Robert RYBICKI: POGO GŁOSEK
Kolejną premierą jubileuszowego 25. sezonu Biura Literackiego jest POGO GŁOSEK Roberta Rybickiego. To już trzecia książka laureata Górnośląskiej Nagrody Literackiej „Juliusz” wydana w Stroniu Śląskim.
Trzecią premierą jubileuszowego 25. sezonu Biura Literackiego jest POGO GŁOSEK Roberta Rybickiego. Eksperymentujący, odważny, skrajnie indywidualny, ale też otwarty na ludzką wspólnotę „w świecie infokalipsy” – takiego Rybickiego znamy już z jego wcześniejszych utworów. W najnowszym tomie jednak, jak sam mówi, przychodzi, by zupełnie „rozszczelnić polską gramatykę”, mocniej „powyginać zastałe i sparśniałe struktury myśli i dźwięku”, lecz także „powrócić do rozmowy”.
Po co Rybicki w swojej siódmej książce poetyckiej wprawia głoski w ruch pogo? Nie tylko po to, żeby dowieść, że pogłoski o śmierci awangardy i surrealizmu są przesadzone (choć w tym celu również), nie dla wirtuozerskiego popisu (mimo że jak nikt inny potrafi zwichnąć wyobraźnię i rozłożyć na łopatki składnię), ale dlatego, by po raz kolejny filozoficznie i etycznie zapytać: „na jakim etapie przezwajania jaźni jesteś?”.
Wiersze rozbuchane odważnymi skojarzeniami, w każdej głosce anarchistyczne, odrzucające tradycję „jubilerstwa poetyckiego”, są zarazem zwykłym ludzkim błaganiem o to, byśmy nie zginęli „w ostrzale informacyjnym”, rozgrywani „za pomocą poczucia winy”. „Błagam was niech ktoś zrobi ROZMAWIALNIĘ” – pisze Robert Rybicki i sam ugaszcza nas w takich rozmawialniach: swoich wierszach.
Zdaniem Dawida Kujawy: „w POGO GŁOSEK znajdziemy wiele sygnałów, że mamy do czynienia z autorem, który doskonale rozpoznał refreny, jakie maszyna społeczna zniewalająca ‘wszystkich moich i Twoich kumpli’ asymiluje i wykorzystuje do wytwarzania wartości dodatkowej (‘System wstrzelił się w ośrodek pamięci’, ‘system wbity w mózg’, ‘kto nas rozgrywa za pomocą poczucia winy?’)”.
„W POGO GŁOSEK poszedłem nieco inną drogą” – mówi autor Weronice Janeczko w wywiadzie w biBLiotece. „To bardziej jest rozkmina, jaką sobie wykarczować ścieżkę tam, gdzie mnie nie było, właśnie między surrealizmem, dadaizmem, eksperymentem z metrum, iloczasem (…). To ma być jakiś twór poetycki/poetyckopodobny, gdzie znajdzie się ‘coś’ w przestrzeni pomiędzy ‘modernizowanym wierszem klasycznym’ a ‘ariergardowanym wierszem awangardowym’”.
Urodzony w 1976 roku Rybicki to człowiek wielu twarzy i doświadczeń zawodowych. Nazwany przez Wiedemanna „strasznym dzieckiem” poeta z Rybnika to jeden z mocniejszych i bogatszych głosów współczesnej polskiej sceny poetyckiej. Jest krytykiem, performerem, redaktorem, pedagogiem-happenerem i tłumaczem; ale przede wszystkim autorem takich tomików, jak Epifanie i katatonie (2003), Motta robali (2005), Stos gitar (2009), Gram, mózgu (2010), masakra kalaczakra (2011) i Dar Meneli (2017).