Ján ONDRUŠ: Przełykanie włosa

05/04/2021 Premiery

W serii Biu­ra Lite­rac­kie­go „Kla­sy­cy euro­pej­skiej poezji” uka­za­ło się wła­śnie Prze­ły­ka­nie wło­sa Jána Ondru­ša w prze­kła­dzie Zbi­gnie­wa Mache­ja. Ondruš to naj­waż­niej­szy poeta języ­ka sło­wac­kie­go dru­giej poło­wy XX wie­ku.

 

 

W roz­mo­wie opu­bli­ko­wa­nej w Maga­zy­nie Lite­rac­kim biBLio­te­ka tłu­macz w ten spo­sób mówi o pra­cy nad książ­ką: „Chcia­łem przy­bli­żyć czy­tel­ni­kom poezji w Pol­sce poetę, któ­ry – jak nie­wie­lu innych w XX wie­ku – potra­fił przej­mu­ją­co wyra­zić los zwy­kłe­go czło­wie­ka w pie­kle dwu­dzie­sto­wiecz­nych tota­li­ta­ry­zmów. Wier­sze Ondru­ša, gęste, esen­cjo­nal­ne, ale nasy­co­ne prze­mil­cza­nym kon­tek­stem, w dużym stop­niu też ‘lin­gwi­stycz­ne’, są do tłu­ma­cze­nia bar­dzo trud­ne. Jego wier­sze – nie­ko­niecz­nie wznio­słe, nie­ko­niecz­nie jed­no­znacz­ne – uwie­ra­ją czymś nie­ja­snym, para­dok­sal­nym i trud­nym do prze­łknię­cia. Wła­śnie jak tytu­ło­we ‘prze­ły­ka­nie wło­sa’, któ­re od razu ewo­ku­je dozna­nie bar­dzo zmy­sło­we i nie­przy­jem­ne, nie­ste­ty”.

 

Karol Mali­szew­ski w pierw­szej recen­zji książ­ki tak­że pisze o rozu­mie­niu tej poezji: „Jej total­ność odczu­wa się w tym wyda­niu na spo­sób lirycz­ny. Pod­kre­ślam – lirycz­ny, a nie spo­łecz­ny, zaan­ga­żo­wa­ny, psy­cho­lo­gicz­ny, filo­zo­ficz­ny, histo­rycz­ny itd. To, co według Ondru­ša jest liry­ką, nie potrze­bu­je żad­ne­go wspar­cia. Nie temat ją two­rzy, lecz ude­rza­ją­ca czy­tel­ni­ka fala gnie­wu, żalu i innych emo­cji. To ona ma poru­szyć, a potem skło­nić do reflek­sji”. W innym miej­scu doda­je: „Wyda­je mi się jed­nak, że w warun­kach każ­de­go pań­stwa poeta jest – mówiąc języ­kiem Kon­ra­da Góry – ‘bez­pań­stwow­cem’, odszcze­pień­cem, kimś nie­sły­cha­nie i pro­wo­ka­cyj­nie zbęd­nym. Musia­łem prze­czy­tać ten (mistrzow­sko prze­tłu­ma­czo­ny) tomik sło­wac­kie­go liry­ka, żeby to wresz­cie w tak moc­ny i wyra­zi­sty spo­sób do mnie doszło”.

 

Przez całe doro­słe życie Ján Ondruš był out­si­de­rem nie­przy­sto­so­wa­nym do egzy­sten­cji w opre­syj­nym sys­te­mie spo­łecz­nym. Uro­dził się na wsi w rodzi­nie kowa­la. Idyl­licz­ną kra­iną jego dzie­ciń­stwa była Nizi­na Nad­du­naj­ska w połu­dnio­wej Sło­wa­cji, skąd jesie­nią 1939 roku jego rodzi­na zosta­ła wypę­dzo­na przez armię węgier­ską. Dla sied­mio­let­nie­go chłop­ca było to prze­ży­cie tra­gicz­ne i trau­ma­tycz­ne. Odtąd czę­sto zmie­niał miej­sca zamiesz­ka­nia i nigdzie nie zado­mo­wił się na dłu­żej. W póź­niej­szych latach unie­moż­li­wio­no mu tak­że nor­mal­ną pra­cę i publi­ko­wa­nie wier­szy, zawar­cie mał­żeń­stwa, póź­niej – w latach osiem­dzie­sią­tych – tak­że emi­gra­cję na Zachód, następ­nie ubez­wła­sno­wol­nio­no go w ści­śle praw­nym sen­sie, dwa wybo­ry jego star­szych wier­szy wyda­no bez jego zgo­dy, prze­mo­cą ode­sła­no na lecze­nie psy­chia­trycz­ne i w koń­cu umiesz­czo­no w zakła­dzie opie­ki spo­łecz­nej, gdzie prze­by­wał do koń­ca życia.

 

Ondruš to poeta typu nor­wi­dow­skie­go. Chce odpo­wied­nie dać rze­czy sło­wo, ale język, któ­rym dys­po­nu­je, nie umie wyra­zić ciem­ne­go dra­ma­tu wygna­nia, stra­ty i odrzu­ce­nia. W szcze­gól­ny spo­sób trak­tu­je więc nor­my języ­ka, czę­sto balan­su­jąc na kra­wę­dzi gra­ma­ty­ki. Aby roz­sze­rzyć moż­li­wo­ści wyra­zu, roz­cią­ga ją w zaska­ku­ją­co logicz­ny i nie­ubła­ga­ny spo­sób. Jego twór­czość ode­gra­ła klu­czo­wą rolę w prze­ła­ma­niu sta­li­now­skie­go para­dyg­ma­tu i socre­ali­stycz­ne­go sche­ma­ty­zmu w sło­wac­kiej poezji w deka­dzie przed Pra­ską Wio­sną. Sto­su­jąc kon­se­kwent­nie aż do absur­du gra­ma­tycz­ne pro­ce­du­ry dery­wa­cyj­ne, potwier­dza kon­wen­cjo­nal­ny, lecz ambi­wa­lent­ny cha­rak­ter języ­ka, jego kle­istość, a zara­zem kru­chość, nie­mal szy­der­czo go obna­ża i ujaw­nia, jak łatwo moż­na nim poli­tycz­nie mani­pu­lo­wać i pro­du­ko­wać przy jego pomo­cy fał­szy­wy obraz rze­czy­wi­sto­ści (pod tym wzglę­dem przy­po­mi­na tro­chę feno­men poezji Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza).

 

Liry­ka Jána Ondru­ša pozo­sta­je kło­po­tli­wa – trud­na, a nawet szo­ku­ją­ca dla czy­tel­ni­ka, nie­wy­god­na dla histo­ry­ka lite­ra­tu­ry, pro­ble­ma­tycz­na dla teo­re­ty­ka poezji, bar­dzo wyma­ga­ją­ca dla tłu­ma­cza na obce języ­ki. Nie pod­da­je się łatwo lek­tu­rze, ana­li­zie, inter­pre­ta­cji, zaszu­flad­ko­wa­niu, recy­ta­cji, popu­la­ry­za­cji, kul­tu­ral­nej uty­li­za­cji. Sta­wia opór i nadal wyob­co­wu­je nie tyl­ko sie­bie, ale tak­że swo­je­go czy­tel­ni­ka. Naj­waż­niej­sze zbio­ry wier­szy auto­ra to: „Šia­le­ný mesiac” (Sza­le­niec księ­życ, 1965), „V sta­ve žlče” (W sta­nie żół­ci, 1968), „Posu­nok s kve­tom” (Gest z kwia­tem, 1968), „Kľak” (Klęk­nię­cie, 1970), „Mužské kore­nie” (Męskie przy­pra­wy, 1972), „Ovca vo vlčej kozi” (Owca w wil­czej skó­rze, 1997), a tak­że autor­ski tom wier­szy wybra­nych „Pre­hĺta­nie vla­su” (Prze­ły­ka­nie wło­sa, 1996).

 

Zbi­gniew Machej jest poetą, tłu­ma­czem i ese­istą. Ukoń­czył polo­ni­sty­kę i reli­gio­znaw­stwo na Uni­wer­sy­te­cie Jagiel­loń­skim w Kra­ko­wie. W latach osiem­dzie­sią­tych współ­pra­co­wał z opo­zy­cją demo­kra­tycz­ną i nie­za­leż­nym ruchem wydaw­ni­czym. Po 1989 roku pra­co­wał jako dzien­ni­karz, mene­dżer kul­tu­ry i dyplo­ma­ta. Przez wie­le lat miesz­kał i pra­co­wał w Cze­chach oraz na Sło­wa­cji. Obec­nie miesz­ka na pol­sko-cze­sko-sło­wac­kim pogra­ni­czu w Cie­szy­nie. Zaj­mu­je się głów­nie pra­cą pisar­ską i trans­la­tor­ską. Jako poeta debiu­to­wał w 1980 roku. Jest auto­rem pięt­na­stu zbio­rów wier­szy (m.in. „Sma­ko­sze, kochan­ko­wie i płat­ni mor­der­cy”, „Legen­dy pra­skie­go metra”, „Wspo­mnie­nia z poezji nowo­cze­snej”, „Wier­sze prze­ciw­ko opo­dat­ko­wa­niu poezji”, „Zima w małym mie­ście na gra­ni­cy”, „Mrocz­ny przed­miot podą­ża­nia”).

 

Machej tłu­ma­czy na język pol­ski poezję cze­ską i sło­wac­ką. W 2017 roku wydał prze­ło­żo­ne z cze­skie­go „Pie­śni ducho­we” Geo­r­giu­sa Tra­no­sciu­sa, ślą­skie­go poety lute­rań­skie­go z epo­ki baro­ku (Nagro­da „Lite­ra­tu­ry na Świe­cie” w kate­go­rii poezja za rok 2017). Z cze­skie­go tłu­ma­czył tak­że m.in. wier­sze Jana Skáce­la, Iva­na Blat­ne­go, Iva­na Wer­ni­scha, a ze sło­wac­kie­go – Iva­na Štrp­ki (tom „Cicha ręka” wyda­ny w 2009 roku w ramach edy­cji Euro­pej­ski Poeta Wol­no­ści w Gdań­sku). Prze­kła­dał ponad­to wier­sze daw­nych poetów angiel­skich – Tho­ma­sa Traherne’a i Joh­na Clare’a. Jako poeta wydał w Biu­rze Lite­rac­kim sie­dem ksią­żek. Ostat­nio w 2016 roku „Tele­fon z anty­po­dów” – tom uka­zał się jedy­nie w wer­sji elek­tro­nicz­nej.

 

Zamów książ­kę

Inne pre­mie­ry Biu­ra Lite­rac­kie­go

 

belka_2

Inne wiadomości z kategorii
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
  • o książce Odkryć nieoczekiwaną bliskość Roz­mo­wa Karo­la Mali­szew­skie­go ze Zbi­gnie­wem Mache­jem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Prze­ły­ka­nie wło­sa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 kwiet­nia 2021 roku. więcej
  • POEZJE Przełykanie włosa Frag­ment książ­ki Jána Ondru­ša Prze­ły­ka­nie wło­sa, w prze­kła­dzie Zbi­gnie­wa Mache­ja, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 kwiet­nia 2021 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 paź­dzier­ni­ka 2021 roku.. więcej
  • zapowiedzi książek Przełykanie włosa Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Jána Ondru­ša Prze­ły­ka­nie wło­sa, w tłu­ma­cze­niu Zbi­gnie­wa Mache­ja, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 kwiet­nia 2021 roku. więcej