Ola LEWANDOWSKA: Jesteśmy pierwszą ciemnością tego lata
Debiutancki tom Oli Lewandowskiej Jesteśmy pierwszą ciemnością tego lata to druga styczniowa premiera Biura Literackiego będąca efektem projektu „Pierwsza książka wierszem 2023”. „Chciałam, żeby czytelnik poczuł młodzieńczą nudę lata, zapach roztopionego asfaltu i potu, gęsią skórkę pomimo upału”.
Debiutancki tom Oli Lewandowskiej Jesteśmy pierwszą ciemnością tego lata to druga styczniowa premiera Biura Literackiego będąca efektem projektu „Pierwsza książka wierszem 2023”. Mieszkająca na co dzień w Warszawie poetka, z wykształcenia historyczka sztuki, z zawodu copywriterka, jest także laureatką „Połowu. Poetyckich debiutów” z 2021 roku. „Chciałam, żeby czytelnik poczuł młodzieńczą nudę lata, zapach roztopionego asfaltu i potu, gęsią skórkę pomimo upału” – mówiła autorka w pierwszym wywiadzie przy okazji prezentacji swojej twórczości w biBLiotece, akcentując kwestie związane z „cielesnością, dorastaniem, szukaniem swojego miejsca i narastającym, klaustrofobicznym poczuciem bycia obserwowaną”.
Tak wówczas Dawid Mateusz i Jakub Skurtys rekomendowali twórczość autorki: „Lewandowska rozgrywa swoją opowieść o dojrzewaniu w znanych nam, nieco gotyckich, nieco wiedźmowanych rejestrach, ale jej syreni śpiew bardziej przypomina ‘Córki dansingu’ niż homeryckie zmagania herosów. Robi to dobrze, znajdując balans między herstoriami o siostrzeństwie a mrokiem rodzącej się seksualności, w pół drogi między metaforycznym lasem i jak najbardziej konkretnym betonowym podwórkiem. Czytelniczki nie powinno za bardzo interesować ani to, kim jest autorka, ani kim jest podmiot mówiący. Lewandowska raczej ogrywa najważniejsze figury okresu pokwitania, inscenizuje sytuacje liryczne, trochę czaruje, a trochę nuci”.
Zdaniem Agnieszki Waligóry: „Dojrzewanie nie jest u Lewandowskiej zjawiskiem linearnym: tomik nie pokazuje historii dziewcząt, które z niewinnych, cierpkich i zielonych istot stają się dojrzałymi i kuszącymi słodyczą kobietami. Przeciwnie: już w pierwszym zawartym w tomie wierszu, zatytułowanym ‘virgin suicides’, dorastanie pokazane jest jako powracająca fala, która później nabierze zresztą licznych – i niekiedy bardzo radykalnych – znaczeń. Stąd dorastanie okazuje się czasem intensywnego chłonięcia, którego Lewandowska w żaden sposób nie gloryfikuje. Wręcz przeciwnie: pokwitanie to dla niej okres pełen wielotorowej przemocy, moment, w którym – obserwując charakter rzeczywistości – odrzuca się własną niewinność”.
„Dorastanie jest taką puszką Pandory – otwierasz, a tam okazuje się, że to, co brałaś za coś niewinnego albo w ogóle tego nie zauważałaś, w rzeczywistości jest pełzającym potworkiem, wchodzącym Ci na nogę – dodaje w rozmowie z Marią Halber w magazynie Literackim biBLioteka Ola Lewandowska. – „Świadomość to potężne narzędzie, z którego nie zdajesz sobie sprawy, póki nie otworzysz tej puchy. I te moje dziewuchy doskonale wiedzą, co tam siedzi w środku, dlatego przejmują wszystko, stając się tytułową ciemnością. Z chwilą dorastania dostajemy też dużą dawkę wkurwienia, co bywa dobre i twórcze, choć życzę nam wszystkim po prostu świętego spokoju”.