Doireann NÍ GHRÍOFA: Skry na mrok
Ostatnią książką poetycką w „Nowym europejskim kanonie literackim” jest tom Doireann Ní Ghríofy „Skry na mrok” w świetnym przekładzie Jerzego Jarniewicza. Choć autorka prowadzi w swojej książce dialog z historią i tradycją literacką, to w centrum jej świata pozostaje cielesność: kobiece ciało i doświadczenie kobiecości.
Ostatnią książką poetycką w „Nowym europejskim kanonie literackim” jest tom Doireann Ní Ghríofy „Skry na mrok” w świetnym przekładzie Jerzego Jarniewicza. Choć autorka prowadzi w swojej książce dialog z historią i tradycją literacką, to w centrum jej świata pozostaje cielesność: kobiece ciało i doświadczenie kobiecości. Żywiołem jej wierszy jest zwyczajność, a ich scenerię tworzą miejsca, w których rozgrywają się epizody codziennego życia: parking samochodowy, pralnia publiczna, szpital, park miejski. To miejsca swojskie i oswojone, ale w sugestywnych obrazach poetki przestają być oczywiste i odsłaniają nie zawsze dostrzegany wymiar tajemnicy.
W rozmowie, którą z autorką przeprowadził Jerzy Jarniewicz, Doireann Ní Ghríofa wyznaje: „Wiele z moich wierszy wyrasta z żyznej gleby między moimi dwoma językami, angielskim i irlandzkim… Lubię wyobrażać sobie, jak inaczej te nasiona mogłyby zakwitnąć w trzecim języku! Żyjemy w historii. Moje wiersze także. Mogą mówić w czasie teraźniejszym, ale przeszłość jest żywa w każdym wersie. Rany wojenne są głębokie, podobnie jak trauma postkolonialna. Nadal próbujemy zrozumieć krzywdy wyrządzone przez naszą wspólną przeszłość, a literatura jest jednym ze środków, dzięki którym możemy wyrazić te procesy”.
Joanna Soćko w pierwszej recenzji książki zauważa: „W poetyckim studium Doireann Ní Ghríofy słowa nie wpadają w koleiny konwencjonalnych wyobrażeń. Jej literacka fenomenologia ‘rozgwieżdżania mroku’ stroni od abstrakcyjnych konotacji walki dobra ze złem, wzywając raczej, żeby wrócić do rzeczy. Przyćmione światło nie rozprasza – przypomina bardziej małą olejną lampkę: skupia uwagę na najbliższych przedmiotach i sprawach, wydobywając z ciemności ich ostre kontury, a także rzucane przez nie cienie. Gęsta materia tomiku zawdzięcza swoją zwartość nagromadzeniu obiektów, które – niczym kolekcja zbieracza – wypełniają szczelnie półki wersów”.
Doireann Ní Ghríofa urodziła się w 1981 roku w Galway, mieszka w hrabstwie Cork. Debiutowała w 2011 roku tomem wierszy w języku irlandzkim „Résheoid”. Nominowany do Poetry Now Award i nagrodzony Michael Hartnett Award tom „Clasp” (2016) był jej pierwszą anglojęzyczną książką poetycką. Największym sukcesem Ní Ghríofy okazał się tom wspomnieniowo-eseistycznej prozy „A Ghost in the Throat” (2020), wyróżniony James Tait Black Prize. Poetka współpracowała z LeAnne Howe, poetką z plemienia Czoktawów, a we współpracy z irlandzką artystką Alice Maher opublikowała bibliofilską książkę „Nine Silences” (2018).
Jerzy Jarniewicz to poeta, tłumacz, krytyk literacki. Jest autorem książek eseistycznych i krytycznoliterackich. Opublikował wiele zbiorów wierszy. Za „Puste noce” (2017) otrzymał Silesiusa dla najlepszej książki roku. Za „Mondo cane” (2021) został wyróżniony Nagrodą Literacką Nike. Jest także laureatem Nagrody im. Juliana Tuwima (2022). Tłumaczył m.in. J. Joyce’a, P. Rotha, R. Carvera, U. Le Guin, M. Atwood. Dla Biura Literackiego, z którym związany jest od 1998 roku, opracował także antologie: „Sześć poetek irlandzkich” (2012), „Poetki z Wysp” (2015, z Magdą Heydel) i „100 wierszy wypisanych z języka angielskiego” (2018). Mieszka w Łodzi.