Już niebawem Dar Meneli

17/02/2017 Zapowiedzi

14 kwiet­nia w Biu­rze Lite­rac­kim ofi­cjal­na pre­mie­ra nowe­go tomu wier­szy Rober­ta „Ryby” Rybic­kie­go Dar Mene­li. To jed­na z naj­bar­dziej ocze­ki­wa­nych ksią­żek poetyc­kich tego roku!

 

BL Img 2017.02.16 Niebawem Dar Meneli_www_top

 

14 kwiet­nia w Biu­rze Lite­rac­kim ofi­cjal­na pre­mie­ra nowe­go tomu wier­szy Rober­ta „Ryby” Rybic­kie­go Dar Mene­li. Dla wie­lu uważ­nych obser­wa­to­rów życia lite­rac­kie­go w Pol­sce to jed­na z naj­bar­dziej ocze­ki­wa­nych ksią­żek poetyc­kich tego roku. „Lite­ra­tu­ra na wysy­pi­sku kul­tu­ry, gru­zo­wi­sku języ­ka”, książ­ka, któ­ra „roz­wa­la sys­tem” – wybuch awan­gar­dy, czy­sta anar­chia, kpi­na z uni­wer­sy­tec­ko­ści, zasie­dzia­ło­ści, syto­ści poezji.

 

Robert „Ryba” Rybic­ki jest zna­nym kra­kow­skim auto­rem kil­ku zbio­rów wier­szy, nie­stru­dzo­nym ani­ma­to­rem lokal­ne­go oraz kra­jo­we­go śro­do­wi­ska i życia lite­rac­kie­go (współ­two­rzy cho­ciaż­by popu­lar­ny cykl spo­tkań „Open mic” na kra­kow­skim Kazi­mie­rzu), hap­pe­ne­rem, a tak­że – oka­zjo­nal­nie – kry­ty­kiem lite­rac­kim (czy też, jak sam woli mówić, recen­zen­tem). Jego bez­kom­pro­mi­so­wa, awan­gar­do­wa dyk­cja lite­rac­ka inspi­ro­wa­ła wie­lu twór­ców, w tym cho­ciaż­by Toma­sza Puł­kę.

 

W pla­no­wa­nym w Biu­rze Lite­rac­kim na poło­wę kwiet­nia Darze mene­li, o któ­rym w śro­do­wi­sku lite­rac­kim już od jakie­goś cza­su było gło­śno, Rybic­ki raz jesz­cze dowo­dzi swo­jej wir­tu­oze­rii oraz poetyc­kiej „osob­no­ści”. Na próż­no bowiem szu­kać we współ­cze­snej liry­ce pol­skiej gło­su tak bez­par­do­no­we­go i idio­ma­tycz­ne­go, pozo­sta­ją­ce­go – pod wzglę­dem este­tycz­nym i świa­to­po­glą­do­wym – na obrze­żach, poza bez­piecz­nym i zapo­zna­nym ruchem myśli.

 

Język „Ryby” pul­su­je od nie­po­ko­ją­cej ener­gii: jest żywy, eks­ta­tycz­ny i praw­dzi­wie aktyw­ny. Dar mene­li – z pew­no­ścią naj­bar­dziej dopra­co­wa­na książ­ka poety – wbi­ja zaostrzo­ny kij w bez­piecz­ne nawy­ki lek­tu­ro­we. Inspi­ro­wa­ny este­ty­ką posta­wan­gar­do­wą kra­kow­ski poeta wiel­bi to, co nie­okre­ślo­ne i noma­dycz­ne, umy­ka­ją­ce jed­no­znacz­nym odczy­ta­niom. Nie­po­wstrzy­ma­ny ruch i prze­pływ łączą się tutaj z uni­kal­ną wraż­li­wo­ścią spo­łecz­no-poli­tycz­ną.

 

Wszyst­ko to nie prze­szka­dza poecie w sku­pie­niu na samym sło­wie i sub­tel­nym wyczu­ciu fra­zy. W Darze Mene­li egzy­sten­cjal­na nie­waż­kość oraz towa­rzy­szą­cy jej mister­nie ury­wa­ny czy też schi­zo­idal­ny rytm nie pro­wa­dzą jed­nak do ogra­nej apo­te­ozy onto­lo­gicz­nej sła­bo­ści. Nie słu­żą też lite­rac­kiej ase­ku­ra­cji. Wier­sze „Ryby” są bowiem rady­kal­nie anty­in­te­lek­tu­al­ne: nie ma w nich miej­sca na jało­we, efek­ciar­skie ćwi­cze­nia na poję­ciach. To głę­bo­ko prze­my­śla­ny pro­jekt.

Inne wiadomości z kategorii