Bronka NOWICKA: Kodeks Pomylonych
Bronka Nowicka, laureatka Nagrody Literackiej Nike za tom Nakarmić kamień, po czterech latach wraca z nową książką. Kodeks Pomylonych, zbiór przepisów na rzeczy i zjawiska, ukazał się właśnie w Biurze Literackim.
Kolejna publikacja laureatki Nagrody Literackiej Nike i Złotego Środka Poezji miesza porządki, by wydobyć z nich ład. Kodeks Pomylonych to zbiór przepisów, zapis procesów docierania do sedna rzeczy i zjawisk. Autorka dedykuje tom „Wracającym do siebie”, nawołuje Pomylonych do twórczego przebudzenia. Przestrzega przed Normalnymi, tymi nieposzukującymi, którzy jak silnie zakaźna choroba zagrażają badaczom istoty rzeczy.
W recenzji Marka Bieńczyka towarzyszącej wydaniu książki czytamy: „Trzeba powrócić do początku i zacząć od drugiej strony (…). Od siebie samego w postaci nieukształtowanej, by temu, czym się staniemy raz jeszcze, nadać inną formę”. Właśnie ku stwarzaniu mają dążyć Pomyleni, ku empatii i wrażliwości leczącym z odrętwienia. Rozrzedzają znane im sensy, szukają prawdziwych składników, by później od nowa stwarzać istoty, ciszę i świat.
„Fascynują mnie Twoje sposoby ‘rozruszania rzeczy’” – pisze Kuba Mikurda w rozmowie z Bronką Nowicką. – „Konsekwentnie utrwalasz to, co ulotne, i rozpraszasz to, co stałe, (…) największe abstrakcje zyskują u Ciebie włókna, miąższ i ciężar, a konkrety parują jak na palniku w laboratorium. Jakby byt cofał się do stadium jakiejś pierwotnej plasteliny, z której Pomyleni tworzą nowe figury. W kontekście Kodeksu… padają słowa: alchemia, kosmogonia, mit”.
Kim są Pomyleni? „Są dawną nacją o określonym genotypie: to empaci, wrażliwi analitycy umysłów i tkanki świata, tropiciele sygnałów nieświadomych, wyznawcy myślenia” – odpowiada Nowicka w rozmowie z Mikurdą. To majstrzy, twórcy świata. Ci kreatorzy nie powstrzymują się od stwarzania własnych wersji wszystkiego, co ich otacza. Są jak odrębny naród, wciąż jednak narażony na ukorzenienie w normalności.
Na książkę składają się rozdziały: „Istoty”, „Żywioły i inne kwestie naturalne”, „Ciało i sprawy pokrewne”, „Myśli i stany ducha” oraz „Nieujęte”. W nich między innymi przepisy na popiół, szept i głód, które zostały opatrzone, tworzonymi równolegle z tekstami, ilustracjami autorstwa Małgorzaty ET BER Warlikowskiej – artystki transgraficznej i profesorki ASP we Wrocławiu. To „racjonalizatory” szaleństwa Pomylonych – pisze Nowicka.
W głosie w debacie „Ludzie ze Stacji” Bronka Nowicka pisała o „spokrewnianiu niespokrewnionego”. To, jak autorka krzyżuje ze sobą obrazy i pojęcia, uświadamia istnienie związku między zjawiskami. Po twórczej ingerencji Pomylonych czytelnik postawiony przed na nowo stworzonym światem zaczyna wątpić w ten, który znał poprzednio. „To jest książka bardzo aktualna, do czytania razem z Žižkiem, Krastevem, Badiou i innymi, którzy mówią o tym, jak mógłby, jak powinien wyglądać świat po pandemii” – pisze Marek Bieńczyk.
Po lekturze „inaczej odczujemy nudę, żałobę, odmiennie zaczniemy współczuć, budzić się czy płakać” – dodaje w swojej recenzji Stanisław Obirek. „Głód mitu” Nowickiej skutkuje więc szeregiem nowych historii o jego charakterze. Autorka, artystka interdyscyplinarna, słowa traktuje jak pokarm. Stwarza mity i obrazy, utrwala nieuchwytne. Skleja sensy. Buduje nowe byty, schronienie dla Pomylonych.