wywiady / o książce

Zgodnie z rytmem obcego świata

Artur Burszta

Bartłomiej Majzel

Rozmowa Artura Burszty z Bartłomiejem Majzlem, towarzysząca premierze książki Biała Afryka, wydanej w Biurze Literackim 16 stycznia 2006 roku.

Biuro Literackie

Artur Bursz­ta: Bart­ku, no to gdzie tym razem?

Bar­tło­miej Maj­zel: Tak zupeł­nie szcze­rze, póki co wiem tyl­ko, że wyjeż­dżam w poło­wie lute­go. Wiem też, że zapew­ne wylą­du­ję na począt­ku w Damasz­ku, że otrę się o gra­ni­ce z Ira­kiem, że chciał­bym dotrzeć do wschod­niej Tur­cji, aby posie­dzieć tro­chę w Kur­dy­sta­nie. Potem koniecz­nie do Ira­nu. Co dalej? Napraw­dę nie mam poję­cia. Może Arme­nia? Może Azer­bej­dżan? To wszyst­ko dopie­ro się w mojej gło­wie wygrze­wa, wyklu­wa. Coś tam łomo­cze. Całość jest na razie, na szczę­ście, kom­plet­nie nie­ja­sna.

Czy to zna­czy, że Two­je wypra­wy nie są dokład­nie zapla­no­wa­ne?

Nie, oczy­wi­ście że nie. Ja tyl­ko wybie­ram kie­ru­nek. No i tych kil­ka naj­istot­niej­szych miejsc, do któ­rych koniecz­nie chcę dotrzeć. Z pew­no­ścią, waż­ną kwe­stią jest przy­go­to­wa­nie się do podró­ży pod kątem men­tal­nym, dla­te­go naj­pierw zbie­ram róż­ne sza­lo­ne, peł­ne powie­trza książ­ki, któ­re ocie­ra­ją się o kon­kret­ne kra­je lub tere­ny gdzie się wybie­ram, tak­że prze­wod­ni­ki i mapy. Jest jesz­cze ta bar­dzo pro­za­icz­na stro­na przy­go­to­wań: wizy, ubez­pie­cze­nia, szcze­pie­nia i takie tam przy­jem­no­ści. Ale tak napraw­dę sama wędrów­ka to w znacz­nej czę­ści fascy­nu­ją­ca impro­wi­za­cja. Momen­ta­mi jesteś jak liść na rze­ce, może w tym tkwi jakaś ukry­ta tęsk­no­ta – pozwo­lić by woda nio­sła Cię zgod­nie z ryt­mem obce­go świa­ta. Ale cza­sem nale­ży reago­wać na pew­ne zda­rze­nia instynk­tow­nie i bły­ska­wicz­nie. Jak na woj­nie. Bo prze­ży­łem już i takie sytu­acje, w któ­rych od takich decy­zji zale­ża­ło być może nawet życie.

Gdzie już Cie­bie ponio­sło?

Zda­rza­ło mi się Być. Tu i tam. Prze­jaz­dem. Wie­le tych miejsc. Mon­go­lia, Ban­gla­desz, Laos, Kam­bo­dża, Wiet­nam, Bir­ma, Indie, Maro­ko, Repu­bli­ka Połu­dnio­wej Afry­ki, Syria, Jor­da­nia… No może już wystar­czy…

Nie, nie, widzę, że dopie­ro się roz­krę­casz…

Na szczę­ście jesz­cze wciąż wię­cej jest tych wszyst­kich miejsc gdzie jesz­cze mnie nie było. I to wła­śnie pozwa­la pod­sy­cać ten prze­dziw­ny głód.

Kie­dy poczu­łeś ten „głód” pierw­szy raz?

Ja już dokład­nie nie pamię­tam… Wolę nie pamię­tać. Przy­śni­ło się. Przy­śni­ła się rana: chło­piec któ­ry idzie. Drży. Trzesz­czy. Poczym rap­tem stwier­dza, że zamiast cho­dzić, woli uno­sić się nad zie­mią. Chy­ba jakoś tak… Nie­mal od same­go począt­ku, zaczą­łem przy­go­to­wy­wać się do Dro­gi. Do tego sta­nu goto­wo­ści do cią­głe­go zry­wa­nia mostów. Bycia w ruchu. Do wydzie­dzi­cze­nia się kom­plet­nie. Otar­cia się o całą tę orga­nicz­ną jasność, ciem­ność, czu­łość moż­li­wie naj­więk­szą.

Chy­ba nie tyl­ko idzie o podró­że?

Nie tyl­ko. Bo podróż jest taką ryzy­kow­ną księ­gą, w któ­rej stro­ny są pora­nio­ne i pogię­te. Nie­któ­re są potar­ga­ne. Świę­te. No i do tego pagi­na­cja zupeł­nie się nie zga­dza. Ryzy­kow­ne księ­gi, zwłasz­cza te nie papie­ro­we, są prze­cież naj­bar­dziej wcią­ga­ją­ce. To one wytrą­ca­ją. Roz­bu­dza­ją. Powo­du­ją, że czło­wiek zry­wa się w środ­ku nocy, ubie­ra się i rap­tem wybie­ga, nucąc nie­zna­ną sobie pio­sen­kę. Ta pio­sen­ka zachwy­ca. Ta pio­sen­ka prze­ra­ża. Cał­kiem moż­li­we, że to wła­śnie moż­na nazwać gło­dem.

I co potem dzie­je się? Spa­cer czy raczej bieg?

Po gło­dzie? No bieg, rzecz jasna… Bieg jak naj­bar­dziej zjaz­do­wy… Jak naj­częst­szy… Bez moż­li­wo­ści naci­śnię­cia na przy­cisk – pau­za, bez moż­li­wo­ści powie­dze­nia: „spraw­dzam”, zatrzy­ma­nia się w locie. Spa­ce­ry? Znacz­nie rza­dziej. Choć te real­ne, nie meta­fo­rycz­ne, raz na pewien czas tak­że lubię. Po śnie­gu, albo po gęstym pia­chu. Mam taką łąkę w moim Nata­li­nie, dokąd bar­dzo czę­sto ucie­kam. Ona jest tak gigan­tycz­na, że nie spo­ty­ka się na niej zupeł­nie niko­go. Cza­sem jakieś sar­ny. Spa­ce­ry po niej to, w dal­szym cią­gu, dra­ma­tycz­na pró­ba prze­trwa­nia, przedar­cia się na dru­gą stro­nę, bo grunt jest tam bar­dzo grzą­ski i cza­sem wpa­da się po kost­ki albo po kola­na. No cóż, chy­ba już tak mam, że wybie­ram dość dziw­ne tere­ny do życia.

W jed­nej z robo­czych wer­sji książ­ki umie­ści­łeś wiersz „uwa­ga idzie maj­zel!” na samym począt­ku. Teraz wyda­je mi się, że prze­su­nię­cie go do środ­ka było celo­wym zabie­giem.

To dla mnie waż­ny tekst: „świa­tło jego życia poto­czy­ło się dalej nie­zau­wa­żal­nie. bo taka była logi­ka wędrów­ki”. Przy­go­to­wy­wa­nie się do zamilk­nię­cia, to jak przy­go­to­wa­nia do ślu­bu. Z oce­anem. Z pusty­nią. Cele­bra­cja tego, co już w nas umar­ło, co wła­śnie umie­ra, ale wciąż się błysz­czy, wście­kle świe­ci ostat­kiem sił. Co wyty­cza nową per­spek­ty­wę „na sty­ku” – było, będzie, nie ma. No ale taka jest prze­cież logi­ka wędrów­ki. Czyż nie? Owe dora­sta­nie do tego momen­tu, któ­ry nie potrze­bu­je już zbyt wie­lu słów, aby się naro­dzić. Być może tych słów nie potrze­bu­je wca­le. A prze­cież te lite­rac­kie kon­struk­cje, któ­re nas w tej roz­mo­wie naj­bar­dziej inte­re­su­ją, wzno­szo­ne są wła­śnie ze słów. Poja­wia się więc pod­sta­wo­wy tra­gicz­ny dyso­nans, z któ­rym pora­dzić musi sobie każ­dy pisarz: Nie­ade­kwat­ność. Nie­ade­kwat­ność słów w sto­sun­ku do Życia. Lite­ra­tu­ra, ta naj­lep­sza, cią­gle nam zresz­tą o tym przy­po­mi­na, aby sło­wom zanad­to nie ufać. Zaufa­nie do lite­ra­tu­ry to już oczy­wi­ście cał­kiem inna kwe­stia. Pod­sta­wo­wa. Bo bez zaufa­nia trud­no było­by się jej abso­lut­nie oddać. Wzbu­dzić ów ruch słów, któ­re prze­cież podą­ża­ją, w tych naj­bar­dziej szcze­gól­nych przy­pad­kach, za ruchem Życia.

W tym wier­szu jest jesz­cze kil­ka waż­nych dla mnie tro­pów (np. „euro­pa nie wędro­wa­ła. już daw­no ukrzy­żo­wa­ła to wszyst­ko co nigdy nie było euro­pą”). Może wystar­czy, bo czu­ję się jakoś nie­zręcz­nie ana­li­zu­jąc i same­mu odczy­tu­jąc swo­je tek­sty.

Okład­kę Bia­łej Afry­ki zdo­bią zdję­cia z afry­kań­skie­go buszu. Czy mógł­byś coś wię­cej opo­wie­dzieć o miej­scu, w któ­rym zosta­ły zro­bio­ne?

Na pierw­szej stro­nie okład­ki znaj­du­je się kaska­da korze­ni. Bo Bia­ła Afry­ka jest książ­ką, któ­ra tkwi koń­ców­ka­mi swo­ich korze­ni wewnątrz lasu. Nie­ja­ko z owe­go lasu wyra­sta. W moim zamie­rze­niu mia­ła opo­wie­dzieć pew­ną histo­rię, zanu­rzo­ną głę­bo­ko w czymś jak naj­bar­dziej pier­wot­nym, w rytu­ałach, w sło­wiań­skiej wil­go­ci, w ple­mien­nych tań­cach i obrzę­dach, w ple­śni, w melan­cho­lii drzew, liści i powy­ry­wa­nych wło­sów. Dla­te­go nie­ustan­nie balan­su­je na powierzch­ni zie­mi. Trak­tu­je o prze­ni­ka­niu się róż­nych prze­ciw­staw­nych prze­strze­ni, świa­tów, ludzi, samot­no­ści. O odcho­dze­niu pew­ne­go świa­ta, któ­ry się roz­sy­pał i tkwi w nas tyl­ko jako ide­al­ny kształt. Ocie­ra się o ten świat ukry­ty pod liść­mi, pod mięk­ką pach­ną­cą zie­mią, pro­wa­dząc jed­no­cze­śnie histo­rię jak naj­bar­dziej real­ną. Boha­ter jest żywy i umar­ły. Umar­ły? Dla kogoś? Dla świa­ta? Dla cze­goś? Żywy wła­śnie dla­te­go, że umar­ły. Odcię­ty. Stąd może te afry­kań­skie, kamien­ne, dość nie­zwy­kłe gło­wy, któ­re „wyła­żą” z zie­mi na ostat­niej stro­nie okład­ki.

Ale czy aby na pew­no cho­dzi o tę Afry­kę?

Oczy­wi­ście książ­ko­wa afry­ka, nie jest tą Afry­ką, któ­rą pisze­my z dużej lite­ry jako kon­ty­nent. To meta­fo­ra pew­ne­go wykre­owa­ne­go świa­ta snów i emo­cji, prze­strzeń men­tal­na, dzi­ka i pier­wot­na.

Całość zaczy­na się opty­mi­stycz­nym „musi być coś więk­sze­go niż całe znisz­cze­nie”.

Rze­czy­wi­ście pierw­sze zda­nie wyda­je się nad wyraz opty­mi­stycz­ne. Zauważ jed­nak, że już po chwi­li rów­no­wa­ży je owa drżą­ca proś­ba: „więc mnie powstrzy­maj bym jesz­cze dzi­siaj nie dopi­jał do dna”. Czy potem „umar­ły” odno­si jakieś oczy­wi­ste zwy­cię­stwa? Nie był­bym tego wca­le taki pewien. Z pew­no­ścią mu się to zda­rza. Z pew­no­ścią odno­si nie­jed­no zwy­cię­stwo. Pyta­nie tyl­ko, co ozna­cza to prze­wrot­ne i podej­rza­ne sło­wo? Co ozna­cza zwy­cię­stwo dla żywych? Poraż­kę? Co ozna­cza dla „umar­łe­go”? A zwłasz­cza umar­łe­go w ten szcze­gól­ny spo­sób. Gdzie jest biel? Dla­cze­go muzy­ka dobie­ga­ją­ca z tego pudeł­ka jest taka zra­nio­na? Jeże­li głos posia­da jakąś moc, to dla­cze­go rap­tem się zała­mu­je niczym śpiew zepsu­te­go pta­ka? Jed­nak tak napraw­dę za każ­dy krok „w swo­im imie­niu”, „w swo­ją stro­nę”, on pła­ci prze­cież cał­kiem strasz­ną cenę. Może dla­te­go pod­cho­dzi w koń­cu do drze­wa i coś tam do nie­go szep­cze? A drze­wo zaczy­na drżeć…

No wła­śnie, wszyst­ko jest nie tak, jak mogli­by­śmy ocze­ki­wać po tym pierw­szym, a nasz boha­ter nie bar­dzo chy­ba może mówić o szczę­ściu.

Ależ on jest na swój spo­sób szczę­śli­wy! Pew­nie nawet szczę­śliw­szy od innych. On tyl­ko defi­niu­je to szczę­ście nie­co ina­czej. Na nie­co kale­ką nutę. W spo­sób cho­ler­nie ryzy­kow­ny i eks­cen­trycz­ny. Wyzy­wa­ją­cy i bez­czel­ny. Bo to jest bar­dzo bez­czel­na i bez­względ­na książ­ka.

Ktoś nawet powie­dział, że jest na swój spo­sób okrut­na. Że pozba­wia złu­dzeń.

Czy ja wiem? Prze­cież z dru­giej stro­ny, jest w niej, mam przy­naj­mniej taką nadzie­ję, bar­dzo dużo czu­ło­ści. Za każ­dym sło­wem ukry­ty jest jakiś sło­necz­ny dotyk kogoś, kto jesz­cze przez chwi­lę stoi w drzwiach, zanim znik­nie. Dotyk, któ­ry pokry­wa pozo­sta­łe cie­nie. Bo to jest chy­ba tak, że aby dotrzeć do tego eks­cy­tu­ją­ce­go punk­tu, któ­ry nas prze­kra­cza, któ­ry nas rap­tem zachwy­ca swo­ją złud­ną tęczą, nie może­my iść w jego kie­run­ku spo­koj­nie, jak na spa­cer. Potrzeb­ne jest spię­cie. Ten skurcz. A cza­sem nawet char­cze­nie i plu­cie. Wal­nię­cie gło­wą pro­sto w mur. Bo musi prze­cież poja­wić się jakieś oczy­wi­ste pęk­nię­cie, aby ten zacza­ro­wa­ny świat w koń­cu powró­cił. Aby ode­zwa­ły się, ukry­te na co dzień poza gęstą sie­cią słów, te czę­ści życia, któ­re są naj­prost­sze i ele­men­tar­ne. I naj­czyst­sze. I Wyma­rzo­ne. Bo one obja­wia­ją się pomię­dzy nami cał­kiem nie­spo­dzie­wa­nie.

Każ­da z Two­ich dotych­cza­so­wych trzech ksią­żek, sta­no­wi­ła odręb­ną całość. Opo­wia­da­ła jakąś inną opo­wieść, każ­da z nich posłu­gi­wa­ła się nie­co odmien­nym języ­kiem i ryt­mem. A jed­nak w obrę­bie każ­dej z ksią­żek, kon­kret­ny świat był opo­wie­dzia­ny bar­dzo kon­se­kwent­nie, zbu­do­wa­ny niczym pewien, być może pęk­nię­ty, ale jed­nak sys­tem. Wszyst­kie wyda­ją się jak­by były stwo­rzo­ne na wzór muzycz­nych con­cept-albu­mów. Z dru­giej stro­ny wszyst­kie one posia­da­ją pewien wspól­ny mia­now­nik. Tym mia­now­ni­kiem wyda­je mi się pew­na cha­rak­te­ry­stycz­na dla Cie­bie, trud­na do zde­fi­nio­wa­nia eks­tre­mal­nie nie­bez­piecz­na i ryzy­kow­na Dro­ga, zarów­no ta języ­ko­wa jak i życio­wa. Ta Dro­ga odbi­ta jest w każ­dej książ­ce bar­dzo wyraź­nie.

