RÓŻNI AUTORZY: Połów. Poetyckie debiuty 2020
Ukazał się właśnie almanach z wierszami sześciorga najlepiej rokujących poetek i poetów przed debiutem książkowym. W edycji Połowu 2020 znaleźli się: Sara Akram, Tomasz Gromadka, Karolina Kapusta, Julian Rosiński, Zuzanna Strehl, Nina Voytala.
Ukazał się właśnie almanach z wierszami sześciorga najlepiej rokujących poetek i poetów przed debiutem książkowym. W edycji Połowu 2020 znaleźli się: Sara Akram, Tomasz Gromadka, Karolina Kapusta, Julian Rosiński, Zuzanna Strehl, Nina Voytala. Zgromadzone wiersze pozwalają czytelnikom gubić się w wirtualnej rzeczywistości, ale też odnajdywać przynależność klasową i opanowywać podstawowe kompetencje „soszjalu”. Autorki i autorzy zadają pytania o widoczność osób nieheteronormatywnych w przestrzeni publicznej, sprawdzają dyskursy religijno-kapitalistyczne, maladyczne, hiperrealistyczne, cybernetyczne itd. Książka udowadnia, że język młodej poezji nie tylko wnikliwie opisuje rzeczywistość, w której żyjemy, ale też wyprzedza realia, w których dopiero przyjdzie nam żyć.
„Jak już można było zaobserwować w Stroniu podczas Stacji Literatura, ta szóstka doskonale się broni oraz uzupełnia – i w samych tekstach, i na scenie” – zauważa w pierwszej recenzji z książki Jakub Skurtys i ocenia: „Sara Akram – poetka o wyraźnie lubelskich tendencjach, dobrze rezonująca z tamtejszymi zainteresowaniami cybernetycznością i marginalnością potransformacyjnego życia pokolenia Y i Z”. „Tomasz Gromadka to pierwszorzędny wierszyn. Jego język jest najbardziej zaskakujący, nieprzewidywalny, właściwie wręcz nieobliczalny. Opiera się na składniowych potknięciach i celowych anakolutach, które tworzą wrażenie niby swobodnej, ale w rzeczywistości niebywale skondensowanej pieśni dziadowskiej.”. „Karolina Kapusta w zestawie ‘wykwit’ ogrywa raka – własnego, ale też chyba raka po prostu – jako formę pożerającej życie narośli”.
O Julku Rosińskim Jakub Skurtys pisze zaś: „Efekt okrutnego genetycznego eksperymentu literackiego na licealistach, przeprowadzonego swego czasu przez ich nauczycielkę Ewę Kretkowską. Dowód na to, że nawet w dobie odbijania się początkujących twórców od najważniejszych wydawców, wieloletniego szlifowania poetyk i przestrzelonych debiutów samizdatowych możemy liczyć na młodych, genialnych twórców”. Na koniec dodaje: „Klucz do poezji Strehl jest rzeczywiście na tę przynajmniej chwilę tożsamościowy, feministyczny, zaangażowany: mam dwadzieścia lat, jestem lesbijką i mam swoje problemy ze zdrowiem psychicznym” i „Nina Voytala działa z kolei w zupełnej tożsamościowej kontrze – konfrontuje nas z wizyjną (i momentami wizjonerską) poetyką wojennego przesytu oraz świadomością, że „’niełatwo uruchamiać powtarzalną frazę rozpięta jak masyw/ niemieckiego nieba’”.
„Gros tych nazwisk dla wielu brzmi już znajomo, ale czym innym jest czytanie rozsypanych po różnych czasopismach tekstów, a czym innym cały tuzin utworów zebranych w jednym miejscu i pod wspólnym tytułem. To przedsmak tego, z czym lada moment możemy mieć do czynienia w pełnoprawnych debiutach wspomnianych wyżej autorek i autorów. Stoją na przedpolu i wykonują w stronę czytelnika gest. Już teraz mówią, co mają, a my powinniśmy się szykować, żeby być przygotowani, gdy nadejdzie. Ale co nadejdzie? Jakim arsenałem środków dysponują wyłowieni?” – pyta w biBLiotece Anna Mocharska. Częściowej odpowiedzi na to pytanie udzielają w tym samym miejscu Anna Adamowicz i Patryk Kosenda: „Mamy do czynienia z osobami młodymi i bardzo młodymi, przed którymi wiele wspaniałych poetyckich przygód. No to – jak pisze Voytala – ‘Rave niewątpliwie wytańczony, manatki zebrane’. Nic tylko czekać i czytać”.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.