wywiady / o książce

Poetyckie akty mowy przekraczają granice śmierci

Kim Hyesoon

Lynn Suh

Rozmowa Lynna Suh z Kim Hyesoon, towarzysząca premierze książki Autobiografia śmierci w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suh i Katarzyny Szuster-Tardi, wydanej w Biurze Literackim25 września 2023 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Lynn Suh: Róż­ne wier­sze w Auto­bio­gra­fii śmier­ci wyda­ją się odno­sić do śla­dów pozo­sta­wio­nych przez zmar­łych. Czy ta książ­ka była zain­spi­ro­wa­na śla­dem czy­jejś śmier­ci?

Kim Hyeso­on[1]: Cho­ciaż ta książ­ka nosi tytuł Auto­bio­gra­fia śmier­ci, nie jest to książ­ka, któ­ra poszu­ku­je śla­dów zmar­łych. Nie wiem, co „śmierć” ozna­cza dla zmar­łych. Auto­bio­gra­fia… to zapis śmier­ci, któ­ra ist­nie­je wśród żyją­cych. Czy poet­ka nie jest kimś, kto musi zno­sić śmierć wie­le razy, by stać się kimś, kto nie­ustan­nie opie­ra się „śmier­ci”? Utrwa­li­łam w tej książ­ce ryt­micz­ną jakość śmier­ci w cza­sie, któ­ry jest cyklicz­ny. Mogę nawet powie­dzieć, że po uśmier­ce­niu „ja”, poja­wił się jakiś wiersz, któ­ry cze­kał na mnie.

Podob­nie jak auto­ma­tycz­nie powta­rza­my, że 6 razy 6 to 36, a 7 razy 7 to 49, napi­sa­łam tę książ­kę, jak­bym powta­rza­ła tablicz­kę mno­że­nia. Czy w trak­cie lek­tu­ry nie odno­si się wra­że­nia, że wier­sze pra­gną zesta­wić się ze sobą, jak licz­by w tablicz­ce mno­że­nia? Pisząc te wier­sze, myśla­łam o ogó­le dusz zmar­łych osób i zasta­na­wia­łam się, czy wszyst­kie dusze zle­wa­ją się w jed­no, czy też ist­nie­ją osob­no. Pyta­łam sie­bie, czy śmierć jest w isto­cie jed­nost­ko­wym doświad­cze­niem.

Ist­nie­je wie­le przy­miot­ni­ków powszech­nie sto­so­wa­nych dla okre­śle­nia śmier­ci, takich jak „tra­gicz­na”, „nagła”, „gwał­tow­na”, itp. Jed­nak­że, w posło­wiu do kore­ań­skie­go wyda­nia Auto­bio­gra­fii śmier­ci wspo­mi­nasz: „W kra­ju, któ­ry był świad­kiem tylu nie­spra­wie­dli­wych śmier­ci, czy nie jest nie­unik­nio­ne, że ci, któ­rzy prze­trwa­li, odnaj­dą swój głos poprzez poezję?” Dla­cze­go wybra­łaś wła­śnie ten przy­miot­nik „nie­spra­wie­dli­wa”?

Odkąd pamię­tam, życie wie­lu oby­wa­te­li nasze­go kra­ju zakoń­czy­ło się przed­wcze­śnie z powo­du auto­ry­ta­ry­zmu prze­szło­ści czy z powo­du współ­cze­snej nie­kom­pe­ten­cji rzą­dzą­cych. W prze­szło­ści wie­lu ludzi umar­ło w cza­sie pro­te­stów anty­rzą­do­wych. Wie­lu tez tra­fi­ło do wię­zie­nia na sku­tek fał­szo­wa­nia prze­ciw­ko nim dowo­dów. Było też wie­lu tych, któ­rzy umar­li, ponie­waż pań­stwo nie zagwa­ran­to­wa­ło im bez­pie­czeń­stwa i dobro­by­tu. „Śmierć” ma ści­śle oso­bi­sty wymiar, z pew­no­ścią tak jest, ale czy w naszym kra­ju nie doszło do serii zbio­ro­wych śmier­ci, jed­na po dru­giej?

