wywiady / o książce

Szybko przez wszystko i ruchy Browna

Aleksander Nawarecki

Justyna Bargielska

Rozmowa Aleksandra Nawareckiego z Justyną Bargielską o książce Szybko przez wszystko, towarzysząca premierze e-booka China shipping, wydanego w Biurze Literackim 8 lutego 2016 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Alek­san­der Nawa­rec­ki: Wkrót­ce [1] w Biu­rze Lite­rac­kim uka­że się książ­ka Szyb­ko przez wszyst­ko, a w niej Two­je trzy pierw­sze tomi­ki, co wyglą­da jak przy­miar­ka do „Dzieł zebra­nych”! Nie żar­tu­ję z tego splen­do­ru, bo jesteś już gwiaz­dą pol­skiej poezji, tyl­ko się cie­szę, że dostęp­ne będą tomy Dating ses­sions oraz Chi­na ship­ping, ksią­żecz­ki zna­ne tyl­ko kone­se­rom. Co czu­jesz wra­ca­jąc do wier­szy sprzed lat? Nie wsty­dzisz się mło­dzień­cze­go pisa­nia? Nie chcia­ła­byś cze­goś wyrzu­cić?

Justy­na Bar­giel­ska: Nawet jeśli bym chcia­ła, to nie mogę. To nie są wier­sze wybra­ne, tyl­ko zebra­ne. Mnie ogrom­nie cie­szą ogra­ni­cze­nia for­mal­ne, któ­re mi się sta­wia, bo zwal­nia­ją mnie z koniecz­no­ści doko­ny­wa­nia męczą­cych wybo­rów. Jakich zresz­tą wybo­rów może doko­nać oso­ba, któ­ra ma prak­tycz­ny pro­blem z odróż­nie­niem pra­wej od lewej? No, wła­śnie. Więc wier­sze są wszyst­kie, nie­po­pra­wio­ne, po pro­stu prze­dru­ko­wa­ne. Gdyż, wiesz, ja kocham praw­dę. Z dru­giej stro­ny trud­no mi się odstrych­nąć od tego, że te pierw­sze książ­ki rów­nież ja napi­sa­łam, w róż­nych, cie­ka­wych i zna­czą­cych okre­sach moje­go życia, któ­re wspo­mi­nam z tęsk­no­tą albo też roz­pa­czą, ale zawsze z poczu­ciem, że to było dla mnie waż­ne, gdyż, wiesz, ja kocham też sie­bie. Kocham praw­dę i sie­bie, co pozwa­la mi sta­wić czo­ła – i mieć z tego przy­jem­ność – swo­im – jak rany, nie cier­pię tego sło­wa! – pier­wo­ci­nom.

A jeśli praw­da jest taka, że te „pier­wo­ci­ny” jed­nak cie­kaw­sze są od nowo­ści? Mam w uszach sło­wa Mar­ka Bień­czy­ka, któ­ry lubi wspo­mi­nać pierw­szy kon­takt z Chi­na ship­ping; to był rok 2005, wte­dy entu­zja­stów mia­łaś jesz­cze nie­wie­lu, a teraz „wszy­scy mówią: Bar­giel­ska, Bar­giel­ska”. Ale to nie tyl­ko sen­ty­ment, zda­je mi się, że dla Mar­ka ten tomik pozo­stał jeśli nie naj­waż­niej­szy, to naj­bar­dziej olśnie­wa­ją­cy.

Marek jest tyl­ko jed­nym z czy­tel­ni­ków, nawet jeśli jed­nym z naj­lep­szych, jakich mogła­bym sobie życzyć. Zresz­tą mnie też Chi­na ship­ping, wstyd powie­dzieć, olśnie­wa, ale sto­su­ję w poezji mniej wię­cej te same pra­wi­dła, co w życiu w ogó­le: naj­wy­żej trzy rze­czy naraz mogą w nim pozo­sta­wać nie­zmien­ne i to na pew­no, choć­by przez sta­ty­sty­kę, nie będzie mój styl. Resz­ta musi się zmie­niać.
Pomyśl sobie, Olek, że może wła­śnie w tej chwi­li rodzi się jakiś inny Marek, któ­ry za trzy­dzie­ści, czter­dzie­ści lat powie: dużo ład­nych rze­czy ta Bar­giel­ska napi­sa­ła, ale ten jej ostat­ni tomik, Voy­age, voy­age, no, on jest po pro­stu olśnie­wa­ją­cy. I ja muszę myśleć o obu tych Mar­kach, tu nie ma miej­sca na sen­ty­men­ty.

Cią­gniesz do przo­du jak jakiś spa­niel, albo Mic­kie­wicz, co się brzy­dził powtó­rek; ale cza­sy mamy inne, cytu­je­my, mik­su­je­my, sam­plu­je­my, bo wszyst­ko już było… i ty też wyda­jesz „Wier­sze zebra­ne”.

I kom­plet­nie nie wiem, cze­mu. Pew­nie dla pie­nię­dzy i sła­wy.

Sta­wiam na pie­nią­dze. Nauczy­łaś się tego od Papu­szy, któ­ra bra­ła bank­not do ręki i natych­miast natchnie­nie na nią spa­da­ło. U Cyga­nek to nie dzi­wi, ale ty krzy­czysz: „bin­go” i ogła­szasz w „Tygo­dni­ku Powszech­nym”, że to jest odkry­cie praw­dzi­wych źró­deł poezji. Bar­giel­ska z Papu­szą oba­li­ły Pla­to­na – bin­go!

Tro­chę tam prze­kła­ma­łam, jak zwy­kle. Na Papu­szę od pie­nię­dzy spa­da­ło natchnie­nie w spra­wie wró­że­nia, któ­re wyda­wa­ło jej się, jako pra­ca, podob­ne do pra­cy poety. Ale natchnie­nie w tym uję­ciu to jest tyl­ko ten ostat­ni impuls z sze­re­gu impul­sów, jak u Nabo­ko­va, któ­ry – sam przy­zna­je, że z bra­ku lep­sze­go okre­śle­nia – nazy­wał natchnie­niem „siłę, któ­ra każe zano­to­wać popraw­ną nazwę przed­mio­tów, ich wymia­ry czy odcie­nie, nim jesz­cze ta infor­ma­cja oka­za­ła się potrzeb­na”. Naka­zy tej siły wyglą­da­ją doraź­nie na dość absur­dal­ne, czy­li są praw­do­po­dob­nie boskie­go pocho­dze­nia, więc i Pla­ton wyda­je się nie­za­gro­żo­ny.

Tak, jesteś pla­toń­ską poet­ką – two­je wier­sze „ciem­ne”. Ale im dłu­żej je czy­tam i lepiej cię znam, to robi się jaśniej, nato­miast ich tytu­ły, to jak­by z księ­ży­ca wzię­te – bach! Tak ma być?

Tak jest, więc pew­nie tak ma być. Chcesz powie­dzieć, że bach to może i tam jest, ale Bacha nie ma? Że to takie wię­cej ale­ato­rycz­ne jest? Myślę, że w poezji zawsze będzie ten ele­ment „z księ­ży­ca”, nawet jeśli auto­ro­wi się wyda­je, że pisze naj­ści­ślej­szą fugę. Pew­nie przez to, że auto­rem, tak napraw­dę, jest się tyl­ko raz, do momen­tu ukoń­cze­nia utwo­ru, a potem się prze­cho­dzi na pozy­cję odbior­cy i to dość upo­śle­dzo­ne­go. I wte­dy z utwo­rem poetyc­kim dzie­je się coś takie­go, jak z utwo­rem muzycz­nym z punk­tu widze­nia słu­cha­cza – aku­stycz­nie bio­rąc wszyst­ko jest ale­ato­rycz­ne.

Oh, baby – Bach patro­nu­je roman­som, zaś Roy Orbi­son poezji reli­gij­nej – czy takie są Two­je inspi­ra­cje muzycz­ne?

To chy­ba nie o inspi­ra­cje cho­dzi, ile o to, że nie­kie­dy, nie­ste­ty, trak­tu­ję muzy­kę instru­men­tal­nie. Nie nale­żę do osób, któ­re mogą przy muzy­ce pra­co­wać, w sen­sie twór­czym. Przy muzy­ce to ja sobie mogę poma­lo­wać miesz­ka­nie, jak już uda mi się wybrać mię­dzy odcie­nia­mi bia­łej far­by, ale na przy­kład napi­sać nie napi­szę nicze­go. Wyni­ka to z tego, że nie­wy­klu­czo­ne, że za dobrze muzy­kę rozu­miem i za dużo uwa­gi jej poświę­cam, gdy gra. Wiem za to, jaki rodzaj muzy­ki może mi być pomoc­ny do myśle­nia o rze­czach, o któ­rych chcę myśleć i, daj­my na to, pomy­ślaw­szy napi­sać. Roman­se to, zgo­dzisz się, banal­ny w grun­cie rze­czy cha­os o nisz­czą­cym poten­cja­le, żeby mózg mógł sobie coś z tego cha­osu wypro­du­ko­wać, musi wejść w taki spe­cjal­ny, wyso­ko­wy­daj­ny, upo­rząd­ko­wa­ny, ele­ganc­ki a deko ner­wo­wy tryb. No, to Bach jest ide­al­ny, choć nie jedy­ny. Oczy­wi­ście Bach przed. Reli­gia, a wła­ści­wie wia­ra prze­ło­żo­na na reli­gię, sama z sie­bie jest wyso­ko­wy­daj­na, upo­rząd­ko­wa­na, ele­ganc­ka a deko ner­wo­wa, więc żeby o niej pisać, nie trze­ba elek­trow­strzą­sów o sile Bacha, wystar­czy mini impuls i tu się ide­al­nie spraw­dza­ją róż­ne sta­re pio­sen­ki o miło­ści, naj­le­piej jeśli przy oka­zji będą też pio­sen­ka­mi dro­gi i wca­le nie krę­tej, tyl­ko wręcz auto­stra­dy. Im prost­szy, pier­wot­niej­szy tekst, tym lepiej.

A czy praw­dą jest, że Two­je „pier­wo­ci­ny” uro­dzi­ły się w inter­ne­cie? Pytam, bo mnie poezja koja­rzy się z natu­ral­nym poro­dem, jakoś bli­żej cia­ła.

Ależ inter­net jest bli­sko cia­ła! Zobacz, to, co teraz robi­my, robi­my przez inter­net. Czy to jest jakoś dalej od tego, co robi­li­by­śmy w barze Lotos w tej samej spra­wie, gdy­by uda­ło nam się uzgod­nić kalen­da­rze? Ale oczy­wi­ście jest to cał­ko­wi­ta nie­praw­da, moje pier­wo­ci­ny nie mogły­by uro­dzić się w inter­ne­cie, bo do pier­wo­cin potrzeb­na jest jakaś kwit­ną­ca – w sen­sie fizycz­nym – jabłon­ka. Jakieś, nie­ste­ty, poca­łun­ki. Jakiś, prze­pra­szam Cię, chłód rosy, wschód słoń­ca na akwe­nie, przy­ro­da. Zuży­łam całą dostęp­ną mi do celów lite­rac­kich przy­ro­dę jesz­cze przed pierw­szą mie­siącz­ką. Z per­spek­ty­wy cza­su – czy­li zbli­ża­ją­cej się meno­pau­zy – widzę, że to było naj­lep­sze, co jako poet­ce mogło mi się przy­da­rzyć.

A teraz sobie gawę­dzi­my – dzię­ki inter­ne­to­wi – jak w glo­bal­nej wio­sce, tyl­ko sia­no nie pach­nie i pta­ków nie sły­chać. Ale ja bym się nie zamy­kał w tej opo­zy­cji natu­ry i kla­wia­tu­ry. Mac Luhan, któ­ry wymy­ślił tę słyn­ną „wio­skę” jesz­cze przed powsta­niem Sie­ci, pro­ro­ko­wał inne cie­ka­we rze­czy np. powrót do ple­mien­no­ści, a w 1968 w wywia­dzie dla „Play­boya” podob­nie jak Ty powią­zał Net z cia­łem, ale z cia­łem Chry­stu­sa, bo jeśli ma łączyć ludzi, jeśli jest komu­nią…

Pta­ków sły­chać. Przy­naj­mniej u mnie. Zro­bi­łam sobie taki dzwo­nek do tele­fo­nu: nagra­łam egzo­tycz­ne i kra­jo­we pta­ki w hali wol­ne­go lotu w war­szaw­skim ZOO. Teraz już nigdy nie odbie­ram, bo jak dzwo­ni, zawsze mi się wyda­je, że to odgło­sy natu­ry, na któ­re nie trze­ba tak ner­wo­wo reago­wać.

Powrót do ple­mien­no­ści nastą­pił, popatrz choć­by na Face­bo­ok, a pozo­sta­wa­nie poza Inter­ne­tem w reto­ry­ce rzą­dzą­cych jest jed­nym z obja­wów wyklu­cze­nia u rzą­dzo­nych, z któ­rym nale­ży wal­czyć. I robi się te kru­cja­ty, że do dwa tysią­ce któ­re­goś tam roku jakiś tam zna­ko­mi­ty pro­cent ludz­ko­ści będzie w sta­nie łaski, czy­li pod­łą­cze­nia do Inter­ne­tu. Tyl­ko że jeśli cho­dzi o tam­te kru­cja­ty śre­dnio­wiecz­ne, to czy nie cho­dzi­ło głów­nie o kwe­stie tery­to­rial­ne i posia­da­nie klu­czo­wych gadże­tów? Oczy­wi­ście, w zakres tech­nik ope­ra­cyj­nych wcho­dzi­ło rów­nież roz­da­nie jak naj­więk­szej ilo­ści komu­ni­kan­tów, co samo w sobie, dla ludzi, tak jak ja, wie­rzą­cych w sakra­men­ty, nie jest niczym bar­dzo złym. Teraz iPho­ne za zło­tów­kę też jest OK, a w nie­któ­rych szko­łach dzie­ci dosta­ją od Unii Euro­pej­skiej wręcz lap­to­py. I sku­pia­ją się na tech­nicz­nych moż­li­wo­ściach gadże­tu, nie na mię­dzy­ludz­kich hory­zon­tach, któ­re ten gadżet tak wydaj­nie posze­rza. Cia­ło inter­ne­tu nie mia­ło jesz­cze, zda­je się, swo­je­go świę­te­go Paw­ła, któ­ry by sku­tecz­nie nale­gał na jego roz­waż­ną kon­sump­cję, że niby, wiesz, kto „spo­ży­wa i pije nie zwa­ża­jąc na Cia­ło, wyrok sobie spo­ży­wa i pije.”

No to wróć­my do tego cia­ła cie­le­sne­go; po Małych lisach sły­sza­łem opi­nie, że u cie­bie dużo sek­su i czy­tel­ni­cy są zasko­cze­ni. A ja się dzi­wię, cze­mu oni się dzi­wią.

Jeśli porów­nu­ją zawar­tość sek­su w Lisach z Obso­let­ka­mi, to rozu­miem ich zasko­cze­nie, cho­ciaż go nie podzie­lam. Nato­miast gdy­by porów­ny­wa­li zawar­tość sek­su w Lisach z logicz­nie ocze­ki­wa­ną zawar­to­ścią sek­su w życiu boha­te­rek tej książ­ki (bo prze­cież osta­tecz­nie to jest książ­ka o ero­tycz­nym trój­ką­cie), w kon­struk­cji fabu­lar­nej tych posta­ci, musie­li­by dojść do wnio­sku, że albo jestem wyjąt­ko­wo pru­de­ryj­na, albo po pro­stu nie wiem, jak pisać o sek­sie, bo ten seks tam wystę­pu­je albo w zary­sie, albo w komu­ni­ka­cie, albo w wymia­rze aneg­do­tycz­nym, czy­li w spo­sób napraw­dę nie­wła­ści­wy w odnie­sie­niu do tego, o czym ta książ­ka jest. Tro­chę istot­nie dałam cia­ła jako autor­ka, ale pra­cu­ję nad tym.

Myśla­łem o ste­reo­ty­pie: wszy­scy piszą o sek­sie, ale jak kogoś fascy­nu­je płod­ność, cią­ża, poród i macie­rzyń­stwo zwłasz­cza, to mu nie wol­no. A gdy­by jesz­cze Kościół się poja­wił w pobli­żu… Co tam Bar­giel­ska, prze­cież nawet św. Tere­sa wyrzeź­bio­na przez Ber­ni­nie­go szo­ku­je, że namięt­na i ponęt­na.

Ponęt­na jak na dok­to­ra kościo­ła i dla­te­go szo­ku­je, jeśli już – przez ste­reo­typ. Zresz­tą ty mówisz o szo­ku, ja raczej o przy­ku­wa­niu uwa­gi i w tym kon­tek­ście wszel­ki ste­reo­typ jest dla pisa­rza, auto­ra ogrom­nie przy­ja­zny, bo wystar­czy zro­bić w nim wyłom i ma się zapew­nio­ny przy­naj­mniej ten począt­ko­wy kapi­tał zain­te­re­so­wa­nia. Inna rzecz, że pra­wi­dło­we roz­po­zna­nie, co jest ste­reo­ty­pem, a co jest ste­reo­ty­po­wo postrze­ga­ne jako ste­reo­typ, to już jest pew­nie wyż­sza szko­ła jaz­dy. Ste­reo­ty­py są bar­dziej lokal­ne i efe­me­rycz­ne, niż chcie­li­by­śmy uwa­żać.

Jesz­cze zanim się uro­dzi­łam, utrwa­lił się na dłu­żej taki ste­reo­typ, że płod­ność i seks to aktyw­no­ści, któ­re w cywi­li­zo­wa­nym spo­łe­czeń­stwie nie powin­ny mieć ze sobą wie­le wspól­ne­go. Powi­nie­neś ten moment pamię­tać, praw­da? Zazdrosz­czę ci, że mogłeś brać w tym udział. No, ale daję gło­wę, że jesz­cze za moje­go życia zacznie­my powo­lut­ku wdra­żać ste­reo­typ odwrot­ny, oczy­wi­ście lokal­nie, w ramach palą­cych pro­ble­mów pierw­sze­go świa­ta, takich jak sta­rze­nie się spo­łe­czeństw, kata­stro­fal­ny wpływ trzy­ma­nia tele­fo­nów komór­ko­wych w kie­sze­ni spodni na jakość sper­my, a tak­że fakt, że mało któ­ra kobie­ta decy­du­je się obec­nie zajść w cią­żę przed trzy­dziest­ką, zapo­mi­na­jąc, że po trzy­dzie­st­ce tyl­ko trzy­dzie­ści pro­cent cyklów jest owu­la­cyj­nych. I tak dalej.

Czy na skrzy­deł­ku nowej książ­ki, tak jak w Dwóch fia­tach, przed­sta­wisz się jako „spo­łecz­nicz­ka”? Ale wymy­śli­łaś! To brzmi jak „kacz­ka dzi­wacz­ka”; w PRL‑u mówi­ło się raczej o „spo­łecz­ni­kach” albo „dzia­łacz­kach spo­łecz­nych”. Wiesz co to zna­czy­ło? Cywil­ną odmia­nę apa­rat­czy­ka lub ube­ka, ewen­tu­al­nie waria­ta, co im poma­gał z dobre­go ser­ca.

Wziął­byś raz uro­dził dziec­ko, to byś zoba­czył, na czym pole­ga taki nazew­ni­czy kry­zys toż­sa­mo­ści. Gdy jakieś try­wial­ne w sumie, fizjo­lo­gicz­ne, powszech­ne wyda­rze­nie wywra­ca twój świat do góry noga­mi. Choć oczy­wi­ście męż­czyź­nie, jesz­cze takie­mu o pra­wi­dło­wej ścież­ce karie­ry, ten kry­zys może się wyda­wać jakimś kolej­nym hor­mo­nal­nym, ści­śle kobie­cym wykwi­tem. A ja napraw­dę nie wie­dzia­łam, kim wte­dy jestem, a w każ­dym razie: jak chcę się przed­sta­wiać. Chy­ba sła­bo mie­ści­ło mi się w gło­wie, że moż­na być mat­ką i nie być kimś poży­tecz­nym poza tym.

Ale już nie jestem spo­łecz­nicz­ką. Za dużo cza­su zaj­mu­je mi bycie Bar­giel­ską.

Rozu­miem, że doro­słej kobie­cie bra­ku­je cza­su dla spo­łe­czeń­stwa, ale mi żal, bo kar­mią­ce mat­ki uczy­łaś pisać, poma­ga­łaś pora­nio­nym przez poro­nie­nia – pięk­ne czy­ny! Nie myślę tyl­ko o świę­to­ści, bo to poza dys­ku­sją, ale odkry­wa­łaś spra­wy, ludzi i sytu­acje, o któ­rych nikt nie myślał, a to wiel­ka sztu­ka, to kwe­stia inwen­cji, któ­rej bra­ku­je nawet arty­stom.

Bądź łaskaw nie kłaść tak szyb­ko przy­sło­wio­wej laski na mojej świę­to­ści. Zoba­czy­my, jak się sytu­acja roz­wi­nie. Nato­miast dzię­ku­ję ci za to „nawet arty­stom”. Arty­sta jest, jak sądzę, non stop w try­bie wypa­try­wa­nia nowo­ści, nawet taki arty­sta, któ­re­go w szko­le (sztuk pięk­nych czy życia) sku­tecz­nie nauczo­no, że wszyst­ko już było. Nie-arty­sta, jak ja, ma ten kom­fort, że nie wypa­tru­je, ale pozwa­la nie­któ­rym spra­wom prze­pły­nąć obok, ale innym – się sta­ra­no­wać. Ja dodat­ko­wo mam jesz­cze to szczę­ście, że tara­nu­ją mnie spra­wy, któ­re obok innych prze­pły­wa­ją. Cud sta­ty­sty­ki, po pro­stu.

Inna rzecz, że jak się nawet arty­stą nie jest, to już w ogó­le nie wia­do­mo, co napi­sać na skrzy­deł­ku. Co ja mam sobie, Olek, pisać na skrzy­deł­kach, co?

Nie myśl o skrzy­deł­kach, tyl­ko powiedz wię­cej o darze inwen­cji, bo to two­ja wiel­ka siła. „Taran” cię potrą­ca i potrą­co­na widzisz wię­cej? Że niby życie masz od nas cie­kaw­sze?

Moje życie jest ogrom­nie cie­ka­we. Czy Two­je życie jest ogrom­nie cie­ka­we? A czy od życia nas oboj­ga jest cie­kaw­sze życie Mar­ty­ny Woj­cie­chow­skiej? Cie­ka­we to jest to, że ona ma w dowo­dzie „Mar­ta”, a wystę­pu­je jako „Mar­ty­na”, dla­cze­go, jaka mrocz­na tajem­ni­ca za tym stoi? Ale resz­ta? Mnie na przy­kład sła­bo krę­ci gania­nie po sawan­nie za bydłem, więc życie Mar­ty­ny Woj­cie­chow­skiej jest dla mnie nud­ne. Za to inte­re­su­ją mnie pokrzy­wy, więc two­je życie jest dla mnie god­nym zazdro­ści pasmem wspa­nia­łych przy­gód. I tak dalej.

Potrą­co­na przede wszyst­kim nabie­ram głę­bo­ko emo­cjo­nal­ne­go sto­sun­ku do tego, co mnie potrą­ci­ło, któ­ry po krót­kiej rekon­wa­le­scen­cji prze­ra­dza się w obse­syj­ną z deka potrze­bę zro­zu­mie­nia, co to dokład­nie było, to coś, co mnie potrą­ci­ło. Daru inwen­cji nie widzia­ła­bym w tym, raczej taką zdro­wą ewo­lu­cję pożą­da­nia. Żądza mi sub­li­mu­je zazwy­czaj w żądzę wie­dzy i to już może być postrze­ga­ne jako dar. Dla­cze­go mam nie myśleć o skrzy­deł­kach?

Bo to zmar­twie­nie na wyrost, zawsze coś wymy­ślisz. A myślisz strasz­nie szyb­ko, bły­ska­wi­co­wo, nie­li­ne­ar­nie, no i język obra­casz na wylot. Mój przy­ja­ciel, prof. Paw­łow­ski, użył sło­wa „szczu­rek” (ew. „mysz”), bo tak w Indiach opi­su­ją inte­li­gen­cję podzi­wia­jąc per­ma­nent­ną ruchli­wość tych gry­zo­ni i płod­ność też. A mnie jesz­cze na myśl przy­cho­dzi Sło­wac­ki.

A mnie na myśl przy­cho­dzą ruchy Brow­na. Pierw­sze, cze­go się o nich uczy­my, to że są cha­otycz­ne, praw­da? Coś tam tłu­ma­czą, jakieś tam któ­reś zasa­dy ter­mo­dy­na­mi­ki, ale są cha­otycz­ne. To w sumie dziw­ne, że dzie­ciom w pod­sta­wów­ce mówi się, że moż­na wytłu­ma­czyć pra­wi­dło­wość cha­osem, ale jed­nak tak się robi. A kie­dy się je prze­ło­ży na język mate­ma­ty­ki, kie­dy ruchy Brow­na sta­ną się pra­wem Wie­ne­ra, wzo­rem, oka­zu­je się, że moż­na za ich pomo­cą opi­sać wszyst­ko, co naj­waż­niej­sze we współ­cze­snym świe­cie, a nawet zmia­ny na gieł­dzie. Przy­naj­mniej tak mi mówio­no.

A ta moja nie­li­ne­ar­na inte­li­gen­cja, o któ­rej mówisz, zwłasz­cza wyra­żo­na w języ­ku, to jest taka sytu­acja, jak kie­dy ruchy Brow­na nie były jesz­cze rucha­mi Brow­na, tyl­ko po pro­stu rucha­mi – ja na swo­je­go Brow­na cią­gle cze­kam. A co dopie­ro Wie­ne­ra. Dla­cze­go Sło­wac­ki?

Bo miał język gięt­ki, a Bogu też mógł­by powie­dzieć: „pro­szę, żebyś pamię­tał, że nikt cię tak nigdy nie kochał jak ja”. Ale wróć­my do p. Woj­cie­chow­skiej, skąd masz taką wie­dzę o jej imio­nach? Prę­dzej wyśle­dzi­łaś, że łódz­ka żyra­fa zwa­na Tofi­kiem napraw­dę mia­ła na imię Mal­colm; po imie­niu znasz chy­ba wszyst­kie pol­skie żyra­fy, ale tu chy­ba cho­dzi o coś wię­cej; imio­na, nazwy rze­czy, to zdrój two­jej poezji.

Tofi­ka zwa­ne­go Mal­col­mem było mi ogrom­nie żal, łodzia­nie zabi­li mu i żonę, i kochan­kę, więc siłą rze­czy zain­te­re­so­wa­ło mnie, skąd pocho­dzi i jak się przed­tem nazy­wał, bo myśla­łam, że dzię­ki temu zro­zu­miem, dla­cze­go sta­ło się tak, jak się sta­ło. Poznam źró­dła tego zła, wiesz. Ale Tofik był z Opo­la, a to mi nic nie mówi. Potem, gdy po krót­kim poży­ciu padła jego war­szaw­ska part­ner­ka, Lokat­ka, zro­zu­mia­łam, że to nie jest żad­ne zewnętrz­ne zło, że zło jest w Tofi­ku, zwa­nym przed­tem Mal­col­mem. Może kie­dy go bra­li z Opo­la do Łodzi, ktoś to zło w nim dostrzegł i przez zmia­nę imie­nia pró­bo­wał zmie­nić jego cha­rak­ter i prze­zna­cze­nie?

O Woj­cie­chow­skiej prze­czy­ta­łam w jakimś tablo­idzie. Ona też pew­nie chcia­ła zmie­nić swój cha­rak­ter i prze­zna­cze­nie. Wzru­sza mnie wia­ra, że jest to moż­li­we do osią­gnię­cia na dro­dze rebran­din­gu. Cho­ciaż na przy­kład z Szaw­łem z Tar­su się uda­ło. Więc już sama nie wiem.

A ja wiem, że sama uży­wasz dwóch nazwisk i tajem­nic masz peł­ne kie­sze­nie. Ale kie­dyż mam cię o nie zapy­tać, sko­ro wła­śnie odla­tu­jesz na Sycy­lię, wcze­śniej sie­dzia­łaś w Ber­li­nie, a w mię­dzy­cza­sie bie­gasz z dzieć­mi po ZOO? Szyb­ko przez wszyst­ko… Dzię­ku­ję za roz­mo­wę.


[1] Roz­mo­wa towa­rzy­szy­ła pier­wot­nie pre­mie­rze wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim tomu wier­szy zebra­nych Justy­ny Bar­giel­skiej Szyb­ko przez wszyst­ko. Zosta­ła opu­bli­ko­wa­na w Biu­ro­wym por­ta­lu „Przy­stań i czy­taj!” 19 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

O autorach i autorkach

Aleksander Nawarecki

Urodzony 19 kwietnia 1955 w Katowicach. Kierownik Zakładu Teorii Literatury na Uniwersytecie Śląskim; historyk literatury i eseista, autor książek:  Czarny karnawał (1991), Rzeczy i marzenia (1993), Pokrzywa (1996), Mały Mickiewicz (2003), Lajerman (2011), Parafernalia (2014),), współautor podręcznika Przeszłość to dziś (2003), wydawca poezji ks. Baki (1986, 2000), redaktor serii "Miniatura i mikrologia literacka" (2000-2003). Laureat nagród im. Aleksandra Brücknera, Śląskiego Tacyta, Śląskiego Wawrzynu Literackiego. Członek kapituły Nagrody Literackiej Gdynia.

Justyna Bargielska

Urodzona w 1977 roku w Warszawie. Poetka, pisarka. Laureatka konkursu poetyckiego im. Rainera Marii Rilkego (2001) i nagrody specjalnej im. Jacka Bierezina (2002). Otrzymała dwa razy Nagrodę Literacką Gdynia (2010 i 2011). Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Historia jednego wiersza: „Fale Dunaju”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Wybór stand-upów, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Roastując siebie

wywiady / o książce Justyna Bargielska Ola Kołodziejek

Roz­mo­wa Oli Koło­dzie­jek z Justy­ną Bar­giel­ską towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wybór stand-upów Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Wybór stand-upów (2)

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­men­ty książ­ki Wybór stand-upów Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Wybór stand-upów (1)

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­men­ty książ­ki Wybór stand-upów Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

„Wieczna młodość w kwitnącej starzyźnie”, czyli Tuwim „od nowa”

recenzje / ESEJE Aleksander Nawarecki

Recen­zja Alek­san­dra Nawa­rec­kie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Któ­ra godzi­na, gów­nia­rzu? Julia­na Tuwi­ma i Alek­san­dra Tro­ja­now­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Ding

nagrania / złodzieje wierszy Justyna Bargielska

Etiu­da wyróż­nio­na w II edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz”. Zespół w skła­dzie: Tomek Gabryś, Jarek Łuka­sze­wicz.

Więcej

Poezja z nagrodami: Dwa fiaty

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Justy­na Bar­giel­ska odpo­wia­da na pyta­nia w ankie­cie doty­czą­cej książ­ki Dwa fia­ty, wyda­nej w for­mie elek­tro­nicz­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2018 roku. Książ­ka uka­zu­je się w ramach akcji „Poezja z nagro­da­mi”.

Więcej

Pierwszy peryskop kici

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Wiersz z tomu Szyb­ko przez wszyst­ko, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Nudelman

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Frag­ment z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015. Czy­ta autor­ka.

Więcej

Wesoła czasem makabra

wywiady / o książce Aleksander Nawarecki Justyna Bargielska

Roz­mo­wa Alek­san­dra Nawa­rec­kie­go z Justy­ną Bar­giel­ską o książ­ce Nudel­man, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 7 lip­ca 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Próba doszorowania

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza „Pró­ba doszo­ro­wa­nia”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Nudel­man, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Nigdy to „ydgin” pisane wspak

wywiady / o książce Joanna Mueller Justyna Bargielska

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 lute­go 2017 roku.

Więcej

Zrównoważony rozwój Rozalii Grozy

recenzje / ESEJE Aleksander Nawarecki

Recen­zja Alek­san­dra Nawa­rec­kie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 stycz­nia 2017 roku.

Więcej

Syrenka i dzwoneczek

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do książ­ki Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 stycz­nia 2017 roku.

Więcej

Zrównoważony rozwój

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy Justy­ny Bar­giel­skiej z ilu­stra­cja­mi Okta­wii Ogniew, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Jestem co się zowie żarówką zgrozy

wywiady / o książce Justyna Bargielska Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sel­fie na tle rze­pa­ku, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 27 czerw­ca 2016 roku.

Więcej

Rozmowy w zatoce

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Sel­fie na tle rze­pa­ku, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 27 czerw­ca 2016 roku.

Więcej

Wielki Plan B

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Wiersz z tomu Nudel­man, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Poeci na nowy wiek

nagrania / z fortu do portu Joanna Mueller Julia Szychowiak Justyna Bargielska

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go „Poeci na nowy wiek” z Justy­ną Bar­giel­ską, Joan­ną Muel­ler i Julią Szy­cho­wiak w ramach 20. edy­cji festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Pies ci je kapelusz

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sel­fie na tle rze­pa­ku Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Dating sessions

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sel­fie na tle rze­pa­ku Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

We should kiss

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze e‑booka Chi­na ship­ping, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

Nowe sytuacje w Trybie żeńskim: Justyna Bargielska

nagrania / z fortu do portu Justyna Bargielska

Zapis spo­tka­nia „Nowe sytu­acje w Try­bie żeń­skim” pod­czas festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2014.

Więcej

stuk-puk

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 15 lute­go 2016 roku.

Więcej

Komiks „Pinktronic” z komentarzem

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska Liwia Dzierżawa

Komen­tarz Liwii Dzier­ża­wy, fina­list­ki kon­kur­su „Komiks wier­szem w try­bie żeń­skim”, do wier­sza Pink­tro­nic Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Komiks „Pole bawełny” z komentarzem

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska Karolina Zalewska

Komen­tarz Karo­li­ny Zalew­skiej, fina­list­ki kon­kur­su „Komiks wier­szem w try­bie żeń­skim”, do wier­sza Pole baweł­ny Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Rozmowa Patrycji Barowicz z Justyną Bargielską

wywiady / o pisaniu Justyna Bargielska

Roz­mo­wa z Justy­ną Bar­giel­ską prze­pro­wa­dzo­na przez repor­ter­kę Aka­de­mic­kie­go Radia LUZ Patry­cję Baro­wicz, wyemi­to­wa­na w pro­gra­mie „Kul­tu­ral­ny Baj­zel”.

Więcej

Moje sztuczki z literą „ż”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Pro­jekt wymia­ny ramek we wszyst­kich obraz­kach, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Szybko przez wszystko i ruchy Browna

wywiady / o książce Justyna Bargielska

Z Justy­ną Bar­giel­ską o książ­ce Szyb­ko przez wszyst­ko roz­ma­wia Alek­san­der Nawa­rec­ki.

Więcej

„Sól i ogień”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Sól i ogień, towa­rzy­szą­cy dru­gie­mu wyda­niu książ­ki Bach for my baby.

Więcej

„Zatarty fresk”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Zatar­ty fresk, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Rzuć na to okiem i dalej idź sam

recenzje / IMPRESJE Justyna Bargielska

Esej Juli­ty Nowo­sad towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Wysze­dłem szu­kać Leopol­da Staf­fa w wybo­rze Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2012 roku.

Więcej

Był sobie raz Bóg i materia

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do książ­ki Wysze­dłem szu­kać Leopol­da Staf­fa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2012 roku.

Więcej

Do Chloris

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Do Chlo­ris, towa­rzy­szą­cy dru­gie­mu wyda­niu książ­ki Bach for my baby.

Więcej

Omawianie nie wpływa na realność omawianego – o (nie)prawdziwości miłości i nadziei

wywiady / o książce Justyna Bargielska Olga Byrska

Z Justy­ną Bar­giel­ską o dru­gim wyda­niu książ­ki Bach for my baby, roz­ma­wia Olga Byr­ska.

Więcej

Obecnie jestem panterą

wywiady / o pisaniu Justyna Bargielska Roman Honet

Roz­mo­wa Roma­na Hone­ta z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze anto­lo­gii Poeci na nowy wiek, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w 2010 roku.

Więcej

Można umierać

recenzje / ESEJE Zuzanna Sala

Recen­zja Zuzan­ny Sali towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Justy­ny Bar­giel­skiej Chi­na ship­ping wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

We should kiss

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze e‑booka Chi­na ship­ping, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

stuk-puk

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 15 lute­go 2016 roku.

Więcej

Antyelementarz: China shipping Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Anna Kałuża

Esej Anny Kału­ży o książ­ce Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

I to ma być liryka? [fragmenty]

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Esej Karo­la Mali­szew­skie­go o poezji Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Pestka, kot, habitus

recenzje / ESEJE Karolina Kurando

Recen­zja Karo­li­ny Kuran­do, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wybór stand-upów, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Ding

nagrania / złodzieje wierszy Justyna Bargielska

Etiu­da wyróż­nio­na w II edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz”. Zespół w skła­dzie: Tomek Gabryś, Jarek Łuka­sze­wicz.

Więcej

Nudelman

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Frag­ment z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015. Czy­ta autor­ka.

Więcej

„Wiersze typu jaram się, że mnie wcale nie ma”

recenzje / ESEJE Sabina Misiarz-Filipek

Recen­zja Sabi­ny Misiarz-Fili­pek towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Filtry i flirty

recenzje / ESEJE Mikołaj Borkowski

Recen­zja Miko­ła­ja Bor­kow­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Sel­fie na tle rze­pa­ku, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 27 czerw­ca 2016 roku.

Więcej

Można umierać

recenzje / ESEJE Zuzanna Sala

Recen­zja Zuzan­ny Sali towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Justy­ny Bar­giel­skiej Chi­na ship­ping wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

Nudelman Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Monika Piotrowska-Wegner

Recen­zja Moni­ki Pio­trow­skiej-Wegner z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Wszystko i tylko (Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej)

recenzje / ESEJE Sabina Misiarz-Filipek

Frag­ment recen­zji Sabi­ny Misiarz-Fili­pek z książ­kiSzyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Justyna Bargielska Nudelman

recenzje / ESEJE Ula Orlińska-Frymus

Recen­zja Uli Orliń­skiej-Fry­mus z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Od fluktuacji światów do mnożenia języków. Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Łukasz Wróblewski

Recen­zja Łuka­sza Wró­blew­skie­go z książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Sama sobie zrobiłam

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku.

Więcej

Bo-ginie (Audycja zawiera lokowanie produktu)

recenzje / ESEJE Maja Staśko

Recen­zja Mai Staś­ko towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dru­gie­go wyda­nia książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Bach for my baby.

Więcej

Baśniowa poezja Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Klaudia Wawrzynkiewicz

Recen­zja Klau­dii Waw­rzyn­kie­wicz towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Szybko, szybciej, wróć

recenzje / IMPRESJE Marta Koronkiewicz

Recen­zja Mar­ty Koron­kie­wicz towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Napisałam o tym wiersz

recenzje / ESEJE Agnieszka Gruszczyńska

Recen­zja Agniesz­ki Grusz­czyń­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bach for my baby Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 kwiet­nia 2013 roku.

Więcej

Mistyka seksualności

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Bach for my baby Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Kameleon & wstążka. Rzecz o poezji Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Recen­zja Macie­ja Topol­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dru­gie­go wyda­nia książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Bach for my baby.

Więcej

Sama się! O Bach for my baby Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Michał Larek

Recen­zja Micha­ła Lar­ka towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dru­gie­go wyda­nia książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Bach for my baby.

Więcej

Antyelementarz: China shipping Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Anna Kałuża

Esej Anny Kału­ży o książ­ce Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

I to ma być liryka? [fragmenty]

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Esej Karo­la Mali­szew­skie­go o poezji Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej