Grzegorz WRÓBLEWSKI: Ra
Grzegorz Wróblewski, uczestnik cyklu „Barbarzyńcy i nie” oraz jeden z czterech autorów (obok Marcina Świetlickiego, Krzysztofa Jaworskiego i Wojciecha Wilczyka), których tomy inaugurowały w 1997 roku działalność wydawniczą w Biurze Literackim, powraca z premierową książką – liczącym 108 stron zbiorem Ra.
Grzegorz Wróblewski, uczestnik cyklu „Barbarzyńcy i nie” oraz jeden z czterech autorów (obok Marcina Świetlickiego, Krzysztofa Jaworskiego i Wojciecha Wilczyka), których tomy inaugurowały w 1997 roku działalność wydawniczą w Biurze Literackim, powraca z premierową książką – liczącym 108 stron zbiorem Ra.
W posłowiu do tomu Rafał Wawrzyńczyk i Dawid Kujawa zauważają, że „najnowsza książka Grzegorza Wróblewskiego na pierwszy rzut oka nie wydaje się drapieżna ani agresywna; można nawet pokusić się o tezę, że poeta w ostatnim czasie coraz bardziej rozjaśnia idiom, wygładza mu kanty, szlifuje jego zgrubienia. Jakkolwiek oceniać tonację nowych wierszy – wesołkowatość przykrywa w nich chyba mimo wszystko dość przygnębiające rozpoznania – to ich ‘pozytywny’, nakierowany na komunikację wymiar dochodzi do głosu być może najsilniej w całej karierze autora”.
Tom mieszkającego w Kopenhadze poety, dramaturga i malarza skupia się na śmiesznostkach oraz wykolejeniach międzyludzkiej komunikacji, na „byciu w kontakcie”, które najczęściej zakrawa na absurd. Wiersze z Ra nie rezygnują jednak z awangardowych ambicji, wciąż chętnie konfrontują czytelników z logiką lustrzanego labiryntu (choć może nie abstrakcyjnych afektywnych plam), jednak dzieje się to z zachowaniem spójności narracyjnej poetyckich inscenizacji oraz schludności, a niekiedy wręcz klasyczności form użytych w innych tekstach.
„Ra nie jest jednak promocją katastroficznych wizji. To dokument z Ziemi. Skierowany do sióstr/braci, którzy czują się być może podobnie jak autor tej książki. ‘Każdy umiera w samotności’, ale póki jeszcze nie umarł, to ponoć nadal oddycha etc. Horus, Anubis, Sachmet też odpowiednio dostali od ojca w dupę, ale do końca nie dali się wyrolować. Świadomość absurdu to stan najwyższy, to właśnie to nasze słynne ‘pięć minut’, niezależność i jedyny sens pobytu ssaka na Mlecznej Drodze” – mówi o swojej najnowszej książce autor w rozmowie z Rafałem Gawinem w biBLiotece.
Grzegorz Wróblewski urodził się w 1962 roku w Gdańsku. W latach 1966–1985 mieszkał w Warszawie, od 1985 roku żyje w Kopenhadze. Jest artystą wizualnym, autorem książek poetyckich, eseistycznych, prozatorskich i dramatów. Ostatnio opublikował wybory poetyckie: Letnie rytuały (2022) i Dear Beloved Humans (2023, USA), a także zbiory wierszy: Tora! Tora! Tora! (2020), Cukinie (2021), Niebo i jointy (2023). Jego prace artystyczne (malarstwo, instalacje, mixed-media) pokazywano na wystawach w Danii, Polsce, Wielkiej Brytanii i Niemczech.