Michał MYTNIK: hoodshit (griptape)

31/05/2021 Premiery

Tom hood­shit (grip­ta­pe) Micha­ła Myt­ni­ka to czwar­ta i ostat­nia pozy­cja wyróż­nio­na w ubie­gło­rocz­nym pro­jek­cie „Pierw­sza książ­ka wier­szem” i kolej­na publi­ka­cja przy­go­to­wa­na na tego­rocz­ną Sta­cję Lite­ra­tu­ra.

 

 

Tom hood­shit (grip­ta­pe) Micha­ła Myt­ni­ka to czwar­ta i ostat­nia pozy­cja wyróż­nio­na w ubie­gło­rocz­nym pro­jek­cie „Pierw­sza książ­ka wier­szem” i kolej­na publi­ka­cja przy­go­to­wa­na na tego­rocz­ną Sta­cję Lite­ra­tu­ra. Lau­re­at Poło­wu z 2019 roku, mówią­cy o sobie, że „pisze wier­sze, jeź­dzi na desce i robi muzy­kę”, jest trzy­dzie­stym pierw­szym debiu­tan­tem w Biu­rze Lite­rac­kim. Nie ostat­nim w tym roku, ponie­waż wydaw­nic­two zapo­wia­da na następ­ne mie­sią­ce inne „pierw­sze książ­ki”.

 

Wdech, wydech i mięk­ki spo­kój – reset osie­dla, ślizg po zna­cze­niach, roz­my­ta rze­czy­wi­stość mate­ria­li­zo­wa­na we wsa­dach, tric­kach, sam­plach. Par­kiet, beton i ścież­ka są tu powierzch­nią, po któ­rej poru­sza się pod­miot, i cho­ciaż poru­sza się pew­nie, to z każ­dym kro­kiem ście­ra się, zatra­ca. Ta książ­ka to prze­mie­rza­nie mia­sta z jed­ną słu­chaw­ką w uchu, grind po zardze­wia­łym osie­dlu, szu­ka­nie sygna­łu, by wysłać wia­do­mość. Boha­ter rezo­nu­je rze­czy­wi­stość i zakli­na ją kolej­ny­mi kick­fli­pa­mi, bluntslide’ami i ollie. Rytu­ał porząd­ku­je jaźń i pozwa­la jechać dalej. Myt­nik w swo­im debiu­cie nie tyle czer­pie z języ­ka blo­ków, ile po pro­stu nim mówi, wydo­by­wa­jąc z nie­go cały poetyc­ki poten­cjał.

 

W roz­mo­wie, jaką z auto­rem prze­pro­wa­dził Patryk Kosen­da, Michał Myt­nik tak opo­wia­da o pra­cy nad książ­ką: „Przy redak­cji hood­shit (grip­ta­pe) współ­pra­co­wa­łem z Dawi­dem Mate­uszem. Szyb­ko doszli­śmy do wnio­sku, że podział książ­ki na czę­ści nie do koń­ca dzia­ła i moż­na by spró­bo­wać ugrać to ina­czej. Dawid rzu­cił pomysł, żeby histo­rię w ‘hood­shit (grip­ta­pe)’ pro­wa­dził cykl wier­szy ska­ter­skich, tak aby czy­ta­nie tego tomu wywo­ły­wa­ło wra­że­nie prze­jaz­du na desce przez mia­sto. Poukła­da­li­śmy wier­sze na nowo, doda­łem kil­ka nowych pomy­słów. Wier­sze z cyklu ‘grip­ta­pe’ zyska­ły nowe tytu­ły pocho­dzą­ce od nazw tri­ków, któ­re jowial­nie pro­wa­dzą sto­ry.

 

Zda­niem Dawi­da Kuja­wy: „Myt­nik zapo­wia­da się na poetę o fan­ta­stycz­nym, uni­ka­to­wym sty­lu. Napi­sał wła­śnie książ­kę, któ­rej cen­tral­na figu­ra tak bar­dzo absor­bu­je uwa­gę prze­cięt­ne­go czy­tel­ni­ka, że aż prze­sła­nia mu inną kwe­stię, nie mniej istot­ną: uczci­wy, nie­wy­mu­szo­ny, pozba­wio­ny mar­ko­wa­nia sto­su­nek do eks­pe­ry­men­tu”. I doda­je: „Choć nie okre­ślił­bym tech­nik Myt­ni­ka jako odzie­dzi­czo­nych po sur­re­ali­stach, to skłon­ny jestem przy­znać, że z punk­tu widze­nia spo­łecz­nych efek­tów poeta zmie­rza w podob­nym kie­run­ku. Śmia­ło odrzu­ca­jąc model zin­dy­wi­du­ali­zo­wa­nej, nor­ma­tyw­nej świa­do­mo­ści, podej­mu­je się pró­by ponow­ne­go zacza­ro­wa­nia świa­ta”.

Inne wiadomości z kategorii
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
  • POEZJE hoodshit (griptape) Frag­men­ty książ­ki Micha­ła Myt­ni­ka hood­shit (grip­ta­pe), któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2021 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 kwiet­nia 2022 roku. więcej