Elizabeth BISHOP: Santarém

05/11/2018 Premiery

W Biu­rze Lite­rac­kim uka­za­ła się wła­śnie szes­na­sta książ­ka poetyc­ka zza oce­anu. Zbiór San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop z prze­kła­da­mi i obszer­nym posło­wiem Andrze­ja Sosnow­skie­go przy­bli­ża pol­skim czy­tel­ni­kom twór­czość jed­nej z naj­waż­niej­szych posta­ci ame­ry­kań­skiej lite­ra­tu­ry.

 

BL_Img_2018.11.05_Elizabeth_BISHOP_Santarem__www_top

 

W Biu­rze Lite­rac­kim uka­za­ła się wła­śnie szes­na­sta książ­ka poetyc­ka zza oce­anu. Zbiór San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop z prze­kła­da­mi i obszer­nym posło­wiem Andrze­ja Sosnow­skie­go przy­bli­ża pol­skim czy­tel­ni­kom twór­czość jed­nej z naj­waż­niej­szych posta­ci ame­ry­kań­skiej lite­ra­tu­ry.

 

Doce­nio­na już za życia Bishop – któ­ra otrzy­ma­ła więk­szość ame­ry­kań­skich nagród lite­rac­kich, w tym Natio­nal Book Award – wywar­ła wpływ tak­że na pol­ską tra­dy­cję poetyc­ką ostat­nie­go ćwierć­wie­cza. San­ta­rém udo­wad­nia, że bez twór­czo­ści Bishop trud­no wyobra­zić sobie naj­now­szą poezję świa­to­wą, a prze­kła­dy Sosnow­skie­go zaska­ku­ją­co świe­żo – po Barań­cza­kow­skich – osa­dza­ją jesz­cze moc­niej idiom poet­ki we współ­cze­snej pol­sz­czyź­nie.

 

Twór­czość Bishop jest uwa­ża­na za mistrzo­stwo języ­ko­wej powścią­gli­wo­ści i sty­li­stycz­ne­go wycy­ze­lo­wa­nia. W jej wier­szach ude­rza przede wszyst­kim nie­sły­cha­ne uwraż­li­wie­nie na niu­an­se dnia codzien­ne­go, któ­re przez swą zwy­czaj­ność czę­sto umy­ka­ją naszej uwa­dze. Poet­ka z dro­bia­zgo­wą uważ­no­ścią, a zara­zem czu­ło­ścią, sku­pia się na kon­kret­nych wyda­rze­niach, rela­cjach mię­dzy­ludz­kich, obra­zach, któ­re dzię­ki jej sło­wu poetyc­kie­mu na zawsze odci­ska­ją się w pamię­ci czy­tel­ni­ków.

 

To poezja for­mal­nie wyra­fi­no­wa­na, osob­na, wręcz awan­gar­do­wa (choć Bishop obce były wszel­kie ety­kie­ty, rów­nież ta), a zara­zem nie­sły­cha­nie pro­sta, kon­kret­na, „bli­ska krwio­bie­gu”; twór­czość wyra­sta­ją­ca z kla­sy­ki lite­ra­tu­ry nie tyl­ko anglo­ję­zycz­nej, a jed­no­cze­śnie zanu­rzo­na we współ­cze­sno­ści, ze wszyst­ki­mi jej bolącz­ka­mi i śmiesz­no­ścia­mi; wresz­cie – poezja o nie­pod­ra­bial­nym tem­brze, ale komu­ni­ku­ją­ca się świet­nie z każ­dym z nas.

 

Wier­sze Eli­za­beth Bishop prze­kła­da­ne przez Andrze­ja Sosnow­skie­go suk­ce­syw­nie przy­naj­mniej od lat dzie­więć­dzie­sią­tych róż­nią się od tych, któ­re przy­swo­ił pol­sz­czyź­nie Sta­ni­sław Barań­czak. Sosnow­ski repre­zen­tu­je zupeł­nie inną for­ma­cję poetyc­ko-trans­la­tor­ską, uwy­pu­kla odmien­ne płasz­czy­zny zna­cze­nio­we, inny jest też kon­tekst, w jakim dzi­siaj, po dwu­dzie­stu latach, powra­ca ame­ry­kań­ska poet­ka.

 

W posło­wiu zamiesz­czo­nym w książ­ce Sosnow­ski pisze m.in.: „Fan­ta­stycz­na, fan­ta­zju­ją­ca inte­li­gen­cja z poezji zasad­ni­czo nigdy nie zni­ka, bo zawsze ‘wie­le kła­mią poeci’; nie­któ­re utwo­ry Bishop zda­ją się jed­nak mieć coś nawet zuchwal­sze­go, ani­że­li bajecz­ne kłam­stwo, na wido­ku: nie­po­zor­ne, dys­kret­ne prze­obra­że­nie ‘wewnętrz­nej tre­ści’ w treść naj­ogól­niej pew­ną, bo ‘zewnętrz­ną’, obiek­tyw­nie nie­za­leż­ną – uwol­nio­ną – od subiek­tyw­no­ści”.

 

Cho­ciaż ta uro­dzo­na w 1911 roku i zmar­ła w 1979 roku autor­ka za życia wyda­ła zale­d­wie czte­ry tomy poetyc­kie, liczą­ce razem 101 wier­szy, to jed­nak trud­no zna­leźć twór­czość rów­nie skon­den­so­wa­ną, boga­to wypeł­nio­ną zna­cze­nia­mi, wie­lo­kon­tek­sto­wą, ze sty­li­stycz­nym per­fek­cjo­ni­zmem dopra­co­wa­ną do ostat­nie­go sło­wa. War­to też przy­po­mnieć, że wiersz Bishop „Ta jed­na sztu­ka” poja­wił się w 2015 roku na matu­rze, co tyl­ko potwier­dza, że poet­kę mogą odkry­wać dla sie­bie nowe poko­le­nia czy­tel­ni­ków.

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry

 

belka_1

Inne wiadomości z kategorii
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
  • o książce Przekuwanie krzyku Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler i Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku. więcej
  • ESEJE Końce poezji („druga prezentacja” Elizabeth Bishop) Esej Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop, w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku. więcej
  • ESEJE Wnętrze z przedłużaczem Esej Lavi­nii Gre­en­law na temat poezji Eli­za­beth Bishop, towa­rzy­szą­cy zapo­wie­dzi San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­że się 5 listo­pa­da 2018 roku. więcej
  • POEZJE Santarém (wiersze i trzy małe prozy) Frag­ment książ­ki San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 14 maja 2019 roku. więcej
  • zapowiedzi książek Wiersze (2) Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop, w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku. więcej
  • zapowiedzi książek Wiersze (1) Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop, w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku. więcej