Grzegorz CIECHOWSKI: Obcy astronom
Nakładem Biura Literackiego w serii „33. Piosenki na papierze” ukazał się liczący 364 strony Obcy astronom Grzegorza Ciechowskiego. W książce znalazły się 153 teksty, z czego 7 nigdy nie zostało zrealizowanych przez Republikę i Obywatela G.C.
Nakładem Biura Literackiego w serii „33. Piosenki na papierze” ukazał się liczący 364 strony Obcy astronom Grzegorza Ciechowskiego. W książce znalazły się 153 teksty, z czego 7 nigdy nie zostało zrealizowanych przez Republikę i Obywatela G.C. 20 piosenek zaprezentowano w formie maszynopisów (w pierwszych latach Ciechowski w taki sposób zapisywał swoje teksty, długopisem nanosząc poprawki) oraz rękopisów (niektóre z nich od wersji wstępnej po końcową, ogrywaną na próbach). Całość uzupełnia 15 portretów wykonanych przez Andrzeja Świetlika (w tym blisko połowa była dotąd nieznana). Tom zawiera też alfabetyczny spis tekstów, płyt i utworów, obszerne posłowie oraz notę przybliżającą pochodzenie zamieszczonych materiałów.
Redaktorem publikacji jest pochodzący z Torunia poeta i muzyk Rafał Skonieczny, który w bardzo ciekawym posłowiu do książki pisze m.in.: „Kiedy przeczuwamy, że za dźwiękiem, artykulacją, harmonią, śpiewem kryje się ‘coś więcej’, coś, czego nie potrafimy uchwycić i precyzyjnie opisać, a co chętnie nazwalibyśmy poezją, to chciałoby się chociaż na chwilę przyłapać tę poezję bez ciuchów, sauté. Być może tylko po to, żeby sprawdzić, ile w niej faktycznej literatury. Niniejsza publikacja dobrze służy temu dziełu – rzuca więcej światła na pisarstwo Ciechowskiego, pozwala spojrzeć mu przez ramię na jego warsztat, na jego oryginalny sposób konstruowania struktur piosenkowych, co w języku polskim wcale nie jest łatwą sztuką”.
„Na początku zawsze jest impuls muzyczny, słowa dopisuję do zaaranżowanej już muzyki” – mówił w jednym z wywiadów Grzegorz Ciechowski. „Jestem pewien, że tekst do tej muzyki już gdzieś istnieje, ja go tylko muszę odkryć, dokopać się do niego jak archeolog. To coś takiego jak szukanie słów w przestrzeni. Muzyka jest dla mnie tylko nośnikiem pewnych emocji, tekst jest ważniejszy”. W innym wywiadzie lider Republiki dodawał: „Zespół był dla mnie sposobem uniknięcia konieczności wydawania kolejnych pieprzonych tomików wierszy – chciałem ze swoimi rzeczami docierać szerzej. Dla mnie nie ma zupełnego znaczenia, czy poezja jest mówiona, czy śpiewana. Muzyka jest dla mnie tylko medium”.
Ciechowski deklarował: „Poezja jest moim zdaniem bytem wyższym. Głód poezji zaspokajają piosenki. Ale moimi mistrzami nie są autorzy piosenek, lecz poeci”. „Gorliwie czytał Apollinaire’a i Jasieńskiego” – wspomina Rafał Skonieczny. „Wydając kolejne ‘tomiki za plecami literatów’ (jak powiedział o swoich płytach przy okazji wydania Siódmej pieczęci), Ciechowski uparcie poszerzał pole rockowej formuły. W latach 90. to poeta, który szerzej uchyla furtkę do swojej sfery intymnej. Nie boi się banału i o uczuciach mówi otwarcie, chociaż nie zawsze wprost – przybierając rozmaite pozy i nakładając maski, przemawiał wiarygodnie nie tylko za siebie, ale za wielu z nas. Być może właśnie to bezpretensjonalność i szczerość, którą momentalnie wyczuwamy, decyduje o niesłabnącym sukcesie tej poezji”.
Zdaniem Łukasza Mańczyka „Dłuższa analiza tych tekstów, ukrytych w nich nawiązań artystycznych i biograficznych, każe zobaczyć je w nowy sposób”. I tak np. „symptomatyczne jest to, że trzy ostatnie teksty Ciechowskiego koncentrują się wokół tematu odchodzenia: ‘Śmierć na pięć’, ‘Obiecaj mi synku!’ oraz ‘Żyć nie umierać’. Zresztą wiele wierszy czy piosenek z chwilą jego śmierci zyskało nową przestrzeń interpretacyjną. Na przykład ‘Hibernatus’, nawiązujący do wiersza ‘Kropla’ Zbigniewa Herberta, przejmuje inaczej niż w chwili jego wydania. Czy ‘Odchodząc’, stworzony jako post-erotyk, pożegnanie z partnerką, a interpretowany obecnie jako pożegnanie fanów z Ciechowskim”. Takim interpretacjom nie miałby nic przeciwko sam autor, który mówił o swoich piosenkach wprost: „Są to zaszyfrowane komunikaty, z których każdy może wybierać te znaczenia, które chce”.
Grzegorz Ciechowski urodził się 29 sierpnia 1957 roku w Tczewie. Był poetą, wokalistą i muzykiem pochodzącej z Torunia, legendarnej Republiki, a także solistą występującym jako Obywatel G.C. Na przestrzeni przeszło 20 lat swojej aktywności twórczej napisał kilkaset utworów, z których wiele – ze względu na oryginalną formę i nietuzinkową treść – weszło do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej. Jest uznawany za jednego z najwybitniejszych autorów piosenek i najważniejszego poetę polskiego rocka. Zmarł 22 grudnia 2001 roku w Warszawie. 15 września w trakcie Stacji Literatura 23 zaplanowano specjalne wydarzenie z okazji wydania książki, w którym udział weźmie najbliższa rodzina Grzegorza Ciechowskego, w tym żona Anna Skrobiszewska i syn Bruno Ciechowski. Prolog tych wydarzeń już 15 lipca w Darłowie podczas festiwalu Media i Sztuka.