Paulina PIDZIK: (miejsca ich jesiony)
Ostatnią, trzydziestą drugą nowością Biura Literackiego w 2022 roku jest tom (miejsca ich jesiony) Pauliny Pidzik. To wieloduszne pieśni ze szpitalnych cel, półprzytomne zapiski, słowa chwytane jak oddechy przeciw letargowi.
Ostatnią, trzydziestą drugą nowością Biura Literackiego w 2022 roku jest tom (miejsca ich jesiony) Pauliny Pidzik. To wieloduszne pieśni ze szpitalnych cel, półprzytomne zapiski, słowa chwytane jak oddechy przeciw letargowi. Autorka, która – jak sama o sobie mówi – „szuka nadziei w mroku”, na co dzień jest prawniczką, pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą autonomii pacjenta. Jest też ratowniczką kwalifikowanej pierwszej pomocy. Fotografuje otworkowo.
W drugiej książce poetyckiej Pidzik dzieli z czytelnikami doświadczenia graniczne, usytuowane między własną nagością a cudzym odsłonięciem, między oiomem a ziemią, cuceniem a ocalaniem. W tej eliptycznej gramatyce bólu dokonane i niedokonane zrastają się w tkliwą tkankę, zabliźniają się rozkwit i rozkład. Dopóki jednak trwa odpamiętywanie – czasów, miejsc, samej siebie – zanik zostaje poza granicami, a „jeszcze” nie zamienia się w „już”.
Zdaniem Łukasza Kraja książka Pauliny Pidzik „przynosi istotne zmiany w poetyce w stosunku do pierwszego tomu autorki. Są to jednak zmiany świadczące raczej o konsekwentnym rozwijaniu, wzmacnianiu i odróżnianiu własnej dykcji od innych niż o gruntownej rewizji. Uderza przede wszystkim zanik sztafażu religijnego (zarówno w chrześcijańskim, jak i pierwotno-tellurcznym wymiarze) i zastąpienie go pracą z wyspecjalizowanymi dyskursami nauk ścisłych i przyrodniczych: medycyny, chemii, fizyki, a nawet biologii molekularnej”.
I dodaje: „Poetycki idiom rozpoznajemy od razu: w efemerycznych, niedomkniętych frazach, wyzwolonych z więzów interpunkcji i skomplikowanych schematów syntaktycznych, doświadczenie choroby (przede wszystkim szpitala) zlewa się między innymi z drzewnym imaginarium oraz świetlną i akwatyczną metaforyką, a powracające paronomazje – jak w wierszu ‘(pierwiastki pierwiosnki)’ – i aliteracje (‘pęka pośrodku pomiędzy’, ‘(metylo)’) stają się tłem, na którym podmiotka negocjuje granice własnego ciała, jego autonomię i prawo własności chorej do samej siebie”.
Autorka jest laureatką projektu Połów. Poetyckie debiuty 2017. Dostrzeżona została wówczas przez Marcina Sendeckiego, który tak pisał o jej twórczości: „nie sposób nie dostrzec u Pidzik konsekwencji i dużej już sprawności, z jaką przywołuje mroczny świat swego ‘lasu’ na scenę wiersza. Spodziewam się, że gruntownie spenetrowawszy ostępy, Paulina Pidzik ruszy dalej – i wtedy może zrobić się jeszcze bardziej ciekawie”. Tym „dalej” jest tom (miejsca ich jesiony), który został wyróżniony w projekcie Druga książka wierszem 2022.