Tomek GROMADKA: Komunizm, gówno i może cię kocham
Poezją Tomka Gromadki rządzą frazy wybrakowane na bruku, nerwicowe perseweracje, elipsy wykopane z tabu klas. Nie, nie rządzą. Poezja Tomka Gromadki – brana z marszu i transparentu – nie pozwala przecież sobą rządzić, ale też nie zezwala sobie na przejmowanie rządów i posiadanie szczytnych racji. Od 7 lutego możemy się o tym przekonać dzięki debiutanckiej książce autora Komunizm, gówno i może cię kocham, która została wybrana w ubiegłorocznym projekcie Biura Literackiego „Pierwsza książka wierszem”.
Poezją Tomka Gromadki rządzą frazy wybrakowane na bruku, nerwicowe perseweracje, elipsy wykopane z tabu klas. Nie, nie rządzą. Poezja Tomka Gromadki – brana z marszu i transparentu – nie pozwala przecież sobą rządzić, ale też nie zezwala sobie na przejmowanie rządów i posiadanie szczytnych racji. Od 7 lutego możemy się o tym przekonać dzięki debiutanckiej książce autora Komunizm, gówno i może cię kocham, która została wybrana w ubiegłorocznym projekcie Biura Literackiego „Pierwsza książka wierszem”.
W swojej książce Gromadka pyta o to, czy wiersz jest przestrzenią działań społecznych, a pisanie staje się narzędziem samopoznania oraz poszukiwaniem życiodajnego miejsca w świecie i indywidualnej formy (nie)zaangażowania wobec współczesnych bolączek. „Pisałem te wiersze od nastoletniości, choć wszystkie powstały w ciągu czterech ostatnich lat. Jest w nich całe moje życie: depresja, relacje romantyczne, rodzinne, aktywizm, wiara we wspólnoty, umiłowanie wiersza, katastrofizm, społecznikostwo” – dodaje autor.
Tomek Gromadka śmiało łączy wątek fragmentarycznej historii lewicy z cząstkową historią rodziny, ale dąży też do mistycyzmu, transmutacji. Śledzimy relacje pozarodzinne, fantazje i utopie. Więcej niż rządzenia jest w książce pożądania – chłopięcego, niespełnionego, okupionego upokorzeniami. Tak, bo i o kupowaniu (w dobie kapitalizmu) jest ta książka, i o rozmaitych okupacjach: przeżywanych w historii, w rodzinie, w relacjach miłosnych, wspólnotach aktywistycznych i w samym sobie. Publiczne kocha się tu z prywatnym, a wszystko podgląda ruchliwy „języczek wmurowany pod flakami grafii”.
Zdaniem Zuzanny Sali: „Mimo istotnego dla Gromadki skupienia na osobie mówiącej jest też w tej poezji głęboka świadomość (i towarzysząca jej potrzeba komentowania) zewnętrza. Przejawia się ona na głębokim poziomie właśnie w swoistej domyślności wspólnoty komunikacyjnej. Z kolei w języku poetyckim debiutanta portretowanie relacji odbywa się głównie za pomocą przesunięć gramatycznych. Nadzwyczaj często kieruje się on zasadą łączenia zewnętrza i wglądu – tego, co pozostaje za poziomie materialnym, faktycznym czy obiektywnym, z tym, co subiektywne, odczuwane, wyobrażone.
W rozmowie z Przemysławem Suchaneckim w biBLiotece autor deklaruje: „Uwielbiam, jak to, co piszę, jest różnorodnie rozumiane. Jednak przede wszystkim zależy mi na odczuciach – żeby te wiersze dało się odczuwać, żeby robiły coś z emocjami odbierającej osoby”. W innym miejscu dodaje: „poezja zaangażowana to jest według mnie superważna rzecz, też społecznie. Bo zmieniając literaturę, zmieniamy rzeczywistość. Ja mocno wierzę w sprawiedliwość społeczną, ale wiem jedno – ona się ziszcza tylko i wyłącznie w robieniu”.
Tomasz Gromadka jest animatorem kultury, performerem i dramaturgiem. Został laureatem projektów Biura Literackiego „Połów. Poetyckie debiuty 2020” oraz „Pierwsza książka wierszem 2021”. Należy do Stowarzyszenia Pedagogów Teatru. Współtworzy Stół Powszechny w Warszawie, gdzie autor mieszka. Książka Gromadki to kolejna premiera, która zapowiada 27. edycję festiwalu TransPort Literacki zaplanowanego między 22 a 25 września 2022 roku w Kołobrzegu w Regionalnym Centrum Kultury.