Aleksander TROJANOWSKI: Parkingi podziemne jako miasta spotkań
Kolejną nowością Biura Literackiego w 2020 roku, po książkach Adama Kaczanowskiego i Tadeusza Różewicza, jest tom Parkingi podziemne jako miasta spotkań wrocławskiego poety Aleksandra Trojanowskiego. To już siódmy debiut na przestrzeni nieco ponad dwóch lat będący efektem projektu wydawniczego „Pierwsza książka” realizowanego przy okazji festiwalu Stacja Literatura. Redaktorką tomu jest Joanna Mueller.
Kolejną nowością Biura Literackiego w 2020 roku, po książkach Adama Kaczanowskiego i Tadeusza Różewicza, jest tom Parkingi podziemne jako miasta spotkań wrocławskiego poety Aleksandra Trojanowskiego. To już siódmy debiut na przestrzeni nieco ponad dwóch lat będący efektem projektu wydawniczego „Pierwsza książka” realizowanego przy okazji festiwalu Stacja Literatura. Redaktorką tomu jest Joanna Mueller.
Debiutancka książka Trojanowskiego to poetycki loop o miejscach. Mieszkańcy jego wierszy próbują opuszczać swoje rdzenne dzielnice, ale ścieżki (muzyczne?) zwijają się w pętle, fugi okazują się rondami, a gorączkowe ucieczki kończą się w punkcie wyjścia – gdzieś we wrocławskim „moim Winnipeg”. To wiersze śniące, ale śniące w języku, tętniące niespokojnym rytmem, rozwibrowane erotyką gramatyki, która pozwala pochwycić relacje intymne na gorącym uczynku polityczności.
„Być może to doszukiwanie się obcości to jest mój jakiś naturalny odruch, który przenosi się na pisanie” – mówi w wywiadzie w magazynie literackim biBLioteka Aleksander Trojanowski i dodaje: „wszystkie miejsca, o których mówisz, np. Dworzec Mikołajów, są dla mnie sposobem na niepisanie o ludziach. Co bierze się z kolei z pomysłu, że jeżeli chcesz o czymś napisać, to należy napisać o czymś innym”.
Zdaniem Anny Marchewki: „Parkowanie, ale pod ziemią, widać u Trojanowskiego, bo tylko tam możliwe są spotkania: pod powierzchnią jest życie, takie alternatywno-undergroundowe, tam kryje się (jak w dystopii) szansa na schronienie dla współczesnych ludzi zrośniętych z miastem, z jego tkanką, jego blokami i maszynami, dla ludzi, którzy sami dla siebie są całym miastem”. I dodaje: „Jeśli jakąś walkę Trojanowski toczy, to byłaby to walka o przetrwanie, przekroczenie trwania i zastoju”.
Zapowiedzią książki był zestaw wierszy w almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2018 doceniony m.in. przez Joannę Orską: „U Trojanowskiego poetycki potencjał płynących zderzeń wydaje się odziedziczony najgłębiej po Andrzeju Sosnowskim, chociaż powiedzieć należy, że lekcja ta (…) odrobiona zostaje przez Trojanowskiego z naprawdę świetnym skutkiem, mocno zindywidualizowanym poprzez kreację intymności, która się nie-udostępnia – i jest obca”.
„Trojanowski bowiem doskonale wie, w co chce nas wpakować” – pisał we wspomnianym almanachu Dawid Mateusz. „Odrobił lekcje i wybija się na niepodległość. Swoją literacką personę buduje z pełną świadomością. Pisze o mieście, ale nie jest poetą miasta. Czasem okazuje się poetą swojej dzielnicy – dzieje się to przeważnie wtedy, kiedy już musi wyjść ze swojego pokoju do sklepu wielobranżowego, przypadkiem zahaczając o Sieradz albo Cieszyn”.
I dalej dodaje: „Wydaje się przy tym poetą swego rodzaju przełomu generacyjnego, bo znakomicie łączy najbardziej charakterystyczne cechy dykcji roczników osiemdziesiątych z nadświadomością i lekkością znaną z pierwszych publikacji książkowych poetów urodzonych po roku 1990. Ze swojej strony, kolegi po klawiaturze, mogę tylko dodać, że możecie go zlekceważyć – jest na to gotów. I bardzo szybko udowodni, że nie mieliście racji”.
Aleksander Trojanowski urodził się 25 września 1990 roku. Jest poetą i prozaikiem, doktorantem na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego oraz nauczycielem hiszpańskiego. Zdobył Nagrodę Publiczności w XXIII OKP im. Jacka Bierezina i Nagrodę im. Mariana Redwana na Festiwalu Fama 2016. Jest także finalistą Połowu 2016. Wiersze publikował w „Odrze”, „2Miesięczniku”, „Kontencie”, „Helikopterze”. Mieszka we Wrocławiu.