wywiady / o książce

Soundtrack do nekrokapitalizmu

Adam Partyka

Weronika Janeczko

Rozmowa Weroniki Janeczko i Adama Partyki, towarzysząca premierze almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2019, który ukazał się w Biurze Literackim 17 sierpnia 2020 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Wero­ni­ka Janecz­ko: Mamy szan­sę ująć w tej roz­mo­wie nie tyl­ko syl­wet­ki poetek i poetów publi­ku­ją­cych w alma­na­chu, przyj­rzeć się ich spo­so­bom pisa­nia, ale tak­że – co moim zda­niem naj­cie­kaw­sze – sko­men­to­wać tendencje/kierunki rysu­ją­ce się w ramach poetyk debiu­tan­tek i debiu­tan­tów, któ­rzy prę­dzej czy póź­niej i pew­nie w więk­szo­ści (w Biu­rze Lite­rac­kim czy gdzie­kol­wiek indziej) wyda­dzą swo­je pierw­sze książ­ki poetyc­kie. Domy­ślam się, że każ­de z nas ma swo­je ulu­bio­ne zesta­wy, jed­nak na ich wspo­mnie­nie jesz­cze przyj­dzie pora. Może zacznij­my po kolei tak, jak jest w książ­ce: od Paw­ła Har­len­de­ra. Potem chodź­my dalej i sprawdź­my, czy zbo­czy­my z tej ścież­ki, by doko­nać porów­nań, wejść w dygre­sje śro­do­wi­sko­we albo po pro­stu się o coś pokłó­cić, bo wiem z naszej pry­wat­nej roz­mo­wy, że nie cał­ko­wi­cie zga­dza­my się w kwe­stii poło­wo­wych zesta­wów. 🙂 Co byś zatem powie­dział o Zakła­dach mon­ta­żu jaź­ni?

Adam Par­ty­ka: Zacznę może od tego, że już tytuł zesta­wu sygna­li­zu­je, jaką meto­dę poetyc­ką przy­jął Paweł Har­len­der i jaki przy­świe­ca mu cel. Cho­dzi nie tyl­ko o to, by poka­zać, jak tech­ni­ka mon­ta­żu może pra­co­wać na mate­ria­le poetyc­kim, ale by spró­bo­wać zadać pyta­nie, jak moż­na wyko­rzy­stać wiersz, by ten sam zabieg – cię­cia i łącze­nia; roz­bi­ja­nia i ponow­ne­go skła­da­nia; zesta­wia­nia ze sobą hete­ro­ge­nicz­nych ele­men­tów – wyko­rzy­stać do rekon­fi­gu­ra­cji tego, co mamy w gło­wach. Cały ten pro­ces nie miał­by się jed­nak odby­wać pod czuj­nym okiem auto­ra, któ­ry pre­cy­zyj­nie ste­ru­je lek­tu­rą i wska­zu­je wła­ści­we inter­pre­ta­cje, w ten spo­sób spra­wu­jąc kon­tro­lę nad całym zabie­giem i pod­pi­su­jąc efekt swo­im dum­nym ini­cja­łem. Zakła­dy poetyc­kiej pro­duk­cji widzę raczej jako miej­sce, w któ­rym wytwa­rza­nie wier­sza ma cha­rak­ter pra­cy roz­pro­szo­nej. Nie czu­wa nad nią żad­na cen­tral­na instan­cja; powsta­wa­nie tek­stu po czę­ści pod­da­ne jest roz­ma­icie rozu­mia­nej auto­ma­ty­za­cji, a jego osta­tecz­ny kształt zale­ży od wie­lu czyn­ni­ków, spo­śród któ­rych nie wszyst­kie pod­le­głe są ludz­kiej woli (zwróć­my choć­by uwa­gę na inspi­ra­cje mate­ma­tycz­ną teo­rią zja­wisk przy­pad­ko­wych lub cha­otycz­nych, o któ­rej Paweł mówi w komen­ta­rzu).

Z jed­nej stro­ny z tych mecha­nicz­nych kono­ta­cji wyzie­ra głę­bo­ka nie­uf­ność wobec moder­ni­stycz­nych wizji arty­sty jako suwe­ren­ne­go, nie­za­leż­ne­go od wszel­kich wpły­wów geniu­sza, reali­zu­ją­ce­go pre­cy­zyj­ną wizję pod wpły­wem natchnie­nia – jeśli dzia­ła tu impuls twór­czy, to raczej pod posta­cią zaczerp­nię­te­go od sur­re­ali­stów ecri­tu­re auto­ma­ti­que, przy­zna­ją­ce­go o wie­le więk­szą rolę przy­pad­ko­wi. Z dru­giej – jest to ukłon w stro­nę idei pra­cy kolek­tyw­nej, któ­ra, jak wie­my, nie­ob­ca jest poet­kom i poetom wywo­dzą­cym się ze śro­do­wi­ska Kra­kow­skiej Szko­ły Poezji im. A. Fre­dry. To być może tak­że pró­ba pod­kre­śle­nia tego, że pisa­nie poezji po pro­stu jest pra­cą, żmud­ną i wyma­ga­ją­cą cza­su, a wytwa­rza­nie zna­czeń – tu brzmi awan­gar­do­wy Przy­boś, ale tak­że echa dys­ku­sji o sytu­acji mate­rial­nej arty­stów w rze­czy­wi­sto­ści kapi­ta­li­zmu – powin­no być walo­ry­zo­wa­ne i wyna­gra­dza­ne na rów­ni z pra­cą fizycz­ną.

