Joanna ŁĘPICKA: Zeszyt ćwiczeń
„Zeszyt ćwiczeń” Joanny Łępickiej to trzydziesty siódmy książkowy debiut poetycki w Biurze Literackim i pierwszy z trzech tomów z tegorocznej edycji projektu „Pierwsza książka wierszem”, które trafią do czytelniczek i czytelników w ciągu siedmiu najbliższych tygodni. Poetka i krytyczka literacka jest związana z Krakowską Szkołą Poezji. Redaguje „Stonera Polskiego”. Jest także laureatką „Połowu. Poetyckich debiutów 2022”. Mieszka w Krakowie.
„Zeszyt ćwiczeń” Joanny Łępickiej to trzydziesty siódmy książkowy debiut poetycki w Biurze Literackim i pierwszy z trzech tomów z tegorocznej edycji projektu „Pierwsza książka wierszem”, które trafią do czytelniczek i czytelników w ciągu siedmiu najbliższych tygodni. Poetka i krytyczka literacka jest związana z Krakowską Szkołą Poezji. Redaguje „Stonera Polskiego”. Jest także laureatką „Połowu. Poetyckich debiutów 2022”. Mieszka w Krakowie.
Teksty z debiutanckiej książki Joanny Łępickiej wpadają w oko nieproszone i o posłuch nie proszą, wyprowadzają język: z domu, w pole, w szwendanie, kładą fundamenty pod nową mowę, stawiają ściany wielonośne i na mapie poetyckiej odznaczają się solidnym gmaszyskiem. „Mam taką fantazję, żeby czytanie podwyższało nasycenie, żeby wszystko było dzięki niemu wyraźniejsze, prostsze. Chcę, żebyście wrócili potem do domu i uprawiali seks” – mówi w rozmowie w biBLiotece autorka.
„Oto tomik, który wyłania, jeśli chodzi o przyszłość poezji, coś znaczącego – pisze w pierwszej recenzji Karol Maliszewski. – Stworzony przez kogoś, kto nie kryguje się w kwestii zrozumiałości i użyteczności współczesnej poezji. Przez kogoś, komu nie zależy, żeby nazywać to poezją i ustawiać w szeregu. Przez kogoś wściekle pozasystemowego i buntowniczego od niechcenia. Gest Łępickiej już przechodzi do historii literatury. Tylko że historia literatury jeszcze o tym nie wie”.
„Skromność Łępickiej jest naturalna, ale na potrzeby tomu wytworzyła drugą, figuratywną, taką, która powinna towarzyszyć debiutantce – dodaje Dawid Kujawa. – Autorce ‘Zeszytu ćwiczeń’ wystarcza tlenu na długich dystansach, nie zdradza ona też żadnych objawów lęku wysokości. W tej książce dominującymi afektami są ekscytacja (patologiczna), rozczarowanie (ale takie do zniesienia), wściekłość (niestety zaręczona z bezsilnością) i radość (pierwotna, źródłowa)”.
Z kolei zdaniem Jakuba Skurtysa Łępicka: „Sprawdza, co ‘jeszcze można’ – pozwala sobie na ćwiczenia stylistyczne, zbitki konsonansów, zabawy w berka z wierszem i, dzięki niemu, na poetycki synkretyzm oraz zmiany sposobów mówienia. Niby odrabia lekcje konstruktywizmu i surrealizmu, niby się buntuje, ale robi to z wielką swobodą, ze ‘stonerowym’ luzem, na zmianę dyscyplinując składnię i uwalniając wyobraźnię, spłacając długi i zaciągając jeszcze większe”.