i Dariusza Suski podczas Portu Wrocław 2008.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Bagaż Jerzego Jarniewicza, która ukaże się w Biurze Literackim 6 marca 2023 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Bagaż Jerzego Jarniewicza, która ukaże się w Biurze Literackim 6 marca 2023 roku.
WięcejRecenzja Filipa Łobodzińskiego, towarzysząca premierze książki Wiara, nadzieja i krwawa łaźnia Nicka Cave’a i Seána O’Hagana w tłumaczeniu Tadeusza Sławka, wydanej w Biurze Literackim 29 września 2022 roku.
WięcejAutorski komentarz Filipa Łobodzińskiego, towarzyszący premierze książki Rewolta w niebie Nicka Cave’a w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejRozmowa Pawła Tańskiego z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca premierze książki Rewolta w niebie Nicka Cave’a w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejOdpowiedzi Filipa Łobodzińskiego na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.
WięcejSiedemnasty odcinek cyklu Książki z Biura. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejFilip Łobodziński w towarzystwie Wacława Zimpla czyta utwory z książki Rewolta w niebie Nicka Cave’a. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Rewolta w niebie Nicka Cave’a w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 28 sierpnia 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Rewolta w niebie Nicka Cave’a w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.
WięcejOdpowiedzi Jerzego Jarniewicza na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.
WięcejJedenasty odcinek z cyklu „Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejCzytanie z książki Mondo cane z udziałem Jerzego Jarniewicza w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
Więcej17. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
Więcej16. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
Więcej15. odcinek cyklu Filipa Łobodzińskiego Kartoteka 25: „Piosenki”.
WięcejSpotkanie wokół książki Amerykańska Szkoła Pisania Elizabeth Bishop z udziałem Juliusza Pielichowskiego, Marcina Szustra, Jerzego Jarniewicz i Joanny Mueller w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejAutorski komentarz Filipa Łobodzińskiego w cyklu „Historia jednej książki”, towarzyszący premierze przetłumaczonej przez niego książki Przekraczam Rubikon Boba Dylana, wydanej w Biurze Literackim 18 października 2021 roku.
WięcejRozmowa Marcina Kwietnia z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca premierze książki Przekraczam Rubikon Boba Dylana, wydanej w Biurze Literackim 18 października 2021 roku.
Więcej14. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Przekraczam Rubikon Boba Dylana, w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 18 października 2021 roku.
Więcej13. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Przekraczam Rubikon Boba Dylana w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 18 października 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Jerzego Jarniewicza, Bartłomieja Majzla, Marty Podgórnik, Marcina Sendeckiego i Agnieszki Wolny-Hamkało podczas Portu Wrocław 2006.
Więcej12. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
Więcej11. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
WięcejAutorski komentarz Jerzego Jarniewicza w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Mondo cane, która ukazała się w Biurze Literackim 28 czerwca 2021 roku.
WięcejRecenzja Filipa Łobodzińskiego towarzysząca premierze książki Marty Sokołowskiej Imperium Dzieci, która ukazuje się w Biurze Literackim 12 lipca 2021 roku.
WięcejRozmowa Zuzanny Sali z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Mondo cane, która ukazała się w Biurze Literackim 28 czerwca 2021 roku.
Więcej10. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego wokół antologii Moi Moskale podczas Portu Wrocław 2006.
Więcej9. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
WięcejFragment zapowiadający książkę Mondo cane Jerzego Jarniewicza, która ukaże się w Biurze Literackim 12 lipca 2021 roku.
Więcej8. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego.
Więcej7. odcinek cyklu „Kartoteka 25: Piosenki” Filipa Łobodzińskiego
WięcejSiódmy odcinek cyklu Książki z Biura. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejSpotkanie wokół książki Świat w ogniu Charlesa Bernsteina z udziałem Charlesa Bernsteina, Kacpra Bartczaka, Jerzego Jarniewicza i Joanny Roszak w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
Więcej6. odcinek cyklu Kartoteka 25: Piosenki.
Więcej5. odcinek cyklu Kartoteka 25: Piosenki.
Więcej4. odcinek cyklu Kartoteka 25: Piosenki.
WięcejSpotkanie wokół książek Wyspa na Księżycu Williama Blake’a, świnia jest najlepszym pływakiem Mirjoluba Todorovicia, Kielich upojenia Otona Župančiča oraz Skóra byka Salvadora Espriu z udziałem Tadeusza Sławka, Jakub Kornhauser, Miłosza Biedrzyckiego, Filipa Łobodzińskiego, Joanny Orskiej i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejTrzeci odcinek cyklu Książki z Biura. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego poświęconego twórczości Rafała Wojaczka podczas Portu Legnica 2004.
Więcej3. odcinek cyklu Kartoteka 25: Piosenki.
WięcejSzkic Filipa Łobodzińskiego, towarzyszący wydaniu książki Johna Lennona Przestworzone rzeczy, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, którą ukazała się w Biurze Literackim 30 listopada 2020 roku.
WięcejRozmowa Adama Poprawy z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca wydaniu książki Johna Lennona Przestworzone rzeczy, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, którą ukazała się w Biurze Literackim 30 listopada 2020 roku.
Więcej2. odcinek cyklu Kartoteka 25: Piosenki.
WięcejFragment zapowiadający książkę Johna Lennona Przestworzone rzeczy, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, którą ukaże się w Biurze Literackim 9 listopada 2020 roku.
Więcej1. odcinek cyklu Kartoteka 25: Piosenki.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Lavinii Greenlaw, Carol Rumens, Julii Fiedorczuk, Marty Podgórnik oraz Jerzego Jarniewicza podczas Portu Legnica 2004.
WięcejSpotkanie wokół książki Ludzie ze Stacji w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejFragment zapowiadający książkę Johna Lennona Przestworzone rzeczy, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, którą ukaże się w Biurze Literackim 9 listopada 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Johna Lennona Przestworzone rzeczy, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, którą ukaże się w Biurze Literackim 9 listopada 2020 roku.
WięcejGłos Filipa Łobodzińskiego w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WięcejSpotkanie wokół książek Santarém Elizabeth Bishop, Samotność przestrzeni Emily Dickinson i Nie gódź się Patti Smith z udziałem Tadeusza Sławka, Filipa Łobodzińskiego, Joanny Mueller oraz Juliusza Pielichowskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejRozmowa Xaviera Farrégo Vidala z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca wydaniu książki Salvadora Espriu Skóra byka, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 4 maja 2020 roku.
WięcejKomentarz Filipa Łobodzińskiego towarzyszący wydaniu książki Salvadora Espriu Skóra byka, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 4 maja 2020 roku.
WięcejGłos Jerzego Jarniewicza w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Jerzego Jarniewicza i Krzysztofa Siwczyka podczas Portu Legnica 2003.
WięcejFragment zapowiadający książkę Salvadora Espriu Skóra byka, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 4 maja 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Salvadora Espriu Skóra byka i inne wiersze, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 4 maja 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Simona Armitage’a, Glyna Maxwella, Jacka Gutorowa, Jerzego Jarniewicza i Pawła Marcinkiewicza w trakcie festiwalu Port Legnica 2003.
WięcejSpotkanie z udziałem Ramiego Al-Aszeka, Konrada Góry, Filipa Łobodzińskiego, Jana Rojewskiego, Beaty Stasińskiej i Magdaleny Rigamonti w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejSpotkanie wokół książek Puste noce i 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego z udziałem Jerzego Jarniewicza, Karola Maliszewskiego i Dawida Mateusza w ramach festiwalu Stacja Literatura 23.
WięcejRozmowa Filipa Łobodzińskiego z Grzegorzem Kwiatkowskim, towarzysząca premierze książki Karl-Heinz M. Grzegorza Kwiatkowskiego, wydanej w Biurze Literackim 18 listopada 2019 roku.
WięcejRozmowa Joanny Orskiej z Jerzym Jarniewiczem, opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejKomentarz Jerzego Jarniewicza opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza i Piotra Sommera z Markiem Fordem opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania Marka Forda, Stephena Romera, Jerzego Jarniewicza i Andrzeja Sosnowskiego podczas festiwalu Port Legnica 2002.
WięcejSpotkanie wokół książki Obcy astronom Grzegorza Ciechowskiego z udziałem Anny Skrobiszewskiej, Rafała Skoniecznego i Filipa Łobodzińskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 23.
WięcejSpotkanie autorskie wokół książek Tarantula Boba Dylana oraz Pieśń torby na pawia Nicka Cave’a z udziałem tłumaczy Filipa Łobodzińskiego i Tadeusza Sławka w ramach festiwalu Stacja Literatura 23. Prowadzenie Jerzy Jarniewicz.
WięcejRozmowa Artura Burszty i Oli Olszewskiej z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca wydaniu książki Patti Smith Nie gódź się, która ukazała się w Biurze Literackim 18 lutego 2019 roku.
WięcejZapis całego spotkania Jerzego Jarniewicza i Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego podczas Portu Legnica 2000.
WięcejFragment zapowiadający książkę Nie gódź się Patti Smith, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 28 lutego 2019 roku.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Craigem Rainem, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Nie gódź się Patti Smith, w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 28 lutego 2019 roku.
WięcejSzkic Jerzego Jarniewicza towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Juliusza Pielichowskiego z Jerzym Jarniewiczem na temat antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Seamus Heaney, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza na temat poezji Seamusa Heaneya, towarzyszący wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejJerzy Jarniewicz i Andrzej Sosnowski zdradzają, z której strony nadchodzi inspiracja dla wiersza.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Lavinią Greenlaw, towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.
WięcejJerzy Jarniewicz odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki Puste noce, wydanej w wersji elektronicznej w Biurze Literackim 12 września 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejZapis zajęć warsztatowych Jerzego Jarniewicza z 4 października 2012 roku. Autor omawia swój własny wiersz „Nike w kawałkach”.
WięcejFragment zapowiadający antologię 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający antologię 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający antologię 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 15 października 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Sankcje Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 21 maja 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Sankcje Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 21 maja 2018 roku.
WięcejRozmowa Dawida Mateusza z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca premierze książki Tarantula Boba Dylana w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, wydanej nakładem Biura Literackiego 15 stycznia 2018 roku.
WięcejSpotkanie autorskie „Muzyka z poezją” wokół książek Duszny kraj Boba Dylana i Tańczę boso Patti Smith z udziałem tłumacza Filipa Łobodzińskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 22. Prowadzenie Kamil Sipowicz.
WięcejKoncert piosenek Boba Dylana z książki „Duszny kraj” z udziałem Filipa Łobodzińskiego i Jacka Wąsowskiego w Aparthotelu Czarna Góra w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
WięcejRozmowa Anny Adamowicz z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Puste noce, wydanej nakładem Biura Literackiego 4 grudnia 2017 roku.
WięcejWiersz z tomu Makijaż, zarejestrowany podczas spotkania „Hotel, makijaż, piosenki” na festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejWiersze z książki Skądinąd (1977–2007), gromadzącej dotychczasowy dorobek poetycki autora. Spotkanie w ramach festiwalu Port Wrocław 2008.
WięcejWiersz z książki Dowód z tożsamości.
WięcejFragment zapowiadający książkę Tarantula Boba Dylana, w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 8 stycznia 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Tarantula Boba Dylana, w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 8 stycznia 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Puste noce Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 4 grudnia 2017 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Puste noce Jerzego Jarniewicza, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 4 grudnia 2017 roku.
WięcejAudycja poświęcona premierze książki Makijaż Jerzego Jarniewicza z udziałem autora.
WięcejRecenzja Filipa Łobodzińskiego towarzysząca premierze książki Tańczę boso Patti Smith, wydanej w Biurze Literackim 7 sierpnia 2017.
WięcejFragment zapowiadający książkę Tańczę boso Patti Smith w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 7 sierpnia 2017 roku.
WięcejSpotkanie autorskie z udziałem Hanny Igalson-Tygielskiej, Jerzego Jarniewicza, Anny Wasilewskiej, Szymona Żuchowskiego i Adama Lipszyca w ramach festiwalu Stacja Literatura 21.
WięcejKomentarz Filipa Łobodzińskiego o trudnościach z tłumaczeniem Boba Dylana, towarzyszący premierze książki Duszny kraj, wydanej w Biurze Literackim 20 lutego 2017 roku.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Nowe głosy z Europy 2016: Proza”, w którym udział wzięli Jerzy Jarniewicz, Rumena Bužarovska, Erika Fatland, Ciwanmerd Kulek i Zoran Pilić. Spotkanie odbyło się w ramach festiwalu literackiego Stacja Literatura 21.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza z Adamem Poprawą, towarzysząca premierze książki Epifanie Jamesa Joyce’a, wydanej w Biurze Literackim 23 sierpnia 2016 roku.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Anna Podczaszy, Bohdan Zadura, Jerzy Jarniewicz, Zbigniew Machej oraz Tomasz Broda o tym, czy poezja to próba „dania w pysk światu”, czy może jego zmiany?
WięcejRozmowa Przemysława Rojka z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Portret artysty w wieku młodzieńczym, wydanej w Biurze Literackim 30 maja 2016 roku.
WięcejKomentarz Jerzego Jarniewicza w ramach cyklu „Historia jednego tłumaczenia”, towarzyszący premierze książki Portret artysty w wieku młodzieńczym, wydanej w Biurze Literackim 30 maja 2016 roku.
WięcejWiersz z tomu Makijaż, zarejestrowany podczas spotkania „Hotel, makijaż, piosenki” na festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejDzieci zadają pytania autorom i autorkom książki Sposoby na zaśnięcie, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 13 lipca 2015 roku.
WięcejAutorski komentarz Jerzego Jarniewicza do wiersza z książki Woda na Marsie, która ukazała się 25 maja nakładem Biura Literackiego.
WięcejRozmowa Joanny Mueller z Jerzym Jarniewiczem towarzysząca premierze książki Woda na Marsie, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 25 maja 2015 roku.
WięcejRecenzja Filipa Łobodzińskiego z książki Radości Grzegorza Kwiatkowskiego.
WięcejAutorski komentarz Jerzego Jarniewicza do wiersza „Nike w kawałkach” z książki Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza towarzyszący premierze książki Kolejowe dzieci Seamusa Heaney’a.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza towarzyszący premierze książki Przeludnienie i sztuka Johna Cage’a.
WięcejRecenzja Jerzego Jarniewicza z książki Studium temperamentu Ronalda Firbanka.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza towarzyszący premierze książki Od kwietnia do kwietnia Michael Longley’a.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza o wierszach Williama Carlosa Williamsa.
WięcejKomentarze Jerzego Jarniewicza, Tomasza Majerana, Macieja Roberta, Justyny Sobolewskiej, Jakuba Winiarskiego, Agnieszki Wolny-Hamkało, Henryka Zbierskiego.
WięcejAutorski komentarz Jerzego Jarniewicza do wierszy z książki Skądinąd (1977–2007).
WięcejKomentarze Julii Szychowiak, Marty Podgórnik, Jerzego Jarniewicza.
WięcejKomentarze Jerzego Jarniewicza, Marty Podgórnik, Zbigniewa Macheja, Michała Cichego.
WięcejKomentarze Jerzego Jarniewicza, Franka L. Vigody, Marty Podgórnik i Edwarda Pasewicza.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Oranżada, wydanej w Biurze Literackim 28 września 2005 roku.
WięcejJerzy Jarniewicz o twórczości Julii Szychowiak.
WięcejAutorski komentarz Jerzego Jarniewicza do wierszy z książki Niepoznaki.
WięcejAutorski komentarz Jerzego Jarniewicza do wierszy z książki Dowód z tożsamości.
WięcejSpotkanie autorskie „Muzyka z poezją” wokół książek Duszny kraj Boba Dylana i Tańczę boso Patti Smith z udziałem tłumacza Filipa Łobodzińskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 22. Prowadzenie Kamil Sipowicz.
WięcejKoncert piosenek Boba Dylana z książki „Duszny kraj” z udziałem Filipa Łobodzińskiego i Jacka Wąsowskiego w Aparthotelu Czarna Góra w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
WięcejFragment książki Duszny kraj Boba Dylana, która ukaże się w przekładzie Filipa Łobodzińskiego w Biurze Literackim.
WięcejRecenzja Piotra Bratkowskiego, towarzysząca premierze książki Duszny kraj Boba Dylana w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, wydanej w Biurze Literackim 20 lutego 2017 roku.
WięcejKomentarz Filipa Łobodzińskiego o trudnościach z tłumaczeniem Boba Dylana, towarzyszący premierze książki Duszny kraj, wydanej w Biurze Literackim 20 lutego 2017 roku.
WięcejFragment książki Duszny kraj Boba Dylana, która ukaże się w przekładzie Filipa Łobodzińskiego w Biurze Literackim.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej, towarzysząca premierze książki Bagaż Jerzego Jarniewicza, wydanej w Biurze Literackim 6 marca 2023 roku.
WięcejRecenzja Kacpra Bartczaka, towarzysząca premierze książki Bagaż Jerzego Jarniewicza, wydanej w Biurze Literackim 6 marca 2023 roku.
WięcejRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Mondo cane Jerzego Jarniewicza, która ukazała się w Biurze Literackim 28 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Zuzanny Sali z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Mondo cane, która ukazała się w Biurze Literackim 28 czerwca 2021 roku.
WięcejRecenzja Adama Poprawy książki Puste noce Jerzego Jarniewicza, wydanej nakładem Biura Literackiego 4 grudnia 2017 roku.
WięcejRecenzja Zuzanny Sali książki Puste noce Jerzego Jarniewicza, wydanej nakładem Biura Literackiego 4 grudnia 2017 roku.
WięcejRecenzja Marcina Orlińskiego z książki Jerzego Jarniewicza Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną, która ukazała się na stronie marcinorlinski.pl.
WięcejEsej Grzegorza Tomickiego towarzyszący premierze książki Woda na Marsie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się 25 maja 2015 roku nakładem Biura Literackiego.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Michała Larka z książki Makijaż Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Magdaleny Stępień z książki Sześć poetek irlandzkich Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Skądinąd (1977–2007) Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Tomasza Cieślaka-Sokołowskiego z książki Od pieśni do skowytu. Szkice o poetach amerykańskich Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Makijaż Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Jacka Gutorowa z książki Makijaż Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Jakuba Winiarskiego z książki Makijaż Jerzego Jarniewicza.
WięcejKomentarze Grzegorza Jankowicza, Edwarda Pasewicza, Tadeusza Pióro, Agnieszki Wolny-Hamkało.
WięcejKomentarze Julii Szychowiak, Karola Maliszewskiego, Justyny Sobolewskiej, Dagmary Sumary, Kamila Zająca.
WięcejRecenzja Kacpra Bartczaka z książki Dowód z tożsamości Jerzego Jarniewicza.
Więcej