Co do same­go efek­tu tej pra­cy – sytu­ują­cej się gdzieś pomię­dzy pra­cą przy taśmie fil­mo­wej oraz przy taśmie fabrycz­nej – moja jaźń zde­cy­do­wa­nie ule­ga inten­syw­nym prze­mia­nom. Jestem cie­kaw, ile Ty w tym zabie­gu „prze­me­blo­wa­nia nam w gło­wach” widzisz udzia­łu czy­tel­nicz­ki, któ­ry do tych luź­no cza­sem powią­za­nych fraz dopi­su­je wła­sne sko­ja­rze­nia, a ile samej pra­cy wier­sza, któ­ry ma kon­kret­ne, moż­li­we do jasne­go opi­sa­nia efek­ty? Jaką rolę odgry­wa przy tym dla Cie­bie brzmie­nie, jaką obraz (o ile jakiś się w danej chwi­li wyła­nia), a jaką kon­ste­la­cje bar­dziej abs­trak­cyj­nych ele­men­tów poję­cio­wych?

WJ: Ja mam spo­ry pro­blem z tym „prze­me­blo­wa­niem” – jeśli coś prze­sta­wia­my, to zazwy­czaj z pew­nym celem, z pew­nym zało­że­niem (np. będzie mi wygod­niej mieć biur­ko przy oknie, wte­dy mam więk­szy dostęp do świa­tła z zewnątrz, gdy sobie piszę). W przy­pad­ku poety­ki Har­len­de­ra to prze­me­blo­wa­nie koja­rzy mi się z pomy­słem na roz­mon­to­wa­nie „rega­łu” (tego co zawie­ra zna­cze­nie) i zło­że­nie jego czę­ści w zbiór desek w dziw­nych, nie­przy­sta­ją­cych do sie­bie pozach (w to, co nie ma zna­czeń). Zna­cze­nia jako takie­go w tym zesta­wie nie ma – widać to cho­ciaż­by w autor­skim komen­ta­rzu Paw­ła do jed­ne­go z jego wier­szy  – w ramach tłu­ma­cze­nia wier­sza naj­le­piej po pro­stu to prze­pi­sać, trud­no było­by zro­bić coś inne­go. Rolą tych wier­szy jest niezna­czyć, a bazo­wać na sko­ja­rze­niach i odczu­ciach czy­tel­nicz­ki (któ­re nie są zna­cze­nia­mi zawar­ty­mi w tek­ście), rolą tych wier­szy jest p o w o d o w a n i e cze­goś (i tu dosłow­nie – cze­goś), co mia­ła­by ta czy­tel­nicz­ka sobie przy­po­mnieć w cza­sie czy­ta­nia – jed­na sko­ja­rzy sobie fra­zę z wier­sza z wcza­sa­mi u bab­ci, inna z pierw­szą rand­ką itd.: tek­sty te skła­da­ją się z pew­nych nie­jed­no­krot­nie ład­nych, ale rzu­ca­nych na oślep fraz. Jeże­li uzna­my, że wła­śnie te loso­we sko­ja­rze­nia są dla tych wier­szy istot­ne, nie może­my w zasa­dzie mówić o usys­te­ma­ty­zo­wa­nym zna­cze­niu utwo­rów Har­len­de­ra: wier­sze z tego zesta­wu nie zna­czą, tyl­ko powo­du­ją pew­ne nie­okre­ślo­ne odczu­cia. Są jak impre­za – super impre­za – z milio­nem świa­te­łek, roz­ma­itych efek­tów spe­cjal­nych – bawisz się świet­nie, ale jutro nie będziesz za dużo pamię­tać. Będziesz pamię­tać, że był beat, że było super zabaw­nie, że były cie­ka­we obra­zy, że autor świet­nie czy­tał i osta­tecz­nie wygrał slam.

Nasu­wa mi się też pew­ne porów­na­nie, bo mówi­łeś o roz­ma­itych efek­tach, o mik­sie obra­zów: bli­sko poety­ki Paw­ła, ale w zde­cy­do­wa­nie lżej­szej, bar­dziej zako­rze­nio­nej w ist­nie­ją­cym, jak sama pisze autor­ka, jest pre­zen­ta­cja Aga­ty Puwal­skiej, hmm?

AP: Zde­cy­do­wa­nie rów­nież usta­wił­bym tych auto­rów obok sie­bie i, być może, pozwo­lił im się jakoś nawza­jem naświe­tlać. Inte­re­su­ją­ce wyda­je mi się to, że choć w przy­pad­ku Aga­ty, jak wspo­mnia­łaś, zawsze mamy do czy­nie­nia z „real­ny­mi” sytu­acja­mi – nawet jeśli ich realizm zasa­dzał­by się na zmie­sza­niu fak­tycz­nych wyda­rzeń, prze­ka­zów medial­nych i nar­ra­cji kul­tu­ro­wych – czy­tel­nicz­ka wca­le nie ma prost­sze­go zada­nia niż Paweł, któ­ry sta­wia na „odre­al­nie­nie” – dziw­ność, odjazd, dys­sens. Tutaj też czę­sto mamy do czy­nie­nia z sytu­acja­mi, gdy sens nam się wymy­ka, choć bar­dziej chy­ba za spra­wą szyb­kie­go tem­pa, w któ­rym poru­sza się kame­ra, chwy­ta­jąc kolej­ne kadry. Roz­bu­do­wa­ne, roz­pę­dzo­ne wer­sy, skon­stru­owa­ne na zasa­dzie „doda­wa­nia” kolej­nych współ­rzęd­nie połą­czo­nych ele­men­tów spra­wia­ją wra­że­nie prze­sy­tu infor­ma­cyj­ne­go, nawar­stwie­nia i nało­że­nia na sie­bie kolej­nych kla­tek. Róż­ni­ca pomię­dzy dwo­ma poru­szo­ny­mi przez nas do tej dyk­cja­mi poetyc­ki­mi pole­ga­ła­by na tym, że o ile u Aga­ty mamy do czy­nie­nia z wer­sem bar­dziej wypłasz­czo­nym, utrzy­mu­ją­cym przez cały czas podob­ny poziom napię­cia, o tyle u Paw­ła czę­sto docho­dzi do sko­ko­wych zmian inten­syw­no­ści, a sąsia­du­ją­ce ze sobą skład­ni­ki wier­sza kon­tra­stu­ją pod wzglę­dem tona­cji i fak­tu­ry – wiersz jest bar­dziej nie­rów­ny, wybo­isty.

Kil­ka już razy – tro­chę umyśl­nie, a tro­chę mimo­wol­nie – uży­łem meta­fo­ry­ki fil­mo­wej. Kadr, klat­ka, taśma. Nama­wia­ją do tego sami auto­rzy – choć­by Paweł, pisząc o inspi­ra­cjach roz­wią­za­nia­mi z zakre­su kul­tu­ry wizu­al­nej. Chodź­my może dalej tym tro­pem: mamy mon­taż, mamy sekwen­cję ujęć, spójrz­my więc na poetę, któ­ry pod aktu­al­ny obraz „pod­kła­da głos” jak gdy­by z inne­go porząd­ku. Mam na myśli Paw­ła Kusia­ka i jego pomysł wyko­rzy­sta­nia języ­ka ksiąg Sta­re­go Testa­men­tu jako narzę­dzia opi­su współ­cze­sno­ści; jako ścież­ki dźwię­ko­wej do pro­duk­cji o nekro­ka­pi­ta­li­zmie AD 2020. Jak oce­niasz ten kon­cept?

WJ: Kusiak jest moim abso­lut­nym fawo­ry­tem, jeśli cho­dzi o ten „Połów”: to bar­dzo doj­rza­ła, spój­na pro­po­zy­cja, a jej autor dokład­nie wie, co i dla­cze­go robi (podziw za wypo­wie­dzi z wywia­du), jestem prze­ko­na­na, że wło­żył w jej przy­go­to­wa­nie dużo pra­cy zarów­no lek­tu­ro­wej, jak i redak­cyj­nej. Jego poety­ka w tym zesta­wie pre­zen­tu­je się jako skru­pu­lat­nie ukształ­to­wa­na, prze­pla­ta w sobie to, co – jak wspo­mnia­łeś – nekro­ka­pi­ta­li­stycz­ne, ale rów­nież to, co jest po pro­stu brzyd­ko-pol­skie. W Gryp­sach pro­ro­ków nie­zwy­kle cie­ka­wy jest gest zawłasz­cze­nia tego, co przy­na­leż­ne tra­dy­cji chrze­ści­jań­skiej, a wła­ści­wie kato­lic­kiej, nie w celu przy­po­mi­na­nia czy­tel­nicz­kom pro­roc­kich fraz, by się do nich sto­so­wa­ły, a po to, by wyko­rzy­stać przy­kle­jo­ne kul­tu­ro­wo do tych tek­stów poczu­cie gro­zy, któ­ra zaczy­na zna­czyć już bar­dziej współ­cze­śnie i budzi nie­po­kój. Nie jest to jed­nak wyłącz­nie nie­po­kój. Kusiak wspo­mi­nał w wywia­dzie rów­nież o kate­go­rii „szy­de­ry”, któ­ra jest według nie­go bar­dziej ade­kwat­na od iro­nii – gro­za i szy­de­ra są ze sobą w tych tek­stach bar­dzo moc­no powią­za­ne, jed­na prze­cho­dzi w dru­gą: raz wyszy­dzo­ne, lek­ko wyśmia­ne zaczy­na wiać gro­zą, a raz to, co groź­ne, oka­zu­je się nie tyl­ko prze­ra­ża­ją­ce, ale i w pewien spo­sób war­te wyśmia­nia. W przy­pad­ku tego auto­ra nale­ży wspo­mnieć o nie­wąt­pli­wym wpły­wie Kra­kow­skiej Szko­ły Poezji na jego roz­wój (nie tyl­ko na jego oczy­wi­ście: w zasa­dzie więk­szość tego „Poło­wu” to aktyw­ni człon­ko­wie i człon­ki­nie KSP). Ukła­da­ją mi się w gło­wie takie siat­ki powią­zań: na począt­ku zarów­no Har­len­der, jak i Kusiak oraz Myt­nik (a tak­że wie­lu poło­wi­czan z poprzed­niej edy­cji) wzo­ro­wa­ło się na poety­ce Ryby, jed­nak ostat­nio część z nich zaczę­ła korzy­stać ze wspar­cia nowe­go człon­ka KSP, czy­li Edwar­da Pase­wi­cza. I tu nastę­pu­je roz­bi­cie tych poetyk na dwie gru­py: pierw­sza – głów­ny wpływ Ryby (z tego „Poło­wu” Har­len­der i lek­ko Puwal­ska), dru­ga – wpływ Ryby i wpływ Pase­wi­cza (Kusiak, Myt­nik). O tym zazwy­czaj mówi się gdzieś w kulu­arach, uwa­żam, że nale­ży to jesz­cze wyraź­nie zazna­czyć w tek­ście: KSP, któ­re­go fila­ra­mi są Ryba, Miłosz Bie­drzyc­ki, Dawid Mate­usz i Edward Pase­wicz, stwa­rza­ją mło­dym poet­kom i poetom śro­do­wi­sko kolek­tyw­ne­go roz­wo­ju i powin­ni być za to doce­nia­ni. Debiu­tant­ki i debiu­tan­ci mają szan­sę wej­ścia w śro­do­wi­sko, poćwi­cze­nia warsz­ta­tu, zapre­zen­to­wa­nia się na sce­nie, kon­sul­ta­cji lek­tu­ro­wej, uczest­nic­twa w roz­ma­itych roz­mo­wach i wyda­rze­niach, redak­cjach wier­szy, ale tak­że same i sami mogą wspo­ma­gać now­szych i now­sze w KSP, czy­li powo­li, jak w pew­nym stop­niu Kusiak, sta­wać się nowy­mi fila­ra­mi KSP. Co sądzisz o takim przed­sta­wie­niu sytu­acji, widzisz jesz­cze jakieś nit­ki mię­dzy poło­wi­cza­na­mi? Sama już deli­kat­nie wywo­ła­łam Micha­ła Myt­ni­ka – może teraz jego kolej?

AP: Nit­ki jak naj­bar­dziej ist­nie­ją, pozwól zresz­tą, że zacy­tu­ję sło­wa Micha­ła z roz­mo­wy, któ­ra towa­rzy­szy­ła „Poło­wo­wi”: „więk­szość moich tek­stów to kwe­stia wyobraź­ni i metod, któ­ry­mi ope­ru­ję jak w pro­gra­mie do mon­ta­żu. Wiesz, efek­ty, fil­try, cię­cia i takie tam”. Wciąż mamy więc do czy­nie­nia z myśle­niem o pra­cy nad wier­szem jako mon­to­wa­niem, któ­re odby­wa się ana­lo­gicz­nie do obrób­ki mate­ria­łu audio­wi­zu­al­ne­go. Efekt rodzi się nie w wyni­ku posta­wie­nia na ten czy inny obraz albo na line­ar­nie pły­ną­cą lirycz­ną nar­ra­cję, lecz powsta­je z nało­że­nia na sobie kil­ku warstw wizji i fonii; poja­wia się raczej w punk­tach łączeń i tarć; raczej w momen­tach ryzy­kow­nych posu­nięć i odważ­nych zesta­wień niż w miej­scach bez­piecz­niej, zacho­waw­czej cią­gło­ści.

Ale to nie jedy­na linia, jaką moż­na prze­pro­wa­dzić pomię­dzy poety­ka­mi, któ­re uda­ło nam się do tej pory poru­szyć. Paweł Har­len­der w wier­szu pyta: „kto pro­gra­mu­je two­je spa­nie? (…)/ kto grze­bał w two­im kodzie zmie­niał szyk przechwytywał/ prze­ka­zy?” („poród do wewnątrz”). W wier­szach Paw­ła Kusia­ka poja­wia­ją się neo­dy­my, jonos­fe­ry i sre­bro kolo­idal­ne. Michał Myt­nik tak­że posił­ku­je się poję­cia­mi zaczerp­nię­ty­mi z języ­ka nauk ści­słych i trak­tu­je je jako pożyw­kę dla wyobraź­ni pró­bu­ją­cej się­gnąć poza porzą­dek form widzial­nych gołym okiem – prze­kro­czyć przy­zwy­cza­je­nia per­cep­cyj­ne i myślo­we. Nie bez zna­cze­nia jest zapew­ne to, że poeta stu­diu­je inży­nie­rię che­micz­ną; były w jego zesta­wie sło­wa – jak choć­by „auste­nit” – któ­re zmu­si­ły mnie do odpa­le­nia Wiki­pe­dii. Cie­ka­we jest jed­nak to, że Michał swo­je mate­ria­li­stycz­ne memen­to: „Pamię­taj kolor to czę­sto­tli­wość fal” („Ema”), łączy z języ­kiem uli­cy, nad wszyst­kim zawie­sza­jąc <kogoś> oraz <to> (pisa­ne tak wła­śnie, w nawia­sach trój­kąt­nych), czy­li nie­uchwyt­ne, choć jak gdy­by „domyśl­ne” pod­miot i przed­miot czyn­no­ści; instan­cje zastęp­cze, któ­re wypeł­nia­ją puste miej­sca po czymś, cze­go bra­ku­je; luki, w któ­re moż­na coś wsta­wić. Podob­ną fra­pu­ją­cą nie­okre­ślo­ność; wra­że­nie, że jest coś, cze­go dokład­ny kształt nam się wymy­ka, znaj­du­ję u Klau­dii Piesz­czoch. Gdy czy­tam: „kot sie­dzi w pudeł­ku po butach z któ­re­go wyle­wa się on sam/ i coś jesz­cze” („byli­na”), od razu łączy mi się to z wer­sa­mi mówią­cy­mi o „krzyżyk[ach]/ znaczon[ych] mydłem na mate­ria­le” („XXX”). To chy­ba takie wra­że­nie, któ­re moż­na mieć, gdy się jest „w samym środ­ku chleba/ sza­rej gęstej masy na dnie oka” („kam­bium”). Czy te wer­sy przy­ku­ły rów­nież Twój wzrok? A może pod­czas lek­tu­ry wier­szy Klau­dii kon­cen­tro­wa­łaś się raczej na tym, co pozwa­la nakre­ślić kolej­ną linię podo­bień­stwa w tomie – czy mogli­by­śmy ją nazwać eko­po­etyc­ką? Mam tu rzecz jasna na myśli podo­bień­stwo łączą­ce poezję wspo­mnia­nej już Klau­dii Piesz­czoch oraz pro­po­zy­cję Mar­le­ny Nie­miec, tak­że dużą rolę kła­dą­cej na uważ­ną obser­wa­cję prze­pły­wów mate­rii orga­nicz­nej w zło­żo­nych sys­te­mach zależ­no­ści ludz­ko-nie­ludz­kich. Zgo­dzi­ła­byś się z takim zesta­wie­niem?

WJ: Pozwo­lę sobie jed­nak wró­cić na chwi­lę do przed­sta­wio­ne­go przez Cie­bie porów­na­nia poetyk dwóch wspo­mnia­nych panów i się nie zgo­dzić, przy­naj­mniej nie do koń­ca. W przy­pad­ku Zakła­dów mon­ta­żu jaź­ni mamy do czy­nie­nia z tym, co zwią­za­ne z inży­nie­rią (mon­ta­żem, skła­da­niem, dzia­ła­nia­mi pro­gra­mi­stycz­ny­mi), a z nauką jedy­nie poprzez uży­cie poje­dyn­czych słów, któ­re mogły­by się z czymś nauko­wym sko­ja­rzyć (tu wra­cam do wąt­ku sko­ja­rze­nio­wo­ści, o któ­rym wspo­mi­na­łam wyżej). W zesta­wie Hood­shit nato­miast oma­wia­na przez Cie­bie nauko­wość jest uży­wa­na nie­co ina­czej. Wyobraź­nia auto­ra nie two­rzy obra­zu tego, co nauko­we – ona ope­ru­je w zakre­sie tego, co nauko­wo mogło­by się napraw­dę wyda­rzyć. Myt­nik wie dokład­nie, jakie­go kon­tek­stu wyma­ga­ją sło­wa zaczerp­nię­te z nauk che­micz­nych, w jakim kon­tek­ście będą ope­ro­wać wła­ści­wym dla sie­bie zna­cze­niem, nie są przez nie­go trak­to­wa­ne jedy­nie jako przy­pad­ko­we sło­wa, mają­ce repre­zen­to­wać kon­kret­ne dys­kur­sy. U Har­len­de­ra nato­miast to wyobraź­nia budu­je obra­zy, któ­re mają szan­sę wyda­rzyć się jedy­nie w obrę­bie wier­sza i nie­ko­niecz­nie muszą mieć zwią­zek z nauką jako taką; w tym momen­cie nie cho­dzi mi o oce­nia­nie, któ­re podej­ście jest gor­sze, one po pro­stu ina­czej wcho­dzą w grę z nauko­wo­ścią. Moim zda­niem jest to klu­czo­we, szcze­gól­nie jeże­li weź­mie­my pod uwa­gę wpły­wy, o któ­rych roz­ma­wia­li­śmy: z jed­nej stro­ny spod zna­ku Ryby, z dru­giej ‒ Pase­wi­cza.

Jeże­li cho­dzi o nurt „eko-”, pew­nie moż­na tak powie­dzieć. Zarów­no Piesz­czoch, jak i Nie­miec sku­pia­ją się na tym, co zwią­za­ne z natu­rą – każ­da robi to jed­nak w inny spo­sób: Piesz­czoch odkry­wa w bota­nicz­nym to, co rów­nież ludz­kie (to bar­dzo świe­że podej­ście!), nato­miast Nie­miec przed­sta­wia ludz­kie w tym, co orga­nicz­ne. Róż­ni je kie­ru­nek od–do. Nale­ży rów­nież zauwa­żyć reli­gij­ne odnie­sie­nia u Nie­miec, któ­re, podob­nie jak u Kusia­ka, mają grać w wier­szach swo­im utar­tym kul­tu­ro­wo zna­cze­niem i budzić pewien rodzaj gro­zy. Autor­ka zesta­wu Jasno­zie­lo­ne albo zmar­twych­wsta­nie w sło­necz­ni­kach, jak sama wspo­mi­na w wywia­dzie, zazę­bia ze sobą to, co przy­na­leż­ne natu­rze jako zbio­ro­wi roślin, zwie­rząt i zja­wisk atmos­fe­rycz­nych, z tym, co przy­na­leż­ne rów­nież natu­rze, ale wyłącz­nie czło­wie­ka. Jest jesz­cze jed­na poło­wi­czan­ka, któ­ra zwra­ca bacz­ną uwa­gę na te zazę­bie­nia i wpły­wy – cho­dzi mi o Nata­lię Kubi­cius. Jak okre­ślił­byś jej poety­kę?

AP: Rze­czy­wi­ście, w poezji Nata­lii Kubi­cius – któ­ra jest rodza­jem kry­tycz­nej reflek­sji antro­po­lo­gicz­nej – zazę­bia­ją się dwa dys­kur­sy na temat czło­wie­ka. Pierw­szy z nich to dys­kurs mate­ria­li­stycz­ny, poka­zu­ją­cy jed­nost­kę jako, z jed­nej stro­ny, przed­sta­wi­cie­la gatun­ku homo sapiens; zbit­kę mię­sa, neu­ro­nów i potrzeb fizjo­lo­gicz­nych („Histo­ria ludz­ko­ści liczy sobie 108 miliardów/ egzem­pla­rzy […]”), a z dru­giej – pro­dukt kapi­ta­li­stycz­nych sto­sun­ków ryn­ko­wych („[…] z cze­go 7 pro­cent sprze­da­je się obec­nie” ‒ z „Unter­men­schom gute Bes­se­rung”). Dru­gi z nich, podob­nie jak u Kusia­ka i Nie­miec, przy­na­le­ży do sfe­ry reli­gii, któ­ra wyzna­cza per­spek­ty­wę trans­cen­dent­ną, pro­jek­tu­jąc dla czło­wie­ka miej­sce spe­cjal­ne wśród stwo­rze­nia i sądząc jego posu­nię­cia wzglę­dem nie­zmien­nych zasad moral­nych. Wła­śnie na prze­cię­ciu tych dwóch porząd­ków docho­dzi do kry­ty­ki spo­so­bu, w jaki urzą­dzo­ne jest spo­łe­czeń­stwo; kon­wen­cjo­nal­na fra­ze­olo­gia odsy­ła­ją­cą do tego, co uświę­co­ne i oczysz­czo­ne kom­pro­mi­tu­je się w zde­rze­niu z „bru­da­mi” rze­czy­wi­sto­ści, któ­re wycią­ga na wierzch poet­ka. Oka­zu­je się, że nie­za­leż­ne kry­te­ria oce­ny nie ist­nie­ją, musi­my sami mozol­nie nego­cjo­wać inte­re­sy i zna­leźć wyj­ście z kon­flik­tu toż­sa­mo­ści; pora­dzić sobie jakoś z kul­tu­rą gwał­tu, zaścian­ko­wo­ścią myśle­nia czy naro­do­wy­mi sen­ty­men­ta­mi. Gorz­kie przy­ty­ki, któ­re Kubi­cius czy­ni wobec róż­nych postaw i zacho­wań, pozwa­la­ją chy­ba poku­sić się o jesz­cze jed­ną pró­bę zesta­wie­nia, tym razem pod hasłem „zaan­ga­żo­wa­nie”. Zda­ję sobie spra­wę z tego, że kate­go­ria ta wie­lo­krot­nie była kry­ty­ko­wa­na za swo­ją mgli­stość, ale potrak­tuj­my ją tutaj robo­czo jako okre­śle­nie tych poetyk, któ­re sta­ra­ją się być bli­sko aktu­al­nych wyda­rzeń i dobit­nie wyra­żać swo­je nie­za­do­wo­le­nie wobec tego, co draż­ni, uwie­ra, obu­rza. W tej tym­cza­so­wej prze­gród­ce moż­na było­by umie­ścić też zestaw Jaku­ba Sęczy­ka, szcze­gól­nie że on sam poru­sza pro­blem swo­je­go sto­sun­ku do poezji „zaan­ga­żo­wa­nej”.  Czy takie zesta­wie­nie Two­im zda­niem się uda? Co cie­ka­we­go może z tego wynik­nąć?

WJ: Sam Sęczyk dość kry­tycz­nie odno­si się do takie­go przy­po­rząd­ko­wa­nia, wspo­mi­na­jąc: „Wszyst­ko, co istot­nie doty­czy zaan­ga­żo­wa­nia, czy­li kry­tycz­no­li­te­rac­kiej kate­go­rii, dzie­je się wła­śnie w kry­ty­ce lite­rac­kiej. Nie wiem, czy zauwa­ży­łaś, ale ety­kie­ta poetów zaan­ga­żo­wa­nych funk­cjo­nu­je jak nega­tyw i uży­wa­na jest zazwy­czaj przez twór­ców wcho­dzą­cych z nimi w spór. Jak widać, wybra­ko­wa­nie i nie­peł­ność mogą być argu­men­tem obu stron”. Wyglą­da na to, że woli być po pro­stu poli­tycz­ny i nie­wąt­pli­wie wła­śnie taki jest, zresz­tą jak każ­dy z auto­rów zabie­ra­ją­cych głos w „Poło­wie”.  Ale tak – jasne, zaj­mu­je się tym, co aktu­al­ne – tu Dawid Mate­usz podał nam siat­kę pojęć, o któ­rych powin­ni­śmy wspo­mnieć: „pre­ka­riat, pro­test, brak ubez­pie­cze­nia, staw­ka godzi­no­wa” plus „poezja zaan­ga­żo­wa­na”, ale o niej już było. Zasta­na­wiam się tyl­ko, jak będzie wyglą­dał debiut Sęczy­ka, nie­bę­dą­cy – jak zapo­wia­dał autor – wyłącz­nie „kata­lo­giem ofert”, któ­re prze­twa­rza­jąc styl pisa­nia kil­ku zna­nych pol­skich poetów, spre­zen­to­wał nam w „Poło­wie”. Cie­ka­wi mnie, jak obej­mu­jąc jed­no­cze­śnie ramio­na­mi kry­tycz­ną i poetyc­ką stro­nę bary­ka­dy, roz­wi­nie się jako autor. W koń­cu ostat­ni z poło­wi­czan (alfa­be­tycz­nie, oczy­wi­ście!) jest moc­no świa­do­my wza­jem­ne­go wpły­wu jego dzia­łal­no­ści kry­tycz­nej i poetyc­kiej, liczę więc na to, że nie pozwo­li, by wro­cław­scy i nie­wro­cław­scy poeci nadal mie­li powo­dy, by mówić do nie­go: „zrzy­nasz”. Mamy już wszyst­kich – całą ósem­kę. Chciał­byś jesz­cze coś dodać, czy sobie dzię­ku­je­my i zosta­wia­my tu samot­nie nasze kil­ka­na­ście tysię­cy zna­ków?

AP: Wspo­mniał­bym jesz­cze o tym, że pod­czas lek­tu­ry zwró­ci­łem uwa­gę na wyjąt­ko­wą spój­ność tego­rocz­nych zesta­wów. Zarów­no pod wzglę­dem obra­nej kon­wen­cji, wyko­rzy­sty­wa­nych środ­ków for­mal­nych, tonu i sty­li­sty­ki wypo­wie­dzi, jak rów­nież z uwa­gi na nawra­ca­nie moty­wów, figur i kon­cep­tów poło­wo­we pro­po­zy­cje sta­no­wią kon­se­kwent­ne, prze­my­śla­ne pro­jek­ty. I to wła­ści­wie bez wyjąt­ków. Szcze­gól­nie dużo zysku­ją na tej spój­no­ści zesta­wy, któ­re okre­śli­li­śmy jako względ­nie trud­ne w lek­tu­rze czy wyma­ga­ją­ce wobec czy­tel­nicz­ki – mam na myśli Paw­ła Har­len­de­ra oraz Aga­tę Puwal­ską, choć dodał­bym jesz­cze do tego przy­pa­dek Micha­ła Myt­ni­ka. Her­me­tycz­ność, któ­rą ktoś mógł­by zarzu­cić ich poezji z uwa­gi na trud­no­ści, jakich nastrę­cza ona przy pierw­szych pró­bach zna­le­zie­nia orga­ni­zu­ją­cych ją linii sen­su, zosta­je nie­ja­ko „zła­go­dzo­na”, gdy czy­tel­nicz­ka może zesta­wić ze sobą kil­ka wier­szy egzem­pli­fi­ku­ją­cych tę samą meto­dę i zorien­to­wać się w zasa­dzie ich kon­struk­cji. Spój­ność ta ofe­ru­je więc klucz do roz­gry­zie­nia wier­szy, któ­re pre­zen­to­wa­ne poje­dyn­czo mogły­by wyda­wać się nie­przy­stęp­ne, nie zmu­sza­jąc jed­no­cze­śnie autor­ki do rezy­gna­cji z eks­pe­ry­men­tu, napę­dza­ją­ce­go roz­wój nowych idio­mów. Chcę powie­dzieć, że nie tyle „w tym sza­leń­stwie jest meto­da”, ile kon­se­kwent­nie sto­so­wa­ne stra­te­gie dziw­no­ści czy dys­sen­su mogą podać w wąt­pli­wość samą dycho­to­mię meto­dy i sza­leń­stwa. To, na ile się to uda­je, musi­my już pozo­sta­wić oce­nie czy­tel­nicz­ki.

WJ: Oj, tutaj mogli­by­śmy roz­po­cząć dłuż­szy spór! Ale jesz­cze parę słów zakoń­cze­nia ode mnie: cie­szę się, że w tym „Poło­wie” jest też kil­ka zesta­wów bar­dzo kon­kret­nych u swo­ich pod­staw, któ­rych auto­rzy i autor­ki mają dużą lite­rac­ką samo­świa­do­mość, a tak­że jasny cel wypo­wie­dzi; do dzie­ła więc, dro­gie czy­tel­nicz­ki! 🙂

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry, uzy­ska­nych z dopłat usta­no­wio­nych w grach obję­tych mono­po­lem pań­stwa, zgod­nie z art. 80 ust. 1 usta­wy z dnia 19 listo­pa­da 2009 r. o grach hazar­do­wych

O autorach i autorkach

Adam Partyka

ur. w 1994 r., krytyk literacki i teatralny, student filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, członek Kolektywu Kuratorskiego. Publikował w „Kontencie”, „Wizjach” i „Znaku”. Współpracuje z portalem e-teatr.pl w ramach projektu Nowa Siła Krytyczna.

Weronika Janeczko

ur. w 1994 roku, doktorantka CogNeS Uniwersytetu Jagiellońskiego, redaktorka naczelna kwartalnika literackiego „KONTENT”, członkini rady programowej festiwalu „Europejski Poeta Wolności”. Publikowała w „biBLiotece”, „Małym Formacie”,  „Wakacie” i „Wizjach”. Mieszka w Krakowie i Warszawie.

Powiązania

Intymny sposób na wspólnotowość

wywiady / o książce Adam Partyka Katarzyna Szaulińska

Roz­mo­wa Ada­ma Par­ty­ki z Kata­rzy­ną Szau­liń­ską, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Dru­ga oso­ba, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 maja 2020 roku.

Więcej

Od Dawida do bloku

recenzje / ESEJE Weronika Janeczko

Recen­zja Wero­ni­ki Janecz­ko towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kata­rzy­ny Szau­liń­skiej Dru­ga oso­ba, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 maja 2020 roku.

Więcej

Od Kochanowskiego nic nie zrobili!

wywiady / o książce Robert Rybicki Weronika Janeczko

Roz­mo­wa Wero­ni­ki Janecz­ko z Rober­tem Rybic­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pogo gło­sek Rober­ta Rybic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 grud­nia 2019 roku.

Więcej

Miejsca spotkania, linie podziału

recenzje / ESEJE Adam Partyka

Recen­zja Ada­ma Par­ty­ki towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Biblia i inne histo­rie Péte­ra Náda­sa, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 7 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Po omacku*

recenzje / NOTKI I OPINIE Jakub Nowacki Weronika Janeczko

Dwu­głos Jaku­ba Nowac­kie­go i Wero­ni­ki Janecz­ko o książ­ce Mar­ci­na Sen­dec­kie­go W, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji papie­ro­wej 27 grud­nia 2016 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 3 lip­ca 2017 roku.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2019

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019 z udzia­łem Paw­ła Har­len­de­ra, Nata­li Kubi­cius, Paw­ła Kusia­ka, Micha­ła Myt­ni­ka, Mar­le­ny Nie­miec, Klau­dii Piesz­czoch, Aga­ty Puwal­skiej i Jaku­ba Sęczy­ka w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Przyszłość poezji

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Recen­zja Karo­la Mali­szew­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Ścieżki równoległe

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Recen­zja Jaku­ba Skur­ty­sa, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2019, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 17 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Po pracy praca, czasem nawet poprzez sen

wywiady / o pisaniu Jakub Sęczyk Natalia Kubicius

Roz­mo­wa Nata­lii Kubi­cius z Jaku­bem Sęczy­kiem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Czterobrygadówka

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Kata­log ofert Jaku­ba Sęczy­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Katalog ofert

utwory / premiera w sieci z Połowu Jakub Sęczyk

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Jaku­ba Sęczy­ka Kata­log ofert. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Uważność w nadmiarze potrafi być zabójcza

wywiady / o pisaniu Agata Puwalska Michał Mytnik

Roz­mo­wa Micha­ła Myt­ni­ka z Aga­tą Puwal­ską, aure­at­ką 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

„Haka!” Czyli wygrażanie przed lustrem

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Haka! Aga­ty Puwal­skiej, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

tylko jedno odbicie

recenzje / KOMENTARZE Agata Puwalska

Autor­ski komen­tarz Aga­ty Puwal­skiej, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Uważność – rola tła – życie flory – linie, punkty, kreski – próba „odwidzenia”

wywiady / o pisaniu Klaudia Pieszczoch Marlena Niemiec

Roz­mo­wa Mar­le­ny Nie­miec z Klau­dią Piesz­czoch, lau­re­at­ką 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Między łykiem a drewnem

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Ogród w szkle Klau­dii Piesz­czoch, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

bylina

recenzje / KOMENTARZE Klaudia Pieszczoch

Autor­ski komen­tarz Klau­dii Piesz­czoch, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Ogród w szkle

utwory / premiera w sieci z Połowu Klaudia Pieszczoch

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Klau­dii Piesz­czoch Ogród w szkle. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Trip w patrzenie

wywiady / o pisaniu Marlena Niemiec Paweł Kusiak

Roz­mo­wa Paw­ła Kusia­ka z Mar­le­ną Nie­miec, lau­re­at­ką 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Dynamika transgresji, zimno mikrobiologii

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Jasno­zie­lo­ne albo zmar­twych­wsta­nę w sło­necz­ni­kach Mar­le­ny Nie­miec, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Jasnozielone albo zmartwychwstanę w słonecznikach

utwory / premiera w sieci z Połowu Marlena Niemiec

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Mar­le­ny Nie­miec Jasno­zie­lo­ne albo zmar­twych­wsta­nę w sło­necz­ni­kach. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Jak widzę w wierszu miłość to coś tam coś tam

wywiady / o pisaniu Michał Mytnik Paweł Harlender

Roz­mo­wa Paw­ła Har­len­de­ra z Micha­łem Myt­ni­kiem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Rezultat spojenia oddziałujących na siebie świateł o różnych częstotliwościach

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Hood­shit Micha­ła Myt­ni­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Sam na siebie kręcę gryps

wywiady / o pisaniu Agata Puwalska Paweł Kusiak

Roz­mo­wa Aga­ty Puwal­skiej z Paw­łem Kusia­kiem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Teoria literatury istnieje tylko w praktyce

recenzje / ESEJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Gryp­sy pro­ro­ków Paw­ła Kusia­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Składam dymisję, usuwam konto

recenzje / KOMENTARZE Paweł Kusiak

Autor­ski komen­tarz Paw­ła Kusia­ka, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Grypsy proroków

utwory / premiera w sieci z Połowu Paweł Kusiak

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Paw­ła Kusia­ka Gryp­sy pro­ro­ków. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Śmieszę, ale i przestraszam

wywiady / o pisaniu Klaudia Pieszczoch Natalia Kubicius

Roz­mo­wa Klau­dii Piesz­czoch z Nata­lią Kubi­cius, lau­re­at­ką 14. Edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Sami sobie zgotowaliśmy samozatrudnienie

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Imre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Umo­wa śmie­cio­wa Nata­lii Kubi­cius, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Jakie miasto, taki Times Square

recenzje / KOMENTARZE Natalia Kubicius

Autor­ski komen­tarz Nata­lii Kubi­cius, lau­re­at­ki 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Umowa śmieciowa

utwory / premiera w sieci z Połowu Natalia Kubicius

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Nata­lii Kubi­cius Umo­wa śmie­cio­wa. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej

Czy warto być radykalnym, wąchając kwiaty?

wywiady / o pisaniu Jakub Sęczyk Paweł Harlender

Jakub Sęczyk roz­ma­wia z Paw­łem Har­len­de­rem, lau­re­atem 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Przekłady demontażu ciemni

recenzje / IMPRESJE Dawid Mateusz

Impre­sja Dawi­da Mate­usza na temat zesta­wu wier­szy Zakła­dy mon­ta­żu jaź­ni Paw­ła Har­len­de­ra, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

7 + 12/12

recenzje / KOMENTARZE Paweł Harlender

Autor­ski komen­tarz Paw­ła Har­len­de­ra, lau­re­ata 14. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Zakłady montażu jaźni

utwory / premiera w sieci z Połowu Paweł Harlender

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Paw­ła Har­len­de­ra Zakła­dy mon­ta­żu jaź­ni. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Poetyc­kie debiu­ty 2019”.

Więcej