Jakub GRABIAK: Pomyśl ciało jako czółno, które płonie
Pierwszą nowością Biura Literackiego w 2024 roku jest tom Pomyśl ciało jako czółno, które płonie Jakuba Grabiaka wyróżniony w projekcie „Pierwsza książka wierszem 2023”. Urodzony w 2002 roku poeta jest współautorem pisma literackiego „Iglica”, Podlasianinem. Jak mówi sam o sobie: „odpoczywa i ukrywa się w wierszach”. Publiczność mogła poznać autora na TransPorcie Literackim 28, gdzie Jakub Grabiak zaprezentował się w gronie „Nowych poetyckich i prozatorskich głosów z Polski”.
Pierwszą nowością Biura Literackiego w 2024 roku jest tom Pomyśl ciało jako czółno, które płonie Jakuba Grabiaka wyróżniony w projekcie „Pierwsza książka wierszem 2023”. Urodzony w 2002 roku poeta jest współautorem pisma literackiego „Iglica”, Podlasianinem. Jak mówi sam o sobie: „odpoczywa i ukrywa się w wierszach”. Publiczność mogła poznać autora na TransPorcie Literackim 28, gdzie Jakub Grabiak zaprezentował się w gronie „Nowych poetyckich i prozatorskich głosów z Polski”.
„Dlaczego Jakub Grabiak? Bo nie było żadnych wątpliwości, że ten oto ‘dobry chłopak’, który wciąż jeszcze ‘dzień dobry mówi na klatce, zakupy pomaga nosić’, rocznik 2002, potrafi w wierszu poczarować. Jest w jego poezji coś psychodelicznego, kwasowego, choć nie za wszelką cenę. Jego wyobraźnia przemyka po różnych planach historycznych, archetypach i rekwizytach, żongluje żywiołami i obiektami, na zmianę obniża (wyśmiewa) i podwyższa rejestr” – pisał przy okazji „Połowu” Jakub Skurtys.
„Rozumiem te wiersze jako czas połowy sierpnia, gdy uczniowie mogą jeszcze bezobowiązująco tripować, ale za horyzontem (coś jak okładka albumu Kid A) jawi się powrót do poprzedniego stanu oraz strach przed przyszłością związaną z niepewnymi losami świata” – pisał w konspekcie towarzyszącym zgłoszeniu do „Połowu” Jakub Grabiak. „Właśnie wtedy pojawia się potencjalność polityczna, która jest jeszcze nieskonkretyzowana – dopiero rośnie na strychach i w piwnicach, tworząc jednocześnie trochę pozorne napięcie pomiędzy ‘my’ a ‘ja’”.
„Gdzie rozgrywają się wiersze Grabiaka?” – pyta w biBLiotece Rafał Wawrzyńczyk. „Najdojrzalej byłoby pewnie powiedzieć, że rozgrywają się ‘na kartce’, jest bowiem Grabiak jednym z tych autorów, u których najistotniejszy wydaje się namysł nad warsztatem (stylem) jako takim, a nie konkretnymi jego realizacjami (wierszami); nie ‘co’ i ‘gdzie’ orkiestruje tę poezję, ale ‘jak’, i to ‘jak’ pogłębione, jako że już przed debiutem dorobił się poeta intrygującej, autorskiej podbudowy teoretycznej swoich poszukiwań”.
W wywiadzie udzielonym Michałowi Mytnikowi Grabiak dodaje: „Swój debiut widzę jako zacumowany w porcie okręt, który uczy się kołysać na falach. Twórczość wyobrażam sobie jako wypływanie na wodę, gdzie nie tylko nie widać ani jednego, ani drugiego brzegu, ale nawet się o nich zapomina. Piszę tylko dla tego, co mam w sobie, dla tego płodu, co bez pępowiny natychmiast zastyga we wspaniałą i dziwnie obcą skałę. Nie obchodzi mnie stawanie się lepszym czy bardziej wrażliwym dzięki twórczości, mam serdecznie w dupie samorozwój i podobne temu rzeczy”.
Inne premiery Biura Literackiego