Robert RYBICKI: Dar Meneli
W tym tygodniu oficjalna premiera nowego tomu wierszy Roberta „Ryby” Rybickiego Dar Meneli. To jedna z najbardziej oczekiwanych książek poetyckich tego roku.
W tym tygodniu oficjalna premiera nowego tomu wierszy Roberta „Ryby” Rybickiego Dar Meneli. Dla wielu uważnych obserwatorów życia literackiego w Polsce to jedna z najbardziej oczekiwanych książek poetyckich tego roku. „Literatura na wysypisku kultury, gruzowisku języka”, książka, która „rozwala system” – wybuch awangardy, czysta anarchia, kpina z uniwersyteckości, zasiedziałości, sytości poezji.
Robert „Ryba” Rybicki jest znanym krakowskim autorem kilku zbiorów wierszy, animatorem lokalnego oraz krajowego środowiska i życia literackiego (współtworzy chociażby popularny cykl spotkań „Open Mic” na krakowskim Kazimierzu), happenerem, a także – okazjonalnie – krytykiem literackim (czy raczej, jak sam woli mówić, recenzentem). Jego bezkompromisowa, awangardowa dykcja literacka inspirowała wielu twórców, w tym chociażby Tomasza Pułkę.
W Darze Meneli, o którym w środowisku literackim było głośno od bardzo dawna, Rybicki raz jeszcze dowodzi swojej wirtuozerii oraz poetyckiej „osobności”. Na próżno bowiem szukać we współczesnej liryce polskiej głosu tak bezpardonowego i idiomatycznego, pozostającego – pod względem estetycznym i światopoglądowym – na obrzeżach, poza bezpiecznym i zapoznanym ruchem myśli.
Język „Ryby” pulsuje od niepokojącej energii: jest żywy, ekstatyczny i prawdziwie aktywny. Dar Meneli – z pewnością najbardziej dopracowana książka poety – wbija zaostrzony kij w bezpieczne nawyki lekturowe. Inspirowany estetyką postawangardową krakowski poeta wielbi to, co nieokreślone i nomadyczne, umykające jednoznacznym odczytaniom. Niepowstrzymany ruch i przepływ łączą się tutaj z unikalną wrażliwością społeczno-polityczną.
O Rybickim Dawid Kujawa napisał: „Starannie tworząc językowe bloki ekstatycznych wrażeń (a żadne „wrażenia” nie wchodzą w grę, gdy język podlega oddzieleniu), pokazuje raczej, że nasz brak zaufania do słowa wcale nie prowadzi do osłabienia jego użytkowości – tutaj dopiero swój początek ma prawdziwie materialistyczny sposób pojmowania języka, symboliczny porządek okazuje się efektem jedynego rodzaju produkcji, z jakim mamy do czynienia w świecie – produkcji realnego.”
Wszystko to nie przeszkadza poecie w skupieniu na samym słowie i subtelnym wyczuciu frazy. W Darze Meneli egzystencjalna nieważkość oraz towarzyszący jej misternie urywany czy też schizoidalny rytm nie prowadzą jednak do ogranej apoteozy ontologicznej słabości. Nie służą też literackiej asekuracji. Wiersze „Ryby” są bowiem radykalnie antyintelektualne: nie ma w nich miejsca na jałowe, efekciarskie ćwiczenia na pojęciach. To głęboko przemyślany projekt.