No cóż, każ­dy ma chy­ba jakiś swój wła­sny, wewnętrz­ny i pod­skór­ny rytm. Ja sobie tego swo­je­go ryt­mu, któ­ry we mnie gra i tyka, i mnie gna i wyga­nia, nie wybie­ra­łem. Nato­miast zde­cy­do­wać się musia­łem na to, jak z tej mojej melo­dii języ­ka, ze stu­ko­tów, stwo­rzyć pew­ną pre­cy­zyj­ną par­ty­tu­rę. Wybra­łem to, co zawsze potę­go­wa­ło i pod­sy­ca­ło mój głód. Odsze­dłem cał­kiem dale­ko. Wystę­po­wa­łem prze­ciw swo­je­mu cia­łu. Trwo­ni­łem czas. Mar­no­wa­łem zdro­wie, włó­czy­łem się gdzie popad­nie, po kon­ty­nen­tach, por­tach, zaka­za­nych miej­scach, ale jed­no­cze­śnie budo­wa­łem w sobie coś bar­dzo osob­ne­go. Zry­wa­łem mosty, tra­ci­łem ludzi, mia­łem czel­ność pory­wać się na świat, wyta­czać mu nie­jed­no­krot­nie pro­ces. A jed­nak Żyłem. Być może bar­dziej niż żyje się zazwy­czaj. Moc­no i wyraź­nie.

Praw­dzi­wie?

Nie wiem… Złą­czo­ny raczej z powie­trzem, ze ska­ła­mi, z lasem, niż z tym, czym żyją tzw. nor­mal­ni ludzie na co dzień. Z dru­giej stro­ny dostrze­głem na koń­cu tej dro­gi jakąś odręb­ną świa­tłość. Mogę nawet powie­dzieć że gdzieś ją głę­bo­ko poczu­łem. Przy­cho­dzi­ły do mnie sło­wa któ­rych nie rozu­mia­łem, ale prze­czu­wa­łem ich wagę. Jeże­li nazy­wasz tę dro­gę nie­bez­piecz­ną i ryzy­kow­ną, to ja mogę już tyl­ko zamilk­nąć. Bo to Dro­ga, co praw­da, eks­cy­tu­ją­ca, dają­ca mi nie­praw­do­po­dob­ną ener­gię i siłę, ale śla­dy jakie odci­ska, to nie tyl­ko pięk­ne i lek­kie bli­zny leżą­ce zale­d­wie na powierzch­ni. War­to o tym być może pamię­tać.

Od Two­jej ostat­niej książ­ki, od Bie­gu Zjaz­do­we­go, minę­ło kil­ka lat. Dla­cze­go tak dłu­go trze­ba było cze­kać na kolej­ną?

Powiem może tak: to nie było zapla­no­wa­ne i wykal­ku­lo­wa­ne. Ale to było jak naj­bar­dziej celo­we. Wła­ści­wie po Bie­gu Zjaz­do­wym mogłem wydać kolej­ną książ­kę bar­dzo szyb­ko. Może nawet już po kil­ku mie­sią­cach. Tyl­ko po co? Takich dyżur­nych „corocz­nych poetów” mamy pod dostat­kiem. Prze­cież nie zamie­rza­łem pisać dru­gie­go Bie­gu Zjaz­do­we­go.

Tak jak Bieg Zjaz­do­wy nie był dru­gą Roba­czy­wo­ścią.

Dokład­nie. Ja po pro­stu potrze­bo­wa­łem cza­su, aby kom­plet­nie wyrzu­cić z sie­bie poprzed­nią książ­kę. Wygnać tam­ten język. Tam­tą mor­der­czą pręd­kość. Zna­leźć nową. Być może jesz­cze bar­dziej mor­der­czą, w każ­dym razie inną. Trze­ba było zbu­do­wać świat nie­ja­ko od począt­ku. Zbu­do­wać go z tych obra­zów, któ­re wła­zi­ły do mojej gło­wy w snach i z tych, któ­re zapa­mię­ta­łem z Dro­gi, leżąc gdzieś na pobo­czu, wgnia­ta­jąc się w tra­wę. Trze­ba było stwo­rzyć ów świat, z któ­re­go wyło­ni­ła się po cięż­kiej wal­ce bia­ła afry­ka. Trze­ba było wyje­chać. Wyjeż­dżać bez koń­ca. Poszu­kać boha­te­ra tej książ­ki w wie­lu krań­co­wych sytu­acjach. Trze­ba było wdy­chać powie­trze, jak nikt nigdy jesz­cze powie­trza nie wdy­chał. Wyba­czyć. Tak­że sobie. Odciąć się. Wyłą­czyć. Wpad­nij sta­ry. Nie wpa­da­łem. Wystar­czy…

Czy nie jest tak, że kolej­na książ­ka powin­na być tro­chę zaprze­cze­niem poprzed­niej?

Każ­da następ­na książ­ka powin­na być począt­kiem nowej dro­gi. A przy­naj­mniej nawi­ga­cji w cał­kiem nowym kie­run­ku. Bo co z tego, że te nasze sto­py odbi­ja­ją się w pia­sku, i wpa­da­ją w niczy­je obję­cia? Zacho­dzą za sie­bie. Mno­żą się, śli­nią. Brrr… Tysią­ce śla­dów stóp. Nuda… Zawsze śni­łem, że jest jakaś inna moż­li­wość. Jaskra­wa.… Jakaś cud­na alter­na­ty­wa. Prze­cież do jej magicz­ne­go speł­nie­nia nie potrze­ba zby­tecz­ne­go wysił­ku. Bo wszyst­ko powin­no poja­wiać się lek­ko i natu­ral­nie, niczym przy­pły­wy wyjąt­ko­wo cie­płych fal o tej porze roku. Może wystar­czy zale­d­wie kil­ka cie­płych gestów „w kie­run­ku”, „do”, „ku”, gestów pozor­nie nie­wi­docz­nych ale bar­dzo wyraź­nych, odbi­ja­ją­cych się od mato­we­go tła. Odci­śnię­tych potęż­nie w gorą­cej lawie. Choć może wolał­bym powie­dzieć: odbi­tych w czy­ichś oczach, albo w czu­łym, nie­moż­li­wym zapew­ne, fascy­nu­ją­cym mil­cze­niu, współ­by­ciu z kimś innym. Może poezja jest raczej ciszą? Wsłu­chi­wa­niem się w kogoś, niż czczą gada­ni­ną? Zaraz… Wła­śnie.… Mówi­łem Ci o mil­cze­niu, o współ­by­ciu z kimś innym… Ów Inny prze­cież wciąż tam jest. Drżą­cy, jesz­cze żywy. Lecz w tym swo­im roz­chwia­niu jest być może naj­waż­niej­szy na całym księ­ży­cu. Nie­obec­ny, lecz bli­ski. Wystar­czy go wyło­wić, wysłu­chać. Otwo­rzyć książ­kę na stro­nie ostat­niej. Tam gdzie ktoś wykre­ślił nazwi­sko auto­ra, choć może to autor wykre­ślił sam sie­bie – tak, aby wszyst­kie sło­wa wró­ci­ły kie­dyś do nie­go w innej, wyma­rzo­nej for­mie.

Jak więc czy­tać te wier­sze?

Myślę, że każ­dy powi­nien czy­tać je swo­im wła­snym ryt­mem. A ja będę gdzieś tam za tymi sło­wa­mi ukry­ty. I będę sta­rał się uwieść go moją melo­dią, moimi obra­za­mi, któ­re będę mu chciał zapro­po­no­wać pod uwa­gę. Spró­bu­ję roz­sa­dzić od wewnątrz, choć­by na tę krót­ką zapew­ne chwi­lę nasze­go spo­tka­nia, ten rytm do któ­re­go się przy­zwy­cza­ił przez lata. Zresz­tą ja szcze­gól­nie nachal­nie i na siłę nie zapra­szam niko­go do tego świa­ta, któ­ry jest w bia­łej afry­ce. Ja z rado­ścią otwie­ram drzwi, jeśli ktoś zapu­ka. Ale to w zamie­rze­niach mia­ła być książ­ka bez­względ­na. Nie tyl­ko dla mnie ale i dla czy­tel­ni­ka.

Czy możesz wytłu­ma­czyć się z tych myśl­ni­ków, spa­cji, kro­pek. Dzi­wacz­nych znacz­ków w tytu­łach wier­szy.

Wiesz, one się poja­wia­ją tak samo­ist­nie, iż chy­ba trud­no mi to pre­cy­zyj­nie wyja­śnić. Są mi potrzeb­ne do wyra­ża­nia pew­nych sta­nów. Zastę­pu­ją sło­wa tam gdzie one sta­ją się bez­rad­ne. Krop­ki z kolei wystu­ku­ją rytm. Te gęste, har­de krop­ki, któ­re prze­dzie­la­ją w nie­na­tu­ral­ny spo­sób poszcze­gól­ne zda­nia, wyod­ręb­nia­jąc te poszat­ko­wa­ne miej­sca, któ­re wyrwa­łem z kon­tek­stu, z wiel­kiej miło­ści i tęsk­no­ty do owe­go kon­tek­stu wła­śnie.

Książ­ka żywi się wie­lo­ra­ką, prze­strzen­ną, wędrow­ną tajem­ni­cą, jak­kol­wiek byśmy tę tajem­ni­cę nazwa­li, jak­kol­wiek byśmy jej wyba­czy­li, bądź nie chcie­li wyba­czyć…

Tajem­ni­ca wyda­je mi się naj­bar­dziej eks­cy­tu­ją­cym miesz­kań­cem lite­ra­tu­ry. Jeże­li czy­tel­nik, czy może lepiej: dru­gi czło­wiek, ma zamiar w nią wnik­nąć, odna­leźć w niej jakąś swo­ją cząst­kę, czy też w tej naj­bar­dziej ide­al­nej sytu­acji: jeże­li ona coś mu o nim samym cie­ka­we­go pod­po­wie, jeże­li pod jej wpły­wem zoba­czy choć­by jakieś kolo­ry i kształ­ty, to dla mnie ozna­cza to wiel­ką przy­jem­ność i radość.

Pozwól, że na koniec zapy­tam o czy­tel­ni­ka wła­śnie.

Czy­tel­nik? Sta­ram się bar­dzo go sza­no­wać… Co powin­no wyda­wać się czymś zupeł­nie natu­ral­nym i oczy­wi­stym, ale prze­cież dobrze wie­my, że tak wca­le nie jest. Nie wiem czy mi się to uda­je, ale waż­ne jest chy­ba aby, tak jak w życiu, do niko­go się nie umi­zgi­wać. Nie kusić zbyt oczy­wi­stym świa­tłem. Jeże­li powie­dzia­łem wcze­śniej, iż ta książ­ka jest bez­względ­na rów­nież dla czy­tel­ni­ka, to mia­łem na myśli fakt, iż potrak­to­wa­łem go jak part­ne­ra, rów­nież gościa ale bar­dziej part­ne­ra, czy­li jak kogoś przed kim nie trze­ba nicze­go uda­wać. Zwo­dzić. Nicze­go nagi­nać. Ani też sta­rać się być kur­tu­azyj­nym. Dla­te­go pozwa­lam sobie nie­jed­no­krot­nie na bez­względ­ność i wście­kłość, dla­te­go pozwa­lam sobie rów­nież na czu­łość, drże­nie i tęsk­no­tę. Wiesz, ja mam cza­sem taką dziw­ną przy­pa­dłość wzru­sza­nia się inny­mi ludź­mi. Może wła­śnie dla­te­go, iż tak czę­sto są krań­co­wo odda­le­ni, ode­rwa­ni, niczym uro­kli­we świa­tła, któ­re dostrze­ga mary­narz, sto­jąc na pokła­dzie stat­ku, prze­pły­wa­ją­ce­go nie­opo­dal lądu. I bojąc się, że one już nie pło­ną, lecz świe­cą swą melo­dię ostat­kiem czy­ichś sił, nagle odłą­cza się, i choć po nocach z tęsk­no­ty śni swo­je bole­sne sny, odwra­ca się jed­nak na pię­cie i zmie­nia kie­ru­nek pły­nąc wprost w oce­an.

O autorach i autorkach

Artur Burszta

Menadżer kultury. Redaktor naczelny i właściciel Biura Literackiego. Wydawca blisko tysiąca książek, w tym m.in. utworów Tymoteusza Karpowicza, Krystyny Miłobędzkiej, Tadeusza Różewicza i Rafała Wojaczka, a także Boba Dylana, Nicka Cave'a i Patti Smith. W latach 1990-1998 działacz samorządowy. Realizator Niemiecko-Polskich Spotkań Pisarzy (1993-1995). Od 1996 roku dyrektor festiwalu literackiego organizowanego jako Fort Legnica, od 2004 – Port Literacki Wrocław, od 2016 – Stacja Literatura w Stroniu Śląskim, a od 2022 – TransPort Literacki w Kołobrzegu. Autor programów telewizyjnych w TVP Kultura: Poezjem (2008–2009) i Poeci (2015) oraz filmu dokumentalnego Dorzecze Różewicza (2011). Realizator w latach 1993–1995 wraz z Berliner Festspiele Niemiecko-Polskich Spotkań Pisarzy. Wybrany podczas I Kongresu Menedżerów Kultury w 1995 roku do Zarządu Stowarzyszenia Menedżerów Kultury w Polsce. Pomysłodawca Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Współtwórca Literary Europe Live – organizacji zrzeszającej europejskie instytucje kultury i festiwale literackie. Organizator Europejskiego Forum Literackiego (2016 i 2017). Inicjator krajowych i zagranicznych projektów, z których najbardziej znane to: Komiks wierszem, Krytyk z uczelni, Kurs na sztukę, Nakręć wiersz, Nowe głosy z Europy, Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty, Pracownie literackie, Szkoła z poezją. Wyróżniony m.in. nagrodą Sezonu Wydawniczo-Księgarskiego IKAR za „odwagę wydawania najnowszej poezji i umiejętność docierania z nią różnymi drogami do czytelnika” oraz nagrodą Biblioteki Raczyńskich „za działalność wydawniczą i żarliwą promocję poezji”.

Bartłomiej Majzel

Poeta i podróżnik. W 2002 roku nominowany był do Paszportu "Polityki". Najmłodszy laureat Nagrody Literackiej Czterech Kolumn (2003). Mieszka w Katowicach.

Powiązania

Hotel, Makijaż, Piosenki

nagrania / wydarzenia Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Mariu­sza Grze­bal­skie­go, Jerze­go Jar­nie­wi­cza i Bar­tło­mie­ja Maj­zla pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Strona A, strona B nr 107: Odkrywanie wieloznaczności

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

107. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 104: Rusza 20 Połów. Wydaj debiutancką książkę w Biurze Literackim

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

104. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 103: Kasprzak, Siwczyk, Różewicz

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

103. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 101: Laureatki i laureaci projektów wydawniczych 2024

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

101. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 100: Podsumowanie TransPortu Literackiego 29

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

100. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Przyszłość literatury: wprowadzenie

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Przy­szłość lite­ra­tu­ry” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 94: O debiutowaniu, nauce u mistrzów i o tym, czym jest pisanie

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

94. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 92: Święta z Biurem Literackim 2023

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

92. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 90: Wydaj książkę w Biurze Literackim 2024

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

90. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Strona A, strona B nr 87: Podsumowanie TransPortu Literackiego 28

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

87. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Romantyczność 2022

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Strona A, strona B nr 82: Wiersze na święta Wielkiej Nocy 2023

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

82. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Wiersz to istota społeczna

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bagaż Jerze­go Jar­nie­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 mar­ca 2023 roku.

Więcej

Czy próbujesz zmienić świat swoim pisaniem?

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta Grzegorz Jankowicz

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Czy pró­bu­jesz zmie­nić świat swo­im pisa­niem?” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty i Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza.

Więcej

Oprawca TransPortu Literackiego 27

dzwieki / AUDYCJE Artur Burszta Hubert Zemler

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Huber­tem Zemle­rem z 67. odcin­ka „Stro­ny A, stro­ny B”. 

Więcej

Kolejne książki wierszem z Pracowni Biura Literackiego

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

64. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Poezja wierzchołków i równiny

wywiady / o książce Artur Burszta Jan Stolarczyk

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Janem Sto­lar­czy­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Odwró­co­na stre­fa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 grud­nia 2021 roku.

Więcej

Byliśmy wreszcie we własnym domu

wywiady / o książce Artur Burszta Dariusz Sośnicki

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Dariu­szem Sośnic­kim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Po domu, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

Posłuchaj nowości z września 2021 roku i wydaj swoją książkę

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

55. odci­nek cyklu „Stro­na A, stro­na B” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Korekta twarzy

wywiady / o książce Artur Burszta Przemysław Dakowicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Prze­my­sła­wem Dako­wi­czem towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wier­sze odzy­ska­ne, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.

Więcej

Drobiazgowa explozja

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Bar­tło­mie­ja Maj­zla, Mar­ty Pod­gór­nik, Mar­ci­na Sen­dec­kie­go i Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło pod­czas Por­tu Wro­cław 2006.

Więcej

Głos wolny wolność ubezpieczający

wywiady / o książce Artur Burszta Bohdan Zadura

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Boh­da­na Zadu­ry Sek­cja zabójstw, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 16 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Co widzi, czym żyje, co kocha i traci

wywiady / o książce Artur Burszta Joanna Roszak

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Joan­ną Roszak, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza Zmy­ślo­ny czło­wiek, w opra­co­wa­niu Joan­ny Roszak, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2020 roku.

Więcej

Family Meeting: Staromiejski Dom Kultury z Warszawy

nagrania / stacja Literatura Artur Burszta Beata Gula Sylwia Głuszak

Spo­tka­nie z udzia­łem Beaty Guli, Syl­wii Głu­szak oraz Artu­ra Bursz­ty w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Samotne bohaterstwo

wywiady / o książce Artur Burszta Bogusław Kierc

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bogu­sła­wem Kier­cem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Rafa­ła Wojacz­ka Praw­dzi­we życie boha­te­ra, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 maja 2020 roku.

Więcej

Ktoś naprawdę wyjątkowy

wywiady / o książce Aleksandra Olszewska Artur Burszta

Roz­mo­wa Alek­san­dry Olszew­skiej z Artu­rem Bursz­tą, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Family Meeting: Instytut Kultury Miejskiej z Gdańska

nagrania / stacja Literatura Aleksandra Szymańska Artur Burszta Justyna Czechowska

Spo­tka­nie z udzia­łem Justy­ny Cze­chow­skiej, Alek­san­dry Szy­mań­skiej oraz Artu­ra Bursz­ty w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Telegrafista i jego meldunki

wywiady / o książce Artur Burszta Jacek Dehnel

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jac­kiem Deh­ne­lem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Naj­dziw­niej­sze, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Enklawa wolności, solidarności, przyjaźni i wzajemnego szacunku

felietony / cykle CZYTLENIKÓW Artur Burszta

8. odci­nek cyklu „Misje nie­moż­li­we” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Nie gódź się

recenzje / IMPRESJE Artur Burszta

Szkic Artu­ra Bursz­ty towa­rzy­szą­cy wyda­niu alma­na­chu Wier­sze i opo­wia­da­nia doraź­ne 2019, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2019 roku.

Więcej

Od kuchni

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bohdan Zadura

Zapis roz­mo­wy Artu­ra Bursz­ty z Boh­da­nem Zadu­rą, opu­bli­ko­wa­nej w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Poza czasem, poza stylem

wywiady / o książce Aleksandra Olszewska Artur Burszta Filip Łobodziński

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty i Oli Olszew­skiej z Fili­pem Łobo­dziń­skim, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Pat­ti Smith Nie gódź się, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 18 lute­go 2019 roku.

Więcej

Kto za tym stoi

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie z orga­ni­za­to­ra­mi festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Damian Banasz, Artur Bursz­ta, Mate­usz Grze­go­rzew­ski, Alek­san­dra Grzem­ska, Poli­na Justo­wa, Dawid Mate­usz, Mina, Joan­na Muel­ler, Alek­san­dra Olszew­ska, Tomasz Piech­nik, Juliusz Pie­li­chow­ski, Mag­da­le­na Riga­mon­ti i Mak­sy­mi­lian Riga­mon­ti.

Więcej

Mordercze rozmowy

wywiady / o książce Artur Burszta Marta Podgórnik

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Mar­tą Pod­gór­nik, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Mor­der­cze bal­la­dy, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 7 stycz­nia 2019 roku.

Więcej

O tym, jak „zadziała się” wspólnota

wywiady / o pisaniu Różni autorzy

Dys­ku­sja redak­cji Biu­ra Lite­rac­kie­go z udzia­łem: Alek­san­dry Grzem­skiej, Dawi­da Mate­usza, Joan­ny Muel­ler, Alek­san­dry Olszew­skiej, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Artu­ra Bursz­ty na temat festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Mecenat dla literatury: Maja Pflüger

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Maja Pflüger

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Mają Pflüger. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Mecenat dla literatury: Bagio Guerra

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Bagio Guerra

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Bia­gio Guer­ra. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry”.

Więcej

Mecenat dla literatury: Ryan Van Winkle

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Ryan van Winkle

Na pyta­nia z ankie­ty Artu­ra Bursz­ty odpo­wia­da­ją uczest­ni­cy 2. Euro­pej­skie­go Forum Lite­rac­kie­go, któ­re pod hasłem „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry” odbę­dzie się 8 i 9 wrze­śnia w ramach Sta­cji Lite­ra­tu­ra 22 w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Mecenat dla literatury: Urszula Chwalba

wywiady / o pisaniu Artur Burszta Urszula Chwalba

Na pyta­nia z ankie­ty Artu­ra Bursz­ty odpo­wia­da­ją uczest­ni­cy 2. Euro­pej­skie­go Forum Lite­rac­kie­go, któ­re pod hasłem „Mece­nat dla lite­ra­tu­ry” odbę­dzie się 8 i 9 wrze­śnia w ramach Sta­cji Lite­ra­tu­ra 22 w Stro­niu Ślą­skim.