Myślę o Auto­bio­gra­fii śmier­ci nie jako o twór­czo­ści indy­wi­du­al­nej poet­ki, ale jako o dzie­le tłu­mio­nych emo­cji, pospiesz­nych słów wybu­cha­ją­cych jak ropa z ran wszyst­kich tych tra­gicz­nych wyda­rzeń w naszej histo­rii. Te wier­sze pły­ną języ­kiem peł­nym afek­tu mają­ce­go swo­je źró­dło w poczu­ciu nie­spra­wie­dli­wo­ści.

To mi przy­po­mi­na co powie­dzia­łaś w wywia­dzie z Don Mee Choi, two­ją ame­ry­kań­ską tłu­macz­ką: „Wszy­scy jeste­śmy czę­ścią struk­tu­ry śmier­ci.” Co wła­ści­wie mia­łaś na myśli, mówiąc o „struk­tu­rze śmier­ci”?

Poezja jako nad­miar histo­rii wycie­ka poprzez język, nawet jeśli jest pozba­wio­na cia­ła. Jest podob­na do led­wo dostrze­gal­nych duchów. Ich języ­kiem jest cisza, wes­tchnie­nie, krzyk, kaszel, czkaw­ka, jęk – one wszyst­kie sta­ją się jed­nym gło­sem. Duchy wygna­ne z ksią­żek histo­rycz­nych. Duchy roją­ce się na pustych mar­gi­ne­sach, ukry­te w gło­sach kobiet. Poet­ka poszu­ku­je tych duchów – umar­łych, któ­rzy żyją. Poszu­ku­je ich żywot­no­ści, któ­ra prze­ja­wia się jako bia­ły szum, dla­te­go zazwy­czaj jej nie reje­stru­je­my. Poszu­ku­je tego, co wyda­je się być, ale cze­go nie ma w języ­ku. Cze­goś, co jed­nak poprzez ryt­micz­ną jakość poezji mate­ria­li­zu­je się.

Wie­rzę, że w Auto­bio­gra­fii… poetyc­kie akty mowy prze­kra­cza­ją gra­ni­ce śmier­ci, ujaw­nia­ją ruch w środ­ku każ­de­go ist­nie­nia. W trak­cie pisa­nia tych wier­szy zaczę­łam myśleć o jed­no­li­tym wzo­rze życia i śmier­ci, któ­ry ma cyklicz­ną for­mę. Ilu­stru­je to wzór man­da­li, któ­rą kie­dyś nama­lo­wał dla mnie tybe­tań­ski mnich. Smu­tek też ma swój wzór. Potra­fię nary­so­wać cichy wzór smut­ku. Zapa­chy rów­nież mają wzór. Migre­ny też. Obec­nie jestem w sta­nie nary­so­wać wzór bólu gło­wy, przy­po­mi­na­ją­cy mapę uli­czek sta­re­go mia­sta. Jest jak obraz róży, któ­ry po dłu­gim cza­sie przy­glą­da­nia się przy­lgnął do oczu i po ich zamknię­ciu nadal jest widocz­ny. Wzór róży, któ­ry wypeł­nia pole widze­nia. Wszyst­ko ma swój wzór. Sta­ram się sto­so­wać podob­ne wzo­ry w poezji, aby osią­gnąć spo­koj­ny stan umy­słu, podob­nie jak mni­si, któ­rzy rysu­ją okrą­głe i ryt­micz­ne for­my man­da­li.

Poezja pró­bu­je ujaw­nić archi­tek­tu­rę tych chwil, któ­re nie są zdo­mi­no­wa­ne nar­ra­cją o samej śmier­ci. Wzmoc­nie­nie tej archi­tek­tu­ry wyma­ga naj­więk­sze­go wysił­ku poet­ki czy poety. Zamiast sku­piać się na samej śmier­ci, sku­pi­łam się na wie­lo­wy­mia­ro­wej mapie ukry­tej w tej nar­ra­cji, pró­bu­jąc odsło­nić struk­tu­rę śmier­ci.

W naszych wcze­śniej­szych roz­mo­wach i kore­spon­den­cji czę­sto poru­sza­łaś temat „ryt­mu”. Pod­kre­śla­łaś, jak waż­ne jest uchwy­ce­nie ryt­mu Auto­bio­gra­fii śmier­ci w pro­ce­sie tłu­ma­cze­nia na język pol­ski. Poczu­cie ryt­mu ści­śle wią­że się z poczu­ciem cza­su, a ta książ­ka jest zor­ga­ni­zo­wa­na zgod­nie z chro­no­lo­gią cza­su: od „Pierw­sze­go dnia” do „Dnia czter­dzie­ste­go dzie­wią­te­go”. Przez to odno­szę wra­że­nie, że cho­ciaż książ­ka nosi tytuł Auto­bio­gra­fia śmier­ci, innym bar­dzo waż­nym w niej ele­men­tem jest sam czas. Cie­ka­wi mnie, jaka była two­ja idea cza­su pod­czas pisa­nia tego tomu.

Rytm poezji to upływ cza­su w poezji – to ener­gia, napię­cie i mdło­ści. Ponad­to rytm poezji to for­ma zdra­dy i naru­sze­nia cza­su. Rytm wier­sza to żywioł wier­sza. Rytm wier­sza to to, dzię­ki cze­mu wiersz mate­ria­li­zu­je się. Este­tycz­ne i etycz­ne cechy wier­sza funk­cjo­nu­ją poprzez rytm. Moż­na by powie­dzieć, że rytm jest źró­dłem inspi­ra­cji, któ­ra przy­cho­dzi do nas, idąc poprzez czas histo­rycz­ny. Rytm jest tym, co poet­ka otrzy­mu­je i utrwa­la. W książ­ce znaj­du­je się rów­nież wiersz o tytu­le „Obli­cze ryt­mu”. Powód, dla któ­re­go wybra­łam ten tytuł, jest taki, że pod­czas pisa­nia odczu­wa­łam inten­syw­ny ból w moim cie­le, a na dru­gim koń­cu całe­go tego bólu zoba­czy­łam ciem­ny zarys twa­rzy mojej mat­ki. W prze­ci­wień­stwie do cier­pie­nia, ból w moim cie­le miał rytm, a wła­ści­ciel­ką tego bólu, że tak powiem, była ta, któ­ra pew­ne­go razu mnie poczę­ła, któ­ra pew­ne­go razu posia­da­ła moje cia­ło, ale teraz była tyl­ko twa­rzą oso­by, któ­ra znik­nę­ła. W naj­głę­biej poło­żo­nym punk­cie moje­go bólu była moja mat­ka, prze­kra­cza­ją­ca śmierć mani­fe­sta­cja ryt­mu nie­ustan­nie popy­cha­ją­ce­go „ja” ku zapo­mnie­niu. Bar­dzo praw­do­po­dob­ne jest, że ona, któ­ra mnie uro­dzi­ła, dzie­li­ła rytm swo­je­go cia­ła z moim i ukształ­to­wa­ła mnie w to, kim i czym jestem. Jed­nak ten rytm pro­wa­dzi mnie rów­nież do śmier­ci. Inny­mi sło­wy, pro­wa­dzi mnie to do mojej mat­ki, któ­ra znaj­du­je się w głę­bi mnie. Poezja osta­tecz­nie pró­bu­je przy­wo­łać rytm z począt­ków życia, rytm, któ­ry rezo­nu­je obra­zem otwar­tych ust, dźwię­kiem samo­gło­ski. To jest poezja.

Czy możesz powie­dzieć wię­cej na temat tego dźwię­ku samo­gło­ski?

Ist­nie­je dłu­gi wiersz, któ­ry napi­sa­łam, zaty­tu­ło­wa­ny „Czło­wie­czeń­stwo stu­dzien­ki”. Pisząc go, wyobra­ża­łam sobie, że otwo­ry ludz­kich ciał są ze sobą połą­czo­ne. Nasze odby­ty są połą­czo­ne za spra­wą sys­te­mów kana­li­za­cji, nasze nosy i usta są połą­czo­ne za spra­wą wiru­sów, któ­re prze­no­szo­ne są w powie­trzu, nasze oczy i uszy są połą­czo­ne za spra­wą zanie­czysz­cze­nia powie­trza i hała­su. Ludzie są zwy­kle kla­sy­fi­ko­wa­ni według kolo­ru skó­ry, kształ­tu cia­ła, rasy itp. Mnie zasta­no­wi­ło, czy nie jeste­śmy jakoś połą­cze­ni sys­te­mem rur odpro­wa­dza­ją­cych. Rur bie­gną­cych pod hote­la­mi i pod slum­sa­mi. Rur pod szpi­ta­la­mi psy­chia­trycz­ny­mi i kościo­ła­mi. Rur, któ­re łączą odby­ty Azja­tów, czar­nych osób, bia­łych osób. W koń­cu doszłam do wnio­sku, że otwo­ry naszych ciał są ze sobą połą­czo­ne. I czy nie bie­gnie­my wszy­scy w stro­nę tego same­go otwo­ru zwa­ne­go śmier­cią? Cała ludz­kość jest w rów­nym stop­niu połą­czo­na wszyst­ki­mi tymi otwo­ra­mi. I z tych otwo­rów wydo­by­wa­ją się dźwię­ki – może­my je nazwać dźwię­ka­mi samo­gło­sko­wy­mi.

Ponad­to, moja mat­ka tuż przed śmier­cią prze­by­wa­ła w hospi­cjum, i za każ­dym razem, wcho­dząc do jej poko­ju, mia­łam wra­że­nie, że wcho­dzę do blen­de­ra. Wyda­wa­ło mi się, że moja mat­ka roz­drab­nia swo­je życie na kawa­łecz­ki w tym robo­cie: góra i oce­an, jej wspo­mnie­nia, miej­sca, o któ­rych pamię­ta­ła… i jej dzie­ci. A gdy już nie mogła mówić, jed­na z jej samo­gło­sek wypeł­nia­ła pokój, a potem kolej­na samo­gło­ska.

Auto­bio­gra­fia śmier­ci jest podzie­lo­na na 49 dni, opie­ra­jąc się na wie­rze­niu bud­dyj­skim, że mię­dzy śmier­cią a rein­kar­na­cją upły­wa 49 dni. Jed­nak zamiast sku­piać się na jed­nej posta­ci, na jed­nym pod­mio­cie, każ­de­go dnia poja­wia się inna postać, czy to oso­ba pły­ną­ca pro­mem Sewol, któ­ry zato­nął, czy to oso­ba uczest­ni­czą­ca w Powsta­niu w Gwan­gju.[2] Dla­cze­go wybra­łaś taki for­mat i dla­cze­go tyle posta­ci poja­wia się na prze­strze­ni tych 49 dni?

Jaką oso­bą gra­ma­tycz­ną okre­ślić śmierć? Jaką oso­bą gra­ma­tycz­ną okre­ślić moją zmar­łą mat­kę czy mło­dych ludzi o sil­nej woli, któ­rzy giną na Ukra­inie, dzie­ci, któ­re zgi­nę­ły w kata­stro­fie pro­mu Sewol? Czy mogę nazwac moją śmierć „moją”? Kie­dy zaczę­łam pisać te wier­sze, nie mogłam opi­sać mojej wła­snej śmier­ci z per­spek­ty­wy kon­kret­nej oso­by gra­ma­tycz­nej, więc się­gnę­łam po „ty/wy”. Wie­rzę, że po mojej śmier­ci prze­sta­nę ist­nieć jako indy­wi­du­al­ne „ja”. Moja śmierć zmie­ni „mnie” w coś, co już nie będzie „mną”. Wie­rzę, że po śmier­ci sta­nę się bytem w licz­bie mno­giej. Cho­ciaż obec­nie żyje­my jako nazwy wła­sne, po śmier­ci będzie­my wciąż ist­nieć, ale w for­mie przy­miot­ni­ków lub przy­słów­ków. W takim świe­cie nie ma wła­ści­cie­li, jak to ma miej­sce w świe­cie nazw wła­snych. Dla­te­go nie będzie już „ja” ani „ty”. Ze śmier­cią jako pod­mio­tem lirycz­nym rytm wier­sza zmie­rza tam, gdzie nie ma „mnie”, zmie­rza ku plu­ra­li­stycz­ne­mu ist­nie­niu, któ­re nie jest „mną”.

