John LENNON: Przestworzone rzeczy

30/11/2020 Premiery

Uczest­ni­czy­my dzi­siaj w jed­nym z naj­waż­niej­szych wyda­rzeń lite­rac­kich tej jesie­ni. W Biu­rze Lite­rac­kim uka­zał się wła­śnie zbiór wszyst­kich gro­te­sko­wych i pur­non­sen­so­wych opo­wia­dań, wier­szy oraz rysun­ków Joh­na Len­no­na – Prze­stwo­rzo­ne rze­czy w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go.

 

 

9 paź­dzier­ni­ka obcho­dzi­li­śmy osiem­dzie­sią­tą rocz­ni­cę uro­dzin Joh­na Len­no­na, 8 grud­nia minie czter­dzie­ści lat od jego śmier­ci. Dzi­siaj uczest­ni­czy­my w jed­nym z naj­waż­niej­szych wyda­rzeń lite­rac­kich tej jesie­ni. Kolej­ną po pro­zach Boba Dyla­na i Nic­ka Cave’a oraz tomach Lau­rie Ander­son i Pat­ti Smith „roc­kan­drol­lo­wą” książ­ką w Biu­rze Lite­rac­kim są trzy zbio­ry tek­stów Joh­na Len­no­na w kon­ge­nial­nym prze­kła­dzie Fili­pa Łobo­dziń­skie­go.

 

Naj­waż­niej­szy z czte­rech Beatle­sów swo­ją pierw­szą książ­kę – John Len­non in His Own Wri­te – wydał w 1964 roku. W 1965 roku świa­tło dzien­ne ujrza­ły A Spa­niard in the Works. Oby­dwie publi­ka­cje zdra­dza­ły nie­zwy­kłe poczu­cie humo­ru i umie­jęt­ność żon­glo­wa­nia języ­kiem, a tak­że otrza­ska­nie auto­ra zarów­no w kla­sy­ce bry­tyj­skie­go absur­du, jak i twór­czo­ści mistrzów pokro­ju T.S. Elio­ta czy L. Car­rol­la. Kie­dy ponad dwie deka­dy póź­niej, w 1986 roku, Yoko Ono wyda­ła zbio­rek Len­no­na Skyw­ri­ting by Word of Mouth, dwie publi­ka­cje roz­ro­sły się do try­lo­gii.

 

Pierw­sze dwie ksią­żecz­ki mia­ły swo­ją pol­ską wer­sję już w latach dzie­więć­dzie­sią­tych pod tytu­łem Na wła­sne kopy­to. Stwo­rzył ją wybit­ny poli­glo­ta i tłu­macz Robert Stil­ler. Książ­ka po pol­sku też jest bły­sko­tli­wa, chu­li­gań­ska – acz­kol­wiek obcią­żo­na zbyt­nią potrze­bą Stil­le­ra, by odczy­ty­wać Len­no­na poprzez realia III RP i zako­twi­czyć tę pro­zę w pol­skich realiach poli­tycz­no-spo­łecz­nych tam­te­go cza­su. Dziś więk­szość tych alu­zji jest nie­czy­tel­na, bo wie­le nazwisk i sytu­acji ode­szło w nie­pa­mięć.

 

Dla­te­go gdy w Biu­rze Lite­rac­kim (gdzie uka­za­ły się pro­za Boba Dyla­na i Nic­ka Cave’a oraz tek­sty Lau­rie Ander­son i Pat­ti Smith) naro­dzi­ła się idea wyda­nia po pol­sku Skyw­ri­ting by Word of Mouth, poja­wi­ło się zara­zem pyta­nie, czy nie poku­sić się o ponow­ne spo­lsz­cze­nie dwóch ksią­że­czek, któ­re Len­non wydał za życia. Nie po to, by unie­waż­nić pio­nier­ską i pomy­sło­wą pra­cę Rober­ta Stil­le­ra, ale żeby odczy­tać Len­no­na poprzez Len­no­na, rezy­gnu­jąc z udo­ma­wia­nia go w pol­skich realiach.

 

„Moja pra­ca zawsze pole­ga na tym, by słu­chać auto­rów, sta­ra­jąc się wyobra­zić sobie, jakim tonem, jakim gło­sem, jakim sty­lem mówi­li­by, gdy­by umie­li w pol­ski – ale wciąż pozo­sta­jąc sobą, czy­li tymi ludź­mi, któ­rych ukształ­to­wa­ły ich wła­sne, obco­ję­zycz­ne eko­sys­te­my” – zdra­dza Filip Łobo­dziń­ski w roz­mo­wie z Ada­mem Popra­wą. W naj­now­szym tłu­ma­cze­niu pozo­sta­nie­my więc w szcze­gól­nej bli­sko­ści z ory­gi­na­łem. Doświad­czy­my tego same­go non­sen­su, odczy­ta­my impul­sy lite­rac­kie twór­cy. Usły­szy­my echa sytu­acji spo­łecz­no-poli­tycz­nej w Anglii i Ame­ry­ce, prze­czy­ta­my o sytu­acji rodzin­nej Len­no­na.

 

„Kto jest mędr­cem, a kto głup­cem?” pisze Tade­usz Sła­wek w recen­zji naj­now­szej książ­ki. „Wyzwo­lo­ny język absur­dal­nej gry nigdy nie da jed­no­znacz­nej odpo­wie­dzi na to pyta­nie: głu­piec na wzgó­rzu, the fool on the hill, podzi­wia wscho­dy i zacho­dy słoń­ca, dostrze­ga całą plą­ta­ni­nę spraw tego świa­ta; pyta – ale nigdy nie daje odpo­wie­dzi: he never gives an answer. (…) far­sa, któ­rą nam ser­wu­je Len­non, zosta­wia zewnętrz­ną powło­kę wyda­rzeń, lecz gdy sma­ku­je­my owo języ­ko­we danie czu­je­my, że nadzie­nie tej powło­ki, jej farsz, jest inny. Wznio­słość sta­je się śmiesz­na, czę­sto okrut­nie śmiesz­na.”

 

Książ­ka się­ga do sed­na, jest pró­bą oświe­tle­nia twór­czo­ści Len­no­na na nowo, uka­zu­je nie­sa­mo­wi­te obli­cze legen­dar­ne­go twór­cy muzycz­ne­go. Kie­dy muzy­cy wyda­ją książ­ki, naj­czę­ściej moż­na się spo­dzie­wać albo wspo­mnień („a wte­dy po kon­cer­cie nasz mena­go dostał pia­ny”), albo porad­ni­ków („strój w open E daje taki efekt, że mniam”). Nie­wie­lu stać na stwo­rze­nie cze­goś, co moż­na posta­wić na pół­ce z lite­ra­tu­rą. Bob Dylan, Nick Cave, Lau­rie Ander­son – ta lista napraw­dę nie jest impo­nu­ją­ca. W roc­kan­drol­lo­wym świe­cie pierw­szy był John Len­non.

 

Zamów książ­kę

 

Inne wiadomości z kategorii
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
  • o książce John Lennon ścichapęk Roz­mo­wa Ada­ma Popra­wy z Fili­pem Łobo­dziń­skim, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Joh­na Len­no­na Prze­stwo­rzo­ne rze­czy, w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, któ­rą uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 listo­pa­da 2020 roku. więcej
  • PROZA Przestworzone rzeczy Frag­ment książ­ki Joh­na Len­no­na Prze­stwo­rzo­ne rze­czy, w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 30 listo­pa­da 2020 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 13 wrze­śnia 2021 roku. więcej
  • zapowiedzi książek Przestworzone rzeczy (3) Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Joh­na Len­no­na Prze­stwo­rzo­ne rze­czy, w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, któ­rą uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 listo­pa­da 2020 roku. więcej
  • zapowiedzi książek Przestworzone rzeczy (2) Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Joh­na Len­no­na Prze­stwo­rzo­ne rze­czy, w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, któ­rą uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 listo­pa­da 2020 roku. więcej
  • zapowiedzi książek Przestworzone rzeczy (1) Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Joh­na Len­no­na Prze­stwo­rzo­ne rze­czy, w tłu­ma­cze­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, któ­rą uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 9 listo­pa­da 2020 roku. więcej
  • Filmowo Muzyka słowa: Przestworzone rzeczy Filip Łobo­dziń­ski w towa­rzy­stwie Wacła­wa Zim­pla czy­ta frag­men­ty książ­ki Prze­stwo­rzo­ne rze­czy Joh­na Len­no­na. Nagra­nie zre­ali­zo­wa­no w ramach pro­jek­tu Kar­to­te­ka 25. więcej