Więcej

Nakręć wiersz z Połowu

nagrania / z fortu do portu Artur Burszta Joanna Mueller

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go z lau­re­ata­mi kon­kur­su „Nakręć wiersz” w ramach 20. edy­cji festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Spóźnieni śpiewacy

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Tłu­ma­cze opo­wia­da­ją o książ­kach Żół­te popo­łu­dnie Wal­la­ce­’a Ste­ven­sa, Tomasz Mrocz­ny. Sza­leń­stwo dnia Mau­ri­ce­’a Blan­cho­ta oraz Doku­men­ty mają­ce słu­żyć za kan­wę Ray­mon­da Rous­se­la. Nagra­nie zre­ali­zo­wa­no pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2009

Więcej

Kobieta, muzyka, liryka i pies

wywiady / o książce Artur Burszta Roman Honet

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki roz­mo­wa trwa dalej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kiem 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

nagrania / z fortu do portu Artur Burszta

Zapis spo­tka­nia „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści” pod­czas festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Mały literacki projekt

wywiady / o książce Artur Burszta Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Artu­rem Bursz­tą, auto­rem wybo­ru wier­szy w anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 mar­ca 2015 roku.

Więcej

Trzeci nurt

wywiady / o książce Artur Burszta Jurij Andruchowycz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Juri­jem Andru­cho­wy­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki BEg­zo­tycz­ne pta­ki i rośli­ny, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 3 mar­ca 2007 roku.

Więcej

ta zbrodnia mogła się wydarzyć tylko w tym hotelu – poród za pękniętą ścianą

recenzje / KOMENTARZE Bartłomiej Majzel

Autor­ski komen­tarz Bar­tło­mie­ja Maj­zla do wier­sza z książ­ki Doba hote­lo­wa.

Więcej

Skaczemy po górach, czyli rysowanie grubą kreską najważniejszych punktów odniesienia

debaty / ankiety i podsumowania Różni autorzy

Gło­sy Artu­ra Bursz­ty, Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Ada­ma Popra­wy, Bar­to­sza Sadul­skie­go i Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go w deba­cie „Bar­ba­rzyń­cy czy nie? Dwa­dzie­ścia lat po ‘prze­ło­mie’ ”.

Więcej

O Listopadzie nad Narwią

recenzje / NOTKI I OPINIE Adam Wiedemann Andrzej Sosnowski Bartłomiej Majzel

Komen­ta­rze Bar­tło­mie­ja Maj­zla, Andrze­ja Sosnow­skie­go, Ada­ma Wie­de­man­na.

Więcej

O Wierszach przeciwko opodatkowaniu poezji

recenzje / NOTKI I OPINIE Bartłomiej Majzel Bogusław Kierc Tomasz Fijałkowski

Komen­ta­rze Toma­sza Fijał­kow­skie­go, Bogu­sła­wa Kier­ca i Bar­tło­mie­ja Maj­zla.

Więcej

O Duszach monet

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Boh­da­na Zadu­ry, Mar­ci­na Sen­dec­kie­go, Bar­tło­mie­ja Maj­zla i Toma­sza Fijał­kow­skie­go.

Więcej

Kryptoreklama korespondencyjnego kursu szybkiego czytania

wywiady / o książce Artur Burszta Krzysztof Jaworski

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Krzysz­to­fem Jawor­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Dusze monet, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 stycz­nia 2007 roku.

Więcej

O Dowodzie osobistym

recenzje / NOTKI I OPINIE Bartłomiej Majzel Bogusław Kierc

Komen­ta­rze Bogu­sła­wa Kier­ca, Krzysz­to­fa Siw­czy­ka i Bar­tło­mie­ja Maj­zla.

Więcej

Apetyt na Karpowicza

wywiady / o książce Artur Burszta Mirosław Spychalski

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Miro­sła­wem Spy­chal­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mówi Kar­po­wicz, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 listo­pa­da 2005 roku.

Więcej

Nieprzyzwoite skupienie na sobie

wywiady / o książce Agnieszka Wolny-Hamkało Artur Burszta

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Agniesz­ką Wol­ny-Ham­ka­ło, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ani mi się śni, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2005 roku.

Więcej

Cały ten świat oranżady

wywiady / o książce Artur Burszta Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Artu­ra Bursz­ty z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Oran­ża­da, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2005 roku.

Więcej

Co przemilczeć, aby wzmocnić to, co się powiedziało

wywiady / o książce Bartłomiej Majzel Zbigniew Machej

Ze Zbi­gnie­wem Mache­jem o książ­ce Kra­ina wiecz­nych zer roz­ma­wia Bar­tło­miej Maj­zel.

Więcej

Setka albo The Best Of Biuro Literackie

recenzje / ESEJE Kamil Nolbert

Recen­zja Kami­la Nol­ber­ta z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Topos”.

Więcej

Poetów album szkolny

recenzje / ESEJE Sylwia Sekret

Recen­zja Syl­wii Sekret z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Lubimyczytać.pl.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się 5 czerw­ca 2015 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

100 WIERSZY POLSKICH STOSOWNEJ DŁUGOŚCI. POCZĄTKI (mashup)

recenzje / KOMENTARZE Maciej Robert

Autor­ski komen­tarz do wier­sza Macie­ja Rober­ta będą­ce­go poetyc­ką waria­cją na temat anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Artur Burszta biegnie na setkę, czyli 100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta

Esej Mar­ci­na Jurzy­sty towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

To miejsce to jest neutralny teren…

recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta

Recen­zja Mar­ci­na Jurzy­sty z książ­ki Doba hote­lo­wa Bar­tło­mie­ja Maj­zla.

Więcej

Przychody i rozchody sensu

recenzje / IMPRESJE Julia Fiedorczuk

Recen­zja Julii Fie­dor­czuk z książ­ki Doba hote­lo­wa Bar­tło­mie­ja Maj­zla.

Więcej

Hotel, horror prod. polskiej, 2009

recenzje / ESEJE Bartosz Sadulski

Recen­zja Bar­to­sza Sadul­skie­go z książ­ki Doba hote­lo­wa Bar­tło­mie­ja Maj­zla.

Więcej