Połów 2016: Julia MIKA
Prezentacje finalistów projektu „Połów” zbliżają się do końca. Listę poetów i poetek zakwalifikowanych do publikacji w alamanachu Połów. Poetyckie debiuty 2016 uzupełnia Julia Mika, przedostatnia autorka, rekomendowana przez Kacpra Bartczaka. W biBLiotece można znaleźć materiały o poetce oraz przygotowany przez nią zestaw wierszy. Premiera szóstej antologii Biura Literackiego z tekstami najciekawszych debiutantów obecnej dekady – już na początku lutego.
Julia Mika urodziła się w 1991 roku w Bytomiu. Swoje teksty publikowała m.in. w „Ricie Baum”, „BregArcie” i „Ósmym Arkuszu Odry”. Poetka jest laureatką kilkunastu ogólnopolskich konkursów literackich, a niedawno otrzymała również literacką nagrodę prezydenta Bytomia – Wena 2015. Oprócz poezji hobbystycznie zajmuje się teatrem, kinem oraz muzyką. Obecnie występuje w młodzieżowej grupie Teatru Śląskiego, jest wokalistką w zespole rockowym, ale też – jak sama mówi – „z największą przyjemnością” wykonuje poezję śpiewaną.
„Wiersze Julii Miki – jak twierdzi Kacper Bartczak – są zapisem stanów, które przynależą specyficznym polom ludzkim i materialnym. Pola takie nazwałbym ‘wielościowymi’: pod presją wielu bodźców są w stanie ciągłej rekonfiguracji, a wynik ich badania jest zawsze już nieaktualny. Są to stany życia ludzkiego, które wyprzedzają i rozsadzają instytucje powołane do jego opisu i kategoryzacji. Utwory te przetwarzają na własną siłę estetyczną mankamenty obecnych umów społecznych”.
Funkcjonowanie w owym „stanie ciągłej rekonfiguracji” widać bodaj najwyraźniej w warstwie składniowej i frazeologicznej wierszy Miki. Poetka nie tylko często nagina syntaksę do swoich potrzeb, tworzy zdania skrajnie eliptyczne, komunikacyjnie niepełne czy wręcz gramatycznie niepoprawne, ale jednocześnie rozbija lub przetwarza utarte związki wyrazowe, próbując je ożywić, wydobyć z nich nowe sensy. „Organizm tych wierszy – dodaje Bartczak – jest młody, kobiecy, rozrodczy, seksualny, podatny na choroby, podatny na dyskryminację głupim uzusem, żywotny, żarliwy, szukający odkupienia i kpiący z niego”.
W udzielonym Krzysztofowi Sztafie wywiadzie Julia Mika mówi: „przede wszystkim zwykłam stawiać na prawdę, naturalność – oczekuję tego od poezji, od sztuki. Oczywiście, nie mam nic przeciwko surrealistycznym wizjom, przeciwnie, jednak chcę poczuć kontakt z tekstem, stąd zapewne biorą się w moich wierszach niemalże didaskalia, kontaminacje, przejęzyczenia i dowolny wybór literek. Zabawne, bo ‘uczyłam się pisać’, słuchając polskiego rapu. Wtedy chyba rozpoczął się proces powolnego ‘rozumienia’, o co w tym wszystkim chodzi”.