wywiady / o pisaniu

Posłuchaj, to o tobie

Maciej Konarski

Przemysław Suchanecki

Rozmowa Przemysława Suchaneckiego z Maciejem Konarskim, laureatem 12. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Prze­my­sław Sucha­nec­ki: Mać­ku, na wstę­pie powiedz nam coś o sobie, skąd jesteś, czym się zaj­mu­jesz?

Maciej Konar­ski: Pocho­dzę z Kro­to­szy­na, mia­sta w Wiel­ko­pol­sce. Po szko­le śred­niej prze­pro­wa­dzi­łem się do Wro­cła­wia, by roz­po­cząć stu­dia na kie­run­ku budow­nic­two na Poli­tech­ni­ce Wro­cław­skiej. Obec­nie pra­cu­ję w biu­rze pro­jek­to­wym jako asy­stent pro­jek­tan­ta kon­struk­cji budow­la­nych. W  mię­dzy­cza­sie zain­te­re­so­wa­łem się lite­ra­tu­rą, w tym poezją. Chy­ba potrze­bo­wa­łem odskocz­ni.

Znam auto­rów, mniej wię­cej moich rówie­śni­ków, któ­rzy albo zaczy­na­li od pro­zy, albo rzu­ca­li poezję na dłuż­szy czas i dopie­ro nie­daw­no do niej powró­ci­li. Czy dla Cie­bie poezja była zawsze głów­ną ścież­ką two­rze­nia? Kie­dy uzna­łeś ją za coś swo­je­go? Jak w ogó­le trak­tu­jesz pisa­nie w odnie­sie­niu do wła­sne­go życia?

W moim przy­pad­ku zain­te­re­so­wa­nie poezją poja­wi­ło się przy­pad­ko­wo, przy oka­zji fascy­na­cji muzy­ką. Muzy­ki słu­cham bar­dzo dużo od począt­ku szko­ły śred­niej. W któ­rymś momen­cie tra­fi­łem na nor­we­ski zespół Ulver, któ­ry nie dość że mie­wa przy­zwo­ite tek­sty, to jesz­cze wyko­rzy­stał kil­ka wier­szy. W utwo­rze „Gno­sis” znaj­dzie­my tłu­ma­cze­nie frag­men­tu „Złej krwi” Rim­bau­da (fra­za not kno­wing hot to express myself witho­ut pagan words I pre­fer to rema­in silent cho­dzi za mną do dziś), a w „Chri­st­mas” za tekst posłu­żył wiersz Pes­soi. Jest też wspa­nia­ły album z muzy­ką do Zaślu­bin nie­ba i pie­kła Wil­lia­ma Blake’a. Wła­śnie Bla­ke dostar­czył mi pierw­szych dobro­wol­nych lek­tur poetyc­kich. Siłą rze­czy poja­wi­ły się rów­nież pierw­sze wła­sne pró­by. Kil­ka lat póź­niej uczest­ni­czy­łem w warsz­ta­tach poetyc­kich, na któ­rych Edward Pase­wicz znisz­czył moje tek­sty. To była cen­na lek­cja, do dziś jestem za to wdzięcz­ny, bo zna­czą­co sko­ry­go­wa­ła moje postrze­ga­nie poezji.

Zaowo­co­wa­ła rów­nież nagro­da­mi w kil­ku kon­kur­sach lite­rac­kich, co uświa­do­mi­ło mi, że jestem na wła­ści­wym kur­sie i moje dzi­wacz­ne tek­sty mogą jed­nak być przez kogoś zauwa­żo­ne. To był klu­czo­wy moment. Zda­rzył mi się rów­nież pię­cio­let­ni roz­brat z pisa­niem, spo­wo­do­wa­ny burz­li­wy­mi doświad­cze­nia­mi pra­cow­ni­czy­mi. Dopie­ro po usta­bi­li­zo­wa­niu sytu­acji dosze­dłem do wnio­sku, że jed­nak bra­ku­je mi poezji, i posta­no­wi­łem odku­rzyć kil­ka ksią­żek, po czym napi­sa­łem nowe tek­sty. I oto moment, w któ­rym znaj­du­ję się teraz.

A teraz poja­dę nie­co gór­no­lot­nie: co chciał­byś swo­im pisa­niem zdzia­łać w świe­cie?

Znasz ten bran­żo­wy żart, któ­ry gło­si, że piszą­cych wier­sze jest wię­cej niż je czy­ta­ją­cych? Gdy­bym chciał coś zdzia­łać w świe­cie, wybrał­bym z pew­no­ścią inną dro­gę. Poprzez pisa­nie mogę jedy­nie spró­bo­wać uka­zać i pod­kre­ślić pew­ne zja­wi­ska, któ­re wyda­ją mi się pro­ble­ma­tycz­ne. A jeśli znaj­dzie się choć jed­na oso­ba, do któ­rej uda­ło mi się tra­fić, już uznam za suk­ces.

Czy­ta­jąc Twój zestaw poło­wo­wy rzu­cił mi się w oczy dobrze prze­my­śla­ny, płyn­ny (nomen omen, tytuł jed­ne­go z wier­szy brzmi „Płyn nie”) i nie­twar­do­gło­wy sto­su­nek do lin­gwi­zmu. W jakiej tra­dy­cji, czy tra­dy­cjach poetyc­kich, w towa­rzy­stwie któ­rych auto­rów Maciej Konar­ski czu­je się naj­bar­dziej u sie­bie?

Lin­gwizm nasu­nął Ci się pew­nie mimo­cho­dem, z uwa­gi na moją sła­bość do gry słów (któ­ra jest ze mną od zawsze). Wagę więk­szą niż do nur­tów przy­kła­dam do kon­kret­nych auto­rów, wypa­tru­jąc raczej uni­kal­nych spo­so­bów ope­ro­wa­nia środ­ka­mi poetyc­ki­mi, niż wypeł­nia­nia zało­żeń mani­fe­stów. Więc cenię Wirp­szę, cenię Som­me­ra (à pro­pos lin­gwi­stów). Lubię ele­gan­cję Andrze­ja Sosnow­skie­go. Z anglo­ję­zycz­nych auto­rów – Ash­be­ry i Lar­kin. Nato­miast z młod­szych poko­leń powi­nie­nem wymie­nić Kon­ra­da Górę. Dość typo­wy wybór.

„Plą­dro­fo­nia”, „Anar­chi­tek­tu­ra wnętrz”, „Teo­lo­gia sto­so­wa­na” – to tyl­ko kil­ka tytu­łów Two­ich wier­szy, któ­re wyraź­nie suge­ru­ją ich zwią­zek z nauko­wym opi­sem świa­ta. Jest ponad­to w samych wier­szach mro­wie pojęć, prze­krój dzie­dzin – od bio­lo­gii przez socjo­lo­gię po muzy­ko­lo­gię. Wiersz dosko­na­le te poję­cia mie­ści, ale jaki obraz chcesz nimi nama­lo­wać? Mówiąc krót­ko i oschle, Mać­ku: po co Ci to szkieł­ko i oko?

W prze­ci­wień­stwie do zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści śro­do­wi­ska w liceum byłem w kla­sie mate­ma­tycz­no-fizycz­nej, potem ukoń­czy­łem stu­dia na Poli­tech­ni­ce Wro­cław­skiej. Obec­nie pra­cu­ję w zawo­dzie. W dodat­ku jako dziec­ko fascy­no­wa­łem się przy­ro­dą, prze­glą­da­łem spo­ro albu­mów i na mia­rę skrom­nych moż­li­wo­ści pró­bo­wa­łem przy­swa­jać zawar­te w nich infor­ma­cje. A od począt­ku szko­ły śred­niej inte­re­su­ję się sze­ro­ko poję­tą muzy­ką. Zapew­ne stąd wszyst­kie te dziw­ne ter­mi­ny w moich tek­stach. Nigdy nie szu­ka­łem ich na siłę. Po pro­stu się­gną­łem po to, co dla mnie natu­ral­ne, przez wspo­mnia­ne szkieł­ko i oko uze­wnętrz­ni­łem swo­je postrze­ga­nie świa­ta. Dla­te­go wyda­je mi się, że pyta­nie powin­no brzmieć nie „jaki obraz chcesz nimi nama­lo­wać?”, a „jak chcesz nimi nama­lo­wać obraz?”. Chcę go malo­wać mie­rząc, ważąc i zamy­ka­jąc w pro­bów­kach. Pomi­mo tego, że w takim podej­ściu jest spo­ro ryzy­ka, akcep­tu­ję je.

A czy wiersz napraw­dę dosko­na­le mie­ści tego typu poję­cia? Cza­sem mie­wam wąt­pli­wo­ści, łatwo tutaj o prze­sa­dę. Nie chciał­bym zna­leźć w wier­szu sfor­mu­ło­wań typu „dualizm kor­pu­sku­lar­no-falo­wy”.  Z dru­giej stro­ny sam szu­kam poezji, któ­ra wyróż­nia się na tle resz­ty choć­by dzię­ki wyko­rzy­sta­niu ory­gi­nal­nych, nie­sza­blo­no­wych rekwi­zy­tów czy rzad­ko uży­wa­nych słów, stąd pró­bu­ję takich szu­kać. Same oczy­wi­ście nicze­go jesz­cze nie zapew­nia­ją, nie czy­nią z tek­stu wier­sza, ale jeśli za ich pomo­cą uda się coś prze­ka­zać, robi się cie­ka­wie.

Dopre­cy­zo­wu­jąc poprzed­nie pyta­nie: tema­ty­ka Two­ich wier­szy obra­ca się zarów­no wokół pra­wa, eko­no­mii i tego, jak te dzie­dzi­ny ukła­da­ją ludz­kie życie w sys­te­my, jak i samej bio­lo­gii, któ­ra rów­nież z sys­te­mów i pod­sys­te­mów się skła­da. Możesz powie­dzieć wię­cej o tym, co widzisz cie­ka­we­go, czy nowe­go na sty­ku tych dwóch optyk – praw­no-eko­no­micz­nej i bio­lo­gicz­nej? Czy ten styk fak­tycz­nie dla Cie­bie ist­nie­je?

 Cie­szę się, że to zauwa­ży­łeś. Owszem, styk ten ist­nie­je. Bar­dzo istot­ny­mi lek­tu­ra­mi były dla mnie książ­ki Gior­gio Agam­be­na z cyklu Homo sacer, w któ­rych roz­wa­ża­ne jest życie w sen­sie bio­lo­gicz­nym i życie w sen­sie praw­nym, ale rów­nież zja­wi­sko odbie­ra­nia mu pod­mio­to­wo­ści.

Świa­do­mość czło­wie­ka zre­du­ko­wa­ne­go do przed­mio­tu dla wspo­mnia­nych przez Cie­bie sys­te­mów jest doj­mu­ją­ca. Język pra­wa, eko­no­mii, bio­lo­gii i innych nauk, tak prze­cież zim­ny i odhu­ma­ni­zo­wa­ny, nada­je się ide­al­nie do uka­za­nia pro­ble­mu, jeśli nało­żyć go na to, co naj­bar­dziej nas doty­ka. Stąd pró­bu­ję tym nie­ludz­kim języ­kiem mówić o tym, co ludz­kie. Użyć go, by pod­kre­ślić zja­wi­sko odpod­mio­to­wie­nia. Para­fra­zu­jąc tytuł pły­ty Kul­tu: posłu­chaj, to o tobie.

Co po „Poło­wie”? Masz już w gło­wie / na dys­ku swo­ją pierw­szą książ­kę?

Zamysł pierw­szej książ­ki mam w gło­wie, chciał­bym, by była roz­wi­nię­ciem arku­sza. Nato­miast  na dys­ku znaj­du­je się ca 75% mate­ria­łu. Muszę jesz­cze zre­ali­zo­wać kil­ka pomy­słów na tek­sty, doszli­fo­wać kil­ka innych, prze­my­śleć kolej­ność i zło­żyć w całość.

 

O autorach i autorkach

Maciej Konarski

urodziłem się w 1983 roku (w tym gorszym półroczu) w Poznaniu. Studiowałem budownictwo na Politechnice Wrocławskiej, obecnie pracuję jako asystent projektanta konstrukcji w biurze projektowym. Próbuję pisać wiersze. Publikowałem m.in. w Odrze, Ricie Baum, biBLiotece. Mieszkam we Wrocławiu.

Przemysław Suchanecki

Ur. w 1992 r. w Szczecinie. Poeta. Publikował m.in. w „Odrze”, „Opcjach” i „2miesięczniku”. Laureat „Połowu” oraz projektu „Pierwsza książka” w ramach festiwalu Stacja Literatura. Mieszka w Krakowie

Powiązania