[1]
Kim jest nazwi­skiem, a Hyeso­on imie­niem poet­ki.

[2]
Powsta­nie, któ­re mia­ło miej­sce w 1980 roku w połu­dnio­wym mie­ście Gwan­gju, było pro­te­stem prze­ciw­ko woj­sko­wej dyk­ta­tu­rze pre­zy­den­ta Chun Doo-Hwa­na. Począt­ko­wo bunt wybuchł wśród stu­den­tek i stu­den­tów Uni­wer­sy­te­tu Chon­nam, ale z cza­sem roz­prze­strze­nił się tak­że wśród oby­wa­te­lek i oby­wa­te­li. Rząd Korei suro­wo stłu­mił pro­test, w wyni­ku któ­re­go zgi­nę­ło co naj­mniej 600 osób. Mówi się, że powsta­nie zaowo­co­wa­ło póź­niej­szą demo­kra­ty­za­cją Korei Połu­dnio­wej.

O autorach i autorkach

Kim Hyesoon

Urodzona w Uljin w Korei Południowej. Poetka, pierwsza kobieta wyróżniona prestiżowymi nagrodami Midang i Kim Su-yeonga. W 2019 roku została laureatką Griffin Poetry Prize. Opublikowala 14 tomów, w tym Z innej gwiazdy (1981), Moj Upaniszad. Seul (1994), Biedna maszyna milości (1997), Kwitnij, świnio (2016), Autobiografia śmierci (2016) i Jeśli ziema umrze, wokół kogo będzie krążyć księżyc (2022). Jest autorką czterech tomów esejów, w tym Pisać jako kobieta. Kochanka, pacjentka, poetka i ty (2002), tłumaczona na wiele języków, m.in. angielski, chiński, francuski, niemiecki, japoński i hiszpański. Uczyła pisarstwa i obecnie jest emerytowanym profesorem w Seoul Institute of the Arts.

Lynn Suh

Urodzony w 1982 roku w Bostonie, USA. Tłumacz współczesnej poezji polskiej. Były redaktor naczelny czasopisma poświęconego współczesnej poezji amerykańskiej i polskiej, WIDMA. Jego eseje, przekłady i wiersze są publikowane m.in. w "Berlin Quarterly", "biBLiotece", "Fence", "Kontencie" i "Versopolis". Obecnie mieszka w Seulu w Korei Południowej i jest doktorantem na Wydziale Polonistyki na Hankuk University of Foreign Studies.

Powiązania

Autobiografia śmierci

nagrania / transPort Literacki Kacper Bartczak Kim Hyesoon Lynn Suh

Spo­tka­nie z udzia­łem Kim Hyeso­on, Lyn­na Suh, Kac­pra Bart­cza­ka w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Historia jednego wiersza: Chcę się dostać na tę wyspę

recenzje / KOMENTARZE Lynn Suh

Autor­ski komen­tarz Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (1)

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyna Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Ciało to moja poezja

wywiady / o książce Lynn Suh Yideum Kim

Roz­mo­wa Lyn­na Suh z Yideum Kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lynn Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Tribute to John Ashbery

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Tri­bu­te to John Ash­be­ry” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Autobiografia śmierci

nagrania / transPort Literacki Kacper Bartczak Kim Hyesoon Lynn Suh

Spo­tka­nie z udzia­łem Kim Hyeso­on, Lyn­na Suh, Kac­pra Bart­cza­ka w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Historia jednego wiersza: Chcę się dostać na tę wyspę

recenzje / KOMENTARZE Lynn Suh

Autor­ski komen­tarz Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Uwagi wstępne do lektury „Autobiografii śmierci” Kim Hyesoon

recenzje / ESEJE Kacper Bartczak

Recen­zja Kac­pra Bart­cza­ka towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (1)

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyna Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Historia jednego wiersza: Chcę się dostać na tę wyspę

recenzje / KOMENTARZE Lynn Suh

Autor­ski komen­tarz Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej