Konrad GÓRA: Wojna (pieśni lisów)
Nakładem Biura Literackiego w okolicznościowej serii „25}25” ukazała się książka Konrada Góry, laureata tegorocznej edycji Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Wojna (pieśni lisów) to wybór 25 utworów, w których ludzie, najmniejsze ze stworzeń, razem z innymi zwierzętami wzniecają wojnę i pieśń.
Dokładnie dwa dni po otrzymaniu Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius za tom Kalendarz majów, nominowany również do Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Literackiej Nike, Konrad Góra powraca z kolejną książką poetycką. Autor, znany z przywiązywania szczególnej wagi do egzystencji istot innych niż ludzkie, stawia zwierzęta w samym centrum Wojny (pieśni lisów). Stanowczo odrzuca arogancki dyskurs antropocentryczny i zamiast używać zwierząt jako „metafor obcości”, jak czytamy w rozmowie z Aleksandrem Trojanowskim i Jakubem Sęczykiem, pozwala im przyjąć własną, odrębną formę.
Na pierwszych stronach znajdujemy świadectwo szczerości poety wobec różnych gatunków. To „Indeks zwierząt”, w którym alfabetycznie ustawieni reprezentanci – w tym biedronka, karp czy koala – przypominają historię troski autora obecnej w jego twórczości od debiutu. Jednak pomiędzy grzybami i ziarnami sosen w wierszach Góry stoją również nagrobki, „idzie wstyd”, zjednoczenie z naturą nie oznacza sielanki, jest raczej kolejnym oskarżeniem, bezkompromisowym sprzeciwem. Autor kieruje uwagę czytelnika ku pytaniom o tożsamość, relacjom ze stworzeniami, z przestrzenią. „Ja mówię tobą, językiem obcego” – pisze i wspomina w komentarzu autorskim.
Przy tak silnie i nienachalnie zarazem występującej obecności zwierząt pojawia się pytanie, czym dla Konrada Góry jest człowiek. Czy poddawaną krytyce jednostką rządzącą? Otóż w najnowszym tomie podmiot liryczny Góry wcale nie uosabia, nie zawłaszcza i nie przejmuje kontroli nad wszechobecną zwierzęcością. Zwraca się w jej kierunku, nawiązuje relacje, nie zachowuje się, jakby człowiek miał nad nią panować. Nie udaje przy tym, że sam nie jest człowiekiem. Jednak cechy „ludzkie” i „zwierzęce”, które zdawałyby się tak wyraźnie ze sobą kontrastować, za sprawą poety występują obok siebie, dążą do pewnej harmonii.
Z wojną i pieśnią na ustach bohaterowie liryczni Góry przywołują skojarzenia tak samo subtelne, jak i dzikie, nieokiełznane. „Wojna jako wybór nie utrzymuje porządku chronologicznego wierszy z poprzednio wydanych książek i chociażby dlatego teksty zupełnie inaczej oświetlają się nawzajem” – pisze Joanna Orska w recenzji towarzyszącej wydaniu książki. „Zwykle” – dodaje – „chcąc nie chcąc, czytamy (…) wobec jakichś założonych porządków i hierarchii”. Najnowszy wybór wierszy Góry odsuwa jednak na bok osobiste konteksty i przypomina, czym zwierzęta są tak naprawdę: „naszymi cichymi towarzyszami”.
Wojna (pieśni lisów) jest trzecią po Nie i Kalendarzu majów książką Konrada Góry wydaną przez Biuro Literackie. Wcześniej ukazał się wybór wierszy Anny Świrszczyńskiej przygotowany przez autora, a jego wiersze trafiły także do antologii Poeci na nowy wiek i Zebrało się śliny. Wojna to tom, w którym autor posługuje się językiem z całkowitym wobec niego zaufaniem, w sposób nowoczesny, nieodrzucający istnienia nowych mediów, narzędzi komunikacji. Utwory zaangażowane społecznie i politycznie, jednak przede wszystkim nawołujące do troski, uwypuklające katastrofalne skutki działalności człowieka – szukają nadziei, zostawiają ślady.