wywiady / o pisaniu

Po pracy praca, czasem nawet poprzez sen

Jakub Sęczyk

Natalia Kubicius

Rozmowa Natalii Kubicius z Jakubem Sęczykiem, laureatem 14. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Nata­lia Kubi­cius: Zacznę od począt­ku, a więc od tytu­łu. Czym jest kata­log ofert? Co ofe­ru­ją Two­je wier­sze?

Jakub Sęczyk: Zacznę od tego, że o wie­le przy­jem­niej jest być po tej dru­giej stro­nie mikro­fo­nu. Albo bez mikro­fo­nu. A i to nie chro­ni przed pociesz­ną kon­fa­bu­la­cją. W Kata­lo­gu ofert do pew­ne­go stop­nia też cho­dzi o pozo­ry. Pozor­ne są na przy­kład moż­li­wo­ści wybo­ru, mój boha­ter grzęź­nie w kil­ku typo­wych miej­scach i sytu­acjach, powta­rza się, ale upo­rczy­wie, opor­nie. Miej­sca­mi pozo­ro­wa­na jest wznio­słość.

Kata­log ofert to tak napraw­dę dobry tytuł jedy­nie dla zesta­wu, któ­ry zde­cy­do­wa­łem się wysłać na „Połów”, w domy­śle okre­śla meto­dę. Raz, że to tro­chę jak z szu­ka­niem pra­cy przez OLX czy Gum­tree, ilość ście­żek osza­ła­mia, obiet­ni­ca taka, jak­by wła­śnie rzu­ci­li Prin­ce Polo. Dwa, że w try­bie spi­su powszech­ne­go, okrę­tu­ję na pokła­dzie wier­sza goto­we już for­my: dru­ki o klau­zu­li taj­no­ści, to, co zasły­sza­ne i powie­dzia­ne (do tego stop­nia, że pewien wro­cław­ski poeta cho­dzi za mną i powta­rza: „Zrzy­nasz”). No tak, tro­chę tak, powta­rzam.

Wier­sze, skła­da­ją­ce się na pierw­szą pro­po­zy­cję, zebra­łem pod hasłem „Pra­wo pra­cy”, kie­dy zmie­ni­łem kon­fi­gu­ra­cję, zmie­ni­łem też tytuł. Jest po pro­stu funk­cjo­nal­ny.

No wła­śnie, nie­wąt­pli­wie powta­rzal­ność jest tym, co cha­rak­te­ry­zu­je Twój zestaw. Wspo­mnia­łeś wyżej, że to boha­ter się powta­rza. Czy rze­czy­wi­ście język Two­ich wier­szy jest jego języ­kiem? Czy może czymś, prze­ciw­ko cze­mu się bun­tu­je?

W naj­więk­szym uprosz­cze­niu jest ich splo­tem, w któ­ry tego boha­te­ra wikłam, a że sam też jestem uwi­kła­ny, poja­wia­ją się miej­sca sty­ku. W kil­ku wier­szach rze­czy­wi­ście wyko­rzy­stu­ję układ, w któ­rym sta­ram się przed­sta­wiać i dia­gno­zo­wać z bez­po­śred­niej, nie­mal uczest­ni­czą­cej per­spek­ty­wy. Gdy­bym zaczął porząd­ko­wać, musiał­bym przy­znać, że miej­sca wspól­ne zwią­za­ne są wca­le nie z bun­tem, ale ze zmę­cze­niem taką for­mą sprze­ci­wu. Chęt­niej sku­piam się na mie­le­niu w ustach i w języ­ku hasło­wych efe­me­ryd i wyobra­żo­nych, nie­kie­dy histo­rycz­nych spo­so­bów mani­fe­sto­wa­nia nie­zgo­dy. Jest spo­ro cho­dze­nia, masze­ro­wa­nia, któ­re sta­ram się zrów­nać z koły­sa­niem, buja­niem, mie­szam plan prze­ma­wia­nia na wie­cach i papla­nia przez sen. Z dru­giej stro­ny bar­dzo lubię te wier­sze czy­tać. Jako goto­we, pre­zen­to­wa­ne na głos przed­mio­ty, wyda­ją mi się o wie­le spraw­niej­szy­mi narzę­dzia­mi. Chciał­bym napi­sać kie­dyś taki tekst, któ­ry spraw­nie połą­czy seman­tycz­ną lek­kość i gatun­ko­wy cię­żar man­try. Dostęp­ny jest mi (czy­taj: prze­śla­du­je mnie) jed­nak nie­co inny rejestr języ­ka ‒ reli­gij­ny. Jeże­li jakieś wpły­wy wschod­nie, to pre­cy­zyj­ne wbi­ja­nie igieł.

Wyda­je mi się, że czę­ściej sku­piam się na mecha­ni­zmach. Jeże­li boha­ter, to pusty, wydrą­żo­ny jak awo­ka­do z hodow­li mek­sy­kań­skie­go kar­te­lu nar­ko­ty­ko­we­go, wydmu­cha­ny jak jajo z żuro­miń­skie­go cho­wu klat­ko­we­go. Tak więc gorącz­ko­wość, mimo­wol­na ener­gia nie­sku­tecz­ne­go opo­ru, czyn­ność zapla­no­wa­na czy prze­wi­dzia­na przez algo­rytm, sta­wa­nie się wydmusz­ką peł­ną for­mu­łek i wier­szy pole­ceń, pustym zna­kiem koniunk­cji.

Spo­ro też u Cie­bie kom­po­zy­cji klam­ro­wych i cze­goś w rodza­ju taso­wa­nia, prze­ni­ka­nia się poszcze­gól­nych wer­sów (np. w utwo­rze „Fal­las” czy „Tyły”). Cze­mu słu­żą te zabie­gi? Cho­dzi tu rów­nież o „uwię­zie­nie” boha­te­ra w powta­rzal­no­ści czy może o coś wię­cej?

Wymie­nio­ne przez Cie­bie utwo­ry wyko­rzy­stu­ją for­mę pan­tum. W pew­nym więc sen­sie jest tych wschod­nich moty­wów w Kata­lo­gu ofert wię­cej. Mówię o tym oczy­wi­ście w for­mie żar­tu, bo nie wyko­rzy­stu­ję w żaden spo­sób ludo­wej tra­dy­cji malaj­skiej. Z odle­głej histo­rii gatun­ku zale­ży mi chy­ba tyl­ko na zacho­wa­niu jej związ­ku z lite­ra­tu­rą oral­ną. Chcia­łem też prze­cho­wać ogól­ną atmos­fe­rę dusz­no­ści w posta­ci czy to palar­ni opium, czy roz­grza­nej pusty­ni – tyle z póź­niej­szych reali­za­cji gatun­ko­wych. Z naj­now­szych sko­rzy­sta­łem naj­wię­cej i to o tych związ­kach mogę powie­dzieć naj­wię­cej.

Prze­ciw­nie do tego, co Andrzej Sosnow­ski suge­ro­wał w krót­kim opi­sie pan­tum na „Nie­szu­fla­dzie”, ta for­ma nie może już dzi­siaj posłu­żyć pomna­ża­niu mająt­ku auto­ra, cza­sy wier­szów­ki skoń­czy­ły się, nie zna­czy to, że pisa­nie takich wier­szy stra­ci­ło sens. Przy­zna­ję, że nie ujmu­ję się za jakąś kon­kret­ną tra­dy­cją ani nie wcho­dzę w spór z inną, bli­żej mi do tego, co o uży­wa­niu form gatun­ko­wych mówił swo­je­go cza­su Rado­sław Jur­czak ‒ one po pro­stu są. Mecha­ni­ka nikt nie pyta o to, dla­cze­go uży­wa śru­by o okre­ślo­nej dłu­go­ści. Cho­ciaż nie do koń­ca.

Pomy­śla­łem sobie, że dzię­ki pan­tum uda mi się osią­gnąć rytm, któ­ry nie będzie wyłącz­nie nar­ko­tycz­nym unie­sie­niem, ale pozwo­li spa­ra­li­żo­wać anty-rytm, puls wro­śnię­ty w cia­ło i nawy­ki języ­ko­we. Odpo­wie­dzial­nym za przy­wró­ce­nie pan­tum mogę być wdzięcz­ny za zara­że­nie ryt­mem, pozwa­la­ją­cym na pew­ną auto­no­mię w świe­cie obce­go tęt­na, zło­wro­gie­go niczym nie­chcia­ny pasa­żer Nostro­mo.

Nie będę uda­wał, że nie czy­tam współ­cze­snych szki­ców kry­tycz­nych, jest to dla mnie język bli­ski na rów­ni z poetyc­kim. Nie potra­fię prze­ko­nu­ją­co mówić o swo­ich tek­stach w inny spo­sób, bo rów­no­rzęd­nie, ze wzglę­du na stu­dia i zain­te­re­so­wa­nia, zaj­mu­ję się lite­ra­tu­ro­znaw­stwem. Wiersz, w któ­rym kwe­stie for­mal­ne zosta­ły wzmoc­nio­ne, to dla mnie spo­sób na pre­cy­zyj­ne obej­ście języ­ko­we­go nie­do­ma­ga­nia i syn­te­zę. Poza tym przy­wo­ła­nie kla­sycz­nych gatun­ków, odmian, pozwa­la mi na zacho­wa­nie nie­zbęd­ne­go balan­su pomię­dzy sfe­rą for­mal­ną, i ‒ że tak to tutaj zosta­wię ‒ żar­li­wo­ścią.

Kom­po­zy­cje klam­ro­we, na któ­re zwra­casz uwa­gę, wyni­ka­ją wła­śnie z moje­go podej­ścia do kom­po­no­wa­nia nie­któ­rych wier­szy i w efek­cie książ­ki poetyc­kiej. Kie­dy piszesz pan­tum, musisz sta­le myśleć o zakoń­cze­niu i rela­cjach powta­rza­ją­cych się wer­sów.

Jak już wcze­śniej wspo­mi­na­łeś, w Two­ich wier­szach prze­wi­ja się motyw mar­szu, pocho­du, demon­stra­cji, co od razu przy­wo­dzi na myśl poezję zaan­ga­żo­wa­ną. Zale­ży Ci na tym, by pisać w tej este­ty­ce? Czy Two­ja poezja ma jakiś kon­kret­ny cel, ma do cze­goś prze­ko­nać? 

Trud­no powie­dzieć, czy jest jakaś jed­na „este­ty­ka zaan­ga­żo­wa­nia”. Wyda­je mi się, że samo to zesta­wie­nie świad­czy o pew­nym uprosz­cze­niu i umac­nia tra­dy­cyj­ny, nie­uza­sad­nio­ny już podział for­mal­ny. Zgod­nie z nim trak­tu­je się pew­ne gatun­ki czy sty­le wypo­wie­dzi jako poli­tycz­ne, pozo­sta­łe zaś jako wol­ne, nie­spla­mio­ne. Este­ty­ka, o któ­rej mówisz wyda­je mi się sprzecz­na, bo pró­bu­je pod­po­rząd­ko­wać sobie dwie rów­no­rzęd­ne skła­do­we wier­sza. Obie nie­zbęd­ne są dla jego ist­nie­nia. Nie ma w tym nic nie­zwy­kłe­go. Powie­dzia­no to ostat­nio wie­le razy, nie mam do doda­nia nic odkryw­cze­go. Wszyst­ko, co istot­nie doty­czy zaan­ga­żo­wa­nia, czy­li kry­tycz­no­li­te­rac­kiej kate­go­rii, dzie­je się wła­śnie w kry­ty­ce lite­rac­kiej. Nie wiem, czy zauwa­ży­łaś, ale ety­kie­ta poetów zaan­ga­żo­wa­nych funk­cjo­nu­je jak nega­tyw i uży­wa­na jest zazwy­czaj przez twór­ców wcho­dzą­cych z nimi w spór. Jak widać wybra­ko­wa­nie i nie­peł­ność mogą być argu­men­tem obu stron.

Pytasz o moty­wy mar­szu, pocho­du i demon­stra­cji w moich wier­szach. O tym mogę powie­dzieć wię­cej. Mia­łem dłu­gą prze­rwę w pisa­niu, mógł­bym zło­śli­wie powie­dzieć, że potrze­bo­wa­łem jakie­goś mitu zało­ży­ciel­skie­go. Raczej impul­su niż rze­czy­wi­stej fabu­la­ry­za­cji. Stu­denc­ki strajk, powo­ła­nie Aka­de­mic­kie­go Komi­te­tu Pro­te­sta­cyj­ne­go we Wro­cła­wiu i dzia­ła­nie w nim to były takie waż­ne dla mnie momen­ty. Możesz czy­tać ze sce­ny i na róż­nych spo­tka­niach, ale wciąż wystę­po­wać będziesz po czę­ści w imie­niu wła­snym, to prze­sta­je mieć zna­cze­nie, kie­dy wiersz spo­ty­ka na uli­cy tłum. Z dru­giej stro­ny chy­ba tyl­ko stu­den­ci filo­lo­gii pol­skiej mogli wpaść na pomysł pro­te­sta­cyj­ne­go czy­ta­nia poezji w prze­strze­ni publicz­nej, przy naj­więk­szej wro­cław­skiej mor­dow­ni, pasa­żu Nie­po­lda. I cho­ciaż „iuve­nes dum sumus” Szcze­pa­na Kopy­ta w takich oko­licz­no­ściach pory­wa, jest to tyl­ko dzia­ła­nie ubocz­ne, praw­dzi­we zmia­ny wyma­ga­ją o wie­le wię­cej cza­su, niż trwa­nie pocho­du, i dzie­ją się na innych płasz­czy­znach. Tak, chy­ba naj­gor­sze, co moż­na zro­bić wier­szem, to jed­no­znacz­ność. Co nie zna­czy, że wiersz nie­jed­no­znacz­ny to wiersz pozba­wio­ny inten­cji.

Wte­dy zaczą­łem pisać Kata­log ofert. Wier­sze, któ­re doty­czą w jakiś spo­sób straj­ków stu­denc­kich, są raczej reak­cją niż rela­cją, nie­kie­dy powro­tem do świet­nie opi­sa­nych przez Jerze­go Jar­nie­wi­cza pro­te­stów ame­ry­kań­skich ubie­głe­go wie­ku. Do nicze­go nie prze­ko­nu­ję, bli­sko mi nato­miast do spo­so­bu, w jaki patrzy się na teraź­niej­szość i mówi o niej w Ciszy Boh­da­na Zadu­ry czy Podró­ży zimo­wej Sta­ni­sła­wa Barań­cza­ka.

Czy­li Kata­log ofert nie jest Two­ją pierw­szą lite­rac­ką pró­bą?

Jest pierw­szą książ­ką poetyc­ką. Wyda­je mi się, że to sytu­acja na ryn­ku lite­rac­kim usta­la for­mę i zakres debiu­tu. Jesz­cze kil­ka­dzie­siąt lat temu o nim było peł­no­praw­nie mówić już w przy­pad­ku publi­ka­cji kil­ku wier­szy na łamach uzna­ne­go cza­so­pi­sma. Dzi­siaj, kie­dy pozy­cję cza­so­pism prze­ję­ły wydaw­nic­twa, ocze­ku­je się książ­ki. Moż­na ubo­le­wać, że rytm wydaw­ni­czy odwra­ca uwa­gę od pozo­sta­łych mani­fe­sta­cji życia lite­rac­kie­go i pozba­wia je auto­no­mii. Kto przej­mu­je się świet­nym poema­tem (?) „cała wstecz” Szcze­pa­na Kopy­ta opu­bli­ko­wa­nym przez „Kon­tent”, kto prze­zna­czy poecie pięć minut cza­su ante­no­we­go, jeże­li nie wyda­je wła­śnie książ­ki poetyc­kiej? Nie chciał­bym dra­ma­ty­zo­wać, zazna­czam tyl­ko, że potra­fię sobie wyobra­zić inny układ, w któ­rym pra­wo do zabie­ra­nia gło­su nie jest regla­men­to­wa­ne i zmięk­cza­ne rytu­ali­za­cją.

Nie zna­czy to, że piszę Kata­log ofert bez prze­ko­na­nia, pod przy­mu­sem i rygo­rem for­my, z któ­rą się nie zga­dzam. Już Kocha­now­ski we Frasz­kach świet­nie wyzy­ski­wał moż­li­wo­ści zna­cze­nio­we roz­le­głe­go zbio­ru wier­szy, pod­ko­py­wał gro­ble i pro­jek­to­wał tra­wer­sy. Wspo­mnia­łem tyl­ko o insty­tu­cjo­nal­nej otocz­ce.

Mówisz, że lubisz czy­tać swo­je wier­sze. Mia­łeś oka­zję zapre­zen­to­wać się przy oka­zji pół­fi­na­łu, a następ­nie fina­łu tego­rocz­nej edy­cji „Wier­sza i opo­wia­da­nia doraź­ne­go”. Jesteś oswo­jo­ny ze sce­ną, czy sta­wiasz w tej prze­strze­ni pierw­sze kro­ki? Dobrze się czu­jesz przed publicz­no­ścią? 

Wiersz musi być prze­czy­ta­ny. Publicz­ność i sce­na koja­rzą mi się z porząd­kiem, z któ­rym nie chcę mieć wie­le wspól­ne­go. Nie lubię kon­kur­sów, cho­ciaż bio­rę w nich udział. Przy­czy­ny wymie­ni­łem wcze­śniej. To świat, któ­ry, mówiąc Kosen­dą, cza­ru­je gre­chu­cia­rzy: te wszyst­kie sta­tu­et­ki Sto­le­mów i lau­ry czer­wo­nej róży. Ktoś, kto patrzy z boku, mógł­by pomy­śleć, że jeden z dru­gim nie scho­dzi ze sce­ny, z ust spły­wa mu pta­sie mlecz­ko i ska­pu­je na tych poni­żej, a wszy­scy odży­wia­ją się prze­pły­wem dobrej ener­gii. No nie, nie tak, nie­zu­peł­nie.

Mam wiel­ki sza­cu­nek do tego, co dzie­je się teraz w Kra­ko­wie, chciał­bym, żeby kolek­ty­wi­za­cja pra­cy twór­czej i odświe­żo­ny spo­sób patrze­nia na życie lite­rac­kie roz­la­ły się na pozo­sta­łe ośrod­ki. Wyobraź sobie nie­kon­ku­ru­ją­cych ze sobą, obję­tych ubez­pie­cze­niem zdro­wot­nym poetów, któ­rzy mogą sobie pozwo­lić na lecze­nie zębów, uśmie­cha­ją się. Na trzy­dzie­ści dwa zęby mło­de­go twór­cy przy­pad­ną śred­nio trzy cho­re. Koszt wsta­wie­nia plom­by kom­po­zy­to­wej wyno­si kil­ka­set zło­tych (w zależ­no­ści od stop­nia stra­ty). Dzie­więć­dzie­się­cio­ro poetów, o któ­rych Prze­mek Sucha­nec­ki pisze w zre­ma­ste­ro­wa­nym „Odlo­cie”, mogło­by wyszcze­rzyć się w stan­dar­dzie zachod­nio­eu­ro­pej­skim już za sie­dem­dzie­sią­tą część Nobla. Wyobraź sobie, że we Wro­cła­wiu powsta­je Fun­dusz Zdro­we­go Uśmie­chu. I wszyst­kim na chwi­lę jest lepiej.

Pew­nie powin­nam była zapy­tać o to na począt­ku, jed­nak wola­łam dać pierw­szeń­stwo poezji. Cie­ka­wa jestem, czym zaj­mu­jesz się na co dzień. Two­je wier­sze są z tym jakoś powią­za­ne, czy też pisa­nie sta­no­wi dla Cie­bie odskocz­nię?

Stu­diu­ję filo­lo­gię pol­ską z kry­ty­ką lite­rac­ką, zara­biam na utrzy­ma­nie. Pięć lat pra­co­wa­łem jako kel­ner i bar­man. Kie­dy dowie­dzia­łem się, że Maciej Topol­ski wyda­je Niż, pro­zę gastro­no­micz­ną, poczu­łem, że ktoś mi krad­nie temat. Żar­tu­ję oczy­wi­ście.

W cza­sie wol­nym zaj­mu­ję się spra­wa­mi „Czwart­ków ujem­nych”, ini­cja­ty­wy, któ­rą powo­ła­li­śmy do życia rok temu. Sta­ra­my się stwo­rzyć we Wro­cła­wiu sta­łe miej­sce spo­tkań z mło­dą i naj­now­szą poezją. Pla­ny mamy wiel­kie, mam nadzie­ję, że w przy­szłym roku wciąż będzie­my kul­tu­ral­ną mapę tego mia­sta współ­two­rzyć.

Idzie zima, razem z Kon­ra­dem Górą posta­ra­my się pew­nie o jakiś ruch wokół sto­wa­rzy­sze­nia Sty­ku Wil­go­ci i Żaru, odła­mu wro­cław­skie­go Food Not Bombs.

Pra­cu­ję też nad pro­jek­tem muzycz­nym, o tym wie­le na razie nie powiem.

Pisa­nie wier­szy nie jest dodat­kiem. Orga­nicz­nie wią­że się z wymie­nio­ny­mi wyżej aktyw­no­ścia­mi. Żad­ne tam otium post nego­tium. Po pra­cy pra­ca, cza­sem nawet poprzez sen. Tro­chę żar­tu­ję oczy­wi­ście.

Czy czer­piesz inspi­ra­cje z twór­czo­ści innych pisa­rzy, poetów? Jest ktoś, kogo darzysz szcze­gól­nym sen­ty­men­tem, kto miał decy­du­ją­cy wpływ na to, jak two­rzysz? A może inne miej­sca są dla Cie­bie waż­niej­szym źró­dłem inspi­ra­cji?

Mam, jak każ­dy chy­ba, trud­ne miło­ści. Uprze­dza­jąc zoila, sam wyto­czę prze­ciw sobie zarzu­ty. Widać wpły­wy Góry, Puł­ki, Sosnow­skie­go (poda­ję w porząd­ku alfa­be­tycz­nym). Mogę się tyl­ko zgo­dzić. Mniej waż­ne jest chy­ba, że w książ­kach wymie­nio­nych auto­rów zaczy­ty­wa­łem się i sta­le do nich wra­cam, tym bar­dziej, że uwa­żam tych poetów za przed­sta­wi­cie­li jed­nej tra­dy­cji wier­sza pol­skie­go, z któ­rą mi też po dro­dze.

Lubię się­gać do nie­oczy­wi­stych zaso­bów języ­ko­wych. Prze­glą­dam czę­sto (w ramach obec­nej pra­cy, ale robi­łem to też wcze­śniej) por­ta­le małych i śred­nich przed­się­biorstw. Od cza­su do cza­su skro­lo­wa­nie fej­sa zastę­pu­je prze­szu­ki­wa­niem OLX czy bar­dziej win­ty­dżo­we­go Gum­tree. Regu­lar­nie szpe­ram w Naro­do­wym Kor­pu­sie Języ­ka Pol­skie­go. Inte­re­su­ją mnie sys­te­ma­ty­za­cje, kata­lo­gi, algo­ryt­mi­za­cje, kolo­ka­cje. Gdy­bym mniej pra­co­wał przy biur­ku, a czę­ściej prze­miesz­czał się po kra­jo­wych dro­gach (zosta­je kolej, bo pra­wa jaz­dy nie mam), został­bym czy­tel­ni­kiem wszel­kich bil­bor­dów. Kie­dy myślę o auto­rach tych tre­ści, wyobra­żam sobie rze­szę stu­den­tów i absol­wen­tów kie­run­ków pokrew­nych moim stu­diom. To jed­no­cze­śnie fascy­nu­ją­ce i prze­ra­ża­ją­ce. Jestem też fanem napi­sów ścien­nych. Mam nawet dwa ulu­bio­ne. Pierw­szy to: „Byt okre­śla świadomość/ I vice ver­sa ty chu­ju” (dru­gi człon nama­za­ny dłu­go­pi­sem) – ścia­na, na któ­rej wyda­rzył się ten filo­zo­ficz­ny spór zosta­ła wybu­rzo­na, zosta­ło zdję­cie. Dru­gi to: „Mie­li­my kości Myke­ri­no­sa” – zro­bił wokół sie­bie dużo szu­mu. Do dziś zasta­na­wiam się, jakie są praw­dzi­we oko­licz­no­ści powsta­nia tej fra­zy i jaka stoi za nią histo­ria. Dro­gi auto­rze, jeże­li to czy­tasz, zgłoś się.

Na koniec chcia­ła­bym poznać Twój sto­su­nek do odby­wa­ją­cych się obec­nie mar­szów czy mani­fe­sta­cji. Uwa­żasz, że to dobry spo­sób na doma­ga­nie się swo­ich racji czy to robie­nie szu­mu, któ­re w kon­se­kwen­cji do nicze­go nie pro­wa­dzi? Czy mani­fe­stu­ją­cy mają w ogó­le wpływ na to, jak są postrze­ga­ni?

Andrzej Sosnow­ski miał przed laty spo­tka­nie w Biu­rze Lite­rac­kim we Wro­cła­wiu. Obec­nie mie­ści się tam klub Pro­za. Była to chy­ba roz­mo­wa poświę­co­na „Syl­wet­kom i cie­niom”. W pew­nym momen­cie popro­sił Artu­ra Bursz­tę o szkla­necz­kę whi­sky. Z tym pro­ble­mu nie było. Na pyta­nie o moż­li­wość zapa­le­nia papie­ro­sa, padła jed­nak odpo­wiedź nega­tyw­na. Wte­dy Sosnow­ski powie­dział, że w dźwię­kach roc­ka powin­ni­śmy zacząć tu tań­czyć. Wciąż tań­cząc, wyjść na Rynek pod budy­nek Ban­ku Zachod­nie­go WBK. Tam roz­pocz­nie się rewo­lu­cja. Więc tak, mniej wię­cej tak. Wła­śnie tak.

Dzię­ku­ję za roz­mo­wę!

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry, uzy­ska­nych z dopłat usta­no­wio­nych w grach obję­tych mono­po­lem pań­stwa, zgod­nie z art. 80 ust. 1 usta­wy z dnia 19 listo­pa­da 2009 r. o grach hazar­do­wych

O autorach i autorkach

Jakub Sęczyk

Ur. 1993. Teksty poetyckie i krytyczne publikował m.in. w „Odrze”, „Kontencie”, „Stonerze Polskim”, „Nowym Napisie”, „Wizjach”, „Drobiazgach”, „Czasie Literatury”, „biBLiotece” i „Tlenie Literackim”. Debiutował w antologii Połów. Poetyckie debiuty 2019 (Biuro Literackie, 2020). Laureat Nagrody Specjalnej w XXVI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jacka Bierezina i IV Ogólnopolskiego Konkursu na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy”. Wolny elektron w inicjatywnie wydawniczej papierwdole. W październiku ukaże się jego debiutancka książka poetycka Święta pracy.

Natalia Kubicius

ur. w 1998 r. Studentka filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Publikowała w „biBLiotece”, „Kontencie” i „Tlenie Literackim”. Laureatka 14. edycji „Połowu”, finalistka XXV OKP im. Jacka Bierezina. Mieszka w Cieszynie.

Powiązania

Martwe języki w hali odjazdów milczą o tym, o czym żywe mówią szeptem lub krzyczą

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Jakub Sęczyk

Roz­mo­wa Jaku­ba Sęczy­ka z Jaku­bem Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki lorem ipsum Jaku­ba Pszo­nia­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 31 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

Warunki wstępu

utwory / premiery w sieci Jakub Sęczyk

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Jaku­ba Sęczy­ka. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Pierw­sza książ­ka wier­szem”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2019

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019 z udzia­łem Paw­ła Har­len­de­ra, Nata­li Kubi­cius, Paw­ła Kusia­ka, Micha­ła Myt­ni­ka, Mar­le­ny Nie­miec, Klau­dii Piesz­czoch, Aga­ty Puwal­skiej i Jaku­ba Sęczy­ka w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Czasu jest mało

wywiady / o książce Aleksander Trojanowski Jakub Sęczyk Konrad Góra

Roz­mo­wa Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go i Jaku­ba Sęczy­ka z Kon­ra­dem Górą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kon­ra­da Góry Woj­na (pie­śni lisów), któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 29 paź­dzier­ni­ka 2020 roku.

Więcej

Katalog ofert

utwory / premiera w sieci z Połowu Jakub Sęczyk

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Jaku­ba Sęczy­ka Kata­log ofert. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Śmieszę, ale i przestraszam

wywiady / o pisaniu Klaudia Pieszczoch Natalia Kubicius

Roz­mo­wa Klau­dii Piesz­czoch z Nata­lią Kubi­cius, lau­re­at­ką 14. Edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Jakie miasto, taki Times Square

recenzje / KOMENTARZE Natalia Kubicius

Autor­ski komen­tarz Nata­lii Kubi­cius, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Umowa śmieciowa

utwory / premiera w sieci z Połowu Natalia Kubicius

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Nata­lii Kubi­cius Umo­wa śmie­cio­wa. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Czy warto być radykalnym, wąchając kwiaty?

wywiady / o pisaniu Jakub Sęczyk Paweł Harlender

Jakub Sęczyk roz­ma­wia z Paw­łem Har­len­de­rem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Mat’ Syraja Zemlja

utwory / premiery w sieci Natalia Kubicius

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Nata­lii Kubi­cius Mat’ Syra­ja Zeml­ja. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Połów 2018”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2019

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019 z udzia­łem Paw­ła Har­len­de­ra, Nata­li Kubi­cius, Paw­ła Kusia­ka, Micha­ła Myt­ni­ka, Mar­le­ny Nie­miec, Klau­dii Piesz­czoch, Aga­ty Puwal­skiej i Jaku­ba Sęczy­ka w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Soundtrack do nekrokapitalizmu

wywiady / o książce Adam Partyka Weronika Janeczko

Roz­mo­wa Wero­ni­ki Janecz­ko i Ada­ma Par­ty­ki, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Przyszłość poezji

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Recen­zja Karo­la Mali­szew­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Ścieżki równoległe

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Recen­zja Jaku­ba Skur­ty­sa, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Czterobrygadówka

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Kata­log ofert Jaku­ba Sęczy­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Katalog ofert

utwory / premiera w sieci z Połowu Jakub Sęczyk

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Jaku­ba Sęczy­ka Kata­log ofert. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Uważność w nadmiarze potrafi być zabójcza

wywiady / o pisaniu Agata Puwalska Michał Mytnik

Roz­mo­wa Micha­ła Myt­ni­ka z Aga­tą Puwal­ską, aure­at­ką 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

„Haka!” Czyli wygrażanie przed lustrem

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Haka! Aga­ty Puwal­skiej, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

tylko jedno odbicie

recenzje / KOMENTARZE Agata Puwalska

Autor­ski komen­tarz Aga­ty Puwal­skiej, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Uważność – rola tła – życie flory – linie, punkty, kreski – próba „odwidzenia”

wywiady / o pisaniu Klaudia Pieszczoch Marlena Niemiec

Roz­mo­wa Mar­le­ny Nie­miec z Klau­dią Piesz­czoch, lau­re­at­ką 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Między łykiem a drewnem

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Ogród w szkle Klau­dii Piesz­czoch, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

bylina

recenzje / KOMENTARZE Klaudia Pieszczoch

Autor­ski komen­tarz Klau­dii Piesz­czoch, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Ogród w szkle

utwory / premiera w sieci z Połowu Klaudia Pieszczoch

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Klau­dii Piesz­czoch Ogród w szkle. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Trip w patrzenie

wywiady / o pisaniu Marlena Niemiec Paweł Kusiak

Roz­mo­wa Paw­ła Kusia­ka z Mar­le­ną Nie­miec, lau­re­at­ką 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Dynamika transgresji, zimno mikrobiologii

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Jasno­zie­lo­ne albo zmar­twych­wsta­nę w sło­necz­ni­kach Mar­le­ny Nie­miec, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Jasnozielone albo zmartwychwstanę w słonecznikach

utwory / premiera w sieci z Połowu Marlena Niemiec

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Mar­le­ny Nie­miec Jasno­zie­lo­ne albo zmar­twych­wsta­nę w sło­necz­ni­kach. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Jak widzę w wierszu miłość to coś tam coś tam

wywiady / o pisaniu Michał Mytnik Paweł Harlender

Roz­mo­wa Paw­ła Har­len­de­ra z Micha­łem Myt­ni­kiem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Rezultat spojenia oddziałujących na siebie świateł o różnych częstotliwościach

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Hood­shit Micha­ła Myt­ni­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Sam na siebie kręcę gryps

wywiady / o pisaniu Agata Puwalska Paweł Kusiak

Roz­mo­wa Aga­ty Puwal­skiej z Paw­łem Kusia­kiem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Teoria literatury istnieje tylko w praktyce

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Gryp­sy pro­ro­ków Paw­ła Kusia­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Składam dymisję, usuwam konto

recenzje / KOMENTARZE Paweł Kusiak

Autor­ski komen­tarz Paw­ła Kusia­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Grypsy proroków

utwory / premiera w sieci z Połowu Paweł Kusiak

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Paw­ła Kusia­ka Gryp­sy pro­ro­ków. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Śmieszę, ale i przestraszam

wywiady / o pisaniu Klaudia Pieszczoch Natalia Kubicius

Roz­mo­wa Klau­dii Piesz­czoch z Nata­lią Kubi­cius, lau­re­at­ką 14. Edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Sami sobie zgotowaliśmy samozatrudnienie

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Imre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Umo­wa śmie­cio­wa Nata­lii Kubi­cius, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Jakie miasto, taki Times Square

recenzje / KOMENTARZE Natalia Kubicius

Autor­ski komen­tarz Nata­lii Kubi­cius, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Umowa śmieciowa

utwory / premiera w sieci z Połowu Natalia Kubicius

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Nata­lii Kubi­cius Umo­wa śmie­cio­wa. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Czy warto być radykalnym, wąchając kwiaty?

wywiady / o pisaniu Jakub Sęczyk Paweł Harlender

Jakub Sęczyk roz­ma­wia z Paw­łem Har­len­de­rem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Przekłady demontażu ciemni

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Zakła­dy mon­ta­żu jaź­ni Paw­ła Har­len­de­ra, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

7 + 12/12

recenzje / KOMENTARZE Paweł Harlender

Autor­ski komen­tarz Paw­ła Har­len­de­ra, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Zakłady montażu jaźni

utwory / premiera w sieci z Połowu Paweł Harlender

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Paw­ła Har­len­de­ra Zakła­dy mon­ta­żu jaź­ni. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Czterobrygadówka

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Kata­log ofert Jaku­ba Sęczy­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Sami sobie zgotowaliśmy samozatrudnienie

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Imre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Umo­wa śmie­cio­wa Nata­lii Kubi­cius, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej