wywiady / o książce

Pójście za Norwidem

Anna Podczaszy

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Rozmowa Anny Podczaszy z Eugeniuszem Tkaczyszynem-Dyckim, towarzysząca premierze książki Kochanka Norwida, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 13 marca 2023 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

1.

„Jestem kochan­ką Nor­wi­da”, oświad­czy­ła mi – ni stąd, ni zowąd – moja mat­ka. Mia­łem jede­na­ście, naj­wy­żej dwa­na­ście lat. Mat­ka od dłuż­sze­go już cza­su ska­za­na była na lecze­nie psy­chia­trycz­ne. Poczu­łem nagle jed­no wiel­kie łomo­ta­nie. Jed­no wiel­kie gra­do­bi­cie. Koniec świa­ta w poję­ciu jede­na­sto­let­nie­go chłop­ca. Nor­wi­da zna­łem z okład­ki szkol­ne­go zeszy­tu, był to Nor­wid z okre­su emi­gra­cji pary­skiej, dogo­ry­wa­ją­cy w zakła­dzie św. Kazi­mie­rza. Otóż mat­ka, spo­glą­da­jąc na tę okład­kę, oświad­czy­ła mi, że jest to ktoś nie­sły­cha­nie jej bli­ski, tak bar­dzo bli­ski, że bez wzglę­du na nie­praw­do­po­do­bień­stwo tej histo­rii – chcia­łem w nią z dnia na dzień uwie­rzyć. Tak więc zro­dzi­ły się we mnie nie­po­kój i pyta­nie, czy rze­czy­wi­ście może to mieć jaki­kol­wiek zwią­zek z moją pięk­ną mat­ką, ze mną, z naszym wresz­cie ist­nie­niem w Wól­ce Kro­wic­kiej. Nie­wie­le umia­łem zro­zu­mieć, nawet po prze­czy­ta­niu tego, co wiej­ska biblio­te­ka szkol­na mogła mi zaofe­ro­wać o Nor­wi­dzie. Prze­czy­ta­łem wów­czas wszyst­ko, kom­plet­nie go nie rozu­mie­jąc, może zale­d­wie poza jaki­miś strzęp­ka­mi, któ­rych chy­ba też nie ogar­nia­łem. Posta­no­wi­łem zatem bar­dzo gorącz­ko­wo uczy­nić coś, co dało­by mi tę koniecz­ną obec­ność Nor­wi­da ze szkol­nej okład­ki moje­go zeszy­tu – z okła­dek spo­glą­dał na nas poczet pol­skich poetów i pisa­rzy od Reja do Gał­czyń­skie­go bodaj – co pomo­gło­by mi z miej­sca zro­zu­mieć, dla­cze­go mat­ka mówi o tym czło­wie­ku jako o kimś, kto jest lub był jej bar­dzo bli­ski i potrzeb­ny. Nor­wid odtąd prze­śla­do­wał mnie w naj­dziw­niej­szy spo­sób: poja­wił się na matu­rze, potem na egza­mi­nach wstęp­nych. Cią­gle usi­ło­wał ze mną roz­ma­wiać, usi­ło­wa­łem go czy­tać w dal­szym cią­gu pod wyłącz­ne dyk­tan­do mat­ki, w kon­tek­ście ich i tyl­ko ich part­ner­stwa, dotknię­cia, przy­go­dy… Gdy­by nie Cyprian Kamil Nor­wid, kocha­nek mojej mat­ki, nie zain­te­re­so­wał­bym się poezją. To był ten wstrząs. Od tego się zaczę­ło. Od gorącz­ko­we­go stu­dio­wa­nia bio­gra­fii auto­ra Czar­nych kwia­tów, cie­ka­wo­ści dla pisar­ki Marii Sadow­skiej, cie­ka­wo­ści dla pisar­ki Zofii Węgier­skiej, czy­li innych, „udo­ku­men­to­wa­nych” kocha­nek Nor­wi­da.

2.
Po dziś dzień lubię, kie­dy zna­cze­nia nawar­stwia­ją się w cza­sie, wiersz się zagęsz­cza poprzez odkła­da­nie go do szu­fla­dy, mię­dzy papie­ry, któ­re zaczy­na­ją cią­żyć i dener­wo­wać, bowiem zbyt dłu­go już leża­ku­ją, wła­ści­wie – zauwa­żam – nie­wie­le zna­czą, wobec cze­go zno­wu muszę z iry­ta­cją wyszar­py­wać poszcze­gól­ne zda­nia, sen­sy, obra­zy, zle­piać je z czymś powie­dzia­nym aku­rat tego, a nie inne­go dnia. To bar­dzo mozol­ne pod­cho­dze­nie do tek­stu. Żeby uchwy­cić i zoba­czyć wiersz, muszę mieć pewien dystans, pew­ne­go rodza­ju bez­rad­ność wobec tek­stu. Wiersz jest chy­ba rodza­jem bez­rad­no­ści… Moje pisa­nie jest jak pój­ście za Nor­wi­dem – za sło­wem, za tym, co ulot­ne, nie­obec­ne, ciem­ne… Przede wszyst­kim nie zdo­ła­łem uwol­nić się i uciec od – cho­re­go czy nie – sko­ja­rze­nia mat­ki. Może ja wciąż pró­bu­ję upo­rząd­ko­wać tam­tą nie­praw­do­po­dob­ną, obłą­kań­czą histo­rię?

