Stacja Literatura 25: Ludzie ze Stacji

Już moż­na sobie zama­wiać Ludzi ze Sta­cji – oso­bli­wy album z wypo­wie­dzia­mi i zdję­cia­mi uczest­ni­ków oraz uczest­ni­czek naj­star­sze­go pol­skie­go festi­wa­lu lite­rac­kie­go. Pod­czas wrze­śnio­wej, jubi­le­uszo­wej edy­cji Sta­cji Lite­ra­tu­ra o książ­ce i festi­wa­lu poroz­ma­wia­ją Karol MALISZEWSKI, Tade­usz SŁAWEK i Kata­rzy­na SZAULIŃSKA. Roz­mo­wę popro­wa­dzi Grze­gorz CHOJNOWSKI.      

 

Stacja Literatura 2020.07.16 Ludzie ze Stacji__www_top

 

W tym roku dwu­dzie­sta pią­ta edy­cja festi­wa­lu, któ­re­go legnic­kie począt­ki się­ga­ją 1996 roku. Impre­za mia­ła być tyl­ko odskocz­nią od głów­nych obo­wiąz­ków Artu­ra Bursz­ty, któ­ry do „Małej Moskwy” tra­fił nie po to, by zaj­mo­wać się lite­ra­tu­rą, ale żeby pomóc w stwo­rze­niu nowej insty­tu­cji kul­tu­ry. Nie­spo­dzie­wa­nie dla wszyst­kich w krót­kim cza­sie festi­wal stał się dla pol­skiej poezji tym, czym dla muzy­ki był w latach osiem­dzie­sią­tych Jaro­cin. W kolej­nych latach Fort, a następ­nie Port (prze­nie­sio­ny w 2004 roku do Wro­cła­wia) wpły­wał na losy auto­rów i auto­rek, uła­twiał lite­rac­ki start debiu­tant­kom i debiu­tan­tom, ini­cjo­wał wyda­wa­nie ksią­żek, gościł poetów i pro­za­ików z róż­nych stron świa­ta, uru­cha­miał kolej­ne pro­jek­ty czy pro­gra­my lite­rac­kie, któ­re edu­ko­wa­ły i wcią­ga­ły w lite­ra­tu­rę przed­sta­wi­cie­li innych dzie­dzin sztu­ki. Impre­za „robio­na po godzi­nach” sta­ła się inter­dy­scy­pli­nar­nym wyda­rze­niem zna­nym na całym świe­cie, cze­go wyra­zem było dwa­dzie­ścia zagra­nicz­nych Por­tów w 2014 i 2015 roku – od Bar­ce­lo­ny, Ber­li­na, Edyn­bur­ga, Haj­da­ra­ba­du, Kal­ku­ty, Kopen­ha­gi, przez Moskwę, New Del­hi, Niż­ny Nowo­gród, Oslo, Pil­zno, Pra­gę, po Rygę, Tabor, Tal­lin, Tar­tu i Wil­no.

 

W 2016 roku impre­za wró­ci­ła do Stro­nia Ślą­skie­go. Wró­ci­ła, ponie­waż to wła­śnie tutaj w pierw­szej poło­wie lat dzie­więć­dzie­sią­tych odby­wa­ły się Nie­miec­ko-Pol­skie Spo­tka­nia Mło­dych Pisa­rzy, któ­re w Legni­cy zosta­ły roz­wi­nię­te w Euro­pej­skie Spo­tka­nia Mło­dych Pisa­rzy. W Stro­niu Ślą­skim wszyst­ko było inne. Od nazwy (Sta­cja Lite­ra­tu­ra), przez for­mu­łę nasta­wio­ną na nowe gło­sy z Pol­ski i Euro­py, po pra­cow­nie, któ­re prze­ję­ły funk­cje i zada­nia pro­jek­tów edu­ka­cyj­nych Biu­ra reali­zo­wa­nych we Wro­cła­wiu. Nowa była też publicz­ność. Znik­nę­ły gdzieś podzia­ły, wza­jem­ne pre­ten­sje, rywa­li­za­cje. „Stro­nie to miej­sce, któ­re w spo­sób zupeł­nie zadzi­wia­ją­cy zno­si, czy też bie­rze w trzy­dnio­wy nawias, róż­ni­ce wie­ku, hie­rar­chii i lite­rac­kiej pozy­cji, pozo­sta­wia­jąc pra­wie wyłącz­nie to, co osta­tecz­nie z całej zaba­wy istot­ne: wspól­no­tę ludzi, dla któ­rych poezja jest rze­czy­wi­ście waż­na, być może waż­na w spo­sób zupeł­nie nie­do­rzecz­ny, ale za to zupeł­nie na serio” – zauwa­ża Rado­sław Jur­czak i puen­tu­je: „Na takie pole lite­rac­kie – bar­dziej wspól­no­to­we i opar­te na rze­czy­wi­stej wię­zi mię­dzy uczest­ni­ka­mi, a więc po pro­stu: bar­dziej uto­pij­ne – war­to rok­rocz­nie wra­cać do Stro­nia”.

 

Zamiast cele­bro­wać jubi­le­usz dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia wiel­ki­mi wyda­rze­nia­mi z udzia­łem naj­waż­niej­szych boha­te­rów poszcze­gól­nych festi­wa­li, orga­ni­za­to­rzy posta­no­wi­li przy­go­to­wać książ­kę, w któ­rej naj­waż­niej­sze będą oso­bi­ste rela­cje, opo­wie­ści i tek­sty, nie tyl­ko zapra­sza­nych auto­rów, ale tak­że festi­wa­lo­wej publicz­no­ści. Tek­stom towa­rzy­szą por­tre­ty foto­gra­ficz­ne autor­stwa Mak­sy­mi­lia­na Riga­mon­tie­go, któ­re powsta­wa­ły przy oka­zji kolej­nych edy­cji festi­wa­lu w Stro­niu Ślą­skim. Pro­fe­sor Tade­usz Sła­wek pisze: „Nic bar­dziej nie jest nasze­mu cza­so­wi potrzeb­ne, jak to, co dzie­je się w Stro­niu na festi­wa­lu Biu­ra Lite­rac­kie­go: bez tro­skli­wej i uważ­nej roz­mo­wy, bez waże­nia sło­wa, «nasze­go cza­su» nie da się uzdro­wić. To, że tak wie­lu mło­dych gości na festi­wa­lu, jest źró­dłem nadziei. Pra­gną cho­dzić wła­sny­mi dro­ga­mi, a jed­no­cze­śnie nie chcą żar­łocz­ne­go ego­izmu, wie­dzą, ile umie­ją, ale chcą poznać wła­sne sła­bo­ści, potra­fią wsty­dzić się za świat, gdy ten sta­je się coraz bar­dziej bez-wstyd­ny. Wstę­pu­je otu­cha”. Miej­my nadzie­ję, że w tym trud­nym cza­sie, jaki wła­śnie nastał, ta książ­ka da nam wszyst­kim tro­chę otu­chy.

 

A jeśli oka­że się, że festi­wa­lu już nie będzie, to wów­czas Ludzie ze Sta­cji będą wspa­nia­łą pamiąt­ką tego, co nie mia­ło pra­wa się udać, a jed­nak się uda­ło!

 

Zamów książ­kę

Stro­na festi­wa­lu

Pro­fil festi­wa­lu

 

 

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry

Inne wiadomości z kategorii