wywiady / o pisaniu

Zaangażowanie we własne dukanie

Grzegorz Smoliński

Patryk Kosenda

Rozmowa Grzegorza Smolińskiego z Patrykiem Kosendą, laureatem 12. edycji „Połowu”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Grze­gorz Smo­liń­ski: Kie­dy jesz­cze na stro­nie BL, po wybo­rze na warsz­ta­ty, czy­ta­łem Two­je wier­sze, ze wszyst­kich naj­bar­dziej jasny był dla mnie frag­ment „Śle­po­wi­dze­nia’’,  któ­ry wyko­rzy­stu­jesz jako mot­to w jed­nym miej­scu. Mam wra­że­nie pew­ne­go przy­tło­cze­nia, kie­dy czy­tam te wier­sze. Ono nie wyni­ka z samej licz­by słów, raczej z licz­by wąt­ków czy odnie­sień, kie­dy to prze­cho­dze­nie mię­dzy nimi nie jest, powiedz­my, łagod­ne. Jeśli nazwę to roz­ga­da­niem, to czy ono jest świa­do­me? Albo ina­czej: nawet jeśli nie jest świa­do­me, celo­we, to czy dostrze­gasz funk­cję, któ­rą – w odnie­sie­niu do zesta­wu – mia­ło­by peł­nić? Lub też, choć to tro­chę zbyt rady­kal­ne posta­wie­nie spra­wy, czy jest nie­zbęd­ne? Kon­tek­stem jest oczy­wi­ście zestaw.

Patryk Kosen­da: Cie­szę się, że zwró­ci­łeś uwa­gę na cytat z Wat­t­sa. To zda­nie wyrwa­ne z kon­tek­stu pro­zy fan­ta­stycz­no­nau­ko­wej funk­cjo­nu­je jako mot­to wier­sza  „zobacz ostat­nim tchem cału­je na kolo­ro­wo” (w ramach cie­ka­wost­ki – tytuł jest cyta­tem z seria­lu ani­mo­wa­ne­go Adven­tu­re Time), ale rów­nie sku­tecz­nie moż­na odczy­ty­wać je w kon­tek­ście całe­go wyło­wio­ne­go zesta­wu czy mojej poezji w ogó­le. Może zabrzmi to mało przy­jaź­nie, ale cie­szę się rów­nież, że poczu­łeś się w poetyc­ki spo­sób przy­tło­czo­ny. Wąt­ki, odnie­sie­nia, źró­dła, któ­re funk­cjo­nu­ją jako rekwi­zy­ty czy szta­faż w moich wier­szach, mają odbi­jać współ­cze­sny spo­sób przy­swa­ja­nia wie­dzy i obco­wa­nia z nią, w tym oczy­wi­ście mój spo­sób. Set­ki pootwie­ra­nych zakła­dek w necie, dzie­siąt­ki napo­czę­tych ksią­żek na Kindle’u, wala­ją­ce się po poko­ju książ­ki papie­ro­we, pra­sa lite­rac­ka i fil­mo­wa, codzien­ne rekla­my i paski infor­ma­cyj­ne w tele­wi­zji tram­wa­jo­wej itd. Z tego rodzi się inter­tek­stu­al­ny misz­masz lub zwy­kły pier­dol­nik zło­żo­ny m.in. z wie­rzeń, mito­lo­gii, dzi­wacz­nych fil­mów, teo­rii nauko­wych i filo­zo­ficz­nych, prze­ko­nań spo­łecz­nych,  pio­se­nek Garou i beł­ko­tu wywo­ła­ne­go róż­ny­mi czyn­ni­ka­mi. Zwra­cam to w roz­ga­da­niu, w roz­pa­sa­niu obra­zo­wa­nia. Jeże­li anga­żu­je mnie to na co dzień, to chcę żeby anga­żo­wa­ło to rów­nież mój wiersz i żeby się w ten wiersz anga­żo­wa­ło. Towa­rzy­szą­ce temu poczu­cie prze­sy­tu wyda­je mi się nie­unik­nio­ne, a nawet pożą­da­ne.

Zostań­my jesz­cze przy funk­cji. Pytam o nią, bo chciał­bym, żeby w tej roz­mo­wie poja­wił się też wątek poezji zaan­ga­żo­wa­nej, choć pro­blem jest szer­szy niż pew­ne rozu­mie­nie tej kate­go­rii. Czy masz poczu­cie, że to, w jaki spo­sób mówisz lub o czym mówisz, może mieć wpływ na inne niż pole poetyc­kie? Jeśli to jest męt­ne, to czy masz poczu­cie wpły­wu na to, co poza­tek­sto­we, kie­dy posłu­gu­jesz się tek­stem (pisa­niem w taki spo­sób o takim, a nie innym tema­cie)? Wiem, że pro­jek­tu­ję tu pewien dualizm, któ­ry może uznasz za nie­uza­sad­nio­ny, ale dopraw­dy nie wiem, jak ina­czej zapy­tać o to, czy dla Cie­bie np. posłu­że­nie się pew­nym środ­kiem lite­rac­kim to przy­ję­cie pew­nej posta­wy wobec świa­ta czy życia? Czy dla Cie­bie to brzmi sen­sow­nie, że np. bogac­two języ­ka uży­te­go w wier­szu pod­trzy­mu­je okre­ślo­ny porzą­dek spo­łecz­ny? I czy to dla Cie­bie waż­ne?

Wró­cę do tego zda­nia ze „Śle­po­wi­dze­nia”: „W jej topo­lo­gii widzia­łem odbi­cia bitew z dzie­cię­cych pla­ców zabaw. Przy­po­mnia­łem sobie wła­sne i zaczą­łem się zasta­na­wiać, czy bywa­ją jakie­kol­wiek inne”. Rozu­miem je dwo­ja­ko: wal­ka jako odbi­cie dzie­cię­ce­go entu­zja­zmu, wia­ra w słusz­ność prze­ko­nań i powo­dze­nie dzia­łań. Ale tak­że wal­ka w ogó­le jako coś swo­iste­go, wła­sne­go. Zaan­ga­żo­wa­nie spo­łecz­ne, poli­tycz­ne jest dla mnie czymś nie­ro­ze­rwal­nie zwią­za­nym z moją poezją, ponie­waż jest nie­ro­ze­rwal­nie zwią­za­ne z moją oso­bą. Anga­żu­ję swo­je wier­sze w sie­bie i wal­kę w takim zna­cze­niu, że są one odbi­ciem (czę­sto znie­kształ­co­nym) moich postaw, zło­ści, nie­mo­cy i przede wszyst­kim lęków. Dla­te­go jako mot­to do otwie­ra­ją­ce­go zestaw wier­sza posłu­żył mi cytat ze Stra­ta­now­skie­go, któ­ry jest dla mnie auto­rem waż­nym, a jego poezja jest mi etycz­nie bli­ska. W zesta­wie może wyraź­niej rysu­je się namysł nad róż­ny­mi rola­mi poezji, nad środ­ka­mi języ­ko­wy­mi, któ­ry­mi jako poeta mogę dys­po­no­wać, żeby zaan­ga­żo­wać odbior­cę w wiersz, czy­li de fac­to w świat moich war­to­ści. Sta­ram się jed­nak nie zamy­kać wier­sza jedy­nie na te aspek­ty – wie­rzę, że to tyl­ko jed­na z warstw, a czy­tel­nik zwró­ci też uwa­gę na samą nar­ra­cję, pocią­gnie go siła opo­wie­ści, w któ­rą oso­bi­ście moc­no wie­rzę.

Świa­do­mość, samo­świa­do­mość, do któ­rych kie­ru­je prze­cież „Śle­po­wi­dze­nie’’, to może naj­bar­dziej oczy­wi­sta dla mnie pro­ble­ma­ty­ka Two­ich wier­szy. Kwe­stia usta­no­wie­nia pod­mio­tu (wpro­wa­dze­nie róż­ni­cy mię­dzy pod­mio­tem a jego śro­do­wi­skiem) współ­ist­nie­je w tym zesta­wie z usta­no­wie­niem wier­sza (oddzie­le­nia go od innych wier­szy lub wytwo­rów kul­tu­ry) – to się wyda­je dość spój­ne. Nie chcę mówić o suk­ce­sie lub poraż­ce obu tych przed­się­wzięć, ale kie­dy kre­ślisz mię­dzy nimi ana­lo­gię (bo kre­ślisz, jak sądzę), to punk­tem wyj­ścia (ale nie mówię, że go pod­trzy­mu­jesz w takiej posta­ci) jest raczej teza o języ­ko­wej kon­struk­cji pod­mio­tu niż jego oddzie­le­nie od tego, co języ­ko­we (niż kon­flikt mię­dzy tymi sfe­ra­mi). Uwa­żasz, że ta dys­ku­sja jest już za nami? Że może­my mówić o zatar­ciu gra­nic? Ale i wię­cej: czy nie uwa­żasz, że ona odro­dzi się na innym pozio­mie, że jej zamknię­cie jest ilu­zo­rycz­ne? Jeśli mam rację, to mówisz, że wiersz to kon­strukt odnie­sio­ny do innych wier­szy i wytwo­rów kul­tu­ry, a pod­miot to kon­strukt odnie­sio­ny do języ­ka, tek­stu, wier­sza, ale wciąż potrze­bu­jesz tek­stu (wier­sza) i pod­mio­tu. Czy­li może jed­nak te gra­ni­ce wciąż są potrzeb­ne, a wraz z nimi kon­flikt, prze­ciw­sta­wie­nie sobie tych sfer?

Tak, może­my uznać pod­miot za kon­strukt odnie­sio­ny do innych wytwo­rów kul­tu­ry. Cho­dzi o to, że związ­ki mię­dzy­tek­sto­we są dla mnie czymś nie­unik­nio­nym, nawet jeże­li spró­bu­je­my pisać ina­czej. Moż­li­wość zanu­rze­nia się w nie­skoń­czo­nym bogac­twie tek­stów, czer­pa­nia z nich powierz­chow­nie i dogłęb­nie, mie­le­nia ich na swo­je potrze­by –  to jed­na z naj­bar­dziej satys­fak­cjo­nu­ją­cych mnie obec­nie metod. Pod­miot to ja (przej­ścio­we) zło­żo­ne ze swo­ich doświad­czeń arty­stycz­nych, lek­tur, wra­żeń este­tycz­nych etc., zesta­wio­nych w kon­kret­ny spo­sób na potrze­by tek­stu. Moż­na powie­dzieć, że w zesta­wie tych tek­stów każ­dy pod­miot jest ten sam i każ­dy pod­miot jest inny.

Pyta­łem Cię do tej pory o związ­ki mię­dzy pod­mio­tem a tek­stem, tro­chę celo­wo pozo­sta­jąc w polu lite­rac­kim, ale nie da się ukryć, że ta kwe­stia powie­dze­nia cze­goś same­mu, usta­no­wie­nie „sie­bie’’ (nie suge­ru­ję, że tę chęć rozu­miesz na serio), przed­sta­wia­na jest w kon­tek­ście nar­ra­cji, para­dyg­ma­tów ist­nie­ją­cych w prze­strze­ni medial­nej, spo­łecz­nej – w kon­tek­ście tego, co ist­nie­je jako goto­we wzo­ry, któ­re fun­du­ją toż­sa­mość (poja­wia­ją się bil­l­bo­ar­dy, nalep­ki na zde­rzak, medial­ność). Czy odczu­wasz pewien brak, czy pod­miot odczu­wa pewien brak? Z jed­nej stro­ny jest prze­cież to „marze­nie o wła­snym duka­niu’’,  ale z dru­giej to „duka­nie’’ wła­śnie, więc może nie ma o czym marzyć? Zasta­na­wiam się, czy to wyraz melan­cho­lii czy raczej nie ma już nad czym pła­kać (nigdy nie było)?

Utoż­sa­miam pod­miot ze sobą, nie­za­leż­nie czy jest to pod­miot zbio­ro­wy, kobie­cy – jak w moich ostat­nich wier­szach, czy boha­ter lirycz­ny jest mor­skim detek­ty­wem lub fan­ta­sy-ćpun­kiem. Pod tym wzglę­dem jest to zestaw bar­dzo oso­bi­sty. Sta­ram się sprze­ci­wiać bez­re­flek­syj­ne­mu powie­la­niu gotow­ców języ­ko­wych, haseł, miał­kich tre­ści prze­cho­dzą­cych przez róż­ne tuby. Wła­sne „duka­nie” ma wyni­kać z samo­świa­do­mo­ści, z uzmy­sło­wie­nia sobie nie­bez­pie­czeństw, ale też moż­li­wo­ści, któ­re daje nam język. Posłu­gu­jąc się cia­łem obcym, moż­na zro­dzić coś wła­sne­go, niech to nawet będzie na począ­tek duka­nie, jakiś cichy głos. Łączy się to z kon­tek­stem spo­łecz­nym, gdzie róż­ne „tyra­dyg­ma­ty” prze­szka­dza­ją nam we włą­cze­niu się w dys­ku­sję.

Zasta­na­wia mnie ta kwe­stia anga­żo­wa­nia się, swo­ich war­to­ści w wiersz oraz anga­żo­wa­nia się wier­sza wobec stwier­dze­nia, że utoż­sa­miasz pod­miot ze sobą. Myślisz, że takie skró­ce­nie dystan­su jest nie­odzow­ne, by mówić o zaan­ga­żo­wa­niu? Tu nawet nie musi cho­dzić o to, że autor jest sil­ny, że ist­nie­je przed wier­szem, bo utoż­sa­mić się z pod­mio­tem moż­na chy­ba też wte­dy, gdy się powie, że jedy­nie wiersz kształ­tu­je auto­ra. Rozu­miem, że nie zgo­dził­byś się na żad­ne z tych krań­co­wych ujęć, ale one same w sobie nie są tu istot­ne: zmie­rzam do tego, czy moż­na skon­stru­ować zaan­ga­żo­wa­nie bez związ­ku z auto­rem, np. wiersz wyra­ża­ją­cy poglą­dy lub obser­wa­cje prze­ciw­ne niż te auto­ra uznać za zaan­ga­żo­wa­ny? Wiem jak to brzmi, ale zauważ, że jeśli odpo­wiedź jest „tak’’, to znów oddzie­la­my dwa porząd­ki, bo mówi­my, że wiersz nie oddzia­łu­je, że się nie łączy, nie wpły­wa (na auto­ra w tym przy­pad­ku). To tak, jak z rozu­mie­niem. Czy rozu­mieć pole­ce­nie, to mieć obraz jego wyko­na­nia w gło­wie, czy je wyko­nać? Dostrze­gasz na pew­no, o czym mówię, i gdzie tu jest to usta­no­wie­nie gra­ni­cy, a gdzie go nie ma. Wyglą­da na to, że dla Cie­bie to zaan­ga­żo­wa­nie jest natu­ral­ne, ta odle­głość zni­ka. Zasta­na­wia­łeś się, czy to koniecz­ne dla samej idei zaan­ga­żo­wa­nia?

Anga­żo­wać się moż­na na róż­nych płasz­czy­znach, w tym na róż­nych płasz­czy­znach poetyc­kich. Moż­na za punkt wyj­ścia obrać skraj­ną tezę, że poezja nie­po­li­tycz­na nie ist­nie­je. Jak mówił mło­dy papież z seria­lu Sor­ren­ti­no, popi­ja­jąc colę zero cher­ry i cytu­jąc zapew­ne jakie­goś filo­zo­fa, któ­re­go nie znam: „nie­obec­ność jest obec­no­ścią”. Jeże­li w swo­ją poezję nie anga­żu­je­my swo­ich war­to­ści, to poprzez mil­cze­nie umac­nia­my ota­cza­ją­cą nas gów­nia­ną rze­czy­wi­stość. I musi­my sobie z tego zda­wać spra­wę – w naszym życiu poetyc­kim i „codzien­nym”. Ugryź­my to jed­nak jesz­cze z innej stro­ny. Mówiąc naj­pro­ściej: cenię sobie w poezji szcze­rość i niech to będzie szcze­rość poetyc­ko prze­obra­żo­na, gdzie w grę wcho­dzi iro­nia, liry­ka maski, liry­ka roli i inne poetyc­kie hokus-pokus. W momen­cie, kie­dy dla poety istot­niej­sze jest np. prze­pra­co­wy­wa­nie oso­bi­stych doświad­czeń, a kwe­stie spo­łecz­ne, poli­tycz­ne scho­dzą na dal­szy plan, to jako odbior­ca zde­cy­do­wa­nie wolę, żeby pisał wła­śnie o tym, anga­żo­wał sie­bie, wier­sze, mnie w te prze­ży­cia. Uwa­żam, że jest to rów­nież pewien rodzaj zaan­ga­żo­wa­nia, dzię­ki któ­re­mu mogę poznać świat war­to­ści auto­ra, nawet jeże­li nie są to war­to­ści wpi­su­ją­ce się w sche­mat zaan­ga­żo­wa­nia spo­łecz­ne­go itd. Może ten autor poru­szy inne kwe­stie w następ­nym tomie. Nato­miast osten­ta­cyj­ne i cynicz­ne odry­wa­nie się od spo­łe­czeń­stwa, poli­ty­ki lub osten­ta­cyj­ne i cynicz­ne uda­wa­nie zain­te­re­so­wa­nia spo­łe­czeń­stwem w momen­cie, kie­dy ma się je w dupie – takie posta­wy są po pro­stu strasz­nie sła­be. Na koniec pozo­sta­je kwe­stia oddzie­le­nia auto­ra od dzie­ła, któ­rą lubi­my sta­wiać na ostrzu noża. Może to wygod­ne z mojej stro­ny, ale twier­dzę, że cał­ko­wi­te ode­rwa­nie dzie­ła od auto­ra jest nie­moż­li­we, a w poezji wręcz nie­po­żą­da­ne. Cał­ko­wi­te utoż­sa­mia­nie dzie­ła z auto­rem jest nie­moż­li­we, a w poezji wręcz nie­po­żą­da­ne. Para­fra­zu­jąc jed­ne­go idio­tę: zawsze się tro­szecz­kę kreu­je. I tak sobie balan­su­je­my – byle nie zapo­mi­nać o szcze­ro­ści i przy­zwo­ito­ści.

Sko­ro już wspo­mnia­łeś o „tyra­dyg­ma­tach’’, to w Two­im zesta­wie jest aku­rat tyle neo­lo­gi­zmów, by zwró­cić na nie uwa­gę, ale by nie być nimi przy­tło­czo­nym. Co one Ci dają, dla­cze­go są atrak­cyj­ne? Mnie zawsze wyda­wa­ły się zbyt rady­kal­ne jako łamią­ce pew­ne regu­ły języ­ko­we, jak­by ich poja­wie­nie się było zła­ma­niem zasad gry, któ­ra jesz­cze trwa, a któ­rej zasa­dy i tak pozwa­la­ją na cokol­wiek, bez ucie­ka­nia się do two­rze­nia nowych. Czym dla Cie­bie są neo­lo­gi­zmy?

Neo­lo­gi­zmy dają mi przede wszyst­kim spo­ro fraj­dy. Nie wszyst­ko da się powie­dzieć w zasta­nym języ­ku, cza­sem trze­ba go tro­chę powy­gi­nać i pona­gi­nać te zasa­dy gry, o któ­rych wspo­mi­nasz. Oczy­wi­ście moż­na się z tym zaga­lo­po­wać i popaść w prza­śność, cze­go sta­ram się uni­kać, pew­nie z róż­nym skut­kiem. Chciał­bym, żeby moje neo­lo­gi­zmy były efek­tow­ne, a nie efek­ciar­skie. Myślę, że są dla mnie atrak­cyj­ne, bo wie­rzę, że będą atrak­cyj­ne dla odbior­cy. Cza­sa­mi ich nagro­ma­dze­nie może przy­tła­czać, ale wpi­su­je się to w zabieg poetyc­kie­go roz­pa­sa­nia i przy­tło­cze­nia, o któ­rym roz­ma­wia­li­śmy.

Zwra­ca też uwa­gę inny jesz­cze sto­so­wa­ny przez Cie­bie zabieg, kie­dy to hasła, utar­te stwier­dze­nia, są wyko­rzy­sty­wa­ne poprzez ich mody­fi­ka­cję („o ile tra­dy­cja nie pożar­ła wła­snych śmie­ci’’). Być może w tym kon­tek­ście wspo­mniał­byś o chę­ci prze­chwy­ce­nia tego, co przez swo­ją sta­łość (bo wszy­scy to powta­rza­ją), sta­je się ogra­ni­cza­ją­ce i unie­moż­li­wia powie­dze­nie cze­goś w inny spo­sób w prze­strze­ni spo­łecz­nej. Wolał­bym tu jed­nak nawią­zać do zaan­ga­żo­wa­nia odbior­cę w wiersz, o czym wspo­mnia­łeś wcze­śniej, bo ta wypo­wiedź nie jest dale­ka od kwe­stii uczy­nie­nia wier­sza atrak­cyj­niej­szym dla odbior­cy. Takie mody­fi­ka­cje haseł, zna­nych stwier­dzeń, są na pew­no efek­tow­ne – czy cho­dzi tu więc tak­że o to, aby wiersz był bar­dziej atrak­cyj­ny, aby był pory­wa­ją­cy (mówisz o dawa­niu się porwać opo­wie­ści)? Czy ta kwe­stia aż tak Cię nie zaj­mu­je?

Zaj­mu­je, pew­nie, że zaj­mu­je. I dobrze to roz­gry­złeś. Taka mody­fi­ka­cja zna­nych, powszech­nych fraz ma budzić w odbior­cy ambi­wa­lent­ne odczu­cia i jed­no­cze­śnie budzić go z letar­gu poznaw­cze­go. Myślę, że takie mody­fi­ka­cje mogą być nie­złym pre­lu­dium do „wła­sne­go duka­nia”. Przy tego typu języ­ko­wych zaba­wach rów­nież sta­ram się dbać o to, żeby nie sto­so­wać nad­mier­nie tanich chwy­tów, chy­ba że este­ty­ka wier­sza na to pozwa­la. I oczy­wi­ście, podob­nie jak neo­lo­gi­zmy, bywa­ją one efek­tow­ne i wcią­ga­ją odbior­cę w opo­wieść, uatrak­cyj­nia­ją ją.

Dość zagad­ko­wy jest dla mnie tytuł zesta­wu, może powie­dział­byś coś o nim? „Wyma­gi­na­cje” odsy­ła­ją do ima­gi­na­cji, ale mają chy­ba na celu pod­kre­ślić zewnę­trze, być może zwra­ca­ją uwa­gę na to, co jest pro­duk­tem wyobraź­ni, ale co zosta­je wyrzu­co­ne na zewnątrz, co się obiek­ty­wi­zu­je, sta­je auto­no­micz­ne? Czy to słusz­ny trop? Pozo­sta­ją jesz­cze roz­li­cze­nia. Z czym?

Jesz­cze pół roku temu mia­łem tak nazwać swój debiu­tanc­ki tom, a raczej jego pro­jekt. Do tej pory pomysł upadł, ale pozo­sta­ła nazwa zesta­wu dla BL, a sło­wo „wyma­gi­na­cje” funk­cjo­nu­je w jed­nym z zesta­wo­wych wier­szy. Z tego, co pamię­tam, powsta­ło ono jako zle­pek słów: wyma­ga­nia i ima­gi­na­cje, więc twój trop jest słusz­ny. Był to okres, kie­dy doga­dy­wa­łem sam ze sobą rolę wyobraź­ni poetyc­kiej w tym pro­jek­cie tomu i wyma­ga­nia sta­wia­ne w sto­sun­ku do ima­gi­na­cji uchwy­ci­łem w tej pro­stej grze słów, któ­ra mi się spodo­ba­ła. Cze­mu „roz­li­cze­nia”? Naj­pro­ściej mówiąc, roz­li­czam się z tym okre­sem, z tymi kil­ku­na­sto­ma wier­sza­mi, któ­re wte­dy powsta­ły, któ­re wła­śnie jako „pro­dukt wyobraź­ni” sta­ły się auto­no­micz­ne.

Fil­my, akto­rzy, to punk­ty widocz­ne dość jasno w tym zesta­wie. Odsy­ła to oczy­wi­ście do przyj­mo­wa­nia roli (a może bar­dziej do odgry­wa­nia roli, żeby nie uży­wać tego pro­ble­ma­tycz­ne­go cza­sow­ni­ka „przyj­mo­wać’’, bo kto przyj­mu­je?), do pew­nej przej­ścio­wo­ści, tym­cza­so­wo­ści, nie­trwa­ło­ści toż­sa­mo­ści. Skąd­inąd wiem, że Two­je zain­te­re­so­wa­nie fil­mem nie koń­czy się na tym zesta­wie ani na Two­ich wier­szach w ogó­le. Czy jesteś w sta­nie powie­dzieć, jak wyglą­da­ły tutaj inspi­ra­cje w kon­tek­ście zesta­wu? Kine­ma­to­gra­fia prze­ci­na cały ten zestaw, bo namysł wyszedł od niej, czy po pro­stu uzna­łeś ją za uży­tecz­ny zbiór odnie­sień?

Kino to moje naj­waż­niej­sze zain­te­re­so­wa­nie, do nie­daw­na pisy­wa­łem o fil­mach oka­zjo­nal­nie, teraz będę to robił regu­lar­nie na łamach „Taste of Cine­ma”. Wią­żę z kinem swo­ją przy­szłość arty­stycz­ną, być może rów­nież nauko­wą. To oczy­wi­ste, że jest ono dla mnie źró­dłem licz­nych inspi­ra­cji i odnie­sień. Jest pomoc­ne na róż­nych płasz­czy­znach pra­cy nad wier­szem – dostar­cza metod kon­struk­cyj­nych i rekwi­zy­tów. Naj­moc­niej widać to pew­nie w wier­szu „przy­pal” – nie bez powo­du. Napi­sa­łem go dla moje­go przy­ja­cie­la, któ­ry nie­daw­no zaczął szko­łę aktor­ską. Doce­lo­wo miał słu­żyć jako mate­riał do małe­go mono­dra­mu, nie został jed­nak wyko­rzy­sta­ny, ale cie­szę się, że w ogó­le powstał. Lubię postrze­gać go jako nie­skład­ny ukłon zło­żo­ny przy­jaź­ni, fil­mo­wi oraz pobież­nym prze­my­śle­niom na te tema­ty. Co do two­jej obser­wa­cji, że odnie­sie­nia fil­mo­we odsy­ła­ją nas do kwe­stii odgry­wa­nia ról, przej­ścio­wo­ści i nie­trwa­ło­ści – jasne, gdy wspo­mi­na­łem wcze­śniej o cią­głej inno­ści czy zmien­no­ści pod­mio­tu, mia­łem wła­śnie to na myśli. Taka nie­trwa­łość, kru­chość toż­sa­mo­ści jest mi bli­ska. Może moż­li­wość odgry­wa­nia ról (prze­cież pra­wie zawsze głów­nych) w moich wier­szach rekom­pen­su­je mi nie­moż­ność gry w fil­mach?

Powiedz tro­chę o swo­ich pla­nach. Byłeś w tym roku nomi­no­wa­ny w kon­kur­sie im. Jac­ka Bie­re­zi­na, więc tomik jest goto­wy. Kon­cen­tru­jesz się teraz tyl­ko na tym, żeby go wydać, czy zaczy­nasz też pra­co­wać nad czymś kolej­nym? Jeśli już coś roz­po­czą­łeś lub masz to w zaawan­so­wa­nych pla­nach, to prze­wi­du­jesz rady­kal­ną zmia­nę sty­lu czy pro­ble­ma­ty­ki?

Póki co arty­stycz­nie kon­cen­tru­ję się na ukoń­cze­niu i wyda­niu debiu­tanc­kie­go tomi­ku wier­szy. Od cza­su wysła­nia pro­jek­tu książ­ki na Bie­re­zi­na zmie­ni­łem kil­ka kon­cep­cji, pra­co­wa­łem nad poszcze­gól­ny­mi wier­sza­mi, mody­fi­ko­wa­łem, wyrzu­ca­łem, wciąż piszę nowe. Nie chcę dopro­wa­dzić do sytu­acji, w któ­rej będę przez lata sie­dział nad tomi­kiem, udo­sko­na­lał go w nie­skoń­czo­ność. Bez prze­sa­dy – to tyl­ko książ­ka. I suma cza­su spę­dzo­ne­go nad nią nie jest żad­ną gwa­ran­cją jako­ści. Z dru­giej stro­ny chciał­bym przy­naj­mniej dopro­wa­dzić to do takiej for­my, żebym mógł się z tą książ­ką iden­ty­fi­ko­wać bez przy­kro­ści. Wte­dy zro­bię sobie pew­nie małą prze­rwę od poezji albo odbio­rę jej prio­ry­tet. Pra­cu­ję od jakie­goś cza­su nad sce­na­riu­szem fil­mo­wym i temu chciał­bym się poświę­cić w znacz­niej­szym stop­niu. Oprócz tego mam w pla­nach tom opo­wia­dań w kon­wen­cji weird fic­tion.

A jeśli cho­dzi o inspi­ra­cje, jacy poeci byli lub są dla Cie­bie szcze­gól­nie waż­ni? Czy w ogó­le dzie­ła poetyc­kie inspi­ru­ją Cię w naj­więk­szym stop­niu, czy może coś inne­go?

Wier­sze są oczy­wi­ście dla mnie bar­dzo waż­ną inspi­ra­cją, ale chy­ba prze­gry­wa­ją w star­ciu z fil­mem i pro­zą. Moim pierw­szym istot­nym „odkry­ciem” poetyc­kim był Tomaž Šala­mun, gdy dwa lata temu zna­la­złem jego wcze­sne utwo­ry, prze­glą­da­jąc jakiś sta­ry numer „Lite­ra­tu­ry na Świe­cie”. Wśród współ­cze­snych poetów waż­na jest dla mnie m.in. twór­czość Pio­tra Maty­wiec­kie­go, Miło­sza Bie­drzyc­kie­go, Marii Cyra­no­wicz i Joan­ny Muel­ler (ależ się cie­szy­łem, że to wła­śnie Asia pra­co­wa­ła ze mną nad moim „wyło­wio­nym” zesta­wem). Sto­sun­ko­wo nie­daw­no pozna­łem poezję Rober­ta Rybic­kie­go, któ­re­go zeszło­rocz­ny Dar Mene­li uwa­żam za świet­ną i waż­ną książ­kę. Jeże­li cho­dzi o poetów z trosz­kę mniej­szym (obję­to­ścio­wo) dorob­kiem, to nie­zwy­kle cenię wier­sze Dawi­da Mate­usza, Toma­sza Bąka oraz zeszło­rocz­ne debiu­ty Aga­ty Jabłoń­skiej, Mar­ci­na Kró­li­kow­skie­go i Macie­ja Topol­skie­go.

Z auto­rów przed debiu­tem (nie mówię tyl­ko o „Poło­wie”), czy­ją książ­kę chciał­byś zoba­czyć naj­chęt­niej?

Z przy­jem­no­ścią prze­czy­tał­bym książ­ki wszyst­kich fina­li­stów tego­rocz­ne­go „Poło­wu”, bo gru­pa poetyc­ko była napraw­dę moc­na, a bogac­two este­tyk – impo­nu­ją­ce. Podob­nie ma się rzecz z poeta­mi nomi­no­wa­ny­mi do tego­rocz­ne­go Bie­re­zi­na. Oprócz tego cze­kam z nie­cier­pli­wo­ścią m.in. na debiu­ty Anny Zyg­munt, Paw­ła Har­len­de­ra, Klau­dii Cie­płu­chy i Pio­tra Bor­ko­wi­cza.

Dzię­ku­ję Ci za roz­mo­wę, a Ani Ada­mo­wicz dzię­ku­ję tak­że tutaj za pomoc w przy­go­to­wa­niu pytań. Mam nadzie­ję, że wydasz taką książ­kę, jaką chciał­byś.

Dzię­ku­ję ser­decz­nie.

O autorach i autorkach

Grzegorz Smoliński

Urodzony w 1991 roku, pochodzi z Wrocławia. Wziął udział w Połowie w 2012.

Patryk Kosenda

Ur. 1993, współzałożyciel i redaktor „Stonera Polskiego" – magazynu artystycznego łączącego praktykę awangardową, psychodeliczną i aktywistyczną. Autor dwóch książek poetyckich: Robodramy w zieleniakach (Korporacja Ha!art, 2019) oraz Największy na świecie drewniany coaster (Fundacja KONTENT, 2021). Laureat Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO 2021. Początkujący grechuciarz.

Powiązania

Narowisty koń poezji polskiej

wywiady / o książce Anna Adamowicz Patryk Kosenda

Roz­mo­wa Anny Ada­mo­wicz i Patry­ka Kosen­dy towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2020, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 lip­ca 2021 roku.

Więcej

Cały glob dżemu, czyli tricki jowialnie prowadzące story

wywiady / o książce Michał Mytnik Patryk Kosenda

Roz­mo­wa Patry­ka Kosen­dy z Micha­łem Myt­ni­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki hood­shit (grip­ta­pe), któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2021 roku.

Więcej

Wszystkie hańby pracują

utwory / premiery w sieci Patryk Kosenda

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Patry­ka Kosen­dy Wszyst­kie hań­by pra­cu­ją. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Pierw­sza książ­ka 2018”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2017

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Paweł Bień, Maciej Konar­ski, Patryk Kosen­da, Nina Manel, Pau­li­na Pidzik, Jan Rojew­ski, Krzysz­tof Scho­dow­ski, Prze­my­sław Sucha­nec­ki, Kata­rzy­na Szwe­da.

Więcej

Żeby wiersz był bryłą (którą i tak będzie jako wiersz)

wywiady / o pisaniu Grzegorz Smoliński Nina Manel

Nina Manel roz­ma­wia z Grze­go­rzem Smo­liń­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Kontynuacja się zgubi

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Smoliński

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Smo­liń­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Wejście w las

wywiady / o pisaniu Patryk Kosenda Paulina Pidzik

Roz­mo­wa Patry­ka Kosen­dy z Pau­li­ną Pidzik, lau­re­at­ką 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2017

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Paweł Bień, Maciej Konar­ski, Patryk Kosen­da, Nina Manel, Pau­li­na Pidzik, Jan Rojew­ski, Krzysz­tof Scho­dow­ski, Prze­my­sław Sucha­nec­ki, Kata­rzy­na Szwe­da.

Więcej

Nowa Faza*

wywiady / o książce Jakub Nowacki Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Jaku­bem Nowac­kim na temat alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2017, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 13 sierp­nia 2018 roku.

Więcej

Osiemnaście tysięcy znaków

recenzje / ESEJE Jakub Skurtys

Recen­zja Jaku­ba Skur­ty­sa, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2017, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 13 sierp­nia 2018 roku.

Więcej

Nierozerwalny element krajobrazu

wywiady / o pisaniu Katarzyna Szweda Maciej Konarski

Maciej Konar­ski roz­ma­wia z Kata­rzy­ną Szwe­dą, lau­re­at­ką 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Ballady z pogranicza

recenzje / IMPRESJE Marcin Sendecki

Impre­sja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go na temat zesta­wu wier­szy Pogra­ni­cza Kata­rzy­ny Szwe­dy, lau­re­at­ki 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

-na pograniczu-

recenzje / KOMENTARZE Katarzyna Szweda

Autor­ski komen­tarz Kata­rzy­ny Szwe­dy, lau­re­at­ki 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Więcej szperania

wywiady / o pisaniu Jan Rojewski Przemysław Suchanecki

Jan Rojew­ski roz­ma­wia z Prze­my­sła­wem Sucha­nec­kim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Wtrącenie

recenzje / IMPRESJE Marcin Sendecki

Impre­sja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go na temat zesta­wu wier­szy Wtra­ce­nie Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Prawo

recenzje / KOMENTARZE Przemysław Suchanecki

Autor­ski komen­tarz Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Żeby wiersz był bryłą (którą i tak będzie jako wiersz)

wywiady / o pisaniu Grzegorz Smoliński Nina Manel

Nina Manel roz­ma­wia z Grze­go­rzem Smo­liń­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Koncept longplej

recenzje / IMPRESJE Marta Podgórnik

Impre­sja Mar­ty Pod­gór­nik na temat zesta­wu wier­szy Prze­strze­nie reszt­ko­we Grze­go­rza Smo­liń­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Kontynuacja się zgubi

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Smoliński

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Smo­liń­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

(podchodzenie)

wywiady / o pisaniu Krzysztof Schodowski Paulina Pidzik

Roz­mo­wa Pau­li­ny Pidzik z Krzysz­to­fem Scho­dow­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Chciałbym żebyś miał ślad (*)

recenzje / IMPRESJE Marta Podgórnik

Impre­sja Mar­ty Pod­gór­nik na temat zesta­wu wier­szy Bir­nam Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

zimniej

recenzje / KOMENTARZE Krzysztof Schodowski

Autor­ski komen­tarz Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Pytania, które mnie frapują

wywiady / o pisaniu Jan Rojewski Katarzyna Szweda

Roz­mo­wa Kasi Szwe­dy z Janem Rojew­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Na pohybel obrazom – o wierszach Jana Rojewskiego

recenzje / IMPRESJE

Impre­sja Joan­ny Muel­ler na temat zesta­wu wier­szy Świę­te obra­zy Jana Rojew­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Pierwsi ludzie mieszkali w dolinie

recenzje / KOMENTARZE Jan Rojewski

Autor­ski komen­tarz Jana Rojew­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Wejście w las

wywiady / o pisaniu Patryk Kosenda Paulina Pidzik

Roz­mo­wa Patry­ka Kosen­dy z Pau­li­ną Pidzik, lau­re­at­ką 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Usilność

recenzje / IMPRESJE Marcin Sendecki

Impre­sja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go na temat zesta­wu wier­szy Pra­wo lasu Pau­li­ny Pidzik, lau­re­at­ki 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Ogród o rozwidlających się skojarzeniach, czyli jak nie rymuje Kosenda

recenzje / IMPRESJE Joanna Mueller

Impre­sja Joan­ny Muel­ler na temat zesta­wu wier­szy Z ana­lo­go­wych remi­sji Lucju­sza Blan­cju­sza Patry­ka Kosen­dy, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Posłuchaj, to o tobie

wywiady / o pisaniu Maciej Konarski Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Macie­jem Konar­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Wersy jak mansjony. O anarchitektonicznej poezji Macieja Konarskiego

recenzje / IMPRESJE Joanna Mueller

Impre­sja Joan­ny Muel­ler na temat zesta­wu wier­szy Poza geo­me­trią Macie­ja Konar­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Dla zrozumienia istoty laktacji

recenzje / KOMENTARZE Maciej Konarski

Autor­ski komen­tarz Macie­ja Konar­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Słowa zostaną żyjącym

wywiady / o pisaniu Nina Manel Paweł Bień

Roz­mo­wa Paw­ła Bie­nia z Niną Manel, lau­re­at­ką 12. edy­cji „Poło­wu”

Więcej

Stan czuwania

recenzje / IMPRESJE Marta Podgórnik

Impre­sja Mar­ty Pod­gór­nik na temat zesta­wu wier­szy Niech żyją wszy­skie ukła­dy sen­so­rycz­ne Niny Manel, lau­re­at­ki 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Żeby został jakiś obmyślony kształt

wywiady / o pisaniu Krzysztof Schodowski Paweł Bień

Roz­mo­wa Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go z Paw­łem Bie­niem, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Pierwszy krok

recenzje / IMPRESJE Marcin Sendecki

Impre­sja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go na temat zesta­wu wier­szy Świę­to ofia­ro­wa­nia Paw­ła Bie­nia, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Spadanie z poczucia pewności

recenzje / KOMENTARZE Paweł Bień

Autor­ski komen­tarz Paw­ła Bie­nia, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Koncept longplej

recenzje / IMPRESJE Marta Podgórnik

Impre­sja Mar­ty Pod­gór­nik na temat zesta­wu wier­szy Prze­strze­nie reszt­ko­we Grze­go­rza Smo­liń­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej