BL‑e premiery: JAROSZ i JOYCE

17/01/2017 Premiery

W Biu­rze Lite­rac­kim nadal trwa pro­jekt udo­stęp­nia­nia ksią­żek wydaw­nic­twa w wer­sji elek­tro­nicz­nej. Na począ­tek 2017 roku przy­pa­da­ją dwie kolej­ne e‑bookowe pre­mie­ry, tym razem będą to Kar­do­nia i Faber Łuka­sza Jaro­sza, nomi­no­wa­ny do Lite­rac­kiej Nagro­dy Nike w 2016 roku oraz Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym Jame­sa Joyce’a, pierw­sza powieść auto­ra Ulis­se­sa i jeden z naj­waż­niej­szych utwo­rów dwu­dzie­sto­wiecz­nej pro­zy.

BL Img 17.01 BL-e premiery JAROSZ i JOYCE (2)_www_top

Książ­ka poetyc­ka Łuka­sza Jaro­sza to ósmy tom poety. Kar­do­nia i Faber sta­no­wi efekt kon­se­kwent­nej pra­cy auto­ra nad wła­snym, naj­zu­peł­niej indy­wi­du­al­nym języ­kiem poetyc­kim, za któ­re­go pomo­cą poeta sta­ra się zro­zu­mieć i opi­sać rze­czy­wi­stość. Pro­sto­ta idio­mu Jaro­sza, jego umie­jęt­ność nakre­śle­nia wyraź­ne­go i inten­syw­ne­go obra­zu spra­wia­ją, że – jak zauwa­żał Marian Sta­la – obraz świa­ta, z pozo­ru zwy­czaj­ne­go, sta­je się nagle nie­jed­no­znacz­ny, mrocz­ny, zagad­ko­wy.

 

Śmierć w poezji Jaro­sza odgry­wa fun­da­men­tal­ną rolę. Świa­do­mość prze­mi­ja­nia, rany i ból z nią zwią­za­ne wyzna­cza­ją sta­ły punkt odnie­sie­nia dla pod­mio­tu, spra­wia­ją, że podej­mu­je on pró­by uchwy­ce­nia frag­men­tów rze­czy­wi­sto­ści. W udzie­la­nym Mar­ci­no­wi Jurzy­ście wywia­dzie poeta zwra­cał uwa­gę na ten fakt, mówiąc, że „pisa­nie, two­rze­nie muzy­ki, jaka­kol­wiek dzia­łal­ność arty­stycz­na jest w pew­nym sen­sie wal­ką ze śmier­tel­no­ścią, wal­ką o nie­śmier­tel­ność”.

 

Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym nale­ży do świa­to­wej kla­sy­ki lite­ra­tu­ry moder­ni­stycz­nej. Pro­za Joyce’a, korzy­sta­ją­ca z boga­tej tra­dy­cji tzw. powie­ści o doj­rze­wa­niu i powie­ści o arty­ście, wykra­cza poza ogra­ni­cze­nia same­go gatun­ku – kon­wen­cjo­nal­ne przed­sta­wie­nie roz­wo­ju boha­te­ra w pla­nie fabu­lar­nym zosta­je tutaj prze­nie­sio­ne na grunt same­go języ­ka (róż­ne odmia­ny sty­li­stycz­ne i gatun­ko­we każ­de­go z dzie­więt­na­stu frag­men­tów odda­ją ewo­lu­cję poglą­dów i inspi­ra­cji Ste­phe­na Deda­lu­sa – od Dan­te­go po m.in. Wal­te­ra Pate­ra).

 

Adam Popra­wa w swo­im posło­wiu prze­ni­kli­wie zwra­cał uwa­gę na fakt, iż „u Joyce’a język nigdy nie jest prze­źro­czy­sty. Nigdy nie jest bez­pro­ble­mo­wym środ­kiem prze­ka­zu tre­ści ist­nie­ją­cych poza nim i przed nim, gdyż on sam jest tre­ścią całe­go Joyce’owskiego dzie­ła. Joy­ce nie pozwa­la czy­tel­ni­kom tra­cić z pola widze­nia słów, ich muzy­ki, kształ­tów i sen­sów, to one rzą­dzą opi­sy­wa­ną rze­czy­wi­sto­ścią. Już na pierw­szej stro­nie powie­ści uwa­ga nar­ra­to­ra prze­no­si się z tre­ści na for­mę, ze świa­ta zewnętrz­ne­go na język, któ­rym ten świat jest opi­sy­wa­ny”.

 

Inne wiadomości z kategorii