wywiady / o pisaniu

W hołdzie człowiekowi wertykalnemu

Ian Sansom

Stephen Romer

Rozmowa Iana Sansoma ze Stephenem Romerem towarzysząca wydaniu antologii 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego, w wyborze i przekładzie Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 września 2018 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Ian San­som: Kie­dy zaczął pan pisać?

Ste­phen Romer: Potra­fię to okre­ślić z dużą dokład­no­ścią – mia­łem szes­na­ście lat i cho­dzi­łem do szko­ły. Aku­rat oma­wia­li­śmy wier­sze Teda Hughe­sa i Tho­ma Gun­na. Lek­cja była nud­na, więc zaczą­łem wer­to­wać książ­kę i zatrzy­ma­łem się nad jed­nym z wier­szy Gun­na. Pomy­śla­łem, Boże, wresz­cie ktoś, kto pisze o ludziach we współ­cze­snym świe­cie – moto­cy­klach, nar­ko­ty­kach i rock-and-rol­lu. I to mnie zain­spi­ro­wa­ło. Gunn i poeci z Liver­po­olu, na przy­kład Brian Pat­ten.

Zasko­czył mnie pan – pań­ska poezja wyda­je się sil­nie zako­rze­nio­na w tra­dy­cji fran­cu­skiej, nic nie wska­zu­je na wpływ Gun­na ani Pat­te­na. Kie­dyś napi­sał pan: „Nie ma co do tego dwóch zdań: współ­cze­sna poezja fran­cu­ska jest trud­na.” Jak pan postrze­ga sie­bie w odnie­sie­niu do „trud­nych” fran­cu­skich poetów współ­cze­snych?

Praw­dę mówiąc, nie czu­ję się czę­ścią tra­dy­cji fran­cu­skiej, z wyjąt­kiem być może tej wcze­śniej­szej, któ­rą repre­zen­tu­ją Lafor­gue, Cor­bi­čre – tra­dy­cji, któ­ra się­ga Bau­de­la­ire­’a. Sur­re­alizm nigdy mnie zbyt­nio nie inte­re­so­wał. Tłu­ma­czy­łem nie­któ­rych współ­cze­snych poetów fran­cu­skich, takich jak Jacqu­es Dupin i przede wszyst­kim Yves Bon­ne­foy, któ­ry wywarł na mnie duży wpływ. W więk­szym stop­niu, niż jego tech­ni­ka, wpły­nę­ła na mnie jego wizja arty­stycz­na, któ­ra bar­dzo mnie pocią­ga.

Jego reli­gij­ny huma­nizm?

Tak, a zwłasz­cza jego kon­cep­cja „présen­ce”, któ­ra jest huma­ni­zmem przez wiel­kie H; taki sam znaj­dzie pan u Ril­ke­go. To, co u Ril­ke­go istot­ne, co łączy go z Bon­ne­foy­em i z Man­delsz­ta­mem, to waga, jaką przy­wią­zu­je do nama­cal­ne­go świa­ta przed­mio­tów, kon­cep­cja „rze­czy zamiesz­ka­nych” – tra­dy­cja, któ­rą kry­je w sobie dom, albo komi­nek, albo czy­jeś narzę­dzie. Ta présen­ce w zwy­czaj­nych przed­mio­tach – sądzę, że to bar­dzo waż­ne poję­cie.

Czy pana zda­niem moż­na je odna­leźć w poezji angiel­skiej? Może u Char­le­sa Tom­lin­so­na?

Tom­lin­son jest inte­re­su­ją­cy – zwłasz­cza jego pej­za­że i medy­ta­cje este­tycz­ne. Jego utwo­ry są prze­sy­co­ne kolo­rem, co jest dla mnie bar­dzo istot­ne. Wra­ca­jąc do Bon­ne­foya, mówi on o „nie-kon­cep­tu­al­nym jasno­widz­twie” kolo­ru. Cho­dzi o to, że ten nie­my świat zja­wisk potra­fi wyra­zić sie­bie. A bez tego nie moż­na mówić o poję­ciu huma­ni­stycz­nej „présen­ce”, cho­ciaż nie ma to nic wspól­ne­go z jaką­kol­wiek zna­ną mi orto­dok­syj­ną reli­gią.

Jed­nak w pań­skiej wcze­śniej­szej twór­czo­ści wyczu­wa­łem obec­ność trans­cen­den­tal­ne­go Inne­go, być może bar­dziej orto­dok­syj­ną wizję Boga, nie tyl­ko samą imma­nen­cję.

Na pew­no to się ujaw­nia w dru­giej poło­wie tomi­ku Ido­le i jest to coś, cze­go czy­tel­ni­cy nie zro­zu­mie­li do koń­ca, ponie­waż tak napraw­dę te wier­sze są świa­dec­twem posta­wy reli­gij­nej, któ­ra się nie spraw­dzi­ła, od któ­rej się ode­szło. Pierw­sza poło­wa zbio­ru, któ­ra skła­da się z now­szych tek­stów, to wier­sze miło­sne – przy­pusz­czam, że zna­la­złem nowy obiekt pożą­da­nia. Dra­bi­na Pla­to­na oczy­wi­ście znacz­nie posze­rza tam­te zain­te­re­so­wa­nia.

W kie­run­ku bar­dziej filo­zo­ficz­ne­go podej­ścia?

Tak. Myślę, że w nie­któ­rych wier­szach podej­mo­wa­ny jest poważ­niej­szy wysi­łek. W dwóch epi­gra­fach z tego tomi­ku, jed­nym zaczerp­nię­tym z Pla­to­na a dru­gim z Clo­ugha, spró­bo­wa­łem to pod­su­mo­wać. Ten z Clo­ugha jest istot­ny („Nie­skoń­cze­nie próż­na jest, nie­ste­ty! pró­ba osią­gnię­cia Abso­lu­tu – próż­na i bez dna!”) – To ten sam rodzaj iro­nii, na któ­rej opie­ra się Dra­bi­na Pla­to­na.

Szcze­gól­nie pań­skie „pol­skie” wier­sze z tego tomu wyda­ją się prze­sy­co­ne humo­rem i iro­nią, któ­rych brak w Pań­skiej wcze­śniej­szej twór­czo­ści.

O tak, pol­ski humor. To humor wyłącz­nie czar­ny. Jak ktoś, kto zale­je się w tru­pa i śmie­je się do roz­pu­ku z tego, że nie jest w sta­nie utrzy­mać się na nogach. Ale moje pol­skie wier­sze nie mają być po pro­stu zabaw­ne, powin­no się je czy­tać w poli­tycz­nym kon­tek­ście, w któ­rym powsta­wa­ły.

Czy nazwał­by je pan wier­sza­mi poli­tycz­ny­mi?

Na pew­no są poli­tycz­ne – choć­by dla­te­go, że w Pol­sce i na tere­nie całe­go byłe­go Związ­ku Radziec­kie­go ten nie­zwy­kły poli­tycz­ny sym­bo­lizm wprost leży na uli­cach, wystar­czy tyl­ko go odczy­tać. W jed­nym z wier­szy oglą­dam film Wall Stre­et, a następ­nie wycho­dzę na uli­cę, któ­ra wyglą­da jak weimar­skie Niem­cy. To zesta­wie­nie jest ude­rza­ją­ce, jest poli­tycz­ne samo w sobie, cho­ciaż nie w sen­sie upra­wia­nia poli­ty­ki.

Inną nowo­ścią w wier­szach pol­skich jest to, że, by posłu­żyć się ter­mi­no­lo­gią Pas­ca­la, cho­ciaż pań­ska poezja zawsze doty­czy­ła rze­czy wznio­słych, teraz zda­je się pan rów­nież pisać o nędzy ludz­kiej kon­dy­cji.

W Pol­sce nie spo­sób unik­nąć kon­fron­ta­cji z histo­rią, któ­ra jest surow­sza, niż gdzie­kol­wiek indziej, może dla­te­go, że powie­trze jest tam ostrzej­sze, a trze­ba nim oddy­chać. Naba­wi­łem się obse­sji na punk­cie łódz­kie­go get­ta. W dzi­siej­szej Pol­sce widać dosko­na­le, gdzie nie wyśnił się zachod­ni sen i jak potwor­ne są tego następ­stwa – mam nadzie­ję, że uda­ło mi się to wyra­zić w wier­szu pt. „Życie noc­ne”. Przez cały ten czas spę­dzo­ny w Łodzi mia­łem poczu­cie, że prze­śla­du­je mnie jej histo­ria, że nigdy się z niej nie wyzwo­lę.

Czy to wła­śnie skła­nia tak wie­lu zachod­nich poetów do pod­ję­cia tema­tów wschod­nio­eu­ro­pej­skich?

Praw­do­po­dob­nie tak. Ostat­nio Donald Davie zaata­ko­wał Danie­la Weiss­bor­ta, twier­dząc, że całe to zain­te­re­so­wa­nie Euro­pą Wschod­nią to tyl­ko owczy pęd. Kie­dy pisze się wier­sze o Holo­kau­ście, jest się otwar­tym na pew­ne­go rodza­ju ata­ki, ale też nie pisze się tych wier­szy bez głę­bo­kich reflek­sji nad samym sobą. Przede wszyst­kim czło­wiek musi zadać sobie pyta­nie, gdzie w tym wszyst­kim jest on sam. Moje wier­sze o Holo­kau­ście nie są wier­sza­mi o mnie – wyda­wa­ły się naj­uczciw­szym spo­so­bem przed­sta­wie­nia tego, co chcia­łem przed­sta­wić. Nie pró­bu­ję zbi­jać na tym kapi­ta­łu.

Wra­ca­jąc do cze­goś, co powie­dział pan wcze­śniej – że dużo pana łączy z twór­czo­ścią Bon­ne­foya i z jego kon­cep­cją „présen­ce”. Jak to się prze­kła­da na pań­ski spo­sób pisa­nia? Czy wiersz to zawsze triumf kon­cen­tra­cji?

Myślę, że tak. Z całą pew­no­ścią nie zno­szę wodo­lej­stwa w poezji, jestem na nie uczu­lo­ny. Szko­da mi cza­su na kawał­ki napi­sa­ne na kola­nie. Nigdy nie nale­ża­łem do szko­ły mar­sjań­skiej, na przy­kład, cho­ciaż przy­zna­ję, że Cra­ig Raine i jego naśla­dow­cy zro­bi­li parę nie­złych rze­czy, któ­re mogą się podo­bać – ale ja mam po pro­stu inną wyobraź­nię. W naj­lep­szych wier­szach uży­wa się całej gamy emo­cji, pisze się, że tak powiem, całym cia­łem; na nowo prze­ży­wa się histo­rię swo­je­go życia albo leczy się z niej w jakiś spo­sób. Moja poezja jest poezją odrzu­ce­nia, pole­ga na dobie­ra­niu szcze­gó­łów – nie sta­ra się zawrzeć w sobie wszyst­kie­go.

Jak to się wią­że ze sto­so­wa­ną przez pana for­mą poetyc­ką – zwłasz­cza z uży­ciem dwu­wier­sza, któ­ry jest pań­skim zna­kiem fir­mo­wym?

Ostat­nio rza­dziej sto­su­ję dwu­wiersz, ale dobrze mi słu­żył w Ido­lach, ponie­waż tam inte­lekt zma­gał się z emo­cjo­nal­nym cha­osem i usi­ło­wał mu nadać jakąś spój­ną for­mę. Dwu­wiersz poma­ga zapa­no­wać nad wier­szem i zacho­wać zwię­złość.

Skąd pomysł na dwu­wiersz?

Czy­ta­łem spo­ro Owi­diu­sza – w tłu­ma­cze­niach – i Catul­lu­sa Pete­ra Whi­gha­ma. Chy­ba stąd wzię­ły się te dys­ty­chy – i z poetów ame­ry­kań­skich, na przy­kład z Ber­ry­ma­na. Wybra­łem je, bo jest w nich siła i gięt­kość. Ostat­nio jed­nak zre­zy­gno­wa­łem z pół­ry­mów; wyda­je mi się, że potra­fię prze­ka­zać myśl bez ich pomo­cy. W wier­szach pol­skich uży­wam rymów wewnętrz­nych, żeby były dyna­micz­ne.

W Dra­bi­nie Pla­to­na na uwa­gę zasłu­gu­je też to, że, obej­mu­je zasię­giem roz­le­gły obszar geo­gra­ficz­ny.

To praw­da. Jed­nak nigdy nie chcia­łem pisać wier­szy „tury­stycz­nych”. Cokol­wiek piszę, pod­da­ję obrób­ce moich obse­sji. Być może gdzieś poza tym wszyst­kim ist­nie­je jakieś ilu­zo­rycz­ne i tajem­ni­cze miej­sce dosko­na­łe; mówię o tym w wier­szu „Dzie­ło”. Tu moją inspi­ra­cją był Pro­ust. Jest u nie­go taki pięk­ny frag­ment, kie­dy po śmier­ci Alber­ti­ne, wpa­tru­je się w odbi­cie świa­tła na ścia­nie, któ­re przy­bie­ra kształt szty­le­tu i prze­szy­wa go, bo przy­wo­dzi mu na myśl chwi­le spę­dzo­ne z nią w tym domu. Uwa­żam, że liczy się wła­śnie ta dro­bia­zgo­wa ana­li­za doświad­czeń, w sta­nie wzmo­żo­nej kon­cen­tra­cji. Wszyst­kie obra­zy, któ­re zapa­mię­tał i wskrze­sił w swo­im dzie­le sta­ją się inte­gral­ną czę­ścią struk­tu­ry rze­czy. Mam nadzie­ję, że naj­lep­sze wier­sze z Dra­bi­ny Pla­to­na odda­ją poczu­cie głę­bi – głę­bi kolo­ru, pej­za­żu, albo miej­sca – nie hory­zon­tal­nej, ale wer­ty­kal­nej. Na przy­kład powrót do miej­sca, gdzie się cier­pia­ło, jak w wier­szu „Bel­la­gio”, daje moż­ność ogar­nię­cia tego doświad­cze­nia, poukła­da­nia go sobie – i w tym jest głę­bia. Ta kon­cep­cja prze­ży­wa­nia cier­pie­nia po raz wtó­ry łączy się z kon­cep­cją dra­bi­ny: wspi­na­nia się ku wyż­szej świa­do­mo­ści, ku peł­niej­sze­mu zro­zu­mie­niu.

A co pan powie o swo­jej naj­now­szej poezji, od cza­su Dra­bi­ny Pla­to­na?

Przede wszyst­kim prze­pro­wa­dzi­łem się i miesz­kam teraz na wsi, i jak łatwo się domy­ślić, inspi­ru­je mnie oto­cze­nie. Sta­ram się upro­ścić swo­ją poezję i pozwo­lić mówić samym zja­wi­skom, pra­wie tak jak w tra­dy­cji Haiku. Usi­łu­jąc prze­trans­po­no­wać zja­wi­sko natu­ral­ne odkry­łem, że jest ono pozba­wio­ne wła­sne­go tonu, co nastrę­cza trud­no­ści i nie­po­koi mnie, bo jeśli moje wier­sze czymś się wyróż­nia­ją, to wła­śnie tonal­no­ścią. Naj­lep­sze z moich nowych wier­szy to te, któ­re uda­nie łączą w sobie inte­lek­tu­al­ną grę z postrze­ga­nym przed­mio­tem – jest w tym swo­ista tonal­ność. Kolej­nej nowej inspi­ra­cji dostar­czy­ła mi lek­tu­ra Man­delsz­ta­ma – dużo mu zawdzię­czam. Man­delsz­tam poj­mu­je świat w spo­sób dosko­na­ły. Wyda­je mi się on mode­lo­wym poetą współ­cze­snym, łączą­cym bły­sko­tli­wy inte­lekt z nie­zwy­kle ory­gi­nal­nym spoj­rze­niem na rze­czy­wi­stość. I ten kolor, oczy­wi­ście, jego poezja jest prze­sy­co­na kolo­rem.

Jest jesz­cze jakiś zagra­nicz­ny model?

Tak. Muszę przy­znać, że wie­le się jed­nak nauczy­łem od Angli­ków. W Dra­bi­nie Pla­to­na, w wier­szach pol­skich, sto­su­ję zazwy­czaj styl aneg­do­tycz­ny, któ­ry jest, jak sądzę, typo­wo angiel­ski. Ten spo­sób pisa­nia róż­ni się dia­me­tral­nie od fran­cu­skie­go, gdzie naj­czę­ściej w wier­szu nie ma nawet pierw­szej oso­by. Dzi­siej­sza poezja fran­cu­ska jest czę­sto poezją lin­gwi­stycz­ną, co pro­wa­dzi do zubo­że­nia jej języ­ka – rzad­ko spo­ty­ka się tytuł fil­mu lub cokol­wiek, co ma zwią­zek ze współ­cze­snym świa­tem. To jakiś lęk przed współ­cze­snym świa­tem i z pew­no­ścią lęk przed wypeł­nie­niem wier­szy czymś innym, niż ale­go­rią lub uczu­cio­wo­ścią.

Skąd, według pana, wziął się ten lęk?

Z Mal­lar­me­go. To kac po sym­bo­li­stach, pocho­dzą­cy z cza­sów, kie­dy język poezji musiał być oczysz­czo­ny, tak, aby nie miał nic wspól­ne­go z pro­zą, z nar­ra­cją, z przed­sta­wie­niem boha­te­rów. Dla porów­na­nia, poezja w Wiel­kiej Bry­ta­nii i Irlan­dii jest zupeł­nie inna – jest nie­sły­cha­nie plu­ra­li­stycz­na.

 Prze­ło­ży­ła Anna Dunie­wicz

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry

 

belka_1

O autorach i autorkach

Ian Sansom

Urodzony w 1966 roku, prozaik, krytyk literacki i wykładowca akademicki. Jest autorem ponad 10 książek, z których ostatnia December Stories I - ukazała się w 2018 roku, oraz artykułów, szkiców i recenzji publikowanych dla "Times Literary Supplement", "London Review of Books" czy "Guardiana". Studiował na uniwersytetach Essex, Cambridge oraz Oxford, a następnie wykładał na uczelniach w Londynie, Belfaście czy Warwick; obecnie związany jest z Trinity College w Dublinie, gdzie prowadzi kursy pisania tekstów prozatorskich.

Stephen Romer

Urodzony w 1957 w Hertfordshire. Poeta, wykładowca, tłumacz. Studiował anglistykę w Cambridge. W latach 1989-1990 przebywał w Polsce, wykładając literaturę angielską na Uniwersytecie Łódzkim. Tłumaczy poezję francuską, m.in. twórczość Philippe'a Jaccotteta i Jeana Tardieu. Wydawnictwo „Faber and Faber” opublikowało pod jego redakcją antologię dwudziestowiecznej poezji francuskiej. Obecnie mieszka i wykłada w Tours, we Francji.

Powiązania

Poeci z Wysp 2002

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia Mar­ka For­da, Ste­phe­na Rome­ra, Jerze­go Jar­nie­wi­cza i Andrze­ja Sosnow­skie­go pod­czas festi­wa­lu Port Legni­ca 2002.

Więcej

Stacja: Łódź – 1989–1990

recenzje / ESEJE Stephen Romer

Esej Ste­phe­na Rome­ra, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Stacja: Łódź – 1989–1990

utwory / premiery w sieci Stephen Romer

Esej Ste­phe­na Rome­ra, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Dysydent

dzwieki / RECYTACJE Stephen Romer

Wiersz zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci z Wysp” z udzia­łem Mar­ka For­da i Ste­phe­na Rome­ra na festi­wa­lu Port Legni­ca 2002. Prze­kład wier­sza czy­ta Jerzy Jar­nie­wicz.

Więcej

Stacja: Łódź – 1989–1990

recenzje / ESEJE Stephen Romer

Esej Ste­phe­na Rome­ra, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Stacja: Łódź – 1989–1990

utwory / premiery w sieci Stephen Romer

Esej Ste­phe­na Rome­ra, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Na trzech calach kwadratowych

wywiady / o pisaniu Craig Raine Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Jerze­go Jar­nie­wi­cza z Cra­igem Rainem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Poezja rozbitego lustra

recenzje / ESEJE Joanna Formago

Szkic Joan­ny For­ma­go na temat Cra­iga Raine­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

O, Craig! O, Tony! O…

recenzje / ESEJE Zdzisław Jaskuła

Szkic Zdzi­sła­wa Jasku­ły na temat Cra­iga Raine­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Kariera poetę zabija

wywiady / o pisaniu Agnieszka Wolny-Hamkało Brian Patten

Roz­mo­wa Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło z Bria­nem Pat­te­nem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Wiersze młodsze od bomb

recenzje / ESEJE Jerzy Jarniewicz

Szkic Jerze­go Jar­nie­wi­cza towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Dwadzieścia trzy słowa

recenzje / ESEJE Grzegorz Jankowicz

Szkic Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Radykalna jak rzeczywistość

wywiady / o pisaniu Carol Rumens Robyn Bolam

Roz­mo­wa Robyn Bolam z Carol Rumens, towa­rzy­szą­ca wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Carol Rumens i jej „poezja postfeminizmu”

recenzje / ESEJE Lyn Pykett

Esej Lyn Pykett na temat poezji Carol Rumens, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Wrażliwość wiersza

wywiady / o książce Jerzy Jarniewicz Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Jerzym Jar­nie­wi­czem na temat anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Poezja i sztuka rozpruwania ubrań

wywiady / o pisaniu Jerzy Jarniewicz Seamus Heaney

Roz­mo­wa Jerze­go Jar­nie­wi­cza z Seamus Heaney, towa­rzy­szą­ca wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Rzeczywista przyjemność

recenzje / ESEJE Tadeusz Pióro

Recen­zja Tade­usza Pió­ry anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Nieumówione spotkania albo jak czytałem Heaneya po polsku

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Esej Jac­ka Guto­ro­wa na temat poezji Seamu­sa Heaneya, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Testowanie Heaneya

recenzje / IMPRESJE Jerzy Jarniewicz

Esej Jerze­go Jar­nie­wi­cza na temat poezji Seamu­sa Heaneya, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Mińsk, czyli Casablanca

wywiady / o pisaniu Jerzy Jarniewicz Lavinia Greenlaw

Roz­mo­wa Jerze­go Jar­nie­wi­cza z Lavi­nią Gre­en­law, towa­rzy­szą­ca wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Język to zjawisko widmowe

wywiady / o pisaniu Jacek Gutorow Simon Armitage

Roz­mo­wa Jac­ka Guto­ro­wa z Simo­nem Armitage’em, towa­rzy­szą­ca wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 15 paź­dzier­ni­ka 2018 roku.

Więcej

Simon Armitage z profilu

recenzje / ESEJE Jeremy Noel-Tod

Esej Jeremy’ego Noel-Toda na temat poezji Simo­na Armitage’a, towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 15 paź­dzier­ni­ka 2018 roku.

Więcej

100 wierszy wypisanych z języka angielskiego (3)

utwory / zapowiedzi książek Jerzy Jarniewicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy anto­lo­gię 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 15 paź­dzier­ni­ka 2018 roku.

Więcej

100 wierszy wypisanych z języka angielskiego (2)

utwory / zapowiedzi książek Jerzy Jarniewicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy anto­lo­gię 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 15 paź­dzier­ni­ka 2018 roku.

Więcej

100 wierszy wypisanych z języka angielskiego (1)

utwory / zapowiedzi książek Jerzy Jarniewicz

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy anto­lo­gię 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 15 paź­dzier­ni­ka 2018 roku.

Więcej