3.
W przy­pad­ku moje­go wier­szo­wa­nia – i nie wspo­mi­nam o tym ani z nie­chę­cią, ani z przy­ga­ną – mówi się, jak sły­szę, o baro­ku bądź neo­ba­ro­ku, lecz chy­ba za spra­wą czę­ścio­wo błęd­nych odczy­tań i inter­pre­ta­cji. Nie bar­dzo wiem, skąd wywle­ka­ny jest ów neo­ba­rok bądź barok, a wywle­ka­ny jest chy­ba przez maleń­kie nie­po­ro­zu­mie­nie. Wycho­wa­łem się na anto­lo­gii poezji mło­do­pol­skiej, jedy­nej książ­ce poetyc­kiej w języ­ku pol­skim dostęp­nej mi na co dzień w domu, głów­nie na Leśmia­nie. Z kolei poezję baro­ko­wą pozna­łem znacz­nie póź­niej, na pierw­szym roku filo­lo­gii pol­skiej. Trop nie jest cał­ko­wi­cie fał­szy­wy, on dokądś, sam nie wiem dokąd, pro­wa­dzi. Nie wiem, na ile był­by on w smak np. panu Toma­szo­wi Maje­ra­no­wi, któ­ry usi­ło­wał ów spo­sób widze­nia nie­co odda­lić, nie­co odsu­nąć ode mnie. Zapro­po­no­wał on ździeb­ko inne odczy­ta­nie, któ­re nie każ­de­mu przy­pa­dło do gustu, wobec cze­go usi­ło­wa­no mi tłu­ma­czyć i kla­ro­wać, że to jest pełen zagu­bie­nia głos inter­pre­ta­cyj­ny. A z tym też się nie zga­dzam.

4.
Ostat­nio jed­no z pism lite­rac­kich, do któ­re­go nie mam prze­ko­na­nia, popro­si­ło mnie o „garść wier­szy śmier­cio­no­śnych”, jak­bym był w zasię­gu ręki aku­rat z taki­mi tek­sta­mi. Hasło „poezja śmier­tel­na” poja­wi­ło się nie­ja­ko obok mnie, zanim się zorien­to­wa­łem, że to, co się w mojej poezji dzie­je, może spo­tkać takie, a nie inne kla­sy­fi­ka­cje. Dora­sta­łem i wysze­dłem z bar­dzo roz­bi­te­go, podzie­lo­ne­go domu, któ­ry w powo­jen­nej rze­czy­wi­sto­ści nie potra­fił się zor­ga­ni­zo­wać na nowo – jako rodzi­na i jako dom. Wystar­czy, że nad­mie­nię, iż mój dzia­dek po kądzie­li był w SS-Hały­czy­na, zaś jego bra­cia w upo­wskiej par­ty­zan­ce, w kure­niach… Jed­no­oka ciot­ka – o pięk­nym pol­skim, szla­chec­kim nazwi­sku – była „kurier­ką” ukra­iń­skie­go pod­zie­mia, w upo­wskiej par­ty­zan­ce, moja dobra, jed­no­oka ciot­ka Stem­pow­ska, któ­rej Pola­cy wybi­li oko na prze­słu­cha­niu w jakiejś piw­ni­cy. Zda­je się, iż to byli kuzy­ni z AK albo z pol­skiej samo­obro­ny. Dowie­dzia­łem się o tym już po jej śmier­ci. To wszyst­ko było strasz­ne… To był dom nie­zwy­czaj­ny, dom ludzi zagu­bio­nych i wiecz­nie roz­dwo­jo­nych na pol­skość i na ukra­iń­skość, zawsze dwu­ję­zycz­nych, ska­za­nych nie­kie­dy wyłącz­nie na samych sie­bie, a przy tym wszyst­kim dom pełen ludzi, któ­rzy, jak mawia­ła bab­cia, „tak pięk­nie się sta­rze­ją” i „tak pięk­nie umie­ra­ją”. Mówio­no o nim wła­śnie tak – jeste­śmy domem, któ­ry idzie na wymar­cie. Mówi­ło się o tym jako o pew­ne­go rodza­ju nie­odwo­łal­no­ści, któ­rej ja rów­nież winie­nem spro­stać. A wie­dzia­łem, że nie potra­fię jej spro­stać, gdyż są rze­czy, któ­rym nie umie­my zara­dzić. W pew­nym jed­nak momen­cie zorien­to­wa­łem się i zała­pa­łem, że istot­nie rzecz wyglą­da tak, jak mi komu­ni­ko­wa­no: nale­ży się kon­cen­tro­wać wokół tych zagro­żeń, któ­re w jakiś spo­sób dotknę­ły dom, mat­kę oraz cie­bie, musisz zatem pamię­tać, że mat­ka potrze­bu­je two­jej obec­no­ści i rato­wa­nia. I nie było inne­go wyj­ścia, ponie­waż dom pusto­szał. Dziw­no­ścią domu, w któ­rym wyra­sta­łem, była spe­cy­ficz­na, może wynie­sio­na z Kre­sów koniecz­ność czy potrze­ba nie­koń­czą­ce­go się opła­ki­wa­nia kolej­nych umie­ra­ją­cych Dyciów, któ­rzy odcho­dzą i zosta­wia­ją nas samych z rze­czy­wi­sto­ścią, jaką musi­my udźwi­gnąć. Nie pamię­tam dnia, w któ­rym umar­ła „kurier­ka” Stem­pow­ska, pamię­tam nato­miast żegna­nie innych krew­nych i powi­no­wa­tych, wie­lu ich było. W pew­nym momen­cie zorien­to­wa­łem się, że dom orga­ni­zu­je mnie emo­cjo­nal­nie po stro­nie tego wszyst­kie­go, co się w nim roz­gry­wa, że opła­ku­je­my kolej­nych Dyciów, a więc Tka­czy­szy­nów-Dyc­kich, Hry­niaw­skich, Ber­nac­kich, cze­ka­ją zaś wymie­ra­ją­cy Ilnic­cy, Bojar­scy, Bukic­cy i wyobra­zi­łem sobie, że od tego nie ma ani odbi­cia, ani jakiej­kol­wiek bądź uciecz­ki. Godzi­łem się z tą sytu­acją do cza­su, gdy posze­dłem na stu­dia i wnet zorien­to­wa­łem się, że mogę zupeł­nie ina­czej uło­żyć i upo­rząd­ko­wać swo­je życie, odda­lić – z dnia na dzień – to wszyst­ko, co mi było dotąd fun­do­wa­ne. I zro­bi­łem to nie­mal natych­miast, po głu­pie­mu, dur­no­wa­to, nie umie­jąc zapro­po­no­wać ani sobie, ani rodzi­nie łagod­ne­go przej­ścia. Po paru latach, na szczę­ście, przy­szło opa­mię­ta­nie, że istot­nie nie ma uciecz­ki od tego, co zosta­wiam bądź już zosta­wi­łem, że tak napraw­dę opła­ki­wa­nych Dyciów nie moż­na gdzieś tam pogrze­bać i zanie­chać, że to jest w jakiś spo­sób we mnie, że jeśli nie ubo­ga­ca, to uwraż­li­wia na sytu­ację, któ­rej muszę podo­łać. Prze­ko­na­łem się jed­no­cze­śnie, że jestem w pew­nym zamknię­ciu, zda­łem sobie spra­wę, że nie umiem powie­dzieć do widze­nia wszyst­kie­mu, co już posia­dłem, bo musiał­bym powie­dzieć do widze­nia swo­je­mu dotych­cza­so­we­mu życiu, a nie chciał­bym mu dur­no­wa­to poma­chać na roz­sta­nie. Było w tym domu cią­głe, zdu­mie­wa­ją­ce nasta­wie­nie na odbie­ra­nie życia-nie-życia („zobacz, jak oni się pięk­nie sta­rze­ją”), było w nim szcze­gól­ne widze­nie koń­ca, ludz­kie­go kre­su. Ja istot­nie nie umiem spod tego wszyst­kie­go się wydo­stać. Prze­śla­du­je mnie obraz jed­no­okiej ciot­ki Stem­pow­skiej, któ­ra wykła­da mi wła­ści­wą ety­mo­lo­gię nazwy rodzin­nej miej­sco­wo­ści Boro­wa Góra, w jakiej przy­szła na świat moja mat­ka, pod­czas gdy ja uro­dzi­łem się o rzut kamie­niem w sąsied­niej Wól­ce Kro­wic­kiej.

5.
Są rze­czy, któ­re naj­pro­ściej i naj­szyb­ciej moż­na wyjąć z powierzch­ni wier­sza. Jest w tym pew­na samo się narzu­ca­ją­ca łatwość inter­pre­ta­cyj­na, tak jak w poezji ero­tycz­nej. Pod spodem jest jed­nak skry­wa­na bądź uze­wnętrz­nia­na kon­dy­cja ludz­ka: może ułom­ność, może ist­nie­nie w ogó­le, może wła­śnie nie­moż­ność uciecz­ki od codzien­ne­go, kale­kie­go wymia­ru. Chy­ba każ­dy z piszą­cych nazy­wa ową ułom­ność po swo­je­mu i ja robię to tak, jak umiem naj­le­piej, czy­li na spo­sób wynie­sio­ny z miej­sca, w któ­rym dora­sta­łem, dopra­co­wu­jąc się po dro­dze wła­snych moż­li­wo­ści i wła­snych ogra­ni­czeń. Powiedz­my, że Tka­czy­szyn-Dyc­ki ma tę, a nie inną moż­li­wość, bo sam ją sobie zapro­po­no­wał lub został nią obcią­żo­ny – bądź przez histo­rię opo­wie­dzia­ną cha­otycz­nie na począt­ku, bądź przez wszyst­ko to, co póź­niej powo­li ukła­da­ło się wokół nie­go w całość. Zasko­czy­ła mnie wypo­wiedź kry­ty­ka o moim wier­szo­wa­niu jako o reak­cji na dzień dzi­siej­szy, na rze­czy­wi­stość, w któ­rej ludzie nie chcą pamię­tać o swo­jej kon­dy­cji, o swo­im piel­grzy­mo­wa­niu, że sta­ram się gwał­tow­nie prze­ciw­sta­wić obo­jęt­no­ści świa­ta zapa­trzo­ne­go w dzień dzi­siej­szy wła­śnie, w tym­cza­so­wość, w coś, co nie pozwa­la nam widzieć jutra, któ­re prze­cież nie­uchron­nie pro­wa­dzi do sta­ro­ści. Nie wiem, skąd aku­rat takie odczy­ta­nie – że ja podob­no sta­ram się z czymś roz­pra­wiać. Nie potra­fię, jak sądzę, prze­ciw­sta­wić się świa­tu, sko­ro nie umia­łem sku­tecz­nie prze­ciw­sta­wić się temu, co mnie ukształ­to­wa­ło w latach 60. i 70. w moim zamknię­tym domu rodzin­nym. Zamknię­tym, ale nie samot­nym. Peł­nym cho­rych, któ­rzy wsze­la­ko mobi­li­zo­wa­li się do oka­zy­wa­nia sobie wspar­cia. W domu, w któ­rym jeden z krew­nych okrzyk­nął się Wer­ny­ho­rą, był cięż­ko cho­ry, skoń­czył na lecze­niu u czub­ków. Bab­cia go raz odwie­dzi­ła w Kra­ko­wie. Wer­ny­ho­ra z dłu­gą, siwą bro­dą sie­dział w klat­ce…

6.
Trze­ba się nam opie­rać i odnaj­dy­wać. Myślę, że nigdy, nawet jako ten jede­na­sto­la­tek, któ­ry sta­rał się napi­sać wiersz pod Nor­wi­da – napi­sał ów pierw­szy wiersz pod Nor­wi­da – nie byłem samot­ny. Ba, ja byłem bar­dzo, bar­dzo wta­jem­ni­czo­ny, ja nie­mal doty­ka­łem jakiejś tajem­ni­cy, któ­ra uła­twia­ła mi bycie z inny­mi – pisa­łem prze­cież wier­szy­ki pod Nor­wi­da – nie tyl­ko w domo­wym zakąt­ku, ale, jak się oka­za­ło póź­niej, rów­nież poza domem. Nigdy w trak­cie pisa­nia nie doskwie­ra­ło mi to, co moż­na nazwać opusz­cze­niem, osa­mot­nie­niem. Ja się nawet dobrze wte­dy czu­ję. Bar­dzo dłu­go i bar­dzo mozol­nie pochy­lam się nad kart­ką, któ­ra pozwa­la mi wymy­kać się samot­no­ści, choć­by tej bole­snej, zatrzy­ma­nej przez pamięć. Nie umiem sobie pora­dzić na przy­kład z obec­no­ścią stry­ja Wer­ny­ho­ry… Wie­rzę, że każ­dy mój wiersz jest pró­bą kon­tak­tu z dru­gim czło­wie­kiem, któ­re­go mam w per­spek­ty­wie jak wszy­scy piszą­cy, że nawet mój naj­bar­dziej zamknię­ty, samot­ni­czo prze­my­śla­ny – sko­ro zosta­ła tu przy­wo­ła­na samot­ność – samot­ni­czo napi­sa­ny wiersz, jest pró­bą wychy­le­nia się ku czy­tel­ni­ko­wi, ku dru­gie­mu czło­wie­ko­wi. Mię­dzy inny­mi Pere­gry­narz jest pró­bą spoj­rze­nia na nasze byto­wa­nie jako na piel­grzym­kę. Sta­ram się czy­tel­ni­ka do współ­wę­dro­wa­nia i współ­od­czu­wa­nia zapro­sić. Otóż nie ma piszą­cych, któ­rzy zamy­ka­li­by się na ostat­nim pię­trze wła­snych budow­li, nie­kie­dy mister­nych, nie­kie­dy dia­blo kunsz­tow­nych, i na tym poprze­sta­wa­li. Chy­ba nie ma piszą­cych, któ­rzy nie usi­ło­wa­li­by chwy­tać dru­gie­go czło­wie­ka za rękę. Otóż jestem jed­nym z tych zaczep­nych, któ­ry, będąc tutaj prze­chod­niem, sta­ra się koniecz­nie dołą­czyć do jakiejś piel­grzym­ki, do nasze­go wspól­ne­go byto­wa­nia.

7.
Dobrze było­by stwier­dzać tego typu piel­grzy­mo­wa­nie w każ­dej chwi­li, rów­nież w trak­cie wie­czo­rów autor­skich, na któ­re zde­cy­do­wa­łem się po latach dosyć cha­otycz­ne­go myśle­nia, iż to nic nie daje, że to nie powin­no być zaję­ciem prze­ze mnie wpro­wa­dza­nym do kalen­da­rza. Wyda­wa­ło mi się kie­dyś, że sam tekst jako tekst, jako komu­ni­kat, jako moż­li­wość kon­tak­tu wystar­czy i że cała tak zwa­na dookol­ność jest abso­lut­nie nie­po­trzeb­na i pro­wa­dzi zale­d­wie do kolej­nych spę­dów mło­do­li­te­rac­kich. Potem jed­nak pomy­śla­łem, popa­trzyw­szy z boku, żeby może wychy­lić się z tego rodza­ju kon­tak­tem, mimo że spo­tka­nie, któ­re ja zapro­po­nu­ję, będzie dia­blo cha­otycz­ne. I było, nie oszu­kuj­my się, dia­blo cha­otycz­ne. Mimo wszyst­ko – zauwa­żam – cie­szą mnie wie­czo­ry autor­skie, pod­czas któ­rych byłem prze­cież wyjąt­ko­wo cha­otycz­ny, pod­czas któ­rych myli­łem wier­sze, książ­ki i kar­te­lusz­ki, kar­te­lusz­ki i książ­ki, z któ­rych wycią­ga­łem poszcze­gól­ne tek­sty. Otóż bar­dzo się cie­szę z wie­czo­rów autor­skich, orga­ni­zo­wa­nych pie­czo­ło­wi­cie od lat przez pana Artu­ra Bursz­tę, któ­rym to spo­tka­niom pod­da­łem się natych­miast i póź­niej już, jako czło­wiek kon­se­kwent­ny, posta­no­wi­łem nie­za­wod­nie wypeł­nić swo­imi wier­sza­mi. Czy one są mrocz­ne? Są samo­swo­je. Odkąd sta­ram się zro­bić w wier­szach pewien porzą­dek, któ­ry jest mi potrzeb­ny. Porzą­dek z sobą, na wła­sny uży­tek, o któ­rym to porząd­ku mówio­no mi we wcze­snym dzie­ciń­stwie: trzy­maj rękę na pul­sie tego, co mija. Tego, co się wyczer­pu­je. Tego, co nazwie­my wkrót­ce minio­nym i zaprze­szłym. „Spójrz, jak oni się pięk­nie sta­rze­ją”.

8.
W „Mło­dzień­cu o wzo­ro­wych oby­cza­jach” poja­wia­ją się sytu­acje, w któ­rych po latach spo­ty­kam się ponow­nie ze sobą i pro­po­nu­ję tym spo­tka­niom zaist­nieć od nowa. Ów mło­dzie­niec, któ­rym byłem, spo­ty­ka się z cza­sem minio­nym, któ­ry nie był naj­gor­szy, któ­ry nie był naj­głup­szy, któ­ry nie był nawet naj­mrocz­niej­szy, mimo tego wszyst­kie­go, co musia­łem unieść, mimo bun­tu i kar­ko­łom­nej uciecz­ki od domu, któ­rej nie wyko­na­łem po dziś dzień. Mimo tej uciecz­ki od domu, od Dyciów, któ­rą z tru­dem wyko­nu­ję. Od Nor­wi­da rów­nież.

(2000)


Tekst pier­wot­nie uka­zał się w https://www.biuroliterackie.pl/biblioteka/wywiady/pojscie-za-norwidem/. Dzię­ku­je­my Auto­rom za wyra­że­nie zgo­dy na ponow­ną publi­ka­cję.

O autorach i autorkach

Anna Podczaszy

ur. w 1972 r. Poetka, wykładowczyni w Centrum Kształcenia Językowego i Ustawicznego Kadr. Nominowana do Nagrody Literackiej Nike za tomik danc (2000), który był jej poetyckim debiutem. W kolejnych latach opublikowała również zbiór wierszy Wte i nazad (2003) oraz Mniej, więcej (2007), a w 2018 r. również książkę z wierszami dla dzieci Grymasy. Życie między wierszykami. Mieszka w Legnicy.

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Ur. w 1962 r. w Wólce Krowickiej koło Lubaczowa. Poeta. Laureat m.in. Nagrody Literackiej im. Barbary Sadowskiej (1995), Nagrody Niemiecko-Polskich Dni Literatury w Dreźnie (1998), Huberta Burdy (2007), dwukrotnie Nagrody Literackiej Gdynia (2006 i 2009), Nagrody Literackiej Nike (2009) oraz Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” (2012), którą otrzymał ponownie w 2020 r. za całokształt twórczości. Członek kapituły Poznańskiej Nagrody Literackiej. Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Piosenka dni i nocy

dzwieki / WYDARZENIA Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Pio­tra Som­me­ra i Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2009.

Więcej

O kochance Norwida

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Posło­wie do książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Kochan­ka Nor­wi­da, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 mar­ca 2023 roku.

Więcej

Historia jednego wiersza, czyli lisiejamskie ciotki i nie tylko

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Autor­ski komen­tarz Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Ina­czej nie będzie Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 14 listo­pa­da 2022 roku.

Więcej

Srebro i kwarc

dzwieki / WYDARZENIA Adam Zdrodowski Anna Podczaszy Łukasz Jarosz

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Łuka­sza Jaro­sza, Anny Pod­cza­szy i Ada­ma Zdro­dow­skie­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

Inaczej nie będzie (2)

utwory / zapowiedzi książek Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Ina­czej nie będzie Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 14 listo­pa­da 2022 roku.

Więcej

Inaczej nie będzie (1)

utwory / zapowiedzi książek Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Ina­czej nie będzie Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 14 listo­pa­da 2022 roku.

Więcej

Dożynki

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Krystyna Miłobędzka

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej, Andrze­ja Sosnow­skie­go i Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2006.

Więcej

Wojna (pieśni lisów), Przepowieść w ścinkach, Gdyby ktoś o mnie pytał, Sekcja zabójstw

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek Woj­na (pie­śni lisów), Prze­po­wieść w ścin­kach, Gdy­by ktoś o mnie pytał i Sek­cja zabójstw z udzia­łem Kon­ra­da Góry, Mar­ty Pod­gór­nik, Boh­da­na Zadu­ry, Joan­ny Muel­ler i Karo­la Mali­szew­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Moi Moskale

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go wokół anto­lo­gii Moi Moska­le pod­czas Por­tu Wro­cław 2006.

Więcej

Zawsze coś

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Autor­ski komen­tarz Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Cia­ło wier­sza, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 stycz­nia 2021 roku.

Więcej

Ciało wiersza (2)

utwory / zapowiedzi książek Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Cia­ło wier­sza, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 stycz­nia 2021 roku.

Więcej

Rafał Wojaczek, który jest

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go poświę­co­ne­go twór­czo­ści Rafa­ła Wojacz­ka pod­czas Por­tu Legni­ca 2004.

Więcej

Ciało wiersza

utwory / zapowiedzi książek Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Cia­ło wier­sza, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 stycz­nia 2021 roku.

Więcej

Skromne miejsce dla syna Hrudnychy

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Autor­ski komen­tarz Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Przyczynek do nauki o nieistnieniu

dzwieki / WYDARZENIA Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go pod­czas Por­tu Legni­ca 2003.

Więcej

Zaskroniec, Prolegomena i Wte i nazad

dzwieki / WYDARZENIA Anna Podczaszy Bogusław Kierc Zbigniew Machej

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Bogu­sła­wa Kier­ca, Zbi­gnie­wa Mache­ja i Anny Pod­cza­szy w trak­cie festi­wa­lu Port Legni­ca 2003.

Więcej

Gdyby ktoś o mnie pytał

utwory / zapowiedzi książek Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Zaplecze

dzwieki / WYDARZENIA Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go w trak­cie Por­tu Legni­ca 2002.

Więcej

danc, za co, Ulga, Mam, Długi, Czwarta rano

recenzje / KOMENTARZE Anna Podczaszy

Szkic Anny Pod­cza­szy opu­bli­ko­wa­ny w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Wiersze i opowiadania doraźne 2019

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy alma­nach Wier­sze i opo­wia­da­nia doraź­ne 2019, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2019 roku.

Więcej

LXXXVII., XCV., XCVI., IX., LXXXII. Manifestacja

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Autor­skie komen­ta­rze Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go opu­bli­ko­wa­ne w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Listopad nad Narwią i danc

dzwieki / WYDARZENIA Anna Podczaszy Julia Fiedorczuk

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Julii Fie­dor­czuk i Anny Pod­cza­szy pod­czas Por­tu Legni­ca 2000.

Więcej

Niepoznaki i Przewodnik dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania

dzwieki / WYDARZENIA Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Jerzy Jarniewicz

Zapis całe­go spo­tka­nia Jerze­go Jar­nie­wi­cza i Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go pod­czas Por­tu Legni­ca 2000.

Więcej

Czynny opór

wywiady / o książce Anna Podczaszy Joanna Roszak

Roz­mo­wa Joan­ny Roszak z Anną Pod­cza­szy, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Gry­ma­sy Anny Pod­cza­szy, z ilu­stra­cja­mi Zuzan­ny Orliń­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

Białe noce

dzwieki / RECYTACJE Anna Podczaszy

Wiersz z tomu Mniej, wię­cej, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Sre­bro i kwarc” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2009.

Więcej

Mniej, więcej

nagrania / z fortu do portu Anna Podczaszy

Wier­sze z książ­ki Mniej, wię­cej. Frag­ment spo­tka­nia autor­skie­go w ramach 13. festi­wa­lu lite­rac­kie­go Port Wro­cław 2008.

Więcej

Grymasy (2)

utwory / zapowiedzi książek Anna Podczaszy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Gry­ma­sy Anny Pod­cza­szy, z ilu­stra­cja­mi Zuzan­ny Orliń­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

Grymasy (1)

utwory / zapowiedzi książek Anna Podczaszy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Gry­ma­sy Anny Pod­cza­szy, z ilu­stra­cja­mi Zuzan­ny Orliń­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

[to nie jest tak że zapominam]

dzwieki / RECYTACJE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Wiersz z tomu Rze­czy­wi­ste i nie­rze­czy­wi­ste sta­je się jed­nym cia­łem. 111 wier­szy, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Brze­gi, zdar­te, nie­rze­czy­wi­ste” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Piosenka o zależnościach i uzależnieniach

nagrania / między wierszami Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Euge­niusz Tka­czy­szyn-Dyc­ki opo­wia­da o swo­jej poezji. Fil­mo­we etiu­dy do wier­szy Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go w reży­se­rii Anny Jadow­skiej i Jolan­ty Kowal­skiej.

Więcej

Ambasadorzy poezji

nagrania / z fortu do portu Dariusz Sośnicki Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Marcin Sendecki

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go „Amba­sa­do­rzy Poezji” z Mar­ci­nem Sen­dec­kim, Dariu­szem Sośnic­kim i Euge­niu­szem Tka­czy­szy­nem-Dyc­kim w ramach 20. festi­wa­lu lite­rac­kie­go Port Wro­cław 2015.

Więcej

danc

dzwieki / RECYTACJE Anna Podczaszy

Wiersz z tomu „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści”, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Dyskusja „Brzmienie i rytm”

nagrania / między wierszami Andrzej Sosnowski Anna Podczaszy

Anna Pod­cza­szy i Andrzej Sosnow­ski mówią o brzmie­niu, ryt­mie i melo­dii wier­sza.

Więcej

Dyskusja „Czy poezja może zmienić świat?”

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Krzysz­tof Siw­czyk, Anna Pod­cza­szy, Boh­dan Zadu­ra, Jerzy Jar­nie­wicz, Zbi­gniew Machej oraz Tomasz Bro­da o tym, czy poezja to pró­ba „dania w pysk świa­tu”, czy może jego zmia­ny?

Więcej

Rozmowa o książce Sposoby na zaśnięcie

wywiady / o książce Różni autorzy

Dzie­ci zada­ją pyta­nia auto­rom i autor­kom książ­ki Spo­so­by na zaśnię­cie, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 lip­ca 2015 roku.

Więcej

Zamiast komentarza

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Pre­mie­ra wier­sza Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go „Pio­sen­ka o nie­do­pał­kach”, któ­ry nie zna­lazł się w książ­ce Kochan­ka Nor­wi­da.

Więcej

Pójście za Norwidem

wywiady / o książce Anna Podczaszy Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Roz­mo­wa Anny Pod­cza­szy z Euge­niu­szem Tka­czy­szy­nem-Dyc­kim o jego nowej książ­ce Kochan­ka Nor­wi­da, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 26 maja 2014 roku.

Więcej

Piosenka o zależnościach i uzależnieniach

wywiady / o pisaniu Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Zapis roz­mo­wy z Euge­niu­szem Tka­czy­szy­nem-Dyc­kim przed Galą Lite­rac­kiej Nagro­dy Nike 2009, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Oddam wier­sze w dobre ręce (1988–2010).

Więcej

O Cle

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Pod­cza­szy, Jac­ka Deh­ne­la, Tobia­sza Mela­now­skie­go, Paw­ła Sar­ny oraz Jaku­ba Winiar­skie­go, towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Bogu­sła­wa Kier­ca Cło, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 czerw­ca 2008 roku.

Więcej

Pełen, [O, brawo!]

recenzje / KOMENTARZE Anna Podczaszy

Autor­ski komen­tarz Anny Pod­cza­szy do wier­szy z książ­ki Mniej, wię­cej.

Więcej

O Kotach. Podręczniku użytkownika

recenzje / NOTKI I OPINIE Bohdan Zadura Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Komen­ta­rze Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, Boh­da­na Zadu­ry, Boże­ny Keff i Lwa Niko­ła­je­wi­cza Mysz­ki­na.

Więcej

O poezji Jacka Dehnela (laudacja)

recenzje / IMPRESJE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Nie ma potrze­by po raz kolej­ny powta­rzać, że pisze poezję kla­sy­cy­zu­ją­cą lub neo­kla­sy­cy­zu­ją­cą. Nie w tym zawie­ra się, jak sądzę, atrak­cyj­ność i nośność jego pro­po­zy­cji…

Więcej

Punkt oparcia, Wszystko ustaje, Dom

recenzje / KOMENTARZE Anna Podczaszy

Autor­ski komen­tarz Anny Pod­cza­szy do wier­szy z książ­ki Wte i nazad.

Więcej

O kochance Norwida

recenzje / KOMENTARZE Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Posło­wie do książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Kochan­ka Nor­wi­da, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 mar­ca 2023 roku.

Więcej

To(ż)samość

recenzje / ESEJE Maria Beszterda

Recen­zja Marii Besz­ter­dy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 mar­ca 2023 roku.

Więcej

To(ż)samość

recenzje / ESEJE Maria Beszterda

Recen­zja Marii Besz­ter­dy, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 mar­ca 2023 roku.

Więcej

Sześćdziesiąt na sześćdziesiąt

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Posło­wie Jaku­ba Skur­ty­sa z książ­ki Ina­czej nie będzie Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 14 listo­pa­da 2022 roku.

Więcej

Wiersz niejedno zniesie

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Recen­zja Jaku­ba Skur­ty­sa, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Cia­ło wier­sza, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 stycz­nia 2021 roku.

Więcej

Wierny jak wiersz

wywiady / o książce Antonina Tosiek Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Anto­ni­ny Tosiek z Prze­my­sła­wem Sucha­nec­kim, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Cia­ło wier­sza, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 stycz­nia 2021 roku.

Więcej

Wyczerpanie, niewyczerpane. Parę zdań o wyborze wierszy Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Kochanka Norwida Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego

recenzje / ESEJE Monika Piotrowska-Wegner

Recen­zja Moni­ki Pio­trow­skiej-Wegner z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Biografia metafory

recenzje / ESEJE Grzegorz Woźniak

Recen­zja Grze­go­rza Woź­nia­ka z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Kochanka Norwida

recenzje / ESEJE Joanna Roś

Recen­zja Joan­ny Roś z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Piękne imię własne

recenzje / ESEJE Dominika Kijek

Recen­zja Domi­ni­ki Kijek z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

„W polszczyźnie niczym w kościółku”

recenzje / ESEJE Marek Olszewski

Recen­zja Mar­ka Olszew­skie­go z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Skromny poeta w małym kraju wielkich ambicji

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 18 kwiet­nia 2014 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Pochwała poezji polskiej w warunkach zagrożenia

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Poeta współczesny, uwikłany

recenzje / ESEJE Arkadiusz Morawiec

Recen­zja Arka­diu­sza Moraw­ca z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Nowe imiona

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anna Kału­ży z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Kochanka Norwida

recenzje / IMPRESJE Łukasz Saturczak

Szkic Łuka­sza Satur­cza­ka towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szyn-Dyc­kie­go.

Więcej

Kochanka Norwida

recenzje / IMPRESJE Adam Poprawa

Szkic Ada­ma Popra­wy towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szyn-Dyc­kie­go.

Więcej

To(ż)samość

recenzje / IMPRESJE Maria Beszterda

Esej Marii Mag­da­le­ny Besz­ter­dy o książ­ce Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Kochan­ka Nor­wi­da.

Więcej

Myśli o powrocie do domu

recenzje / ESEJE Grzegorz Tomicki

Recen­zja Grze­go­rza Tomic­kie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Eu(geniusz)

recenzje / IMPRESJE Maja Staśko

Recen­zja Mai Staś­ko z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Wnuk rezuna, syn banderówki

recenzje / ESEJE Grzegorz Tomicki

Recen­zja Grze­go­rza Tomic­kie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Pokątny pastuszek

recenzje / ESEJE Justyna Sobolewska

Recen­zja Justy­ny Sobo­lew­skiej z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Znamię ukryte pod imionami

recenzje / ESEJE Paweł Bernacki

Recen­zja Paw­ła Ber­nac­kie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Pies z poezją w pysku, czyli o wierszu XVI. z Imienia i znamienia Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego

recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta

Esej Mar­ci­na Jurzy­sty towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Eheu jak gwałtem obrotne obłoki!

recenzje / ESEJE Paweł Bernacki

Recen­zja Paw­ła Ber­nac­kie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Świat podminowany

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

A jednak poeci… O jednym wierszu Dyckiego

recenzje / KOMENTARZE Krzysztof Hoffmann

Komen­tarz Krzysz­to­fa Hof­f­man­na do wier­sza „Pio­sen­ka o zie­lu” Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go z książ­ki Oddam wier­sze w dobre ręce (1988–2010).

Więcej

sto jedenaście wierszy o własnym pomyśle na pustkę

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Oddam wier­sze w dobre ręce (1988–2010) Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 5 stycz­nia 2010 roku na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej

Gra w kości

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Rze­czy­wi­ste i nie­rze­czy­wi­ste sta­je się jed­nym cia­łem Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Uzależnienia

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Pio­sen­ka o zależ­no­ściach i uza­leż­nie­niach Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Wiersze bez odpowiedzi

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki Pio­sen­ka o zależ­no­ściach i uza­leż­nie­niach Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

O Mniej, więcej

recenzje / NOTKI I OPINIE Agnieszka Wolny-Hamkało Bogusław Kierc Paweł Mackiewicz

Komen­ta­rze Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło, Bogu­sła­wa Kier­ca, Paw­ła Mac­kie­wi­cza.

Więcej

O danc

recenzje / NOTKI I OPINIE Jerzy Jarniewicz Zbigniew Machej

Komen­ta­rze Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Mar­ty Pod­gór­nik, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Micha­ła Ciche­go.

Więcej

Na pokuszenie

recenzje / IMPRESJE Piotr Kępiński

Esej Pio­tra Kępiń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­kiPrzy­czy­nek do nauki o nie­ist­nie­niuEuge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Dom z samych balkonów

recenzje / ESEJE Grzegorz Tomicki

Szkic Grze­go­rza Tomic­kie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze ksiaż­ki Wte i nazad Anny Pod­cza­szy, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej