Rozmowy na koniec: odcinek 1 Nowe głosy z Polski: poezja
nagrania / transPort Literacki Różni autorzyPierwszy odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WięcejRozmowa Bartosza Horyzy z Szymonem Kowalskim, laureatem projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
Bartosz Horyza: Cześć! Zanim przejdziemy do spraw (mniej) istotnych, takich jak poezja czy inne: jak Twój wrzesień? Przez które wydmy przebiega teraz linia brzegowa w Gdyni? Pamiętam, jak na pierwszym spotkaniu online tegorocznego Połowu powiedziałeś coś w stylu, że znajdujesz się na razie w zinstytucjonalizowanym więzieniu zwanym potocznie „szkołą”. Słyszałem, że niektórzy więźniowie zajmują się malowaniem, inni przetapiają worki plastikowe na ostrza. A Ty czym się tam zajmujesz?
Szymon Kowalski: Witam, ema. Hmm, u mnie to raczej przeskakiwanie przez płoty, tańczenie na ukrytych schodkach oraz wrzucanie butelek do kosza (raz rzuciłem za trzy punkty). Ot, zwyczajne i mało frapujące czynności. Wiesz, zazwyczaj staram się nie wychylać z tłumu z moimi fikuśnymi zachowaniami, później przecież będzie tylko łeb do bardachy, a tego raczej nikomu nie polecam. Raczej.
Z ciekawości: pokazywałeś polonistce swoje teksty?
Oj, nie, nie, to by się źle skończyło.
„Ja i moja banda zdegradujemy wszystkie całuny”. Kiedy czytam tytuł Twojego zestawu, mimowolnie powstają we mnie pytania: kim jesteście? Czego żądacie? Czy odprowadzacie podatki? Pojawicie się na wyborach parlamentarnych w Turyniu?
Nie potrafię wypowiedzieć się w pierwszej osobie. Nie należę do bandy. Być może bandą jest poligamiczny związek jakiegoś szejka z Abu Zabi, któremu znudziło się jego wielce bajeczne życie, więc wyruszył wraz z kochankami na stuletnie łowy. Być może to piraci znad Oceanu Indyjskiego, którym zabrano łodzie i którzy przez ten fakt skazani zostali na tułaczkę po lądowych pustkowiach. A co, jeśli banda nie istnieje stabilnie? Jest tylko omamem, fatamorganą, zlepkiem niewyraźnych obrazów. Zespoleniem jednostkowych wrażeń z kolektywnością w ramach nieokreślonej obrony?
Myślę jednak, że banda mimo wszystko, czymkolwiek jest, odprowadza podatki.
To ciekawe, bo w wierszach pojawia się pierwsza osoba i zbiorowość „my”. Gdzie w tym wszystkim jest podmiot i jak jest traktowany, umiejscowiony?
Podmiot wchodzi w różnorodne fazy, przybiera co chwila nową pozycję. Raz jest wygięty jak dyskobol w czasie rzutu, kiedy indziej – dumnie wyprężony. Oczywiście pojawiają się w moich tekstach pewne elementy stałości, dzięki czemu podmiot nie pozwala sobie na rozpłynięcie lub poćwiartowanie na części. Tutaj też ciekawą kwestią wydaje mi się sama świadomość podmiotu. To, czy zdaje sobie sprawę ze swoich przemian, z tych ciągłych wirów. Jestem prawie przekonany, że sprawy sobie nie zdaje. I to jest jego wielkim wyróżnikiem, ta niewiedza.
Może nawet przez to wykazuje dodatkowe zaangażowanie w zaistniałe okoliczności, może śmielej wyraża swoje przekonania? Czuję od niego, że zdaje się tym pochłonięty. Wróćmy jeszcze na chwilę do „ram nieokreślonej obrony” – wobec czego jest ona toczona? Jak ukierunkowane są Twoje teksty? Myślisz w ogóle o czytelnikach, o sobie, swojej ekspresji, a może o jakimś doświadczeniu czy koncepcji sztuki?
Jeśli w ogóle jakakolwiek obrona się pojawia, jest to obrona wobec strachu przed napaścią, wobec pięknej siły banicji. Wiesz, jak to jest – w każdym krzaku kryje się jakaś jadowita małpa czy coś podobnego. Z drugiej strony wchodzi też zapobieganie błahości wspomnień, w grupie przecież zawsze beczniej, nie możemy o tym zapominać.
Od czytelników nie da się uciec. Zawsze z tyłu będzie ten głosik mówiący „oblej piwem wiersz”, i choćbym starał się, jak tylko bym mógł, by wypieprzyć go gdzieś na koniec Pasa Kuipera, to nigdy mi się to nie uda.
Z myśleniem o ekspresji i podobnych temu rzeczach jest identycznie. W samym pisaniu znajduje się już myślenie o procesie pisania i o elementach z nim spokrewnionych. Nie mam wyboru pomiędzy obecnością a jej brakiem. Hipnotyzuje mnie tworzenie światów. Łapię stosunki i relacje powstałe w tekstach w ogromną siatkę i po wyjęciu każde z nich dokładnie wącham.
I czym Ci zalatuje? Wyczuwasz swąd spiekoty któregoś z poetów na tkaninie tych wierszy? Bardziej niż o technikalia, dykcje, frazy pytam o to, czy u kogoś odnajdujesz podobne podejście do języka?
Zalatuje mi srogą aberracją, indukcją magnetyczną. Nic dziwnego, bo przecież jestem niewinnym dzieciątkiem surrealizmu. Pamiętam, jak pierwszy raz czytałem Mallarmégo i jak obsesyjnie szukałem po klubach Sezonu w piekle. Diagnozuję to jako relację zrodzoną z przypadku (jak wszystkie inne moje relacje).
Z samym konkretyzowaniem powinowactwa nie czuję się zbyt pewnie (i co z tego, że wyżej je popełniłem). Lubię być tym kawałkiem, odrębnym i nieposiadającym wiązań, który właśnie dzięki wspomnianej odrębności wliczony jest w mknącą spiralę. Lubię. Na razie.
Przyszło mi na myśl, że Twoje teksty to fragmenty snów, które zostały zapamiętane dzięki ich drobiazgowości i wyrazistości. Uwaga zatem błądzi po wybojach, którym udało się uchronić przed destruktywnym zapomnieniem i zagubieniem w czynieniu połączeń. Zapytam teraz osobiście: jak doświadczasz surrealizmu? Czy bezpośrednim impulsem do takiego pisania jest może wydarzenie snu bądź zaburzenia rzeczywistości? Czy patrzysz na to bardziej jak na tradycję literacką, z pewną estetyką i implikacjami filozoficznymi? Albo prościej – konstruujesz światy/surrealizm, czy go przeżywasz, pisząc z wtórności?
Było tak: śniłem, (…), śniłem, (…), śniłem, (…), śniłem, (…), śniłem.
Hmm, fascynował Cię kiedyś temat świadomego śnienia? Ja na przykład próbowałem zostać oneironautą. Nieoczekiwanie podczas rozmów zatykałem nos, budziłem się odpowiednio w nocy, by wstrzelić się w fazę REM. Skutki mojej pracy były raczej mizerne. Kilka przypadków z jakąś tam niepełną świadomością i opłakaną, tosterową jakością. Może jeszcze kiedyś do tego wrócę.
Jak już wcześniej wspomniałem, konstruowanie światów mnie hipnotyzuje. Nie oznacza to jednak, że tradycję, ten sztywny szkielet z pewnym (niedużym) zakresem możliwości, odciąłem od tlenu. Potężny liryk nie może o nim zapominać przecież. Powie to każdy szanujący się człowiek. Przepadam za używaniem tradycji wtedy, kiedy po jej ceremonialnym wyjęciu wyprowadzam ją w pole, zamieniam w jej kodzie piąteczkę na czwóreczkę (po przecinku).
No dobrze, agencie 0,007, powiedz mi jeszcze taką rzecz. Kiedy otwieram Twój zestaw w programie Microsoft Word 2007, co trzecie słowo zostaje podkreślone i oznaczone jako obce systemowi znaków wgranemu na przestarzałej wersji programu. To jeszcze bardziej pogłębia uczucie alienacji i dziwności tych tekstów. W początkowych fazach czytania googlowałem każdą nazwę, dzięki czemu poszerzyłem trochę swoją wiedzę geograficzną oraz uzupełniłem wiadomości na temat kilku międzynarodowych korporacji i obiektów sakralnych. Ale w gruncie rzeczy przypominało to trochę wkręcanie się w teorie spiskowe – wieszanie wszystkiego na ścianie i liczenie, że starczą trzy metry włóczki kupionej w pasmanterii na rogu. Jak się natykasz na pustaki, które potem przetwarzasz na własny użytek? Bo, muszę przyznać, są to wyszukane cacka.
To jest naprawdę dla mnie trudne pytanie. Ta oprawa (miejsca, różnorakie nazwy oraz obiekty) z początku jest niesprecyzowana, pojawia się jedynie pewna rozpiętość. Nasycenie oprawy odbywa się na zasadzie skojarzenia, poszukiwań z już założonymi uprzednio ideałami w mojej centralnej bibliotece oraz także poza nią. Wiersz znajduje osadzenie, pozwala sobie na wysyłanie sygnałów o istnieniu złożonej sieci połączeń.
GRATIS: Czy czytałbyś te teksty przez pryzmat pożądania? Występują w nich tropy wizyjno-religijne (pożądanie sensu metafizycznego), różnorakie nazwy (których zawartość się do niczego nie odwołuje, tworząc jakby falsyfikację obrazu wiersza – pożądanie wiersza i jego zawartości, treści) oraz erotyczne (Zuzanna na przykład). Przypomina mi to odrobinę Freudowskie spojrzenie na funkcjonowanie naszej psychiki.
Te wiersze potrzebują upojenia. Z każdym kolejnym momentem uświadomienia sobie niemożności jego otrzymania, apetyt się powiększa. Pożądanie musi w nich tkwić. To bardzo dobry kierunek. Trzeba wymyślić sobie jakąś misterną oazę, gdy leży się wyprutym w piaskownicy, irytującej piaskownicy, bo piasek.
Jedno jeszcze. „Czy sen zostanie objawiony?”
Za 246 lat na jakimś rubasznym stateczku przypływającym właśnie do Calais… chociaż w sumie, to nie wiem.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Urodził się w 2000 roku i mieszka w Krakowie. Na co dzień zajmuje się układaniem wystaw tymczasowych z przedmiotów natury nieożywionej i tostami. Oprócz tego raczej nigdzie nie publikuje.
Urodzony w roku odkrycia pozasłonecznej planety typu superziemia Janssen. Pochodzi z okolic gwiazdy Alfa Canis Majoris. Zajmuje się tworzeniem błyskowych dzieł lirycznych.
Pierwszy odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WięcejCzytanie z książki Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty 2021 z udziałem Iwony Bassy, Aleksandry Byrskiej, Barbary Frączyk, Bartosza Horyzy, Zofii Kiljańskiej, Szymona Kowalskiego, Mirka Kulisza, Patryka Kulpy, Patricka Leftwicha, Oli Lewandowskiej, Marty Lipowicz i Alicji Sawickiej w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zelmer.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty 2021, która ukaże się w Biurze Literackim 3 października 2022 roku.
WięcejRozmowa Szymona Kowalskiego z Patrickiem Leftwichem, laureatem projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Szymona Kowalskiego ja i moja banda zdegradujemy wszystkie całuny. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejAutorski komentarz Szymona Kowalskiego, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Szymona Kowalskiego, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejOdpowiedzi Szymona Kowalskiego na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.
WięcejRozmowa Patricka Leftwicha z Bartoszem Horyzą, laureatem 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejAutorski komentarz Bartosza Horyzy, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Bartosza Horyzy Część wierszy o jaraniu się. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Szymona Kowalskiego Historia rozszarpana. Prezentacja w ramach projektu Połów 2020.
WięcejRozmowa Zosi Kiljańskiej z Olą Lewandowską-Ferenc, laureatką projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Oli Lewandowskiej-Ferenc, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejAutorski komentarz Oli Lewandowskiej-Ferenc, laureatki projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Oli Lewandowskiej-Ferenc jesteśmy pierwszą ciemnością tego lata. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Patricka Leftwicha 0°DLL. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejAutorski komentarz Patricka Leftwicha, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Patricka Leftwicha, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejRozmowa Szymona Kowalskiego z Patrickiem Leftwichem, laureatem projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Szymona Kowalskiego ja i moja banda zdegradujemy wszystkie całuny. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejAutorski komentarz Szymona Kowalskiego, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Szymona Kowalskiego, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejAutorski komentarz Zofii Kiljańskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejRozmowa Aleksandry Byrskiej z Zofią Kiljańską, laureatką projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Zofii Kiljańskiej chóry podziemne. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Zofii Kiljańskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejRozmowa Patricka Leftwicha z Bartoszem Horyzą, laureatem 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejAutorski komentarz Bartosza Horyzy, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Bartosza Horyzy, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Bartosza Horyzy Część wierszy o jaraniu się. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejPremierowy zestaw wierszy Aleksandry Byrskiej Kalcyt. Prezentacja w ramach projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2021”.
WięcejAutorski komentarz Aleksandry Byrskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Aleksandry Byrskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejRozmowa Oli Lewandowskiej z Aleksandrą Byrską, laureatką 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Szymona Kowalskiego, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WięcejImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Bartosza Horyzy, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
Więcej