Poezja na nowy wiek
nagrania / wydarzenia Różni autorzyDebata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejZ Anną Kałużą o książce Bumerang rozmawia Kacper Bartczak.
Kacper Bartczak: Jak widzisz dzisiaj rolę krytyka poezji? Czym zajmuje się dzisiaj taki krytyk poezji, o którym powiedzielibyśmy, że jest ważny? A czym zajmuje się, tzn. jak pisze o poezji, krytyk, o którym powiedzielibyśmy, że jest ciekawy. A może to jedno i to samo?
Anna Kałuża: Uznanie i ciekawa krytycznie postawa to chyba nie do końca to samo, choć dobrze byłoby, gdyby dało się uzgodnić te dwie perspektywy. Ważny, to znaczy (tak na szybko myślę) liczący się w środowisku (w tym przypadku) literackim i poza środowiskiem. Chyba nawet to „poza” ma tu większe znaczenie, tak mi się wydaje. Natomiast budzący zaciekawienie, fascynację, kontrowersje oznacza dla mnie – lekko szalony, formułujący tezy skandaliczne, skłonny (zawsze) do dekompozycji pewnego status quo życia literackiego. Ciekawiącymi mnie i ważnymi krytykami są np. Artur Sandauer i Zbigniew Bieńkowski, ważnymi (popularnymi także, bardziej uznanymi) – Kazimierz Wyka czy Jerzy Kwiatkowski. Mówię oczywiście o krytykach zajmujących się w większym stopniu poezją niż czymś innym. I myślę, że to zależy od przestrzeni społecznej, w jakiej funkcjonuje krytyk, od zapotrzebowania, pewnej mody i obiegów życia literackiego – czasem właśnie ekscentryczność, wywoływanie sporów, drażnienie autorytetów może być jedną z przyczyn ważności, a czasem odwrotnie – nastawienie koncyliacyjne, dialogowe, „zdroworozsądkowe” myślenie o tekstach i interpretacji. Słowem, byłoby fajnie, gdyby interesująco (odkrywczo, mało zapobiegawczo etc.) czytający krytyk był również ważny, ale to są sprawy specyfiki życia literackiego, kultury literackiej i, oczywiście, zmiennego wartościowania tego, co cenne jako krytyczne.
Co do roli krytyka: dziś praca krytyka poezji według mnie polega na stworzeniu takiego kontekstu (już nie języka ani metody, to szersze zadanie), w ramach którego można by pokazać przemiany sztuki w ogóle, a co za tym idzie naszej świadomości dotyczącej zmieniających się obszarów życia. Myślę tu o wszystkim, w czym jesteśmy i co sprawia, że nasze relacje z innymi „obiektami” i samym sobą przybierają taki, a nie inny kształt. Najbardziej odpowiada mi w krytyce literackiej zintegrowanie zagadnień estetycznych – gdy estetyka jest rozumiana za Welschem jako tematyzacja wszelkiego rodzaju postrzeżeń – i kulturowych. Gdy piszę we wstępie do Bumerangu o wierszu, że stanowi on dla mnie funkcję procesów estetyczno-kulturowych, to najistotniejszy jest tutaj proces formowania, nadzorowania i administrowania tym, co nazywamy „podmiotowością”, a co w poezji zostało najmocniej zmistyfikowane przez bezkrytyczne hołdowanie takim kategoriom, jak autentyczność, jednostkowość i prawda wyznania. Mimo to poezja w moim przekonaniu daje najwięcej możliwości obserwowania tego, co współcześnie dzieje się z nami jako podmiotami (ludźmi), daje możliwość prześledzenia tego, jak to pojęcie się zmienia, jak przesuwają się granice między tym, co ludzkie i nie-ludzkie – nie chodzi mi tu o transcendencję ani wiarę w opatrznościowe gesty bóstw, raczej o przemyślenie naszej relacji z innymi żywymi istotami. Tu otwiera się szereg zagadnień, o które sama chciałabym Ciebie zapytać w związku z kwestiami podmiotowości. Zwróciłam na to od razu uwagę, czytając Twój komentarz do Rorty’ego, kiedy (mam wrażenie, że akceptująco) przywołałeś jego sądy o „trudnej sztuce życia bez odwołań do bytów pozaludzkich”. Czy nie sądzisz, że tu myśl pragmatyczna kuleje; przecież byty pozaludzkie to niekoniecznie bóstwa czy jakaś forma transcendencji, to również nasze relacje z całym światem nie-ludzi. Czy estetyka pragmatyczna zajmuje tu jakieś stanowisko? Świat tylko ludzki byłby niewiele wart.
Wiesz, ja nie czuję się ani władny, ani chętny do obrony „pragmatyzmu”. Ja po prostu czytam paru ludzi, których ze względów zawodowych tak się klasyfikuje, albo oni sami rzeczywiście czasami się tak nazywają. Pragmatyzm w filozofii to duże zjawisko. Mnie interesuje potencjał estetyczny, drzemiący w pracach tych właśnie pisarzy. Rorty jest rzeczywiście bardzo skoncentrowany na człowieku jako na tworze ewolucji, na zwierzęciu, które jest dla niego wyjątkowe. Rorty’ego interesuje skok znaczeniowy, wyłanianie się nowego znaczenia, przejścia od nawyku i zwyczaju do czegoś nowego, poza nawyk. Zwierzęta na przykład też są w jakimś sensie zbiorami nawyków, ale tylko ludzie obdarzeni są stałą zdolnością ich silnego modyfikowania, produkowania metafor, czyli właśnie nowych spięć, skoku. Według Rorty’ego bierze się to stąd, że tylko ludzie posługują się językiem. Świat nie-ludzi jest absolutnie fascynujący i Rorty nie ma co do tego wątpliwości. Fascynujące są orchidee, ptaki. Niektóre motyle są ciekawsze niż niektórzy nudziarze. Ale motyle same z siebie nie mówią, nie tworzą opisu własnej sytuacji. A ludzie właśnie tak robią: potrafią wyprodukować nieprzewidywalne opisy swojej sytuacji. Natomiast rzeczywiście Rorty był wielokrotnie i ciekawie krytykowany za swój twardy, lingwistyczny antropomorfizm. Najważniejsza być może krytyka pochodzi z jego własnego, czyli neopragmatycznego podwórka i znajduje się w książkach Richarda Shustermana. Shusterman lepiej niż Rorty rozumie nasze połączenia z tym, co nie-ludzkie. Shusterman wypomina też trafnie Rorty’emu, że ten całkowicie zapomniał o cielesności jako pewnym rezerwuarze znaczeń. Można by pewnie jeszcze wspomnieć o Charlesie Taylorze, którego holizm, wywiedziony z Heideggera, jest o wiele radykalniejszy niż językowy, Davidsonowski holizm Rorty’ego. Ale wróćmy, jeśli pozwolisz, do poetów, którymi się zajmujesz. Masz ich w książce całkiem sporo. Czy czyta ci się ich tak samo? Czy może niektórych przyjemniej, a innych oporniej? Przed chwilą wspomniałaś, że niektórzy coś mistyfikują. Czy są rodzaje tekstów, do których ciągnie cię bardziej? Pytam z zazdrości. Masz taki szeroki przegląd. Ja przerabiam o wiele węższe zestawy tekstów.
Oczywiście, że czyta się z różną przyjemnością i różnym zainteresowaniem różnych autorów. Także z różnych powodów – np. książki Jacka Dehnela i Tomasza Różyckiego czytałam głównie z powodu ich ogromnej popularności, z chęci przeanalizowania powodów zainteresowania akurat tymi poetami. Bywa też odwrotnie – czytam autorów mniej znanych, mniej docenionych, którzy są dla mnie bardzo ważni. Mam takie proste rozróżnienie: są autorzy, o których lepiej mi się pisze i tacy, których lepiej mi się czyta, a pisze fatalnie – np. tak mam z Adamem Wiedemannem i Edwardem Pasewiczem. Są książki, o których – aby je przeczytać – muszę napisać, przepisać je po swojemu i wtedy one stają się tym, czym się stają. To przypadek książek Marcina Sendeckiego. To przecież krytyk tak naprawdę stwarza swój przedmiot badań, fascynacji, niechęci. Co się tyczy mistyfikacji, to nie chodziło mi o to, że niektórych autorów uważam za odpowiedzialnych za mistyfikowanie czy też mitologizację takich kategorii, jak autentyczność czy jednostkowość lub absolutyzowanie przeświadczeń o niepowtarzalności każdego „Ja” – wolałabym nie traktować tego w sposób personalno-egzystencjalny. Lepiej powiedzieć, że mamy w polskiej poezji do czynienia z autorami, którzy są mniej skłonni do podważania dominującej w naszej kulturze, tradycyjnie rozumianej pozycji podmiotu i jego kompetencji. W przypadku takiej poezji podmiot uznany jest za bezwzględną podstawę, fundament, świadomość pewną i niewzruszoną – świat oczywiście istnieje, skazuje podmiot na starzenie, choroby i śmierć, istnieje także dlatego, że „Ja” odczuwa rozczarowanie i rozgoryczenie oporem, jaki świat stawia realizacji jego marzeń. Innymi słowy, rozpoznaję w poezji tego rodzaju kurczowe trzymanie się dawnych (romantycznych) wartości, które sprawiały, że poezja najdłużej rozumiana była (w przeciwieństwie do innego rodzaju sztuk) w kategoriach mistyczno-abstrakcyjnych. A to oddalało ją od świata materialnego, historycznego, społecznego.
Skazałabyś zatem nasze biedne „Ja” na zupełne zniknięcie? Przypisałabyś mu wyłącznie rolę mistyfikacji, iluzji, kłopotliwego bagażu pozostałego po wyprowadzce romantyzmu? A „ja” jako punkt dojścia? Wytwór? Na przykład stylistyczno-estetyczny w obrębie, powiedzmy, praktyki pisarskiej. Większość poetów, o których piszesz – czy to nie są dość wyjątkowe, bardzo różne od innych, „jednostki”? Może nawet samowytworzone „podmioty”?
Nie, nie mam inkwizytorskich pragnień… To byłoby za proste. Uważam tylko, że nasze przekonania dotyczące tego, że jesteśmy wytworami społeczno-politycznych mechanizmów (tu można mówić o wielu czynnikach) albo wybitnymi i niezależnymi od zewnętrznych warunków jednostkami, są kulturowo uwarunkowane i w taki sposób się tłumaczą. Mówiąc o mistyfikacji, miałam na myśli takie stanowisko, zgodnie z którym z jednego z tych przekonań (tu grubo zarysowanych) czyni się dogmat, nie dopuszczając innych możliwości. Co do Twojej uwagi o „samowytworzonych” podmiotach – u Geertza w Interpretacji kultur pojawia się zdanie o tym, że człowiek „nieumyślnie, sam siebie stworzył”. Ty mówisz o projekcie stylistyczno-estetycznym, Geertz o kulturowym.
Nie można tak łatwo się pozbyć idei „Ja”, ale myślę, że należy przestać myśleć o tym, że – aby użyć metafory Lukácsa (którą on bierze od Goethego) – jesteśmy rdzeniem albo łuską. W najnowszej poezji mamy tak różnych autorów, jak Maria Cyranowicz, która broni jednostkowego „Ja”, pokazując przede wszystkim mechanizmy wyobcowania, alienacji i opresji, wskazując więc na coś takiego, jak przestrzeń prywatna „Ja”; jak Darek Foks, w którego ostatnich książkach przestrzeń publiczna pochłonęła zupełnie prywatną i jest rozumiana jako działania anonimowych, potężnych sił; jak Paweł Kozioł, który w swojej ostatniej książce Metale ciężkie kreśli jeszcze zupełnie inną wizję „Ja”: gdzie staje się ono nie tyle wyobcowane ze sfery publicznej lub tłumione przez złożone siły, których nie może kontrolować, ile doskonale zintegrowane z bioprzestrzenią – ale do tego, by tak konceptualizować podmiot, potrzeba też zmodyfikowanej idei przestrzeni i ciała. U Kozioła na przykład powietrze jest materialne. Jeszcze inaczej u Sendeckiego. Można jego ostatnią książkę przeczytać jako opowieść o „Ja”, które żyje w świecie wypartej, a przez to nieco demonicznej, przyrody. Z jednej strony jego świadomość uzależniona jest od inwestycji handlowych i ekonomicznego języka, z drugiej – istnieje coś, co jego świadomość atakuje bardziej pośrednio: pamięć zbiorowa, której obrazy koncentrują się wokół związków człowieka z naturą. Tyle, że „Ja” wierszy Sendeckiego tego związku już w ogóle nie rozumie i nie odczuwa, choć on „obiektywnie” istnieje. Albo podmiot wierszy Wróblewskiego – figura tak skonstruowana, że pozostawiająca daleko poza sobą dylematy dot. niepowtarzalności i jednostkowości „Ja”. To raczej „aktor społeczny”, jak mówi o podmiocie tekstów etnograficznych Clifford Geertz, informator pierwszego stopnia, tworzący już interpretacje i świadomy swojej interpretacyjnej (w tym przypadku autorskiej) mocy.
Poezja stanowi świetny, nie do przecenienia, niezwykle pasjonujący obszar zgłębiania tych wszystkich koncepcji, które nas trzymają w szachu i którym próbujemy się wymknąć. Poza tym, jesteśmy przyzwyczajeni do naszego „Ja”. Przypomina mi się taka scena z komediowego filmu: chłopak spotyka dziewczynę (ona jest uosobieniem jego anarchistycznych marzeń) i wyznaje jej miłość: „Chyba cię kocham”. Ona na to: „Miłość jest wymysłem kapitalistów i dyskryminuje kobiety”. A on: „Jezu, naprawdę cię kocham”.
Czym jest dla ciebie „dobry wiersz”? Czy decydują sprawy odniesień kulturowych, odnajdywania się na aktywnej mapie kontekstów kultury? A co z techniką, z tym co dzieje się wewnątrz wiersza?
Nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć, bo w ogóle najchętniej zastąpiłabym sformułowanie „dobry” na „ważny”. Wydaje mi się, że dziś krytyka nie stoi przed dylematem typu: kto się podoba albo nie podoba, dylemat ten jest zupełnie innego rodzaju: co jest istotne, co jest ważne, i dlaczego? Aby powiedzieć „dlaczego”, trzeba mieć pomysł, idee, program na całość literatury, estetyczności, kultury etc. Krytyka ma mówić, co jest istotne albo nieistotne z perspektywy pewnej ciągłości kulturowej. Poza tym zauważyłam, że od kilku lat przyglądam się raczej książkom niż wierszom. „Technika” wiersza według mnie nierozerwalnie wiąże się z pewnym kulturowym otoczeniem – nie chodzi o to, by odrywać jedno od drugiego, ale raczej o to, by stworzyć takie warunki opisu, interpretacji etc, aby można było zobaczyć powiązania między techniką (wolałabym raczej mówić o estetycznych możliwościach wiersza) a kulturowymi uwarunkowaniami. Trudno byłoby czytać dziś teksty Krzysztofa Siwczyka, Grzegorza Wróblewskiego, Marii Cyranowicz, Pawła Kozioła czy Adama Kaczanowskiego, pamiętając wyłącznie o przemianach np. języka poetyckiego. Chodzi mi o to, że kontekst literacko-poetologiczny nie wyjaśnia najistotniejszych zmian zachodzących we współczesnej poezji, bo wkroczyła ona na zupełnie inne tereny – do tej pory zajmowane przez politykę, antropologię, socjologię, badania kulturowe. Zresztą sam na te sprawy zwracasz uwagę, gdy analizujesz wiersz Creeleya i porównujesz go do wierszy Whitmana – gdy różnice w obróbce wersów, ich długości, otwarcia, płynności wskazują na coś innego niż kwestie warsztatowe.
No tak, jasne, że tak. Tylko ja po prostu przyjmuję perspektywę nieco węższą. O ile to jest możliwe, staram się słuchać samego wiersza, iść za nim. Myślę najpierw o sobie: co mi się tu podoba, dlaczego odebrałem tu, wychwyciłem, jakiś ciekawy ruch. Pewnie, że to wszystko dzieje się na tle szerszych kontekstów. Na przykład te zestawienia dawniejszych i współczesnych poetów amerykańskich – one już usadowiły się we mnie, pochodzą z wielu lektur nie tylko samych wierszy, ale wielu innych tekstów. Tylko ja zakładam, że te tła i konteksty najpierw są we mnie jako takim, nieco bardziej upartym czytelniku. Po prostu nie myślę o szerszym programie. Ale ja w ogóle, w porównaniu z Tobą, poruszam się węższymi ścieżkami. To jest moja strategia na zapomnienie o szerszym programie, wymknięcie się mu. To może powiedzmy coś o tym programie właśnie, o polach zagadnieniowych, wokół których zdecydowałaś się zorganizować książkę? Rozumiem, że na nich najlepiej widać zmianę kulturową. Dlaczego tak jest? Te pola to takie duże tematy kulturowe, może nawet socjologiczne: pop, przeszłość, ciało. Albo metafory lub toposy, jak w przypadku „podróży”. A co z językiem tych poetów, co z ich estetyką? Czy zmiany w poezji nie widać też jednak w przemianie samego narzędzia?
To właśnie szeroko rozumiana estetyka (w duchu Welscha) interesuje mnie najbardziej. Ale przecież nie jest tak, że tylko humanistyka ma swoje mody i wszyscy czytają Lacana i Derridę lub Agambena; słowem, w poezji też można wyśledzić pewną powtarzalność, pewne przejęcie problemowe. Myślę, że przeszłość, pop i cielesność to były takie wielkie problemy do przemyślenia, i z dużym natężeniem pojawiły się one w związku z wejściem Polski do innej konfiguracji geopolitycznej i kulturowej. Można przecież mówić, że to problemy, z którymi mierzymy się w ogóle, my ludzie, od dawna – ale właśnie różnice w ustosunkowaniu się do przeszłości, kultury masowej czy cielesności odmierzają te minimalne różnice. Oczywiście to mój wybór – jednym z zadań krytyka jest przecież problematyzowanie tego, co pojawia się w przestrzeni literackiej. Sprawa szerszego programu, o którym kilkakrotnie tu wspomniałeś – pisząc tę książkę, byłam przekonana, że trzeba właśnie dociążyć szerszą panoramę, prześledzić kilkanaście książek w perspektywie przemian sztuki w ogóle, wskazywać na długofalowość pewnych rozwiązań artystycznych. To dziwne, że jak powstają publikacje o malarstwie, instalacjach, fotografii, to nikt nie dziwi się, że komentarze rzutowane są często na szerokie tło – modernizmu, postmodernizmu, neodadaizmu etc.
Tak naprawdę wcale nie są tu najistotniejsze właśnie te wielkie systemy (pop, przeszłość) – ważne było dla mnie pokazanie, że poeci zmagają się z pewnymi sprawami, zawsze zaczynając w kilku miejscach naraz, w których byli ich poprzednicy czy – czasami – rówieśnicy. Chciałam pokazać, że problem reakcji na określone zjawiska kulturowe (np. kulturę masową) jest problemem estetycznym, politycznym, społecznym; podobnie z naszymi przekonaniami na temat przeszłości – to świat jawnych i niejawnych powiązań, złożonych i wieloaspektowych relacji. Wydzielanie z niego zagadnień literackich jest laboratoryjną pracą i niewiele ma wspólnego z doświadczeniem konkretnej rzeczywistości historycznej. To właśnie kulturowe przemiany związane są bardzo ściśle z przemianami estetycznymi, z tym, jak zmienia się nasze rozumienie tego, czym jest sztuka, jak zmienia się pozycja sztuki i literatury w społeczeństwie, i to właśnie świadomość usytuowania nas w określonym miejscu, zdania sobie sprawy, w czym bierzemy udział, co tworzymy i co nas tworzy, na co my wpływamy, a na co myślimy, że wpływamy etc., może tłumaczyć charakter twórczości najbardziej intrygujących poetów, a w konsekwencji w ogóle przemiany poezji. Czy należy nie zwracać uwagi na to, że Darek Foks np. często nadużywa retoryki rewolucyjnej (różnie można ją sfunkcjonalizować, oczywiście), udawać, że wszystkie pastiszowe kompozycje (np. Dehnela i Baczewskiego) znaczą to samo; nie brać pod uwagę tego, że modernistyczne rozumienie przeszłości odżywa w wierszach Tomasza Różyckiego i nie zastanawiać się o czym to świadczy? Oczywiście, że interesuje mnie szeroka perspektywa, bo interesuje mnie wszystko to, co dzieje się współcześnie z poezją. A ponieważ uważam, że nie można tego podglądać, obserwując pojedyncze wiersze, bo świat nie przypomina w moim przekonaniu odrębnych stref, w których istnieją osobne byty, zwane wierszami, dlatego interesuję się różnymi relacjami, związkami, układami, jakie udaje mi się zauważyć.
Pytasz, co z językiem, z estetyką. Ale to właśnie sam sposób rozumienia języka jest uzależniony od pewnej całości kulturowo-filozoficznej, w której żyjemy. Pewnie zwróciłeś uwagę na to, że oprócz znużenia wynikającego z podkreślania wieloaspektowego odczytywania tekstów, znużyło nas także podkreślanie destrukcyjnego, ironicznego, nicującego charakteru języka? Dlatego akcentuję ten pozytywny aspekt zmienionego rozumienia języka, pisząc o poezji Siwczyka, Wróblewskiego, Sendeckiego (tu chodzi o wyjścia z dualistycznej koncepcji), Fiedorczuk. Á propos ciała – sam wkomponowujesz jego postrzeganie w kulturową i filozoficzną panoramę, gdy np. piszesz o Siwczyku i jego sposobach zakwestionowania kultury opartej na pojęciach metafizycznych.
Z ciałem nasza kultura, tak radykalnie przesiąknięta chrześcijaństwem, ma potężny kłopot. U Siwczyka interesuje mnie to, jak poecie z naszego kręgu kulturowego ciężko jest przejść ku rozumieniu ciała, które byłoby inne, powiedzmy, że mniej wyniszczające. My się często mścimy na ciele. No, ale ta inna potrzeba pewnie świta. Może i u Siwczyka. Na pewno u Julii Fiedorczuk.
Wydaje mi się, że łatwiej jest wyśledzić zmianę w myśleniu o ciele w pisaniu kobiet – dlatego, że feministyczne podejście nas do tego przygotowało, dało narzędzia, podsunęło koncepcje. Trudniej to zauważyć u poetów, ale przecież i u Miłosza Biedrzyckiego, i Andrzeja Sosnowskiego, i Tadeusza Pióry mamy do czynienia w wierszach z niezwykle zmysłowym reagowaniem na różnego rodzaju bodźce.
Inna rzecz, która mi zaprząta głowę, to występujące u kilku poetów współistnienie dwóch poziomów, dwóch aspektów, czy dwóch prądów, które niosą wiersz. Powiedzmy, że pierwszy nicuje i wymyka się znaczeniom. Usuwa nam znaczenia z koncepcyjno-językowej mapy, kluczy, wywija. Pewnie bylibyśmy tu w stanie wymienić kilkoro fajnych kluczących. Ale drugi prąd wskazuje na samą energię nośną utworu. Jednak się jakoś pisze, jednak się go jakoś czyta, czyli coś zostało skomponowane, na jakiś czas ze sobą połączone. Ta wieloznaczność otrzymuje swój kształt, kształt wiersza. To mnie ciekawi. Ty natomiast proponujesz „wyjaskrawienie” jednego stanowiska. Jak się z tego czytelnikowi wytłumaczysz? Czy nie jesteśmy już wytrenowani w śledzeniu polisemii, wielogłosowości, tekstualnego mnożenia możliwości interpretacyjnych? Czy owym „wyjaskrawieniem” nie ryzykujesz zawężenia?
Wydaje mi się, że jesteśmy nie tylko wytrenowani wielogłosowością, która jest próbą uniknięcia „zmaterializowania” sensu, wypowiedzenia „znaczenia” tekstu, ale i znużeni. Przynajmniej ja tak się czuję. Ten sposób lektury dziś nie wnosi już nic nowego. Etap „rozwalenia” zbyt jednoznacznej drogi do uzyskania gratyfikacji za nasz wysiłek analizy w postaci smacznej porcji sensu, mamy już za sobą. Wyjaskrawienie niekoniecznie jest związane z zawężeniem, zawsze, bez względu na to, jakie koncepcje relacji pomiędzy tekstami a sobą uznajemy, pojawią się straty. Wolę mówić o stratach niż o wadach jakiegoś stanowiska. Starałam się uciec w swoich komentarzach przed dwoma sposobami lektury, które wydają się dziś najwyrazistsze w krytyce poezji: realistycznym (prawie mimetycznym), nastawionym na szybkie przełożenie znaczenia tekstu na znaczenie społeczno-polityczne, oraz autoteliczny, nastawiony na samozwrotność tekstu.
Jak jest z tym znaczeniem tzw. „kultury” dla poetów? Czy zajmują się tym nikomu niepotrzebnym zajęciem, jakim jest pisanie wierszy, ponieważ odpowiadają na potrzebę społeczną, kulturowe przesunięcia? Mnie się zdawało, że poeci piszą, bo czytali innych poetów. Teksty płodzą teksty. Poeta to ktoś ukąszony przez inny tekst, dochodzący do niego bądź to z przeszłości, bądź z teraźniejszości. Czy takie podejście zbyt mocno tchnie już duchem modernistycznym? A może raczej złudzeniem i błędem jest samo rozróżnienie tych dwóch podejść?
Teksty płodzą teksty, jak mówisz, zawsze w określonym kontekście estetyczno-kulturowym. Ważna jest tu metafora płodzenia, użyta przez Ciebie, ona od razu wskazuje na inny charakter rozumienia tej relacji i zależności niż metafora np. wytwarzania, produkcji. Ich odczytywania także odbywają się w jakiejś ramie. Nie rozróżniałabym więc tego. Możemy to badać z perspektywy psychologii jednostki (jeśli ją uznajemy), możemy z perspektywy kulturowo-społecznej.
Urodzona w 1977 roku. Krytyczka literacka. Pracownik Zakładu Literatury Współczesnej Uniwersytetu Śląskiego. Mieszka w Jaworznie.
Ur. w 1972 roku. Poeta, krytyk, tłumacz poezji, amerykanista. Wydał kilka tomów poetyckich, m.in. Wiersze organiczne (2015), za które był nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius oraz Nagrody Literackiej Nike, Pokarm suweren (2017), a także zbiór Naworadiowa (2019). Autor monografii o Johnie Ashberym (2006) oraz zbioru esejów o poezji i teorii Świat nie scalony (2009), za który otrzymał Nagrodę „Literatury na Świecie”. Tłumaczył wiersze Johna Ashbery’ego, Rae Armantrout, Charlesa Bernsteina i Petera Gizziego. Stypendysta Fundacji Fulbrighta (dwukrotny) i Fundacji im. T. Kościuszki. Wykłada literaturę amerykańską na Uniwersytecie Łódzkim. Mieszka w Łodzi.
Debata w Salonie Polityki wokół antologii Poeci na nowy wiek.
WięcejSpotkanie z udziałem Kim Hyesoon, Lynna Suh, Kacpra Bartczaka w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejDwudziesty pierwszy odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejCzytanie z książki Czas kompost Kacpra Bartczaka w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejRecenzja Kacpra Bartczaka towarzysząca premierze książki Autobiografia śmierci Kim Hyesoon w tłumaczeniu Ewy Suh, Lynna Suha i Katarzyny Szuster-Tardi, wydanej w Biurze Literackim 25 września 2023 roku.
WięcejRozmowa Anny Kałuży i Zuzanny Sali z Kacprem Bartczakiem, towarzysząca premierze książki Czas kompost Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 28 sierpnia 2023 roku.
WięcejAutorski komentarz Kacpra Bartczaka, towarzyszący premierze książki Czas kompost, wydanej w Biurze Literackim 28 sierpnia 2023 roku.
WięcejGłos Kacpra Bartczaka w debacie „Czy próbujesz zmienić świat swoim pisaniem?”.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę czas kompost Kacpra Bartczaka, która ukaże się w Biurze Literackim 28 sierpnia 2023 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę czas kompost Kacpra Bartczaka, która ukaże się w Biurze Literackim 28 sierpnia 2023 roku.
WięcejRecenzja Kacpra Bartczaka, towarzysząca premierze książki Bagaż Jerzego Jarniewicza, wydanej w Biurze Literackim 6 marca 2023 roku.
WięcejOdpowiedzi Kacpra Bartczaka na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.
WięcejCzytanie z książki Widoki wymazy z udziałem Kacpra Bartczaka w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejSiódmy odcinek z cyklu „Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejSpotkanie wokół książek „Najsłabszy opór” Addy Djørup i „Zegary w pokoju matki” Tanji Stupar-Trifunović z udziałem Addy Djørup, Tanji Stupar-Trifunović, Kacpra Bartczaka i Bogusławy Sochańskiej w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Marka K.E. Baczewskiego, Kacpra Bartczaka, Jacka Dehnela i Macieja Roberta podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejRecenzja Anny Kałuży towarzysząca premierze książki Kiry Pietrek Czeski zeszyt, wydanej w Biurze Literackim 23 sierpnia 2021 roku.
WięcejAutorski komentarz Kacpra Bartczaka w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Widoki wymazy, wydanej w Biurze Literackim 19 kwietnia 2021 roku.
WięcejRecenzja Anny Kałuży towarzysząca premierze książki Widoki wymazy Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 19 kwietnia 2021 roku.
WięcejRozmowa Krzysztofa Siwczyka z Kacprem Bartczakiem, towarzysząca premierze książki Widoki wymazy, wydanej w Biurze Literackim 19 kwietnia 2021 roku.
WięcejSpotkanie wokół książki Świat w ogniu Charlesa Bernsteina z udziałem Charlesa Bernsteina, Kacpra Bartczaka, Jerzego Jarniewicza i Joanny Roszak w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejFragment zapowiadający książkę Kacpra BartczakaWidoki wymazy, która ukaże się w Biurze Literackim 19 kwietnia 2021 roku.
WięcejGłos Kacpra Bartczaka w debacie „Nowe języki poezji”.
WięcejGłos Kacpra Bartczaka w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WięcejRozmowa Kacpra Bartczaka z Charlesem Bernsteinem, towarzysząca wydaniu książki Charlesa Bernsteina Świat w ogniu: wiersze i przemowy, w tłumaczeniu Kacpra Bartczaka, która ukazała się w Biurze Literackim 7 września 2020 roku.
WięcejSzkic Kacpra Bartczaka, towarzyszący wydaniu książki Charlesa Bernsteina Świat w ogniu: wiersze i przemowy, w tłumaczeniu Kacpra Bartczaka, która ukazała się w Biurze Literackim 7 września 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Charlesa Bernsteina Świat w ogniu: wiersze i przemowy, w tłumaczeniu Kacpra Bartczaka, która ukaże się w Biurze Literackim 7 września 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Charlesa Bernsteina Świat w ogniu: wiersze i przemowy, w tłumaczeniu Kacpra Bartczaka, która ukaże się w Biurze Literackim 7 września 2020 roku.
WięcejSpotkanie z udziałem Anny Kałuży, Karola Maliszewskiego, Joanny Mueller, Joanny Orskiej oraz Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejSpotkanie z udziałem Ramiego Al-Aszeka, Fadiego Dżomara, Kacpra Bartczaka i Natalii Malek w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejCzytanie z książki Naworadiowa z udziałem Kacpra Bartczaka w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejSpotkanie wokół książek Kroniki ukrytej prawdy Pere’a Caldersa, Sroga zima Raymonda Queneau i Biblia i inne historie Pétera Nádasa z udziałem Anny Sawickiej, Elżbiety Sobolewskiej, Anny Wasilewskiej, Anny Kałuży i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WięcejRecenzja Anny Kałuży, towarzysząca premierze książki Zabawne i zbawienne Adama Kaczanowskiego, która ukazała się w Biurze Literackim 20 stycznia 2020 roku.
WięcejSpotkanie wokół książki Ciemna materia z udziałem Rae Armantrout, Kacpra Bartczaka i Bartosza Krajki w ramach festiwalu Stacja Literatura 23.
WięcejRecenzja Anny Kałuży książki Waruj Joanny Łańcuckiej i Joanny Mueller, wydanej w Biurze Literackim 16 września 2019 roku.
WięcejRozmowa Zuzanny Sali z Kacprem Bartczakiem towarzysząca wydaniu książki Naworadiowa Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 26 sierpnia 2019 roku.
WięcejAutorski komentarz Kacpra Bartczaka, towarzyszący wydaniu książki Naworadiowa, która ukazała się w Biurze Literackim 26 sierpnia 2019 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Naworadiowa Kacpra Bartczaka, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 26 sierpnia 2019 roku.
WięcejGłos Anny Kałuży w debacie „Poetycka książka trzydziestolecia”.
WięcejO twórczości Andrzeja Sosnowskiego wypowiadają się Wojciech Bonowicz, Jacek Gutorow, Anna Kałuża, Joanna Orska, Piotr Śliwiński, Kamil Zając.
WięcejRozmowa z Rae Armantrout, towarzysząca premierze książki Ciemna materia Rae Armantrout w tłumaczeniu Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 3 września 2018 roku.
WięcejEsej Kacpra Bartczaka dotyczący książki Ciemna materia Rae Armantrout, wydanej w Biurze Literackim 3 września 2018 roku.
WięcejEsej Anny Kałuży książki Ciemna materia Rae Armantrout w tłumaczeniu Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 3 września 2018 roku.
WięcejSpotkanie autorskie w ramach festiwalu Stacja Literatura 22, w którym udział wzięli Asja Bakić, Charlotte Van den Broeck, Llŷr Gwyn Lewis i Kacper Bartczak.
WięcejSpotkanie autorskie w ramach festiwalu Stacja Literatura 22, w którym udział wzięli Kacper Bartczak, Martyna Buliżańska, Roman Honet, Szymon Słomczyński i Maciej Jakubowiak.
WięcejSpotkanie autorskie „Tribute to John Ashbery” w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Justyny Sobolewskiej, Edwarda Pasewicza i Tomasza Pułki do książki Piosenka o zależnościach i uzależnieniach Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego.
WięcejRozmowa Kacpra Bartczaka z Llŷr Gwyn Lewis. Prezentacja w ramach cyklu „Nowe głosy z Europy”.
WięcejRozmowa Kacpra Bartczaka z Charlotte Van den Broeck. Prezentacja w ramach cyklu „Nowe głosy z Europy”.
WięcejRozmowa Kacpra Bartczaka z Asją Bakić. Prezentacja w ramach cyklu Nowe głosy z Europy.
WięcejRozmowa Pawła Kaczmarskiego z Kacprem Bartczakiem, towarzysząca premierze książki Pokarm suweren, wydanej w Biurze Literackim 12 czerwca 2017 roku.
WięcejAutorski komentarz Kacpra Bartczaka do książki Pokarm suweren, wydanej w Biurze Literackim 12 czerwca 2017 roku.
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Odsiecz” z festiwalu Port Wrocław 2006.
WięcejFragment książki Pokarm suweren Kacpra Bartczaka, która ukaże się w Biurze Literackim 12 czerwca 2017 roku.
WięcejFragment książki Pokarm suweren Kacpra Bartczaka, która ukaże się w Biurze Literackim 12 czerwca 2017 roku.
WięcejZapis ze spotkania autorskiego „Nowe głosy z Europy 2016: Poezja i Proza”, w którym udział wzięli Kacper Bartczak, Anja Golob, Juana Adcock oraz Árpád Kollár. Spotkanie odbyło się w ramach festiwalu literackiego Stacja Literatura 21.
WięcejKomentarz Kacpra Bartczaka do zestawu wierszy Julii Miki „Wiersze czyszczące”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających almanach Połów. Poetyckie debiuty 2016, który ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejWiersz pochodzi z książki Pokarm suweren Kacpra Bartczaka, która ukaże się w przyszłym roku w Biurze Literackim.
WięcejKomentarz Kacpra Bartczaka do zestawu wierszy Kuby Pszoniaka „Chyba na pewno”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających almanach Połów. Poetyckie debiuty 2016, który ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejKomentarz Kacpra Bartczaka do zestawu wierszy Bartka Zdunka „Sól z ziemi”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających almanach Połów. Poetyckie debiuty 2016, który ukaże się w Biurze Literackim.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Kacpra Bartczaka.
WięcejKomentarze Marty Podgórnik, Katarzyny Fetlińskiej, Anny Kałuży, Romana Honeta do wierszy z książki Julii Szychowiak Naraz, wydanej w Biurze Literackim 4 kwietnia 2016 roku.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Nic o mnie nie wiesz Marty Podgórnik, która ukazała się w styczniu 2013 roku w „Nowych Książkach”.
WięcejRecenzja Anny Kałuży towarzysząca premierze książki Nudelman Justyny Bargielskiej, wydanej w Biurze Literackim 7 lipca 2014 roku.
WięcejRecenzja Anna Kałuży z książki Imię i znamię Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Echa Wojciecha Bonowicza.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Bach for my baby Justyny Bargielskiej.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Rezydencja surykatek Marty Podgórnik.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Dwie poważne damy. W letnim domku Jane Bowles w przekładzie Andrzeja Sosnowskiego.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Skądinąd (1977–2007) Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Wylinki Joanny Mueller.
WięcejEsej Anny Kałuży o książce China shipping Justyny Bargielskiej.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Rzeczywiste i nierzeczywiste staje się jednym ciałem Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego.
WięcejZ Kacprem Bartczakiem o książce Świat nie scalony. Estetyka, poetyka, pragmatyzm rozmawiają Paweł Kaczmarski i Jakub Skurtys.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Makijaż Jerzego Jarniewicza.
WięcejGłos Kacpra Bartczaka w debacie „Poeci na nowy wiek”.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Piosenka o zależnościach i uzależnieniach Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejSzkic Anny Kałuży o wierszach Tadeusza Pióry.
WięcejGłos Anny Kałuży w debacie „Książka 2008”.
WięcejKomentarze Piotra Czerniawskiego, Grzegorza Jankowicza, Anny Kałuży, Bogusława Kierca, Karola Maliszewskiego, Edwarda Pasewicza, Tomasza Pułki, Justyny Sobolewskiej i Konrada Wojtyły.
WięcejKomentarze Kacpra Bartczaka, Grzegorza Jankowicza, Edwarda Pasewicza, Justyny Sobolewskiej, Agnieszki Wolny-Hamkało.
WięcejKomentarze Grzegorza Hetmana, Anny Kałuży, Karola Maliszewskiego, Wojciecha Wilczyka.
WięcejKomentarze Kacpra Bartczaka, Anety Kamińskiej, Kamila Zająca i Rafała Wawrzyńczyka o książce Raj w obrazkach D.J. Enrighta.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Grzegorza Jankowicza, Adama Zdrodowskiego, Julii Szychowiak, Kamila Zająca, Bartosza Sadulskiego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Jacka Gutorowa, Adama Wiedemanna, Piotra Śliwińskiego, Piotra Bogaleckiego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Bogusława Kierca i Pawła Mackiewicza.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Julii Fiedorczuk, Tomasza Fijałkowskiego, Pawła Mackiewicza.
WięcejKomentarze Tomasza Fijałkowskiego, Anny Kałuży, Rafała Derdy, Łukasza Jarosza.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Justyny Sobolewskiej, Piotra Śliwińskiego i Karola Maliszewskiego.
WięcejKomentarze Karola Maliszewskiego, Tomasza Ważnego, Anny Kałuży i Łukasza Jarosza.
WięcejKomentarze Anny Kałuży i Mariusza Grzebalskiego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży i Bartłomieja Majzla.
WięcejZ Kacprem Bartczakiem rozmawia Kuba Mikurda.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Bio Julii Fiedorczuk.
WięcejRecenzja Kacpra Bartczaka z książki Dowód z tożsamości Jerzego Jarniewicza.
WięcejRecenzja Tomasza Pawlusa z książki Bumerang Anny Kałuży, która ukazała się w 2010 roku na stronie „artPapier”.
WięcejRecenzja Michała Gustowskiego z książki Bumerang Anny Kałuży.
WięcejRecenzja Łukasza Żurka, towarzysząca premierze książki Czas kompost Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 28 sierpnia 2023 roku.
WięcejRecenzja Anny Kałuży towarzysząca premierze książki Widoki wymazy Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 19 kwietnia 2021 roku.
WięcejRecenzja Tomasza Pawlusa z książki Bumerang Anny Kałuży, która ukazała się w 2010 roku na stronie „artPapier”.
WięcejEsej Joanny Orskiej poświęcony książkom Stratygrafie Joanny Mueller i Bumerang Anny Kałuży.
WięcejRecenzja Michała Gustowskiego z książki Bumerang Anny Kałuży.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Świat nie scalony Kacpra Bartczaka.
WięcejRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Świat nie scalony Kacpra Bartczaka.
Więcej